77. posiedzenie Senatu RP, spis treści, poprzednia część stenogramu, następna część stenogramu


(Wznowienie posiedzenia o godzinie 9 minut 02)

(Posiedzeniu przewodniczy wicemarszałek Donald Tusk)

Wicemarszałek Donald Tusk:

Wznawiam posiedzenie.

Proszę o zajęcie miejsc.

Powracamy do rozpatrzenia punktu drugiego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o Biurze Ochrony Rządu.

Przypominam, że w przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Praw Człowieka i Praworządności, która ustosunkowała się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowała sprawozdanie w tej sprawie.

Przypominam też, że dyskusja nad rozpatrywaną ustawą została zamknięta i obecnie głos mogą zabrać jedynie sprawozdawcy i wnioskodawcy.

Proszę sprawozdawcę Komisji Praw Człowieka i Praworządności panią senator Jolantę Danielak o zabranie głosu i przedstawienie uzgodnionych na posiedzeniu wniosków.

Nie widzę pani senator Danielak na sali, nie mam też informacji, aby ktoś z komisji miał zastąpić panią senator.

Zarządzam pięć minut przerwy.

(Przerwa w obradach od godziny 9 minut 03 do godziny 9 minut 08)

Wicemarszałek Donald Tusk:

Wznawiam obrady.

Ponieważ wyznaczony sprawozdawca nie dotarł na salę, przewodniczący komisji, pan senator Zbigniew Romaszewski, jest gotów przedstawić to sprawozdanie.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Zbigniew Romaszewski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W dniu wczorajszym komisja rozważała poprawki zgłoszone przez pana senatora Pietrzaka oraz przeze mnie i przez panią senator Danielak. Były to trzy poprawki i oczywiście komisja poparła wszystkie, które zostały poparte na poprzednim posiedzeniu i zgłoszone jako stanowisko komisji przed obradami plenarnymi.

Jeżeli chodzi natomiast o poprawki wniesione podczas posiedzenia plenarnego, to komisja, zresztą bardzo szczegółowo rozważając, co i dlaczego, nie poparła tych poprawek, poza dwiema dodatkowymi: uzupełniającą kwestię ochrony obiektów Urzędu Ochrony Państwa i drobną poprawkę przywracającą rozróżnienie spójników "lub" i "albo". W ustawie były one używane zamiennie, a jednak ich sens jest zasadniczo różny, ponieważ spójnik "lub" jest po prostu alternatywą, natomiast "albo" alternatywą rozłączną, a wobec tego, szczególnie w przepisach karnych, mają one zupełnie inne znaczenie. I to zostało poprawione przez komisję.

W związku z tym bardzo proszę Wysoką Izbę o przyjęcie poprawek, które są wyszczególnione na stronie 1. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Czy senatorowie wnioskodawcy chcą jeszcze zabrać głos?

Pan senator Wiesław Pietrzak, proszę uprzejmie.

Senator Wiesław Pietrzak:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Dziękuję za poparcie dwóch moich poprawek.

Zwracam się również z prośbą o poparcie pozostałych poprawek, szczególnie tych, w których słowo "mianowanie" dotyczy dwóch sytuacji: mianowania na stanowisko i mianowania na stopień. Proponuję, żeby tam, gdzie mówi się o mianowaniu na stanowisko, słowo "mianowanie" zastąpić wyrazem "powołanie", tak jak to jest w ustawie o zawodowej służbie wojskowej. To pierwsza sprawa.

I druga. Apeluję o niepoparcie poprawki trzeciej, dotyczącej ochrony obiektów Urzędu Ochrony Państwa. Uważam, że Urząd Ochrony Państwa sam powinien się bronić. Funkcjonuje już nawet takie powiedzenie: "Boże, chroń UOP". Dziękuję.

(Głos z sali: To nie jest sprawozdanie).

Wicemarszałek Donald Tusk:

Pan senator Romaszewski był wnioskodawcą?

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Zbigniew Romaszewski:

Chciałem po prostu jedno dodać, jako sprawozdawca z przypadku.

Panie Senatorze, rzeczywiście rozważaliśmy tę sprawę. Po prostu w przypadku wszystkich służb, jakie istnieją, zawsze mamy do czynienia z mianowaniem. A ponieważ właśnie wydobywamy BOR z wojska, to wobec tego zdecydowaliśmy, że będziemy używać terminologii właściwej dla tych służb. Tak więc to miało całkowite uzasadnienie. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Pani senator Danielak.

Senator Jolanta Danielak:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Zgadzam się z tymi wypowiedziami, które przedstawił pan senator Romaszewski odnośnie do mianowania. Innych uwag nie mam. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję bardzo.

Przystępujemy do głosowania w sprawie ustawy o Biurze Ochrony Rządu.

Przypominam, że w tej sprawie w toku debaty komisja oraz senatorowie wnioskodawcy przedstawili wnioski o wprowadzenie poprawek do ustawy.

Informuję, że za chwilę zostaną przeprowadzone kolejne głosowania nad przedstawionymi poprawkami według kolejności przepisów ustawy.

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionymi poprawkami.

Poprawka pierwsza, poparta przez komisję, ma charakter redakcyjny.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem poprawki?

Kto jest przeciw?

Kto wstrzymał się od głosu?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 84 obecnych senatorów 83 głosowało za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 2)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka druga jest autorstwa senatora Pietrzaka. Stanowi ona, że do zadań BOR należy ochrona obiektów i urządzeń o szczególnym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki, proszę o podniesienie ręki.

Kto jest przeciw?

Kto wstrzymał się od głosu?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 84 obecnych senatorów 25 głosowało za, 50 - przeciw, 8 wstrzymało się od głosu, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 3)

Poprawka nie została przyjęta.

Nad poprawkami trzecią i czwartą będziemy głosować łącznie. Poprawka trzecia jest poprawką komisji popartą przez komisję. Poprawka czwarta, autorstwa senatora Romaszewskiego, także jest poparta przez komisję. Poprawki te zmierzają do objęcia ochroną sprawowaną przez Biuro Ochrony Rządu obiektów Urzędu Ochrony Państwa.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tych poprawek?

Kto jest przeciw?

Kto wstrzymał się od głosu?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 85 obecnych senatorów 57 głosowało za, 25 - przeciw, 3 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 4)

Poprawki zostały przyjęte.

Poprawka piąta, autorstwa senatora Pietrzaka, poparta przez komisję, ma charakter redakcyjny.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki?

Kto jest przeciw?

Kto wstrzymał się od głosu?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 85 obecnych senatorów 82 głosowało za, 1 - przeciw, 2 nie głosowało. (Głosowanie nr 5)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka szósta, autorstwa senatora Pietrzaka, ma charakter precyzujący.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki?

Kto jest przeciw?

Kto wstrzymał się od głosu?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 85 obecnych senatorów 34 głosowało za, 46 - przeciw, 3 wstrzymało się od głosu, 2 nie głosowało. (Głosowanie nr 6)

Poprawka nie została przyjęta.

Poprawka siódma jest autorstwa pani senator Danielak. Wprowadza nakaz usuwania przez BOR po pięciu latach od dnia uzyskania danych tych danych osobowych, które są BOR zbędne.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki?

Kto jest przeciw?

Kto wstrzymał się od głosu?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 84 obecnych senatorów 27 głosowało za, 56 - przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 7)

Poprawka nie została przyjęta.

Poprawka ósma, autorstwa senator Danielak, wprowadza obowiązek zarejestrowania zbioru danych osobowych, które BOR uzyskał od Policji, UOP, Wojskowych Służb Informacyjnych, Żandarmerii Wojskowej, Straży Granicznej oraz od Państwowej Straży Pożarnej.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki?

Kto jest przeciw?

Kto wstrzymał się od głosu?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 85 obecnych senatorów 26 głosowało za, 53 - przeciw, 6 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 8)

Poprawka nie została przyjęta.

Poprawka dziewiąta, autorstwa senatora Pietrzaka, wprowadza zasadę, że funkcjonariuszami BOR mogą być wyłącznie osoby posiadające co najmniej średnie wykształcenie.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za poprawką?

Kto jest przeciw?

Kto wstrzymał się od głosu?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 84 obecnych senatorów 37 głosowało za, 45 - przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 9)

Poprawka nie została przyjęta.

Nad poprawkami: dziesiątą, jedenastą, dwunastą, trzynastą i czternastą będziemy głosować łącznie. Także nad poprawkami: dziewiętnastą, dwudziestą drugą, dwudziestą szóstą i dwudziestą siódmą. Poprawki te zmieniają sposób nawiązywania stosunku służbowego z mianowania na powoływanie. Są autorstwa senatora Pietrzaka.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tych poprawek?

Kto jest przeciw?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 85 obecnych senatorów 26 głosowało za, 55 - przeciw, 4 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 10)

Poprawki nie zostały przyjęte.

Poprawka piętnasta jest autorstwa komisji i została poparta przez komisję. Usuwa ona przepis nakazujący zwolnienie ze służby funkcjonariusza-kobiety bez względu na posiadany przez nią stopień służbowy po osiągnięciu przez nią pięćdziesiątego roku życia.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki?

Kto jest przeciw?

Kto wstrzymał się od głosu?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 85 obecnych senatorów 74 głosowało za, 1 - przeciw, 9 wstrzymało się od głosu, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 11)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka szesnasta, autorstwa senatora Pietrzaka, została poparta przez komisję i ma charakter precyzujący.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki?

Kto jest przeciw?

Kto wstrzymał się od głosu?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 83 obecnych senatorów 83 głosowało za. (Głosowanie nr 12)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka siedemnasta, autorstwa senatora Pietrzaka, ma na celu zmiany, których skutkiem będzie odróżnienie stopni służbowych w BOR od odpowiednich stopni wojskowych.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki?

Kto jest przeciw?

Kto wstrzymał się od głosu?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 85 obecnych senatorów 17 głosowało za, 64 - przeciw, 4 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 13)

Poprawka nie została przyjęta.

Poprawka osiemnasta, autorstwa senatora Pietrzaka, zmierza do usunięcia możliwości mianowania funkcjonariusza BOR na stopień generała dywizji.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki?

Kto jest przeciw?

Kto wstrzymał się od głosu?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 84 obecnych senatorów 18 głosowało za, 61 - przeciw, 4 wstrzymało się od głosu, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 14)

Poprawka nie została przyjęta.

Nad poprawką dziewiętnastą już głosowaliśmy.

Poprawka dwudziesta, autorstwa komisji i poparta przez komisję, ma charakter precyzujący. Stanowi ona, że funkcjonariusza zwalnianego ze służby można, ze względu na jego szczególne zasługi, mianować na stopień kolejny, a nie na jakikolwiek wyższy.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki?

Kto jest przeciw?

Kto wstrzymał się od głosu?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 85 obecnych senatorów 84 głosowało za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 15)

Poprawka dwudziesta została przyjęta.

Poprawka dwudziesta pierwsza, autorstwa senatora Pietrzaka, zmierza do usunięcia przepisu stanowiącego, że stopnie funkcjonariuszy BOR są dożywotnie.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki?

Kto jest przeciw?

Kto wstrzymał się od głosu?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 84 obecnych senatorów 17 głosowało za, 61 - przeciw, 6 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 16)

Poprawka nie została przyjęta.

Nad poprawką dwudziestą drugą już głosowaliśmy.

Poprawka dwudziesta trzecia, autorstwa komisji i poparta przez komisję, nakłada na funkcjonariusza podejmującego zajęcia zarobkowe poza służbą obowiązek złożenia, na polecenie przełożonego, oświadczenia o stanie majątkowym.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki?

Kto jest przeciw?

Kto wstrzymał się od głosu?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 85 obecnych senatorów 79 głosowało za, 5 wstrzymało się od głosu, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 17)

Poprawka została przyjęta.

Nad poprawkami dwudziestą czwartą i dwudziestą piątą będziemy głosować łącznie. Są one autorstwa komisji i zostały poparte przez komisję. Stanowią one, że urlopy okolicznościowe i szkoleniowe są urlopami płatnymi.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tych poprawek?

Kto jest przeciw?

Kto wstrzymał się od głosu?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 85 obecnych senatorów 83 głosowało za, 2 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 18)

Poprawki zostały przyjęte.

Nad poprawkami dwudziestą szóstą i dwudziestą siódmą już głosowaliśmy.

Poprawka dwudziesta ósma jest autorstwa komisji i została poparta przez komisję. W wytycznych do wydania rozporządzenia nakazuje Radzie Ministrów, by przy określaniu wielokrotności kwoty bazowej dla funkcjonariuszy BOR kierowała się ona jedynie specyfiką i warunkami pełnionej służby, a nie uposażeniami w siłach zbrojnych.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki?

Kto jest przeciw?

Kto wstrzymał się od głosu?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 84 obecnych senatorów 82 głosowało za, 1 - przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 19)

Poprawka została przyjęta.

Nad poprawkami dwudziestą dziewiątą i trzydziestą będziemy głosować łącznie. Są to poprawki komisji poparte przez komisję. Mają one charakter redakcyjny.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tych poprawek?

Kto jest przeciw?

Kto wstrzymał się od głosu?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 81 obecnych senatorów 81 głosowało za. (Głosowanie nr 20)

Poprawki zostały przyjęte.

Poprawka trzydziesta pierwsza jest autorstwa senatora Romaszewskiego i została poparta przez komisję. Wprowadza ona w dyspozycjach przepisów karnych alternatywę łączną zamiast rozłącznej, co wskazuje na możliwość skazania za jeden z opisanych w dyspozycji czynów albo za oba czyny występujące łącznie.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki?

Kto jest przeciw?

Kto wstrzymał się od głosu?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 83 obecnych senatorów 82 głosowało za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 21)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka trzydziesta druga jest autorstwa komisji i została poparta przez komisję. Stanowi ona, że wszystkie jednostki wojskowe, podległe obecnie ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych, podlegają likwidacji do dnia 31 grudnia 2001 r.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki?

Kto jest przeciw?

Kto wstrzymał się od głosu?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 84 obecnych senatorów 80 głosowało za, 1 - przeciw, 3 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 22)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka trzydziesta trzecia jest poprawką komisji i została poparta przez komisję. Precyzuje ona przepis, stanowiąc, że odnosi się on wyłącznie do żołnierzy zawodowych likwidowanych jednostek wojskowych podległych ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki?

Kto jest przeciw?

Kto wstrzymał się od głosu?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 82 obecnych senatorów 81 głosowało za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 23)

Poprawka została przyjęta.

Przystępujemy do głosowania za przyjęciem uchwały w sprawie ustawy o Biurze Ochrony Rządu w całości, ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem uchwały, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciw, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 84 obecnych senatorów 81 głosowało za, 2 wstrzymało się od głosu, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 24)

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o Biurze Ochrony Rządu.

Ze względu na prośbę Klubu Senatorskiego Akcji Wyborczej Solidarność zarządzam piętnastominutową przerwę.

(Przerwa w obradach od godziny 9 minut 29 do godziny 9 minut 56)

Wicemarszałek Donald Tusk:

Wznawiam obrady.

Proszę senatorów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu szóstego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o rolniczych badaniach rynkowych.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sto pierwszym posiedzeniu w dniu 16 lutego 2001 r. Do Senatu została przekazana w dniu 19 lutego 2001 r. Marszałek Senatu w dniu 22 lutego 2001 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowała ją do Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 577, natomiast sprawozdanie komisji w druku nr 577A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej pana senatora Franciszka Bachledę-Księdzularza o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Senator
Franciszek Bachleda-Księdzularz:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Przepraszam za to chwilowe spóźnienie.

Przypadło mi w udziale przedstawienie sprawozdania Nadzwyczajnej Komisji Legislacji Europejskiej o uchwalonej przez Sejm w dniu 16 lutego 2001 r. ustawie o rolniczych badaniach rynkowych.

Badania rynkowe, a głównie badanie zmienności cen i wielkości obrotu artykułów rolno-spożywczych w ramach poszczególnych standardów jakościowych, ma podstawowe znaczenie w kształtowaniu przejrzystego systemu rynkowego w segmentach rolno-spożywczych. Brak zintegrowanego systemu informacji rynkowej istotnie ogranicza rozwój rynków płynnych i przejrzystych. Rynki mało przejrzyste są w efekcie rynkami o bardzo zmiennej płynności, o których zwykle mówi się, że w ogóle tej płynności nie posiadają. Tymczasem rynki nieprzejrzyste to takie, w których transakcje zawierane są w sposób publicznie niedostępny, co oznacza, że informacje o cenach i formie obrotów w ramach jednolitych standardów jakościowych nie są dostępne innym uczestnikom rynków. Wielu uczestników, szczególnie dominujących, wykazuje dużo zapobiegliwości, aby zachować te informacje wyłącznie dla siebie, co może być uzasadnione dążeniem do manipulowania rynkami. Zdarza się, że dominujący uczestnik wywołuje spadek cen po to, aby po niższych cenach dokonać zakupów.

Trzeba przy tym podkreślić, że rynki manipulowane charakteryzują się wysokim poziomem ryzyka handlowego. Na takich rynkach trudno się przewiduje, ponieważ manipulacje mogą być podejmowane przez kilku niezależnych uczestników, mających różne cele. Zarządzanie ryzykiem zaś może się odbywać tylko wówczas, kiedy w pełni dostępna jest informacja rynkowa, i to informacja wieloletnia.

Można zatem stwierdzić, że powszechna dostępność autoryzowanej przez rząd informacji rynkowej spowoduje rozwój rynków w kierunku uprawiania przejrzystości działania, osiągania płynności transakcyjnej w poszczególnych segmentach, eliminacji czynników sprzyjających manipulacji na rynkach, usprawniania kalkulacji ryzyka handlowego w segmentach rolno-żywnościowych.

Biorąc powyższe pod uwagę, należy stwierdzić, że ustawa o rolniczych badaniach rynkowych jest niezbędna z dwóch powodów, a mianowicie ze względu na konieczność rozwoju rynków rolno-żywnościowych oraz ze względu na procesy dostosowawcze do wymagań jednolitego rynku Unii Europejskiej.

Trzeba przede wszystkim podkreślić, że dobrze się dzieje, iż badania rynkowe prowadzi minister właściwy do spraw rynków rolnych. W art. 3 ust. 2 jest wyjaśnione, co wchodzi w zakres badań rynkowych. Jest to mianowicie: opracowanie metodologii, zbieranie danych rynkowych, tworzenie elektronicznej bazy danych, obejmującej dane rynkowe oraz ich zabezpieczenie, i zarządzanie nią, przetwarzanie oraz analiza danych rynkowych, udostępnianie i rozpowszechnianie wyników rolniczych badań rynkowych, szkolenie w zakresie badań rynkowych. Trzeba jeszcze podkreślić i zwrócić uwagę na to, że ustawa nie przewiduje przetwarzania danych osobowych.

Pragnę powiadomić Wysoki Senat, że komisja proponuje dwanaście poprawek. Omówię ważniejsze z nich.

W poprawce szóstej w art. 8 ust. 3 wyrazy "sporządzania i przekazywania kopii dokumentów i innych nośników informacji" zastępuje się wyrazami "umożliwienia sporządzania przez osobę przeprowadzającą kontrolę notatek z udostępnionych dokumentów i innych nośników informacji".

Poprawka dziewiąta w art. 8 dodaje ust. 6 i 7 w następującym brzmieniu. Ust. 6: "Osoba przeprowadzająca kontrolę przedstawia wyniki kontroli w protokole kontroli sporządzonym w dwóch egzemplarzach, z których jeden jest przekazywany kontrolowanemu za pokwitowaniem". I ust. 7: "Kontrolowany ma prawo do pisemnego zgłoszenia ministrowi właściwemu do spraw rynków rolnych zastrzeżeń dotyczących wyników kontroli zawartych w protokole, o którym mowa w ust. 6, w terminie 14 dni od dnia jego otrzymania. W razie nieuwzględnienia zastrzeżeń w całości albo w części, minister właściwy do spraw rynków rolnych przekazuje na piśmie swoje stanowisko kontrolowanemu w terminie 14 dni od dnia otrzymania zgłoszenia o zastrzeżeniach. Brak stanowiska w tym terminie oznacza akceptację zastrzeżeń zgłoszonych przez kontrolowanego".

W poprawce dwunastej w art. 10 pkt 3 skreśla się wyrazy "nie sporządza lub nie przekazuje kopii dokumentów lub innych nośników informacji".

Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Komisja Nadzwyczajna Legislacji Europejskiej prosi o uchwalenie załączonego projektu uchwały, zawartego w druku nr 577A. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Czy są zapytania do senatora sprawozdawcy? Przypominam o rygorach czasowych.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Zbigniew Kruszewski:

Dziękuję.

Panie Senatorze, art. 1 ustawy określa, co ona reguluje. Jest tutaj między innymi powiedziane, że ustawa dotyczy opracowywania informacji o poziomie cen i wielkości obrotu artykułów rolno-spożywczych niezależnie od miejsca jego prowadzenia, związanych z danym przedsiębiorcą. W dniu wczorajszym rozpatrywaliśmy ustawę o ochronie przed nadmiernym przywozem towarów na polski obszar celny. W tej ustawie jest określone, jak ma wyglądać wniosek, aby można było zabezpieczyć nasz polski rynek. Dochodzę do wniosku, że nie ma żadnej korelacji między jedną ustawą a drugą. Czy komisja tym się zajmowała, czy to rozpatrywała? Bo jeżeli mamy robić badania, a one nie obejmują wszystkich danych, które są potrzebne w innej ustawie, to może to wszystko nie ma sensu? Dziękuję.

Senator
Franciszek Bachleda-Księdzularz:

Panie Marszałku, Panie Senatorze, dziękuję za to pytanie i odpowiadam krótko: komisja się tym nie zajmowała.

(Senator Zbigniew Kruszewski: Przepraszam bardzo, czy mogę?)

Wicemarszałek Donald Tusk:

Tak, proszę.

Senator Zbigniew Kruszewski:

Panie Senatorze, czy nie uważa pan, że jednak powinna się tym zajmować i po prostu to rozpatrzyć? Moim zdaniem ustawa w tej chwili przedstawiona traci sens. Obie dotyczą Unii Europejskiej, bo są z tym znaczkiem. Dziękuję.

Senator
Franciszek Bachleda-Księdzularz:

Nie, ja tak nie uważam, bo wiem, że kiedy odbywało się posiedzenie komisji, było to niemożliwe.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Czy są jeszcze pytania do senatora?

Pani senator Stokarska, proszę.

Senator Jadwiga Stokarska:

Panie Senatorze, w art. 8...

(Senator Franciszek Bachleda-Księdzularz: Przepraszam, w którym artykule?)

W art. 8 ust. 2 pkt 1 jest mowa o tym, że osoba upoważniona przez ministra właściwego do spraw rynków rolnych ma prawo wstępu do pomieszczeń kontrolowanego. Proszę mi powiedzieć, jaka kara czeka kontrolowanego, jeżeli odmówi kontrolującemu wstępu na teren zakładu, na teren gospodarstwa. Dziękuję bardzo.

Senator
Franciszek Bachleda-Księdzularz:

Panie Marszałku, Wysoki Senacie, odpowiadam krótko: nie wiem.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze pytania? Nie widzę chętnych.

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister rolnictwa i rozwoju wsi. Naszym gościem jest podsekretarz stanu w tymże ministerstwie pan minister Ryszard Brzezik.

Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu chciałbym zapytać pana ministra, czy chce zabrać głos w tej sprawie i przedstawić stanowisko rządu.

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Ryszard Brzezik:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Ustawa o rolniczych badaniach rynkowych, tak jak to zostało przedstawione przez pana senatora sprawozdawcę, jest ustawą, która ma umożliwić Polsce przystosowanie standardów analizy rynku rolnego do wymagań Wspólnej Polityki Rolnej. Z tego też względu tworzy ona pewne ramy badań rynkowych, badań, które już w Polsce istnieją. Pragnę bowiem podkreślić, że my już przecież w tej chwili badamy rynek rolny, z tym tylko, że nie wszystkie możliwości, jakie daje ta ustawa, mogą być w tej chwili wykorzystane. Chodzi o to, że w tej chwili badania rynkowe są oparte głównie na wyrywkowych danych statystycznych, ze względu na brak instytucjonalnego obowiązku przekazywania danych z rynków rolnych, z giełd, z tego typu instytucji. W związku z tym ustawa pozwoli nam na uzyskanie wiarygodnych danych w tym zakresie. Chodzi tu głównie o to, o czym już mówiliśmy, czyli o analizowanie i dostarczanie możliwie szerokiemu gronu odbiorców informacji o zmieniających się cenach rolnych. Ceny rolne podlegają znacznej fluktuacji w ciągu roku. Zależy to od zmian sezonowych, jak również od wielkości podaży i popytu. Ten element podaży i popytu jest również przez ten system śledzony.

Wart podkreślenia jest również fakt, że odbywa się to dość tanim kosztem, bowiem jedyny koszt, jaki przewidujemy, to zwiększenie nieco zatrudnienia w departamencie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jak zostało to przedstawione w uzasadnieniu, przewidujemy, że docelowo tymi sprawami powinno się zajmować około trzydziestu pięciu osób. W tej chwili zajmuje się nimi jedenaście osób. Docelowo, jak mówię, będzie to tego rzędu zatrudnienie.

Chciałbym się może również odnieść do wątpliwości, jakie pojawiły się w tych pierwszych pytaniach, skierowanych do pana senatora sprawozdawcy. Otóż nie przewidujemy nałożenia obowiązku czy ciężaru związanego z badaniami rynkowymi na gospodarstwa rolne. Tutaj chodzi głównie o podmioty zajmujące się obrotem produktami rolnymi, a więc o przedsiębiorstwa skupujące i przetwarzające produkty rolne oraz o coraz liczniejsze rynki hurtowe, giełdy, które, jak sądzimy, rozwiną się w przyszłości. I to są miejsca, gdzie następuje obrót produktami rolnymi. Chodzi nie tylko o to, aby śledzić cenę, ale również o to, żeby tym cenom nadawać odpowiednią wagę. Jeśli bowiem nawet znana jest cena, a nie jest znana wielkość obrotu, jaki jest dokonywany po tej cenie, to po prostu wiadomości są niepełne.

Chciałbym również wyjaśnić, że ten system nie ma nic wspólnego z rejestracją obrotu. System analizy rynku rolnego ma na celu śledzenie rynku dla potrzeb, powiedziałbym, informacji dla podmiotów gospodarczych. Oczywiście dla instytucji państwowych i realizacji polityki rolnej również. Ale nie jest to system rejestracji, nie jest to również system, który w jakiś sposób zastępuje statystykę państwową itd.

To tyle, Panie Marszałku, jeśli chodzi o doprecyzowanie informacji.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Czy są pytania do pana ministra? Panie Ministrze, może zostanie pan na mównicy, bo widzę, że są zgłoszenia.

Pan senator Kruszewski jako pierwszy, proszę bardzo.

Senator Zbigniew Kruszewski:

Panie Ministrze, zadałem już dosyć podobne pytanie: czy na podstawie obecnych badań - bo pan powiedział, że obecnie są prowadzone badania - można otrzymać dane wystarczające do wypełnienia wniosków, o których mowa w ustawie o ochronie przed nadmiernym przywozem towarów na polski obszar celny? Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Proszę bardzo.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Ryszard Brzezik:

To są dwie różne rzeczy, Panie Senatorze. Informacja o nadmiernym imporcie jest oparta na statystyce krajowej mówiącej o wielkości produkcji. Przykładowo, jeżeli wiemy, jaka jest wielkość produkcji masła w Polsce, jaka jest sytuacja rynkowa, i jest to poparte między innymi tym, co robimy i będziemy robili, oraz informacją o wwozie na podstawie informacji celnych SAD, to możemy podjąć decyzje dotyczące odpowiednich kroków na granicy. W związku z tym nie można powiedzieć, że jedno wyklucza drugie. Przyznam się od razu, żeby nie było wątpliwości, że nie do końca śledziłem tamtą ustawę, nie należało to do moich bezpośrednich obowiązków.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Czy są jeszcze pytania?

Pan senator Frączek.

Senator Józef Frączek:

Panie Ministrze, istotą Unii Europejskiej jest Wspólna Polityka Rolna, a fundamentem Wspólnej Polityki Rolnej jest regulacja poszczególnych rynków rolnych. W naszym, polskim przypadku rynek rolny jest destabilizowany głównie przez działalność poszczególnych urzędników Ministerstwa Gospodarki - chociażby ostatnio rynek masła. Co będzie, jeśli na mocy tej ustawy będziemy mieć wiedzę o tym, kto destabilizuje rynek? Czy będziemy wyłącznie pisać prace doktoranckie na ten temat, czy też będzie to podstawą jakichś działań rządowych? Dziękuję.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Ryszard Brzezik:

Trudno mi się z panem senatorem zgodzić, że winą za destabilizację polskiego rynku rolnego należy obarczyć akurat urzędników Ministerstwa Gospodarki. Nie wiem, gdzie pan senator zdobył taką wiedzę.

(Senator Józef Frączek: Kto ma ustalać kontyngenty masła?)

Nie słyszałem również o kontyngencie na masło. Jeśli chodzi o ten konkretny rynek, jeśli Wysoką Izbę to interesuje, to w obecnej sytuacji sprawa dotyczy zahamowania importu - i to zostało dokonane - z rynku czeskiego. To Rada Ministrów podejmuje - na wniosek ministra gospodarki, tu się zgadzamy - decyzje w sprawach kontyngentów i w ogóle w sprawach celnych. Podejmowane są takie decyzje, aby ten rynek w jakimś sensie naprawić - bo rzeczywiście obserwujemy niskie ceny masła - poprzez wcześniejszy niż zwykle interwencyjny wykup przez Agencję Rynku Rolnego. Chodzi o to, żeby poprawić sytuację na rynku rolnym.

Jak mówię, nie zgadzam się z tezą, że jacyś urzędnicy to psują. Chciałem tylko wyjaśnić w kontekście konkretnej ustawy, którą omawiamy, że ma ona stwarzać równe szanse podmiotom funkcjonującym na polskim rynku. Ma dawać wiedzę o tym, jakimi produktami obracamy, na jakim poziomie konkretnego dnia, bo w przypadku niektórych produktów zakłada się podawanie informacji co tydzień lub nawet częściej. Informacje, jakimi wielkościami się obraca, czy w danym tygodniu sprzedaje się 1000 t czy 100 t jakiegoś produktu, to wiedza istotna, potrzebna podmiotom gospodarczym. Ma ona służyć, jak mówię, stabilizacji i równości podmiotów.

Ustawa oczywiście nie gwarantuje stabilizacji cen na poziomie, który daje satysfakcję czy pokrywa koszty produkcji. To nie o to chodzi, do tego są inne instrumenty. Ta ustawa ma zagwarantować, jak powiedziałem, równość w dostępie do informacji, co jest bardzo ważne, pragnę to jeszcze raz podkreślić. Nie oznacza to, że ustawa zagwarantuje uczciwe, minimalne czy jakiekolwiek inne ceny. To nie o to chodzi, chodzi o inne instrumenty wspólnej polityki - nie tylko rolnej - naszego państwa. Dziękuję, Panie Marszałku.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Pan senator Chodkowski.

Senator Jan Chodkowski:

Panie Ministrze, projekt rządowy przewidywał, że ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2002 r. Sejm przesunął ten termin o rok, na 1 stycznia 2003 r. Jakie jest zdanie rządu na temat tego przesunięcia? Bo ja uważam, że ta ustawa powinna wejść w życie możliwie najszybciej. Co było przyczyną tego, że Sejm dokonał przesunięcia terminu wejścia w życie?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Ryszard Brzezik:

Dziękuję bardzo za to pytanie. W przedłożeniu rządowym rzeczywiście zakładano, że ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2002 r. Sądzimy, że po to, aby płynnie wdrożyć ją w życie, aby w roku 2003 mieć przygotowane wszystkie rozporządzenia - chodzi również o przygotowanie techniczne i kadrowe - potrzebny jest co najmniej jeden rok. W roku akcesji moglibyśmy być z całym spokojem włączeni, a nasze dane zaakceptowano by jako dane wiarygodne, a przez to upoważniające do sięgnięcia po wszelkie instrumenty Wspólnej Polityki Rolnej. Bardzo pożądane byłoby więc przywrócenie pierwotnego terminu, to znaczy terminu 1 stycznia 2002 r., bo obawiam się, że po przesunięciu o rok, oczywiście w przypadku akcesji w roku 2003, okazałoby się, że nie jesteśmy w pełni sprawni w tym zakresie.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Czy są jeszcze pytania do pana ministra? Nie widzę chętnych.

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Otwieram dyskusję.

Przypominam o wszystkich wymogach regulaminowych dotyczących dyskusji.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Józefa Kuczyńskiego. Przygotowuje się senator Chodkowski.

Senator Józef Kuczyński:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Jest chyba sprawą oczywistą, że dla prowadzenia prawidłowej polityki rolnej i podejmowania właściwych decyzji makroekonomicznych zarówno jeśli chodzi o producentów rolnych wewnątrz kraju, jak i ich powiązania z gospodarką innych państw - szczególnie w warunkach oczekującej nas przynależności do Unii Europejskiej - niezbędne są bieżące, szerokie, a jednocześnie regularne i reprezentatywne badania sytuacji na rynku. Zarówno dla naszych wewnętrznych potrzeb, jak i dla dostosowania naszego rynku rolnego do prowadzenia Wspólnej Polityki Rolnej w ramach Unii Europejskiej niezbędne było odpowiednie uregulowanie rolniczych badań rynkowych w kierunku właściwego, zgodnego ze standardami Unii Europejskiej zbierania i opracowywania informacji o poziomie cen artykułów rolno-spożywczych i wielkości obrotów. Problem ten rozwiązuje omawiana obecnie ustawa o rolniczych badaniach rynkowych, przyjęta przez Sejm 16 lutego bieżącego roku. Uzyskiwane dzięki wdrożeniu tej ustawy wyniki badań rynkowych, które będą natychmiast udostępniane w postaci notowań codziennych, cotygodniowych lub w innych ustalonych cyklach, będą regularnie informować o bieżącej sytuacji na rynku rolnym. Będzie to miało istotne znaczenie dla uczestników tego rynku oraz decydentów podejmujących ważne decyzje, na przykład dotyczące uruchamiania zakupów interwencyjnych, ustalania poziomu dopłat oraz zakresu wymiany handlowej z krajami trzecimi itp. Otrzymywane materiały informacyjne stanowić będą także ważny element bieżącej analizy dochodowej producentów rolnych.

Ustawa będzie więc niezwykle pomocna w podejmowaniu właściwych działań pozwalających uzdrawiać i odpowiednio modernizować polskie rolnictwo. Jest ona zarazem kolejnym, ważnym krokiem na drodze dostosowywania naszego prawa do ustawodawstwa Unii Europejskiej.

W pełni popieram rozwiązania wprowadzane omawianą ustawą i nie zgłaszam żadnych zastrzeżeń. Dziękuję za uwagę.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Chodkowskiego. Przygotowuje się senator Kruszewski.

Senator Jan Chodkowski:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Zgłaszam poprawkę, aby terminem wejścia w życie tej ustawy był 1 stycznia 2002 r., a nie 1 stycznia 2003 r. Uważam, że ustawa powinna wejść w życie już w roku 2002, ponieważ badania, które będą prowadzone na podstawie tej ustawy, i ich wyniki będą dla nas bardzo ważne w momencie integracji z Unią Europejską. Badania te będą brane pod uwagę, jeśli chodzi o sprawy związane z interwencją i różnymi rozwiązaniami, które będą dotyczyć rynku rolnego. Ponieważ wprowadzenie w życie ustawy nie wymaga jakichś większych kosztów, myślę, że powinna ona wejść w życie wcześniej po to, żeby została odpowiednio wdrożona i żeby przed integracją z Unią Europejską, a naszą gotowość deklarujemy na 2003 r., już dość dobrze funkcjonowała, dotyczy to szczególnie badań.

Składam na ręce pana marszałka taką poprawkę. Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Kruszewskiego.

Senator Zbigniew Kruszewski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Tak jak mówili moi przedmówcy, ustawa jest potrzebna. Sądzę też, że jest oczekiwana, bo reguluje badania rynku artykułów rolnych. Art. 1 ustawy normuje sposób prowadzenia rolniczych badań rynkowych, polegających na zbieraniu i opracowywaniu informacji o poziomie cen i wielkości obrotu artykułów rolno-spożywczych niezależnie od miejsca jego prowadzenia, związanych z danym przedsiębiorcą.

W dniu wczorajszym rozpatrywaliśmy ustawę o ochronie przed nadmiernym przywozem towarów na polski obszar celny i, moim zdaniem, te dwie ustawy powinny być ze sobą w miarę skorelowane, chociażby w zakresie badań rynkowych, abyśmy mieli pełny obraz tych badań.

Zgodnie z ustawą o ochronie przed nadmiernym przywozem towarów na polski obszar celny należy wypełnić bardzo skomplikowany wniosek. Wczoraj pan minister przyznał, że jest to bardzo złożona i trudna sprawa i że nie zawsze będzie możliwe złożenie prawidłowego wniosku. A zarazem ze strony Unii Europejskiej jest wymóg, że wniosek musi zawierać te punkty i na wszystkie trzeba udzielić obszernej i wystarczającej informacji.

Moja propozycja zmierza do tego, żeby rozszerzyć art. 1 tejże ustawy tak, aby uwzględniał on wszystkie wymogi, które są potrzebne do złożenia wniosku. Nie zmienia to charakteru ustawy, jedynie poszerza zapis. Chodzi o to, aby ktoś, kto będzie prowadził te badania, uwzględnił jeszcze jedną, dwie czy więcej danych - tyle ile potrzeba - i po prostu mógł kompleksowo przeprowadzić te badania.

Moja poprawka dotyczy art. 1. Proponuję, aby nowy zapis tego artykułu mówił, że badania powinny uwzględniać elementy, które są potrzebne do wniosku. To też niczego nie zmienia, bo czy one ostatecznie będą wykorzystane, czy nie, to jest inna sprawa, ale przynajmniej będziemy mieli wszystkie dane.

Składam poprawkę na ręce pana marszałka. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Czy ktoś pragnie jeszcze zabrać głos w dyskusji? Nie widzę chętnych.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Dla porządku informuję, że wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie złożyli senatorowie Chodkowski i Kruszewski.

Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.

Panie Ministrze, czy widzi pan potrzebę ustosunkowania się do dwóch poprawek złożonych w trakcie dyskusji?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Ryszard Brzezik: Panie Marszałku, nie znam szczegółów dotyczących drugiej poprawki. Będę chciał je poznać. Na temat pierwszej już się wypowiedziałem.)

Nie ma problemu. Będzie taka możliwość w trakcie prac komisji.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Ryszard Brzezik: Tak, rozumiem.)

Dziękuję bardzo.

Ponieważ w trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Nadzwyczajną Legislacji Europejskiej o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i przygotowanie sprawozdania w tej sprawie.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o rolniczych badaniach rynkowych zostanie przeprowadzone wraz z innymi głosowaniami, prawdopodobnie dzisiaj wieczorem.

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu siódmego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o kosmetykach.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sto pierwszym posiedzeniu w dniu 15 lutego 2001 r. Do Senatu została przekazana w dniu 16 lutego 2001 r. Marszałek Senatu w dniu 20 lutego 2001 r. skierowała ją do Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 574, natomiast sprawozdanie komisji w druku nr 574A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej pana senatora Zbigniewa Antoszewskiego o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Senator Zbigniew Antoszewski:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Celem projektowanej ustawy o kosmetykach jest przede wszystkim dostosowanie krajowych rozwiązań do wymagań jednolitego rynku Unii Europejskiej. Ustawa ta ma szczególne znaczenie, ponieważ do tej pory w Polsce w prawie dotyczącym produkcji i obrotu kosmetykami obowiązywały bardzo stare przepisy, mianowicie rozporządzenie prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 r. i wydane na tej podstawie rozporządzenie dotyczące obrotu, nadzoru i dozoru nad obrotem kosmetyków z 1939 r.

Ustawa została pozytywnie zaopiniowana w trakcie uzgodnień międzyresortowych przez Komitet Integracji Europejskiej jako zgodna z przepisami unijnymi, uzyskała również akceptację Rady Ministrów w październiku 2000 r.

W tekście ustawy znalazły swój wyraz liczne regulacje Unii Europejskiej: przede wszystkim dyrektywa ramowa Rady Europy 76/768C, czyli tak zwana dyrektywa kosmetyczna; osiem aneksów do tej dyrektywy; dyrektywa Komisji Europejskiej 95/17C i pięć dyrektyw, które znalazły swój wyraz głównie w rozporządzeniach, określających opisy obowiązujących metod i kontroli składu kosmetyków.

Ustawa określa: procedury pobierania próbek; listy substancji, które nie mogą być stosowane w kosmetykach; listy substancji dopuszczonych do stosowania w kosmetykach wyłącznie w ograniczonych ilościach i w określonym zakresie stosowania. Zawiera również regulacje dotyczące stosowania barwników, środków konserwujących i promienioochronnych. W ustawie określono dość szczegółowe zasady w sprawie nieumieszczania jednego lub więcej składników w wykazie na opakowaniach kosmetyków.

Jak już wcześniej mówiłem, ustawa zawiera opisy obowiązujących metod przy kontroli składu kosmetyków. Mówię tutaj o aktach wykonawczych do tej ustawy.

Wiadomo komisji, że dyskusja nad ustawą na posiedzeniu sejmowej Komisji nadzwyczajnej - Komisji Prawa Europejskiego miała dość otwarty charakter i szerokie spektrum. Zeprezentowane zostało również stanowisko środowiska producentów. Mam nadzieję, że wszystkie te uwagi zostały rozważone i przyjęte w tekście naszej propozycji.

Podczas posiedzenia komisji przedstawiciel stowarzyszenia producentów kosmetyków sprzeciwił się wprowadzeniu systemu obowiązkowego informowania o składnikach kosmetyków oraz zaostrzeniu kar za wykroczenia popełnione przez producentów i dystrybutorów i zaproponował ograniczenie tych kar jedynie do kar pieniężnych. W dyskusji większość senatorów nie zgodziła się z takim poglądem. Podkreślano, że ta ustawa ma charakter prokonsumencki, a zagrożenia dla użytkowników kosmetyków w wyniku nieodpowiedzialnej działalności producentów i importerów mogą być większe niż w innych dziedzinach działalności gospodarczej, gdyż w tej produkcji są często używane substancje trujące. Na przykład w preparatach do odsiwiania jest stosowany octan ołowiu, który jest silną trucizną. Jako środki konserwujące są często używane związku rtęci, gdyż nie są one zabronione przy produkcji kosmetyków. Dlatego też przeważyły opinie, że producenci kosmetyków muszą być bardziej rygorystycznie kontrolowani i karani niż producenci artykułów spożywczych, którzy nie mogą w procesie produkcyjnym stosować trucizn czy też środków silnie toksycznych.

Zgodnie z proponowaną wersją ustawy system informatyczny musi zapewnić, że wszystkie dane o kosmetyku będą się znajdować u producenta lub krajowego dystrybutora, gdyż to oni odpowiadają za bezpieczeństwo produktów, które wprowadzają na rynek. Dzięki temu w nadzwyczajnych sytuacjach, kiedy podejrzenie lekarskie dotyczy składnika kosmetyku, inspektor sanitarny, poprzez swoje organy, szybko dotrze do zakładu produkującego, który taką informację musi udostępnić.

Na zakończenie należy podkreślić, że ta ustawa, podobnie jak ustawa o ogólnym bezpieczeństwie produktów, jest częścią korpusu prawa konsumenckiego. Jej głównym celem jest ochrona konsumenta. Nakłada ona na producentów i dystrybutorów kosmetyków szereg rygorystycznych obowiązków.

Proponowane przez komisję poprawki mają charakter językowy, porządkujący, a także precyzujący niektóre pojęcia i definicje. W związku z tym, że nie wnoszą one zmian w stosunku do ustawy przyjętej przez Sejm, a jedynie ją precyzują, porządkują i uściślają, proszę uprzejmie o ich przyjęcie. Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę sprawozdawcę mniejszości Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej panią senator Genowefę Ferenc o zabranie głosu i przedstawienie wniosku mniejszości komisji.

Senator Genowefa Ferenc:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Niektórzy koledzy z sali mówią, że będą dostarczali zdrowych składników do produkcji kosmetyków, więc nie powinniśmy obawiać się zagrożeń.

Z upoważnienia mniejszości Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej pragnę Wysokiej Izbie zarekomendować wniosek mniejszości komisji dotyczący ustawy o kosmetykach, zawarty w druku nr 574 A. Wniosek ten zmierza do zastąpienia kary pozbawienia wolności do lat dwóch, ograniczenia wolności albo kary grzywny tylko karą grzywny.

Zaznaczyć należy, że nakładanie kar nie jest przewidziane w dyrektywie rady 76/768 EWG i może być uznane za ograniczanie zasady swobodnego przepływu towarów. Na problem ten wskazywano w opinii pani Katarzyny Woźniak-Mrygoń.

Przypomnieć należy, że w ustawie o ogólnym bezpieczeństwie produktów, przyjętej w styczniu 2000 r., przewidziane jest tylko stosowanie kary grzywny. Mniejszość komisji uważa, że uciążliwość kar w tych dwu ustawach winna być identyczna. Uważamy, że większą uciążliwością dla przedsiębiorcy jest kara pieniężna. Mniejszość komisji uważa, że w ustawach dotyczących ochrony konsumentów winien być stosowany i zachowany jeden system kar.

Dlatego wnoszę o poparcie wniosku mniejszości przez Wysoką Izbę. Dziękuję za uwagę.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Pani Senator.

Czy ktoś z państwa senatorów ma zapytania do senatorów sprawozdawców? Przypominam o rygorach czasowych. Nie widzę chętnych. Dziękuję bardzo.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister zdrowia.

Mamy dzisiaj gości z Ministerstwa Zdrowia i nie tylko. Między innymi jest główny inspektor farmaceutyczny, pani Maria Głowniak, reprezentująca Ministerstwo Zdrowia. Wszystkie panie mają prawo do zabrania głosu, jeśli jest taka potrzeba.

Główny Inspektor Farmaceutyczny Maria Głowniak:

Wysoka Izbo!

Dyrektywy unijne w ogóle nie mówią o karach, jakie mają być nakładane. Kary zależą od ustawodawstwa danego kraju. Każdy kraj decyduje, jak ten problem powinien być rozwiązany, zgodnie z obowiązującymi przepisami.

Wydaje się, że są takie winy, których nie należy karać tylko grzywną. Czasem producent może być zainteresowany zapłaceniem kary grzywny, bo zrobienie czegoś niezgodnie z przepisami przynosi mu dość duży profit. A o tym, czy kara powinna być taka, czy inna, zawsze zadecyduje sąd, który w zależności od tego, jakie zostaną przekroczone przepisy, nałoży karę finansową, karę aresztu czy pozbawienia wolności.

Jeżeli pan marszałek pozwoli, to poproszę jeszcze panią Suchowiak o wypowiedzenie się w tej sprawie.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Proszę uprzejmie.

Dyrektor Departamentu
Higieny Żywności, Żywienia i Przedmiotów Użytku
w Głównym Inspektoracie Sanitarnym Maria Suchowiak:

Dziękuję.

Chciałabym tylko uzupełnić, że propozycję zapisania przepisów karnych w tym projekcie ustawy przedstawił nam Departament Legislacyjno-Prawny Ministerstwa Sprawiedliwości. Tak więc nie jest to szczególne zaostrzenie kar w stosunku do producentów kosmetyków ze strony ministra zdrowia, niezgodne z przepisami prawa karnego. Taką propozycję przedłożył nam minister sprawiedliwości i tak zapisał to w projekcie minister zdrowia.

Chciałabym jeszcze wrócić do tych związków chemicznych, które mają ewidentne działanie toksyczne, a które są składnikami kosmetyków. W projektowanej ustawie zmienia się diametralnie dotychczasowy system nadzorowania bezpieczeństwa zdrowotnego kosmetyków. To znaczy, zgodnie z zasadami przyjętymi w krajach członkowskich Unii Europejskiej, rezygnujemy z przeprowadzania tak zwanego postępowania wstępnego, zanim kosmetyk znajdzie się na rynku. A więc muszą być dotkliwe kary dla producentów, którzy z jakichś względów nie będą chcieli przestrzegać przepisów ustawy - przepisów bezpieczeństwa zdrowotnego, bo tylko o to chodzi. Bo rzeczywiście zdarza się tak, że producenci czerpią zyski nawet z produkcji krótkich serii, więc potrzebna jest świadomość, że muszą działać zgodnie z przepisami tej ustawy. Jedyna możliwość wywierania skutecznego wpływu na producenta jest taka, że nie opłaca się produkować niezgodnie z przepisami tej ustawy. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Czy są pytania do przedstawicieli rządu?

Pan senator Struzik.

Senator Adam Struzik:

Mam konkretne pytanie. Ponieważ minister zdrowia zostanie zobowiązany w tej ustawie do wydania bardzo wielu rozporządzeń, a ustawa wchodzi w życie po dwunastu miesiącach od chwili uchwalenia, mam poważne wątpliwości. Mając na względzie duże opóźnienia, jeżeli chodzi o rozporządzenia i w ogóle akty wykonawcze do innych ustaw, pytam, czy Ministerstwo Zdrowia sobie poradzi. Czy ten cały system będzie działał sprawnie, łącznie z nadzorem, z prowadzeniem krajowego systemu informowania o kosmetykach itd.? Czy struktury administracji rządowej są na to przygotowane? Bo oczywiście my możemy uchwalić tę ustawę, tak jak wiele innych, na przykład o ubezpieczeniu zdrowotnym, ale w pewnym momencie może brakować aktów wykonawczych. Będzie to więc tylko akt czystej woli, który nie przełoży się na fakty. Dlatego pytam bardzo konkretnie: czy resort zdrowia jest przygotowany, żeby wypełnić obowiązki wynikające z tej ustawy?

Wicemarszałek Donald Tusk:

Proszę bardzo.

Główny Inspektor Farmaceutyczny Maria Głowniak:

Ustawa upoważnia ministra zdrowia do wydania sześciu rozporządzeń, z czego pięć rozporządzeń jest już w tej chwili na tyle przygotowanych, by w momencie, kiedy parlament przyjmie ustawę, mogły one być rozesłane do uzgodnień międzydziałowych. Wobec tego okres roczny wystarczy, żeby te rozporządzenia wydać.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze pytania?

Senator Kulak.

Senator Zbigniew Kulak:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Chciałbym od przedstawicieli rządu uzyskać możliwie autorytatywną odpowiedź na wątpliwości związane z art. 4 proponowanej ustawy. Jest to zapis mówiący, że zakazuje się stosowania w kosmetykach komórek, tkanek oraz innych substancji lub ich ekstraktów pochodzących z ciała ludzkiego. Jak jest z tym w tej chwili? Czy wiedza państwa na ten temat sugeruje, że takie substancje, ekstrakty itd. są stosowane w kosmetykach, a wobec tego wprowadzenie tego zapisu zasadniczo coś zmieni? Czy też że nie są one stosowane, a zatem jest to zapis tylko asekuracyjny?

Ja chciałbym tylko poinformować, że z tego, co próbowałem sam ustalić, wynika, iż, z jednej strony, dane o składzie kosmetyków są dość mocno chronione przez różne firmy - po prostu nie chcą one ujawniać pełnego, powiedziałbym, wsadu surowcowego - a z drugiej strony wiem, że na pewno swego czasu prowadzono badania nad wykorzystaniem na potrzeby kosmetyki na przykład łożysk pozostających po porodach czy mazi płodowej. Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Proszę bardzo.

Dyrektor Departamentu
Higieny Żywności, Żywienia
i Przedmiotów Użytku
w Głównym Inspektoracie Sanitarnym Maria Suchowiak:

Dziękuję bardzo.

Chciałabym powiedzieć, że ust. 2 w art. 4 projektowanej ustawy został dopisany na wniosek posłów podczas procedowania nad tą ustawą w sejmowej podkomisji nadzwyczajnej prawa europejskiego. Jednak minister zdrowia zapisy o tkankach i innych substancjach lub ekstraktach pochodzących z ciała ludzkiego zamieścił w projekcie rozporządzenia zakazującego stosowania tych tkanek, ekstraktów, komórek do produkcji kosmetyków. Jest to zgodne z ustawodawstwem europejskim i z ustawodawstwem amerykańskim. Po prostu nie stosuje się tego rodzaju materiałów do produkcji kosmetyków. Na wniosek posłów zostało to zapisane w ustawie, a wykreślone z projektu rozporządzenia. A tak w ogóle, to w praktyce tego się nie stosuje, rzeczywiście nie używa się tego.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Pani senator Ferenc.

Senator Genowefa Ferenc:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Ja mam pytanie dotyczące kar. Skoro przedstawiciel ministerstwa mówi, że przez resort sprawiedliwości zostały zaproponowane pewne kary, to uważam, że powinno zostać wyjaśnione, dlaczego akurat w ustawie o ogólnym bezpieczeństwie produktów stosowane są kary zupełnie inne. Takim przykładowym produktem mogą być na buty, w których chodzimy - przy produkcji tych butów też mogą być używane kleje, które będą szkodziły naszemu zdrowiu i będą zagrażały bezpieczeństwu. Dlaczego więc w jednej ustawie są podawane pewne kary, a w drugiej ustawie proponuje się inne rozwiązania? Uważam, że powinna tu być jakaś spójność. I to właśnie resorty powinny o tę spójność dbać. Dlaczego idzie to akurat w zupełnie odwrotnym kierunku? Dziękuję.

Dyrektor Departamentu
Higieny Żywności, Żywienia
i Przedmiotów Użytku
w Głównym Inspektoracie Sanitarnym Maria Suchowiak:

Dziękuję bardzo.

Ja oczywiście nie odważyłabym się porównywać niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą zastosowany w bucie klej, o którym wiadomo, że jest gdzieś tam w warstwie wewnętrznej tego buta - bo przecież nie na zewnątrz, a więc można przypuszczać, że jednak nie będzie bezpośrednio oddziaływał na skórę stopy - z niebezpieczeństwem, jakie niosą kosmetyki. No, bo wiadomo, że mogą to być na przykład kosmetyki przeznaczone do oczu, mające bezpośredni kontakt ze śluzówką oka, bezpośredni kontakt ze skórą. Poza tym chodzi o długotrwałą ekspozycję, malowanie ust... No, stosowane są przecież różnego rodzaju związki rtęciowe, które są ewidentnie szkodliwe. Wydaje mi się więc, że te stopnie szkodliwości są tutaj nieporównywalne.

Jeśli chodzi o te przepisy karne, to nie mogę powiedzieć, dlaczego akurat w ustawie o ogólnym bezpieczeństwie produktów zostało to tak sformułowane. Na posiedzeniu komisji prawa europejskiego, sejmowej komisji, ten problem był również podnoszony. Wówczas - pamiętam to dokładnie, bo uczestniczyłam w tych posiedzeniach - pani premier Suchocka, która została zapytana, czy te przepisy karne odpowiadają zasadom prawa karnego stosowanym obecnie, wypowiedziała się pozytywnie na ten temat. I nie było problemu z tymi właśnie tak zaproponowanymi przepisami karnymi. Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Pani senator Kempka.

Senator Dorota Kempka:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Ja mam pytanie do pani jako do przedstawiciela rządu. Czy resort ma zagwarantowane środki finansowe na uruchomienie krajowego systemu informatycznego? I jak duże są te nakłady finansowe?

Dyrektor Departamentu
Higieny Żywności, Żywienia
i Przedmiotów Użytku
w Głównym Inspektoracie Sanitarnym Maria Suchowiak:

Resort przewiduje, że niewielkie środki finansowe będą potrzebne na stworzenie tego systemu, bowiem będzie on oparty na dotychczasowych zasobach kadrowych i wyposażeniu, którym już dysponujemy. Chodzi zarówno o głównego inspektora sanitarnego, jak i Państwowy Zakład Higieny, który do tej pory tak naprawdę od początku do końca prowadził procedurę wydawania tak zwanych atestów na kosmetyki. Uważamy po prostu, że przy pomocy tych samych sił i środków, które otrzymujemy w tej chwili z budżetu ministra zdrowia, będzie można bez przeszkód uruchomić ten krajowy system informowania. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Pan senator Drożdż.

Senator Kazimierz Drożdż:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Ja również mam pytanie do przedstawicieli rządu. Zgodnie z projektem tej ustawy dostęp do obrotu ma mieć każdy kosmetyk, czyli produkt zdefiniowany w art. 2, po spełnieniu wymogów określonych w art. 11. Chciałbym więc zapytać, czy Inspekcja Sanitarna jest w stanie dopilnować bezpieczeństwa zdrowotnego niektórych kosmetyków wprowadzanych na rynek? Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Proszę bardzo.

Dyrektor Departamentu
Higieny Żywności, Żywienia
i Przedmiotów Użytku
w Głównym Inspekto
racie Sanitarnym Maria Suchowiak:

Dziękuję.

Nie tylko Inspekcja Sanitarna została tu uwzględniona jako organ urzędowej kontroli bezpieczeństwa tych kosmetyków w obrocie, a także w produkcji, ale również druga inspekcja, Inspekcja Handlowa. Tak więc mamy dwie dość potężne organizacje kontrolne i sądzę, że z całą pewnością damy sobie radę z nadzorem. Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Jeszcze bardzo krótko pan senator Kulak.

Senator Zbigniew Kulak:

Ja chciałbym kontynuować pytanie o koszty mimo wszystko, mimo tego, że pani tak dosyć zręcznie stwierdziła, że to niewiele będzie kosztować. Ale na pewno robili państwo jakieś symulacje. A zatem, mimo wszystko, ile będzie to kosztować budżet?

Dyrektor Departamentu
Higieny Żywności, Żywienia
i Przedmiotów Użytku
w Głównym Inspektoracie Sanitarnym Maria Suchowiak:

Nie robiliśmy takiej symulacji, przeprowadziliśmy jednak analizę co do tego, ile osób musiałoby być zatrudnionych i jakimi instrumentami technicznymi należy się tu posługiwać, żeby ten krajowy system prowadzić. I ostatecznie uznaliśmy, że wszystko to, co jest w tej chwili dostępne - zarówno w instytucie naukowo-badawczym, jak i w Głównym Inspektoracie Sanitarnym - wystarczy.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Nie było więcej zgłoszeń do pytań.

Dziękuję bardzo przedstawicielkom rządu.

Otwieram dyskusję.

Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących dyskusji, w szczególności o tych dotyczących składania wniosków.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Henryka Stokłosę. Przygotowuje się senator Antoszewski.

Senator Henryk Stokłosa:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Ustawa, nad którą właśnie debatujemy, należy do tych przedsięwzięć legislacyjnych, których celem jest harmonizacja polskiego prawa z prawem Unii Europejskiej. Nie jest to jedyne jej zadanie. Obecnie obowiązujące regulacje prawne dotyczące przedmiotu ustawy pochodzą z okresu międzywojennego. Jest więc oczywiste, że w ciągu siedemdziesięciu lat nastąpił postęp zarówno w technice, jak i w technologii produkcji kosmetyków. I to przede wszystkim znalazło odbicie w nowych unormowaniach.

W Sejmie dyskusję nad tą ustawą zdominowały kobiety. Ja zabieram w niej głos między innymi dlatego, że jestem jednym z dostawców surowców dla przemysłu kosmetycznego zarówno w Polsce, jak i za granicą, i te kwestie nie są mi obce.

W swym wystąpieniu chciałbym zwrócić uwagę pań i panów senatorów na kilka istotnych, moim zdaniem, zapisów tej ustawy. W art. 2 ust. 1 projektu po raz pierwszy w polskim ustawodawstwie sformułowano definicję kosmetyku. Definiowany produkt obejmuje bardzo liczną grupę wyrobów znacznie różniących się od siebie, a zatem dobrze się stało, że na mocy delegacji zawartej w ust. 2 tego artykułu opracowany został projekt rozporządzenia ministra zdrowia, stanowiący rozwinięcie terminu "kosmetyk". Rozporządzenie to wymienia dwadzieścia różnych kategorii kosmetyków. Mam nadzieję, że wszystko to pozwoli uniknąć nieporozumień w zaliczaniu poszczególnych produktów do określonej grupy.

Kolejnym bardzo istotnym novum, stanowiącym o całkowitej zmianie filozofii w tym obszarze działalności gospodarczej, jest wprowadzenie zasady, że całkowitą odpowiedzialność za swój produkt, a więc za bezpieczeństwo kosmetyków, ponosi jego producent, a nie organ administracji publicznej. Jest to zasada już od dawna ugruntowana w regulacjach wspólnotowych, która jak do tej pory różni ustawodawstwa europejskie od polskiego. Oznacza to, że zamiast dotychczas obowiązujących trzech różnych procedur wstępnych wprowadzania kosmetyku do obrotu, po wejściu w życie tej ustawy producent będzie zobowiązany zgłosić produkt oraz dane, o których mowa w art. 8 ust. 2, do krajowego systemu informowania o kosmetykach. Fakt ten ma mieć wyłącznie charakter informacyjny i nie ma stanowić o dopuszczeniu produktu do obrotu.

Tak więc dostęp do obrotu ma mieć każdy kosmetyk, czyli produkt zdefiniowany w art. 2, pod warunkiem że spełnia wymogi określone w art. 11. Zapis ten znacznie poszerza zakres wolności w dostępie do rynku i zyska, jak sądzę, powszechną akceptację producentów.

W ust. 2 do art. 4 ustawy sformułowany jest zakaz stosowania w kosmetykach komórek, tkanek oraz innych substancji lub ich ekstraktów pochodzących z ciała ludzkiego. W moim przekonaniu jest to niezwykle istotny zapis, zwłaszcza w kontekście doniesień o handlu organami ludzkimi, o traktowaniu ciała ludzkiego jak materiału, często materiału zastępczego.

Art. 8 ustawy, o czym już wspomniałem, powołuje do życia krajowy system informowania o kosmetykach wprowadzonych do obrotu. Jest on tak skonstruowany prawnie, że z jednej strony pozwala na skuteczną kontrolę obrotu kosmetykami, a z drugiej - jest w miarę bezpieczny dla producentów kosmetyków, którzy nie powinni mieć obaw o naruszenie tajemnicy handlowej.

I na koniec kilka uwag na temat wniosku mniejszości zawartego w sprawozdaniu Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej. Dotyczy on art. 14 i zmierza do złagodzenia kar za nielegalne wprowadzenie do obrotu kosmetyków. Odpowiednio wysoka grzywna jest, w moim przekonaniu, karą bardziej skuteczną i dotkliwą niż straszenie dwuletnim wyrokiem, zapewne w zawieszeniu. Dlatego poprę ten wniosek w głosowaniu. Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Antoszewskiego.

Senator Zbigniew Antoszewski:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Ja od razu chcę powiedzieć, że nie poprę w głosowaniu tego wniosku mniejszości, gdyż jest on, używając brzydkiego słowa, jednym z nielicznych straszaków na nieuczciwych producentów i dystrybutorów w sytuacji, kiedy na dobrą sprawę każdy towar może trafić na rynek. Proszę zwrócić uwagę na to, że w zasadzie do tej pory o tym, czy towar znajdzie się na rynku, czy nie, decydowały określone organa, które to sprawdzały. Teraz nikt nie będzie tego sprawdzał, a więc tylko wysoki stopień zagrożenia dla producenta czy importera może w pewien sposób odstraszać od wprowadzania tego na rynek.

Proszę państwa, teza mniejszości, że inni są karani mniej surowo, a zatem tutaj też nie należy tego robić, jest moim zdaniem nieuzasadniona. Bo, po pierwsze, już z wypowiedzi przedstawicieli rządu wynikało, że jednak jest różnica między towarem, który może się zepsuć, może być nieświeży - jeżeli mówimy o artykułach spożywczych, i tu może być jakieś odchylenie - a tym, który jest świadomie wprowadzany, choć wiadomo, że jest trujący. Przy złej technologii i próbie potanienia tego produktu może się to okazać wręcz zabójcze. No, na przykład ludzie, którzy będą chcieli odsiwiać włosy, nie tylko nie osiągną tego, ale będą łysi, niektórzy będą mieć zniszczony wzrok, zniszczoną cerę itd., itd. W moim przekonaniu wprowadzanie takiego określonego stopnia zagrożenia niczego złego nie niesie. Takie stopnie zagrożenia wprowadzamy dla przemytników celnych, dla innych... Po prostu wszędzie tam, gdzie w ogóle zmniejszamy kontrolę i gdzie chcemy ludzi nauczyć odpowiedzialności, to zagrożenie musi być odczuwalne, kara musi być stosunkowo dotkliwa, żeby ktoś nie odważył się tego robić.

A więc jeżeli mówimy o tej ustawie, to powiedzmy sobie szczerze, że ona ma chronić głównie polski rynek kosmetyków. Rozmawiałem z przedstawicielami polskich firm. W Łodzi jest znana i bardzo dobra firma, Pollena Eva, która jest bardzo zainteresowana surowym karaniem. Dlaczego? Dlatego że dzisiaj w Polsce jeszcze nie odróżniamy dobrego polskiego towaru od złego towaru zagranicznego. Z zagranicy napływa masa kosmetyków o bardzo niskich parametrach, nie wiadomo, z czego wyprodukowanych. Dlaczego sprowadza się zagraniczne kosmetyki? Wiemy, że powoduje to ich niska cena, a nasz hurtownik, dostawca chce się na tym dorobić. Tak więc w ten sposób wypycha się z rynku nasz polski towar, często lepszy, ale ciągle traktowany jako gorszy tylko dlatego, że jest polski i dla konsumenta nie jest atrakcyjny. Bo może czasem jest trochę gorzej opakowany. I dlatego, chroniąc polski rynek, nie możemy pozwolić na napływ na nasz rynek tej tandety zagranicznej, która rzeczywiście z wielu powodów jest pociągająca. Poza tym nawet nazwy tych produktów są podróbką, bo bardzo często brzmią prawie tak jak oryginalna nazwa dobrej firmy. Wystarczy, że będzie tam jedna inna literka, a już przeciętny człowiek może się pomylić. W związku z tym nieprawdą jest, że dobre polskie firmy występują przeciwko temu, żeby nie karano i żeby nie było tych zagrożeń.

Chcę powiedzieć o jeszcze innej sprawie. Kiedy mówimy o ustawach, które prowadzą nas w kierunku Unii Europejskiej, to powiedzmy sobie szczerze, że prowadzą one nas też w kierunku Polski turystycznej, do której będzie przyjeżdżać masa ludzi z zewnątrz. I chodzi o to, żeby ci ludzie nie kupowali na polskim rynku tylko produktów pochodzących z ich własnego kraju, bo do innych nie mają zaufania. Musi być pewność i wiedza, że polskie produkty są chronione, a każdy kosmetyk zakupiony na polskim rynku na pewno jest zdrowy, dobry i nie zagraża temu, kto go kupił.

Dlatego wydaje mi się, że w tym zaostrzeniu kar jest o wiele więcej plusów niż w zmniejszaniu tych kar. Pani senator Ferenc stwierdziła, że w innych działach gospodarki pewne przepisy jeszcze nie funkcjonują. Tak, ale one będą funkcjonować. W wypadku produktów spożywczych czy innych też zwolnimy producentów z pewnego dotkliwego dla nich obowiązku wcześniejszego uzyskiwania różnego rodzaju zezwoleń, czyli w zasadzie z tej wstępnej kontroli, ale wówczas ta odpowiedzialność musi być surowsza, żeby nikt nie odważył się nielegalnie na tym zarobić. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.

W trakcie dyskusji senatorowie nie zgłosili wniosków o charakterze legislacyjnym... Przepraszam bardzo, wcześniej, w trakcie dyskusji pan senator Antoszewski złożył wniosek legislacyjny na piśmie.

Ponieważ w trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Nadzwyczajną Legislacji Europejskiej o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i o przygotowanie sprawozdania w tej sprawie.

Proszę o wyłączenie telefonów komórkowych.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o kosmetykach zostanie przeprowadzone wraz z innymi głosowaniami dziś wieczorem.

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu ósmego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o utworzeniu Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sto pierwszym posiedzeniu w dniu 15 lutego 2001 r. Do Senatu została przekazana w dniu 16 lutego 2001 r. Marszałek Senatu w dniu 20 lutego 2001 r. skierowała ją do Komisji Nauki i Edukacji Narodowej. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 572, natomiast sprawozdanie komisji w druku nr 572A. Dziękuję bardzo.

Proszę sprawozdawcę Komisji Nauki i Edukacji Narodowej senatora Kazimierza Kutza o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Kazimierz Kutz:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Dzień dobry. Mam przyjemny obowiązek w imieniu Komisji Nauki i Edukacji Narodowej przedstawić sprawozdanie związane z ustawą o utworzeniu Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach.

Od pięćdziesięciu lat w Katowicach istnieje filia Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Jest to wydział grafiki o różnych specjalizacjach faktycznych. Z wyższymi uczelniami, które powstawały po wojnie, było tak, że na początku były one filiami krakowskich uczelni. Tak było z Uniwersytetem Śląskim, który z czasem stał się właśnie samodzielną uczelnią. W ogóle życie wyższych uczelni zaczęło się na Górnym Śląsku dopiero po wojnie.

W związku z tym powstanie każdej wyższej uczelni na Śląsku ma nieprawdopodobnie wielkie znaczenie, zwłaszcza że od strony formalnej czy jakiejkolwiek innej nikt nie zgłosił zastrzeżeń co do takiej potrzeby ani też nie uniemożliwiał podjęcia takiej inicjatywy. I tak mamy zatem uchwałę Senatu Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, która formalnie, że tak powiem, żegna się z tym wydziałem. I mamy jednocześnie dokument, który mówi o podziale materialnym. Muszę dodać, że ten wydział jest wydziałem małym, bo liczy tylko stu siedemdziesięciu studentów, a my na Górnym Śląsku mamy do czynienia z tak niezwykłą potrzebą posiadania własnej wyższej uczelni, zwłaszcza że znajduje się tu największa liczba liceów plastycznych. To oczywiście wiąże z tym, że jest to ludna aglomeracja, najliczniejsza w Polsce. Do tej pory - a trzeba zważyć, że Warszawa przy swoich niespełna dwóch milionach mieszkańców ma około cztery tysiące ludzi z wyższym wykształceniem plastycznym - na Śląsku, który jest co najmniej dwa razy większy od Warszawy, jest ich tylko półtora tysiąca. To tylko dowód na to, jak wielkie są zapóźnienia w naukach humanistycznych na Śląsku.

Do wydziału tego bardzo prawidłowy stosunek mają również same Katowice. Miasto nie dość, że wyremontowało budynek, w którym mieści się wydział, to jeszcze oddało mu dodatkowy budynek, a każdym razie czeka na ustawę, żeby - że tak powiem - spreparować akt wieczystej własności, bo chyba tak się on nazywa. Oddało jeden wielki budynek pokoszarowy, który znajduje się w sąsiedztwie i dzięki temu uczelnia w ciągu najbliższych trzech lat będzie mogła otworzyć trzy nowe wydziały, właśnie po to, żeby sprostać w tym regionie naporowi młodych ludzi. W tej chwili uczelnie na Śląsku - nie wszystkie, ale na przykład uniwersytet i inne tego typu - są w stanie tylko w 30%, a czasem tylko w 5% sprostać potrzebom tych młodych ludzi. Jest to niezwykle ważna sprawa.

Moim zdaniem jest również sprawą fundamentalną dla przyszłości tego regionu i całej Polski, żeby młodzież miała możliwość kształcenia się tu, na Śląsku, u siebie, blisko. Jak powiadam, w tej sprawie nie było żadnych oporów. W Sejmie wszystkie te kwestie przeszły jednogłośnie. Chcę powiedzieć, że również w naszej komisji przeszło to jednogłośnie, aczkolwiek wyniknął pewien problem. Otóż przekazując mi ustawę pod opiekę posłowie poprosili mnie, żebym wniósł poprawkę polegającą na tym, aby do nazwy "Akademia Sztuk Pięknych" dodać przymiotnik "Śląska", mówiąc oczywiście przy tym, że wszystko zostało uzgodnione. Na posiedzeniu komisji jakoś się udało, ale potem dostałem pismo interwencyjne i był telefon, że sama uczelnia sobie tego nie życzy.

Panie Marszałku, w związku z tym, przedkładając to sprawozdanie, chcę oświadczyć, że wycofam tę moją poprawkę i będę za tym, żeby wrócić do tego, co jest w druku nr 572, który przyszedł do nas z Sejmu, i go przegłosować. Mam nadzieję, że zostanie to wtedy przyjęte jednogłośnie. W każdym razie składam tu to pisemko. Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Czy są zapytania do senatora sprawozdawcy?

Proszę, Panie Senatorze.

Senator Andrzej Mazurkiewicz:

Panie Senatorze, czy projekt tej ustawy był opiniowany przez Radę Główną Szkolnictwa Wyższego i jaką opinię uzyskał?

Senator Kazimierz Kutz:

Uzyskał pozytywną opinię, to znaczy tylko przedstawiciel Ministerstwa Edukacji Narodowej był przeciwny temu właśnie przymiotnikowi. Zajął takie stanowisko, ale mimo to udało mi się wprowadzić tę poprawkę. Ale okazuje się, iż niesłusznie.

(Senator Andrzej Mazurkiewicz: Dziękuję.)

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze pytania do senatora sprawozdawcy? Nie widzę zgłoszeń.

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa była poselskim projektem ustawy. Prezes Rady Ministrów upoważnił do reprezentowania rządu w sprawie tej ustawy sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pana ministra Andrzeja Zielińskiego.

Panie Ministrze, czy widzi pan potrzebę zabrania głosu w tej chwili?

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Andrzej Zieliński: Myślę, że pan senator Kutz powiedział właściwie wszystko. Jeżeli ktoś z państwa senatorów czy pan marszałek ma pytania, to chętnie odpowiem, ale z naszej strony nie ma w tej sprawie żadnych zastrzeżeń.)

Właśnie w tym momencie nasz regulamin przewiduje możliwość zadawania pytań.

Czy są pytania do przedstawiciela rządu? Nie widzę zgłoszeń, czyli wszystko jest jasne.

Dziękuję bardzo.

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Andrzej Zieliński: Dziękuję.)

Otwieram dyskusję.

Przypominam o wszystkich wymogach regulaminowych obowiązujących w dyskusji, szczególnie o tych dotyczących składania wniosków.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Okrzesika.

Nie widzę pana senatora.

Proszę zatem o zabranie głosu pana senatora Adama Graczyńskiego. Przygotowuje się pani senator Czuba.

Senator Adam Graczyński:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Śląsk stoi przed bardzo ważnym wyzwaniem. Jako tradycyjny region przemysłu ciężkiego musi się zmienić. Należy podejrzewać, że w przyszłości będą funkcjonować obok siebie dwie nawzajem sobie potrzebne gospodarki: ta tradycyjna, oparta na węglu i stali, która będzie funkcjonować jeszcze przez co najmniej kilkadziesiąt lat, no i ta nowa, związana z nową ekonomią, z tym wszystkim, co jest potrzebne w XXI wieku.

Ale niezależnie od tego, czy będziemy mówić o starej, czy o nowej gospodarce, Śląsk potrzebuje przede wszystkim ludzi dobrze wykształconych. Historia Śląska to historia ciężkiej pracy, ale też stosunkowo niskiego wykształcenia. Byłem zdumiony, kiedy dyskutowałem właśnie w Wysokiej Izbie na ten temat, że nie ma powszechnej znajomości tegoż faktu, iż wykształcenie na Śląsku jest niższe niż gdzie indziej. Myślę tu o wyższym wykształceniu, średnim i o jego odpowiednich wielkościach dla naszego kraju.

W ostatnich latach to się zmieniło. Powstaje bardzo wiele uczelni i aktualnie na Śląsku studiuje sto osiemdziesiąt tysięcy młodych ludzi. Największa uczelnia to Uniwersytet Śląski, gdzie studiuje czterdzieści tysięcy studentów. A przypomnę, że ten uniwersytet powstał w roku 1968 dzięki ogromnym staraniom ówczesnych władz.

W tym wszystkim jest jeszcze ważne, ażeby uznając konieczność zdobywania wyższego wykształcenia, obniżać koszty pozyskiwania tegoż wykształcenia. Stąd też powszechną praktyką na Śląsku staje się nie rozwój kampusowy uczelni, ale promienisty, żeby można było zdobywać wyższe wykształcenie możliwie blisko swojego miejsca zamieszkania. Tak postępuje Uniwersytet Śląski, tak postępuje Politechnika Śląska, tak postępują inne uczelnie.

No i w tę całą koncepcję zmiany Śląska, zmiany wykształcenia na Śląsku, wpisuje się poselska inicjatywa powołania Akademii Sztuk Pięknych na Śląsku. Jest to inicjatywa bardzo potrzebna, jest to inicjatywa niezbędna, i mam nadzieję, że dobrze się przysłuży zarówno interesom naszego regionu, jak i interesom Polski.

Zwracam się do Wysokiej Izby o poparcie tejże inicjatywy. Jest to inicjatywa wspaniała, inicjatywa na miarę dwudziestego pierwszego wieku. Dziękuję uprzejmie.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Pani senator Krystyna Czuba.

Senator Krystyna Czuba:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Stworzenie każdej uczelni jest wielką szansą dla regionu, dla Polski, dla Polaków. Myślę, że argumenty, które zostały przytoczone przez senatora sprawozdawcę, nie wymagają powielania. Jak sądzę jednak, należałoby dodać, że stworzenie uczelni przez Wysoką Izbę jest dla nas i dumą, i promocją, jest też powodem do szczególnej radości.

Dlatego będę głosować za powstaniem tej uczelni. I proszę też Wysoką Izbę, jako przewodnicząca Komisji Kultury i Środków Przekazu, o to, żeby głosowanie w tej sprawie było jednomyślne. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję pani senator.

Czy ktoś z państwa senatorów chce jeszcze zabrać głos w dyskusji? Nie widzę chętnych.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Dla porządku informuję też, że wniosek o charakterze legislacyjnym na piśmie złożył pan senator Kazimierz Kutz.

Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.

Czy uważa pan za potrzebne, Panie Ministrze, żeby teraz zabrać głos? Został złożony wniosek legislacyjny i przewidujemy dla przedstawicieli rządu możliwość opiniowania takiego wniosku.

Panie Ministrze?

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Andrzej Zieliński: Ten wniosek już został zaopiniowany. Ja chcę tylko serdecznie podziękować za te wypowiedzi - jesteśmy tu absolutnie zgodni. Jestem przekonany, że głosowanie też będzie tego wyrazem. Dziękuję serdecznie.)

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Ponieważ w trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Nauki i Edukacji Narodowej o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i przygotowanie sprawozdania w tej sprawie.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o utworzeniu Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach zostanie przeprowadzone wraz z innymi głosowaniami dzisiaj w godzinach wieczornych.

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziewiątego porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o utworzeniu Krajowej Rady do spraw Bioetyki.

Przypominam, że projekt ten został wniesiony przez Komisję Nauki i Edukacji Narodowej i zawarty jest w druku nr 564. Marszałek Senatu w dniu 30 stycznia 2001 r. skierowała projekt do rozpatrzenia w pierwszym czytaniu do Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Nauki i Edukacji Narodowej. Pierwsze czytanie projektu ustawy zostało przeprowadzone na wspólnym posiedzeniu komisji w dniu 21 lutego 2001 r. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały wspólne sprawozdanie w tej sprawie. Sprawozdanie to zawarte jest w druku nr 564S.

Przypominam też, że zgodnie z art. 81 ust. 1 Regulaminu Senatu drugie czytanie projektu ustawy obejmuje przedstawienie Senatowi sprawozdania komisji o projekcie ustawy oraz przeprowadzenie dyskusji i zgłaszanie wniosków.

Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Nauki i Edukacji Narodowej panią senator Krystynę Czubę o zabranie głosu i przedstawienie wspólnego sprawozdania komisji o projekcie ustawy.

Senator Krystyna Czuba:

Dziękuję.

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Prace nad przygotowaniem projektu ustawy o utworzeniu Rady do spraw Bioetyki trwały bardzo długo. 28 września 1999 r. odbyło się seminarium zorganizowane przez sejmową Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka, podczas którego wstępnie rozważono potrzebę takiej inicjatywy. Kolejne posiedzenie odbyło się w Senacie 5 lipca 2000 r. Podjęła ten temat Komisja Nauki i Edukacji pod przewodnictwem senatora profesora Edmunda Wittbrodta. Początek inicjatywy senackiej stanowił właśnie pomysł utworzenia Rady do spraw Bioetyki. Następne spotkanie senackiej Komisji Nauki i Edukacji odbyło 19 grudnia 2000 r. Został przygotowany projekt rozpatrzony na kolejnym posiedzeniu 24 stycznia 2001 r.

Wszystkie te prace były prowadzone przy współudziale bardzo licznych ekspertów. Nad założeniami projektu ustawy pracowali: profesor Tadeusz Chruściel, profesor Leszek Kubicki, doktor Marek Nowicki, profesor Marek Safjan, profesor Eleonora Zielińska, wymienieni w uzasadnieniu, a także niewymienieni w nim dalsi eksperci, autorzy licznych poprawek, mianowicie profesor Zbigniew Chłop i doktor Jerzy Umiastowski. Wszystkim ekspertom składam w imieniu komisji i Senatu serdeczne podziękowania.

Chciałam się na chwilę zatrzymać nad tymi problemami, z których zrodziła się ta inicjatywa. Żyjemy w czasach, kiedy nauka jest nadzieją, ale jest też i obawą, i zagrożeniem. Dotyczy to zwłaszcza biogenetyki. Często eksperymenty wiążą się z kontrowersyjnymi, trudnymi do przewidzenia sytuacjami. Osiągnięcia biogenetyki niosą nadzieję na skuteczną walkę z wieloma chorobami, ale też wiążą się z ogromnym sceptycyzmem, a nawet z myśleniem w kategoriach horroru. Wykorzystanie genetyki może prowadzić do selekcji negatywnej człowieka w ramach tak zwanego ulepszania człowieka czy społeczeństwa. Dlatego podjęta została inicjatywa powołania rady jako organu państwowego o charakterze opiniotwórczym i doradczym.

Do najważniejszych zadań rady należy, po pierwsze, wyrażanie opinii na temat warunków dopuszczalności eksperymentów; po drugie, analizowanie postępów wiedzy i zajmowanie stanowiska etycznego w sprawach eksperymentów; po trzecie, monitorowanie przestrzegania w Polsce obowiązujących standardów biomedycznych; po czwarte, informowanie opinii publicznej o problemach i dylematach etycznych, prawnych, społecznych, wynikających z rozwoju nauk biomedycznych. To są najistotniejsze zadania tej rady, wymienione w przedstawionym projekcie ustawy.

Rada będzie reprezentacją szerokiego gremium instytucji naukowych, prawnych, społecznych i religijnych. Od osób, które zostaną członkami rady, wymagane są wysokie kwalifikacje, wymagana jest bezpartyjność i rzeczywisty autorytet moralny. Przy wykonywaniu powierzonych funkcji członkowie rady są niezależni od wszelkich organów administracyjnych. Są także niezależni od tych, którzy ich do rady desygnowali. Rada ma wykonywać zadania z własnej inicjatywy lub na wniosek osób czy też gremiów wymienionych w art. 11 projektu.

Powstał dylemat, jak usytuować radę. Na początku chcieliśmy, aby została usytuowana przy prezydencie, przy marszałku Sejmu lub Senatu, Senat właściwie nie był rozważany na posiedzeniu komisji. Zarówno jednak prezydent, jak i marszałek Sejmu wyrazili wątpliwości prawne dotyczące usytuowania rady. W projekcie rada została usytuowana ostatecznie przy prezesie Rady Ministrów, co instytucje legislacyjne uznały za najwłaściwsze.

Stworzenie rady to także - chciałabym to zauważyć - możliwość mówienia, w zakresie przewidywanym ustawą, własnym głosem na płaszczyźnie międzynarodowej.

Podczas głosowania w senackiej komisji nauki nad przyjęciem inicjatywy nie było żadnego głosu sprzeciwu. Na ostatnim posiedzeniu połączonych komisji: Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Nauki i Edukacji Narodowej, 21 lutego 2001 r., podczas którego wprowadzono jedną poprawkę, przyjęty został jednolity projekt ustawy i podjęta została decyzja o wniesieniu tego projektu do Sejmu w ramach dalszego procedowania. Przy tym także nie było żadnego głosu sprzeciwu.

Chciałabym też zauważyć, że sekretarz Komitetu Integracji Europejskiej Jacek Saryusz-Wolski przysłał następującą opinię.

W konkluzji stwierdzam, iż przedmiot projektowanej ustawy nie jest objęty regulacjami prawa Unii Europejskiej. Jednocześnie należy podkreślić, iż w związku ze zobowiązaniami, jakie Polska podjęła, podpisując konwencję Rady Europy, a tym bardziej w momencie złożenia ratyfikacji, sama idea ustanowienia organu, który spełniałby wymogi cytowanego wcześniej art. 28 konwencji, wydaje się uzasadniona, co nie przesądza jednak o formie tego statutu.

Zwracam się do Wysokiej Izby o przyjęcie przedstawionego projektu ustawy. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Pani Senator.

Czy są zapytania do senatora sprawozdawcy? Przypominam o rygorach czasowych.

Proszę bardzo, pan senator Kulak.

Senator Zbigniew Kulak:

Dziękuję.

Trzy pytania.

Pani senator referowała, że przygotowanie ustawy trwało kilka lat i procedura...

(Senator Krystyna Czuba: Nie kilka lat.)

...toczyła się, powiedzmy sobie szczerze, dość wolno. I dlatego pytanie pierwsze: skąd nagle takie przyspieszenie i zapis w ustawie, że wchodzi ona w życie w ciągu czternastu dni od opublikowania?

I kolejne pytanie, które z wynika z pierwszego. Wobec tego, jeśli ustawa miałaby faktycznie wejść w życie w tym roku, to czy są zabezpieczone środki w budżecie na sfinansowanie kosztów powstania rady? Bo sami państwo piszecie w uzasadnieniu, że ma to kosztować około 1 miliona zł rocznie.

I wreszcie pytanie trzecie. Mówiła pani z pełnym przekonaniem o bezpartyjności wszystkich członków rady. Oczywiście domyślam się, że przynależność do związku zawodowego nie jest tutaj przeszkodą. Czy i gdzie są takie wzorce w radach innych krajów, żeby tego typu warunek stawiać autorytetom, przede wszystkim merytorycznym, które do takiej rady miałyby wejść?

Wicemarszałek Donald Tusk:

Proszę bardzo, Pani Senator.

Senator Krystyna Czuba:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Chciałabym zauważyć, Panie Senatorze, że to nie było kilka lat. Nasza inicjatywa trwała od lipca, od 5 lipca 2000 r., a w tej chwili jest rok 2001. Podałam jednak, niech pan senator będzie łaskaw zwrócić na to uwagę, że pierwsza konferencja, która przygotowywała w ogóle problem, odbyła się w 1999 r. Ale była ona zorganizowana przez Sejm, nie przez nas - to chciałabym zauważyć - przez sejmową Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka. A więc nie trwało to kilka lat, tylko od 5 lipca 2000 r., a teraz jest rok 2001. Myślę, że to dosyć długo, ale nie kilka lat.

Pan senator pyta, dlaczego tak szybko to wprowadzamy, dlaczego czternaście dni. Panie Senatorze, moim zdaniem, i pewnie zdaniem Komisji Ustawodawczej, która, podobnie jak eksperci, nie podważała wymogu czternastu dni, zostało to wprowadzone dlatego, że jest to przyjęte na ogół we wszystkich rozwiązaniach prawnych. Może czasami jest dłużej, ale czternaście dni wydaje się najbardziej, że tak powiem, popularnym terminem w układach proceduralnych.

Pan senator pytał również, czy są zabezpieczone środki. Panie Senatorze, zgłosiliśmy tę sprawę do Urzędu Rady Ministrów i wiemy, że może w tym momencie środków jeszcze nie ma, ale zawsze jest rezerwa celowa, z której można wygospodarować pewne środki. A 1 milion zł, który był zapisany, jest po prostu przewidywany przez ekspertów, nie zostało to dokładnie policzone. Tak więc sądzę, że nie będzie problemu.

Nie wiem, czy odpowiedziałam na wszystkie pytania?

(Senator Zbigniew Kulak: Nie na wszystkie.)

To proszę uprzejmie jeszcze mi przypomnieć.

(Senator Zbigniew Kulak: Bezpartyjność.)

Aha, bezpartyjność. Przepraszam, nie zanotowałam.

Panie Senatorze, problem bezpartyjności jest w takich momentach problemem właściwie wymagającym... Jest to, powiedziałabym, pewien wymóg w normalnych instytucjach, w których osoby mają zajmować ważne stanowiska publiczne.

Jeżeli chodzi o przykłady, to mam przed sobą informację, że w wielu krajach są rady do spraw bioetyki. Te kraje to Australia, Belgia, Dania, Francja, Islandia, Kanada, Norwegia, Nowa Zelandia, Stany Zjednoczone, Szwecja, Wielka Brytania, Włochy. Przyznam, że nie zajrzałam do tego, w których z nich jest bezpartyjność, a w których jej nie ma. Spróbowałam jednak rozeznać się w tej informacji i w niektórych na pewno bezpartyjność, jako wymóg, jest obligatoryjna.

(Senator Zbigniew Kulak: Panie Marszałku...)

Wicemarszałek Donald Tusk:

Panie Senatorze, wyczerpał pan czas.

(Senator Zbigniew Kulak: Nie uzyskałem odpowiedzi.)

To nie jest pierwszy i nie ostatni przypadek, kiedy senatorowie nie są usatysfakcjonowani treścią odpowiedzi, ale regulamin mówi o minucie. Wyczerpał pan ją z nawiązką.

(Senator Zbigniew Kulak: Panie Marszałku, ja mam ten sam materiał.)

Pan senator Sławiński.

Senator Ryszard Sławiński:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Pani Senator, mam dwa pytania.

Proszę mi powiedzieć, jakie cechy składają się na nieskazitelny charakter? Jest to taki bardzo piękny zapis, ale dość ogólny. Proszę sprecyzować, czym taka osoba musi się wyróżniać, by zasłużyć sobie na określenie osoby o nieskazitelnym charakterze.

Drugie pytanie dotyczy również tej partyjności. Czy kandydaci do rady bioetyki mają być bezpartyjni, czy też w momencie wejścia do rady powinni zawiesić członkostwo w partii? Pytam o to w związku z tym, że mają tam być posłowie, czterech posłów i dwóch senatorów. Tak się składa, że politycy w zasadzie zawsze należą do jakiejś partii. Pytam więc: czy w momencie wejścia do rady mają być bezpartyjni, czy też po wejściu do rady mogą na przykład zawiesić swoje członkostwo w partii?

Wicemarszałek Donald Tusk:

Proszę bardzo.

Senator Krystyna Czuba:

Dziękuję, Panie Marszałku.

A więc odpowiadam na pierwsze pytanie: jakie cechy składają się na nieskazitelność charakteru? Panie Senatorze, na ten temat była dyskusja również podczas posiedzenia senackiej Komisji Nauki i Edukacji Narodowej i wszyscy uznali, a potwierdziło to Biuro Legislacyjne, że to sformułowanie - zresztą nie wyszło ono od naszych senatorów, tylko od ekspertów - jest używane w prawie w przypadku wymogów stawianych pewnym ludziom desygnowanym na ważne stanowiska publicznie. W tych wymogach obowiązuje nieskazitelny charakter i Biuro Legislacyjne to potwierdziło.

Drugie pytanie pana senatora było takie: czy kandydaci mają być bezpartyjni, czy też powinni zawiesić partyjność? Panie Senatorze, na temat tego, czy powinni zawiesić, nie było specjalnie w komisji - bo jestem sprawozdawcą komisji - dyskusji. Sądzę jednak, że członkowie różnych innych instytucji zwykle mogą pewnie być partyjni, ale zawieszają działalność, czy też w tym momencie nie mogą pełnić żadnych wysokich funkcji w organizacjach publicznych. I sądzę - ja tak sądzę, ale na ten temat nie było specjalnej dyskusji - że wystarczy zawiesić swoją działalność partyjną. Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Czy są jeszcze pytania do pani senator sprawozdawcy?

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Andrzej Mazurkiewicz:

Pani Senator, chodzi mi o zapis art. 2 ust. 1, który mówi, że rada ma między innymi wyrażać opinię na temat warunków dopuszczalności badań eksperymentalnych na człowieku. Czy komisja zastanawiała się, jak ten zapis jest umocowany, na przykład w przepisach prawa międzynarodowego albo w innych ustawach, w innych państwach? Jakie było podejście innych ustawodawców?

Senator Krystyna Czuba:

Panie Senatorze, dziękuję za to pytanie. Komisja zastanawiała się nad tym i była o tym mowa. Powiedzieli na ten temat wiele zwłaszcza nasi eksperci. Podobne zapisy istnieją właśnie w ustawodawstwie międzynarodowym i jest to wzięte z ustawodawstwa międzynarodowego i z konwencji, którą podpisała Polska.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Czy są jeszcze pytania do pani senator sprawozdawcy? Nie widzę chętnych.

Dziękuję bardzo.

(Senator Krystyna Czuba: Dziękuję, Panie Marszałku.)

Przypominam, że senator sprawozdawca pani Krystyna Czuba została również upoważniona przez wnioskodawców do reprezentowania ich w dalszych pracach nad projektem ustawy.

Otwieram dyskusję.

Przypominam o wszystkich wymogach regulaminowych dotyczących dyskusji, a w szczególności składania wniosków.

Pan senator Zbigniew Kulak. Przygotowuje się senator Krzak.

Senator Zbigniew Kulak:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Przed przystąpieniem do wygłoszenia przygotowanego wystąpienia chciałbym jednak mimo wszystko ustosunkować się do wypowiedzi pani senator, bo nie miałem takiej możliwości na etapie zadawania pytań i udzielania odpowiedzi.

Pani Senator, termin czternastodniowy jest terminem wyjątkowo pilnym i Trybunał Konstytucyjny wręcz jednoznacznie stwierdził, że minimalne vacatio legis jest właśnie czternastodniowe. Domyślam się wobec tego, że chodzi tu o sytuacje niecierpiące zwłoki. Jednak podczas normalnego procedowania, normalnego uchwalania prawa powinniśmy zakładać o wiele dłuższe okresy wejścia w życie, bo sam jeszcze dzisiaj z tej trybuny, najprawdopodobniej w oświadczeniu, będę wykazywał, jak chory, patologiczny i spowolniony jest obieg dokumentów, obieg Dziennika Ustaw w Polsce. Ustawa, która wchodzi w życie z czternastodniowym terminem vacatio legis, tak naprawdę nie dociera do wyborców, do obywateli w terminie. Są oni powiadamiani o wejściu w życie pewnych rozwiązań ustawowych właściwie po fakcie i w związku z tym w ich odbiorze prawo wręcz obowiązuje wstecz, co prawnie niby nie ma miejsca, ale tak jest w ich odczuciu. To jedna uwaga, związana z moim ciągłym upieraniem się, że ten czternastodniowy termin jest niezbyt zręczny.

Chodzi mi także o bezpartyjność. Pani senator demonstrowała z tej trybuny dokument, który także posiadam i przeczytałem go. W przeciwieństwie do pani senator nie wyczytałem w nim ani słowa o tych partyjnościach. Być może jednak się różnimy. Wydaje mi się, co zresztą zaraz udowodnię w wystąpieniu, że bezpartyjność wcale nie jest wymogiem koniecznym.

Z zainteresowaniem zapoznałem się z treścią proponowanej ustawy zawartej najpierw w druku nr 564, a potem także w druku nr 564S. W obu drukach uzasadnienie pozostało identyczne i identycznie wprowadza czytelnika w błąd. Ustawa wydaje się potrzebna, ale ze względu na poziom naszej techniki, zaplecza badawczego i możliwości ekonomicznych przesadą byłoby stwierdzenie, że jest pilnie potrzebna albo wręcz konieczna.

Rada jako organ doradczy rządu niewątpliwie może spełniać swoją pozytywną rolę, choć podobnych ról można by proponować wiele w różnych innych dziedzinach, co zawsze wiązać się będzie jednak z kosztami. Koszt w wysokości 1 miliona zł rocznie nie jest bagatelny i w naszym państwie w wielu dziedzinach kwota ta także mogłaby być wykorzystana z dobrym skutkiem.

W chwili pojawienia się informacji o inicjatywie legislacyjnej Senatu w sprawie omawianej ustawy zainteresowałem się jej dalszym tworzeniem. Byłem obecny na posiedzeniu komisji oraz gromadziłem materiały informacyjne na ten temat, częściowo dzięki pomocy Biura Informacji i Dokumentacji Senackiej Kancelarii Senatu. Dlatego też mam podstawy, aby powrócić do sugestii przedstawionej na wstępie mojego wystąpienia, które chciałbym zakończyć złożeniem wniosku o wprowadzenie poprawki do ustawy.

Autorzy w uzasadnieniu powołują się na szereg krajów, które podobne komisje bioetyczne już utworzyły. Zaliczają je do państw wysoko rozwiniętych i w kolejnym zdaniu stwierdzają, że wzorem tych państw należy stworzyć regulacje prawa, które ułatwią osiągnięcie konsensusu na temat podstawowych problemów bioetycznych.

Zadałem sobie trochę trudu i sprawdziłem, jak tworzone są rady bioetyczne w niektórych z wymienionych w uzasadnieniu państw. Z materiałów, którymi dysponuję, wynika, że nie włącza się w skład podobnych ciał reprezentantów duchowieństwa, gdyż w tym momencie mówienie o poszukiwaniu konsensusu będzie skrajnie trudne, a raczej wręcz niemożliwe. W Belgii trzydziestopięcioosobowy komitet doradczy do spraw bioetyki tworzony jest przez przedstawicieli środowisk akademickich, naczelnej izby lekarskiej, naczelnej rady adwokackiej, sądownictwa i przedstawicieli króla i premiera. W Danii rada składa się z siedemnastu osób, z czego ośmiu członków wyznacza minister zdrowia, a dziewięciu członków parlament. Dodatkowo w ustawie duńskiej postawiono twarde warunki dotyczące równowagi płci w składzie rady. Na podstawie danych z Internetu przeanalizowałem szczegółowo skład podobnej rady w Holandii. Członkami są - mający najczęściej stopień naukowy profesora - etyk, epidemiolog, ginekolog, psycholog, kilku prawników, chirurg dziecięcy, onkolog, filozof i lekarz rodzinny.

W ostatnich dniach znalazłem też informację, że Parlament Europejski w Strasburgu powołał doraźną komisję do spraw genetyki ludzkiej i innych technik nowoczesnej medycyny. W jej skład weszło trzydziestu sześciu eurodeputowanych z ośmiu frakcji parlamentarnych i nikt - jak to sugerują autorzy proponowanej nam ustawy - nie żądał od nich bezpartyjności. Ten zapis proponuję bezwzględnie z tekstu ustawy usunąć, chodzi o ust. 2 z art. 7.

Wreszcie przykład Francji, na który także powołują się autorzy ustawy. W tym kraju doradczy komitet etyczny do spraw nauk biologicznych i zdrowia składa się z mianowanego przez prezydenta przewodniczącego i trzydziestu dziewięciu członków. Dziewiętnastu z nich to osobistości wybrane ze względu na ich kompetencje przez obie izby parlamentu oraz przez jedenastu ministrów z zastrzeżeniem, że najwięcej, bo aż czterech członków, mianuje minister zdrowia. Jest też druga grupa - piętnastu wybitnych naukowców ze środowisk uniwersyteckich, ale przedstawicieli duchowieństwa nie sposób się w niej dopatrzyć. Uregulowanie francuskie tworzy jednak możliwość wysłuchania racji światopoglądowych, dając prezydentowi republiki prawo mianowania pięciu wybitnych przedstawicieli głównych kierunków filozoficznych i religijnych.

Jeśli mamy tworzyć światłe ciało doradcze, które będzie czuwało nad postępem nauki i nie będzie go spowalniać, bo powstrzymać go żadne podobne ciało i tak nie zdoła, to proponuję przyjęcie rozwiązania francuskiego i zarazem eliminację z art. 3 ust. 2 pktów 6 i 7, czyli przedstawicieli Konferencji Episkopatu Polski i Rady Ekumenicznej.

Do złożenia propozycji poprawki skłoniła mnie ostatecznie wypowiedź księdza profesora Janusza Balickiego z Akademii Teologii Katolickiej, który w swoim wystąpieniu 28 września 1999 r. na seminarium, o którym zresztą wspominała pani senator Czuba, "Metody rozwiązywania problemów bioetyki", stwierdził, co następuje: Kościół ma świadomość obowiązku uwzględniania różnych poglądów w demokratycznym społeczeństwie. Jedynie obstaje przy tym, że życie każdej istoty ludzkiej, niezależnie od stadium jej rozwoju, jest wartością niepodważalną. Żadne demokratyczne głosowanie nie może tego faktu zmienić.

Jak w tej sytuacji poszukiwać akcentowanego przez autorów ustawy konsensusu? Proponuję w art. 3 nowy, raz jeszcze powtarzam, że wzorowany na rozwiązaniu francuskim, zapis ust. 2. Brzmiałby on tak: prezydent mianuje przewodniczącego rady oraz trzech członków będących wybitnymi przedstawicielami głównych kierunków filozoficznych i religijnych. Ust. 3 pozostałby bez zmian, poza wykreśleniem pktów 6 i 7. W konsekwencji mojej poprawki należy także wykreślić z art. 5 ust. 1 i 2, zachowując oczywiście pozostałe, które będą określać rolę przewodniczącego Krajowej Rady do spraw Bioetyki.

Włączenie prezydenta do procedury powoływania rady wzmocniłoby autorytet nowego urzędu, podkreśliłoby ogólnonarodowy charakter problemów, które rada będzie rozstrzygać, a przede wszystkim, tak jak w proponowanej przeze mnie poprawce, czytelnie oddzieliłoby proces kompletowania merytorycznego składu rady, zachowując możliwości zarówno filozoficznego i światopoglądowego dialogu wewnątrz rady, jak i publicznego prezentowania różnych racji, które będą się ścierały przy rozpatrywaniu konkretnych dylematów.

Popieram ideę utworzenia Krajowej Rady do spraw Bioetyki z uwzględnieniem moich wątpliwości i sugestii. Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Andrzeja Krzaka. Przygotowuje się pani senator Czuba.

Senator Andrzej Krzak:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Problemy etyczne pojawiające się na tle szybkiego rozwoju współczesnej biologii i medycyny od wielu lat są przedmiotem zainteresowania Rady Europy. Zgromadzenie Parlamentarne i Komitet Ministrów wydały już w tej materii kilkanaście rekomendacji i rezolucji określających standardy postępowania w sferach największych zagrożeń. Dotyczyły one między innymi relacji pacjent - lekarz w związku z nowymi możliwościami sztucznego podtrzymywania życia, medycyny transplantacyjnej, eksperymentów medycznych, genetyki współczesnej i inżynierii genetycznej, sztucznej prokreacji oraz badań prenatalnych.

Europejska Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Godności Istoty Ludzkiej wobec Zastosowań Biologii i Medycyny, zwana konwencją bioetyczną, przyjęta wraz z protokołem dodatkowym w sprawie zakazu klonowania istot ludzkich przez Komitet Ministrów w dniu 19 listopada 1996 r., to kolejny etap pracy Rady Europy, który ma na celu upowszechnianie niektórych, najważniejszych z punktu widzenia ochrony praw człowieka standardów, co pozwoli na harmonizację prawa medycznego państw członkowskich oraz aspirujących do przyjęcia do Rady Europy.

Prawa pacjenta stanowią integralną część szeroko rozumianych praw człowieka, a ich rozwój jest ściśle powiązany. Ze względu na swoistą specyfikę prawa pacjenta wymagają szczególnych uregulowań uzupełniających prawa człowieka jako prawo podstawowe. Potrzeba szczególnej regulacji w tej dziedzinie wynika z gwałtownego postępu nauk medycznych. Kierunek przyszłych międzynarodowych i krajowych rozwiązań prawno-etyczno-medycznych wskazują rekomendacje i rezolucje UNESCO i Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Konwencja bioetyczna, wraz z trzeba protokołami dodatkowymi, określiła podstawowe zasady współczesnej bioetyki.

Prawo polskie nie jest w pełni zgodne ze standardami konwencji. Dotychczas dwadzieścia osiem państw podpisało konwencję, a sześć z nich ją ratyfikowało. W przyszłości celowe wydaje się podpisanie i ratyfikowanie przez wszystkie kraje europejskie, w tym Polskę, konwencji bioetycznej w celu nadania jej powszechnie obowiązującej mocy pośród wielu regulacji będących jedynie rezolucjami i rekomendacjami. Jednocześnie należy rozwijać w ustawodawstwie wewnętrznym ochronę praw i wolności zagwarantowanych ramowo postanowieniem konwencji.

W wielu krajach działają narodowe komitety bioetyczne. Omawiany projekt ustawy o utworzeniu Krajowej Rady do spraw Bioetyki zmierza również w tym kierunku i jest jednym z wielu oczekiwanych uregulowań prawnych w zakresie bioetyki. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu panią senator Krystynę Czubę.

Senator Krystyna Czuba:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Pozwalam sobie zabrać głos tym razem w ramach repliki na wypowiedź pana senatora Kulaka.

Najpierw chciałabym zauważyć, że ustawę tworzyli bardzo mocno zaangażowani ludzie ze środowisk lewicowych, między innymi pan Kubicki i pani Zielińska. Ten projekt wyszedł również spod ich ręki. Brało w tym udział szerokie gremium przedstawicieli różnych środowisk.

Kolejna sprawa, dlaczego mają być wpisani w tę inicjatywę również przedstawiciele kościołów? Mam tu na myśli kościół katolicki i Polską Radę Ekumeniczną. Po pierwsze, wszelkie sprawy człowieka w każdej religii chrześcijańskiej są oparte na personalizmie i określonych prawdach dogmatycznych, które kościół ma do przekazania. Zresztą pan senator był łaskaw przytoczyć wystąpienie księdza Balickiego, który mówił o tym w sposób dosyć jednoznaczny, więc nie bardzo rozumiem pana wątpliwość.

Po drugie, nie tylko w konferencji ONZ, ale we wszystkich konferencjach dotyczących człowieka uczestniczy przedstawiciel Watykanu. Przedstawiciel Watykanu jest zawsze obecny. Jego głos spotyka się z ogromnym zainteresowaniem wielu środowisk i nie spotyka się z kontrą.

Pan senator chce usytuować wysoko prezydenta. Przypomniałam, że proponowaliśmy panu prezydentowi powołanie tej rady przy urzędzie prezydenta. Ale samo mianowanie przez prezydenta wydaje się być argumentem politycznym, a nie merytorycznym. Gdyby ta rada istniała przy panu prezydencie, to miałby na nią swój wpływ i sytuacja byłaby bardzo oczywista.

Jeszcze sprawa dotycząca daty. Panie Senatorze, proszę zgłosić poprawkę. My się nie upieramy. Może pan senator widzi to inaczej, niż jest w naszej w propozycji. Myślę, że miesiąc może być równie dobrym terminem. Zobaczymy, co komisje w tej sprawie przegłosują. Bardzo dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję bardzo.

Głos zabierze pan senator Piotr Andrzejewski.

Senator Piotr Andrzejewski:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Ta inicjatywa ustawodawcza odpowiada postulatom środowisk medycznych i wszystkich tych, którzy są zatroskani o to, jak daleko ma sięgać postęp nauki i swoboda badań naukowych, na ile ta kwestia ma znaleźć rozwiązanie w kontroli prawa, zwłaszcza w kontekście tego, co jest dorobkiem polskiej myśli prawniczej, czyli ochrony człowieka od chwili poczęcia.

Rada bioetyki jako organ opiniodawczy, a nie decyzyjny - to jest pierwsza konstatacja inicjatorów tej ustawy.

Druga jest taka, że na pewno ten organ musi artykułować nie tylko niepokoje, ale i bariery dotyczące swobodnego eksperymentowania na człowieku w jego prenatalnej fazie rozwoju.

Akcentujemy bardzo mocno, i akcentowaliśmy we wszystkich kadencjach Senatu, że human being - czyli w tłumaczeniu ludzkie istnienie, ludzki byt, podmiotowość człowieka - w okresie prenatalnym, od chwili poczęcia, to przedmiot szczególnej, a może nie szczególnej tylko zwykłej ochrony. A tej zwykłej ochrony dotychczasowe prawo nie stosuje, mimo bardzo ścisłej interpretacji konwencji międzynarodowych i praw człowieka.

Stąd dyskusyjne dzisiaj problemy, zwłaszcza wokół wykorzystywania płodów ludzkich do celów farmaceutycznych i chemicznych oraz eksperymentów biologicznych, rodzą pytania prawne dotyczące interpretacji przepisów, których dotąd nie było. Stąd taka merytoryczna potrzeba.

Jest też doniosły problem prawny, czy Krajowa Rada do spraw Bioetyki jest dodatkowym ciałem, które ma tylko manifestować pewne poglądy. Wydaje się, że nie. Jest ona konieczna i niezbędna, co wynika z uzasadnienia i opinii licznych środowisk, w tym środowisk liberalnych, ateistycznych, a nie tylko deistycznych.

Osobny problem jest taki, kto ma powoływać tę radę i gdzie ma ona działać. Prezes Rady Ministrów na pewno jest organem politycznym. Taka jest jego rola w demokracji parlamentarnej. Ja przychylałbym się do koncepcji powoływania tej rady ponad podziałami politycznymi, a to akcentuje bezpartyjność członków tej rady jako pewien wymóg. Moralność nie może być uwarunkowana politycznie. Takie wyznajemy zasady, pracując na rzecz ogólnego, ponad podziałami, rozumienia moralności w dziedzinie ochrony praw człowieka. A z tym mamy tu do czynienia. Wobec tego skłaniałbym się do poglądu, iż radę powinien powoływać prezydent jako organ stojący ponad gabinetem politycznym, kierowanym przez prezesa Rady Ministrów, który siłą rzeczy jest uzależniony od politycznej większości parlamentarnej. Taką poprawkę, aby radę powoływał prezydent spośród osób, które są wskazane w ust. 2 art. 3, za chwilę złożę. Wysłuchamy też jeszcze przedstawiciela rządu.

Jednocześnie uważam, choć nie jest to kwestionowane, że w pewnym momencie może pojawić się kolizja, bo sędzia Trybunału Konstytucyjnego zasiada w tej radzie, a może pojawić się konieczność orzekania wbrew temu, co rada zaopiniuje. Jeżeli większość polityczna przyjmie jakieś rozwiązanie prawne, które zostanie zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego jako sprzeczne z opinią rady, to wówczas powstanie kolizja. Wtedy, oczywiście, ten sędzia powinien się z tego wyłączyć. Chciałbym więc wykluczyć możliwość takiej kolizji.

W związku z tym uważam, że powoływanie do tej rady sędziów urzędujących, a nie w stanie spoczynku, może nastręczać pewne wątpliwości co do, przynajmniej teoretycznej, kolizji między opinią tej rady a późniejszym zajęciem stanowiska przez Trybunał Konstytucyjny bądź Sąd Najwyższy. Dlatego też wnoszę o skreślenie z ust. 2 pktów 3 i 4, a więc niepowoływanie do składu rady sędziów Sądu Najwyższego i sędziego Trybunału Konstytucyjnego.

Poprawki złożę za chwilę na piśmie, jak to przewiduje regulamin, zanim pan marszałek zamknie debatę.

Ale jeszcze mamy przedstawiciela rządu, którego opinii chętnie bym wysłuchał. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Proszę bardzo, pan senator Kulak. Drugie wystąpienie, czyli pięć minut.

Senator Zbigniew Kulak:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Senacka debata powinna być prawdziwą debatą, czyli dawać możliwość wymiany poglądów. W związku z tym, mając prawo jeszcze raz zabrać głos, chciałbym mimo wszystko wrócić do wystąpienia pani senator Krystyny Czuby. Niestety, popełnia pani grzech uprzedzenia politycznego, który jest wielokrotnie powtarzany. Przed chwilą pani senator z tej trybuny zaczęła przypinać łatki polityczne osobom, które - podejrzewam - konsultowały treść tej ustawy w dobrej wierze, bez przesłanek politycznych. Jeżeli wymienia pani z nazwiska konkretnych profesorów, którzy konsultowali tę ustawę, a równocześnie od razu komentuje, że pochodzą oni z takiej czy innej opcji politycznej, to w zasadzie sama zaprzecza pani idei tworzenia tej, słusznej w ogólnych założeniach, rady do spraw bioetyki bez politycznych uprzedzeń. Ja moją propozycją, którą złożyłem panu marszałkowi, nie zamykam drogi do konsultacji filozoficzno-światopoglądowych.

Poza tym popełnia pani błąd, krytykując moją wypowiedź i moje propozycje dotyczące powoływania przynajmniej części składu rady przez prezydenta.

Przy czym jestem wdzięczny nieobecnemu w tej chwili panu senatorowi Andrzejewskiemu. Okazuje się, że jednak w debacie docierają się czasami poglądy, i to korzystnie. Widzę, że propozycje pana senatora najprawdopodobniej będą w jakimś stopniu zbieżne z moimi.

Pani senator popełniła też potknięcie - tak bym to określił - bo prezydenta ulokowała pani na polskiej scenie politycznej. Pragnę panią zapewnić, że kto jak kto, ale akurat prezydent już dzisiaj spełnia wymóg bezpartyjności, bo jest osobą bezpartyjną od ponad pięciu lat.

I wreszcie termin wejścia w życie ustawy. Skoro nie możemy się porozumieć co do tego, czy ona ma wejść szybko czy wolno, czy też w normalnym trybie, to ja bym proponował normalny tryb. A normalny tryb jest taki, że ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2002 r., czyli po prostu w nowym roku budżetowym. Wtedy wszystko będzie można zaplanować, sfinansować, uwzględnić w budżecie państwa itd. Ale chciałbym zdążyć ze złożeniem takiej poprawki, Panie Marszałku. Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze. Zdąży pan złożyć tę poprawkę.

Z pomocą przyszła pani senator Krystyna Czuba. Drugie wystąpienie, czyli pięć minut.

(Senator Krystyna Czuba: To tylko sprostowanie.)

To nie będzie wystąpienie w dyskusji?

(Senator Krystyna Czuba: Mogę wystąpić.)

To zależy od pani senator.

Senator Krystyna Czuba:

Jestem gotowa wystąpić, żeby nie było nieporozumień co do tego, czy komuś przyczepiam łatki. A więc nie przyczepiam nikomu łatki, Panie Senatorze. To, że ktoś ma poglądy lewicowe i je w jakiś sposób artykułuje przy różnych okazjach, w moim przekonaniu go nie dyskwalifikuje. To, o czym mówiłam, że część przedstawicieli gremium jest związana z lewicą, jest po prostu faktem. I chciałabym, żeby pan senator w ten sposób nie mówił, bo to jest zapisywane, a ja żadnemu z tych ekspertów nie odbieram głosu, nie neguję słuszności, nie ujmuję jego pozycji naukowej i żadnej łatki nie chciałabym przyczepić. Jeżeli pan senator był łaskaw zauważyć, to wszystkim bardzo podziękowałam za stworzenie tej ustawy. Jeszcze raz chcę wyraźnie powiedzieć, że wszyscy mają w tym swój udział i ten udział jest bardzo ważny i bardzo dobry. To, że popełniam błędy, to już jest uwaga pana senatora. Ma pan senator prawo do oceny, tak jak ja mam prawo do oceny tego, co zostało tutaj powiedziane. Bardzo dziękuję za wszystkie informacje, które się pojawiły. Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Pani Senator.

Czy ktoś z państwa senatorów chce jeszcze zabrać głos w dyskusji? Nie widzę chętnych.

Czekam na wniosek pana senatora na piśmie. Dziękuję.

Czy przedstawiciele rządu chcą zabrać głos i wyjaśnić pewne wątpliwości? Czy jest taka potrzeba?

Jest z nami przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia, podsekretarz stanu Mariusz Marquardt.

Czy jest taka potrzeba? Dziękuję bardzo.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Zamykam dyskusję.

Przypominam, że zgodnie z art. 81 ust. 3 Regulaminu Senatu, drugie czytanie kończy się skierowaniem projektu do komisji w celu ustosunkowania się do zgłoszonych w toku dyskusji wniosków.

Proponuję, aby Senat skierował projekt ustawy do Komisji Ustawodawczej oraz do Komisji Nauki i Edukacji Narodowej.

Jeżeli nie usłyszę innych propozycji, uznam, że Senat przyjął przedstawioną propozycję. Nie słyszę.

Wobec braku innych propozycji stwierdzam, że Senat skierował projekt ustawy o utworzeniu Krajowej Rady do spraw Bioetyki do Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Nauki i Edukacji Narodowej.


77. posiedzenie Senatu RP, spis treści, poprzednia część stenogramu, następna część stenogramu