Przemówienie złożone do protokołu

Przemówienie senatora Henryka Stokłosy
w dyskusji nad punktem trzecim porządku obrad

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Po raz drugi w ciągu ostatnich kilku tygodni zajmujemy się ZUS i majstrujemy przy ustawie o ubezpieczeniach społecznych po to tylko, by ułatwić tej instytucji jej zmagania z własną nieudolnością i niekompetencją, a przede wszystkim z niesprawnym systemem informatycznym, który sobie zafundowała. Na skutek nieprzemyślanej decyzji politycznej reforma ubezpieczeń społecznych ruszyła, mimo iż system informatyczny, który odgrywa bardzo ważną rolę w jej funkcjonowaniu, nie był i nadal nie jest gotowy.

Dziś mamy więc określone kłopoty z funkcjonowaniem całego systemu ubezpieczeń społecznych. Jednym z podstawowych jest problem z przetwarzaniem przez ZUS dokumentów ubezpieczeniowych. Wynika to między innymi ze złej jakości dokumentów przekazywanych przez płatników składek oraz instytucje obsługujące wpłaty składek, czyli banki. Z uwagi na błędy - a szacuje się, że stanowią one około 30% informacji, które docierają do ZUS - znaczna część dokumentów wymaga korekty. Sytuacja ta powoduje stałe narastanie liczby dokumentów oczekujących na skierowanie do postępowania wyjaśniającego.

W ten sposób tłumaczy nam się dziś spóźnienia ZUS z przekazywaniem naszych pieniędzy do ubezpieczycieli w ramach tak zwanego drugiego filaru. Tymczasem nawet kiepsko wykształcony informatyk dobrze wie, że tak skomplikowany system informatyczny powinien uwzględniać obsługę błędów. W tym kontekście rodzą się pytania i wątpliwości. Dlaczego nie przewidziano takiej liczby błędów, które weszły do systemu? Dlaczego zdecydowano się na testowanie systemu już w warunkach jego funkcjonowania, czyli na rzeczywistych danych wielu milionów ludzi? Na te pytania nikt nam nigdy nie odpowiedział.

Zmiany, które proponuje się w nowelizacji, idą w kierunku odciążenia ZUS a obciążenia płatników składek. Wydłużone zostały terminy dla czynności, które ma wykonywać ZUS. Niektóre z tych zmian nie są obojętne finansowo dla przyszłych emerytów, dotyczy to na przykład wydłużenia okresu przewidzianego na transfer środków z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych do otwartych funduszy emerytalnych. Z kolei brak informacji o stanie kont, a nawet brak tych kont, utrudnia, a wręcz uniemożliwia korzystanie ubezpieczonym pracownikom z przepisów ustawy chroniących ich przed nierzetelnością pracodawcy w zakresie opłacania składek ubezpieczeniowych.

To, co proponujemy w nowelizacji, nie oznacza niczego innego, jak tylko nowe obowiązki i nowe koszty dla przedsiębiorców, które w konsekwencji spadną na ubezpieczonych. Ponadto nigdy nie wiadomo, czy pojawiające się błędy zostały zdefiniowane w sposób właściwy i czy w związku z tym nie będziemy musieli wprowadzać nowych poprawek do poprawek, które już wprowadziliśmy, i czy cały ten system wreszcie zadziała.

Chciałbym na koniec zwrócić uwagę na pewien problem, który pojawia się w związku z pomysłem nadawania przez ZUS płatnikom składek własnego numeru identyfikacyjnego NUSP, czyli numeru ubezpieczenia społecznego płatnika. Propozycja ta stanowi zasadniczą zmianę w zakresie sposobu identyfikacji płatnika składek. Dotychczasowa współpraca ZUS z administrowanym przez Ministerstwo Finansów systemem identyfikacji NIP rodziła bowiem wiele niejasności i nieporozumień. Zdarzały się na przykład przypadki, że w jednym zakładzie, u jednego płatnika, było kilka numerów NIP. Innym mankamentem jest to, że ZUS otrzymuje raporty miesięczne, natomiast NIP jest skonstruowany z uwzględnieniem rytmu rocznego. Poza tym ZUS nie jest właścicielem tego systemu identyfikacji, nie administruje nim. Te sytuacje zrodziły pomysł wprowadzenia numeru ubezpieczenia społecznego płatnika, który powinien usprawnić działanie systemu informatycznego i uniezależnić go od zewnętrznych systemów identyfikacji

Konieczność wdrożenia NUSP pokazuje, że informatyczne systemy państwowe tworzone są odrębnie od siebie i nie ma pomiędzy nimi żadnego powiązania. Nie było i nie ma całościowego myślenia o systemach informatycznych, które mają być realizowane w poszczególnych instytucjach. W związku z tym każda instytucja niejako od nowa zaczyna prace, nie biorąc pod uwagę doświadczeń innych i nie mając żadnej wizji całości. Dlatego też systemy te są o wiele droższe i o wiele mniej sprawne, niż mogłyby być, gdyby przyświecała im pewna wizja całości.

I na sam koniec smutna konstatacja. Mimo kolejnych zmian w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych, które  odciążają ZUS, nie jesteśmy pewni, czy obecny system informatyczny może sprostać zadaniom, jakie na niego nałożyliśmy. Myślę tu o dwóch sprawach: o obsłudze kont imiennych i o przesyłaniu bez opóźnień danych do otwartych funduszy emerytalnych. Jeżeli system po wprowadzeniu dzisiejszych zmian nie będzie funkcjonował, to trzeba będzie do reformy ubezpieczeń zabrać się od nowa z wszystkimi związanymi z tym konsekwencjami, także politycznymi. Dziękuję za uwagę.

Henryk Stokłosa