69. posiedzenie Senatu RP, spis treści, poprzednia część stenogramu, następna część stenogramu


Wicemarszałek Donald Tusk:

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziesiątego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych oraz niektórych innych ustaw.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na dziewięćdziesiątym posiedzeniu w dniu 9 listopada 2000 r. Do Senatu została przekazana w dniu 10 listopada 2000 r. Marszałek Senatu w dniu 10 listopada 2000 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowała ją do Komisji Rodziny i Polityki Społecznej. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 513, natomiast sprawozdanie komisji w druku nr 513A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Rodziny i Polityki Społecznej panią senator Jolantę Danielak o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Senator Jolanta Danielak:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Senator! Panowie Senatorowie!

W imieniu Komisji Rodziny i Polityki Społecznej mam zaszczyt przedstawić państwu sprawozdanie z posiedzenia komisji w sprawie uchwalonej przez Sejm w dniu 9 listopada 2000 r. ustawy o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych oraz niektórych innych ustaw.

Projekt ustawy stanowi przedłożenie sejmowej komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących problematyki ubezpieczeń społecznych. Proponowane zmiany w ustawie z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych przewidują dokonanie redakcyjnych zmian w art. 49 ust. 1 i 2 ustawy oraz wprowadzenie art. 49a, 49b i 49c, mających na celu usprawnienie realizacji poboru wpłat na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Zmiana art. 49 ust. 1 ma charakter redakcyjno-przystosowawczy. Z uwagi na zmianę systemu polskiego prawa, które obecnie nie przewiduje aktów wykonawczych w formie rozporządzenia, proponuje się dokonać odpowiedniej zmiany w art. 49 ust. 2 ustawy. Zmiany polegające na wprowadzeniu art. 49a i 49b mają na celu zapobieżenie pojawieniu się niejasności kompetencyjnych w zakresie wykonywania przepisu art. 49 ustawy. Wyposażają ponadto prezesa zarządu Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w instrumenty umożliwiające efektywny pobór wpłat na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, które w obecnym stanie prawnym nie zostały dostatecznie uwzględnione.

Ponadto dodanie art. 49c będzie podstawą ustawowego uprawnienia do nieodpłatnego korzystania przez prezesa Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych z niezbędnych danych dotyczących zobowiązań do wpłat na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Zmiany ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych mają charakter dostosowawczy, w wyniku całkowitej rezygnacji z poboru wpłat na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, która miała nastąpić z dniem 1 stycznia 2001 r. Propozycje w tym zakresie znalazły odzwierciedlenie w projekcie ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, stanowiącym druk nr 2099. Jednak prace legislacyjne trwające w Sejmie nie wskazują na to, ażeby to rozwiązanie ukazało się przed dniem 1 stycznia 2001 r.

Chcę państwa poinformować, że wejście w życie proponowanych zmian nie spowoduje obciążenia finansowego dla budżetu państwa. Chciałam również poinformować o tym, że projekt przedmiotowej nowelizacji ustawy nie jest objęty zakresem prawa Unii Europejskiej.

Komisja Rodziny i Polityki Społecznej na posiedzeniu w dniu 10 listopada 2000 r. przyjęła zaproponowane rozwiązania ustawowe i proponuje państwu senatorom przyjęcie ich bez poprawek. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Pani Senator.

Czy są zapytania do pani senator sprawozdawcy? Przypominam o rygorach czasowych. Nie widzę zgłoszeń.

Dziękuję bardzo, Pani Senator.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa była projektem ustawy wniesionym przez komisje sejmowe.

Chciałbym, zgodnie z art. 50 regulaminu, zapytać obecnych na posiedzeniu przedstawicieli rządu, czy chcą zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Są z nami w tej chwili pani minister Joanna Staręga-Piasek i pan prezes Marian Leszczyński. Czy jest potrzeba zabrania głosu?

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Joanna Staręga-Piasek: Nie, Panie Marszałku, wszystko wydaje się jasne.)

Dziękuję bardzo.

Tak, zgodnie z zapisem prac komisyjnych ten projekt rzeczywiście jak na razie nie budzi żadnych wątpliwości ani kontrowersji.

Czy są pytania do przedstawicieli rządu?

Pan senator Kruszewski, proszę bardzo.

Senator Zbigniew Kruszewski:

Dziękuję. Pani Minister, na końcu druku, to jest w ustawie o zmianie ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu, jest zapis, że minister właściwy do spraw pracy, w trybie artykułu… itd., w 2000 r. zapewni środki na uregulowanie zobowiązań powstałych do dnia 5 maja 2000 r., a do dnia 30 czerwca 2001 r. - resztę. Chciałem się dowiedzieć, jak przebiega realizacja tego zapisu. Dziękuję.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Joanna Staręga-Piasek:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W pewnym sensie jest mi trudno powiedzieć, jak to przebiega, bo dopiero te zapisy ustawowe dadzą ministrowi do spraw pracy prawo… Minister nie ma możliwości wywiązania się do końca roku z tych zobowiązań czy, mówiąc nieprawniczym językiem, po prostu wyposażenia i dokończenia inwestycji w rejonowych czy powiatowych urzędach pracy. W związku z tym przesunięcie w czasie możliwości wywiązania się z tych zadań daje mu w ogóle szansę wywiązania się z nich.

No i druga uwaga. Będzie się to wiązać z ostatecznym kształtem budżetu i tym, na ile infrastruktura w tym zakresie będzie musiała być wybudowana, tak bym to określiła. Tak więc ten zapis daje szansę na to, żeby te zadania, z których Krajowy Urząd Pracy do 31 grudnia 2000 r. się nie wywiązał - w praktyce Krajowy Urząd, a formalnie minister - mogły być zrealizowane w pierwszej połowie przyszłego roku.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Pani Minister.

Panie Senatorze…

(Senator Zbigniew Kruszewski: Uzupełniające, jeżeli pan marszałek pozwoli.)

W odniesieniu do materii ustawy, którą rozpatrujemy.

(Senator Zbigniew Kruszewski: Cały czas do tego punktu, który jest chyba materią ustawy…)

Proszę bardzo.

(Senator Zbigniew Kruszewski: …tak, Panie Marszałku? Bo to jest punkt wprowadzony do ustawy, skoro jest tu wpisany tłustym drukiem.)

Proszę bardzo.

Senator Zbigniew Kruszewski:

Pani Minister, trudno mówić, ile tego jest w budżecie, skoro nie wiemy - mam tutaj na myśli ministerstwo - jakie są potrzeby. Bo rozumiem, że projekt budżetu już powstał. Czy są tam zarezerwowane środki w jakiejś wysokości, wynikającej z analizy, ile pozostało tych zobowiązań? Dziękuję.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Joanna Staręga-Piasek:

Ja chcę powiedzieć, że minister wie, jakie to są kwoty. To, że ja nie umiałabym w tej chwili podać tej kwoty - a nie umiałabym - wiąże się po prostu z tym, że zajmuję się trochę innym obszarem, ale jestem w stanie do jutra panu senatorowi tę informację przekazać.

Ponieważ rząd tego nie kwestionował, kiedy ten zapis jako projekt poselski powstał, więc stanowisko rządu wspiera wszystkie trzy porządkujące poprawki. Wydaje się zatem, że przynajmniej w jakimś procencie - trudno mi powiedzieć, czy w pełni wystarczającym - środki na ten cel są zarezerwowane.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Czy są jeszcze pytania do przedstawicieli rządu? Nie widzę zgłoszeń.

Dziękuję, Pani Minister.

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Joanna Staręga-Piasek: Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.)

Otwieram dyskusję.

Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących dyskusji oraz o wymogach dotyczących składania wniosków.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Henryka Stokłosę.

Senator Henryk Stokłosa:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Oto w kolejnym punkcie naszych dzisiejszych obrad staje przed nami zadanie z pozoru łatwe. Mamy zaakceptować specjalnie dotąd niekwestionowane zmiany w ustawie o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, a także w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych. Celem tych zmian jest podobno usprawnienie systemu poboru wpłat na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Tak twierdzą zwolennicy tej nowelizacji. Ja jednak mam poważne wątpliwości.

Według ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, z 13 października 1998 r., poborem wpłat na PFRON miał się zająć Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Argumentowano to wówczas w ten sposób, że ZUS dysponuje rzeszą kilku tysięcy kontrolerów, każdy z nich raz na trzy lata jest w danej firmie i może na miejscu skontrolować wywiązywanie się zakładu z obowiązku świadczenia na rzecz funduszu. ZUS także z racji swych zadań statutowych dysponuje lepszymi niż ktokolwiek inny informacjami o poszczególnych płatnikach PFRON. I wreszcie, co jest rzeczą najważniejszą, argumentowano, że koszty ściągania przez ZUS tych należności niejako przy okazji innych składek będą mniejsze, niż gdyby to robiła oddzielna, stworzona tylko do tego zadania struktura.

To były racjonalne argumenty i one nadal są aktualne, ale dziś chyba o nich zapomnieliśmy. Ze względu na fakt, że ZUS znajdował się wówczas w stadium wdrażania reformy, na czas przejściowy pobieraniem składek zajął się sam PFRON. I podobno czyni to skutecznie, wskaźniki ściągalności ma bowiem nie gorsze od ZUS, a nawet urzędów skarbowych. Ale jedno jest niewątpliwe - kosztuje nas to drożej. Tymczasem ZUS, w związku ze znanym powszechnie faktem, iż zapanował w nim bałagan, zarówno w tym roku nie był, jak i w 2001 r. nie będzie w stanie podjąć się zadania poboru pieniędzy na PFRON.

W tej sytuacji powinniśmy, przepraszam za porównanie, wysprzątać tę stajnię Augiasza i pomóc ZUS wyjść z komputerowej i kadrowej zapaści, a nie łaskawie zwalniać go z ustawowego obowiązku. Mam wrażenie, że w ten sposób sankcjonujemy panujący tam bałagan i bierzemy na swoje barki odpowiedzialność za złe funkcjonowanie tej instytucji.

Pobieranie pieniędzy na PFRON przez sam fundusz miało mieć charakter przejściowy. I tak, moim zdaniem, powinno być nadal. Przecież ZUS w końcu poradzi sobie z systemem informatycznym i zweryfikuje od strony merytorycznej swoje kadry. Jest to tylko kwestią czasu. Będzie więc mógł podjąć się zadania, które w 1998 r. przypisaliśmy mu w ustawie. Tymczasem my, nowelizując dziś ustawę o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, a także o systemie ubezpieczeń społecznych, nie tylko utrzymujemy stan obecny, jeśli chodzi o pobór wpłat na PFRON przez sam fundusz, ale poszerzamy dotychczasowe uprawnienia funduszu, dotyczące egzekwowania należności, przez danie mu możliwości zabezpieczania wierzytelności na hipotece nieruchomości dłużnika. Dajemy mu także uprawnienia do nieodpłatnego korzystania z danych zgromadzonych w krajowej ewidencji podatników oraz krajowym rejestrze REGON, prowadzonych przez ZUS. Oznacza to nie tylko odsunięcie w czasie poboru wpłat na PFRON przez ZUS, lecz rezygnację z takiego zamiaru. Potwierdzają to proponowane zmiany zawarte w art. 3. Eliminują one z przepisu o systemie ubezpieczeń społecznych obowiązek poboru wpłat na PFRON przez ZUS.

Taka decyzja jest, moim zdaniem, błędna i dlatego nie poprę w głosowaniu tego rozwiązania. Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Czy ktoś z państwa senatorów chce jeszcze zabrać głos w dyskusji? Nie widzę zgłoszeń.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.

Rozumiem, że skoro nie ma wniosków o charakterze legislacyjnym, nie ma też potrzeby zabrania głosu…

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Joanna Staręga-Piasek: Jeśli pan marszałek pozwoli, to może ja bym dwa słowa powiedziała.)

Oczywiście, proszę uprzejmie.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Joanna Staręga-Piasek:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Chcę powiedzieć, że pewne elementy argumentacji pana senatora są uzasadnione. Jeżeli jednak spojrzeć na to nie z punktu widzenia logiki wewnętrznej, ale z punktu widzenia brutalnej praktyki, to rzecz wygląda następująco. Otóż zbierane przez ZUS składki na ubezpieczenie społeczne są, że tak powiem, asekurowane przez rząd. Tak mówi ustawa. Rząd jest w sumie odpowiedzialny za to, by były środki na wypłacanie emerytur, jak również te z drugiego filaru, chodzi o tę część obowiązkową w nowym systemie. To nie dotyczy składek na PFRON. To, co w ubiegłym roku legło u podstaw rządowego projektu w sprawie przesunięcia o rok tego obowiązku zbierania składek i utrzymania go w dalszym ciągu przy PFRON, wiązało się z faktem, że nie możemy sobie pozwolić - mówię "my", mając na myśli PFRON, jako że jestem z urzędu przewodniczącą jego rady nadzorczej - żeby zabrakło pieniędzy na zadania, które ustawa nakłada na PFRON. To ze względu na, że tak powiem, sensownie rozumianą asekurację uznaliśmy, iż powinien to w dalszym ciągu robić PFRON. Aż do momentu, w którym sprawa instytucji ZUS nie zostanie uregulowana na tyle, żeby powierzenie jej pieniędzy, które i tak muszą być przekazane na PFRON, było bezpieczne. W tej chwili zaległości we wpłatach na PFRON są na poziomie około 1 miliarda zł. No i od 1 stycznia 2001 r. zupełnie nowe podmioty będą zobowiązane do płacenia składki na PFRON, a właściwie inaczej, nowe podmioty będą zobowiązane do zatrudniania osób niepełnosprawnych, a dopiero w drugiej kolejności do opłacania składek. Bo istotą ustawy jest zatrudnianie, a płacenie składek jest jakby smutną koniecznością.

W tej chwili w PFRON jest opracowywany bardzo ważny program stworzenia nowych instrumentów ściągania składek, również zaległych. Chodzi o uniknięcie sytuacji, kiedy to niepłacenie składek przez lata staje się jakby podstawą do tego, żeby ich dalej nie płacić, nie ma bowiem instrumentów ściągania. Mnie się wydaje, że najpierw musiałyby być bardzo starannie uporządkowane wszystkie sprawy związane ze ściąganiem składek i ich przeliczaniem, bo zupełnie inne są podstawy ich naliczania niż w przypadku składek na ZUS. Musiałby być dobrze opracowany moduł informatyczny, który za jakiś czas mógłby się stać częścią programu ZUS. W tej sprawie zarząd funduszu cały czas utrzymuje kontakt z ZUS, bo chodzi o to, żeby ich systemy informatyczne były w jakimś sensie kompatybilne.

Wydaje mi się więc, że mimo pewnej logiki wewnętrznej zawartej w tym, co pan senator był uprzejmy powiedzieć, brutalność praktyki, jak również wymóg, by nie multiplikować pewnych niejasności, a raczej porządkować sytuację, powodują, iż zdecydowanie warto przedłużyć okres pobierania składki przez PFRON. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Pani Minister.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych oraz niektórych innych ustaw zostanie przeprowadzone wraz z innymi głosowaniami w dniu jutrzejszym.

Bardzo dziękuję, Pani Minister, dziękuję, Panie Prezesie.

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu jedenastego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin oraz ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Urzędu Ochrony Państwa, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej oraz ich rodzin.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na dziewięćdziesiątym posiedzeniu w dniu 9 listopada 2000 r.

Do Senatu została przekazana w dniu 10 listopada 2000 r. Marszałek Senatu w dniu 10 listopada 2000 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowała ją do Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, Komisji Obrony Narodowej oraz Komisji Praw Człowieka i Praworządności. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 514, natomiast sprawozdania komisji w drukach nr 514A i 514B.

Proszę sprawozdawcę Komisji Obrony Narodowej oraz Komisji Rodziny i Polityki Społecznej senatora Wiesława Pietrzaka o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Senator Wiesław Pietrzak:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Pani Minister!

Mam zaszczyt w imieniu senackiej Komisji Obrony Narodowej i senackiej Komisji Rodziny i Polityki Społecznej przedstawić sprawozdanie z ich wspólnego posiedzenia.

Senackie Komisje: Obrony Narodowej oraz Rodziny i Polityki Społecznej na posiedzeniu w dniu 16 listopada rozpatrzyły uchwaloną przez Sejm w dniu 9 listopada 2000 r. ustawę o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin oraz ustawę o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Urzędu Ochrony Państwa, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej oraz ich rodzin, zamieszczoną w senackim druku nr 514.

Podchodząc bardzo formalnie do trybu prac legislacyjnych, trzeba powiedzieć, że wnioskodawcą była sejmowa Komisja Obrony Narodowej. W tym momencie jednak chcę przypomnieć paniom i panom senatorom, że to w tej Izbie powstał wcześniej identyczny projekt tej ustawy, zamieszczony w senackim druku nr 404. Poza tym według mojej wiedzy podejmowana jest również inicjatywa obywatelska w tym zakresie, są zbierane podpisy.

Zarówno senatorska, jak i poselska inicjatywa ustawodawcza była efektem zdarzeń, które miały miejsce w związku z reformą ubezpieczeń społecznych oraz zmianą przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych i funkcjonariuszy służb mundurowych, zaskarżonej następnie do Trybunału Konstytucyjnego, który w swym orzeczeniu uznał, że niektóre zmiany wprowadzone w systemie zaopatrzeniowym, zawarte w art. 159 pkt 2 oraz art. 160 pkt 2 ustawy emerytalnej o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, są niezgodne z art. 2 konstytucji. Trybunał w orzeczeniu orzekł naruszenie zasady ochrony zaufania do państwa prawa oraz zasady równości, zawartej w art. 32 konstytucji.

Uchwalona przez Sejm nowelizacja ustawy o emeryturach służb mundurowych objęła swym zakresem cztery obszary.

Pierwszy zajmuje się dostosowaniem terminologii prawnej mundurowych ustaw emerytalnych do terminologii, która w ustawodawstwie pojawiła się po wejściu w życie powszechnego systemu emerytalnego. Przypomnę, że dotyczy to zmiany pojęć "przychód" i "dochód". Jest to pkt 4 w art. 1 w druku nr 514.

Jeżeli chodzi o drugi, to poprzez nadanie nowego brzmienia art. 14 obu nowelizowanych ustaw Sejm zmienił granicę liczby lat służby z dwudziestu do piętnastu, przy których emeryt, odchodząc na niepełną emeryturę, mógłby doliczyć sobie do emerytury mundurowej lata pracy po odejściu ze służby, jeżeli spełnia pozostałe dwa warunki, między innymi osiągnął wiek pięćdziesięciu pięciu lat w przypadku mężczyzn i pięćdziesięciu lat w przypadku kobiet.

Kolejny, trzeci obszar regulacji, dotyczy zasad łączenia emerytury mundurowej z pracą. W systemie powszechnym granicą, od której następuje ograniczenie, jest 75% kwoty przeciętnego wynagrodzenia. Obecnie jest to około 1 tysiąc 300 zł. Aktualnie obowiązujący system mundurowy działa tak, że emeryt bez żadnych skutków w postaci ograniczenia emerytury może dorobić do emerytury, ale tylko do kwoty nieprzekraczającej w danym roku, w stosunku miesięcznym, podstawy wymiaru jego emerytury oraz renty. Oznacza to, że suma zarobków i emerytury może uzupełnić się tylko do 100% osiąganych w służbie zarobków, a przekroczenie pociąga za sobą sankcje w postaci ograniczenia wysokości emerytury. Rozwiązanie powszechne jest więc korzystniejsze i oczekiwania służb mundurowych są takie, aby te przepisy były ujednolicone.

Czwarty obszar dotyczy przeniesienia przepisów powszechnych na grunt ustaw mundurowych w zakresie osiągania wartości 75% emerytury, to znaczy pełnej emerytury służb mundurowych, kiedy osoba jest odpowiednio w wieku sześćdziesięciu lat dla kobiet i sześćdziesięciu pięciu dla mężczyzn. Mówię tu o systemie cywilnym.

Istotą skutków, które niesie takie rozwiązanie, jest likwidacja mechanizmów ograniczania i zawieszania emerytury dla tej grupy emerytów służb mundurowych. Niewprowadzenie tego przepisu doprowadziłoby do tego, że dla służb mundurowych, niezależnie od wieku, nie funkcjonowałby przepis mówiący o dodatkowym zarobkowaniu podczas emerytury, podczas pobierania świadczeń emerytalnych, bez ograniczeń, co w przepisach cywilnych po ukończeniu odpowiedniego wieku ma miejsce. Dzieje się tak z powodu braku kryterium wieku przy zwalnianiu z zawodowej służby wojskowej albo odwrotnie: kryterium wieku jest tutaj decydujące, ale wiek jest niższy niż sześćdziesiąt pięć lat dla mężczyzn i sześćdziesiąt lat dla kobiet.

Taką interpretację wprowadzonych zmian przedstawili: poseł sprawozdawca pan Podkański oraz reprezentujący rząd przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.

Rząd nie poparł jednak zapisów art. 40 i 41, które dotyczą tych kontrowersyjnych zwolnień po osiągnięciu 75% emerytury. Sejm wbrew stanowisku rządu postanowił w obu ustawach, odpowiednio w art. 40 i 41, umieścić zapisy wyłączające ograniczenia wielkości pobieranej emerytury wobec osób, których emerytura wynosi 75% podstawy wymiaru. Inaczej mówiąc, jest to pełna emerytura dla członków służb mundurowych.

Szczególnie mocną dezaprobatę dla tych zapisów zaprezentowała obecna tutaj pani minister Ewa Lewicka, uzasadniając swoje stanowisko brakiem akceptacji społecznej dla tych rozwiązań. Argumenty podnoszone przez panią minister sprowadzały się do potwierdzenia słuszności przywileju wcześniejszego zakończenia aktywności w służbie, stosowanego dla systemu mundurowego, oraz do zarzutu, że ten przywilej nie może być przyczynkiem do prawa nieograniczonego zarobkowania, ponieważ pełne emerytury mundurowe są wyższe od pełnych emerytur osiąganych w systemie cywilnym.

Dla porządku muszę tutaj również powiedzieć, że w trakcie dyskusji nie podzieliłem stanowiska pani minister, ponieważ nie uważam za przywilej wcześniejszego zwalniania ze służby żołnierzy zawodowych i funkcjonariuszy służb mundurowych. Wręcz przeciwnie, w moim przekonaniu jest to dyskryminacja. Komuś, kto może pomylił się w wyborze zawodu, daje to jednak możliwość wcześniejszego pożegnania się ze służbą - te piętnaście lat wprowadza taką możliwość. Ale jest wiele innych spraw, które przemawiają za tym, żeby przepisy dotyczące dodatkowego zarobkowania były uwzględnione. Jak widać, Sejm podzielił taki pogląd.

Do zastrzeżeń Rady Ministrów przychyliła się jednak większość połączonych komisji, popierając wniosek pana senatora Kłeczka o wprowadzenie poprawek pierwszej i trzeciej z druku nr 514A. Dokonuje się w nich skreśleń podanych przepisów. Wynik głosowania był taki: pięć głosów za, trzy głosy przeciw i cztery wstrzymujące się. Pozostałe poprawki zostały przyjęte jednogłośnie.

Poprawki druga i czwarta polegają na zastąpieniu w art. 1 pkt 4 lit. b i w art. 2 pkt 4 lit. b wyrazów "w zakładzie pracy" wyrazami "zakładzie pracy". Są to uwagi przekazane prze Biuro Legislacyjne, których celem jest uniknięcie wątpliwości w druku tekstu jednolitego ustawy.

Poprawka piąta polega na dodaniu nowego art. 2a. Jest to przepis przejściowy, który odnosi się do podlegających ograniczeniom emerytur i rent mundurowych według stanu prawnego w roku 2000. Jest on potrzebny, ponieważ ustawa wejdzie w życie z dniem 1 stycznia, a odpisy i rozliczenia z urzędami skarbowymi dokonywane w okresie jej funkcjonowania będą dotyczyły poprzedniego roku. Dlatego też jest on tutaj konieczny.

Połączone komisje w głosowaniu poparły wniosek o przyjęcie ustawy wraz z poprawkami zaakceptowanymi przez te komisje. Wynik głosowania był następujący: dziewięć głosów za przyjęciem, nikt nie był przeciw, trzy osoby się wstrzymały od głosu.

Relacjonując debatę nad rozpatrywaną ustawą, pragnę podkreślić dość istotną dla emerytur mundurowych kwestię, poruszoną w tej debacie. Kwestia ta jest szczególnie ważna w chwili obecnej. Zapowiadana jest restrukturyzacja armii, dalsza restrukturyzacja, można nawet powiedzieć, że redukcja armii, która nie miałaby sensu bez zmian proporcji korpusów osobowych sił zbrojnych. System emerytalny powinien więc, zwłaszcza obecnie, być częścią polityki kadrowej w wojsku. Podkreślił to również pan minister Lipka, obecny na tym posiedzeniu. Korzystne dla starszych oficerów warunki emerytalne, nierzadko może i kontrowersyjne, i dyskutowane, są sprzymierzeńcem procesu naprawy wadliwej struktury sił zbrojnych.

Ponieważ będę zabierał głos i będę przedstawiał inny wniosek legislacyjny, tym razem swój, to nie wypada mi tutaj mówić, żeby przyjąć te zapisy, które relacjonuję. Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Proszę sprawozdawcę Komisji Praw Człowieka i Praworządności panią senator Jolantę Danielak o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Senator Jolanta Danielak:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie i Panowie Senatorowie!

W imieniu Komisji Praw Człowieka i Praworządności mam zaszczyt przedstawić państwu sprawozdanie komisji z posiedzenia dotyczącego projektu ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin oraz ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Urzędu Ochrony Państwa, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej oraz ich rodzin.

Po wyczerpującym przedstawieniu problemu dokonanym przez mojego kolegę senatora Pietrzaka, będącego sprawozdawcą połączonych komisji, Komisji Obrony Narodowej oraz Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, pragnę państwu przekazać, że Komisja Praw Człowieka i Praworządności przyjęła podobne stanowisko, a właściwie takie samo rozstrzygnięcie jak Komisja Obrony Narodowej oraz Komisja Rodziny i Polityki Społecznej. Ja też jestem w trochę niezręcznej sytuacji, bo tak jak mój kolega nie do końca zgadzam się z rozstrzygnięciami komisyjnymi. Ale tak czy inaczej czuję się zobowiązana do przedstawienia stanowiska komisji.

Komisja wnosi o przyjęcie następujących poprawek.

Chodzi o art. 1 pkt 3, art. 40 oraz art. 2 pkt 3, art. 41, w których to artykułach skreśla się ust. 4. Jest to zmiana w porównaniu z materiałem sejmowym, która nastąpiła po wysłuchaniu stanowiska przedstawionego przez rząd. Dotyczy to przyjętego przez Sejm rozwiązania, zakładającego, że emerytom mundurowym uzyskującym pełne, czyli siedemdziesięciopięcioprocentowe świadczenie mundurowe - a uzyskują je najczęściej po dwudziestym dziewiątym roku służby - przysługiwałoby takie uprawnienie jak emerytom cywilnym, pełnym emerytom cywilnym, czyli tym emerytom, którzy spełniają kryterium wiekowe sześćdziesięciu lat dla kobiet i sześćdziesięciu pięciu lat dla mężczyzn.

Z uwagi na fakt, że w pragmatyce mundurowej nie przewiduje się kryterium wiekowego, jedyną możliwością porównywania, w którym momencie emeryt mundurowy jest pełnym emerytem, jest właśnie kryterium służby, czyli to kryterium, które daje pełne uposażenie emerytalne zgodnie z pragmatyką środowisk mundurowych. Tym samym wprowadzenie takich zmian spowoduje, że emeryt mundurowy nigdy nie będzie miał takich uprawnień, jakie przysługują emerytom cywilnym. Zawsze jego praca dodatkowa, mimo że objęta składką zusowską, będzie ograniczona. Zawsze będzie się łączyła z ograniczeniami polegającymi na potrącaniu 25% świadczenia emerytalnego i tymi ograniczeniami, które wynikają z wcześniej przedstawionych rozwiązań.

Oczywiście te poprawki zostaną poddane weryfikacji, pozostaje to do państwa decyzji. Ja tylko w sposób szczególny zwracam na nie uwagę ze względu na fakt, że jest to odstępstwo od tych rozwiązań, które zostały przyjęte przez Sejm.

Poprawki druga i czwarta to poprawki mające charakter redakcyjny, a poprawka piąta jest poprawką porządkującą te zapisy w odniesieniu do aktualnie funkcjonujących rozwiązań i zawarty w niej przepis ma charakter przejściowy.

Swoje stanowisko w sprawie tej ustawy przedstawię w trakcie debaty.

Bardzo serdecznie państwa proszę o poparcie rozwiązań, które zostały przedstawione w stanowiskach komisji. Mimo że fragmentaryczne, być może nie w pełni spełniające oczekiwania środowisk mundurowych, są jednak zdecydowanie oczekiwane przez te środowiska, dlatego bardzo serdecznie proszę, w imieniu własnym i komisji, o ich poparcie. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Pani Senator.

Czy są pytania do senatorów sprawozdawców? Nie widzę chętnych.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa była projektem wniesionym przez komisję sejmową.

Chciałbym zapytać obecnych na posiedzeniu przedstawicieli rządu, czy chcą zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu w sprawie rozpatrywanej ustawy. Jest z nami pani minister Ewa Lewicka.

Pani Minister?

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Ewa Lewicka: Skoro nie ma w tej chwili pytań, a spodziewam się, że będą wystąpienia pań i panów senatorów, to ewentualnie po tych wystąpieniach, nie w tej fazie. Dziękuję bardzo.)

Dziękuję bardzo.

Czy są pytania do przedstawicieli rządu? Nie widzę chętnych.

Otwieram dyskusję.

Przypominam o wszystkich wymogach regulaminowych dotyczących dyskusji.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Wiesława Pietrzaka. Przygotowuje się pani senator Jolanta Danielak.

Senator Wiesław Pietrzak:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Od wielu lat, a w tej kadencji w sposób szczególny, wraca jak bumerang sprawa emerytur i rent służb mundurowych. Muszę powiedzieć, że zadaję sobie takie normalne ludzkie pytanie: dlaczego tak się dzieje, że to budzi tyle kontrowersji, że jest tyle zastrzeżeń, że są przeciwnicy uszanowania tej służby dla kraju, uszanowania ryzyka, jakie niosą za sobą zadania wykonywane przez funkcjonariuszy i żołnierzy? Przecież, prawdę powiedziawszy, nie ma żadnego zawodu, oprócz służb mundurowych, w którym człowiek jak gdyby z góry zgadza się na takie ryzyko, narażając swoje życie, narażając swoje zdrowie. Owszem, wypadki mogą być wszędzie i są wszędzie, ale jak gdyby istotą tych zawodów jest narażanie się na utratę życia, na walkę w każdej sytuacji przy wykonywaniu podstawowych zadań. Na całym świecie jest tak, że służby mundurowe są szanowane i preferowane, mają odpowiednie przywileje, czy to niższe, czy wyższe, mają oddzielny system emerytalny lub taki jak powszechny, ale za to inne uposażenia, inne zarobki. Wszędzie jest tak, że ci emeryci odchodzą wcześniej na emeryturę i nikt przeciwko takim zapisom nie protestuje.

Zapisy, które obowiązywały jeszcze dwa lata wcześniej, do przyjęcia ustawy o ubezpieczeniach społecznych i włączenia tego do ogólnych przepisów, przynajmniej w pewnym zakresie, do systemu składkowego, obowiązywały również w okresie przedwojennym. I nikt nie protestował, nikt nie wpadał na pomysł, żeby to zlikwidować. Dlatego też zastanawiam się często, dlaczego tak jest, że teraz, w III Rzeczypospolitej - nie chciałbym tutaj używać jakichś ostrych sformułowań - jest jakaś niechęć do służb mundurowych.

Częste porównywanie wysokości emerytur służb mundurowych z ogólnymi uważam za krzywdzące. Wprowadza się społeczeństwo w błąd, ze względu na to, że porównuje się tych ludzi - ich wykształcenie jest minimum średnie, a część tych emerytów, około 80%, przynajmniej oficerów, ma wyższe wykształcenie - do ogólnej populacji emerytów, gdzie jest tak różny przekrój demograficzny. Dlatego myślę, że jest to niesprawiedliwe. Sprawiedliwe byłoby porównywanie tego z odpowiednimi kategoriami, odpowiednimi zawodami.

Ja mam to przygotowane. Na przykład nauczyciele również, bez względu na wiek, odchodzą wcześniej na emeryturę. Zastrzegam od razu, że nie dyskryminuję żadnego zawodu. Wręcz przeciwnie, uważam, że każdy powinien mieć odpowiednią gażę, odpowiednie uposażenie i odpowiednią emeryturę, według zasług, według pracy, według przyrównania do innych zawodów. A jeżeli już porównujemy dwukrotnie wyższe emerytury służb mundurowych do ogólnych, no to trzeba powiedzieć, że nauczyciele, którzy mają naprawdę mizerne zarobki i mizerne emerytury, mają średnio ponad 1 tysiąc zł i również odchodzą wcześniej na emeryturę. Górnik w wieku pięćdziesięciu pięciu lat, jeżeli ma dwadzieścia lat pracy w górnictwie, może odejść na emeryturę i dostaje ponad 1940 zł, a więc nawet więcej niż członkowie służb mundurowych. Również w przypadku działalności twórczej, artystycznej, tancerzy, aktorów obowiązuje wcześniejsza emerytura, nie tak znowu wysoka. Najniższą ma grupa kolejarzy, którzy faktycznie mogą odejść wcześniej, ale ich średnia emerytura to jest 934 zł. Czyli to porównanie nie powinno być przekazywane przynajmniej osobom niezorientowanym, bo ono wypacza pojęcia i rodzi w społeczeństwie jakiś ferment.

Teraz drugi aspekt, który chciałem poruszyć - już częściowo o tym mówiłem - a więc zachwiana w tej chwili równowaga kadrowa. Trwa to od wielu lat. Ten jak gdyby nawis jest w tej chwili szczególnie widoczny w wyniku konieczności restrukturyzacji czy też redukcji armii. I doszło do takiego paradoksu, że najstarsza kadra trzyma się stanowisk i chce jak najpóźniej odejść na emeryturę ze względu na to, że ta emerytura jest nieadekwatna do zarobków, nie odpowiada aspiracjom; zaraz po roku czy dwóch będzie tak zwany stary portfel i ten stary portfel będzie dyskryminował tę grupę społeczną. A ponieważ redukcja jest potrzebna, to często odchodzi średnie pokolenie, odchodzą młodsi, którzy jeszcze mają szansę gdzieś pracować. Jest to, jak uważam, bardzo nienormalna sytuacja. Zwracają na to uwagę wojskowe instytucje, Sztab Generalny, dowództwo wojsk lądowych, departament kadr Ministerstwa Obrony Narodowej. I również ten argument powinien być wzięty pod uwagę.

I trzeci aspekt. Faktycznie te emerytury służb mundurowych - szczególnie chciałem tu mówić o wojsku - nie są niskie, ale proszę sobie wyobrazić sytuację żołnierza zawodowego służącego w zielonym garnizonie, na przykład takim jak Bemowo Piskie. Jest to jedyne źródło utrzymania rodziny, bo żona nie pracuje. Przypuśćmy, że jest to młodszy oficer, który musi odejść na emeryturę w wieku pięćdziesięciu pięciu lat, niejednokrotnie mając wtedy dzieci na utrzymaniu, na studiach, w szkołach, a więc jest konieczność kształcenia tych dzieci. Jednocześnie brakuje innych źródeł dochodów, nie ma możliwości dodatkowego zarobkowania, żona nie ma pracy.

Są to problemy, z którymi należy się liczyć przy rozpatrywaniu takiej ustawy. I mam nadzieję, że Wysoka Izba w tym przypadku podzieli stanowisko Sejmu - przychyli się choćby do tego jednego zagadnienia; niech chociaż to zagadnienie zostanie rozwiązane po jego myśli i niech ta zmiana zostanie odrzucona.

Panie Marszałku, chciałem przekazać jeszcze tylko jedną myśl. Chcę również państwu powiedzieć, że w Senacie nad tą ustawą odbyły się dwa posiedzenia czterech połączonych komisji. I po zabraniu głosu przez powołanych ekspertów postanowiono pójść dalej, czyli zaproponować Wysokiemu Senatowi rozwiązania dalej idące, łącznie ze zmianą zasad waloryzacji i wyłączeniem służb mundurowych z powszechnego systemu. To sugerowali oboje eksperci - dziwiąc się, że polski rząd i polski parlament zafundowali taką ustawę, jaka nie obowiązuje w większości krajów świata. Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Pani senator Jolanta Danielak.

Senator Jolanta Danielak:

Dziękuję.

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Od początku mojej kadencji w Senacie miałam okazję wsłuchiwać się w wiele wystąpień dowodzących faktu, że środowiska mundurowe to środowiska szczególnie uprzywilejowane pod względem pensji, szczególnie uprzywilejowane w zasadach wyznaczania świadczeń emerytalnych.

Myślę, że co do wynagrodzeń w tychże służbach ten pogląd zaczyna już przestawać funkcjonować w parlamencie - na szczęście mówi się o potrzebie zwiększania świadczeń płacowych, zwłaszcza w strukturach policji. Właściwie mówi się o potrzebie zwiększania budżetów i wynagrodzeń w służbach mundurowych dopiero wtedy, kiedy coś zaczyna się dziać, wtedy kiedy myślimy o sprawach bezpieczeństwa, czy to wewnętrznego, czy to zewnętrznego, czy też choćby o przystosowaniu struktur armii do wymogów struktur europejskich.

Tylko kiedy dochodzimy do świadczeń emerytalnych, znowu się okazuje, że to właśnie osoby związane ze strukturami mundurowymi są szczególnie uprzywilejowane. A przecież, proszę państwa, te emerytury są w znacznym stopniu uzależnione od świadczeń pozyskiwanych miesięcznie w formie wynagrodzeń. Istotnie, te wynagrodzenia są troszeczkę wyższe niż przeciętna płaca w Polsce, tylko ciągle zapominamy o takich kwestiach, kto jest zatrudniany w tychże strukturach oraz jakiego rodzaju wyposażenie w zakresie wiedzy i umiejętności ci ludzie powinni wnosić do swojej służby. Proszę państwa, we wszystkich służbach mundurowych podstawą przyjęcia do służby jest wykształcenie średnie. A każda z osób zatrudnionych, niezależnie od służby, jest zobligowana do uzupełnienia wykształcenia zawodowego w kierunku bądź związanym z wojskiem, bądź związanym z kończeniem szkół podoficerskich czy oficerskich - w każdej strukturze mundurowej. W każdej strukturze mundurowej oczekuje się od żołnierzy zawodowych, od funkcjonariuszy, doskonalenia wiedzy, ciągłego poprawiania swojej sprawności fizycznej i umiejętności. A te umiejętności są dzisiaj wyznaczane nie tylko poprzez to, że potrzebna jest konkretna osoba, ale także poprzez niebezpieczeństwa, jakie występują na naszych ulicach - czy też wymogi w dostosowaniu armii do tego, co tak naprawdę dzieje się w Europie i na świecie. Wtedy jednak, gdy mówimy o emeryturach, próbujemy o tym zapomnieć. Manipulacje emeryturami i wyłączanie z systemu emerytalnego środowisk mundurowych, mieszanie rozwiązań ich dotyczących z rozwiązaniami odnoszącymi się do cywilów doprowadziły do tego, że tak naprawdę dzisiaj to właśnie te środowiska zostały dotknięte szczególnie niekorzystnymi rozwiązaniami.

Myślę, że każdy z nas powinien sobie odpowiedzieć na pytanie, czy ludzie w mundurach reprezentują siebie czy państwo. Jeżeli są zobligowani do reprezentowania państwa poprzez swój mundur i poprzez zadania, które państwo im powierza, to powinniśmy czuć się odpowiedzialni za to, by ci ludzie mieli prawo do tego, ażeby podczas emerytury żyć godnie.

Coraz częstszą sytuacją jest to, że większość emerytów mundurowych podejmuje dodatkowe zatrudnienie. I to nie dlatego, że są znudzeni czy że potrzebują być zatrudnieni, bo chcą być aktywni, ale z wyraźnych, absolutnie wyraźnych potrzeb materialnych. I to naprawdę nie jest budujące, że pan podpułkownik zostaje stróżem w banku albo zatrudnia się w firmie ochroniarskiej, a to dzisiaj są praktyki bardzo powszechne. Jeżeli tak to ma wyglądać, to czego tak naprawdę oczekujemy od tych struktur mundurowych? A może te struktury mają się upokorzyć? Być może jest tak, że rzeczywiście tak długo były gratyfikowane i tak szczególnie wyróżniane, że dzisiaj należy je upokorzyć i właśnie najlepiej postawić przed bramą, najlepiej jeszcze w tych mundurach, żeby stali i dorabiali sobie grosze do swoich emerytur.

I nie rozumiem, nie rozumiem, Pani Minister, tego uporu w ciągłym wskazywaniu tego uprzywilejowania struktur mundurowych - ba! - w upieraniu się przy rozwiązaniach, które… Proszę państwa, rozwiązanie, które jest przedmiotem sporu z ministerstwem, jest rozwiązaniem najtańszym z zaproponowanych w tej ustawie. W ogólnych kosztach świadczeń emerytalnych odnoszących się do środowiska mundurowego koszt tego rozwiązania nie przekracza 0,6‰ ogólnych kosztów.

Nie wiem, skąd ten upór. Nie wiem. Mam nadzieję, że państwo zrozumiecie, iż fakt innego potraktowania emerytów mundurowych - takiego oto, że oni nigdy nie będą mogli korzystać z nieograniczonych możliwości zarobkowania i powiększania swego świadczenia emerytalnego - stawia ich w sytuacji zupełnie niewspółmiernej do sytuacji emerytów cywilnych.

Myślę, że państwo potraficie ocenić to stanowisko. Bardzo proszę o poparcie rozwiązań, które są wynikiem prac sejmowych. Myślę, że stać nas na to, aby te wszystkie uprzedzenia wobec środowisk mundurowych raz na zawsze przerwać i rzeczywiście pomyśleć o racjonalnych rozwiązaniach dla tego środowiska. Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Proszę, pan senator Józef Kuczyński.

Senator Józef Kuczyński:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Omawiana obecnie ustawa o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin oraz ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Urzędu Ochrony Państwa, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej oraz ich rodzin, uchwalona przez Sejm 9 listopada bieżącego roku, od dawna oczekiwana jest przez wielką rzeszę przebywających na emeryturach i rentach byłych żołnierzy i funkcjonariuszy. Trzeba zgodzić się z opinią profesora doktora habilitowanego Jerzy Paśniaka, że zarówno zakres ustawy, jak i sposób przyjętej w niej regulacji stanowią w pewnym stopniu półśrodki i jej wejście w życie stworzyć może nowe problemy prawne. Jej wielką zaletą jest jednak nie tylko to, że kontynuuje dotychczasową linię ustawodawczą, zakładającą zrównanie uprawnień emerytalno-rentowych żołnierzy i zawodowych funkcjonariuszy służb mundurowych, ale przede wszystkim fakt, że wypełnia lukę w prawie, jaka powstała w wyniku dobrze znanego wszystkim orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.

Likwiduje więc krzywdzący, mający wybitnie negatywne konsekwencje materialne, stan zawieszenia i jakby próżni, w jakim po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego znalazło się tysiące uzyskujących dodatkowe przychody, przebywających na emeryturach lub rentach byłych żołnierzy i funkcjonariuszy mundurowych. Stąd też, mimo że zgadzam się z wieloma zastrzeżeniami zgłoszonymi przez profesora Jerzego Paśniaka, o czym już wspomniałem na wstępie, uznaję istotne znaczenie tej ustawy i fakt, że zasługuje ona na poparcie.

W tym względzie zupełnie nie zgadzam się ze stanowiskiem Komisji Obrony Narodowej oraz Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, zawartym w druku nr 514 A, dotyczącym propozycji skreślenia ust. 4, zarówno w nowym zapisie art. 40 w odniesieniu do ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych, jak i w nowym zapisie art. 41 w odniesieniu do ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy mundurowych. Nie rozumiem dlaczego i za co chcecie karać, bowiem skreślenie tych ustępów jest ewidentną karą dla grupy długoletnich, często bardzo zasłużonych byłych żołnierzy i funkcjonariuszy. Mam też wątpliwości, czy skreślenie tych ustępów nie narusza konstytucyjnych zasad równości. Jestem więc zdecydowanie przeciwny proponowanym skreśleniom i uważam za niezbędne, słuszne i sprawiedliwe pozostawienie tych ustępów w omawianej ustawie.  I o to apeluję do pań i panów senatorów.

W pełni popieram poprawkę piątą, zawartą w druku nr 514 A, która dotyczy dodania art. 2a w brzmieniu zaproponowanym przez komisję. Jest to słuszne i sprawiedliwe rozwiązanie problemów, jakie narosły w bieżącym roku po wspomnianym już wyroku Trybunału Konstytucyjnego.

Na koniec nie mogę przemilczeć smutnej refleksji, jaką wywołała we mnie analiza poprawek: drugiej i czwartej, zawartych w projekcie naszej uchwały. Naturalnie zgadzam się z nimi, bo są one oczywiste, ale jest też oczywistym skandalem, że mimo armii urzędników, mimo wielu prawników, nie mówiąc już o posłach, przez których ręce przechodziła ta ustawa, w jej ostatecznej redakcji mógł być pozostawiony taki skandaliczny, bzdurny zapis i dopiero Senat musiał te bzdury poprawić.

Na koniec wnoszę o odrzucenie poprawek pierwszej i trzeciej, zawartych w druku nr 514 A. Dziękuję za uwagę.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby jeszcze zabrać głos? Nie widzę chętnych.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.

Czy przedstawiciele rządu chcieliby się ustosunkować do wypowiedzi i opinii? Wniosków o charakterze legislacyjnym na piśmie do tej pory nie otrzymałem.

(Senator Wiesław Pietrzak: Panie Marszałku, czy można?)

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Wiesław Pietrzak:

Czy istnieje taka forma jak ustosunkowywanie się do wypowiedzi senatorów? Ja rozumiem…

Wicemarszałek Donald Tusk:

Panie Senatorze, to zależy od marszałka prowadzącego obrady. Mam prawo udzielić zaproszonym gościom głosu zawsze wtedy, kiedy uznam to za stosowne lub gdy poprosi mnie o to zaproszony gość. Proszę sprawdzić w regulaminie. Dziękuję.

(Senator Wiesław Pietrzak: Dziękuję.)

Proszę, Pani Minister.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Ewa
Lewicka:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Uczestnicy tej dyskusji dobrze znają właściwie wszystkie argumenty, ponieważ dyskusja, jaką wywoływały wypowiedzi państwa senatorów SLD, toczyła się zarówno w Sejmie, jak w Senacie. Być może tylko niektóre osoby, siedzące na tej sali, nie znają wszystkich faktów. Ja chcę tylko przywrócić pewną równowagę informacyjną i odpowiedzieć, po pierwsze, na państwa sugestię, że służby mundurowe są niesprawiedliwe traktowanie; po drugie, przypomnieć pewne fakty, które stawiają w innym świetle orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, na które powołują się posłowie SLD.

Gdyby się tego nie zrobiło, mielibyście państwo mylne przekonanie o tym, że niektórzy mundurowi - myślę tu o tak zwanych niższych szarżach we wszystkich służbach - zostali pokrzywdzeni na skutek działań rządu. Otóż nie, proszę państwa. Zostali oni pokrzywdzeni na skutek zaskarżenia do Trybunału Konstytucyjnego ustawy o emeryturach i rentach. To znaczy przyjęcie skargi konstytucyjnej doprowadziło do tego, że niektórzy na tym stracili.

Teraz przypomnę nieco historii. Otóż kiedy w Polsce była wprowadzana reforma emerytalna z datą 1 stycznia 1999 r., rząd postanowił, w materii, którą dzisiaj rozważamy, aby dwa mechanizmy, w takim samym stopniu dotyczące emerytów cywilnych, jak i mundurowych, chodzi o mechanizm waloryzacji świadczeń i mechanizm łączenia pracy z emeryturą lub rentą, były tak samo uregulowane w prawie. Dotyczy to nie nowych mundurowych, ale mundurowych w ogóle. Do tego uregulowania posłowie SLD złożyli skargę konstytucyjną. Skarga konstytucyjna w części dotyczącej pracy, czyli zarobkowania i jednocześnie pobierania świadczeń, została przyjęta. Uznano, że nie można we wszystkich elementach przyrównywać systemu cywilnego do systemu mundurowego. Ale w wyniku tej skargi, proszę państwa, niektórzy mundurowi stracili. To znaczy, że zarówno składając tę skargę, jak i ją rozpatrując, nie sprawdzono precyzyjnie, kto tak naprawdę na tym straci. I efekt proszę państwa, jest taki, że niektórzy mundurowi, ci, którzy mają niewysokie emerytury, a jednocześnie niewiele mogą zarobić na rynku pracy, tak naprawdę tracą poprzez powrót do starych zasad mundurowych. Bo cóż oznacza przyjęcie skargi konstytucyjnej? Oznacza powrót do starych przepisów mundurowych.

Teraz warto powiedzieć, jaka była, moim zdaniem, intencja owej skargi konstytucyjnej. Otóż w moim przekonaniu, o czym świadczą późniejsze działania, chodziło o to, żeby służby mundurowe nie podlegały żadnym ograniczeniom zarobkowania. Taka była intencja skargi konstytucyjnej. Niestety, okazało się, że Trybunał Konstytucyjny, który był bombardowany pytaniami: A co w takim razie obowiązuje po przyjęciu skargi konstytucyjnej? Jakie prawo?, wprost odpowiedział, że obowiązują stare przepisy emerytalne mundurowe. A jakie one są? One pozwalają dorobić tylko do wysokości swojej poprzedniej pensji. Jeżeli emerytura była pełna, wynosiła 75% pensji, to można było te 25% dorobić. I oczywiście na takim rozwiązaniu nie mogli skorzystać ci, którzy wyszli z małymi emeryturami i mieli przedtem małe zarobki. Te osoby najbardziej ucierpiały.

I wówczas powstał dylemat, co zrobić z tą sytuacją. Zastanawiał się rząd, zastanawiali się posłowie, zastanawiali senatorowie. Rząd długo nie mógł przedstawić parlamentowi stanowiska, ponieważ istniał spór, czy w ogóle należy coś w tej sprawie robić.

Otóż nie było żadnej żadnej luki w prawie, chciałam powiedzieć panu senatorowi. I to trzeba bardzo wyraźnie powiedzieć - to nie było z tego powodu. Po prostu był powrót do starych przepisów emerytalnych. I skarga konstytucyjna przyczyniła się do problemów służb mundurowych. I to też trzeba bardzo wyraźnie powiedzieć, jeśli mówi się o niesprawiedliwości, jeśli się mówi o tym, że ktoś kogoś dyskryminuje. Nie. Gdyby tej skargi nie było, nie byłoby też takiej sytuacji.

I teraz, jakie było wyjście z tej sytuacji? Można było powiedzieć: powracamy do starego systemu i jakoś go jeszcze zmieniamy. Rząd po długich namysłach przystał na przywrócenie niektórych rozwiązań cywilnych, właśnie dla tych, którzy zostali najbardziej pokrzywdzeni. Czyli rząd uznał, że część przepisów cywilnych zostanie przywrócona właśnie dla tych, którzy ponieśli największą stratę. Ale rząd nie zgodził się na to, żeby przy okazji osobom, które wypracowały sobie pełną emeryturę, wszystko jedno czy średnią, czy też bardzo wysoką.

A dlaczego, proszę państwa? Dlatego, że byłoby to rozwiązanie dające nadmierne uprzywilejowanie tej grupie osób i jeśli się mówi o przywileju czy też rozwiązaniu nadmiernie korzystnym, to dokładnie w tym punkcie. Dlaczego? Dlatego że w systemie cywilnym można zarobkować bez ograniczeń, to też jest nowe rozwiązanie, dopiero wówczas, kiedy ukończy się sześćdziesiąt lat - w wypadku kobiet i sześćdziesiąt pięć lat - w wypadku mężczyzn. Bierze się to stąd, że w systemie cywilnym na ogół w tym wieku ma się wypracowany bardzo długi staż i wniosło się do tego systemu pewne wiano w postaci składek. To znaczy było się w systemie solidarnościowym i się to wypracowało.

Nie można mówić o tym, że pełny staż w systemie mundurowym może się równać odpowiedniemu wiekowi w systemie pracowniczym. Nie można tak mówić z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że prawo do wcześniejszej emerytury w systemie mundurowym jest rozwiązaniem szczególnym, nie mówię, że uprzywilejowanym, które odzwierciedla specyfikę służby. I po to się je robi, żeby oddać tę specyfikę. Dodawanie do tego prawa do nieograniczonego zarobkowania przez emerytów wychodzących ze służb dopiero daje, proszę państwa, szczególne uprzywilejowanie na rynku pracy. Wszystko jedno, z jakiej służby wychodzą. Często są to ludzie naprawdę jeszcze nie w wieku emerytalnym, przeciętnie mają około pięćdziesiątki, a czasami zdarzają się czterdziestokilkulatkowie. Gdyby mogli w pełni zarobkować na rynku pracy, całkowicie swobodnie, to naprawdę na tle rozwiązań, które są w systemie cywilnym, byliby nadmiernie uprzywilejowani.

Co się dzieje w systemie cywilnym? W systemie cywilnym, jeśli czyjeś zarobki wynoszą między 70% a 130% przeciętnego wynagrodzenia, to musi on zawiesić część swojej emerytury i jest to do 25% tak zwanego przeciętnego wynagrodzenia, taka część musi być zawieszona. Jeżeli ktoś zarabia powyżej 130% przeciętnego wynagrodzenia, obecnie to jest około 2 tysięcy 500 zł, to wówczas w ogóle musi zawiesić emeryturę. Bo jeżeli może zarabiać tak dużo, to znaczy, że nie utracił zdolności do zarobkowania i nie powinien jednocześnie pobierać emerytury i zarobkować w takim zakresie.

A tutaj, w tych dwóch zapisach, które rząd kwestionuje, proponuje się, żeby emeryt mundurowy… A przypomnę, że średnie świadczenie emerytalno-rentowe dla służb mundurowych jest dwa razy wyższe od świadczenia cywilnego. No to w tym przypadku naprawdę muszą być jakieś granice, choćby granica ludzkiej przyzwoitości. I tylko o to tu chodzi. Nie jest to ze strony rządu żadne dyskryminowanie, nie jest to żadne umniejszanie zasług służb mundurowych - wręcz przeciwnie.

To fakt, że bardzo mocno zastanawialiśmy się nad tym, jak rozwiązać problem, jak wybrnąć z sytuacji, którą stworzyła skarga konstytucyjna. W końcu rząd podzielił opinię, że trzeba coś zrobić z tą sprawą, ale trzeba też gdzieś postawić granicę. I tą granicą jest właśnie możliwość swobodnego, bez ograniczeń, zarobkowania przez osoby, które wypracowały sobie pełną emeryturę.

Podam państwu przykłady. Na rynek pracy wchodzi ktoś z wysoką emeryturą, na przykład inżynier, dotyczy to wyższych szarż. Jego emerytura może sięgnąć do 4 tysięcy zł brutto, ma on wysokie kwalifikacje, mówił o tym pan senator Pietrzak, albo inni senatorowie, i możliwość swobodnego zarobkowania. Dostaje drugie tyle, czyli pensję, 4 tysiące zł, razem ma 8 tysięcy zł, bez ograniczeń. A skąd pochodzi emerytura wypłacana temuż pułkownikowi czy temuż mundurowemu? Z budżetu państwa, to znaczy z naszych wspólnych podatków, ponieważ system mundurowy, wbrew temu, co się tutaj mówi, ciągle jeszcze jest odrębny. A to, że młodzi ludzie wstępujący do służby są ujęci w systemie składkowym, czyli powszechnym, da efekty dopiero za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat. Dzisiaj służby mundurowe są w odrębnym systemie i emerytury wypłaca się im z budżetu.

Rząd jest za tym, żeby osoby, które wypracowały sobie pełną emeryturę, chcące zarobkować, musiały podlegać takim samym regułom jak do tej pory, to znaczy, żeby musiały zrezygnować z części emerytury. Jaki to jest ból? Maksymalnie traci się 25% emerytury przy takim zapisie, jaki rząd akceptuje i jaki obowiązywał do czasu zarówno skargi konstytucyjnej, jak i zmiany jakichkolwiek przepisów. Zawsze tak było, że można było sobie dorobić tylko do wysokości swoich zarobków. I prawdą jest, że odrębne regulacje dla mundurowych i dla cywilnych zawsze budziły ogromne kontrowersje w społeczeństwie. Emeryci cywilni zawsze pytali: a dlaczego pozwalacie na to, żeby istniały te dwa światy i żeby były takie odmienne?

Rząd postanowił uregulować te sprawy, przypominam raz jeszcze, i naprawdę nie chodzi tu o żadną dyskryminację, lecz o zwykłe, logiczne uporządkowanie tego systemu. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję bardzo, Pani Minister.

(Senator Wiesław Pietrzak: Czy można zabrać głos do wypowiedzi pani minister?)

Nie, regulamin tego nie przewiduje.

Senator Wiesław Pietrzak:

Panie Marszałku, chciałem skorzystać z art. 51, zgodnie z którym marszałek może udzielić głosu sprawozdawcy poza kolejnością mówców. Jestem sprawozdawcą i chciałem skorzystać z tego przywileju.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Panie Senatorze, powiem szczerze, udzielę panu głosu, wierząc głęboko, że zabierze pan głos jako sprawozdawca komisji, i wyłącznie pod takim warunkiem. Jeśli uznam, że będzie pan mówił nie w roli sprawozdawcy komisji, odbiorę panu głos. (Oklaski)

Proszę bardzo.

Senator Wiesław Pietrzak:

Dziękuję za te oklaski. To jest właśnie sposób na dyskryminację. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

(Senator Wiesław Pietrzak: Pani minister miała możliwość zabrania głosu i ustosunkowania się…)

Panie Senatorze, bardzo proszę o niezabieranie głosu bez udzielenia go. Czy chce pan zabrać głos jako sprawozdawca komisji? Jeśli nie, to nie znajduję żadnego innego trybu, aby udzielić panu senatorowi głosu w tej chwili.

Przechodzimy do dalszego procedowania.

(Senator Wiesław Pietrzak: Ja rozumiem, Panie Marszałku…)

Panie Senatorze, ja bardzo proszę o niezabieranie głosu wtedy, kiedy marszałek prowadzący go nie udziela.

(Senator Wiesław Pietrzak: Ale ja chcę się zwrócić do pana marszałka. Czy nie mogę?)

Proszę skorzystać z trybu regulaminowego, Panie Senatorze.

(Senator Wiesław Pietrzak: Panie Marszałku, chciałem zabrać głos, ponieważ nie zgadzam się z niektórymi wypowiedziami pani minister. I chciałem się do nich odnieść. Pani minister miała możliwość…)

Panie Senatorze, ja rozumiem pana senatora, ale…

(Senator Wiesław Pietrzak: Pani minister miała możliwość…)

...to jest niewystarczający powód, aby naruszać regulamin, a jako prowadzący obrady marszałek nie jestem od rozstrzygania spraw merytorycznych, lecz od przestrzegania regulaminu. I bardzo prosiłbym, aby pan senator także mi pomagał w tej sprawie, to znaczy w sprawie przestrzegania regulaminu w trakcie posiedzenia.

(Senator Wiesław Pietrzak: Dziękuję. Wobec tego pomogę, dziękując za nieudzielenie głosu. Dziękuję.)

Dziękuję, Panie Senatorze.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin oraz ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Urzędu Ochrony Państwa, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej oraz ich rodzin zostanie przeprowadzone wraz z innymi głosowaniami w dniu jutrzejszym.

Zanim zostaną odczytane komunikaty, to przejdziemy, jeśli nie usłyszę sprzeciwu, do oświadczeń senatorskich.

Państwo senatorowie wiedzą, że oświadczenia państwa powinny być odczytywane dopiero po wyczerpaniu porządku obrad, ale nie ma tutaj jednoznacznego obostrzenia regulaminowego. Nasz dobry obyczaj i wzajemne zrozumienie problemów wynikających z trybu pracy Izby sprawiały, że często odczytywaliśmy oświadczenia po wyczerpaniu porządku obrad, ale przed głosowaniem. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to prosiłbym o…

Tak, Pani Senator, proszę.

Senator Genowefa Ferenc:

Panie Marszałku, nie mam nic przeciwko wygłaszaniu oświadczeń, ale ponieważ czekamy z posiedzeniami komisji, to może dobrze byłoby…

Wicemarszałek Donald Tusk:

Komunikaty, informacje?

(Senator Genowefa Ferenc: Tak, odwrotnie. Dziękuję.)

Informuję państwa, że po oświadczeniach ogłoszę przerwę do jutra do godziny 10.00. O godzinie 10.00 rozpoczniemy głosowania.

A teraz proszę o odczytanie komunikatów.

Senator Sekretarz
Stanisław Jarosz:

Uprzejmie informuję, że posiedzenie Komisji Ustawodawczej w sprawie rozpatrzenia wniosków zgłoszonych w czasie debaty na sześćdziesiątym dziewiątym posiedzeniu Senatu RP do ustawy z dnia 26 października o samorządach zawodowych architektów, inżynierów budownictwa oraz urbanistów odbędzie się w czwartek, 23 listopada w sali nr 179, sześćdziesiąt minut po ogłoszeniu przerwy.

Posiedzenie Klubu Senatorskiego AWS odbędzie się w dniu dzisiejszym, o godzinie 19.00 w sali nr 217.

Posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej odbędzie się w dniu dzisiejszym, o godzinie 15.00 w sali nr 182.

Wspólne posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej oraz Komisji Ustawodawczej w sprawie rozpatrzenia wniosków zgłoszonych do ustawy o zmianie ustawy o zasadach wykonywania uprawnień przysługujących skarbowi państwa odbędzie się bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w sali nr 176.

Następnie odbędzie się posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej w sprawie rozpatrzenia wniosków zgłoszonych do ustawy o funkcjonowaniu banków spółdzielczych, ich zrzeszaniu się i bankach zrzeszających.

I kolejny komunikat. Posiedzenie zespołu do spraw socjalnych odbędzie się bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w sali nr 175. Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję bardzo.

Przystępujemy do oświadczeń senatorskich.

(Senator Dorota Kempka: Panie Marszałku…)

Tak, proszę bardzo, Pani Senator.

Senator Dorota Kempka:

Czy był komunikat w sprawie posiedzenia Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, bo jeszcze takie posiedzenie musi się odbyć?

Wicemarszałek Donald Tusk:

Senator sekretarz odczytał wszystkie komunikaty, które są w naszej dyspozycji. Nie ogłaszał w tej chwili przerwy, czyli czas na przykład sześćdziesięciu minut po ogłoszeniu przerwy będzie dotyczył momentu, kiedy ogłoszę oficjalnie przerwę, a więc po oświadczeniach senatorskich.

Pan senator Józef Kuczyński, proszę. Przygotowuje się senator Suchański.

Senator Józef Kuczyński:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

W opracowanym obecnie projekcie rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej, zawierającym listę powiatów szczególnie zagrożonych bezrobociem w roku 2001, nie znalazło się miasto Elbląg jako powiat grodzki. Wywołało to olbrzymie zaniepokojenie władz i mieszkańców naszego miasta, przyjęcie takiego rozwiązania będzie bowiem kolejną decyzją władz o negatywnych konsekwencjach dla Elbląga, dla jego stabilizacji, poczucia bezpieczeństwa oraz perspektyw i poziomu życia jego mieszkańców.

Gdy przed dwoma laty wdrażano reformę administracyjną i Elbląg tracił status miasta wojewódzkiego, uspakajano nas, że władze państwowe nie dopuszczą, by powodowało to negatywne konsekwencje dla miasta i mieszkańców, że będą podejmowane i wdrażane określone decyzje oraz programy, które zagwarantują nie tylko utrzymanie dotychczasowego poziomu miasta, ale przyniosą też gwarancję jego dalszego, równomiernego rozwoju. Płonne były jednak nadzieje związane z realizacją tych obietnic. Praktyka wdrażania reformy administracyjnej przez olsztyńskie władze województwa warmińsko-mazurskiego była brutalna i bezwzględna, nie liczyła się zupełnie z sytuacją i potrzebami miasta oraz jego mieszkańców. I tak zlikwidowano oraz przeniesiono do Olsztyna z dotychczasowych elbląskich struktur władz wojewódzkich oraz powiązanych z nimi urzędów i instytucji wszystko, co tylko było możliwe.

W połączeniu ze zmianą statusu, a więc i pozycji miasta, z sytuacją i perspektywami rozwoju elbląskich przedsiębiorstw oraz z narastającymi ogólnokrajowymi napięciami związanymi z gospodarką spowodowało to radykalny, stale postępujący wzrost bezrobocia w naszym mieście. W efekcie pod koniec września bieżącego roku zarejestrowano dwanaście tysięcy dwieście dwadzieścia dwie osoby bez pracy, a więc stopa bezrobocia wyniosła 20,6%. W porównaniu z wrześniem ubiegłego roku liczba zarejestrowanych bezrobotnych wzrosła o trzy tysiące sześćdziesiąt jeden osób, co stanowi w tym okresie przyrost o 33,4%. Ta dynamika należy do jednej z najwyższych i jest wyjątkowo groźna dla sytuacji elblążan, szczególnie biorąc pod uwagę brak jakichkolwiek przesłanek wskazujących na to, że przyrost ten zostanie ograniczony, bowiem z racji wspomnianych już napięć i trudności gospodarczych w wielu firmach następowało i nadal następuje ograniczanie produkcji lub daleko idąca restrukturyzacja zatrudnienia. W ostatnich miesiącach tylko z dotychczasowych przyczyn dotyczących zakładów pracy i zwolnień grupowych straciło w Elblągu pracę blisko tysiąc czterysta osób. Niestety proces ten trwa nadal. Szczególnie napięta jest sytuacja w dużym zakładzie, który produkuje armaturę samochodową w ramach koncernu Daewoo. Obecnie to tam szykowana jest nowa fala zwolnień.

Sytuacja Elbląga jest więc wyjątkowo groźna, a nawet - można to już chyba tak określić - wprost tragiczna. Uwzględnić bowiem należy dodatkowo, że wśród tych ponad dwunastu tysięcy pozostających bez pracy bardzo wysoki, bo wynoszący prawie 44%, jest udział bezrobotnych pozostających bez zatrudnienia powyżej dwunastu miesięcy oraz to, że blisko osiem tysięcy osiemset osób, a więc ponad 72%, pozbawionych jest prawa do zasiłku.

Biorąc to wszystko pod uwagę, nie można się pogodzić z tym, że formalny wskaźnik w jednym określonym miesiącu, różniący się o 0,2% od przyjętej normy, bez dogłębnej oceny aktualnej sytuacji miasta i uwzględnienia faktycznego bezrobocia oraz jego dynamicznego rozwoju…

(Wicemarszałek Donald Tusk: Czas minął.)

Już kończę.

…może spowodować wykreślenie Elbląga z wykazu powiatów zagrożonych strukturalnym bezrobociem, a więc i utratę istotnych uprawnień z tym związanych, w tym między innymi tak ważnych jak stypendia z tytułu podjęcia dalszej nauki oraz podwyższone zasiłki przedemerytalne.

Zwracam się też do wicepremiera, ministra pracy i polityki społecznej, pana Longina Komołowskiego, o osobiste zainteresowanie się tym tak niezmiernie ważnym problemem. Wierzę, że zwycięży racjonalne, sprawiedliwe rozwiązanie, a głęboka analiza naszej specyficznej sytuacji spowoduje, iż Elbląg w końcu znajdzie się na liście powiatów zagrożonych w 2001 r. szczególnie wysokim bezrobociem strukturalnym i będzie mógł korzystać z uprawnień z tego tytułu wynikających z ustawy z 14 grudnia 1994 r. wraz z późniejszymi zmianami o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu. Dziękuję za uwagę.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Suchańskiego. Przygotowuje się senator Piwoński.

Senator Jerzy Suchański:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Pierwsze oświadczenie kieruję do pana premiera.

Uprzejmie proszę o wyjaśnienie. Czy prawdą jest, że Ministerstwo Edukacji Narodowej otrzymało w końcówce tego roku zmniejszone środki finansowe na wykonanie swoich tegorocznych zadań? Czy prawdą jest, że niektóre uczelnie państwowe otrzymały ostatnio, w październiku, w listopadzie, zmniejszoną dotację finansową na realizację swoich zaplanowanych zadań w 2000 r., na które uprzednio były przyznane środki?

Również kolejne oświadczenie kieruję do pana premiera Jerzego Buzka.

Zarządy dróg, a w szczególności zarządy dróg powiatowych, organizują wykonawstwo robót w ramach swoich struktur. Nie sądzę, aby to było zgodne z intencją rządu, gdyż praktyka pokazuje, że własne wykonawstwo jest znacznie droższe od realizacji robót przez firmy wybrane w ramach przetargu. Uprzejmie proszę o informację o występującym zjawisku, gdyż na tę patologię zwróciła uwagę Ogólnopolska Izba Gospodarcza Drogownictwa.

Kolejne, trzecie oświadczenie również kieruję do pana premiera Jerzego Buzka.

Dotychczasowe decyzje wydawane przez wojewodę w sprawie samodzielnej funkcji technicznej w budownictwie pozbawione są możliwości nadawania uprawnień budowlanych w zakresie budowy dróg. Ta sytuacja jest mocno niepokojąca, gdyż blokuje to możliwości rozwoju kadry technicznej w sytuacji, gdy następują zwiększone zadania w zakresie budownictwa drogowego. Proszę o przyspieszenie prac związanych z załatwieniem problemu. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Zbyszka Piwońskiego.

Nie widzę pana senatora.

Wobec tego pan senator Kulak.

Senator Zbigniew Kulak:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Swoje oświadczenie kieruję do ministra zdrowia, w związku z brakiem czytelnego dla obywateli naszego kraju stanowiska ministerstwa wobec różnych form tak zwanych niekonwencjonalnych metod leczenia.

Nasze społeczeństwo jest w coraz większym stopniu poddawane oddziaływaniu jawnej lub ukrytej reklamy przeróżnych niekonwencjonalnych metod leczenia. Literatura dotycząca tego przedmiotu opisuje około dwustu różnych metod paramedycznych, począwszy od dotykania i tak zwanego odpromieniania, a skończywszy na magicznych zaklęciach i talizmanach. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że wszystkie te metody nie służą pacjentowi. Są to działania podejmowane wyłącznie z chęci zysku, bogacenia się na nieszczęściu oraz nieświadomości pacjentów i ich rodzin.

Medycyna nie jest wiedzą tajemną, dostęp do niej nie jest ograniczany. Lekarz osiąga pełną fachową wiedzę w swojej dziedzinie po dwunastu, czternastu latach od podjęcia studiów. Wielu biologów, chemików, a nawet fizyków i inżynierów pisze prace naukowe i ogłasza ich wyniki przed wydziałami lekarskimi akademii medycznych. Ale bywa też inaczej. Każda bzdura ujęta w odpowiedni żargon naukowy i podsunięta chorym może ich łudzić i wprowadzać w błąd. Płacą oni za to najpierw znacznymi sumami pieniędzy, a potem zdrowiem lub życiem. Na taki stan nie wolno się dalej godzić.

Pragnę przypomnieć, że w 1995 r. byłem autorem inicjatywy legislacyjnej, która na wzór rozstrzygnięć prawnych przyjętych w tej dziedzinie w innych krajach europejskich proponowała ograniczenie i ewentualne koncesjonowanie stosowania różnych praktyk, rzekomo leczniczych, przez osoby nieposiadające wykształcenia medycznego. Inicjatywa ta, mimo znaczącego poparcia w Senacie, nie uzyskała później akceptacji w Sejmie. W efekcie do dzisiaj istnieje luka prawna w tej dziedzinie.

Obecnie jednak sytuacja jest nie tylko tak samo mętna pod względem prawnym, ale wręcz jeszcze bardziej się komplikuje. Z jednej strony tak zwani niekonwencjonalni terapeuci dążą bowiem do tego, aby ich działalność była finansowana przez kasy chorych z systemu powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, a z drugiej strony reklamują się korzystając z autorytetu Ministerstwa Zdrowia.

Załączam panu ministrowi wycinek prasowy z danymi personalnymi terapeuty, którego nazwiska nie chcę reklamować z tej mównicy, z prośbą o wyjaśnienie, czy dżentelmen ten posiada tytuł doktora nauk medycznych, czy figuruje w rejestrze specjalistów w którejś z dziedzin medycyny naukowej, czy jest obywatelem polskim i czy ma prawo wykonywania zawodu na terenie naszego kraju.

I jeszcze pytanie: jakim zezwoleniem Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej dysponuje ten dżentelmen? Bo powołuje się na nie w swoim anonsie prasowym. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Senator Jerzy Cieślak.

Nie widzę pana senatora, a więc jutro wygłosi swoje oświadczenie. Nie widzę także senatora Chróścikowskiego, więc również on będzie mówił jutro. Bo oczywiście jutro także będą wygłaszane oświadczenia, po głosowaniach.

(Głos z sali: Jest senator Chróścikowski.)

Niestety, za późno.

(Senator Grzegorz Lipowski: Można?)

Tak, Panie Senatorze?

(Senator Grzegorz Lipowski: Mam oświadczenie.)

W tej chwili? Proszę bardzo, Panie Senatorze.

To będzie dzisiaj ostatnie oświadczenie.

Senator Grzegorz Lipowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Moje oświadczenie kieruję do prezesa Rady Ministrów Jerzego Buzka.

Z ubolewaniem czytam - po czternastu miesiącach od złożenia mojego oświadczenia do pana premiera - o tym, co dzieje się wokół gazociągu Jamał - Europa Zachodnia.

Przypomnę, że 23 września 1999 r. w moim oświadczeniu przedstawiłem wiele nieprawidłowości, sugerując powołanie komisji do ich zbadania i wskazując, żeby zrobiły to osoby, które znają szczegóły tej sprawy. Po siedmiu tygodniach, zamiast po trzech, otrzymałem odpowiedź od ministra gospodarki, z której nie wynika, żeby te nieprawidłowości kogoś zainteresowały. Trzeba było czekać ponad rok, żeby poruszyła ten temat "Gazeta Wyborcza" z dnia 6 listopada 2000 r., potwierdzając te nieprawidłowości.

Gdyby pan premier powołał wtedy komisję, zgodnie z moją sugestią, to sprawa światłowodów już wtedy byłaby znana. Bo to, że był zakładany światłowód, było powszechnie wiadome, nie przypuszczałem tylko, że nie ma na to żadnej zgody. A w dniu 21 listopada bieżącego roku jadąc do Senatu wysłuchałem rozmowy pani Moniki Olejnik z panem Geremkiem. Sugerował on przyznanie najwyższej nagrody redaktorom, którzy, w cudzysłowie, wyciągnęli na jaw sprawę światłowodu, bo rząd nic nie wiedział na ten temat.

Trudno sobie wyobrazić, żeby tego typu inwestycja mogła być realizowana bez dokumentacji technicznej, bez wszelkiego rodzaju uzgodnień, bez inspektorów nadzoru, bez dziennika budowy, bez nadzoru budowlanego itp. Trudno też uwierzyć, że po tylu incydentach, które miały miejsce przy realizacji tego przedsięwzięcia, nie były prowadzone żadne kontrole. Jeżeli ta inwestycja jest prowadzona, w cudzysłowie, na specjalnych zasadach, to zapewne rząd nie wie jeszcze wielu innych rzeczy na jej temat bądź udaje, że nie wie. Zapewne czeka nas jeszcze wiele niespodzianek, które będą wynikiem realizacji tej inwestycji.

W związku z tym proponuję, żeby pan premier uczulił na tę sprawę swoich najbliższych doradców, tych, którzy wiedzą coś więcej na ten temat.

Proszę też o zbadanie sposobów finansowania budowy magazynu gazu w Mogilnie. Zbudowanie podziemnych magazynów gazu o pojemności 30% rocznego zużycia to wymóg Unii Europejskiej. I tyle jest potrzebne dla naszego kraju. Tymczasem powstaje magazyn o pojemności odpowiadającej mniej więcej dwunastu pałacom kultury, zlokalizowany na terenie gazociągu w miejscu niekorzystnym dla naszego kraju. Jego główną funkcją ma być podobno zapewnienie trwałości i ciągłości dostaw gazu przez Gazprom SA na Zachód. Inwestycja ta kosztuje podobno ponad 1,5 miliarda dolarów i jest finansowana z naszych środków. Skarb państwa, reprezentowany przez PGNiG, jest w nim właścicielem mniejszościowym i nie ma żadnego wpływu na to, że spółka nie przynosi żadnego zysku i nie płaci dywidendy.

W sytuacji, jaka panuje w naszej gospodarce, wobec trudności z domknięciem budżetu na 2001 r., wobec protestów pielęgniarek, niezadowolenia nauczycieli i mundurowych, liczę, że sprawa budowy gazociągu Jamał - Europa Zachodnia zostanie zbadana w terminie krótszym niż sugerowany we wrześniu ubiegłego roku. Dziękuję za uwagę.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Dalsze oświadczenia w dniu jutrzejszym, po głosowaniach.

(Senator Jerzy Chróścikowski: Jeszcze ja, Panie Marszałku.)

Panie Senatorze, proszę być zdyscyplinowanym senatorem.

(Senator Jerzy Chróścikowski: Już jestem.)

Jeszcze jedno oświadczenie, pana senatora Chróścikowskiego. Proszę bardzo.

Senator Jerzy Chróścikowski:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Pragnę wygłosić oświadczenie skierowane do pana premiera Jerzego Buzka, prezesa Rady Ministrów.

Szanowny Panie Premierze!

Sytuacja w rolnictwie jest stałym tematem wystąpień publicznych i zawsze pojawiają się wtedy negatywne przymiotniki: zła, niepokojąca, katastrofalna, pogarszająca się. Mimo deklaracji o priorytetowym traktowaniu zagadnień dotyczących polskiego rolnictwa co roku stwierdzamy, że środki przeznaczane na polską wieś są niewystarczające.

Tym bardziej niezrozumiały wydaje się fakt, że są w państwowej kasie pieniądze przeznaczone na program rozwoju zaniedbanej infrastruktury wiejskiej, które nie docierają do realizujących te programy. Chodzi o środki zarezerwowane w planie finansowym Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na współfinansowanie programu SAPARD. Polska wieś potrzebuje pomocy państwa między innymi poprzez nakłady na infrastrukturę. To nie podlega dyskusji. Wszyscy zgodziliśmy się na takie przeznaczenie środków, zapisując je w pozycji: współfinansowanie programu SAPARD w budżecie na rok 2000. Dzisiaj wiemy, że nie możemy liczyć na pieniądze z Unii Europejskiej. W tej sytuacji musimy zadbać o efektywne wykorzystanie naszych środków.

Dlatego też my, niżej podpisani senatorowie, zwracamy się do pana premiera z prośbą o wyrażenie zgody na przesunięcie kwoty 90 milionów zł ze wspomnianych środków na program rozwoju i poprawy infrastruktury technicznej obszarów wiejskich.

Pragniemy poinformować, że na uruchomiony w końcu października program jednostki samorządu zgłosiły zapotrzebowanie w wysokości ponad 400 milionów zł.

Podpisali z poważaniem: senator Jerzy Chróścikowski, senator Józef Frączek, senator Marek Waszkowiak, senator Stanisław Gogacz, senator Krzysztof Głuchowski, senator Witold Kowalski, senator Zygmunt Ropelewski i senator Stanisław Marczuk. Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję bardzo.

Zarządzam przerwę do godziny 10.00 dnia jutrzejszego.

(Przerwa w posiedzeniu o godzinie 15 minut 01)

Przemówienia złożone do protokołu

Przemówienie senatora Ireneusza Michasia
w debacie nad punktem dziewiątym porządku obrad

O podjęcie tej inicjatywy legislacyjnej wnosiły stowarzyszenia i związki: Stowarzyszenie Architektów Polskich, Polski Związek Inżynierów i Techników Budowlanych oraz Towarzystwo Urbanistów Polskich. Ponadto wnosiły one o stworzenie podstaw prawnych dla powoływania izb zawodowych zrzeszających i reprezentujących wymienione w ustawie zawody.

Ustawowa regulacja tej działalności zawodowej wynika także z tego, iż między innymi:

- wymienione zawody należy postrzegać jako zawody zaufania społecznego, a w myśl art.. 17 Konstytucji RP wymagają one szczególnych uregulowań prawnych:

- dostosowuje się polskie prawodawstwo do aktów prawnych Unii Europejskiej, zwłaszcza w obszarach swobody przepływu osób i swobody świadczenia usług, samodzielnego wykonywania zawodów;

- w myśl ustawy - Prawo budowlane szczególną rolę w realizacji procesu budowlanego powierza się osobom wykonującym zawód architekta, inżyniera i technika budowlanego posiadającym uprawnienia budowlane, to samo dotyczy zawodu urbanisty i jego roli w wykorzystaniu przestrzeni.

Rozwiązania przedstawione w ustawie tworzą podstawy dla utworzenia izb zawodowych. Członkostwo w nich będzie obowiązkowe i automatyczne, otwarte dla wszystkich, którzy spełniają wymagania co do kwalifikacji zawodowych. Dotyczy to także cudzoziemców, których dopuszcza się do wykonywania zawodów budowlanych wyłącznie na podstawie kryterium kwalifikacji zawodowych. Osoba legitymująca się uprawnieniami, chcąca wykonywać samodzielnie funkcje techniczne w budownictwie lub czynności, o których mowa w ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym, będzie posiadała zarówno prawo, jak i obowiązek przynależenia do właściwej izby oraz obowiązek ubezpieczenia się od odpowiedzialności cywilnej za ewentualne szkody, które mogą wynikać w związku z wykonywaniem tych samodzielnych funkcji w budownictwie. Istotny jest zapis o przejęciu kompetencji administracji rządowej do prowadzenia postępowania i nadawania uprawnień budowlanych, a także prowadzenia postępowania z tytułu odpowiedzialności zawodowej.

Rozwiązania zaproponowane w ustawie sprawdziły się na przykład w praktyce zawodowej ludzi uprawiających wolne zawody. Ustawa określa organizację i zadania samorządów zawodowych architektów, inżynierów budownictwa oraz urbanistów, zrzeszonych w izbach samorządów zawodowych. Określone są prawa i obowiązki członków izb.

Najistotniejszym rozwiązaniem jest zapis mówiący o tym, że prawo wykonywania samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie oraz samodzielnego projektowania przestrzeni lub kierowania zespołem projektantów będzie przysługiwać wyłącznie osobom wpisanym na listę członków właściwej izby i samorządu zawodowego. Izby będą posiadać osobowość prawną, będą mogły prowadzić działalność gospodarczą, z wyłączeniem działalności polegającej na wykonywaniu usług wchodzących w zakres usług inwestycyjnych, projektowania, robót budowlanych oraz rzeczoznawstwa budowlanego.

Samorząd zawodowy posiadający osobowość prawną będzie sprawował nadzór nad należytym, sumiennym wykonywaniem zawodu przez członków izb, ustalał zasady etyki zawodowej i czuwał nad ich przestrzeganiem. Będzie też prowadził postępowania w zakresie odpowiedzialności zawodowej i dyscyplinarnej.

Zgodnie z art. 8 ustawy samorząd przejmie kompetencje wojewodów, Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast oraz Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego w zakresie nadawania i pozbawiania uprawnień budowlanych. Tworzenie prawnych podstaw powstawania i działania tych samorządów należy uznać za uzasadnione.

Będę głosował za przyjęciem ustawy w przedłożonym kształcie.


69. posiedzenie Senatu RP, spis treści, poprzednia część stenogramu, następna część stenogramu