47. posiedzenie Senatu RP, część 2 stenogramu


(Wznowienie posiedzenia o godzinie 9 minut 13)

(Posiedzeniu przewodniczą wicemarszałkowie Donald Tusk i Andrzej Chronowski)

Wicemarszałek Donald Tusk:

Wznawiam obrady.

Proszę senatorów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.

Przystępujemy do debaty nad punktem czwartym porządku dziennego: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sześćdziesiątym piątym posiedzeniu w dniu 3 grudnia 1999 r., do Senatu została przekazana w dniu 6 grudnia 1999 r. Marszałek Senatu w dniu 6 grudnia 1999 r., zgodnie z art. 55 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowała ją do Komisji Rodziny i Polityki Społecznej. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 318, natomiast sprawozdania komisji w druku nr 318A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, panią senator Elżbietę Płonkę, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Senator Elżbieta Płonka:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Mam zaszczyt przedstawić państwu, w imieniu Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, sprawozdanie z debaty komisji nad ustawą o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.

Nowelizacja ustawy - powiedziałabym, pewnego jej fragmentu - jest projektem poselskim, przede wszystkim sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Celem tej nowelizacji jest stworzenie warunków prawnych sprzyjających rozwojowi integracyjnego systemu kształcenia osób niepełnosprawnych. Zmiany polegają na wprowadzeniu zwolnień z obowiązku wpłat na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych dla państwowych i niepaństwowych szkół wyższych i wyższych szkół zawodowych oraz szkół niepublicznych, jeśli jednostki te spełnią określone w projekcie ustawy wymogi. Intencją projektodawców tej nowelizacji było objęcie tymi uprawnieniami wszystkich jednostek edukacyjnych i zrównanie pod tym względem publicznych i niepublicznych placówek oświatowych oraz państwowych i niepaństwowych uczelni. Zmiany mają spowodować w odniesieniu do państwowych szkół wyższych przywrócenie stanu prawnego obowiązującego do 1998 r., na mocy którego państwowe szkoły wyższe zwolnione były z dokonywania miesięcznych wpłat na PFRON, oraz zwolnienie niepaństwowych szkół wyższych oraz szkół niepublicznych niższych szczebli, funkcjonujących w systemie oświaty, z miesięcznych wpłat na PFRON.

Tak więc przedmiotem zmian, mających wejść w życie z dniem 1 stycznia 2000 r., są w tej nowelizacji trzy sprawy.

Po pierwsze, obniżenie dla wskazanych w ustawie podmiotów - to jest zapisanych w art. 1, a więc państwowych i samorządowych jednostek organizacyjnych, będących jednostkami budżetowymi, zakładami budżetowymi albo gospodarstwami pomocniczymi oraz instytucji kultury - wskaźnika zatrudnienia osób niepełnosprawnych do 2%. W tej chwili, w obowiązującym zapisie, ten wskaźnik jest określony na 3%.

Po drugie, nowelizacja ta wprowadza nowy wskaźnik zatrudnienia i kształcenia osób niepełnosprawnych dla następujących kategorii podmiotów: państwowych i niepaństwowych szkół wyższych, wyższych szkół zawodowych, publicznych i niepublicznych szkół, zakładów kształcenia nauczycieli, placówek opiekuńczo-wychowawczych i resocjalizacyjnych. Wskaźnik zatrudnienia i kształcenia - a ma on stanowić sumę wskaźnika zatrudnienia osób niepełnosprawnych i podwojonego wskaźnika osób uczących się lub wychowywanych w wyżej wymienionych jednostkach - ma wynosić, co jest zapisane w art. 1 pkcie 1 w ust. 2b, w 2000 r. 0,5%, w latach 2001-2004 ma wzrastać i ma osiągnąć 2% w roku 2005 i w latach następnych, do czego odniesie się komisja.

I trzecia istotna sprawa, którą wprowadza ta nowelizacja, to zwolnienie z obowiązku dokonywania wpłat na fundusz jednostek organizacyjnych niedziałających w celu osiągnięcia zysku, których głównym statutowym celem jest opieka nad osobami niepełnosprawnymi, rehabilitacja lecznicza i społeczna lub edukacja osób niepełnosprawnych. W aktualnym stanie prawnym materia zwolnień z wpłat na fundusz i wysokość wskaźnika zatrudnienia dla niektórych podmiotów, w tym mieszczących się w zakresie nowelizacji, określone są w art. 65 ustawy nowelizowanej. Artykuł ten ulega w nowelizacji skreśleniu. Zgodnie z jego brzmieniem, państwowe i samorządowe jednostki organizacyjne, będące jednostkami lub zakładami budżetowymi, zwolnione są z wpłat na fundusz, jednak powinny one osiągnąć w roku 1999 i 2000 wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych w wysokości 3%. Nowelizacja natomiast, jak już powiedziałam, określa ten wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych dla państwowych i samorządowych jednostek organizacyjnych, a także dla instytucji kultury, na poziomie 2%, przewidując zwolnienie z wpłat tylko tych jednostek, które zgodnie z głównym celem statutowym zajmą się opieką, rehabilitacją i edukacją osób niepełnosprawnych.

Komisja Rodziny i Polityki Społecznej, akceptując zapisy rozpatrywanej nowelizacji, postanowiła wnieść poprawki do art. 21 ust. 2b i 2c ustawy, ponieważ poprawki te likwidują niewłaściwe odesłanie.

Następna poprawka doprecyzowuje wzrastający wskaźnik obowiązujący te jednostki - państwowe i niepaństwowe szkoły wyższe i inne jednostki wymienione w ust. 2b. Od roku 2005 i w latach następnych wskaźnik ten wynosiłby 2%.

Ostatnia poprawka dookreśla "rok ubiegły" jako "stan na dzień 31 grudnia roku poprzedniego", by było to precyzyjne i możliwe do wykonania. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję bardzo, Pani Senator.

Chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów ma krótkie, zadawane z miejsca zapytania do pani senator sprawozdawcy?

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Zbyszko Piwoński:

Pytanie dotyczy poprawki pierwszej, czyli skreślenia w ust. 2b i 2c słów "i kształcenia". Rozumiem, że intencją komisji było wyeliminowanie pewnej myśli, która zawarta jest w tej nowelizacji. Chodzi o to, ażeby nie odnosić tego do studentów, do uczniów, ale ograniczyć to jedynie do pracowników?

Senator Elżbieta Płonka:

Nie, chodzi o błędne odniesienie do nowelizowanej ustawy, ponieważ tam jest zapis jedynie o zatrudnieniu, nie występuje zwrot "i kształcenia". Jest to tylko doprecyzowanie, gdyż chodzi o odniesienie do nowelizowanej ustawy. Komisja nie miała żadnej innej intencji.

(Senator Dariusz Kłeczek: Ustawa obejmuje również studentów.)

Owszem, ustawa obejmuje również studentów, ale nie tego dotyczyła intencja komisji. Jest to poprawka jedynie legislacyjna.

Senator Zbyszko Piwoński:

Właśnie mam wątpliwości, czy jest to tylko poprawka legislacyjna. Bo w tej postaci, jeśli tak to będzie zapisane, ona ogranicza to tylko do stanu zatrudnienia. Z kolei intencją inicjatorów było to, ażeby rozciągnąć to rozwiązanie na studentów i zachęcić uczelnie, ażeby właśnie poprzez przyjmowanie znacznej liczby studentów mogły skorzystać z tego dobrodziejstwa. Czyli, krótko mówiąc, chodzi o otworzenie bram uczelni dla ludzi niepełnosprawnych.

Senator Elżbieta Płonka:

Jest to poprawka, którą sugerowało Biuro Legislacyjne. Naprawdę nie jestem w stanie powiedzieć panu senatorowi, czy ona rzeczywiście zmienia intencje ustawy. Sądzę, że odniesie się do tego pani minister.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Pan senator Żenkiewicz, proszę.

Senator Marian Żenkiewicz:

Pani Senator, ja chciałbym zapytać, czy w trakcie prac komisji uzyskaliście państwo informacje, jak w chwili obecnej kształtuje się wskaźnik, o którym mowa jest w ust. 2b, to znaczy wskaźnik będący sumą dwóch wskaźników - zatrudnienia pracowników wyższych uczelni oraz słuchaczy tychże uczelni. Jak to obecnie kształtuje się w polskich uczelniach wyższych? Dokonujemy przecież pewnej legislacji, w związku z tym powinniśmy wiedzieć, jaki jest punkt odniesienia.

Senator Elżbieta Płonka:

Przede wszystkim, aby być zwolnionym ze składek na PFRON, jest w ustawie wymóg dla szkolnictwa wyższego - ma to być 6% i więcej. Jeśli chodzi o zatrudnianie osób niepełnosprawnych w szkolnictwie wyższym - a komisja nie spytała, jaka dokładnie jest to liczba ludzi w Polsce - to wymagane są tu odpowiednie kwalifikacje, a więc nie jest to łatwe do osiągnięcia. Z kolei możliwość podjęcia nauki dotyczyłaby około pieciuset osób więcej, gdyby mogły one skorzystać z tej nowelizacji. Trudno mi jest jednak powiedzieć, jakiej grupy w szkolnictwie wyższym to dotyczy, bo komisja o to nie pytała.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Czy są jeszcze pytania?

Proszę bardzo panie senatorze. Pan senator Majka.

Senator Krzysztof Majka:

Pani Senator, w uzasadnieniu do projektu zawarto określenie, iż proponowane zmiany mają spowodować w odniesieniu do szkół państwowych przywrócenie stanu prawnego obowiązującego do roku 1998. Czy komisja zastanawiała się, jakie to okoliczności, jakie zmiany systemowe zaszły, że w ciągu roku dokonuje się tak gwałtownych ruchów, to znaczy powrotu do stanu obowiązującego przed 1998 r.?

Senator Elżbieta Płonka:

Przede wszystkim, z informacji od pełnomocnika rządu komisja uzyskała dane, z których wynika, że w zasadzie większość tych jednostek co roku składa wnioski o zwolnienie z wpłat na fundusz, ponieważ nie jest w stanie sprostać tym wymogom. To jest podstawowa sprawa. Nie jest istotą tej nowelizacji fakt wpłat na fundusz, które w budżecie szkolnictwa wyższego wynosiłby około 50 milionów zł.

Istotą tej nowelizacji jest pójście w kierunku zatrudniania osób niepełnosprawnych i zapisania zatrudnienia wzrastającego, takiego, by było ono możliwe do osiągnięcia. Jak wiadomo, zatrudnienie w wysokości około 2% osiągają jednostki samorządowe, które także są zobowiązane w ustawie do zatrudniania osób niepełnosprawnych. Nie jest łatwe osiągnięcie zatrudnienia w wysokości 6%, jak to zostało zapisane na rok 1999 dla szkolnictwa wyższego, a to dlatego, że - jak powiedziałam - są tu już wymogi edukacyjne. A ta nowelizacja jest właśnie krokiem do przodu, bo chodzi o zatrudnienie i kształcenie, ponieważ kształcenie jest istotą osiągnięcia zatrudnienia dla osób niepełnosprawnych. Obecnie jest tak, że 66% osób niepełnosprawnych posiada ledwie podstawowe wykształcenie. Tak więc znalezienie przez uczelnie wyższe chętnych osób nadających się do zatrudnienia, to znaczy z wykształceniem wymaganym na uczelni, nie jest sprawą prostą.

Owszem, PFRON będzie teraz pomagał w systemach kształcenia, tak aby w administracji - bo o to głównie chodzi w sprawie zatrudnienia - rzeczywiście mogły znaleźć miejsce osoby niepełnosprawne, ponieważ trzeba przygotować je w systemie szkoleniowym, w systemie edukacyjnym do posługiwania się zarówno przepisami, jak i komputerami.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Czy są jeszcze pytania do pani senator sprawozdawcy? Nie widzę chętnych.

Dziękuję bardzo, Pani Senator.

(Senator Elżbieta Płonka: Dziękuję.)

Przypominam, że rozpatrywana ustawa była projektem ustawy wniesionym przez komisję sejmową.

Zgodnie z art. 43 Regulaminu Senatu chciałbym zapytać obecnych na posiedzeniu przedstawicieli rządu, czy chcą zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Są wśród nas przedstawiciele instytucji rządowych, w tym pani minister Joanna Staręga-Piasek.

Pani Minister, czy zechce pani zabrać głos w tej chwili?

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Joanna Staręga-Piasek: Tak, Panie Marszałku, jeśli można, to proszę.)

Jeśli można, to proszę do nas. Jest taki dobry, jak sądzę, zwyczaj, że chcemy, aby wszyscy mieli łatwy kontakt wzrokowy, także z mówiącym.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej
Joanna Staręga-Piasek:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Parę miesięcy temu z tego miejsca mówiłam, że fragmentaryczna nowelizacja ustawy o zatrudnianiu i rehabilitacji osób niepełnosprawnych dobiega końca, że mamy przygotowany projekt stosunkowo całościowych zmian, które uwzględniają wszystkie blisko dziesięcioletnie doświadczenia w funkcjonowaniu tej ustawy. Tak się nie stało, projekt ten będzie w Sejmie analizowany i uchwalany z opóźnieniem. Stanie się tak między innymi dlatego, że ustawy podatkowe w pewien sposób spowodowały nowe problemy w funkcjonowaniu zakładów pracy chronionej, Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, a sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży trochę straciła cierpliwość, oczekując na nowelizację, która miała konsumować i w projekcie faktycznie konsumuje takie rozwiązania, jakie są tutaj zaproponowane, i przyspieszyła swoje prace.

Tak jak mówił pan marszałek, jest to projekt poselski. Ponieważ projekt konsumuje istotę poprawek rządowych, rząd generalnie ten projekt popiera.

Pojawia się tutaj jednak dosyć poważny problem - termin wejścia w życie tej ustawy. Bowiem nałożenie obowiązku zatrudnienia i płacenia w przypadku niezatrudnienia - czyli jakby sankcje w porównaniu do obecnych przepisów, które w stosunku do jednostek budżetowych i samorządowych nie przewidują sankcji - stawia te jednostki od 1 stycznia w dosyć trudnej sytuacji. Sprawę tę podnoszono w czasie prac komisji sejmowej, był nawet zgłoszony wniosek o przesunięcie wejścia w życie tych dwóch zapisów w ustawie, nie został on jednak przyjęty. Tak więc, zastrzeżenie rządu nie ma charakteru merytorycznego w stosunku do istoty zmian. Wręcz przeciwnie, to zwrócenie uwagi na kształcenie może spowodować, że nie będziemy się musieli niepokoić o to, iż tylko niższe, mniej fachowe stanowiska są przeznaczone dla osób niepełnosprawnych. Osoby niepełnosprawne będą przygotowane do pracy na różnych stanowiskach, w różnych zawodach. Zwracam więc tylko uwagę na tę kwestię.

Były tutaj dwa pytania, na które chciałam odpowiedzieć. Słowo "kształcenie" pojawiło się w Sejmie w drugim czytaniu. Posłowi, który to zgłosił, chodziło o to, żeby zwrócić uwagę, iż to dotyczy nie tylko zatrudnienia, ale i kształcenia. I stanowisko sejmowego Biura Legislacyjnego było może bardziej tolerancyjne, że tak powiem. Uznali, że z legislacyjnego punktu widzenia nie jest to niepoprawne. Sejm przegłosował taki zapis, aczkolwiek toczyła się wokół tego jakaś dyskusja. Ja nie mogę się wypowiadać na temat rygorów legislacyjnych. Jeżeli jednak nie ma daleko idących przeciwwskazań, to optowałabym, żeby takie pojęcie się pojawiło, bowiem zwraca uwagę na tę inną formę, nie tylko zatrudnienia, ale i kształcenia. I być może taki zapis mógłby się znaleźć.

Chcę jeszcze odpowiedzieć na drugie pytanie dotyczące procentu uczniów niepełnosprawnych i podać niektóre wskaźniki na dziś. Jeśli chodzi o uniwersytety, to na około trzysta pięćdziesiąt tysięcy osób - zaokrąglam - jest czterysta siedemdziesięciu niepełnosprawnych studentów, czyli 0,1%. Mogę powiedzieć, jak to wygląda konkretnie. Najwięcej, bo 0,2%, stanowią niepełnosprawni studenci w wyższych szkołach pedagogicznych - to jest nawet dosyć ciekawe - i w akademiach rolniczych, 0,5%. Największy procent niepełnosprawnych studentów - chcę na to zwrócić uwagę - jest w Wyższej Szkole Rolniczej w Siedlcach, mianowicie dwustu spośród ogółem ośmiu tysięcy studentów. Rektor tej szkoły od samego początku dbał o usuwanie barier architektonicznych, ale nie tylko. Uczelnia ta często pojawiała się jako przykład szkoły umożliwiającej studentom kształcenie. Jak mówię, to jest 2,4%, czyli blisko wskaźnika przewidzianego na przyszły wiek.

Tak więc, można byłoby powiedzieć, że od nowego roku będzie to pewien problem dla szkół. Taka była prawdopodobnie intencja, natomiast wydaje mi się, że jeśli w pewien sposób nie ustalimy tutaj pewnych rygorów prawnych, to będzie taka sytuacja jak obecnie. Jest bowiem art. 65 ustawy o zatrudnieniu i rehabilitacji, w którym mówi się o wskaźnikach zatrudniania osób niepełnosprawnych rozłożonych na lata. I tylko dlatego, że nie było żadnej sankcji za niezatrudnienie, ten przepis pozostał martwy. Ja nawet swojego czasu byłam projektodawcą tego zapisu. Wydawało się, iż niekoniecznie muszą być bardzo ostre sankcje, żeby pracodawcy respektowali zapisy w różnych ustawach. Okazało się jednak, że bez sankcji trudno się posunąć naprzód z tą sprawą.

Jeżeli byłyby jeszcze jakieś inne pytania, Panie Marszałku, to odpowiem. Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Pani Minister.

Czy ktoś chciałby zadać pani minister pytanie z miejsca?

Pani Minister, może zostaniemy przy tej formule.

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Joanna Staręga-Piasek: Zostaniemy.)

Proszę bardzo, Pani Senator.

Senator Dorota Kempka:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Pani Minister, podała nam pani bardzo dokładne dane dotyczące zatrudniania w szkolnictwie wyższym osób niepełnosprawnych i jednocześnie, ilu niepełnosprawnych studentów znajduje się w uczelniach wyższych.

Ja natomiast mam pytanie związane z art. 21 ust. 2b, który dotyczy również szkół średnich. Czy może pani minister podać nam, jak wygląda sytuacja osób niepełnosprawnych, które zdobywają wykształcenie w szkołach średnich? Bo tam jest poszerzony ten zapis w ust. 2b.

I drugie pytanie. Pan senator Piwoński wniósł tu zastrzeżenie, żeby jednak uzupełnić to o kwestię zatrudnienia i wykształcenia i pani minister ustosunkowała się pozytywnie do tego zastrzeżenia. Jakie jest zdanie pani minister na temat pozostałych poprawek, które zgłosiła Komisja Rodziny i Polityki Społecznej?

Wicemarszałek Donald Tusk:

Proszę bardzo.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej
Joanna Staręga-Piasek:

Co do pierwszej kwestii, ilu jest niepełnosprawnych uczniów w szkołach średnich, to nie umiem na to pytanie odpowiedź wprost. Mogę tylko pośrednio. Jest około trzydziestu szkół integracyjnych, to znaczy takich, w których - używając pewnej przenośni - niepełnosprawne dziecko może repetować, powtarzać klasę. Jeżeli bowiem są klasy integracyjne, to trzeba iść równym rytmem przez cały rok szkolny, bo nie można powtarzać klasy. Oczywiście, podaję to jako pewne zilustrowanie tego stanu rzeczy. Świadczy to o tym, że niedostateczna jest liczba szkół przystosowanych dla niepełnosprawnych.

Chcę jeszcze zwrócić uwagę, że w takim bardzo potocznym rozumieniu przystosowanie polega na likwidacji barier architektonicznych. A tu nie tylko o to chodzi, bowiem są dzieci niedowidzące, dzieci niedosłyszące, które bardzo często traktuje się jako opóźnione w rozwoju - szczególnie te niedosłyszące. Bagatelizuje się fakt, że dziecko nie słyszy i to dlatego ma ograniczony kontakt ze środowiskiem. Tak więc, to nie tylko sprawa barier architektonicznych, a zatem wind, progów, drzwi czy innych rzeczy.

I chodzi o to - jest taki element programu pełnomocnika rządu - ażeby po wejściu w życie reformy oświatowej możliwość kształcenia niepełnosprawnych dzieci była poszerzona. W budżecie Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych na przyszły rok znalazła się pewna kwota - można powiedzieć, że niewielka, ale jednak się znalazła - na sprawy związane z edukacją. I w niektórych szkołach, ośrodkach edukacyjnych w niewielkim stopniu będzie można zacząć rozwiązywać tę kwestię, tak to muszę powiedzieć.

Jeśli chodzi o pozostałe poprawki, drugą i trzecią, to one mają charakter uściślający, porządkujący. Jeżeli to wzbudziło jakąkolwiek wątpliwość... Dokładniejsze sprecyzowanie przepisu prawnego zawsze jest lepsze. W moim przekonaniu, nie narusza to intencji ustawy ani nie dotyka spraw merytorycznych.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Pan senator Żenkiewicz.

Senator Marian Żenkiewicz:

Panie Marszałku, mam trzy pytania do pani minister, ale będę je zadawał po kolei, ponieważ każde następne pytanie wynika z odpowiedzi udzielonej na poprzednie.

Pierwsze pytanie. Pani Minister, zrozumiałem - nie wiem, czy dobrze - że rząd w pełni podpisuje się pod projektem poselskim.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej
Joanna Staręga-Piasek:

Rząd w pełni podpisuje się pod merytoryczną stroną projektu poselskiego, natomiast w budżecie na rok 2000, w momencie, kiedy był on uchwalany, analizowany przez rząd i przez komisje, nie znalazły się asekuracyjne - tak bym chciała to nazwać - pieniądze na zatrudnienie osób niepełnosprawnych. Szczególnie myślę tutaj o jednostkach samorządowych i budżetowych, ponieważ szkoły mogą dochodzić do tego wskaźnika. To budzi bardzo poważny niepokój, ponieważ będziemy w takiej sytuacji, iż nie będzie pieniędzy na zapłacenie kary za niezatrudnianie osób niepełnosprawnych, a z powodu zbyt krótkiego czasu nie ma możliwości zatrudnienia ich od 1 stycznia. To jest dosyć poważny problem, bo znowu prawo nie będzie mogło być respektowane z jakichś tam trzeciorzędnych powodów. To jest bardzo poważny problem.

Senator Marian Żenkiewicz:

Rozumiem, dziękuję. Czyli jedynym uzasadnieniem jest brak środków na ten cel, tak?

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej
Joanna Staręga-Piasek:

Tak, w związku z terminem wejścia w życie tej ustawy. Bo gdyby ona była pół roku wcześniej, to można byłoby to uwzględnić.

Senator Marian Żenkiewicz:

Dziękuję bardzo.

W takim razie ostatnie pytanie. Czy pani minister może powiedzieć, co było intencją zmian wprowadzonych do tej ustawy w 1998 r., jeżeli teraz w pewnym sensie ponownie wracamy do tego stanu?

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej
Joanna Staręga-Piasek:

Panie Senatorze, w tym zakresie, o którym dzisiaj mówimy, czy w ogóle do tej ustawy?

(Senator Marian Żenkiewicz: W tym zakresie, o którym dzisiaj mówimy.)

Tam była wprowadzona jedna zmiana, do art. 65. Art. 65 rozkładał w czasie zatrudnianie w jednostkach budżetowych osób niepełnosprawnych. Wydaje się, że sfera budżetowa jest dobrym miejscem dla zatrudniania osób niepełnosprawnych, chociażby dlatego, że wysiłek fizyczny nie jest najważniejszy przy wykonywaniu pracy w tym dziale. Jednak był opór... Może nie opór, ale osoby niepełnosprawne nie były zatrudniane. I chodziło o rozłożenie w czasie ich zatrudniania. Wydawało się, iż poprzez inne, nierestrykcyjne działania będzie można wpłynąć na sferę budżetową, aby osoby niepełnosprawne były zatrudniane. Te działania okazały się nieskuteczne i w dalszym ciągu wzrost liczby osób zatrudnionych w sferze budżetowej jest niewielki. W związku z tym teraz pojawiło się trochę inne potraktowanie kultury, oświaty i szkolnictwa wyższego oraz zmniejszenie wymaganego procentu zatrudnienia i nałożenie sankcji.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Pani senator Kempka.

Senator Dorota Kempka:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Pani Minister, chciałabym wrócić do tej części pani wypowiedzi, w której pani wspomniała, że jest trzydzieści szkół integracyjnych w Polsce i w budżecie na przyszły rok rezerwuje się pewne środki finansowe, które będą potrzebne, żeby program w tych szkołach był realizowany.

Mam nieco szersze pytanie. Oprócz szkół integracyjnych są również szkoły z klasami integracyjnymi. Dzieci niepełnosprawne, które będą uczęszczały do klas integracyjnych, muszą mieć takie same podręczniki jak, powiedzmy, normalne dzieci uczęszczające do tej szkoły. Czy pani, jako pełnomocnik do spraw osób niepełnosprawnych, prowadziła rozmowy z ministrem edukacji narodowej na temat wygospodarowania dodatkowych środków finansowych dla dzieci, które będą uczęszczały do klas integracyjnych oraz dla tych, które będą uczęszczały do szkół integracyjnych, ponieważ te podręczniki są wyjątkowo drogie? Czy mogę prosić o odpowiedź na te pytania?

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej
Joanna Staręga-Piasek:

Pani Senator, nie powiedziałam aż tak precyzyjnie, że te pieniądze będą adresowane do szkół integracyjnych, umożliwiając kształcenie w nich. Chcę powiedzieć, że w stosunku do potrzeb to jest raczej niewielka kwota, która pierwszy raz pojawiła się jako tytuł w budżecie w planie wydatków finansowych Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Ma ona raczej charakter rozpoczynający i za tę kwotę niewiele spraw będzie można rozwiązać. W naszych planach chodziło przede wszystkim o zwrócenie uwagi na szkoły w środowisku wiejskim. Tam właśnie brakuje szybkiej, wczesnej diagnozy, dotyczącej pewnych niesprawności, na przykład, jeśli chodzi o wzrok czy słuch. I rodzice nie wywiązują się z obowiązku kształcenia tych dzieci. Tak więc raczej myśleliśmy o tym, żeby w tę stronę kierować środki, które rozpoczną pewien proces.

Jeśli chodzi o pomoce naukowe, to jest bardzo poważny problem z podręcznikami pisanymi brajlem. I to jest znacznie poważniejszy problem. Przy wielości podręczników i możliwości wyboru podręcznika przez nauczyciela powstaje problem, który podręcznik nauczyciel wybierze. A przecież potrzeba czasu, żeby go przełożyć na język brajlowski. Obecnie, mimo że jest już grudzień, niewiele szkół kształcących dzieci niewidome korzysta z nowych podręczników. Na ogół korzystają jeszcze ze starych. I wydaje się, że to jest ważna kwestia, która wymaga pewnego wsparcia.

Poza tym - myślę już o uczelniach, a nie o szkołach - w tym roku na Uniwersytecie Warszawskim Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych realizował dwa programy, zapewniono na przykład dla niewidomych studentów dodatkowe komputery i wiele usprawnień. Był również program dla kilku uczelni, które kształcą głuchych i niedosłyszących. Chcę powiedzieć, że łatwo jest ten procent na piśmie trochę zwiększyć czy zmniejszyć, ale to powoduje daleko idące konsekwencje w organizowaniu uczelni. W jakimś stopniu sprzyja tu rozwój techniki, bowiem do studentów niepełnosprawnych łatwiej jest dotrzeć za pomocą różnych protez, ale to wymaga wysiłku i często innego przygotowywania się do zajęć. Tak więc również to nie będzie realizowane tak od razu.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze pytania? Pani senator Ferenc.

Proszę bardzo, Pani Senator.

Senator Genowefa Ferenc:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Pani Minister, czy przy wprowadzaniu tegorocznych i ubiegłorocznych zmian nie dostrzega pani takiego niebezpieczeństwa, że pojawią się kolejne grupy przedsiębiorców, którzy będą chcieli być potraktowani inaczej niż ogół? Sfera budżetowa zostaje bowiem potraktowana ulgowo. Czy nie ma takiego zagrożenia? Dziękuję.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej
Joanna Staręga-Piasek:

Powiem może bardziej filozoficznie, że każde nierówne traktowanie podmiotów rodzi tendencje do tego, żeby wyrównać ku lepszemu. Ale myślę, że nie tak łatwo z przedsiębiorcy stać się sferą budżetową. Tak więc to nie może pociągać za sobą tak daleko idących skutków. Na pewno trzeba uważać przy wykonywaniu różnych funkcji kontrolnych.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Czy są jeszcze jakieś pytania? Nie widzę zgłoszeń.

Dziękuję bardzo, Pani Minister.

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Joanna Staręga-Piasek: Dziękuję.)

Otwieram dyskusję.

Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemówienia senatorów, o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców, a przede wszystkim o obowiązku składania wniosków o charakterze legislacyjnym na piśmie do marszałka Senatu. Wnioski te muszą być złożone przed zamknięciem dyskusji, tylko takie będą rozpatrywane.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Mariana Żenkiewicza. Przygotowuje się senator Kłeczek.

Senator Marian Żenkiewicz:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Do proponowanej zmiany wnoszę trzy uwagi. Dwie z nich są natury ogólnej, jedna - szczegółowej. Zacznę od tych pierwszych.

Otóż, w moim przekonaniu, losy ustawy o rehabilitacji osób niepełnosprawnych są pewnym wyraźnym przykładem słabości naszego systemu stanowienia prawa. Proszę zwrócić uwagę na to, jak często, między innymi w tej ustawie, dokonywane się zmiany wynikające z przesłanek obiektywnych. Z tego względu jako Senat powinniśmy popierać ideę utworzenia rządowego centrum legislacyjnego i powinniśmy chyba iść w kierunku ograniczenia radosnej twórczości w dziedzinie prawa, między innymi uprawianej przez nas samych. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że bardzo wiele takich wycinkowych nowelizacji prawa powoduje znacznie dalej idące skutki niż wydaje się to twórcom tych nowelizacji. Jest to, proszę państwa, troszeczkę tak jak z konstrukcją maszyn: jeżeli ruszy się jeden element, to okazuje się, że trzeba przekonstruowywać wszystkie z nim współpracujące. To jest uwaga pierwsza.

Uwaga druga dotyczy samej ustawy o rehabilitacji społecznej i zawodowej osób niepełnosprawnych. Otóż wydaje mi się, Pani Minister, że powinniśmy - państwo, rząd, my jako parlament - dążyć do tego, aby ta ustawa w większym stopniu kierowała swój wysiłek, swoje dobrodziejstwo finansowe bezpośrednio w stronę osób niepełnosprawnych, a w mniejszym stopniu do ich otoczenia.

I teraz przechodzę do punktu ostatniego, który się wiąże z tym poprzednim. Otóż, chciałbym zaprotestować przeciwko temu, aby szkoły wyższe, niezależnie od tego, czy są państwowe, czy niepaństwowe, były traktowane w taki sposób, że wymagać się od nich będzie utrzymania pewnego wskaźnika przyjęcia - mówię tu w tej chwili o studentach - osób niepełnosprawnych na studia wyższe.

Tak się składa, proszę państwa, że od lat uczestniczę w różnego rodzaju egzaminach: i wstępnych, i przeprowadzanych przeze mnie osobiście egzaminach ze studentami, w tym również niepełnosprawnymi, których jest bardzo mało. I muszę państwa zapewnić, że z mojej praktyki wynika, że naprawdę w gronie pracowników wyższych uczelni jest życzliwość w stosunku do tych osób i bardzo często traktowane są one, no nie chcę powiedzieć że inaczej, ale na pewno bardziej życzliwie i nieco lżej niż inne. Ten przykład z mojej działki zawodowej nie jest przykładem odosobnionym, bo miałem możliwość wymiany poglądów na ten temat z dosyć szeroką grupą pracowników wyższych uczelni.

Stąd też tworzenie pewnego sztucznego wskaźnika, którego 2/3 przeniesione są na stronę studentów, w moim przekonaniu, nie jest rozwiązaniem trafnym. Jeżeli chcemy umożliwić studentom niepełnosprawnym lepszy dostęp do wiedzy, lepsze warunki kształcenia, co jest niewątpliwie słuszne i konieczne, to czy nie warto zastanowić się nad tym, ażeby studentów niepełnosprawnych dodatkowo wspierać pewnymi środkami, których źródłem między innymi mógłby być Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych? Myślę tu o takiej prostej sprawie jak chociażby dodatkowe stypendia z tego funduszu, fundowane właśnie dla tych osób niepełnosprawnych, które wymagają wsparcia ze strony państwa. Jednak narzucanie tego wskaźnika w sposób autorytarny, ustawowy, w moim przekonaniu, nie jest rzeczą dobrą i nie jest rzeczą słuszną.

Pani minister przywoływała jako przykład koronny, zdaje się, uczelnię kielecką... Kielecką, tak?

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Joanna Staręga-Piasek: Siedlecką.)

...siedlecką i trzeba powiedzieć: chwała tej uczelni. Jeżeli jednak zderzymy te osiem tysięcy z liczbą trzystu tysięcy osób, które kształcą się na uniwersytetach i stwierdzimy, że tam ten wskaźnik wynosi zaledwie 0,1%, to naprawdę okaże się, że jest to pewien wyjątek.

Stąd mój wniosek jest taki, ażeby rząd zastanowił się nad tym, czy nie można znaleźć innych sposobów ułatwienia studiów osobom niepełnosprawnym. Myślę, że to byłaby znacznie lepsza droga niż wprowadzanie rozwiązań, które, w moim przekonaniu, nie spotkają się z aprobatą środowisk akademickich i które będą funkcjonowały, jeżeli zostaną wprowadzone, w sposób sztuczny. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Pan senator Dariusz Kłeczek. Przygotowuje się senator Janowski.

Senator Dariusz Kłeczek:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Ustawa o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz o zatrudnianiu osób niepełnosprawnych w art. 2 w pkcie 6 definiuje pojęcie "wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych". W tej nowelizacji zawarto niewłaściwe odesłanie, gdyż w trakcie prac Sejmu pojawiło się określenie "wskaźnik zatrudnienia i kształcenia" zamiast "wskaźnik zatrudnienia". W art. 1 w pkcie 1 dotyczącym art. 21, w dodanym ust. 2b użyto sformułowania "wskaźnik zatrudnienia i kształcenia osób niepełnosprawnych, o którym mowa w ust. 1 i 2", podczas gdy w ust. 1 i 2 art. 21 mowa jest tylko o wskaźniku zatrudnienia, którego definicja znajduje się we wspomnianym art. 2 pkcie 6 ustawy nowelizowanej. Zatem nie jest możliwe zaproponowanie prawidłowego odesłania, gdyż pojęcie "wskaźnik zatrudnienia i kształcenia" po raz pierwszy pojawia się w ust. 2b. A skoro zgodnie z ust. 2b i 2c w wypadku niektórych podmiotów odmiennie oblicza się wskaźnik zatrudnienia i kształcenia, to można zrezygnować w przedmiotowych ustępach z określenia "wskaźnik zatrudnienia i kształcenia", pozostawiając tylko określenie "wskaźnik zatrudnienia".

Praktycznie rzecz biorąc, nie wiąże się to z żadną szkodą dla osób niepełnosprawnych, które powinny zdobywać wykształcenie, ponieważ ust. 2c bardzo dokładnie precyzuje, o co w tym wskaźniku zatrudnienia chodzi. I możemy tutaj wyczytać, że po przyjęciu poprawki Komisji Rodziny i Polityki Społecznej zapis nie będzie brzmiał "wskaźnik zatrudnienia i kształcenia", tylko "wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych w jednostkach, o których mowa w ust. 2b". I tutaj chodzi o takie jednostki jak: państwowe i niepaństwowe szkoły wyższe, wyższe szkoły zawodowe, publiczne i niepubliczne szkoły, zakłady kształcenia nauczycieli oraz placówki opiekuńczo-wychowawcze i resocjalizacyjne. Oblicza się go jako sumę wskaźnika zatrudnienia osób niepełnosprawnych i podwojonego wskaźnika wychowanków, uczniów, studentów itd. W związku z tym nie ma żadnego zagrożenia, jeżeli chodzi o nieobjęcie osób, które są niepełnosprawne, a powinny zdobywać wykształcenie tylko po to, aby to wykształcenie pozwoliło im lepiej funkcjonować na rynku pracy. To tak tytułem wyjaśnienia.

Do ustawy chciałbym zgłosić trzy poprawki, króciutko je uzasadnię.

Poprawka pierwsza do art. 1 pktu 1 dotyczącego ust. 2a w art. 21 ustawy ma zrównać podmioty zajmujące się statutowo ochroną dóbr kultury, ponieważ w uchwalonym przez Sejm ust. 2a państwowe i samorządowe jednostki organizacyjne będące jednostkami budżetowymi lub zakładami budżetowymi i utrzymujące zabytki będą miały wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych 2%, natomiast należące do innych jednostek, w tym kościelnych - 6%. Ta poprawka zrównuje podmioty w tym konkretnym prawie, ponieważ utrzymanie zabytków, które są pomnikami historii, jest bardzo kosztowne i, według mnie, nie jest uzasadnione stosowanie wyższych obciążeń wobec innych jednostek niż państwowe i samorządowe.

Poprawka druga dotyczy art. 1 pktu 1 ust. 2e. Przepis ust. 2e dotyczy zwolnienia z wpłat na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych publicznych i niepublicznych jednostek organizacyjnych niedziałających w celu osiągnięcia zysku. Ten przepis precyzuje, że do uzyskania tego zwolnienia wymagany jest jedynie zapis w statucie tych jednostek, mówiący że głównym ich celem jest opieka nad osobami niepełnosprawnymi, rehabilitacja lecznicza i społeczna lub edukacja osób niepełnosprawnych. Tworzy to taką sytuację, że każda jednostka organizacyjna niedziałająca w celu osiągnięcia zysku może zamieścić w swoim statucie te cele jako główne, co zwolni ją z wpłat.

Dodatkowy problem dotyczy interpretacji pojęcia głównego celu i związanych z tym ocen. Czy zakres prowadzonej przez jednostkę konkretnej opieki nad osobami niepełnosprawnymi, rehabilitacji leczniczej i społecznej lub edukacji osób niepełnosprawnych w danym czasie w stosunku do całej działalności jednostki wskazuje, że był to główny cel czy nie. Przyjęcie tej poprawki spowoduje, że zwolnienie z wpłat na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych będzie służyło tym jednostkom organizacyjnym, które wyłącznie i faktycznie będą prowadziły działalność na rzecz osób niepełnosprawnych określoną w przepisie ust. 2a.

Poprawka trzecia. W art. 1 w pkcie 1 po ust. 2f dodaje się również ust. 2g. Obecny przepis w ust. 2f jest niejasny i może zostać zrozumiany w ten sposób, że pracodawcy nie mają obowiązku dokumentowania spełnionych warunków, o których mowa, na przykład w ust. 1 lub w ust. 2. Ponadto nie wiadomo, jak ma wyglądać to dokumentowanie w poszczególnych jednostkach. Proponowana poprawka ma spowodować, że Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych będzie otrzymywał informacje o zatrudnieniu osób niepełnosprawnych od wszystkich pracodawców zatrudniających co najmniej dwudziestu pięciu pracowników, również i od tych, którzy spełniają wymogi określone ustawą i dlatego nie mają obowiązku dokonywania wpłaty. Informacje te pozwolą także na ocenę skutków merytorycznych i finansowych co do przepisów wprowadzanych zmianą ustawy, jak również pozwolą zaprojektować nowe rozwiązania, które dotyczyć będą wspierania zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Do tej pory informacje o zatrudnieniu osób niepełnosprawnych oraz deklaracje wpłaty miały obowiązek składać jedynie jednostki, które nie osiągają wymaganego ustawą wskaźnika zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Ten stan prawny powoduje, że poza istotnym brakiem wiedzy na temat zatrudnienia osób niepełnosprawnych, jest konieczne odpowiednie prowadzenie działalności przez fundusz. Powtarzają się bowiem zarzuty NIK, iż PFRON posiada niekompletną bazę płatników.

Ze względu na konieczność uregulowania kwestii dotyczących zasad dokonywania wpłat przez jednostki wymienione w ust. 2a i ust. 2b, przepis ten dla przejrzystości został zaproponowany w odrębnym ustępie. Te sprawy były dyskutowane podczas obrad komisji, jednak ze względu na trudności wynikające z zapisania tych poprawek zdecydowaliśmy się na to, aby te poprawki były zgłoszone w trakcie trwania debaty. Poprawki złożę na piśmie. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Pan senator Mieczysław Janowski. Przygotowuje się senator Piwoński.

Senator Mieczysław Janowski:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Pani Minister! Szanowni Państwo!

Różne są rodzaje niepełnosprawności dzieci czy dorosłych, różne są też formy rehabilitacji zawodowej i społecznej. I chciałbym z tej trybuny oddać szacunek wszystkim tym, którzy tworzą właściwy klimat społeczny i materialny ku temu, aby człowiek niepełnosprawny mógł być pełnoprawnym obywatelem.

Bardzo dużo już zrobiono, ale i bardzo dużo jest jeszcze do zrobienia. Dużo zrobił państwowy fundusz rehabilitacyjny i dużo zrobiły samorządy. I w tym kontekście, po wysłuchaniu również wypowiedzi pani minister, chciałbym stwierdzić, że wprowadzenie przepisu ustawy w takiej formie, w jakiej zaproponowała go izba poselska, byłoby krzywdzące dla samorządów terytorialnych oraz dla administracji państwowej między innymi dlatego, że samorządy terytorialne zobowiązane były przedłożyć projekty uchwał budżetowych do 15 listopada tego roku i przedłożyły te projekty. Nie mogły w nich jednak przewidzieć wydatków związanych z przepisem art. 65, który chcemy skreślić, bo nawet nie została w nim określona wysokość sankcji karnych z tytułu niedopełnienia określonych proporcji związanych z zatrudnieniem osób niepełnosprawnych. Uznaję jednak słuszność tego zapisu.

Chciałbym zaproponować Wysokiemu Senatowi, aby ów obowiązek był przesunięty, jeśli chodzi o wprowadzenie go w życie, na dzień 1 stycznia 2000 r. Poprawkę o takiej treści pragnę złożyć na pańskie ręce, Panie...

(Senator Dariusz Kłeczek: 2001.)

Roku 2001. Przepraszam za przejęzyczenie. Dziękuję.

Taką poprawkę pragnę złożyć na pańskie ręce, Panie Marszałku. Dziękuję bardzo. (Oklaski).

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Pan senator Zbyszko Piwoński.

Senator Zbyszko Piwoński:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Mam trzy uwagi. Pierwsza uwaga. Chcę nawiązać do swego pytania, które stawiałem pani senator. Pomimo argumentacji pana przewodniczącego chciałbym podtrzymać i wnieść - tu regulamin nie pozwala wnosić jakiejś poprawki w tej kwestii, bo to dotyczy poprawki zgłoszonej przez komisję - ażeby komisja sama zastanowiła się nad tym, czy warto tę poprawkę tutaj wnosić, zważywszy że ona nie zmienia sprawy, a ten zapis łącznie z tym słowem czyni tę informację pełniejszą. Chcę ją tu przytoczyć.

Proszę zwrócić uwagę na pkt 2c: "Wskaźnik zatrudnienia i kształcenia osób niepełnosprawnych w jednostkach, o których mowa w ust. 2b, oblicza się jako sumę wskaźnika zatrudnienia osób niepełnosprawnych i podwojonego wskaźnika wychowanków, uczniów...". Czyli z samej treści wynika, że to dotyczy i jednej, i drugiej kwestii. I stąd myślę, że byłoby chyba niesensowne, ażeby Senat wnosił poprawkę, która właściwie nie zmienia meritum sprawy, a trochę ją samą zaciemnia. Tak że raczej zgłaszam wniosek do komisji, ażeby sama zastanowiła się - zwłaszcza że zgłoszone poprawki uczynią, że komisja będzie się ponownie zastanawiała nad swoimi poprawkami.

Druga uwaga. Panie Senatorze Żenkiewicz, nie mógłbym się zgodzić z pańską opinią, że tylko za sprawą stypendium i pomocy indywidualnej udzielonej uczniowi, bo idea, cała filozofia polega na tym, żeby zachęcić uczelnie - nie studenta niepełnosprawnego, ale uczelnie - do tego, żeby warunki, jakie ona może stworzyć, były takie, aby ten uczeń niepełnosprawny mógł studiować.

Mam okazję uczestniczyć w przygotowaniu takiej inwestycji na Politechnice Zielonogórskiej, która przymierza się do tego, żeby na jakimś kolejnym etapie inwestycyjnym wybudować obiekt, który będzie w pełni do tego dostosowany. Taka właśnie zachęta uczyni, że tego typu inwestycja będzie powtarzana nie tylko przez jedną uczelnię, ale także przez każdą inną. Bo nie chodzi tu tylko o pomoc indywidualną, ale o to, że tylko wtedy ten student będzie mógł łatwiej się dostać do takiej uczelni, kiedy pozbawiona ona będzie barier architektonicznych. I słusznie pani minister podkreśliła, że właściwie szansę na zatrudnienie osób niepełnosprawnych daje wysoki poziom ich przygotowania zawodowego, bo tylko wtedy można będzie wykorzystać tych ludzi.

I już uwaga ostatnia. Zastanawiałem się, czy w tym miejscu nie należałoby wnieść takiej jednej poprawki, ale tutaj nie było na nią miejsca, zwłaszcza że ta część ustawy nie była nowelizowana...

Pani Minister, mam taką prośbę na przyszłość, kiedy będziecie już państwo kompleksowo do tego podchodzili. W tej chwili coraz powszechniejszą i bardzo skuteczną formą edukacji ludzi niepełnosprawnych jest tak zwana edukacja na odległość, jest to nowa forma, która na Zachodzie jest dość powszechna, u nas dopiero raczkuje. Czyli właściwie ten uczeń czy student przybywa raz czy dwa razy w semestrze na uczelnię i otrzymuje cały pakiet medialny do tego, żeby mógł się sam przygotowywać. Zaledwie kilka jednostek edukacyjnych zajmuje się tym na poziomie wyższym i również ponadpodstawowym. Mam tu konkretnie na myśli Centrum Kształcenia Ustawicznego. Jeśli chodzi o tych ludzi, jest to forma bardzo dobra, bo pozostają oni wtedy w domu i korzystają jedynie z urządzeń elektronicznych, ale kosztowna.

I chciałbym prosić, ażeby właśnie ta forma edukacji znalazła swoje odbicie w tej pełnej, nowelizowanej ustawie, którą państwo przewidujecie. Bo tylko poprzez zachęty materialne będzie można uczynić to, że kształcenie na odległość stanie się bardziej powszechne, a tym samym dostępniejsze dla ludzi niepełnosprawnych. Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby jeszcze zabrać głos w dyskusji? Nie widzę zgłoszeń.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Zgodnie z art. 45 ust. 2 regulaminu zamykam dyskusję.

Czy pani minister pragnie ustosunkować się do przedstawionych wniosków o charakterze legislacyjnym, które zostały przedstawione w trakcie dyskusji?

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Joanna Staręga-Piasek: Nie. Dziękuję.)

Dziękuję bardzo.

Ponieważ w trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, zgodnie z art. 45 ust. 2 proszę Komisję Rodziny i Polityki Społecznej o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i przygotowanie sprawozdania w tej sprawie.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych zostanie przeprowadzone razem z innymi głosowaniami, po rozpatrzeniu pozostałych punktów.

Przystępujemy do debaty nad punktem piątym porządku dziennego: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz innych ustaw.

Bardzo dziękuję, Pani Minister, dziękuję, Panie Prezesie.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sześćdziesiątym piątym posiedzeniu w dniu 2 grudnia 1999 r. Do Senatu została przekazana w dniu 2 grudnia 1999 r. Marszałek Senatu w dniu 6 grudnia, zgodnie z art. 55 ust. 1 regulaminu, skierowała ją do Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 319, a sprawozdanie komisji w druku nr 319A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, pana senatora Mieczysława Janowskiego, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Nie widzę senatora sprawozdawcy.

Ogłaszam pięć minut przerwy.

(Przerwa w obradach od godziny 10 minut 12 do godziny 10 minut 16)

Wicemarszałek Donald Tusk:

Wznawiam obrady.

Proszę sprawozdawcę Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, pana senatora Mieczysława Janowskiego, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Senator Mieczysław Janowski:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Pani Minister!

Pragnę w imieniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej przedstawić Wysokiemu Senatowi sprawozdanie z prac komisji nad ustawą o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz innych ustaw. Ustawa ta została przyjęta przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej na sześćdziesiątym piątym posiedzeniu, 2 grudnia bieżącego roku.

Ustawa, którą mam honor przedstawiać paniom i panom senatorom, obejmuje swym zakresem zmiany w następujących ustawach: w ustawie z 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami, w ustawie z 19 października 1991 r. o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi skarbu państwa, w ustawie z 22 czerwca 1995 r. o zakwaterowaniu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej oraz w ustawie z 29 sierpnia 1997 r. o listach zastawnych i bankach hipotecznych.

Ustawa nowelizująca zawiera jedynie osiem artykułów, wprowadza jednakże około stu zmian bądź uzupełnień. Należy zauważyć, iż ustawa ta jest projektem rządowym, przedłożonym Sejmowi 25 sierpnia ubiegłego roku. Izba poselska naszego parlamentu w toku swych prac rozszerzyła katalog zmian, który był w pierwotnym przedłożeniu.

Wymieniona przeze mnie ustawa o gospodarce nieruchomościami obowiązuje niespełna dwa lata, weszła bowiem w życie 1 stycznia 1998 r. i była nowelizowana już w roku ubiegłym, w ramach ustawy kompetencyjnej, oraz w roku bieżącym, w ramach ustawy o gospodarce nieruchomościami rolnymi skarbu państwa. Dotychczasowe doświadczenia związane z obowiązywaniem jej przepisów wykazują konieczność doprecyzowań, uściśleń, uzupełnień i zmian.

Proszę pozwolić, Panie Marszałku, że wyszczególnię najbardziej istotne z tych zmian.

W art. 1 pkcie 2 następuje rozszerzenie katalogu ustaw, których nie narusza przedmiotowa ustawa.

Druga istotna zmiana: w art. 1 pkcie 3 w lit. "a" wprowadza się pojęcie działki budowlanej, które dotychczas nie było sprecyzowane. W tymże samym punkcie w lit. "d" następuje doprecyzowanie pojęcia opłaty adiacenckiej.

Kolejna istotna zmiana dotyczy art. 1 pktu 4. Wymieniono w nim dodatkowe cele publiczne, które w rozumieniu ustawy pozwalają na stosowanie jej przepisów. Znajdują się pośród nich pomniki zagłady, ustanowione i chronione miejsca pamięci narodowej oraz ochrona zagrożonych wyginięciem gatunków roślin, zwierząt czy też siedlisk przyrody.

Kolejna ważna zmiana dotyczy art. 1 pktu 6, gdzie ma miejsce rozszerzenie zestawu spraw, w odniesieniu do których stronie przysługuje prawo odwołania do wojewody w kwestiach dotyczących wywłaszczeń, odszkodowań za wywłaszczone nieruchomości i ich zwrotów.

W pkcie 7 wspomnianego artykułu następuje umożliwienie stosowania przepisów ustawy w zakresie cywilnoprawnym także w odniesieniu do czynności dokonywanych między jednostkami samorządu terytorialnego. Dotychczas takiej możliwości nie było.

W pkcie 11 następuje zmiana w zapisie dotyczącym podmiotów, które mogą korzystać z pierwszeństwa w przypadku zbywania nieruchomości osobom fizycznym bądź prawnym. Ustawa proponuje, aby prawo to dotyczyło poprzedniego właściciela i jego spadkobiercy, a nie wszystkich następców prawnych, tak jak to jest do tej pory, a także, aby dotyczyło ono wszystkich najemców, a nie jedynie tych, których najem został zawarty przed umowną datą 12 listopada roku 1994.

W pkcie 13 art. 1 następuje rozszerzenie podmiotów, dla których nieruchomość jest zbywana w drodze bezprzetargowej, o zarządzających specjalnymi strefami ekonomicznymi.

W pkcie 15 tego artykułu stwierdza się, iż takie instytucje, jak Kancelaria Sejmu, Senatu, Prezydenta Rzeczypospolitej i inne jednostki rządowe nie podlegają organowi nadzorczemu i nie potrzebują jego zgody na zbycie, zabudowę bądź inne formy zagospodarowania nieruchomości oddanej w zarząd trwały.

W art. 1 pkcie 18 następuje umożliwienie fundacjom typu charytatywnego, opiekuńczego, kulturalnego, leczniczego, oświatowego, sportowego, które działają bezprofitowo, otrzymywania w drodze darowizny nieruchomości stanowiących własność skarbu państwa, wobec których prawa właścicielskie wykonują: Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa, Agencja Mienia Wojskowego oraz Wojskowa Agencja Mieszkaniowa.

W pkcie 21 tegoż artykułu ma miejsce doprecyzowanie kwestii bonifikat od ceny nieruchomości.

W pkcie 22 stwierdza się, iż stawka procentowa opłat rocznych z tytułu użytkowania wieczystego jest obniżana do 0,3% ceny, jeśli nieruchomość przeznaczona jest na niezarobkową działalność opiekuńczą, kulturalną, leczniczą i oświatową. Dodano to ważne sformułowanie o niezarobkowej działalności.

W pkcie 24 art. 1 precyzuje się sposób udzielania bonifikaty od opłat rocznych w przypadku osób fizycznych, których dochód miesięczny na jednego członka rodziny jest mniejszy niż 50% średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, a nieruchomość użytkowana jest na cele mieszkaniowe. Ustawa nowelizująca stawia sztywną liczbę 50% bonifikaty.

W pkcie 32 tegoż artykułu mamy zastosowaną koncepcję upraszczającą procedurę związaną z podziałem nieruchomości, wprowadza się bowiem pojęcie koncepcji zagospodarowania nieruchomości. Zwrócę państwa uwagę na to, że taka koncepcja nie jest decyzją administracyjną w przypadku, gdy ustalenia planu miejscowego nie określają zasad jej podziału. Do tej pory tego rozwiązania nie było.

W pktach 41, 42, 47, 51 art. 1 dodaje się przepisy określające zasady wywłaszczania nieruchomości o nieuregulowanych stanach prawnych.

W pkcie 44 art. 1 następuje przyjęcie zasady, która daje wszystkim grupom najemców tytuł do lokalu zastępczego.

Pkt 48 art. 1 stwierdza, iż decyzje o wywłaszczeniu winny zawierać ustalenie wysokości odszkodowania.

W pkcie 52 tegoż artykułu mówi się o tym, że jednocześnie powinno być określone i wywłaszczenie, i odszkodowanie.

Jest to związane z pktem 53, który stwierdza, iż wysokość odszkodowania w przypadku wywłaszczenia ustala się według stanu wartości nieruchomości w dniu wydania decyzji o wywłaszczeniu. Do tej pory mogło być tak, iż decyzja o wypłacie odszkodowania jest realizowana, choć nie zakończono procedur związanych z wywłaszczeniem.

W pkcie 60 tegoż artykułu stwierdza się, że w wyniku wyceny nieruchomości dokonuje się określenia propozycji bankowo-hipotecznej wartości nieruchomości, którą określać mogą rzeczoznawcy majątkowi.

Pkt 62 daje nowe uregulowania dotyczące rzeczoznawców majątkowych. Wprowadza on obowiązek ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej.

Pkt 63 tegoż artykułu wprowadza nowe uregulowania dotyczące przedsiębiorców prowadzących działalność w zakresie pośrednictwa w obrocie nieruchomościami. Dopuszcza się tutaj osoby bez licencji zawodowej, jednakże jeden z ostatnich punktów mówi, iż to dopuszczenie jest ważne do 31 grudnia 2001 r.

Pkt 64 art. 1 stwierdza, że umowa z pośrednikiem wymaga formy pisemnej pod rygorem nieważności. Tego zapisu do tej pory nie było.

Pkt 65 nakłada na pośrednika, który zajmuje się obrotem nieruchomościami, obowiązek ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej.

W dalszym ciągu jesteśmy przy art. 1. Pkty 69 i 70 precyzują kwestie dotyczące zarządców nieruchomościami, zaś pkt 71 zobowiązuje tych zarządców do ubezpieczenia swej działalności od odpowiedzialności cywilnej.

Pkt 82 art. 1 przesuwa do 31 grudnia 2000 r. termin oddania nieruchomości w wieczyste użytkowanie w trybie bezprzetargowym osobom, które do 5 grudnia 1990 r. uzyskały ostateczne decyzje lokalizacyjne lub pozwolenie na budowę.

W pkcie 83 dodano nowe zapisy dotyczące przeniesienia własności nieruchomości.

W pkcie 84 art. 1 wprowadzono zapis dotyczący uprawnień osób, które wybudowały garaże przed 5 grudnia 1990 r. na gruntach komunalnych bądź gruntach skarbu państwa. Wnioski o nabycie garaży i wieczyste użytkowanie gruntów winny być złożone do 31 grudnia 2005 r.

Pkt 87 art. 1 powoduje dodanie bardzo istotnego art. 216a. Ma on zapobiec stosowaniu prawa pierwokupu w sytuacjach, które zaistniały na odzyskanych ziemiach zachodnich i północnych, co, jak ufam, uspokoi osoby mieszkające na terenie wielu województw Polski zachodniej i północnej.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Komisja po wnikliwej dyskusji pragnie zaproponować przyjęcie sześciu poprawek. Państwo mają te poprawki w druku nr 319A.

Poprawka pierwsza ma charakter porządkujący. Zaproponowana przez Sejm zmiana została źle zapisana z punktu widzenia techniki prawodawczej i spowodowała wykreślenie zdania, które powinno zostać.

Poprawka druga dotyczy zapisu stwierdzającego, że można udzielić bonifikaty, o której już mówiłem, ale nie ma określonej tej granicy 50%.

Poprawka trzecia ma na celu uzupełnienie wykazu aktów prawnych, na podstawie których onegdaj przejmowano na rzecz państwa nieruchomości, a obecnie poprzednim właścicielom lub ich spadkobiercom nie powinno przysługiwać prawo pierwokupu.

Poprawka czwarta dotyczy również tego zapisu, o którym mówiłem poprzednio. Wymieniony jest tutaj dekret Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z 1944 r. Było to przeoczenie Sejmu.

Poprawka piąta dotyczy przepisów, które wiążą się z ustawą kompetencyjną. Chodzi tutaj o to, że przepis art. 73 ust. 4 mówiący o odszkodowaniu za przejście z mocy prawa na rzecz skarbu państwa lub właściwych jednostek samorządu terytorialnego własności nieruchomości zajętych pod drogi publiczne, a znajdujących się we władaniu tych podmiotów, nie precyzuje, na podstawie jakich przepisów to odszkodowanie będzie ustalane.

Poprawka szósta dotyczy terminu wejścia ustawy w życie. Ponieważ prawdopodobieństwo, że ustawa wejdzie w życie z dniem 1 stycznia 2000 r. nie jest równe jedności, mogłaby pojawić się luka czasowa. Stąd też propozycja jest taka, żeby dopisany w art. 8 zapis nie stwarzał luk prawnych.

Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Ustawa, którą przedstawiam państwu, była również badana co do zgodności z prawem obowiązującym w Unii Europejskiej. Pragnę stwierdzić, że zasadnicza część tej ustawy nie jest objęta unormowaniami z zakresu prawa Unii Europejskiej. W odniesieniu do zawodów związanych z pośrednictwem nie ma jednak żadnych sprzeczności z zapisami stosowanymi w dyrektywach i traktatach Wspólnoty Europejskiej.

Sejm po dyskusji nad tą ustawą przyjął ją w głosowaniu. Chciałbym Wysokiej Izbie przypomnieć wynik tego głosowania. Na czterystu czterech posłów trzystu dziewięćdziesięciu pięciu głosowało za, sześciu było przeciw, trzech wstrzymało się od głosu.

Chciałbym zarekomendować Wysokiej Izbie przyjęcie ustawy z poprawkami, które zaproponowała Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Chciałbym zapytać, czy ktoś chciałby skierować do pana senatora sprawozdawcy krótkie zapytania z miejsca?

Proszę bardzo, pani senator Ferenc.

Senator Genowefa Ferenc:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie Senatorze, chciałam zapytać, czy komisja rozważała nowy zapis art. 34, w którym mowa jest o tym, że w trzeciej kolejności prawo zbycia nieruchomości przysługuje najemcom lokalu mieszkalnego, jeżeli najem został nawiązany na czas nieoznaczony. Czy nie rozważaliście państwo takiej możliwości, że akurat powinno to być odwrotnie i najemca mógłby z tego prawa korzystać w pierwszej kolejności?

Senator Mieczysław Janowski:

Dyskutowaliśmy również nad tą kwestią. Zapis, który został zaproponowany w zmianie do art. 34, został uznany za prawidłowy.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Pan senator Cichosz.

Senator Marian Cichosz:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Senatorze, w art. 1 ust. 11 zmieniono treść art. 34 ustawy nowelizowanej poprzez zastąpienie wyrazów "następca prawny" wyrazem "spadkobierca". To rodzi bardzo istotne skutki, jeżeli chodzi o krąg osób, którym przysługuje prawo pierwszeństwa w nabyciu nieruchomości zbywanej, a stanowiącej własność państwową lub samorządową. Poza tym uzupełniono treść art. 34 o stwierdzenie, że stosuje się prawo pierwszeństwa w nabywaniu nieruchomości zbywanych z zastrzeżeniem art. 216a.

Po pierwsze, chciałbym zapytać, co legło u podstaw zamiany słów "następca prawny" na "spadkobierca". Chodzi o krąg osób nabywających te nieruchomości. Jakie było uzasadnienie tego zapisu? Dlaczego wyłączono część następców prawnych, zawężając krąg nabywców do spadkobierców?

Po drugie, chciałbym pana senatora o coś zapytać, choć pan już co nieco na ten temat wspomniał w sprawozdaniu. Moje pytanie sięga jednak jeszcze dalej. Dlaczego dodano to zastrzeżenie o art. 216a? Mówi on, że nie stosuje się przepisów niniejszej ustawy nie tylko do nieruchomości, o których mowa w ustawie o majątkach opuszczonych i poniemieckich - to pan przed chwileczką uzasadniał - ale także nie stosuje się jej na przykład do przepisów ustawy o wyłączeniu ze społeczeństwa polskiego wrogich elementów.

(Wicemarszałek Donald Tusk: Proszę o zadawanie krótkich pytań, Panie Senatorze. Mamy czas na dyskusję.)

Ostatnie pytanie. Czyżby chodziło tutaj o wyłączenie spod prawa pierwszeństwa w nabywaniu nieruchomości kręgu osób, które w okresie powojennym zostały uznane za tak zwane wrogie elementy? Dziękuję bardzo.

Senator Mieczysław Janowski:

Dziękuję.

Pozwolę sobie w pierwszej kolejności odnieść się do art. 34. Pan senator poruszył bardzo istotne kwestie zmiany formy zapisu. Z informacji przedstawionych nam przez przedstawiciela rządu wynika, że doświadczenie pokazuje, iż dotychczasowa forma zapisu stwarzała możliwości nieuczciwego działania również w tej materii. Słowo "spadkobiercy" wydaje się zamykać krąg osób upoważnionych i po prostu stwarza znacznie mniejsze możliwości oszukiwania. Przy tej sposobności chcę panu, Panie Senatorze, powiedzieć, że nie jesteśmy w stanie zapewnić doskonałych rozwiązań. Cóż na przykład można powiedzieć ludziom, którzy zostali, często w okrutny sposób, wywłaszczeni i na ich nieruchomościach wzniesiono jakieś obiekty? Oni nie otrzymują praktycznie żadnych odszkodowań, żadnych rekompensat. Prawo pierwszeństwa przysługuje natomiast w przypadku nieruchomości, które mogą być zbywane. W moim przekonaniu, nie da się więc doskonale uregulować sposobu naprawy wszystkich krzywd, które zaistniały w przeszłości. Tutaj jest próba uregulowania tej sprawy z uwzględnieniem interesu publicznego, czyli tak że zarówno skarb państwa, jak i samorząd terytorialny nie będą narażone na szwank.

Jeśli idzie o art. 216a, to jego istota sprowadza się nade wszystko do tego, aby poprzedni właściciele nieruchomości, którzy opuścili je w wyniku decyzji jałtańskich i potem poczdamskich, czyli w wyniku zmiany granic Rzeczypospolitej, nie mogli korzystać z tego prawa. O takie sformułowanie zasadniczo chodziło.

Druga część pytania pana senatora, jak domniemywam, dotyczy osób, które na przykład w czasie okupacji kolaborowały z Niemcami. Myślę, że w tym przypadku taki zapis jest zasadny. Śmiem sądzić, że przedstawiciel rządu będzie mógł szerzej wyjaśnić tę kwestię.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Pan senator Chodkowski.

Senator Jan Chodkowski:

Panie Senatorze, mam pytanie dotyczące art. 34. Jest pewna grupa nieruchomości, które w czasie, kiedy spółdzielnie produkcyjne użytkowały grunty skarbu państwa, przydzieliły swoim członkom tak zwane działki przyzagrodowe. W latach osiemdziesiątych spółdzielnie produkcyjne nabyły od skarbu państwa te grunty, które użytkowały jako spółdzielnie, natomiast tak zwane działki przyzagrodowe zostały własnością skarbu państwa. Kto będzie właścicielem takiej działki, jeśli teraz będzie sprzedawana? Trzeba bowiem kiedyś takiego wyznaczyć. Kto przede wszystkim będzie miał przywilej jej nabycia? Czy były właściciel nieruchomości, czy obecny, który ma na działce pobudowany domek, obórkę i ma pewien grunt do uprawy? Dziękuję bardzo.

Senator Mieczysław Janowski:

Panie Senatorze, zadał pan bardzo szczegółowe pytanie, ale komisja w takie szczegóły nie wnikała. Żałuję bardzo, że nie było pana na posiedzeniu, bo moglibyśmy przedyskutować tę kwestię. Sądzę, że będzie się mogła do niej odnieść pani minister, jest to bowiem projekt rządowy.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Pan senator Majka.

Senator Krzysztof Majka:

Panie Senatorze, moje pytanie odnosi się do art. 1 pktu 63 dotyczącego spraw licencji. Czy zniesienie obowiązku uzyskania licencji pośrednika w obrocie nieruchomościami i zarządcy nieruchomości oraz dopuszczenie, aby na rynku działały osoby posiadające licencję i osoby bez niej, nie jest rozwiązaniem zbyt liberalnym, które może w jakiś sposób narazić na szwank interesy konsumentów, tym bardziej że ten rynek dopiero się kształtuje? I czy wprowadzony w tym rozwiązaniu dualizm nie będzie po prostu hamulcem zdobywania i pogłębiania kwalifikacji przez osoby, które nadzorują ten obrót?

Senator Mieczysław Janowski:

Dziękuję bardzo. To pytanie jest, jeśli można, Panie Marszałku...

(Wicemarszałek Donald Tusk: Tak, tak, proszę bardzo.)

...bardzo interesujące. Dyskusja w tej sprawie, która toczyła się w Sejmie i w komisjach sejmowych, była bardzo długa. Należy znaleźć rozwiązanie na czas przejściowy, bo jeszcze nie wszyscy mogli zdobyć licencję i stąd takie rozwiązania zostały zaproponowane w ustawie. Dopuszczenie osób bez licencji jest jedynie czasowe. Podzielam pańskie obawy, jednakże w tym, jak sądzę, krótkim czasie osoby, które nie mają licencji, będą mogły ją zdobyć. Kryteria zdobywania licencji są znane i czuwa nad tym prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Czy są jeszcze pytania do pana senatora?

Pan senator Andrzejewski, proszę bardzo.

Senator Piotr Andrzejewski:

Chciałbym się dowiedzieć, jak to jest z redakcją art. 34, który stoi niejako w poprzek projektowi rządowemu złożonemu do laski marszałkowskiej, dotyczącemu reprywatyzacji. Nie ma tu gwarancji, że pierwszeństwo będzie przysługiwało w wypadku roszczeń reprywatyzacyjnych. Czym tłumaczyć ten brak i nieskorelowanie tej inicjatywy z inicjatywą rządową dotyczącą reprywatyzacji? Myślę tutaj o wyścigu do tego, żeby zbyć to mienie, co do którego są roszczenia reprywatyzacyjne. Chodzi tu zwłaszcza o art. 34. Chciałbym się dowiedzieć, jak są zabezpieczone przez tę ustawę roszczenia reprywatyzacyjne.

Senator Mieczysław Janowski:

Dziękuję za to pytanie, Panie Senatorze.

Ta ustawa w sposób bezpośredni nie porusza kwestii związanych z reprywatyzacją, bo - jak pan senator zauważył - będzie to przedmiotem innego uregulowania, innego unormowania prawnego. W tej chwili, w stanie obowiązującym, również ma miejsce zbywanie nieruchomości przy zastosowaniu prawa pierwszeństwa - proszę zwrócić uwagę na dotychczasowy zapis art. 34. Zatem unormowanie, które zostało przyjęte w ustawie, zaproponowane przez Sejm, ogranicza - w moim przekonaniu i w przekonaniu komisji, bo na jej posiedzeniu również była taka dyskusja - możliwości wejścia w stan posiadania przez osoby, które nie miałyby rzeczywistego tytułu prawnego. Chodziło między innymi o kwestie poruszone przez pana senatora Cichosza.

Obecny tutaj przedstawiciel rządu na pewno może nam powiedzieć, jak to będzie zapisane w przygotowywanym projekcie ustawy dotyczącej reprywatyzacji.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze pytania do pana senatora sprawozdawcy? Nie widzę chętnych.

Dziękuję bardzo.

(Senator Mieczysław Janowski: Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.)

Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony prezes Rady Ministrów.

Zgodnie z art. 43 Regulaminu Senatu chciałbym zapytać obecnych na posiedzeniu przedstawicieli rządu, czy chcą zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Naszym gościem jest prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, pani Ewa Bończak-Kucharczyk.

Pani Prezes, czy chce pani zabrać głos? Proszę uprzejmie.

Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast
Ewa Bończak-Kucharczyk:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Chciałabym w tym momencie odnieść się tylko do poprawek zgłoszonych w trakcie posiedzenia, które przedstawił pan senator sprawozdawca. Chodzi o sześć poprawek. Trzeba powiedzieć, że stosunek rządu do większości z nich jest zdecydowanie pozytywny.

Pewne wątpliwości budzi może poprawka druga, która dotyczy art. 1 pktu 24 ustawy, który mówi o bonifikatach od opłat za wieczyste użytkowanie gruntu, jakich można udzielić osobom ubogim. Ten pkt 24 dotyczy art. 74 ustawy i w wersji proponowanej przez Sejm brzmi: "Osobom fizycznym, których dochód miesięczny na jednego członka rodziny nie przekracza 50% średniego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej za ostatni kwartał roku poprzedzającego rok, za który opłata ma być wnoszona, ogłaszanego przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego, właściwy organ udziela na ich wniosek 50% bonifikaty od opłat rocznych z tytułu użytkowania wieczystego nieruchomości gruntowej, jeżeli nieruchomość jest przeznaczona lub wykorzystywana na cele mieszkaniowe". Poprawka komisji dotyczy w istocie jedynie fragmentu zapisu, a konkretnie zamiany wyrazów "udziela na ich wniosek 50% bonifikaty" na wyrazy "może udzielić na ich wniosek bonifikaty". Skutek faktyczny tej poprawki będzie taki, że organ właściwy na przykład w przypadku gminy, to znaczy zarząd gminy, będzie w sprawach jednostkowych w dowolny sposób decydował o tym, czy w ogóle udzielić, czy też nie udzielić bonifikaty. Dotychczasowy zapis powodował, że każdy, kto miał niższe dochody, uzyskiwał bonifikatę o określonej wysokości, bo miał do tego prawo. Wprowadzenie poprawki w takiej wersji, jaka jest w tej chwili proponowana przez Senat, spowoduje absolutną subiektywność decyzji właściwych organów. Jak powiedziałam, w przypadku na przykład gminy jest to zarząd gminy. Dotychczasowe zasady gospodarowania nieruchomościami w gminie - jak sądzę, prawidłowe - były takie, że zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym do kompetencji rady gminy należało uchwalanie zasad zbywania, nabywania, w tym zasad oddawania w użytkowanie wieczyste mienia gminy, również zasad wydzierżawiania tego mienia bądź najmu na okresy dłuższe niż trzy lata. Rada gminy mogła ustanowić zasady, których musiał przestrzegać zarząd w sprawach jednostkowych. W tym jednak przypadku przepis pozostawia w rękach zarządu decyzje, które normalnie powinny się znajdować w rękach rady, i umożliwia zarządowi - bo ten jest tu właściwym organem - podejmowanie decyzji w jednostkowych sprawach w sposób subiektywny. To właśnie budzi pewne zastrzeżenia, jeśli chodzi o tę poprawkę.

Nie wiem, czy teraz będą odpowiedzi na pytania, czy ewentualnie później.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Na razie pytań do pani prezes nie było. Mamy jednak przewidziany taki punkt, i to właśnie w tej chwili.

(Senator Leon Kieres: Mam pytanie.)

Za chwilę, Panie Senatorze.

Pani Minister, może pani pozostanie na miejscu.

(Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast Ewa Bończak-Kucharczyk: Bardzo proszę.)

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby skierować krótkie, zadawane z miejsca pytanie do pani minister?

Proszę bardzo, pan senator Kieres.

Senator Leon Kieres:

Pani Minister, ja mam dwa techniczne pytania dotyczące kwestii, które nie zostały uregulowane w ustawie, a - w moim przekonaniu - mogłyby.

Pierwsza dotyczy art. 23. Czy nie uważa pani, że należałoby przyznać powiatom uprawnienia do pobierania prowizji z tytułu sprzedaży, opłat z tytułu trwałego zarządu, użytkowania, użytkowania wieczystego itd., takiej prowizji, jaką pobiera na przykład Agencja Mienia Wojskowego, gospodarująca mieniem skarbu państwa? W sposób znaczący usprawniłoby to chyba gospodarowanie mieniem skarbu państwa w formach przeze mnie wymienionych przez powiaty. Bo jak do tej pory, nie mają one pieniędzy, krótko mówiąc, dotacje na te zadania dotyczące nieruchomości skarbu państwa otrzymują w niewystarczającej wysokości. Co pani sądzi o tym pomyśle? Bo ja zamierzam zgłosić to w formie odpowiedniej poprawki.

Kolejny problem dotyczy art. 83 ust. 3. Mianowicie jest tam mowa tylko o nieruchomościach zajętych pod drogi publiczne. Te nieruchomości są wyłączone spod opłat rocznych, oczywiście jeśli zostały oddane w trwały zarząd. Czy nie należałoby rozszerzyć tej kategorii nieruchomości, jak powiedziałem, wyłączonych spod opłat rocznych, na lasy, parki, zieleńce, ogrody botaniczne i ogrody zoologiczne, ze względu na cele, którym one służą? Dziękuję.

Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast
Ewa Bończak-Kucharczyk:

Chętnie odpowiem na te pytania, ale prosiłabym, żeby dać mi chwilę na zastanowienie się, bo to są pytania dość ważne. Chodzi w istocie o daleko idące skutki, zarówno dla państwa, jak i w sensie finansowym dla budżetu. Dlatego prosiłabym, żeby mi umożliwić zastanowienie się przez chwilę i spokojne przeanalizowanie pytań zadanych przez pana senatora Kieresa. Zapewne wystarczyłoby tu dosłownie kilkanaście minut. Bo nie byłabym skłonna odpowiadać tak bez namysłu.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Proponuję w takim razie, aby pani minister zanotowała jeszcze kolejne pytania, a potem zrobimy krótką przerwę, po pytaniach, a przed odpowiedziami.

(Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast Ewa Bończak-Kucharczyk: Bardzo bym prosiła.)

Pan senator Chodkowski.

Senator Jan Chodkowski:

Chciałbym ponowić to pytanie, które zadałem sprawozdawcy, panu senatorowi Janowskiemu. Nie wiem, czy muszę je powtórzyć, czy też pani minister je pamięta.

Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast
Ewa Bończak-Kucharczyk:

Starałam się wszystkie pytania zadawane panu senatorowi Janowskiemu zapisywać, ale ponieważ działo się to szybko, mogłam coś przeoczyć. Jeżeli można, proszę o powtórzenie, żebym mogła się upewnić.

Senator Jan Chodkowski:

Są nieruchomości pochodzące z dawnych spółdzielni produkcyjnych. Spółdzielnie te przez dość długi okres, do lat osiemdziesiątych, były tylko użytkownikami gruntów skarbu państwa, ale na podstawie prawa spółdzielczego i swoich statutów przydzielały swoim członkom z tych gruntów tak zwane działki przyzagrodowe.

(Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast Ewa Bończak-Kucharczyk: Mam zapisane to pytanie.)

Gdy spółdzielnie nabyły od skarbu państwa te nieruchomości na własność, działki przyzagrodowe nie były objęte tym nabyciem. Obecnie jest tak, że działki te są w posiadaniu byłych członków spółdzielni, ale nadal są własnością skarbu państwa. Trzeba będzie tę sprawę w jakiś sposób usankcjonować, określić właściciela. Gdzie w świetle art. 34 znajdzie się były właściciel, zainteresowany odkupieniem działki?

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Pani senator Ferenc.

Senator Genowefa Ferenc:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Pani Minister, chciałabym się dowiedzieć, jaka była przyczyna tego, że tak mało osób zdobyło dotychczas zawodową licencję pośrednika nieruchomości. Przecież właściwie wszystkie osoby, które zajmowały się pośrednictwem, wiedziały, że taką licencję muszą zdobyć do końca bieżącego roku. A z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że osoby, które zdobyły licencję, to w zasadzie osoby, które korzystały z uproszczonych procedur ze względu na to, że już od kilku lat zajmowały się tym pośrednictwem. Czy istniała jakaś konkretna przyczyna uniemożliwiająca wejście na ścieżkę do zdobycia licencjatu osobom nowym, nawet takim, które po studiach ukończyły naukę na odpowiednich kierunkach? Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Czy są jeszcze pytania do pani prezes?

Pan senator Andrzejewski.

Senator Piotr Andrzejewski:

Powtarzam pytanie. Jak dalece przy redagowaniu ustawy zabezpieczono politykę legislacyjną związaną z uwzględnieniem roszczeń reprywatyzacyjnych? I dlaczego nie znalazło to odzwierciedlenia w nowelizacji art. 34?

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Pan senator Waszkowiak.

Senator Marek Waszkowiak:

Pani Prezes, ostatnio została podpisana ustawa o działalności gospodarczej, która liberalizuje wiele działów w gospodarce, znosi koncesje. Tu bardzo mocno jest podkreślona sprawa licencji: licencjonowany zarządca, podobnie pośrednik itd. A z drugiej strony w art. 190 rozszerza się katalog firm czy organów, które są z tego wyłączone: do Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, Wojskowej Agencji Mieszkaniowej, Agencji Mienia Wojskowego dodaje się Agencję Budowy i Eksploatacji Autostrad. A wszystkie te działy mają największą, że się tak wyrażę, ruchliwość nieruchomości.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Pan senator Suchański.

Senator Jerzy Suchański:

Dziękuję bardzo.

Mam dwa pytania. Czy pani minister byłaby uprzejma wyjaśnić przyczynę wprowadzenia ust. 4 w art. 175? Może podałaby pani jakieś przypadki z życia na dowód, że obecnie jest to obowiązkiem koniecznym?

Druga sprawa dotyczy pewnej sytuacji. Otóż ta ustawa, jak rozumiem, dotyczy nieruchomości skarbu państwa, jak również nieruchomości jednostek samorządowych. W pkcie 8 w art. 8 mowa jest o zarządcach nieruchomości, o gospodarowaniu nieruchomościami, w następnych artykułach jest mowa o zarządcach nieruchomościami. I teraz jest taki przypadek: osoba fizyczna, która jest właścicielem grupy budynków czy też jednego obiektu budowlanego, chciałaby to przekazać w zarząd innej osobie fizycznej bądź jednostce prawnej do zarządzania. Czy to zarządzanie w rozumieniu tej ustawy należy również rozumieć tak jak ten przypadek, o którym mówiłem, czy też nie?

Wicemarszałek Donald Tusk:

Czy są jeszcze pytania do pani prezes?

Senator Majka.

Senator Krzysztof Majka:

Pani Minister, w uzasadnieniu do projektu jest informacja, iż rząd wyjdzie naprzeciw obawom pojawiającym się w polskim społeczeństwie, związanym z możliwością wykupu nieruchomości na zasadach preferencyjnych głównie przez obywateli niemieckich, zamieszkujących te ziemie przed drugą wojną światową lub przez ich następców prawnych. W uzasadnieniu podano, że rząd wyjdzie z inicjatywą rozwiązania tego problemu. Kiedy należy spodziewać się inicjatywy ustawodawczej w tym zakresie, kompleksowo rozwiązującej te sprawy? Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Senator Cichosz.

Senator Marian Cichosz:

Pani Prezes, chciałbym znać konkretne przyczyny, które zadecydowały o zmianie zapisu w art. 1 pkcie 11 ustawy nowelizującej, który dotyczy, przypomnę, art. 34 ustawy nowelizowanej. Pan senator Janowski wprawdzie powiedział ogólnie, że w stosowaniu tego przepisu stwierdzono pewne nieprawidłowości w obrocie, ale chciałbym się dowiedzieć, na czym polegały te nieprawidłowości przy wykupie nieruchomości ? Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Czy są jeszcze pytania do pani prezes? Nie widzę chętnych.

Ogłaszam przerwę do godziny 11.30.

(Przerwa w obradach od godziny 11 minut 02 do godziny 11 minut 32)

Wicemarszałek Donald Tusk:

Wznawiam obrady.

Pani Minister, czy jest pani gotowa do udzielenia odpowiedzi na pytania senatorów?

Proszę uprzejmie.

Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast
Ewa Bończak-Kucharczyk:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Postaram się odpowiadać na te pytania w takiej kolejności, w jakiej były zadawane.

Pierwsze pytania dotyczyły art. 34 i pierwszeństwa przy zakupie nieruchomości. Jedno nich odnosiło się do działek przyzagrodowych, które kiedyś zostały przydzielone pracownikom przez spółdzielnie - ale faktycznie one nie zostały przejęte przez spółdzielnie, nadal stanowią własność skarbu państwa. W związku z tym, kto będzie miał prawo pierwszeństwa ich zakupu na podstawie obowiązującego w przyszłości tekstu ustawy: pierwotny właściciel nieruchomości czy też rolnik obecnie użytkujący te działki?

Chciałam zwrócić uwagę, że w obecnie obowiązującym tekście ustawy znajduje się art. 37, którego ust. 3 - oczywiście, jeżeli zgłoszona dzisiaj poprawka pierwsza Senatu zostanie wprowadzona - będzie zawierał zapis umożliwiający zastosowanie pewnych preferencji polegających na bezprzetargowej formie zbycia przy sprzedaży nieruchomości na rzecz osoby, która dzierżawi nieruchomość na podstawie umowy zawartej na co najmniej dziesięć lat.

Zgodnie z art. 37 ust. 3 ustawy wojewoda w odniesieniu do nieruchomości stanowiących własność skarbu państwa, a rada gminy w odniesieniu do nieruchomości stanowiących własność gminy, odpowiednio w drodze zarządzenia lub uchwały mogą zwolnić z obowiązku zbycia w drodze przetargu nieruchomości przeznaczonej pod budownictwo mieszkaniowe lub na realizację urządzeń infrastruktury technicznej albo innych celów publicznych, jeżeli cele te będą realizowane przez podmioty, dla których są to cele statutowe i których dochody przeznacza się w całości na działalność statutową. I jest dalej mowa o tym, że przepis ten stosuje się również do tych osób, które dzierżawią nieruchomość lub gdy sprzedaż nieruchomości następuje na rzecz osoby, która dzierżawi na podstawie umowy zawartej na co najmniej dziesięć lat, jeżeli nieruchomość ta została zabudowana na podstawie zezwolenia na budowę.

W związku z tym na podstawie tego przepisu, po modyfikacji dokonanej w trakcie tej nowelizacji będzie można takim osobom sprzedać działki w trybie bezprzetargowym, ale decyzja ta będzie miała charakter fakultatywny, a nie obowiązkowy. Z kolei w związku z art. 34, jeżeli dojdzie do sytuacji, że kilka osób wysunie roszczenia do tej działki, to pierwszeństwo będzie miał jednak poprzedni właściciel nieruchomości, a nie dzierżawca działki przyzagrodowej oddanej mu do użytkowania przez spółdzielnię. Nie wiem, czy wyrażam się jasno.

Jeśli natomiast chodzi o inne pytania odnoszące się do art. 34, to pozostawały one w związku z art. 216a oraz obawami dotyczącymi rozmaitych roszczeń niemieckich. I teraz pragnę zauważyć, że art. 216a zawiera kilka aktów prawnych, przy czym jest on tak skonstruowany, że powybierano z tych aktów określone artykuły. Nie zacytowano samych nazw, w związku z tym nie przywołuje się całych aktów prawnych, a jedynie określone artykuły. To było przedmiotem wielokrotnego sprawdzania, żeby w tym artykule nie znalazły się takie przywołania, o jakie w intencji projektu w ogóle nie chodziło. Pragnę zauważyć, że ten art. 216a przywołuje jedną całą ustawę o wyłączeniu ze społeczeństwa polskiego wrogich elementów. Jeżeli natomiast chodzi o inne akty prawne, to na przykład w ustawie o majątkach opuszczonych i porzuconych przywołuje się art. 38, w związku z art. 2 ustawy; przywołuje też art. 2 ustawy z dnia 3 stycznia 1946 r. o przejęciu na własność państwa podstawowych gałęzi gospodarki narodowej, itd.

Słucham?

(Senator Piotr Andrzejewski: Który artykuł?)

Mówię w tej chwili o art. 216a, bo odpowiadając na pytania dotyczące art. 34 trzeba zauważyć, że w nowelizacji jest mowa, iż to pierwszeństwo stosuje się z zastrzeżeniem art. 216a. Z kolei w art. 216a wyłącza się z tego pierwszeństwa poprzednich właścicieli, o których mowa w wymienianych tam aktach prawnych. W związku z tym bardzo starannie wyselekcjonowano przepisy tych aktów prawnych po to właśnie, żeby wyłączyć te osoby, o które chodziło. Absolutnie nie wszystkie, tylko te, o które chodziło. To właśnie wiąże się przede wszystkim z obawami o roszczenia, głównie niemieckie. I dlatego pojawiła się taka, a nie inna konstrukcja tego artykułu.

Pragnę zauważyć, że było zadane również drugie pytanie na ten sam temat. Chodziło o to, kiedy należy się spodziewać jakiejś inicjatywy rządu, która by wyszła naprzeciw obawom o te roszczenia niemieckie. Pragnę zauważyć, że temat stosunków międzynarodowych jest dość delikatny i praca nad nowelizacją ustawy o gospodarce nieruchomościami, właśnie nad tym art. 216a, była trudna, a ten zapis ciągle budził rozmaite wątpliwości, zapytania i zastrzeżenia, między innymi Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ale nie tylko. I dlatego raczej nie należy się w tej chwili spodziewać ze strony rządu jakiejś szczególnej, nowej inicjatywy legislacyjnej dotyczącej tych spraw. To, co do tej pory można było zrobić, to uregulowano właśnie w art. 216a nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami.

Inne z kolei pytanie odnoszące się do art. 34 dotyczyło, najkrócej mówiąc, jego korelacji z ustawą reprywatyzacyjną oraz korelacji prac nad nowelizacją ustawy o gospodarce nieruchomościami z pracami nad ustawą reprywatyzacyjną. Było to robione w trakcie sporządzania projektu nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami. Korelacja polega na tym, że z chwilą wejścia w życie ustawy reprywatyzacyjnej zostanie jak gdybyby anulowany ten punkt w art. 34, który dotyczy pierwszeństwa roszczeń przy zakupie nieruchomości przez poprzednich właścicieli. Czyli do czasu wejścia w życie ustawy reprywatyzacyjnej art. 34 ustawy o gospodarce nieruchomościami będzie obowiązywał w obecnej formie, a zatem również ten punkt o pierwszeństwie w nabyciu nieruchomości przez poprzednich właścicieli. Z chwilą wejścia w życie ustawy reprywatyzacyjnej ten punkt zostanie wycofany z ustawy o gospodarce nieruchomościami.

Było pytanie związane z art. 34 ust. 3, który również dotyczy roszczeń poprzednich właścicieli nieruchomości. I tutaj jest mowa o tym, że jeżeli toczy się postępowanie, to nie można zbywać nieruchomości, czyli wstrzymuje się wszelkie czynności prowadzące do zbycia. I otóż ust. 3 - dla jasności sprawy może go przytoczę - mówi o tym, że zbycie nieruchomości nie może nastąpić, jeżeli toczy się postępowanie administracyjne dotyczące prawidłowości nabycia nieruchomości przez skarb państwa lub jednostkę samorządu terytorialnego. W związku z tym te roszczenia, które wyrazili poprzedni właściciele, składając stosowne wnioski, mogą być realizowane w obecnym stanie prawnym i będą mogły być realizowane również po nowelizacji. Czyli na tym polega ta korelacja, o której mówiłam.

Pytania pana senatora Kieresa dotyczyły prowizji dla powiatów, a być może dla jeszcze innych jednostek samorządu terytorialnego, jeżeli zbywałyby nieruchomości, gospodarując mieniem skarbu państwa. W moim przekonaniu, jest inny problem. Co prawda, jak sprawdziliśmy w czasie przerwy, taka propozycja nie stoi w sprzeczności z ustawą o dochodach jednostek samorządu terytorialnego w latach 1999-2000 - jest tam mowa o innych dochodach, które wynikają z przepisów szczególnych, a takim innym dochodem mogłyby być na przykład te prowizje - to jednak na przykład starosta, powiaty są organami, które gospodarują mieniem skarbu państwa w jego imieniu i robią to w ramach zadań zleconych. W związku z tym na zadania zlecone starosta powinien otrzymywać dotacje z budżetu państwa i otrzymuje. Gdyby powiat miał dostawać taką prowizję, na przykład w wysokości 5% ceny sprzedaży nieruchomości, należałoby zapytać, dlaczego ta prowizja ma stanowić dochód samego powiatu. Jednocześnie o te prowizje pomniejszałby się dochód należny skarbowi państwa z tytułu sprzedaży tej nieruchomości. Dokonujemy więc operacji, w której zwiększa się dochody własne powiatu, natomiast zmniejsza dochody skarbu państwa. Poza tym taki zapis w ustawie o gospodarce nieruchomościami w ogóle nie ma wpływu na to, że nadal to jest zadanie zlecone i nadal na tego rodzaju zadania trzeba przekazywać pieniądze z budżetu państwa. A z tego wynika, że powiat dostaje nie tylko pieniądze na wykonanie tych zadań, lecz także - dodatkowo, kosztem budżetu państwa - prowizję.

Nie wydaje nam się, żeby ustawa o gospodarce nieruchomościami była właściwą podstawą do podejmowania decyzji w tego typu sprawach, w związku z tym raczej jesteśmy przeciwni wprowadzaniu tego typu zapisów. Poza tym w czasie krótkiej przerwy nie da się sprawdzić wszystkich prawnych aspektów tej propozycji. A więc zastrzegam, że sprawdziliśmy tylko niektóre i w tej chwili przekazuję te, o których wiemy. Być może należałoby popatrzeć na inne ustawy związane z finansami, żeby w pełni ocenić, czy ta propozycja nie pociąga za sobą jakichś szczególnych skutków.

Drugie pytanie dotyczyło niejako rozszerzenia katalogu przypadków, kiedy grunty o określonym przeznaczeniu, oddane w trwały zarząd, są zwolnione z opłat z tytułu tego zarządu. Chodziło o grunty leśne, parki i zieleńce, ogrody, na przykład zoologiczne. Dwie rzeczy trzeba powiedzieć na ten temat. Po pierwsze, jeśli chodzi o grunty leśne, to oddaje się je w trwały zarząd na podstawie zupełnie innej ustawy niż ustawa o gospodarce nieruchomościami. Chodzi tu o ustawę o lasach. Ta ustawa nie ma tam zastosowania i w związku z tym grunty leśne zdecydowanie trzeba by z tego wykluczyć. Po drugie, jeśli chodzi o parki, zieleńce i ogrody, to problem polega na tym, że dotychczas mało tego typu gruntów oddawano w trwały zarząd jednostkom nieposiadającym osobowości prawnej. Być może ta praktyka rozpowszechni się w najbliższych latach, może nawet już zaczyna; w zasadzie jest to kwestia pewnych decyzji. Są to grunty o określonym charakterze, być może zbliżonym do dróg i nie należałoby ich traktować inaczej. Tak więc jest pole do dyskusji. Można by było ewentualnie pomyśleć, czy tego katalogu nieruchomości zwolnionych z opłat nie rozszerzyć o parki, zieleńce i ogrody oddane w trwały zarząd.

Pani senator Ferenc pytała, jaka jest przyczyna, że do dziś tak mało osób zdobyło licencje pośrednika w obrocie nieruchomościami. W naszym przekonaniu tych osób nie jest tak mało, bowiem już pięćset osób ma tę licencję, z czego połowa zdobyła ją w normalnym postępowaniu, zdając egzaminy. Odbyło się dziesięć egzaminów i coraz więcej osób zdobywa te licencje. Owszem, od wejścia ustawy w życie do czasu otrzymania pierwszych licencji upłynął dość długi okres - z rozmaitych powodów. Najpierw trzeba było wydać sporo rozporządzeń wykonawczych do ustawy i te procesy trwały. Później trzeba było powołać komisję kwalifikacyjną, co zrobiono dopiero w marcu 1999 r., po wydaniu odpowiedniego rozporządzenia wykonawczego. Po jej powołaniu adepci sztuki pośrednictwa w obrocie nieruchomościami, że tak powiem, musieli jeszcze przejść postępowanie kwalifikacyjne, uczestniczyć w kursch, zaliczyć praktyki i zdać egzaminy. Tak więc ta procedura jakby już ruszyła, lada moment będzie więcej tych egzaminów i dzisiaj nie można mówić, że wydano bardzo mało licencji.

Kolejne pytanie dotyczyło art. 190 ustawy o gospodarce nieruchomościami i było zadane na tle ustawy o działalności gospodarczej. Dlaczego wymienione w tym artykule agencje wyłączono z obowiązku posiadania licencji, jeśli chcą one zarządzać nieruchomościami? Otóż te wszystkie agencje właściwie działają w imieniu skarbu państwa, wykonując uprawnienia właścicielskie niejako w jego imieniu. W związku z tym zostały potraktowane tak samo jak właściciele, bowiem w ustawie przyjęto zasadę, że właściciel bądź użytkownik wieczysty nie musi mieć licencji, jeśli samodzielnie zarządza swoimi nieruchomościami. W tym przypadku agencje potraktowano jak właścicieli i dlatego zostały wymienione w tym samym artykule, obok właścicieli, i zwolnione z obowiązku posiadania licencji.

Jeśli chodzi o art. 175 ust. 4, to dotyczy on obowiązku ubezpieczania się rzeczoznawców majątkowych. Pytanie brzmiało: dlaczego wprowadzono obowiązek ubezpieczania się rzeczoznawców majątkowych? Otóż, jeśli chodzi o większe nieruchomości, to straty z powodu źle dokonanej wyceny mogą sięgać dość znacznych kwot i w związku z tym oceniamy, że rzeczoznawca majątkowy nie zawsze byłby w stanie samodzielnie wypłacać tak duże kwoty. To dlatego nałożyliśmy ustawowy obowiązek ubezpieczania się tych rzeczoznawców od odpowiedzialności cywilnej, mając na względzie przede wszystkim dobro klientów - tych osób, które korzystają z usług rzeczoznawców majątkowych. Bo przecież chodzi o to, żeby oni nie tracili na skutek pomyłek popełnianych przez tych rzeczoznawców. Z drugiej strony, jak powiedziałam, mogliby tracić, jeżeli rzeczoznawca nie byłby w stanie sam wypłacić dużych kwot.

Następne pytanie dotyczyło zarządzania nieruchomościami i sprowadzało się do tego, czy osoba fizyczna, która jest właścicielem nieruchomości, a chciałaby przekazać zarząd innej osobie fizycznej, musi stosować się do wymogu posiadania przez osobę, której przekazuje, licencji zarządcy nieruchomości. Otóż wszystko będzie zależało od tego, w jakiej formie ta osoba fizyczna zechce zarząd tą swoją nieruchomością przekazać innej osobie fizycznej. Mamy bowiem do czynienia z rozmaitymi formami prawnymi. Jeżeli ta osoba fizyczna ustanowi pełnomocnika do zarządu swoją nieruchomością, to ten pełnomocnik będzie traktowany jak właściciel, czyli nie będzie musiał posiadać licencji. Jeżeli jednak ta osoba fizyczna, która jest właścicielem, zleciłaby zarządzanie nieruchomością jakiejś osobie prawnej i fizycznej, jakiemuś zarządcy, to wymóg posiadania licencji musiałby być stosowany w odniesieniu do tego zarządcy. Jest jeszcze jeden wypadek, w którym - jeżeli osoba fizyczna korzysta z innej osoby fizycznej w celu zarządzania własną nieruchomością - osoba zarządzająca nie musi posiadać licencji. Chodzi tu o wypadek, w którym zarząd zostałby powierzony umową zawartą w formie aktu notarialnego. Wówczas ten zarządca mający powierzony zarząd przez właściciela nieruchomości umową w formie aktu notarialnego traktowany byłby podobnie, jak agencje, które działają w imieniu właściciela. I byłoby to rozumiane tak jakby właściciel samodzielnie zarządzał swoją nieruchomością.

Ostatnie pytanie dotyczyło tego, jakie w zasadzie były praktyczne przyczyny zmiany art. 1 pktu 1, czyli w zasadzie zmiany art. 34 ustawy. Znowu chodzi o pierwszeństwo w nabywaniu nieruchomości. Pytanie to właściwie sprowadzało się do tego, jakie nieprawidłowości występowały przy zakupie, które skłoniły do zaproponowania zmiany art. 34, polegającej głównie na tym, że ogranicza się pierwszeństwo w zakupie i zasadę tę stosuje się nie do osób, które są następcami prawnymi, ale tylko do spadkobierców. A więc tutaj chodziło o to, żeby zapobiec spekulacji roszczeniami do tych nieruchomości. Problem polegał na tym, że pojawiły się już na przykład firmy prawnicze czy inne, posiadające taki potencjał, który umożliwiał potem realizację takiego roszczenia, i te firmy zaczynały od byłych właścicieli bądź ich spadkobierców wykupywać prawo do tych roszczeń za stosunkowo niewielkie pieniądze, w porównaniu do późniejszej wartości całego roszczenia. A więc chodziło o to, żeby w oparciu o przepisy o gospodarce nieruchomościami nie rozwijała się jakaś szeroka spekulacja roszczeniami do tych zwrotów, do reprywatyzacji i żeby zabezpieczyć interes rzeczywistych posiadaczy oraz ich bezpośrednich spadkobierców, tych osób, które zostały skrzywdzone, nie zaś jakichś osób trzecich, które mogły już pięć razy obrócić prawem czy roszczeniem do danej nieruchomości. I taka była przyczyna.

W zasadzie więcej pytań państwo nie zadawaliście, ale...

Wicemarszałek Donald Tusk:

Pani minister jeszcze będzie odpowiadać.

(Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast Ewa Bończak-Kucharczyk: Pan senator Kruk w przerwie zadawał pytania, nie wiem, może będzie chciał...)

W Senacie mamy zwyczaj odpowiadania na pytania zadawane publicznie. Jest jeszcze dyskusja i z tego, co wiem, senator Kruk jest zapisany.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Piotr Andrzejewski:

Pani Minister, mam pytanie odnoszące się do ostatniej poruszonej przez panią kwestii, wyeliminowania następców prawnych i ograniczenia zapisu tylko do spadkobierców. Rozumiem intencję, ale czy badana była konstytucyjność tego zapisu? W zasadzie i kwestia równości wobec prawa, i ochrony praw słusznie nabytych, bo był to jednak obrót dopuszczany prawami rynku, które dzisiaj rządzą. Jeżeli było coś nieprawidłowego w samej transakcji, to można ją negować. Jeżeli jednak są już nabywcy prawa, którzy uzyskali je legalnie, jeszcze notarialnymi umowami i nagle się ich eliminuje, tylko po to, żeby... Właśnie, dlaczego się eliminuje, to już wiemy. Pozostaje jednak problem konstytucyjności. A więc czy to będzie zgodne z zasadami państwa prawnego?

Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast
Ewa Bończak-Kucharczyk:

Ten problem był badany w trakcie prac, i to wielokrotnie, bo ciągle się pojawiały na tle tej ustawy rozmaite pytania dotyczące jej konstytucyjności, nie tylko odnoszące się do tego artykułu, ale też i do innych. Ostrożności nigdy nie jest za wiele. Akurat ja nie jestem specjalistką od prawa konstytucyjnego, jednak specjaliści zapewniali nas, że w pierwotnym projekcie ustawy była dość jasno wyrażona intencja, iż chodzi o poprzednich właścicieli nieruchomości, więc ta praktyka rozmija się z pierwotną intencją i ograniczenie tego zapisu do spadkobierców właściwie nie jest czymś, co wchodzi w kolizję z konstytucją. Jestem skłonna im wierzyć. Ale być może ktoś będzie jeszcze zgłaszał jakieś wątpliwości. Jest mi trudno w tej chwili przedstawiać całą argumentację, która pojawiała się w dyskusji i która doprowadziła do tego, że przepis został jednak uznany za zgodny z konstytucją.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję bardzo, Pani Minister.

(Senator Piotr Andrzejewski: Jeżeli można...)

Proszę uprzejmie.

Senator Piotr Andrzejewski:

Wiem, że był to projekt rządowy i Sejm uznał to za zgodne z konstytucją. I rozumiem, że opinie prawne miały właściwy ciężar gatunkowy. Jednak sprawa jest bardzo ważna, przynajmniej z punktu widzenia Senatu. My badamy ściśle porządek, ścisłość stosowania spójnego systemu prawnego. Dlatego bardzo proszę, żeby pani minister powiedziała jeszcze łaskawie, jaki był charakter tych opinii. Czy wszystkie były jednoznaczne i czy opiniujący to były osoby autorytatywne? Bo rozumiem, że w tej chwili mamy do czynienia ze stanowiskiem i rządu, i Sejmu.

Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast
Ewa Bończak-Kucharczyk:

Ustawa, w trakcie prac nad nią, była opiniowana w ramach rządowych uzgodnień międzyresortowych, również przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Była opiniowana przez Radę Legislacyjną, były zamawiane rozmaite opinie prawnicze na jej temat już w trakcie prac w Sejmie i była ona przeglądana wielokrotnie przez biuro sejmowe. Więc jest sporo opinii na temat tej ustawy. Jak mówię, to wszystko doprowadziło do tego, że ten przepis w tej chwili w ogóle nie jest kwestionowany, jeśli chodzi o jego konstytucyjność. Ale, jak mówię, trudno mi to wszystko przytaczać.

(Senator Piotr Andrzejewski: Dziękuję bardzo.)

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Suchański.

Senator Jerzy Suchański:

Dziękuję bardzo.

Gdyby pani minister była uprzejma wyraźniej powiedzieć to, co ja mam na myśli... Mianowicie ustawa w art. 1 określa zasady gospodarowania nieruchomościami stanowiącymi własność skarbu państwa oraz własność jednostek samorządu terytorialnego. Art. 190 mówi zaś, że nie stosuje się przepisów art. 189 do gospodarowania nieruchomościami przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa, Wojskową Agencję Mieszkaniową, Agencję Mienia Wojskowego oraz Agencję Budowy i Eksploatacji Autostrad, a także do zarządzania nieruchomościami bezpośrednio przez właścicieli lub użytkowników wieczystych nieruchomości. Czy nie ma tu sprzeczności? Bo w art. 1 mówimy, czego ta ustawa dotyczy, jakich nieruchomości, a art. 190, jak zrozumiałem z wypowiedzi pani minister, również odnosi się do zarządzania nieruchomościami osób fizycznych. Czy tu nie ma sprzeczności? To jest pierwsze pytanie.

I drugie pytanie. Jak do tej pory wyglądało zarządzanie nieruchomościami osób fizycznych? Czy te osoby mogły przekazywać je niejako w zarząd innym osobom, które nie posiadały licencji?

Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast
Ewa Bończak-Kucharczyk:

W tej chwili nie tylko osoby fizyczne, ale i osoby prawne mogą nieruchomości oddawać, przekazywać, zlecać w zarząd, komu chcą. Dzisiaj jest taki stan prawny, bo te licencje zaczną dopiero być obowiązkowe. Chodzi o to, że w tej ustawie trzeba rozróżnić przepisy, które dotyczą gospodarowania określonymi nieruchomościami. Do tego stosuje się art. 1 tej ustawy, gdzie jest mowa o związanych z samą nieruchomością czynnościach typu: podziały, scalanie, pierwokup, wywłaszczanie, udział w kosztach budowy, wycena, działalność zawodowa itd. I to dotyczy gospodarowania nieruchomościami stanowiącymi własność skarbu państwa oraz własność jednostek samorządu terytorialnego. Jednakowoż przepisy, które mówią o działalności zawodowej, są gatunkowo różne. Ale one nie dotyczą już bezpośrednio gospodarowania samymi nieruchomościami, tylko osób fizycznych, zarządców. I takie przepisy w tej ustawie się znajdują. One wiążą się z zarządzaniem nieruchomościami, w tym z zarządzaniem nieruchomościami stanowiącymi własność skarbu państwa oraz własność jednostek samorządu terytorialnego. Generalnie wykraczają jednak poza problematykę samych decyzji o nieruchomościach i dotyczą działalności zawodowej wykonywanej przez osoby fizyczne. Tam jakby została w ogóle uregulowana inna materia.

Mówiłam o tym, że skoro osoba fizyczna będzie zlecała innej osobie fizycznej zarządzanie nieruchomościami, to te przepisy dotyczące licencji będą, owszem, obowiązywały, ponieważ one dotyczą nie tyle samego właściciela, że on musi posiadać licencję, ale tego, który będzie wykonywał zawód. To on musi ją posiadać i teoretycznie nie będzie mógł uprawiać zawodu bez posiadania licencji. W związku z tym, chcąc zlecić komuś zarządzanie, trzeba będzie korzystać z działalności zarządcy licencjonowanego, ponieważ zarządca licencjonowany... Mówimy o zleceniu, czyli faktycznie o działalności gospodarczej osób fizycznych albo o działalności gospodarczej podmiotów zatrudniających osoby fizyczne mające licencje. Zupełnie inna sytuacja występuje natomiast wtedy, kiedy na przykład ustanawiane jest pełnomocnictwo. Nie chodzi wówczas o zlecenie ani o działalność gospodarczą licencjonowanych zarządców. Może ono być ustanawiane na rzecz dowolnej osoby, na przykład krewnego, który pełni zarząd zamiast właściciela, zastępuje właściciela w jego funkcji. I w związku z tym, jak powiedziałam, te przepisy o tyle nie stoją w sprzeczności, o ile nie dotyczą bezpośrednio samych nieruchomości skarbu państwa lub gminy. One dotyczą zupełnie innej materii i mówią o czymś innym, bo o obowiązkach osób fizycznych, które chcą uprawiać określone zawody, albo o podmiotach gospodarczych, które chcą prowadzić działalność w tych zawodach. Nie wiem, czy jest to wystarczająco jasne, czy nie.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze pytania do pani minister? Nie widzę zgłoszeń.

Otwieram dyskusję.

Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu trwania przemówienia senatorów oraz o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców, a przede wszystkim o obowiązku składania wniosków o charakterze legislacyjnym na piśmie do marszałka Senatu. Wnioski takie muszą być złożone przed zamknięciem dyskusji i tylko one będą rozpatrywane.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Józefa Frączka. Przygotowuje się senator Kowalski.

Senator Józef Frączek:

Panie Marszałku, najpierw wnioski legislacyjne, żebym nie zapomniał o nich w trakcie mojego wystąpienia oraz prośba do pana marszałka. Jeśli moje wystąpienie będzie trwało więcej niż dziesięć minut, to...

(Wicemarszałek Donald Tusk: To je przerwę.)

Zrobimy przerwę, tak?

(Wicemarszałek Donald Tusk: Nie, to ja je przerwę.) (Śmiech).

Aha, to ja bym prosił, żeby pan marszałek po prostu przedłużył mi wystąpienie o te pięć minut, które przysługuje mi na replikę, i umożliwił zachowanie ciągłości.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Panie Senatorze, tę sprawę rozstrzygaliśmy już wielokrotnie i nie wracajmy do tego tematu. Nie ma takiej regulaminowej możliwości, a ja łamać regulaminu nie mogę. Może pan senator ponownie się zapisać do zabrania głosu i wtedy dokończyć swoje wystąpienie.

Senator Józef Frączek:

Dobrze, Panie Marszałku, tak zrobię.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Zgodnie z opinią Biura Legislacyjnego ustawa o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami, uchwalona przez Sejm na posiedzeniu w dniu 2 grudnia bieżącego roku, zawiera szereg zmian merytorycznych. Ale do najważniejszych należy zaliczyć katalog celów umożliwiających wywłaszczenie nieruchomości. I pod tym względem osobiście zgadzam się z Biurem Legislacyjnym. Ten katalog nieruchomości, na podstawie którego można wywłaszczać prywatnych obywateli, to jest ochrona pomników zagłady, ustanowienie i ochrona miejsc pamięci narodowej oraz ochrona zagrożonych wyginięciem gatunków roślin i zwierząt. Postaram się chronologicznie omówić ten katalog.

Przede wszystkim zapisy omawianej przez nas ustawy dotyczące wywłaszczania nieruchomości pod ochronę pomników zagłady, w moim osobistym przekonaniu oraz według słów prawników, z którymi konsultowałem stanowisko, należy ściśle związać z ustawą z dnia 7 maja o ochronie terenów byłych hitlerowskich obozów zagłady, a konkretnie z art. 3 ust. 2, który mówi wyraźnie, że strefę ochronną stanowi pas gruntu o szerokości nie większej niż 100 m od granic pomnika zagłady.

Dlatego zgłaszam następującą poprawkę: w art. 1 pkcie 4 lit. "a" po wyrazach "Pomników Zagłady" dodaje się słowa "w rozumieniu przepisów o ochronie terenów byłych hitlerowskich obozów zagłady".

Krótkie uzasadnienie. Światowa, a częściowo także i polska opinia publiczna zaczyna zapominać, że hitlerowskie obozy zagłady powstały jako pokłosie niemieckiej doktryny, która za cel stawiała sobie poszerzenie przestrzeni życiowej dla dynamicznie rozwijającego się narodu niemieckiego. Twierdzę dziś, że sama chęć poszerzenia swojej przestrzeni życiowej nie jest niczym nagannym. Ten motyw towarzyszy naszej codziennej działalności gospodarczej, politycznej i kulturalnej. Można również powiedzieć, że ten leitmotiv kieruje działaniami ocalałych z obozu zagłady wyznawców religii judaistycznej, którzy chcą tych niemych świadków nazistowskich zbrodni, jakimi są pomniki zagłady, zachować dla potomnych. Dlatego zabiegali i zabiegają o strefy ochronne. To wszystko jest piękne i czytelne, ale pod warunkiem, że nie rodzi nowych niegodziwości i przede wszystkim nie wyrządza krzywd ludziom żyjącym.

Cytowana przeze mnie dziś ustawa z dnia 7 maja bieżącego roku ustanawia stumetrowy pas ochronny wokół obozów zagłady. Ale istnieje również pięćsetmetrowa strefa ochronna dotycząca tych samych obozów, która została ustanowiona w dotychczasowych planach przestrzennego zagospodarowania i, jak twierdzą osoby dobrze poinformowane, została ona ustanowiona i zatwierdzona w związku z wpisaniem w roku 1978 Państwowego Muzeum w Oświęcimiu-Brzezince na listę dziedzictwa światowego UNESCO.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie i Panowie! Dziś stanowimy prawo pozwalające na wywłaszczanie osób z prywatnych nieruchomości. Przyjmujemy prawo, w konsekwencji którego będzie się odbierać ludziom domy, zakłady pracy, wyrzucać ludzi na bruk. Dlatego trzeba precyzyjnie sformułować wspomniane przepisy, gdyż istnieje kolosalna różnica między stumetrową a pięćsetmetrową strefą wywłaszczania znajdującą się w środku dużego przemysłowego miasta.

Rozumiejąc najwyższą rangę tej materii, uprzejmie zwracam się do Wysokiej Izby oraz do pana marszałka o rozwagę i przyjęcie poprawki przeze mnie zgłoszonej, którą doręczyłem już panu marszałkowi na piśmie.

Sprawa druga związana jest z katalogiem wywłaszczeń. Dotyczy ona ustanawiania i ochrony miejsc pamięci narodowej. Uważam, że obroni się sama i nie wnoszę tu żadnych zastrzeżeń.

Wreszcie sprawa trzecia, dotycząca wywłaszczeń, których celem jest ochrona zagrożonych wyginięciem gatunków roślin i zwierząt lub siedlisk przyrody.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pragnę przypomnieć, że w tym zakresie obowiązuje ustawa z dnia 16 października 1991 r. o ochronie przyrody. W moim osobistym przekonaniu, jest to dobra ustawa, które precyzuje zarówno cele, jak i formy ochrony przyrody. Pozwolą państwo, że z tej właśnie ustawy przytoczę formy, w jakich ona przewiduje ochronę naszej ojczystej przyrody. Mam tę ustawę przy sobie.

I tak w art. 13 dotyczącym szczegółowych form ochrony przyrody czytamy, że poddanie pod ochronę następuje przez tworzenie parków narodowych, uznawanie określonego obszaru za rezerwaty przyrody, tworzenie parków krajobrazowych, wyznaczanie obszaru chronionego krajobrazu, wprowadzenie ochrony gatunkowej roślin i zwierząt oraz wprowadzanie ochrony indywidualnej w drodze uznania za pomniki przyrody, stanowiska dokumentacyjne, użytki ekologiczne, zespół przyrodniczo-krajobrazowy.

Teraz pytanie podstawowe, jakie skierowałem pod adresem rządu, a które zadawałem na posiedzeniu senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Dla porządku prawnego zadam je z tej trybuny. Z czym jest związany, z którą z tych form ochrony, zapis w pkcie 9b ustawy o gospodarce nieruchomościami, rozpatrywany na dzisiejszym posiedzeniu, a mówiący o możliwościach wywłaszczeniowych? Otrzymałem odpowiedź od rządu, że z niczym. Ten zapis jest związany z ustawą, która na dzień dzisiejszy jest dopiero w komputerach i być może będzie wprowadzona pod obrady Wysokiej Izby. Jest to sprawa poważna, przynajmniej dla tych ludzi, którzy głosowali na mnie, a twierdzę również, że dla całej Małopolski, tej od Medyki do Bielska-Białej, gdzie na przykład obszary chronionego krajobrazu stanowią prawie 1/4 terytorium, a takie chronione gatunki, jak kret - jest to gatunek chroniony - wilk, bocian biały, czarny, żerują na gruntach prywatnych.

Panie i Panowie Senatorowie! Panie Marszałku! O harmonijnym życiu w danym ekosystemie decyduje, w moim osobistym przekonaniu, przede wszystkim kultura danej społeczności, o której tak trafnie pisał Cyprian Kamil Norwid, gdy przebywał na wygnaniu w Paryżu: "Do kraju tego, gdzie winą jest dużą/ Popsować gniazdo na gruszy bocianie,/ Bo wszystkim służą.../ Tęskno mi, Panie...". To cytat, jak myślę, znany wszystkim. To celne słowa, odnoszą się właśnie do polskiej kultury ludowej, bo właśnie w ludowej mitologii bocian jest symbolem płodności i szczęścia - wszyscy wiedzą, że przynosi dzieci, jaskółka zwiastuje dobrą nowinę, sroka zaglądająca przez okno zapowiada gości, a gruchające gołębie są symbolem miłości dla zakochanych. Dlatego tak naprawdę nikt tym ptakom krzywdy nie wyrządza. Twierdzę, że tylko ludzie zupełnie wyalienowani społecznie mogli wpaść na pomysł, że wywłaszczanie kogoś z jego nieruchomości może służyć ochronie gatunków zagrożonych wyginięciem. A już za kompletnie niedorzeczną argumentację uznaję słowa wypowiedziane w trakcie posiedzenia senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi przez pana posła Kazimierza Szczygielskiego, członka Unii Wolności i równocześnie sprawozdawcę sejmowego, który argumentował na posiedzeniu senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, że jeśli bocian czarny gdzieś założy sobie gniazdo, to wywłaszczenie tego terenu sprzyjać będzie ochronie ginącego gatunku.

A ja zadałem pytanie: dlaczego nie wywłaszczać tych ludzi z chałup, na których bocian biały założy sobie gniazdo? Bocian biały jest objęty dokładnie taką samą ochroną gatunkową i w świetle obserwacji europejskich, nie polskich, jest to również gatunek ginący.

Szanowni Państwo! Słowa te adresuję do rządu, a przede wszystkim do zwolenników pomysłów wywłaszczeniowych. Jeśli te pomysły wejdą w życie i zostaną zapisane w formie prawa, to ja, znając dokładnie rzeczywistość i reakcje ludzkie, jestem przekonany, że rozpocznie się wzmożone tępienie wszystkich chronionych gatunków i w ten sposób cel, z powodu którego wywłaszczenie miałoby nastąpić, przestanie obowiązywać. Te wywłaszczeniowe pomysły mają swój rodowód w koncepcjach państwa etatystycznego - to jest takie francuskie słowo mówiące o kapitalizmie państwowym - i w żaden sposób nie przystają ani do kultury, ani do polskiej tradycji. Wspomniałem o kulturze ludowej, pora wspomnieć o tradycji rodzin arystokratycznych.

Panie Marszałku! Panie i Panowie! Śmiem twierdzić, że prawie każdy z obecnych na tej sali był przynajmniej raz w tej świątyni przyrody, jaką jest Morskie Oko i jego tatrzańskie okolice. Ale jestem również pewien, że tylko nieliczni wiedzą - bo niestety nasza encyklopedia i książki lakonicznie o tym mówią - że ta perła polskiej przyrody została zachowana dzięki wolnej i prywatnej inicjatywie takiej osoby, jaką był hrabia Władysław Zamoyski.

Przytoczę tutaj krótką wzmiankę z encyklopedii powszechnej PWN z 1996 r.: Zamoyski Władysław, hrabia, syn Władysława, działacz społeczny w Wielkopolsce, na Podhalu i na emigracji we Francji; w 1885 r. wydalony z Wielkopolski, przebywał głównie w Galicji; w celu uratowania lasów tatrzańskich od dewastacji w 1889 r. wykupił je i wprowadził racjonalną gospodarkę leśną; w sporze majątkowym o część Tatr Wysokich uzyskał w 1902 r. wyrok włączający okolice Morskiego Oka w granice Galicji. W ten sposób ocalił je dla Polski i dla nas.

Jeśli my, dzisiaj zgromadzeni w tej Izbie, chcemy być kontynuatorami tych pięknych, zarówno ludowych, jak i arystokratycznych tradycji w zakresie ochrony przyrody, to nie twórzmy prawa, które już w swoim założeniu musi wywoływać konflikt między człowiekiem, a innymi mieszkańcami tego ziemskiego ekosystemu.

Dlatego zgłaszam wniosek, ten drugi, aby w art. 1 pkcie 4 w lit. "b" w zdaniu wstępnym skreślić wyrazy "i pkt 9b" oraz skreślić pkt 9b. Po prostu zgłaszam wniosek, że nie wolno na dzień dzisiejszy nikogo wywłaszczać z powodu celów, o których wspominałem.

Ponadto zgłaszam wniosek o skierowanie omawianej ustawy wraz z wniesionymi poprawkami do Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jak już powiedziałem, to jest głęboko nieetyczne, że rozmawiamy dzisiaj o prawie własności, a jedyna komisja w naszym zgromadzeniu, która reprezentuje właścicieli ziemskich, po prostu jest formalnie pomijana. Ja w niczym nie zamierzam umniejszać kompetencji kolegów z innych komisji, jak też z Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, ale jeśli wszystkim przyświecają czyste intencje w zakresie ochrony środowiska, to proponuję iść w ślady hrabiego Władysława i za własne diety poselskie i senatorskie wykupić tereny, które będą służyć ochronie ojczystej przyrody.

Ponieważ odbieranie własności osobom prywatnym i przekazywanie jej w zarząd prominentnym urzędnikom już ćwiczyliśmy, nie tak dawno, to ta pamięć jest świeża i doświadczenia z tego okresu są powszechnie znane. Szczególnie na Podkarpaciu sprawa Arłamowa mocno mobilizowała w pewnym okresie opinię publiczną.

I na zakończenie mała refleksja pod adresem przedstawicieli rządu, w przeddzień sprawy budżetu. Daję to również pod rozwagę wszystkim zainteresowanym ochroną naszej ojczystej przyrody. Symbol i chwała polskich przyrodników, jakim niewątpliwie jest żubr, dzisiaj choruje. Tak zwana populacja bieszczadzko-kaukaska jest porażona gruźlicą, populacja białowieska jest porażona syfilisem. I choćbyśmy wywłaszczyli wszystkich rolników z okolic Białowieży i wyludnili całe Bieszczady, to jeśli nie przeznaczymy środków na poważne naukowe badania, jeśli nie rozpoczniemy selekcji tych stad, czemu tak gorąco przeciwstawiają się dzisiejsi ochroniarze, to żubra zniszczy gruźlica w Bieszczadach, a syfilis w Puszczy Białowieskiej. Niestety, jest to przykra refleksja. Dziękuję za uwagę. Dziękuję, Panie Marszałku.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Jak pan zauważył, skorzystałem z innego punktu regulaminu. Ze względu na wagę wystąpienia mogę przedłużyć czas, ale dopiero wtedy, kiedy wysłuchuję wystąpienia, a conto nie mogę dać dodatkowych pięciu minut.

(Senator Jerzy Pieniążek: W ramach repliki, Panie Marszałku.)

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Jerzy Pieniążek:

Panie Senatorze, korzystając z prawa repliki, chciałbym odnieść się do pana słów. Pan mówił, panie Frączek, dlaczegóżby nie wywłaszczać, wzorem projektów sejmowych, również terenów prywatnych, na których bocian biały, równie prawnie chroniony jak czarny, siądzie i założy swe gniazdo - by je chronić. Informuję, że u mnie na wsi, na Rudunku, w ubiegłym roku samotny biały bocian siadł na dachu. Protestuję zatem przeciwko projektom, aby wywłaszczać te miejsca, bo chciałbym, aby ten bocian, niekoniecznie sam, może z oblubienicą, uwił tam gniazdo i żeby ta chałupa i ten teren zostały na wieczność na terenie parku Międzyrzecza Warty i Widawki w moim i potomnych posiadaniu. Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Proszę o zabranie głosu pana senatora Kowalskiego, przygotowuje się senator Sławiński.

Senator Witold Kowalski:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Chciałbym przedstawić krótko propozycję jednej z poprawek. W art. 1 w pkcie 12 lit. "a" otrzymuje brzmienie: w ust. 1 w zdaniu drugim wyrazy "publicznej wiadomości w sposób zwyczajowo przyjęty w danej miejscowości" zastępuje się wyrazami "publicznej wiadomości przez ogłoszenie w prasie lokalnej oraz w inny sposób zwyczajowo przyjęty w danej miejscowości, a w przypadku gdy znany jest adres poprzedniego właściciela lub jego spadkobiercy, także do ich wiadomości".

Kilka słów komentarza. Otóż czytając ten dokument, tę propozycję, przełożyłem to na praktyczny sposób wykonywania tych zapisów. Ta ustawa, mam wrażenie, dotyczy w większym stopniu obszarów miejskich, w mniejszym zaś stopniu terenów położonych na wsi. Dlatego też samorządy, sprzedając grunty, które mogą mieć spadkobierców, mają tutaj dosyć dużą swobodę. Jak to się odbywa na terenie gminy? Otóż najczęściej wywiesza się ogłoszenie o sprzedaży działki na tablicy ogłoszeń w urzędzie gminy, po czym następuje przetarg i sprawa jest zamknięta.

Sądzę, że rozszerzenie tego zapisu o konieczność podania informacji o przetargu do publicznej wiadomości w mediach, w gazetach lokalnych, również nie da oczekiwanego skutku, dlatego że często mamy do czynienia z gazetami o nakładzie pięciu tysięcy, które ukazują się w powiatach, małych miasteczkach i zasięg ich oddziaływania jest bardzo niewielki. A przecież jest bardzo wiele przypadków osób, które mają prawa do danych gruntów, przypadków roszczeń spadkobierców, którzy najczęściej zamieszkują poza terenem gminy, często w odległych miejscowościach, a także za granicą.

W związku z tym uważam, że jeżeli w danej gminie są informacje i materiały dotyczące miejsca pobytu byłych właścicieli, również samorząd powinien mieć obowiązek zawiadomienia ich o zamiarze zbycia gruntów, co do których mają prawo wnieść roszczenia. Wydaje mi się, że intencja, która przyświecała zmianie tego zapisu, idąca w kierunku tego, żeby w jak największym stopniu zabezpieczyć prawa byłych właścicieli, zostanie wtedy praktycznie zrealizowana. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję.

Pan senator Ryszard Sławiński. Przygotowuje się senator Kruk.

Senator Ryszard Sławiński:

Panie Marszałku! Panie, Panowie Senatorowie!

Chciałem zabrać głos w imieniu odkrywkowych kopalń węgla brunatnego, które aktualnie mają poważne problemy z nabywaniem gruntów pod swoją działalność. Kopalnie nabywają nieruchomości na ogólnych zasadach wynikających z prawa cywilnego, co umożliwia stały wzrost żądań właścicieli gruntów. W efekcie kopalnie płacą ceny i odszkodowania wielokrotnie przewyższające ceny stosowane w wolnym obrocie.

Ustawa o gospodarce nieruchomościami z dnia 21 sierpnia 1997 r. przewiduje wprawdzie możliwość wywłaszczenia nieruchomości na cele publiczne, co można odnieść do zagospodarowania kopalni należących do skarbu państwa, lecz wywłaszczenie może nastąpić jedynie na rzecz skarbu państwa lub samorządu lokalnego.

Żaden z organów reprezentujących skarb państwa lub samorząd nie dysponuje obecnie środkami na dokonywanie wywłaszczeń, co sprawia, że przepis ten nie może być wykorzystany, zwłaszcza dla celów rozbudowy kopalń, które muszą nabywać dziesiątki, a nawet setki hektarów gruntów. Coraz większego znaczenia z punktu widzenia podwyższania cen nieruchomości nabywanych przez kopalnie nabiera proceder o charakterze spekulacyjnym, w postaci zwiększania wartości nieruchomości poprzez zakładanie wszelkiego rodzaju szkółek drzew leśnych czy ozdobnych, sadów, budowanie dróg dojazdowych i ogrodzeń na terenach, które kopalnia zamierza nabyć w najbliższym czasie.

Problem jest o tyle skomplikowany, że kopalnia musi przygotować projekty rozbudowy z wieloletnim wyprzedzeniem, w związku z czym to się nie da ukryć i właściciele mają wystarczająco dużo czasu, żeby zmienić charakter tych gruntów, w pewien sposób go wzbogacić. Działania takie często podejmowane są przez osoby trzecie, które w ten sposób osiągają krociowe zyski. W praktyce dzieje się niestety tak, że osoby trzecie nabywają od rolników grunty po normalnych cenach i potem poprzez odpowiednie zabiegi je wzbogacają. Skutkiem tych zabiegów jest gwałtowny wzrost cen nieruchomości, co na dalszą metę może spowodować ograniczenie lub zahamowanie działalności inwestycyjnej kopalni, nie wspominając już o znacznej podwyżce cen węgla, a w konsekwencji kosztów energii produkowanej z węgla brunatnego, która jest obecnie najtańszą energią w Polsce. Dla kopalni, elektrowni i całego zaplecza przemysłu paliwowo-energetycznego będzie to oznaczało konieczność ograniczenia działalności i znaczącego zmniejszenia zatrudnienia, przez co oczywiście wzrośnie bezrobocie.

Aby kopalnie mogły nabywać grunty pod działalność górniczą drogą bezprzetargową i miały wpływ na cenę tych gruntów, proponuję poprawkę, którą składam na ręce marszałka. Proponuję, aby w art. 1 pkcie 13 lit. "a", druk senacki, w zdaniu wstępnym wyrazy "pkt 8" zastąpić wyrazami "pkt 8 i 9", a następnie, by w pkcie 8 kropkę na końcu zastąpić przecinkiem i dodać pkt 9 w brzmieniu: "jest zbywana po wywłaszczeniu na rzecz osoby, która będzie realizowała cel publiczny będący podstawą decyzji wywłaszczeniowej".

Bardzo serdecznie proszę o poparcie tej poprawki. Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Pan senator Wojciech Kruk, przygotowuje się senator Kopacz. Senator Cichosz złożył swoje poprawki do protokołu.

Senator Wojciech Kruk:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa, o której dzisiaj dyskutujemy, wzbudziła pewne wątpliwości w środowisku, z którym miałem okazję spotkać się w Poznaniu. Stąd chciałbym przedstawić państwu parę dosyć szczegółowych poprawek i poddać je pod rozwagę Wysokiej Izby.

Pierwsza poprawka dotyczy art. 93 ust. 6. W ustępie tym pojawia się taki nowy zapis, który jest określany jako "koncepcja zagospodarowania nieruchomości". O co tu chodzi? Chodzi o wydzielanie z nieruchomości pewnych działek na drogi publiczne. Wprowadzenie takiego zapisu: "koncepcja zagospodarowania nieruchomości", jest w naszym prawie czymś zupełnie nowym. Właściwie taki zapis do tej pory w przepisach o zagospodarowaniu przestrzennym nie występował.

Koncepcja jako dokument niemający charakteru decyzji administracyjnej nie może wiązać organu właściwego do spraw zagospodarowania przestrzennego. Istnieje obawa, że koncepcje składane przez poszczególnych nabywców konkretnych działek mogą być wzajemnie niespójne, czyli może to po prostu rodzić takie konsekwencje, że nie będzie możliwości racjonalnego wykorzystania i użytkowania tych działek.

Poprawka zmierza więc do tego, żeby zapis dotyczący konieczności składania koncepcji zagospodarowania tej nieruchomości zmienić i napisać, że podział działek może nastąpić po uchwaleniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla danego obszaru. Zdaję sobie sprawę, że to może trochę komplikować sposób inwestowania na danym terenie, ale wydaje mi się, że takie jednolite ustawienie sprawy spowoduje, że nie będzie pewnego rodzaju kłótni i problemy wynikające z podziału działek generalnie będą jednak jakoś rozwiązane. Powtarzam, nasze obawy dotyczą tego, że może się pojawić kilka koncepcji, urząd natomiast nie będzie w stanie rozstrzygnąć, która właściwie z tych koncepcji jest słuszna, która niesłuszna i nie będzie mógł odmówić podziału nieruchomości, odrzucając którąś z nich.

Druga poprawka dotyczy art. 98 ust. 1. Pozwolę sobie przeczytać brzmienie dotychczasowe: "Działki gruntu wydzielone pod drogi publiczne: gminne, powiatowe, wojewódzkie, krajowe - z nieruchomości, której podział został dokonany na wniosek właściciela, przechodzą z mocy prawa odpowiednio na własność gminy, powiatu, województwa lub Skarbu Państwa z dniem, w którym decyzja zatwierdzająca projekt podziału stała się ostateczna, a orzeczenie o podziale prawomocne".

Następny zapis mówi natomiast, że przepis ten stosuje się także do nieruchomości, której podział został dokonany na wniosek użytkownika wieczystego, z tym że prawo użytkowania wieczystego tych działek wygasa z dniem zatwierdzenia projektu podziału.

Ta nowela, proszę państwa, wprowadza taką niezrozumiałą zasadę, że dodatkowy skutek, jaki wywołuje wydzielenie działek od drogi publicznej z nieruchomości oddanej w użytkowanie wieczyste i jakim jest wygaśnięcie tego prawa, następuje z innym dniem niż dzień przejęcia własności działki odpowiednio przez gminę. Sądzę, że te dwa zapisy powinny być ujednolicone. W przypadku przechodzenia, z mocy prawa, działek użytkowanych wieczyście zapis powinien być taki sam jak w przypadku działek stanowiących własność. Dokładną poprawkę przedłożę.

Trzecia poprawka, którą chcę zaproponować, odnosi się do art. 207 ust. 1. Artykuł ten dotyczy osób, które były posiadaczami nieruchomości stanowiących własność skarbu państwa lub własność gminy w dniu 5 grudnia 1990 r., nadal są posiadaczami tych działek i poczyniły tam określone inwestycje. Proponowany zapis nakazuje gminie dokonać uwłaszczenia właścicieli na tych działkach. Środowisko architektów urbanistów, z którymi dyskutowaliśmy na ten temat w Poznaniu, poruszyło taki problem, że wprowadzenie tego zapisu stawia gminę i samorządy w bardzo trudnej sytuacji, ponieważ właściwie nakazuje im podjęcie tej decyzji. Nie kwestionujemy potrzeby podejmowania takich decyzji, ale uważamy, że powinny być one podejmowane z wolnej woli samorządu terytorialnego. Czyli powinien być zapis, który mówiłby, że nieruchomości te mogą być oddane w drodze umowy o użytkowanie wieczyste wraz z przeniesieniem własności budynków, oczywiście nieodpłatnie. Chodzi o to, aby mogły być przeniesione, a nie że jest obligatoryjny nakaz przeniesienia tych własności. Wydaje mi się, że proponowany zapis narusza prawo gminy do suwerennych decyzji dotyczących form udostępniania gruntów pod realizację inwestycji, dając jednocześnie dzierżawcom lub najemcom prawo żądania silniejszego tytułu prawnego wbrew woli drugiej strony, czyli wbrew woli gminy. Uważamy, że gmina ma prawo wykonywać takie działania i powinna to czynić, ale domaganie się tego w formie obligatoryjnej decyzji może czasami rodzić dość trudne sytuacje. Przecież wszyscy wiemy, że plany w ciągu najbliższych lat będą ulegać różnym zmianom i może to potem stworzyć następne problemy wywłaszczania tych nieruchomości.

Czwarta poprawka odnosi się do art. 209a ust. 1. Według tego zapisu, w sytuacji kiedy istnieją odrębne prawa własności w budynkach wydzielonych i kiedy do tych praw własności nie jest przypisany teren działki, czyli nie jest przypisana ziemia, przysługuje posiadaczowi lokalu prawo do roszczenia o zawarcie umowy przeniesienia własności lub oddania w użytkowanie wieczyste tej nieruchomości gruntowej lub jej części. Wprowadzenie takiego zapisu, dającego każdemu lokatorowi prawo do wystąpienia z takim roszczeniem, znowu może być błędem, który będzie rodzić pewne konsekwencje. Uważamy, że to prawo musi istnieć, ale ono powinno być wykorzystane przez wszystkich lokatorów. Nie może być przecież tak, że jeden lokator wystąpi z takim roszczeniem, a pozostałych piętnastu na przykład nie i powstanie nieruchomość gruntowa, która będzie własnością i gminy, i tego jednego lokatora. Wtedy gmina może się znaleźć się w dosyć trudnej sytuacji. Może to nawet doprowadzić do postępowań sądowych i uzgadniania wspólnego stanowiska. Podkreślam, że takie roszczenie, moim zdaniem, jest w pełni zasadne, ale powinno ono być dopuszczalne tylko w sytuacji, kiedy z tym roszczeniem występowaliby wszyscy właściciele lokali. Inne rozwiązanie może stworzyć po prostu trudne do przewidzenia konsekwencje, nawet powodujące bardzo kosztowne działania, które gmina będzie musiała podejmować.

Piąta poprawka, najprostsza, dotyczy art. 211 ust. 3. Przedłuża ona właścicielom garaży pobudowanych na gruntach publicznych prawo do żądania uwłaszczenia na tych terenach o dalsze pięć lat. To prawo do uwłaszczenia istnieje, proszę państwa, już od lat dziesięciu. Sądzę, że jest to już wystarczający okres. Właściwie już wszyscy, którzy chcieli z tego prawa skorzystać, mogli to zrobić. Uważamy, że nie powinno mieć miejsca przedłużanie w nieskończoność tego typu roszczeń. W związku z tym przedłużenie tego do roku 2005 uważamy za niesłuszne. Sądzimy, że starczyłoby przedłużenie tego okresu do końca grudnia 2000 r., tak jak w przypadku większości uprawnień zawartych w tej ustawie.

Te pięć poprawek pozwolę sobie przedłożyć. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Pan senator Tadeusz Kopacz.

Senator Tadeusz Kopacz:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Omawiana ustawa o gospodarce nieruchomościami w przedłożeniu sejmowym wprowadza kilka poprawek merytorycznych oraz kilkanaście poprawek porządkowych i uzupełniających. Kolejne poprawki zostały zgłoszone przez Komisję Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, na posiedzeniu której ustawa była rozpatrywana. Senatorowie zabierający głos w debacie zgłaszają następne poprawki.

Ja chcę się odnieść do poprawki, która została przeze mnie zgłoszona na posiedzeniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Jest to poprawka druga. Chciałbym tu zwrócić uwagę na dwa jej aspekty.

Pozwolę sobie przeczytać ten fragment z przedłożenia sejmowego, którego dotyczy moja poprawka. "Osobom fizycznym, których dochód miesięczny na jednego członka rodziny nie przekracza 50% średniego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej za ostatni kwartał roku poprzedzającego rok, za który opłata ma być wnoszona, ogłaszanego przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego, właściwy organ udziela na ich wniosek 50% bonifikaty od opłat rocznych z tytułu użytkowania wieczystego nieruchomości gruntowej, jeżeli nieruchomość jest przeznaczona lub wykorzystywana na cele mieszkaniowe". Do tej pory było zapisane, że właściwy organ udziela bonifikaty od opłat rocznych z tytułu użytkowania wieczystego, nie określając, jaki ma być zakres tej bonifikaty.

Pierwsza kwestia z tym związana. Tutaj jest obligatoryjny obowiązek udzielenia 50% bonifikaty wszystkim tym osobom, które udowodnią, że ich dochód miesięczny z ostatniego kwartału w przeliczeniu na członka gospodarstwa domowego nie przekracza 50% średniego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Chcę powiedzieć, że opłata z tytułu użytkowania wieczystego to dochód gminy. Dziwię się więc, że strona rządowa przyjęła ten obligatoryjny zapis, pozbawiając gminę dochodów z tego tytułu, bo każda osoba, która zwróci się do burmistrza, wójta, prezydenta, będzie musiała otrzymać decyzję pozytywną, co z kolei będzie powodowało uszczuplenie dochodów gminy. Kiedy na posiedzeniu komisji zapytałem przedstawicieli rządu, czy przewiduje się jakieś rekompensaty z tytułu utraty dochodów przez gminy, nie otrzymałem pozytywnej odpowiedzi. Stąd też wydaje mi się, że ten zapis nie jest właściwy.

Kolejna kwestia związana z tym zapisem dotyczy tego pięćdziesięcioprocentowego średniego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. To również wzbudza wiele kontrowersji. Kiedy czytamy literalnie ten przepis, wydaje się, że wszystko jest w porządku, że jest to jakby pomoc ludziom najsłabszym, ludziom najmniej zarabiającym. Ale tylko pozornie. Przecież te osoby, jeśli rzeczywiście będą tyle zarabiały, to zgodnie z tym zapisem otrzymają ulgę. Ale otrzymają ją również osoby, których dochód jest nieewidencjonowany, a które mają ogromne nieruchomości. Są to ludzie pracujący za granicą, mający dochody nieewidencjonowane w Polsce; ludzie, którzy utrzymują się z szarej strefy, a tam dochody również nie są ewidencjonowane; są to też wszelkiego rodzaju mafie i niemafie. Takie osoby, których wysokości dochodu nie można udowodnić, mają pełne prawo skorzystania z obligatoryjnej obniżki o 50%, jeśli dana nieruchomość jest przeznaczona na cele mieszkaniowe. Być może, tak zza biurka, wygląda to tak, że wszystko jest w porządku. Ale ja przez osiem lat pełniłem funkcję burmistrza miasta, podpisywałem wiele decyzji, między innymi o dodatkach mieszkaniowych, no i często gęsto wiedziałem, że podpisuję decyzję o udzieleniu dopłaty do mieszkania osobie, która jest bardzo dobrze sytuowana, tylko nie można jej tego udowodnić. Podobna sytuacja będzie, jeśli przyjmiemy wersję rządową.

Wobec tego jednak bardzo proszę panie i panów senatorów o przyjęcie poprawki, w której mówi się, że "może udzielić na ich wniosek bonifikaty", to znaczy nie mówiąc konkretnie, w jakiej wysokości ma to być, zamiast "udziela na ich wniosek 50% bonifikaty". Niech decyduje o tym burmistrz, wójt, prezydent, ktoś, kto zna tych ludzi. To jest dochód jego gminy i to on ma decydować, na ile można sobie pozwolić. A jeśli dana rodzina czy osoba jest rzeczywiście bardzo biedna, to być może można wtedy udzielić bonifikaty nawet do 90%. Ale chodzi o to, żeby udzielać jej tym, którym powinno się udzielać, a nie tym, którzy będą to wykorzystywać, ludziom dobrze sytuowanym. A taki przepis, jeśli go w tej formie pozostawimy, na pewno będzie wykorzystywany.

I kolejna kwestia to poprawka redakcyjna do art. 43 - to jest pkt 15 w przedłożeniu sejmowym. Po analizie tekstu jednolitego i przedłożenia sejmowego okazuje się, że pozostało zdanie "odpowiedniej jednostce samorządowej jednostce organizacyjnej", tak bez sensu. Stąd też zgłaszam poprawkę redakcyjną, by w art. 1 pkcie 15 lit. "c" w ust. 5 wyrazy "odpowiedniej jednostce samorządowej jednostce organizacyjnej" zastąpić wyrazami "odpowiedniej samorządowej jednostce organizacyjnej". To jest tylko poprawka redakcyjna. Przedkładam ją, Panie Marszałku. Dziękuję bardzo i proszę o poparcie zgłoszonych poprawek.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Pan senator Piotr Andrzejewski. Przygotowuje się senator Suchański.

Senator Piotr Andrzejewski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Przedmiotowej ustawie o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz innych ustaw należy się przyjrzeć pod kątem spójności systemowej zarówno z nową konstytucją, jak i z kształtowaniem polskiego systemu prawnego w polityce rządu i parlamentu. Z tego punktu widzenia ustawa ta posiada liczne braki i jest wyselekcjonowana, wyobcowana z trendu kształtującego zasady rządzące państwem prawa. Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że art. 34, który był tak krytykowany, a który jako cytowany powtarza się w innych przepisach tej ustawy, eliminuje roszczenia reprywatyzacyjne i opiera się w dalszym ciągu tylko na ciągłości prawnej z prawem okresu PRL, które gwałciło zasady narodów cywilizowanych, zwłaszcza w zakresie ochrony własności. Zresztą ustawa ta nie tylko w tym przepisie, ale także w innych nawiązuje do prawa, które winno być poddane refleksji, zwłaszcza przez Senat, w świetle ustawy o przywróceniu ciągłości między II i III Rzecząpospolitą, gdzie okres pierwszy stanowienia prawa już uznaliśmy za pozbawiony cech legalności. Ustawa ta przywołuje, jak gdyby ponownie legalizuje, cytując jako wiążące nas prawo, między innymi przepisy z 1945 r. o wyłączaniu ze społeczeństwa polskiego wrogich elementów i inne podobne przepisy, które w zasadzie obowiązani jesteśmy przy weryfikacji systemu prawnego uchylać bądź piętnować jako niemogące stanowić źródła prawa, a tym bardziej kontynuacji w przepisach dzisiaj sytuowanych.

Stąd pierwsza moja poprawka, na kanwie zapisów konstytucyjnych i interpretacji ochrony prawa własności, a także z zasady, że chronimy tylko prawo własności nabyte legalnie i słusznie. Nie ma zasady ochrony praw słusznie nabytych bez zastosowanej uprzednio zasady przywrócenia praw niesłusznie odebranych. I tak interpretowane jest prawo własności, bardzo szeroko rozbudowane w aktualnej konstytucji. Ta ustawa do tych problemów i zasad się nie ustosunkowuje i od nich abstrahuje. Stąd proponuję, żeby w art. 34 zapisać, że w przypadku zbywania nieruchomości osobom fizycznym i prawnym pierwszeństwo w tych uprawnieniach, to znaczy w ich nabyciu, przysługuje najpierw osobie, która posiada udokumentowane roszczenia reprywatyzacyjne do nieruchomości. W drugiej kolejności osobie, która jest poprzednim właścicielem zbywanej nieruchomości, a dopiero w trzeciej - osobie, której przysługuje roszczenie o nabycie nieruchomości. I taki algorytm odpowiada i zasadom narodów cywilizowanych, i ochronie konstytucyjnej prawa własności, i aktualnej legislacyjnej polityce rządu.

Następna kwestia dotyczy przedmiotu prac, jeśli chodzi o nieruchomości rolne. Było to wielokrotnie już omawiane, a winno być również wpisane do tej ustawy. Proponuję wobec tego, żeby nie naruszać spójności ustawy nowelizującej i zapisać to w odnośnym, dodawanym, nowym art. 118a jako następującą normę: "nieruchomości, których przejęcie na własność skarbu państwa nastąpiło bez odszkodowania, podlegają zwrotowi poprzedniemu właścicielowi lub jego następcom prawnym - na wniosek tych osób". Wyprzedza to wszelkie inne możliwości zbywania, przewłaszczenia i dzisiaj wyprowadzania ogromnej liczby własności oraz uniemożliwia ucieczkę przed spełnieniem uzasadnionych roszczeń reprywatyzacyjnych.

Jednocześnie rozwiązanie tej ustawy styka się z czymś, co zespół doradczy do spraw reprywatyzacji, któremu mam zaszczyt przewodniczyć, działający przy Ministerstwie Skarbu, uznał za zasadę, którą należy wprowadzić do porządku prawnego. A mianowicie, że nie ma żadnych roszczeń, ani reprywatyzacyjnych, ani żadnych innych do terenów, które nie były terytorium Polski przed 1 września 1939 r. Jednym słowem, ziemie odzyskane nabyliśmy w stanie pierwotnym, jako ziemię niczyją, i nie ma w stosunku do nich żadnych roszczeń reprywatyzacyjnych. Takie stwierdzenie i takie stanowisko musi znaleźć wyraz w obowiązującym prawie. I nie można tego łatać tak, jak nieudolnie, moim zdaniem, jest to łatane w art. 216a, w którym na bazie nielegalnych przepisów z początkowego okresu PRL usiłuje się stworzyć jakąś sztuczną konstrukcję, wyodrębniając z normalnego toku regulacji prawnych pewne tytuły własności, o których mowa na przykład w ustawie o wyłączeniu ze społeczeństwa polskiego wrogich elementów bądź w innych ustawach. Po prostu trzeba to zapisać, tak proponuję, że przepisu art. 34 ust. 1 pktu 2 - to znaczy dotyczącego uprawnień właścicielskich, restytucyjnych, reprywatyzacyjnych czy pierwszeństwa w nabywaniu nieruchomości - nie stosuje się do nieruchomości położonych poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 1 września 1939 r. Dla przywrócenia spójności prawnej prosiłbym Senat o poparcie w tym zakresie trzech poprawek, które składam na ręce pana marszałka.

Chcę powiedzieć jeszcze jedno słowo na temat wątpliwości konstytucyjnych co do rozwiązań ustawy związanych z zamianą uprawnień prawnych następców tylko na spadkobierców. Rozumiem i podzielam te intencje, natomiast mam daleko idące wątpliwości, czy jest to zapis konstytucyjny. Dlatego też będę głosował za poprawką proponowaną przez senatora Cichosza, gdyż myślę, że spójność systemowa jest nadrzędną wartością dla państwa prawa i nagłe realizowanie celu przez odstępstwo od zasad konstytucyjnych się nie godzi, a zwłaszcza nie powinno być tolerowane w takiej Izbie rozsądku, rozwagi i spójności systemowej, jaką jest Senat. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Pan senator Jerzy Suchański. Przygotowuje się senator Leon Kieres.

Senator Jerzy Suchański:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Pragnę wnieść swoją poprawkę do art. 190. Przypomnę, że ten artykuł dotyczy art. 189. W art. 190 jest mowa o tym, że nie wymaga się zarządcy licencjonowanego do gospodarowania następującymi nieruchomościami prowadzonymi przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa, Wojskową Agencję Mieszkaniową, Agencję Mienia Wojskowego oraz Agencję Budowy i Eksploatacji Autostrad, a także do zarządzania nieruchomościami bezpośrednio przez właścicieli lub użytkowników wieczystych nieruchomości. Chciałbym się tutaj zatrzymać nad ostatnim fragmentem art. 190. Jak zrozumiałem, jest tutaj intencja projektodawców ustawy, aby takie zarządzanie dotyczyło nieruchomości osób fizycznych i osób prawnych, a nie tylko nieruchomości skarbu państwa czy też jednostek samorządu terytorialnego. Uważam, że przy takim zapisie możliwa jest następująca sytuacja. Otóż uważam, że przy takim zapisie mamy sytuację, że osoba fizyczna bądź prawna, która zakupiła nieruchomość, może sama prowadzić bezpośredni zarząd nad tą nieruchomością. Natomiast w wypadku, gdyby chciała zlecić zarząd firmie bądź osobie fizycznej, do której ma pełne zaufanie, to nie może tego uczynić, jeżeli ta osoba bądź firma nie zatrudnia osoby z licencją zarządcy nieruchomości. I stajemy wobec pewnego paradoksu, że właściciel, który bardzo często nie zna się dokładnie na przepisach związanych z zarządem, niejako ryzykuje swoim majątkiem, podejmując się zarządzania nieruchomością. Z kolei inne osoby, które co prawda nie mają tej licencji, ale się znają na tych rzeczach, prowadzić jego majątku nie mogą.

Wydaje mi się, że będzie to stanowić pewne ograniczenie w zakresie obrotu nieruchomościami właśnie przez osoby fizyczne i osoby prawne. Chociażby z tego tytułu, że nie sądzę, aby w tym okresie dwóch lat w każdej gminie, w każdej małej miejscowości znaleźli się zarządcy nieruchomościami, do których osoba fizyczna miałaby zaufanie, powierzając im swój osobisty majątek. Sytuacja będzie najprawdopodobniej taka, że jeżeli wykształci się tysiąc, dwa czy trzy tysiące zarządców - zresztą wątpię, żeby aż tak duża liczba została w tym czasie wykształcona - to przykładowo w miejscowości "X" nie będzie żadnego zarządcy. Będzie trzeba zarządców sprowadzać, a osoby z odpowiednimi kwalifikacjami będą życzyły sobie wysokich wynagrodzeń. Wydaje mi się, że jeżeli chodzi o mienie skarbu państwa, mienie jednostek samorządu terytorialnego, to jest rzeczą oczywistą, że jest to majątek nasz, w związku z tym trzeba go jak najlepiej pilnować. Jeżeli natomiast osoby fizyczne uważają, że mogą komuś powierzyć w zarząd swoje nieruchomości, to robią to przecież na swoją własną odpowiedzialność, a zatem nie trzeba im narzucać konieczności takiego, a nie innego postępowania.

Stąd też wprowadzam poprawkę, aby w art. 190 skreślić wyrazy od słów "bezpośrednio przez właścicieli..." itd., do samego końca, a w to miejsce wprowadzić sformułowanie "osób fizycznych i prawnych bez udziału skarbu państwa i mienia jednostek samorządu terytorialnego". Jeżeli osoby prawne chcą powierzać komuś zarządzanie swoją nieruchomością, to niech to czynią, że tak powiem, na swój rachunek. Z kolei tam, gdzie mamy do czynienia z mieniem skarbu państwa, mieniem jednostek samorządu terytorialnego, trzeba oczywiście bezwzględnie pilnować, by nie doszło żadnego uszczerbku na mieniu powierzonym w zarząd. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Leona Kieresa. Pan senator Mieczysław Janowski złożył poprawki do protokołu. Przygotowuje się senator Zdrojewski.

Senator Leon Kieres:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ta ustawa jest, moim zdaniem, jedną z fundamentalnych ustaw, które, tak jak na to wskazywał zresztą pan senator Andrzejewski, regulują konstytucyjne podstawy pozycji obywatela w naszym państwie, a jednocześnie pokazują, jak rozwiązania konstytucyjne dotyczące praw i wolności obywatelskich, rozumienia zasady państwa prawnego, mogą być pojmowane przez ustawodawcę. Ktoś, kto w przyszłości będzie interpretował tę ustawę, pewnie powie: naszego ustawodawcę.

Ośmielam się zabierać głos w tej sprawie, ponieważ swego czasu przyłożyłem rękę do nowelizowanej dzisiaj ustawy. Między 1994 i 1998 r. byłem współprzewodniczącym tak zwanego zespołu prawa samorządu terytorialnego komisji wspólnej rządu i samorządu terytorialnego. No i wówczas w przypływie desperacji, tak to chyba należy określić, związanej z trudnościami w stosowaniu ustawy z 1985 r. o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości i kolejnych, później nowelizujących ją ustaw, obie strony uczestniczące w pracach tej komisji - zarówno rządowa, jak i samorządowa - doszły do wniosku, że należy podjąć próbę przygotowania nowego aktu prawnego. Bowiem tamte dwie ustawy z 1985 r. były, chociażby data na to wskazuje, uchwalone w zupełnie innym porządku prawnym niż w porządku w połowie lat dziewięćdziesiątych - w porządku determinowanym przez ówczesne rozwiązania ustrojowe.

Przypominam państwu, że między 1990 a 1995 r. mieliśmy nowelizację ustawy z 1985 r. ustawą z 29 września 1990 r., która wprowadzała nowe instytucje ustrojowe, chociażby samorząd terytorialny. Zawierała rozwiązania kształtujące w sposób precyzyjny pozycję skarbu państwa, instytucji przywróconej w 1989 r. Ale w sensie podmiotu prawa własności pozycja skarbu państwa regulowana była jeszcze w kodeksie cywilnym, gdzie poprzez odpowiednią obudowę przepisów w zasadzie zerwano z zasadą jednolitej własności mienia ogólnonarodowego.

W tej ustawie z 29 września 1990 r., dzisiaj o tym się już zapomina, znalazł się przepis, który dzisiaj powinien być przywołany w świetle tego, o czym mówił pan senator Andrzejewski, czyli zasady praw nabytych i restytucji prawa własności. Przepis ten mówi, że do 5 grudnia 1990 r. państwowe i komunalne jednostki organizacyjne oraz inne osoby prawne mogły uzyskać prawo własności, prawo użytkowania wieczystego - pod warunkiem, że udowodnią korzystanie z mienia, które znajdowało się w ich władaniu. Ten przepis później był powodem pewnych nieszczęść, uwłaszczania niestety także tych podmiotów, które w wielu przypadkach nie miały uprawnień do uzyskiwania tego rodzaju tytułu. Ale trudno, ustawodawca w tym wypadku przyjął zasadę mniejszego zła i przy bardzo niekiedy wątpliwych dowodach następowało właśnie przyznawanie prawa własności różnym podmiotom.

W 1995 r., jak powiedziałem, rozpoczęliśmy prace nad tą ustawą i niewątpliwie nie jest ona najlepszym owocem tej działalności. Dzisiaj się nawet mówi, że wiele osób chętnie by się nie przyznawało do tej ustawy, zważywszy chociażby na jej kolejne nowelizacje. Ale ja mogę powiedzieć w sposób następujący: gdyby tej ustawy nie było, byłoby jeszcze gorzej. Gdyby tej ustawy nie było, proces porządkowania praw własności w Polsce nie postępowałby jednak mimo wszystko w takim stopniu, jak po 1997 r.

Oczywiście ta ustawa przejmowała pewne konstrukcje, instytucje również z poprzednich rozwiązań prawnych. Najbardziej kontrowersyjną instytucją, która tutaj dzisiaj, szczególnie w wystąpieniu pana senatora Frączka, została przywołana, jest instytucja wywłaszczania nieruchomości. Otóż muszę państwu powiedzieć, że tej instytucji w żadnym wypadku nie można się wyzbyć. To nie jest instytucja znana tylko naszemu ustrojowi i naszemu państwu czy nawet poprzedniemu ustrojowi. Nie ma takich sytuacji, żeby państwo dla ochrony dóbr publicznych mogło się wyzbyć pewnych uprawnień, niestety niedobrych z punktu widzenia sytuacji właściciela, mianowicie wyzucia go z prawa własności. Niewątpliwie prawo własności powinno być świętym, kardynalnym, fundamentalnym prawem chronionym przez konstytucję. Ale nasza konstytucja również dopuszcza możliwość odebrania komuś prawa własności w sytuacjach najwyższych. Czym innym natomiast jest to, czy ten, kogo się prawa własności pozbawia, ma środki prawne, czy prawo gwarantuje mu ochronę w odpowiednim postępowaniu, ochronę w postaci przedstawiania argumentów sprzeciwiających się pozbawianiu go prawa własności na drodze postępowania wywłaszczeniowego.

Otóż w moim przekonaniu, ta ustawa takie gwarancje zawiera, nawet w sytuacjach, o których mówił pan senator Frączek. Bo nie jest tak, że ustawa o ochronie miejsc pamięci narodowej i obozów zagłady czy też ustawa o ochronie przyrody doprowadzą, wraz z tą nowelizowaną dzisiaj ustawą, do tego, że dojdzie do patologii, do sytuacji, których prawo nie przewiduje, których nie możemy tolerować i które powinniśmy stopniowo eliminować.

Proszę zauważyć, że jest tutaj uregulowana cała procedura, w której wywłaszczający ma prawo dochodzenia poszanowania swojego prawa własności. Wtedy, kiedy zostanie wydana decyzja o wywłaszczeniu, przysługuje mu albo odszkodowanie, albo też lokal zamienny, albo nieruchomość zamienna. Jeszcze raz podkreślam: ja się zgadzam z tym, że prawo własności jest święte i wywłaszczenie powinno być czymś nadzwyczajnym. Jest to rzeczywiście pewna rana, którą zadajemy konstytucji, a zwłaszcza obywatelowi, którego pozycja w demokratycznym państwie prawa powinna być chroniona. Konstytucyjność rzeczywiście powinna być zagwarantowana. Ale z drugiej strony, jak powiedziałem, ta konstytucyjność oznacza również, że prawo nabyte, aczkolwiek jest prawem świętym, nie zawsze, nie w każdej sytuacji podlega bezwzględnej ochronie. I ta ustawa, moim zdaniem, zawiera takie rozwiązania, które pozwalają na godzenie tych dwóch w tym wypadku sprzecznych interesów.

Ja, Panie Marszałku, Wysoka Izbo, zgłaszam do tej ustawy trzy poprawki. Trzy poprawki, o których dzisiaj już mówiłem. I mimo iż pani minister odnosiła się z pewnymi wątpliwościami, zwłaszcza do pierwszej, mającej skutki finansowe, pozwolę sobie je tutaj przedłożyć, łagodząc jakby te skutki finansowe, o których pani minister mówiła.

Mianowicie chodziłoby tutaj jednak o to, żeby powiaty... Starosta, który gospodaruje nieruchomościami skarbu państwa, występując w imieniu skarbu państwa w zakresie umów zarządu, użytkowania czy użytkowania wieczystego, dzierżawy i najmu nieruchomości skarbu państwa, działa jako organ na podstawie zlecenia, jest to zadanie zlecone z zakresu administracji rządowej, co oznacza, że skutki finansowe działania starosty w tym zakresie powinny być rekompensowane dotacjami. Wszyscy wiemy, i tegoroczna sytuacja powiatów to potwierdza, że pieniądze przekazywane w formie dotacji nie wystarczają na prawidłową realizację tego rodzaju zadania, co odbywa się także ze szkodą dla skarbu państwa. Po prostu starostowie nie są w stanie przeprowadzać chociażby ewidencji gruntów, dokumentacji geodezyjnych tych gruntów, i w związku z tym nie wywiązują się z obowiązku zawierania umów. Dlatego proponuję, ażeby starosta, a właściwie powiat, od każdej transakcji miał 5% i byłoby to dochodem powiatu. Ale proponuję, żeby ten przepis wszedł w życie z dniem 31 grudnia przyszłego roku. To oznacza, że w ciągu roku doszłoby do dostosowania tego rozwiązania do systemowych rozwiązań w zakresie gospodarki finansowej jednostek samorządu terytorialnego.

Problem drugi to jest przekazywanie nieruchomości państwowych lub komunalnych w trwały zarząd państwowym lub komunalnym jednostkom organizacyjnym. Za ten trwały zarząd nie wnosi się żadnych opłat, i to jest słuszne. Do tej pory tylko nieruchomości pod drogi publiczne są objęte zwolnieniem z opłat. Proponuję, żeby jednak to były również lasy, parki, zieleńce, ogrody botaniczne, ogrody zoologiczne. Pani minister mówiła: dlaczego lasy, przecież jest odrębna ustawa o lasach. Ale ja równie dobrze mógłbym powiedzieć, że jest odrębna ustawa chociażby o ochronie miejsc pamięci narodowej i problematyka dzisiaj regulowana mogłaby w pewnym zakresie być uregulowana również tam. Nie boję się tego, żeby lasy również były ujęte w tej ustawie.

Trzecia poprawka odnosi się do pierwszej. Jak powiedziałem, skutki finansowe przyznania starostwom, powiatom pięcioprocentowego udziału w dochodach z tytułu gospodarowania nieruchomościami skarbu państwa, przepisy weszłyby w życie 31 grudnia przyszłego roku.

Nie ma takiej sytuacji, żebyśmy stworzyli prawo idealne, ale w moim przekonaniu powinniśmy szukać takich rozwiązań, które godziłyby różne racje. Ta ustawa, w moim przekonaniu, także w zakresie gospodarki nieruchomościami, jeśli chodzi o wywłaszczenia, godzi racje publiczne z racjami państwowymi.

Szanuję pana senatora Andrzejewskiego i jego głos w tym wypadku, być może przychylę się również do jego propozycji, po szczegółowym jej rozważeniu, jeżeli chodzi o art. 34 i konsekwencje jego obowiązywania.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Pan senator Bogdan Zdrojewski.

Senator Bogdan Zdrojewski:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Nowelizacja jest niewątpliwie niezbędna, podkreślali to praktycznie wszyscy, podkreślano także atuty tej noweli, które poprawią gospodarowanie nieruchomościami w obszarze, który z mojego punktu widzenia, także jako starosty, jest wyjątkowo istotny, wyjątkowo ważny.

Nie sądzę, abyśmy w ten sposób zakończyli dyskusję nad prowadzeniem spraw związanych z gospodarowaniem nieruchomościami, zarówno skarbu państwa, gminy, jak i osób prywatnych. Będziemy prawdopodobnie powracać do tej ustawy z wielu, wielu powodów, także z konieczności uzyskania pewnego postępu na skutek doświadczeń, które w tej chwili zarówno pojedyncze osoby fizyczne, jak i podmioty prawne mają nie tylko w gminach, nie tylko w administracji publicznej, ale także w sądach czy notariatach.

Chciałem zabrać głos z tego powodu, że także w wystąpieniach, które do tej pory się pojawiały, i w poprawkach, jakie są sugerowane, pojawiają się pewne nieścisłości, które - według mojej oceny - powinny być albo uzupełnione, albo przynajmniej wyjaśnione, a na pewno zapisane. Pozwala to potem łatwiej interpretować te rozstrzygnięcia, które później są interpretowane już przez właśnie takie instytucje jak notariaty czy też sądy.

Otóż obecna ustawa stanowi, że starosta, gospodarując zasobem nieruchomości skarbu państwa, zbywa te nieruchomości na podstawie pełnomocnictwa wojewody. Nowela zastępuje wprawdzie pełnomocnictwo zarządzeniem wojewody, jednak nie precyzuje, czy zarządzenie wojewody powinno regulować zasady sprzedaży wszystkich nieruchomości, nieruchomości określonych rodzajowo czy konkretnych nieruchomości. Oznacza to w pewnym sensie odtworzenie obecnych sporów wokół treści pełnomocnictwa udzielanego staroście. Konieczne jest zatem wskazanie w ustawie, że zarządzenie wojewody określa zasady sprzedaży wszystkich nieruchomości skarbu państwa, co oznacza, że szczegółowe warunki sprzedawania konkretnych nieruchomości nie będą określane w drodze zarządzenia. Zastrzeżenie to wprowadzam dlatego, że do tej pory sami wojewodowie mieli wiele wątpliwości, czy pełnomocnictwo powinno być wyłącznie jednorazowe, a jeżeli jednorazowe, o czym przesądziła praktyka, to czy ma się odnosić do jednorazowego składnika nieruchomości będącego akurat w obrocie.

W art. 1 pkcie 11 noweli, który zmienia art. 34, zapisano, że w znowelizowanym artykule powinno się rozważyć wprowadzenie zapisu: "pierwszeństwo to nie obejmuje dzierżawców nieruchomości położonych na terenach zurbanizowanych, wykorzystywanych czasowo na cele rolne, a w planach zagospodarowania przestrzennego przeznaczonych na cele inne niż rolne". Obecnie, zgodnie z art. 695 §2 Kodeksu cywilnego, mamy taki mniej więcej zapis, że jeżeli umowa dzierżawy nieruchomości rolnej była zawarta na czas dłuższy niż trzy lata lub trwała faktycznie przez co najmniej dziesięć lat, dzierżawcy przysługuje z mocy ustawy prawo pierwokupu w razie sprzedaży tej nieruchomości. Zważywszy jednak, że grunt zachowuje klasyfikację jako grunt rolny, choć nie we wszystkich przypadkach, aż do czasu wydania decyzji o wyłączeniu z produkcji rolnej, nie zmienia tego przewidywana w planie zagospodarowania przestrzennego zamiana funkcji, gdyż w zapisie art. 34 ust. 1 pktu 1, również w brzmieniu określonym przez nowelę, daje podstawy do przyznania pierwszeństwa także dzierżawcom gruntów rolnych przeznaczonych na cele inne niż rolne. Co to oznacza? W znowelizowanym artykule proponuje się rozważenie wprowadzenia zapisu uzupełniającego, gdyż będziemy mieli do czynienia z pewnego rodzaju niespodziankami. Otóż proponowany zapis byłby następujący: "pierwszeństwo nie przysługuje poprzedniemu właścicielowi nieruchomości, jeżeli przejęcie jej przez skarb państwa nastąpiło na wniosek tej osoby". Dlaczego? Dlatego że w innym wypadku będziemy mieć taką sytuację, że osoby, które oddały grunt w zamian za emeryturę lub rentę, będą powracać do prawa pierwokupu nieruchomości, której się wyzbyły i za którą uzyskały określony ekwiwalent. Co prawda tego typu sytuacje dotyczą niewielkiej liczby osób przy różnego rodzaju uwarunkowaniach zapisywanych w różnych innych aktach prawnych, niemniej jednak takie zagrożenie może się pojawić.

Również w znowelizowanym art. 34 ust. 1 pkcie 3 proponuje się rozważyć wprowadzenie zapisu: "pierwszeństwo to przysługuje najemcom w przypadku przeznaczenia do sprzedaży lokalu stanowiącego podmiot najmu". Muszę powiedzieć, że proponuję taki zapis po to, aby sprawdzić gotowość do tego typu rozstrzygnięcia. Jeżeli nawet będzie ono negatywne, to i tak ma znaczenie. Ważne jest natomiast, czy parlament jest zdecydowany na to, aby wprowadzać takie pierwszeństwo, gdyż jest to chyba w tej chwili przedmiot największych dyskusji w odniesieniu do nieruchomości nie tylko samorządów terytorialnych, ale także zarządzanych przez skarb państwa. Bardzo często pojawia się on także jako jeden z elementów przy sprzedaży całych budynków mieszkalnych wraz z lokatorami. W ten sposób zostałyby też rozstrzygnięte spory wokół tego, czy najemcom lokali mieszkalnych przysługuje pierwszeństwo w przypadku, gdy przeznaczony do zbycia jest budynek, w którym lokale te się znajdują. Podkreślam, że chciałbym tę rzecz po prostu sprawdzić i poddać pod głosowanie. Ma to znaczenie, jeżeli chodzi o odpowiedź na bardzo wiele zapytań, które się pojawiają.

W art. 1pkcie 22 noweli do ustawy, zmieniającym art. 72 ust. 3 pkt 3, do preferencyjnej wysokości opłat rocznych z tytułu użytkowania wieczystego uprawniać ma przeznaczenie nieruchomości na działalność niezarobkową. Pojawiało się już tutaj pojęcie działalności niezarobkowej i jest ono wyjątkowo nieostre, zważywszy że nie wskazuje się jego związku z przepisami o prowadzeniu działalności gospodarczej. Według mojej oceny, konieczne jest sprecyzowanie, czym jest niezarobkowa działalność, a w szczególności czy jest to działalność gospodarcza prowadzona w celu osiągnięcia zysku przeznaczonego wyłącznie na realizację niekomercyjnych zadań statutowych. Moim zdaniem, definicja tego pojęcia, pojawiającego się przy okazji tej dyskusji, pomogłaby potem przy rozstrzyganiu niektórych sporów.

W art. 1 pkcie 81, zmieniającym art. 207 ust. 1 ustawy, proponuje się dopisać po wyrazach "na podstawie" wyrazy "uzyskanego przez te osoby". Będzie to wyraźnie wskazywać, że roszczenie oddania nieruchomości w użytkowanie wieczyste będzie przysługiwać tylko tym osobom, które na podstawie uzyskanego przez siebie pozwolenia na budowę, zbudowały nieruchomości gruntowe. Roszczenia nie powstawałyby, gdyby pozwolenia na budowę otrzymały inne osoby. Takie sytuacje niestety się zdarzają, powodują, że pojawiają się roszczenia osób, które tak naprawdę nie posiadają pełnych tytułów. Odwołują się one do określonych zapisów, w których tego sprecyzowania po prostu nie ma.

Podobnie jak kilku przedmówców nie jestem zwolennikiem terminu wygaśnięcia roszczeń osób, które wybudowały garaże ze środków własnych, przewidzianego na 31 grudnia 2005 r. Uważam, że jest on zbyt długi. Roszczenia przysługują tym osobom już od 5 grudnia 1990 r. Zważywszy na okres amortyzacji garaży wybudowanych przed 1990 r., uważam, że nie ma powodu przedłużania tego tak znacznie.

Jeszcze kilka uwag do poprawek proponowanych przez senatora Kruka. Generalnie chciałbym je wesprzeć. Proponowana poprawka do art. 93 ust. 6 brzmi tak: "jeżeli przy dokonywaniu podziału nieruchomości zaistnieje konieczność wydzielenia działek gruntu pod drogi publiczne, a ustalenia planu miejscowego nie określają zasad podziału nieruchomości, podział może nastąpić po uchwaleniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla danego obszaru". Muszę powiedzieć, że jest to niebezpieczny zapis, dlatego że w tej chwili każdy plan miejscowy uchwalony przez radę gminy jest najczęściej kwestionowany i następuje procedura odwoławcza. Będzie więc z jednej strony baza do wydania decyzji, a z drugiej strony duże prawdopodobieństwo powrotu tego planu do rady gminy i jego nowelizowania, co jednocześnie będzie oznaczało konieczność uchylenia wszystkiego, co stało się bazą dla tych decyzji, które postuluje pan senator Kruk. Według mojej oceny, należałoby ten zapis uzupełnić słowami: "po uprawomocnieniu się decyzji o uchwaleniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla danego obszaru". Jest to jakby poprawka do poprawki, ale potem ułatwi to rozstrzyganie kwestii, które inaczej trudno byłoby rozstrzygnąć.

Podobnie jest z poprawką do art. 207. Jest tam zapis odnoszący się do osób, które starają się o uwłaszczenie w drodze umowy użytkowania wieczystego wraz z przeniesieniem własności budynków, jeżeli zabudowały je na podstawie pozwolenia na budowę. Otóż pozwolenia na budowę przez długi czas były wydawane z zastrzeżeniem, iż jest to zabudowa na czas określony, czyli nie było stałej lokalizacji. Poprzez uzupełnienie tej poprawki słowami "jeżeli zabudowały je na podstawie pozwolenia na budowę z lokalizacją stałą" wyeliminujemy te paradoksalne sytuacje, których nie ma tak dużo. W gminie Wrocław było pięć czy sześć takich przypadków. W innych miastach ta procedura bywała niekiedy szersza i owszem, wydawano zgodę na postawienie kiosku, ale na przykład na trzy lata. Wydano ważne pozwolenie na budowę, ale od razu określano, że ten czas nie przekroczy trzech lat, bo w tym miejscu będzie przebiegała droga albo będzie stawiane przedszkole czy inny obiekt użyteczności publicznej. W tej chwili pojawiają się spory. Lokalizacja, według mojej oceny, powinna być stała. Stąd też uzupełnienie poprawki senatora Kruka.

Chciałbym także poprzeć wniosek Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, która uważa, że udzielanie na wniosek nabywcy 50% bonifikaty nie powinno być obligatoryjne tylko fakultatywne. Otóż często nie ma uzasadnienia dla zastosowania tej bonifikaty. Byłoby trudno wyliczać w tej chwili wszystkie przypadki, kiedy ta bonifikata z różnych powodów się nie należy. Chciałbym natomiast podkreślić, że tego typu zapis powoduje uniknięcie na przykład takich sytuacji, w których rekompensatę wypłaca się dwukrotnie.

Jeszcze kilka uwag do projektu, których do tej pory nie udało mi się sformułować. Są to uwagi drobne, często redakcyjne. Nowelizacja proponuje, by art. 37 ust. 3 nie stosować w przypadkach, gdy o nabycie nieruchomości ubiega się więcej niż jeden podmiot spełniający powyższe warunki. Nie wynika stąd jednoznacznie, czy zostało w ten sposób wykreślone uregulowanie dotyczące dzierżawców. Mam więc propozycję, aby wykreślić zdanie drugie lub doprecyzować słowa "ubiega się". To jest rzecz drobna.

Co do art. 93 ust. 3. Jeżeli wydziela się drogę wewnętrzną, to zbędne jest ustanowienie służebności drogowej, dlatego proponuję skreślić słowa: "wraz z ustanowieniem na tej drodze odpowiedniej służebności dla wydzielenia działek gruntu". To się rozumie samo przez się. Moim zdaniem, w ogóle nie do przyjęcia jest treść wyżej wymienionego ustępu w ustawie o gospodarce nieruchomościami, z uwagi na ingerencję dotyczącą uchwalenia planu miejscowego. Zapis w tym brzmieniu powinien znaleźć się w ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym. Według mnie, koncepcja nie może wywoływać żadnych skutków prawnych, gdyż nie ma charakteru decyzji administracyjnych. Jest to bardzo delikatna sprawa. Nie można zatem łączyć organów właściwych w sprawach podziału i zagospodarowania przestrzennego, przynajmniej w tej ustawie.

I również stylistyczna poprawka do art. 95 pktu 7. Proponuję słowa "przynależnej do istniejącego budynku" zastąpić sformułowaniem "niezbędnej do korzystania z istniejącego budynku". Jest to, co prawda, subtelna różnica, ale wyjątkowo istotna w późniejszych interpretacjach.

To samo dotyczy art. 96 ust. 3. Zaproponowana zmiana powoduje pewną kolizję z istotą dokonywania podziału wyrażoną w art. 93 ust. 2, dlatego proponuję pozostawienie poprzedniego zapisu, a więc niewprowadzanie poprawki. Prawnicy mogliby tę rzecz zinterpretować, ja mam po prostu wątpliwości.

Jeżeli chodzi o art. 98 ust. 1, to omówiłem go już, uzupełniając poprawkę pana senatora Kruka.

W art. 99 proponuję wyrazy "pod warunkiem" zastąpić słowami "z podaniem informacji". A w zdaniu drugim wyrazy "za spełnienie warunku" zastąpić słowami "za spełnienie dostępu". To też subtelność, ale - według mojej oceny - jest ona w stanie uprościć pewne interpretacje, które potem mogą się pojawić.

I już dwie ostatnie uwagi. W art. 207 ust. 1 jest sformułowanie "mogą żądać". Czy oznacza to roszczenie, czy wolę przekazania? To przepis brzemienny w skutki. Takie jego sformułowanie oznacza, że dzierżawcy, którzy także są posiadaczami nieruchomości, na przykład kiosku, będą żądali oddania nieruchomości. Proponowane brzmienie tego zapisu wygląda tak: "Osobom, które były posiadaczami nieruchomości stanowiących własność skarbu państwa lub własność gminy w dniu 5 grudnia 1990 r. i pozostawały nimi nadal w dniu 1 stycznia 1998 r., mogą być oddawane nieruchomości w drodze umowy w użytkowanie wieczyste wraz z przeniesieniem własności budynków, jeżeli zabudowały te nieruchomości na podstawie pozwolenia na budowę z lokalizacją stałą". Jest to uzupełniona wersja poprawki senatora Kruka, którą omawiałem.

I jeszcze uwaga, już nie poprawka. Według mnie, art. 216a nie do końca jest zgodny z prawem Unii Europejskiej. Już w 1998 r. proponowano zastąpienie aktów prawnych - z których dwa już nie obowiązują - wymienionych w tym przepisie, określeniem typów majątków, których ta sprawa dotyczy: opuszczone, poniemieckie. Z punktu widzenia Ziem Zachodnich jest to ważna poprawka. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Czy ktoś z państwa senatorów chce jeszcze zabrać głos w dyskusji? Nie widzę chętnych.

Proszę o przekazanie poprawek na piśmie, ponieważ za chwilę zamknę dyskusję.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Dla porządku informuję też, że w dyskusji wnioski o charakterze legislacyjnym złożyli na piśmie senatorowie Cichosz i Janowski.

Zgodnie z art. 45 ust. 1 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.

Czy pani prezes ma jakieś uwagi do wniosków o charakterze legislacyjnym?

Proszę bardzo.

Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast
Ewa Bończak-Kucharczyk:

Wniosków jest bardzo dużo. Pokrótce ustosunkuję się do wszystkich, z wyjątkiem zaproponowanych przez pana senatora Zdrojewskiego, których nawet nie zdążyliśmy zapisać, tak szybko zostały przedstawione.

Chciałabym natomiast powiedzieć, że jeśli chodzi o kwestie dotyczące katalogu wywłaszczeń, to są tu dwa wnioski pana senatora Frączka. Pierwszy dotyczy art. 1 pktu 4 lit. "a". Chodzi o to, żeby dodać tam sformułowanie: "w rozumieniu przepisów o ochronie terenów byłych hitlerowskich obozów zagłady". Ten wniosek oczywiście należy uznać za zupełnie sensowny i mógłby on znaleźć poparcie.

Jeżeli natomiast chodzi o drugą poprawkę, to niestety trzeba wyjaśnić, iż ten zapis został sformułowany w trakcie prac komisji sejmowej, natomiast pan senator uważa chyba, że projekt nowelizującej ustawy o ochronie przyrody jest na etapie zapisu w komputerze. Chciałabym wyjaśnić, że jest to projekt, który został już przyjęty przez Radę Ministrów i skierowany do Sejmu. Nie jest to więc jakaś przymiarka komputerowa. Skąd natomiast wziął się ten problem? Stąd, że na skutek wniosków składanych już w Sejmie w trakcie prac komisji dopisano do katalogu warunków do uwłaszczenia ten przepis, który pan senator tak kwestionuje i chce wykreślić. W związku z tym rzecz wymagałaby generalnie ustosunkowania się do tego, czy takie rzeczy jak ochrona przyrody, ochrona pewnych gatunków powinny - czy też nie powinny - stanowić podstawę dla wywłaszczania gruntów na cele publiczne? Czy może to być uznane za cel publiczny? Wydaje mi się, że pewne emocje towarzyszące ocenie tego zapisu są tutaj zbędne. Po prostu należy odpowiedzieć na generalne pytanie. Sejm odpowiedział na to generalne pytanie pozytywnie, że to może stanowić przyczynę. Czy Senat podzieli zdanie Sejmu, to będzie zależało od panów senatorów.

Jeśli natomiast chodzi o inne zgłaszane wnioski, to ja powiem w ten sposób. Poprawki pana profesora Kieresa... Niestety, my nie możemy poprzeć wniosku dotyczącego prowizji dla powiatu. Nie można tego zrobić bez szerszego rozeznania, bez konsultacji z Ministerstwem Finansów. Tak więc nasz stosunek będzie negatywny. Do drugiego natomiast wniosku - oczywiście pozytywny.

Jeżeli chodzi o wnioski pana senatora Tadeusza Kopacza, który ponownie nawiązuje do drugiej poprawki wniesionej przez komisję... Otóż, na czym generalnie polegał problem? Obecny tekst ustawy powoduje, że można udzielać zniżek w dowolnej wysokości albo ich nie udzielać. Gdyby ten tekst uznawany był za dobry, to nie zostałyby zaproponowane zmiany. Propozycja zmian w nowelizacji szła w takim kierunku, żeby to było uprawnienie dla osób o niskich dochodach, i już. I żeby to nie było poddane subiektywnym decyzjom. Wprowadzono więc, że to będzie 50% opłat za użytkowanie wieczyste, jeżeli człowiek spełni warunek i wykaże, że ma niskie dochody. Propozycja pana senatora zawarta w poprawce jest jak gdyby powrotem do tej subiektywnej decyzji. Problem polega na tym, że można by było ewentualnie odejść od konieczności tych 50% opłat, ale wówczas należałoby to zrobić tak, żeby to jednak rada podejmowała jakieś generalne decyzje w sprawie udzielenia zgody czy też jej nieudzielenia. Zarząd by to wykonywał. Ale w przypadku, gdy to zarząd ma decydować, wracamy do sytuacji, która stała się przyczyną zaproponowania zmiany brzmienia tego artykułu. Jeżeli mają być do tego jeszcze w tej chwili wnoszone zmiany, to forma tej poprawki jest niewłaściwa.

Jeśli chodzi o propozycje pana senatora Sławińskiego, to dotyczyły one zmiany w art. 1 pkcie 13a i dodania pktu 9. Chodzi o to, żeby nieruchomość mogła być zbywana w trybie bezprzetargowym, po wywłaszczeniu, na rzecz osoby, która będzie realizowała cel publiczny będący podstawą decyzji wywłaszczeniowej. Chciałam powiedzieć, że w Sejmie odbyła się dyskusja na temat, czy powinno być możliwe wywłaszczanie na rzecz osób prawnych, czy też nie. I ta dyskusja zakończyła się decyzją negatywną, że nie powinno to być możliwe. Tutaj proponuje się zupełnie inne rozwiązanie, mianowicie żeby umożliwić zbycie bez przetargu na rzecz takich osób, które będą realizowały cel zawarty w decyzji wywłaszczeniowej. W sensie legislacyjnym ta poprawka jest jak najbardziej poprawna.

Jeśli chodzi o propozycje pana senatora Kowalskiego. Generalnie problem wziął się stąd, że istnieje pewna obstrukcja w prowadzeniu rozmaitych postępowań, między innymi dlatego że należałoby powiadamiać właścicieli. Poprawka zaproponowana przez pana senatora Kowalskiego budzi pewne wątpliwości, jeżeli chodzi o jej zakończenie. Jest tam zawarte sformułowanie: "a w przypadku, gdy znany jest adres poprzedniego właściciela lub jego spadkobiercy, także do ich wiadomości". Problem polega na tym, komu ten adres ma być znany? Istnieje czy nie istnieje obowiązek poznawania go? I jednocześnie jest tego rodzaju sytuacja, że w przypadku dużych miast, w których następowały procesy masowych wywłaszczeń, ta kwestia dotyczy tysięcy osób. Jeżeli nawet byłyby znane adresy wszystkich właścicieli, to powstaje w pewnym sensie obstrukcja w postępowaniu, ponieważ część tych osób może być bardzo trudno uchwytna, fizycznie nieosiągalna. I w związku z tym postępowanie staje w miejscu, bo nie można uzyskać potwierdzenia, że wszystkie osoby, nawet jeżeli są znane ich adresy, dostały i odebrały tę wiadomość. Dlatego proponujemy zmiany, które pozwalają to prowadzić zgodnie z cywilizowanymi zasadami, przy uniknięciu jednocześnie tej obstrukcji, która często występowała, kiedy niemożliwe było dokończenie postępowania w szybkim czy przewidywalnym okresie, ponieważ nie można było powiadomić stron, a nawet ustalić, gdzie przebywają.

Pan senator Andrzejewski proponuje zmiany dotyczące pierwszeństwa, a zatem art. 34. Niestety, nawet rozumiejąc intencje pana senatora, musimy negatywnie odnieść się do proponowanych przez niego zmian, ponieważ pozbawiają uprawnień te osoby, które już je nabyły. Te zmiany nie wiążą się z problemem, który leży panu senatorowi na sercu. Bo jeżeli napiszemy na przykład, że przepisu art. 34 ust. 1 pktu 2 nie stosuje się do nieruchomości położonych poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 1 września 1939 r., to w zasadzie pozbawimy możliwości pierwszeństwa w nabyciu nieruchomości wszystkie osoby, których pozbawiono tej własności po dniu 1 września 1939 r., a to nie byłoby słuszne. Jest więcej podobnych pytań i wątpliwości.

Jeśli natomiast chodzi o propozycję pana senatora Janowskiego, to generalnie chodzi w niej o artykuł dotyczący konsekwencji uprawiania zawodu rzeczoznawcy bez licencji, za co jest przewidziana grzywna. Pan senator proponuje usunąć taki zapis, skreślając art. 78. Nie możemy się z tym zgodzić - jeżeli się wprowadza jakiś obowiązek, to muszą być przewidziane konsekwencje wynikające z jego naruszania. Jeżeli brakuje konsekwencji, to praktycznie przepis staje się martwy. W związku z tym bylibyśmy jednak za utrzymaniem tych grzywien.

Poprawki pana senatora Kruka. Jeśli chodzi o pierwszą poprawkę, to niestety nie możemy się z nią zgodzić. Uważamy, że spowoduje to jakby obstrukcję, ponieważ gatunkowo problem jest następujący. Po 1 stycznia 2000 r. może w ogóle nastąpić sytuacja pewnej obstrukcji w prowadzeniu wszelakich inwestycji, bowiem plany wygasną i będzie to miało wpływ również na gospodarkę nieruchomościami. Niezależnie od tego zmiana planu jest bardzo długim procesem, wymaga woli rady gminy, która może nie wyrażać takiej woli. Ktoś by musiał czekać na zmianę planu, często po kilka lat, a to by powodowało, że wnioski by leżały i podział by się nie dokonywał. I dlatego nie uważamy, że należy poprzeć pierwszą poprawkę zgłoszoną przez pana senatora Kruka.

Jeśli chodzi o drugą poprawkę, to - moim zdaniem - jest niepotrzebna, ponieważ wynika z niezrozumienia obecnego tekstu ustawy. Przyjęto mylne założenie, że dzień zatwierdzenia projektu podziału jest inny niż ten, w którym decyzja zatwierdzająca ten projekt stała się ostateczna, a to jest ten sam dzień. A zatem nie ma tego problemu, który się chce rozwiązać, wprowadzając tę poprawkę.

Jeśli chodzi o trzecią poprawkę dotyczącą art. 207 ust. 1, to można by przeprowadzić dłuższą dyskusję, jak powinno być. Jesteśmy jednak za podtrzymaniem obecnej wersji i niewprowadzaniem tej poprawki. Naszym zdaniem, jej uzasadnienie nie jest wystarczające.

Z kolei poprawka czwarta dotyczy nowo wprowadzonego art. 209a i właściwie sprowadza się do tego, żeby roszczenie o przeniesienie własności części nieruchomości sąsiednich bądź nieruchomości sąsiednich mogli zgłaszać właściciele lokali, ale pod warunkiem, że roszczenie to zostanie zgłoszone łącznie przez wszystkich właścicieli lokali. Tak więc, jeżeli mowa o właścicielach lokali, to będziemy mieli do czynienia ze wspólnotą mieszkaniową. W tym przypadku obowiązują przepisy, że w małych wspólnotach - w obecnym stanie prawnym dotyczy to wszystkich budynków liczących do dziesięciu lokali, w których właścicielem przynajmniej jednego lokalu stała się inna osoba niż dotychczasowy właściciel całego budynku - obowiązują przepisy kodeksu cywilnego i przepisy kodeksu postępowania cywilnego współwłasności. Tak więc roszczenie musiałoby być składane przez wszystkich właścicieli lokali. I wtedy byłoby to zgodne z intencją senatora Kruka. W dużych wspólnotach natomiast, gdzie decyzje podejmuje się większością głosów, liczoną według udziału w nieruchomości wspólnej, mogłoby być inaczej. Można dyskutować nad wprowadzeniem tej poprawki. Jest w niej wyrażona intencja, żeby decydowali wszyscy, a nie większość.

Co do poprawki piątej, to chciałam powiedzieć, że obecny tekst ustawy umożliwia składanie w nieograniczonym czasie wniosków w sprawie przeniesienia własności garaży wybudowanych ze środków własnych i użytkowania wieczystego gruntów pod tymi garażami. Projekt w obecnej wersji wprowadza kres działaniu tych przepisów. W wersji rządowej ten termin wyznaczono na koniec roku 2005, żeby wszyscy, którzy jeszcze się nie namyślili, nie złożyli wniosków, do których do tej pory to nie dotarło, zdążyli to zrobić i żeby nie mówili, że gwałtownie, bez ich wiedzy, pozbawiono ich uprawnień. W poprawce proponuje się termin do końca roku 2000, a naszym zdaniem to daje za mało czasu. Wielu ludzi bardzo wolno reaguje na pojawienie się nowych przepisów i niektórzy mogą mieć pretensje, że nie tylko nie zdążyli dopełnić jakichś czynności, ale nawet nie zdążyli się dowiedzieć, iż jakaś zmiana weszła w życie. Jedna i druga propozycja, profesja poprawki i profesja obecnego tekstu, ogranicza działanie tych przepisów. Raczej byśmy przekonywali państwa do zachowania tego dłuższego terminu niż do skracania go nadmiernie.

Tyle odnośnie do poprawek wniesionych przez pana senatora Zdrojewskiego. Niestety, nie jestem w stanie ustosunkować się do wszystkich, bo nie pamiętam ich dokładnie.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Rozumiem. Myślę, że pan senator Zdrojewski będzie wyrozumiały.

Dziękuję bardzo, Pani Prezes.

Ponieważ w trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i przygotowanie sprawozdania w tej sprawie.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz innych ustaw zostanie przeprowadzone wraz z innymi głosowaniami po rozpatrzeniu pozostałych punktów.

Przystępujemy do debaty nad punktem szóstym porządku dziennego: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sześćdziesiątym piątym posiedzeniu w dniu 2 grudnia 1999 r., a do Senatu przekazana w dniu 2 grudnia 1999 r. Marszałek Senatu w dniu 6 grudnia 1999 r., zgodnie z art. 55 ust. 1 regulaminu, skierowała ją do Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 320, natomiast sprawozdanie komisji w druku nr 320A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, senatora Tadeusza Kopacza, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Senator Tadeusz Kopacz:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Szanowni Państwo!

W imieniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej mam zaszczyt przedstawić państwu sprawozdanie z prac komisji nad rządowym projektem ustawy o zmianie ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych, którą Sejm uchwalił w dniu 2 grudnia 1999 r. Macie państwo tę nowelizację w druku nr 320.

W trakcie obrad komisja wysłuchała uzasadnienia do projektu ustawy, przedstawionego przez panią wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, Ewę Bończak. W swojej wypowiedzi, po pierwsze, zwróciła ona szczególną uwagę na dostosowanie przepisów tej ustawy do wymogów Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej przez nadanie Radzie Ministrów delegacji ustawowej do określenia w drodze rozporządzenia - dotychczas było to normowane zarządzeniem prezesa Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast - wzoru wniosków o przyznanie dotacji i wzoru rozliczeń dotacji. Reguluje to art. 1 pkt 4 ustawy nowelizującej. Po drugie, pani wiceprezes zwróciła uwagę na dostosowanie art. 45b ust. 3 nowelizowanej ustawy do właściwych przepisów ustawy z dnia 26 listopada 1998 r. o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Interpretacja dotychczasowa pojęcia "podstawowych dochodów podatkowych gmin", zawarta w ustawie z dnia 10 grudnia 1993 r. o finansowaniu gmin, może bowiem obowiązywać wyłącznie do 31 grudnia 1999 r. Reguluje to art. 1 pkt 3 lit. "c". I po trzecie, zmiana w art. 45a ust. 3 pkcie 1 nowelizowanej ustawy umożliwi gminom sporządzającym wnioski o dotacje uwzględnienie kwot dodatków mieszkaniowych przewidywanych do wypłacenia w okresie objętym wnioskiem, a nie - jak to miało miejsce dotychczas - kwot wynikających z wydanych decyzji i zarejestrowanych wniosków. To nowe rozwiązanie powinno spowodować zmniejszenie niedoborów dotacji występujących w wielu gminach, szczególnie w czwartym kwartale.

Następnie komisja zapoznała się z opinią Biura Legislacyjnego na temat omawianej ustawy, w której biuro zaproponowało nowe brzmienie art. 45d w art. 1 pkcie 5 ustawy nowelizującej. Poprawki te zostały jednogłośnie przyjęte przez komisję i macie je państwo zawarte w sprawozdaniu komisji, w druku nr 320A.

Komisja zgłasza trzy poprawki do przedłożenia sejmowego. Są dwie poprawki porządkujące, redakcyjne i jedna legislacyjna.

W poprawce pierwszej, dotyczącej art. 1 pktu 4, komisja proponuje, aby wstawić nowy zapis do art. 45c. Jest to jakby powrót do brzmienia zapisu z ustawy z dnia 2 lipca 1994 r. o dodatkach mieszkaniowych, czyli danie delegacji Radzie Ministrów do określenia w drodze rozporządzenia szczegółowych warunków przyznawania dodatków mieszkaniowych i ich wypłat.

Poprawka druga dotyczy art. 1 pktu 5. Proponuje się w niej, aby w art. 45d skreślić wyrazy "a za rok 1999 w dniu wejścia w życie niniejszej ustawy".

W zamian proponujemy poprawkę trzecią, która jakby konsumuje ten zapis. W poprawce trzeciej po art. 1 dodaje się art. 1a w brzmieniu: "Obwieszczenie, o którym mowa w art. 45d ustawy zmienianej w art. 1, w sprawie średnich podstawowych dochodów podatkowych gmin za 1999 r. w przeliczeniu na jednego mieszkańca prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast ogłosi w dniu wejścia w życie niniejszej ustawy".

To wszystkie poprawki zgłoszone przez komisję.

Zwracam się do pań i panów senatorów z gorącą prośbą o poparcie naszych poprawek. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Czy ktoś chciałby zadać pytanie panu senatorowi sprawozdawcy? Nie widzę chętnych.

Dziękuję, Panie Senatorze.

(Senator Tadeusz Kopacz: Dziękuję.)

Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony prezes Rady Ministrów.

Zgodnie z art. 43 Regulaminu Senatu chciałbym zapytać panią prezes, która jest z nami także podczas debaty nad tym punktem, czy widzi potrzebę zabrania głosu w tej chwili?

(Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast Ewa Bończak-Kucharczyk: Można z miejsca?)

Proszę uprzejmie.

Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast
Ewa Bończak-Kucharczyk:

Chciałabym jedynie bardzo krótko oświadczyć, że my popieramy wszystkie poprawki zgłoszone w tej chwili przez komisję. One usuwają pewne oczywiste nieścisłości, błędy i z naszego punktu widzenia ich wprowadzenie jest konieczne.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję za słowa uznania dla pracy komisji.

Czy są pytania do przedstawiciela rządu, do pani prezes? Nie widzę zgłoszeń.

Otwieram dyskusję.

Nie będę przypominał o wymogach regulaminowych ze względu na to, że nikt z państwa senatorów nie zapisał się na listę mówców.

Tylko dla pewności zapytam, czy ktoś chce zabrać głos w dyskusji? Nie widzę chętnych.

Jeśli się nie mylę, to nie złożono także żadnych poprawek na piśmie.

Zgodnie z art. 45 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych zostanie przeprowadzone wspólnie z innymi głosowaniami po rozpatrzeniu ostatniego punktu porządku.

Przystępujemy do debaty nad punktem siódmym porządku dziennego: stanowisko Senatu w sprawie ustawy zmieniającej ustawę o zmianie ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych oraz ustawy o działalności gospodarczej.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sześćdziesiątym piątym posiedzeniu w dniu 3 grudnia 1999 r., a do Senatu przekazana w dniu 6 grudnia 1999 r. Marszałek Senatu w dniu 6 grudnia 1999 r., zgodnie z art. 55 ust. 1 regulaminu, skierowała ją do Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 321, natomiast sprawozdanie komisji w druku nr 321A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, senatora Jerzego Chróścikowskiego, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Senator Jerzy Chróścikowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej dotyczące uchwalonej przez Sejm w dniu 3 grudnia ustawy zmieniającej ustawę o zmianie ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych oraz ustawy o działalności gospodarczej.

Ustawa ta wprowadza dwie zmiany. W art. 1 wydłuża okres o jeden rok, to znaczy wprowadza zapis, że stare dowody osobiste będą ważne jeszcze do 31 grudnia 2007 r., a w art. 1 w pkcie 2 wprowadza zmianę, że ustawa wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2001 r.

Z uzasadnienia, które można byłoby krótko zacytować, z projektu poselskiego znajdującego się w druku nr 1539 - jest to projekt zgłoszony przez Komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych, nie jest to projekt rządowy - wynika, że w trakcie prac przygotowawczych, mających na celu rozpoczęcie procesu wydawania dowodów osobistych i nowego ich wzoru z dniem 1 stycznia 2000 r., pojawiły się nieprzewidziane trudności w zakresie technologii produkcji i możliwości realizacji systemu zabezpieczeń, spełniających wymagania bezpieczeństwa zgodne ze standardami międzynarodowymi. Zgodnie z ustawą o ochronie informacji niejawnych potencjalny wykonawca mógł się zapoznać ze stosownymi wymogami dopiero po uzyskaniu certyfikatu bezpieczeństwa przemysłowego. Potencjalny producent nie jest w stanie uruchomić produkcji przed dniem 1 stycznia 2000 r.

Jeśli chodzi o stanowisko komisji, to komisja prosi o przyjęcie ustawy bez poprawek. Były natomiast głosy podczas obrad komisji, pytania do ministra, odpowiedzi i uzasadnienia, dlaczego to rząd nie wprowadzi tejże zmiany dowodów od 1 stycznia 2000 r. O ile będą jakieś pytania, to odpowiem.

Jeszcze raz proszę o przyjęcie ustawy bez poprawek. Dziękuję, Panie Marszałku.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Zgodnie z art. 38 ust. 5 Regulaminu Senatu chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów pragnąłby zgłosić krótkie, zadawane z miejsca zapytanie do senatora sprawozdawcy.

Pan senator Zdrojewski.

Senator Bogdan Zdrojewski:

Muszę powiedzieć, że przesuwanie terminów wprowadzania tego typu rozstrzygnięć zarówno do dowodów rejestracyjnych, dowodów osobistych, jak i innych dokumentów, wprowadza dużą dezorganizację. Chciałbym wiedzieć, czy podczas obrad komisji rząd w taki czy inny sposób deklarował, że te terminy nie będą już przekraczane?

Senator Jerzy Chróścikowski:

Tak. Tak wynikało z wypowiedzi i uznaliśmy w komisji, że jest to prawdopodobne. Minister Ferenc to prezentował.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję bardzo.

Nie widzę więcej chętnych do zadawania pytań.

Przypomnę, że rozpatrywana ustawa była projektem ustawy wniesionym przez komisję sejmową. Nie mogę zapytać, zgodnie z regulaminem, przedstawicieli rządu o opinię, ponieważ nie ma ich na sali.

Zdaje się, że ustawa nie budzi przesadnych kontrowersji. Nie ma pytań ani emocji. Pozwolicie państwo senatorowie, że będę kontynuował obrady i nie będziemy czekali na przedstawiciela rządu. Jeśli nie usłyszę głosu sprzeciwu, uznam, że mogę tak uczynić.

Nie otworzę także dyskusji w sensie faktycznym, chociaż formalnie jestem do tego zobowiązany, ponieważ nie ma nikogo na liście mówców. Dyskusja jest otwarta, ale chętnych do zabrania głosu nie widzę. Nie złożono też do protokołu wniosków o charakterze legislacyjnym na piśmie.

Zgodnie z art. 45 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy zmieniającej ustawę o zmianie ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych oraz ustawy o działalności gospodarczej zostanie przeprowadzone wraz z innymi głosowaniami, prawdopodobnie około godziny 20.00.

Proszę o odczytanie komunikatów.

Senator Sekretarz Jerzy Pieniążek:

Komunikat pierwszy. Uprzejmie informuję, iż marszałek Senatu zwołuje posiedzenie Konwentu Seniorów dzisiaj, to jest 16 grudnia bieżącego roku, na piętnaście minut przed wznowieniem obrad po przerwie.

Komunikat drugi. Komisja samorządu odbędzie swe posiedzenie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami o godzinie 16.00 w sali nr 217. Dziękuję.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję bardzo.

Ogłaszam przerwę do godziny 20.00.

(Przerwa w obradach od godziny 13 minut 57 do godziny 21 minut 02)

Wicemarszałek Andrzej Chronowski:

Wznawiam obrady.

Powracamy do punktu czwartego porządku dziennego: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.

Przypominam, że w przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, która ustosunkowała się do wszystkich wniosków przedstawionych w trakcie debaty.

Przypominam, że debata nad rozpatrywaną ustawą została zakończona i obecnie, zgodnie z art. 45 ust. 3 Regulaminu Senatu, głos mogą zabrać jedynie sprawozdawcy i wnioskodawcy.

Proszę o zabranie głosu i przedstawienie uzgodnionych na posiedzeniu wniosków sprawozdawcę Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, senatora Dariusza Kłeczka.

Senator Dariusz Kłeczek:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Komisja Rodziny i Polityki Społecznej na posiedzeniu w dniu dzisiejszym rozpatrzyła zgłoszone w trakcie debaty wnioski do ustawy o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.

Komisja przeanalizowała te ze swoich poprawek, które budziły wątpliwości, i przedstawia Wysokiemu Senatowi wniosek o przyjęcie wszystkich siedmiu zgłoszonych poprawek. Ponieważ uzasadnienia były już podawane wcześniej, tak więc na tym skończę. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Andrzej Chronowski:

Dziękuję. Czy senatorowie wnioskodawcy lub senator sprawozdawca chcą jeszcze zabrać głos?

Pan senator Janowski?

(Senator Mieczysław Janowski: Dziękuję bardzo.)

Przechodzimy do głosowania w sprawie ustawy o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.

Przypominam, że w trakcie debaty komisja oraz senatorowie wnioskodawcy przedstawili wnioski o wprowadzenie poprawek do ustawy.

Informuję, że zgodnie z art. 47 ust. 1 Regulaminu Senatu za chwilę zostaną przeprowadzone kolejne głosowania nad przedstawionymi poprawkami, według kolejności przepisów ustawy.

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionymi poprawkami.

Poprawka pierwsza jest autorstwa senatora Kłeczka i zastała poparta przez komisję. Dotyczy art. 1 pktu 1 ust. 2a i zmierza do objęcia wskaźnikiem zatrudnienia osób niepełnosprawnych, wynoszącym 2%, także jednostki organizacyjne zajmujące się statutowo ochroną dóbr kultury uznanych za pomnik historii.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za przyjęciem tej poprawki, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciwny, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Na obecnych 83 senatorów 78 głosowało za, 1 - przeciw, 2 wstrzymało się od głosu, 2 senatorów nie głosowało. (Głosowanie nr 23).

Stwierdzam, że Wysoki Senat przyjął poprawkę pierwszą.

Przystępujemy do głosowania nad poprawką drugą. Jest to poprawka Komisji Rodziny i Polityki Społecznej poparta przez komisję. Dotyczy art. 1 pktu 1 ust. 2b i 2c, zmierza zaś do usunięcia błędnego odesłania.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za przyjęciem tej poprawki, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciwny, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Na obecnych 83 senatorów 71 głosowało za, 9 - przeciw, 2 wstrzymało się od głosu, 1 senator nie głosował. (Głosowanie nr 24).

Stwierdzam, że Wysoki Senat przyjął poprawkę drugą.

Przystępujemy do głosowania nad poprawką trzecią. Jest to poprawka Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, poparta przez komisję. Ma na celu określenie w ustawie wysokości wskaźnika zatrudnienia osób niepełnosprawnych, jaki ma obowiązywać po 2005 r., co zostało pominięte przez Sejm.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za przyjęciem tej poprawki, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciwny, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Na obecnych 82 senatorów 78 głosowało za, 1 - przeciw, 3 senatorów wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 25).

Stwierdzam, że Wysoki Senat poprawkę przyjął.

Przystępujemy do głosowania nad poprawką czwartą. Jest to poprawka Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, została poparta przez komisję. Poprawka zmierza do wskazania w ustawie konkretnego dnia, który będzie brany pod uwagę przy obliczaniu wskaźnika wychowanków, uczniów, studentów i słuchaczy będących osobami niepełnosprawnymi.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za przyjęciem tej poprawki, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciwny, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Na obecnych 83 senatorów 79 głosowało za, 1 - przeciw, 2 wstrzymało się od głosu, 1 senator nie głosował. (Głosowanie nr 26).

Stwierdzam, że Wysoki Senat poprawkę czwartą przyjął.

Przystępujemy do głosowania nad poprawką piątą. Jest to poprawka senatora Kłeczka poparta przez komisję. Zmierza do objęcia zwolnieniem z wpłat do funduszu, o którym stanowi ten przepis, tylko tych jednostek, dla których wyłącznym przedmiotem prowadzonej działalności, a nie głównym statutowym celem, jest rehabilitacja społeczna i lecznicza, edukacja osób niepełnosprawnych lub opieka nad takimi osobami.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za przyjęciem tej poprawki, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciwny, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Na obecnych 84 senatorów 76 głosowało za, 2 - przeciw, 5 wstrzymało się od głosu, 1 senator nie głosował. (Głosowanie nr 27).

Stwierdzam, że Wysoki Senat poprawkę piątą przyjął.

Przystępujemy do głosowania nad poprawką szóstą. Jest to poprawka senatora Kłeczka poparta przez komisję. Doprecyzowuje przepis nakładający na pracodawców, którzy osiągnęli obligatoryjny dla nich wskaźnik zatrudnienia, obowiązek dokumentowania tego. Będą oni musieli składać informacje miesięczne i roczne o wysokości osiągniętego wskaźnika zatrudnienia, zatrudnieniu lub kształceniu osób niepełnosprawnych lub uzasadniającej zwolnienie z wpłat działalności na rzecz osób niepełnosprawnych. Wzory deklaracji zostaną określone w rozporządzeniu wydanym przez ministra właściwego do spraw zabezpieczenia społecznego. Poprawka określa także terminy składania tych informacji.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za przyjęciem tej poprawki, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciwny, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Na obecnych 84 senatorów 76 głosowało za, 2 - przeciw, 6 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 28).

Stwierdzam, że Wysoki Senat poprawkę szóstą przyjął.

Przystępujemy do głosowania nad poprawką siódmą. Jest to poprawka senatora Janowskiego poparta przez komisję. Zmierza do przesunięcia o rok, to znaczy do 1 stycznia 2001 r., obowiązku dokonywania przez wymienione w poprawce podmioty wpłat do funduszu w wypadku nieosiągania przez nie wymaganego ustawą wskaźnika zatrudnienia.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za przyjęciem tej poprawki, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciwny, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Na obecnych 84 senatorów 74 głosowało za, 6 - przeciw, 3 wstrzymało się od głosu, 1 senator nie głosował. (Głosowanie nr 29).

Stwierdzam, że Wysoki Senat poprawkę siódmą przyjął.

Przystępujemy do głosowania nad całością projektu uchwały w sprawie ustawy o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych wraz z przyjętymi przez Senat poprawkami.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem projektu uchwały w całości wraz z przyjętymi przez Senat poprawkami, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciwko, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Na obecnych 84 senatorów 73 głosowało za, 10 wstrzymało się od głosu, 1 senator nie głosował. (Głosowanie nr 30).

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.

Powracamy do punktu szóstego porządku dziennego: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych.

Przypominam, że debata nad rozpatrywaną ustawą została zakończona i obecnie możemy przystąpić do głosowania w tej sprawie.

Przypominam, że Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej przedstawiła projekt uchwały, w którym wnosiła o wprowadzenie poprawek do ustawy.

Informuję, że zgodnie z art. 47 ust. 1 Regulaminu Senatu za chwilę zostaną przeprowadzone głosowania nad przedstawionymi przez komisję poprawkami, według kolejności przepisów ustawy.

(Głos z sali: Nie mamy druków!)

No ale te druki były rozdane na początku posiedzenia, Szanowni Państwo Senatorowie. I to wystarczy, bo nie było w przerwie posiedzenia komisji. (Rozmowy na sali). Czy wszyscy państwo senatorowie już mają druki?

(Głosy z sali: Tak, tak!)

Świetnie. W związku z tym przechodzimy do głosowania nad poprawkami przedstawionymi przez Komisję Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej.

Poprawka pierwsza przywraca dotychczas istniejącą w ustawie nowelizowanej delegację dla Rady Ministrów do wydania rozporządzenia określającego szczegółowe warunki przyznawania dodatków mieszkaniowych i ich wypłat.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za przyjęciem tej poprawki, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciwny, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Na obecnych 84 senatorów 75 głosowało za, 2 - przeciw, 7 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 31).

Stwierdzam, że Wysoki Senat poprawkę pierwszą przyjął.

Nad poprawkami drugą i trzecią będziemy głosowali łącznie. Poprawki te mają na celu przeniesienie przepisu o charakterze przejściowym z treści ustawy nowelizowanej do ustawy nowelizującej.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za przyjęciem tych poprawek, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciwny, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na obecnych 84 senatorów 78 głosowało za, 6 senatorów wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 32).

Stwierdzam, że Wysoki Senat poprawki drugą i trzecią przyjął.

Przystępujemy do głosowania nad całością projektu uchwały w sprawie ustawy o zmianie ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych wraz z przyjętymi przez Senat poprawkami.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem projektu uchwały w całości wraz z przyjętymi przez Senat poprawkami, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciwny, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na obecnych 84 senatorów 75 głosowało za, 9 senatorów wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 33).

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych.

Powracamy do punktu siódmego porządku dziennego: stanowisko Senatu w sprawie ustawy zmieniającej ustawę o zmianie ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych oraz ustawy o działalności gospodarczej.

Przypominam, że debata nad rozpatrywaną ustawą została zakończona i obecnie możemy przystąpić do głosowania w tej sprawie.

Przypominam, że Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej przedstawiła projekt uchwały, w którym wnosiła o przyjęcie tej ustawy bez poprawek. Projekt ten za chwilę zostanie poddany pod głosowanie.

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez komisję projektem uchwały w sprawie przyjęcia bez poprawek ustawy zmieniającej ustawę o zmianie ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych oraz ustawy o działalności gospodarczej.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem przedstawionego projektu uchwały, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciw, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na obecnych 84 senatorów 73 głosowało za, 2 - przeciw, 9 senatorów wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 34).

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy zmieniającej ustawę o zmianie ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych oraz ustawy o działalności gospodarczej.

Panie i Panowie Senatorowie, ogłaszam pięciominutową przerwę na rozdanie druków.

(Głosy z sali: Ale już są rozdane!)

Szanowni Państwo Senatorowie, ale jeszcze ja muszę przejrzeć te dokumenty.

(Głos z sali: Dobrze, to my poczekamy.)

Bardzo mi miło.

(Przerwa w obradach od godziny 21 minut 19 do godziny 21 minut 25)

Wicemarszałek Andrzej Chronowski:

Wznawiam obrady.

Powracamy do punktu piątego porządku dziennego: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz innych ustaw.

Przypominam, że w przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, która ustosunkowała się do wszystkich wniosków przedstawionych w trakcie debaty.

Proszę senatora Mieczysława Janowskiego, sprawozdawcę Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, o zabranie głosu i przedstawienie wniosków uzgodnionych na posiedzeniu. (Rozmowy na sali).

(Senator Mieczysław Janowski: Czy można, Panie Marszałku?)

Momencik, Panie Senatorze... Myślę, że możemy zaczynać.

Proszę bardzo.

Senator Mieczysław Janowski:

Panie Marszałku! Pani Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie! Pani Minister!

W imieniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej mam honor przedstawić Wysokiej Izbie sprawozdanie z prac komisji poświęcone rozpatrzeniu wniosków zgłoszonych w trakcie dzisiejszej debaty nad ustawą o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz innych ustaw.

Komisja pragnie zarekomendować Wysokiemu Senatowi przyjęcie wniosków zawartych w punktach od pierwszego do piątego, trzynastym, czternastym, siedemnastym, osiemnastym, dwudziestym, dwudziestym drugim, dwudziestym trzecim, od dwudziestego dziewiątego do trzydziestego drugiego, trzydziestym czwartym, trzydziestym szóstym i od trzydziestego ósmego do czterdziestego drugiego.

Jednocześnie komisja informuje, że swoje wnioski wycofali: senator Bogdan Zdrojewski i senator Wojciech Kruk.

Autopoprawki zgłosili: Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej do wniosku o zmianę brzmienia w art. 1 pkcie 13 lit. "b"; senator Leon Kieres do wniosku o dodanie w art. 1 nowego pktu 27a; senator Bogdan Zdrojewski o zmianę brzmienia w art. 1 pkcie 81; senator Wojciech Kruk do wniosku o zmianę brzmienia zapisu w art. 1 pkcie 83; senator Bogdan Zdrojewski oraz senator Wojciech Kruk - do swoich wniosków o zmianę brzmienia w art. 1 pkcie 85, senator Leon Kieres - do wniosku o zmianę brzmienia art. 8 ustawy.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Komisja bardzo wnikliwie odniosła się do tych poprawek i chce podziękować za to, że trzej senatorowie, którzy zgłosili wnioski, byli obecni podczas obrad komisji. Stwierdzam natomiast, że niektórzy spośród senatorów nie byli obecni na posiedzeniu komisji, a ich wnioski miały szansę być przyjęte przez komisję, gdyby zostały poddane drobnym korektom. Nie zaistniała taka sytuacja, więc wnioski nie mogły zostać przyjęte. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Andrzej Chronowski:

Dziękuję.

Czy senatorowie wnioskodawcy chcą jeszcze zabrać głos?

Proszę bardzo, pan senator Zdrojewski.

Senator Bogdan Zdrojewski:

Bardzo króciutko, w odniesieniu do poprawki trzydziestej czwartej, zgłoszonej wcześniej. Jest to skumulowany wniosek mój i pana senatora Kruka. Chodzi o podanie terminu, do którego obowiązywałby zapis dający szansę wniesienia roszczenia dotyczącego garaży. Chodzi o przesunięcie tego terminu na 31 grudzień 2000 r. Jest to modyfikacja w stosunku do wystąpienia mojego i pana senatora Kruka, stąd to dodatkowe wyjaśnienie. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Andrzej Chronowski:

Dziękuję.

Czy inni senatorowie chcą jeszcze zabrać głos?

Pan senator Andrzejewski, proszę bardzo.

Senator Piotr Andrzejewski:

Poprawka trzydziesta piąta. Jej sens zmierza do tego, żeby byłych właścicieli na terytoriach ziem odzyskanych wyłączyć spod rewindykacji w zakresie nieruchomości. Chodzi tu o roszczenia osób z zagranicy, które mogą nabywać te tereny. Generalnie chodzi o przyjęcie zasady, że na terenach, które w dniu 1 września 1939 r. nie znajdowały się w granicach II Rzeczypospolitej, nie obowiązują żadne rewindykacje. Jest to propozycja zapisania po raz pierwszy, że nabyliśmy ziemie odzyskane w sposób pierwotny, nieobciążony żadnymi roszczeniami osób fizycznych i prawnych, które na tamtych terenach zamieszkiwały. Dziękuję.

Wicemarszałek Andrzej Chronowski:

Dziękuję.

Pan senator Suchański, proszę bardzo.

Senator Jerzy Suchański:

Gorąco proszę o poparcie poprawki dwudziestej ósmej. Zmierza ona do tego, by właściciele tych nieruchomości, których współwłaścicielem nie jest ani skarb państwa, ani jednostki samorządu terytorialnego, mogli mieć prawo decydowania o tym, komu powierzą w zarząd swój majątek. Przewiduję różnego rodzaju kłopoty, wraz z ewentualnym zahamowaniem obrotu nieruchomościami, jeżeli zostanie przyjęty zapis, który wyszedł z Sejmu i jest obecnie proponowany.

Wicemarszałek Andrzej Chronowski:

Proszę bardzo, pan senator Sławiński.

Senator Ryszard Sławiński:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Chcę prosić o poparcie poprawki jedenastej, która w istotny sposób zmierza do uregulowania obrotu gruntami przeznaczonymi pod budowę kopalni odkrywkowych. Gdyby ta poprawka została przyjęta, zapobiegłoby to spekulacyjnym sposobom obrotu gruntami. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Andrzej Chronowski:

Czy ktoś z państwa senatorów chce jeszcze zabrać głos?

Proszę bardzo, pan senator Kowalski.

Senator Witold Kowalski:

Proszę panie i panów senatorów o poparcie poprawki dziewiątej. Jej wprowadzenie likwiduje pewną fikcję oraz daje większą możliwość informowania byłych właścicieli i spadkobierców o ruchach w zakresie obrotu ziemią, jakie mogą być wykonywane przez organy samorządowe bez poinformowania o nich byłych właścicieli. Dziękuję.

Wicemarszałek Andrzej Chronowski:

Czy ktoś z państwa senatorów chce jeszcze zabrać głos?

Nie widzę chętnych.

Przystępujemy do głosowania w sprawie ustawy o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz...

Proszę bardzo, pan senator Kruk. Rozumiem, że w sprawie formalnej.

Senator Wojciech Kruk:

Tak.

Panie Marszałku, chciałem zgłosić wniosek o łączne głosowanie nad poprawkami przyjętymi przez komisję. Te poprawki zostały przez komisję przyjęte, nie budziły wątpliwości. Są to dosyć szczegółowe rozwiązania i sądzę, że możemy sobie pozwolić na łączne głosowanie nad nimi. Dziękuję.

Wicemarszałek Andrzej Chronowski:

Czy jest głos przeciwny?

Państwo senatorowie są pewni, że nie ma głosu przeciwnego, tak?

(Głos z sali: Nie ma).

Nie ukrywam, że trochę to nam zamiesza pracę. (Rozmowy na sali).

Szanowni Państwo, chwila spokoju...

Rozumiem, że wniosek został przyjęty.

Przystępujemy do głosowania w sprawie ustawy o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz innych ustaw.

Przypominam, że w tej sprawie w trakcie debaty komisja oraz senatorowie wnioskodawcy przedstawili wnioski o wprowadzenie poprawek do ustawy.

Informuję, że zgodnie z art. 47 ust. 1 Regulaminu Senatu za chwilę zostaną przeprowadzone kolejne głosowania nad przedstawionymi poprawkami, według kolejności przepisów ustawy.

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionymi poprawkami.

Przystępujemy do głosowania łącznie nad następującymi poprawkami: pierwszą, drugą, trzecią, czwartą, piątą, trzynastą, czternastą, siedemnastą, osiemnastą, dwudziestą, dwudziestą drugą, dwudziestą trzecią, dwudziestą dziewiątą, trzydziestą, trzydziestą pierwszą, trzydziestą drugą, trzydziestą czwartą, trzydziestą szóstą, trzydziestą ósmą, trzydziestą dziewiątą, czterdziestą, czterdziestą pierwszą i czterdziestą drugą.

Przystępujemy do głosowania łącznego nad poprawkami przyjętymi przez Komisję Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem bloku poprawek wymienionych przeze mnie wcześniej, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciw, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 84 obecnych senatorów 69 głosowało za, 5 - przeciw, 10 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 35).

Stwierdzam, że Wysoki Senat przyjął blok poprawek proponowanych przez Komisję Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej.

Przystępujemy do głosowania nad poprawką szóstą. Poprawkę szóstą i dziesiątą przegłosujemy łącznie. Są to poprawki pana senatora Andrzejewskiego. Poprawki szósta i dziesiąta mają na celu zapewnienie przy zbywaniu nieruchomości pierwszeństwa osobom, którym służą udokumentowane roszczenia reprywatyzacyjne. Ponadto poprawka zmienia kolejność uprawnionych do korzystania z zasady pierwszeństwa tak, aby ten, komu przysługuje roszczenie do nabycia nieruchomości, był uprawnionym dopiero po poprzednim właścicielu lub jego spadkobiercy.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa jest za przyjęciem tych poprawek, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciw, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 84 obecnych senatorów 13 głosowało za, 63 - przeciw, 8 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 36).

Stwierdzam, że Wysoki Senat poprawek szóstej i dziesiątej nie przyjął.

Przystępujemy do głosowania nad poprawką siódmą. Poprawka siódma jest poprawką senatora Zdrojewskiego. Ma ona na celu wyłączenie zasady pierwszeństwa w stosunku do dzierżawców nieruchomości wykorzystywanych czasowo na cele rolne oraz poprzednich właścicieli, których nieruchomości przejęto na ich wniosek.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za przyjęciem tej poprawki, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciw, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 84 obecnych senatorów 21 głosowało za, 46 - przeciw, 17 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 37).

Stwierdzam, że Wysoki Senat poprawki siódmej nie przyjął.

Przystępujemy do głosowania łącznie nad poprawkami: ósmą, piętnastą, dwudziestą piątą, dwudziestą szóstą, dwudziestą siódmą, trzydziestą trzecią i trzydziestą siódmą. Są to poprawki pana senatora Cichosza. Poprawki te mają na celu pozostawienie obecnego stanu prawnego tak, aby uprawnionym obok poprzedniego właściciela był jego następca prawny, a nie tylko spadkobierca.

Senator Piotr Andrzejewski:

Chyba odwrotnie, proszę o wyjaśnienie. Teraz zamiast następcy prawnego uprawniony jest spadkobierca, tak? A tutaj wracamy do tego, żeby był uprawniony następca prawny, tak?

Wicemarszałek Andrzej Chronowski:

Tak jest.

(Senator Piotr Andrzejewski: Dziękuję.)

Jasne. Wszystko jasne.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tych poprawek, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciw, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 84 obecnych senatorów 26 głosowało za, 48 - przeciw, 10 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 38).

Stwierdzam, że Wysoki Senat tych poprawek nie przyjął.

Przystępujemy do głosowania nad poprawką dziewiątą. Poprawka dziewiąta jest poprawką senatora Kowalskiego. Zobowiązuje ona organ dokonujący między innymi sprzedaży nieruchomości do zawiadomienia poprzedniego właściciela, jeśli jego adres jest organowi znany.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa jest za przyjęciem tego wniosku, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciw, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 84 obecnych senatorów 30 głosowało za, 45 - przeciw, 9 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 39).

Stwierdzam, że Wysoki Senat poprawki dziewiątej nie przyjął.

Przystępujemy do głosowania nad poprawką jedenastą. Poprawka jedenasta jest poprawką pana senatora Sławińskiego. Poprawka jedenasta pozwala na zbycie w drodze bezprzetargowej nieruchomości na rzecz osoby, która będzie realizowała cel publiczny będący podstawą decyzji wywłaszczeniowej.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa jest za przyjęciem tego wniosku, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciw, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 84 obecnych senatorów 30 głosowało za, 48 - przeciw, 4 wstrzymało się od głosu, 2 nie głosowało. (Głosowanie nr 40).

Stwierdzam, że Wysoki Senat poprawki jedenastej nie przyjął.

Przystępujemy do głosowania nad poprawką dwunastą.

(Głos z sali: Szesnastą.) (Rozmowy na sali).

Proszę państwa, z formalnego punktu widzenia powinniśmy poprawkę dwunastą przegłosować, chociaż prawdą jest, że przyjęciem trzynastej jak gdyby wykluczyliśmy dwunastą.

(Senator Piotr Andrzejewski: Przepraszam bardzo, czy mogę?)

Proszę bardzo, pan senator Andrzejewski.

Senator Piotr Andrzejewski:

Panie Marszałku, przegłosowaliśmy na razie wszystkie poprawki komisji, ale te poprawki mogą być wyłączone indywidualnymi poprawkami, bo tak to jest zapisane. Wcale nie oznacza to, że przegłosowana poprawka komisji nie może być wykluczona. Inaczej tamte wcale nie byłyby przegłosowane, a były.

Wicemarszałek Andrzej Chronowski:

Dlatego, Panie Senatorze, jak powiedziałem, nad tą poprawką będziemy głosowali po to, żeby mieć zupełną jasność. Przyjęcie poprawki dwunastej...

(Senator Piotr Andrzejewski: Podobnie jest z trzydziestą piątą.)

...wykluczy nam poprawkę już przyjętą wcześniej w głosowaniu, chociaż, jak mówię, jest to dziwoląg spowodowany tym, że głosujemy nad poprawkami łącznie. Ja miałem duże wątpliwości w tym względzie.

(Senator Piotr Andrzejewski: Ale jedna drugiej nie wyklucza.)

Przystępujemy do głosowania nad poprawką dwunastą.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Jest to poprawka senatora Zdrojewskiego. Ma ona na celu skreślenie zdania mówiącego o wyłączeniu stosowania przepisu, który zezwala na odejście od formy przetargowej, jeśli o nabycie nieruchomości ubiegać się będzie więcej niż jeden podmiot. Przypominam, że w głosowaniu przyjęliśmy już poprawkę trzynastą.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem poprawki dwunastej, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciwny, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 82 obecnych senatorów 9 głosowało za, 58 - przeciw, 15 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 41).

Stwierdzam, że Wysoki Senat poprawki dwunastej nie przyjął.

Przystępujemy do głosowania nad poprawką szesnastą. Poprawka szesnasta jest poprawką senatora Zdrojewskiego i ma na celu dookreślenie pojęcia "niezarobkowa działalność".

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciwny, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 82 obecnych senatorów 9 głosowało za, 61 - przeciw, 12 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 42).

Stwierdzam, że Wysoki Senat poprawki szesnastej nie przyjął.

Przystępujemy do głosowania nad poprawką dziewiętnastą. Poprawka dziewiętnasta jest poprawką pana senatora Zdrojewskiego i ma na celu wyłączenie obowiązkowego zapewnienia służebności na drodze wewnętrznej wraz z wydzieleniem tej drogi...

(Głos z sali: Ale przepadła nam poprawka piętnasta.)

Momencik, chwila niejasności... Ale się już sprawa wyjaśniła. Poprawka piętnasta była głosowana łącznie z poprawką... To są poprawki pana senatora Cichosza, które były łącznie głosowane z poprzednimi poprawkami.

Poprawka dziewiętnasta jest poprawką pana senatora Zdrojewskiego. Wyjaśnienie do tej poprawki państwu przeczytałem, w związku z tym przystępujemy do głosowania.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciwny, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 82 obecnych senatorów 17 głosowało za, 50 - przeciw, 15 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 43).

Stwierdzam, że Wysoki Senat poprawki dziewiętnastej nie przyjął.

Poprawka dwudziesta pierwsza została wykluczona przyjęciem poprawki dwudziestej.

Przystępujemy do głosowania nad poprawką dwudziestą czwartą. Poprawka dwudziesta czwarta jest poprawką pana senatora Andrzejewskiego i ma na celu zwrot poprzednim właścicielom lub ich następcom prawnym wszelkich nieruchomości, których przejęcie na własność skarbu państwa nastąpiło bez odszkodowania.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciwny, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 81 obecnych senatorów 8 głosowało za, 67 - przeciw, 5 wstrzymało się od głosu, 1 senator nie głosował. (Głosowanie nr 44).

Stwierdzam, że Wysoki Senat poprawki dwudziestej czwartej nie przyjął.

Przystępujemy do głosowania nad poprawką dwudziestą ósmą. Poprawka dwudziesta ósma jest poprawką pana senatora Suchańskiego, która zmienia krąg podmiotów zobowiązanych do korzystania z usług licencjonowanych zarządców nieruchomości.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za przyjęciem tej poprawki, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciwny, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 82 obecnych senatorów 27 głosowało za, 52 - przeciw, 3 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 45).

Stwierdzam, że Wysoki Senat poprawki dwudziestej ósmej nie przyjął.

Przystępujemy do głosowania nad poprawką trzydziestą piątą. Jest podobnie jak w przypadku poprzedniej poprawki, dlatego że przyjęliśmy poprawkę trzydziestą szóstą i trzydziestą dziewiątą, ale dla pełnej przejrzystości przystępujemy do głosowania nad poprawką trzydziestą piątą.

Poprawka ta jest poprawką senatora Andrzejewskiego i ma na celu wyłączenie stosowania pierwszeństwa przysługującego poprzedniemu właścicielowi w stosunku do nieruchomości położonych poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 1 września 1939 r.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za przyjęciem tej poprawki, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciwny, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 82 obecnych senatorów 22 głosowało za, 52 - przeciw, 8 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 46).

Stwierdzam, że Wysoki Senat poprawki trzydziestej piątej nie przyjął.

I w ten sposób przegłosowaliśmy wszystkie poprawki, jakie zostały zgłoszone do tej ustawy.

Przystępujemy do głosowania nad całością projektu uchwały w sprawie ustawy o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz innych ustaw wraz z przyjętymi przez Senat poprawkami.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem uchwały w całości wraz z przyjętymi przez Senat poprawkami, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciwny, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 82 obecnych senatorów 57 głosowało za, 7 - przeciw, 18 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 47).

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz innych ustaw.

Panie i Panowie Senatorowie, proszę o wysłuchanie komunikatów.

Senator Sekretarz Jerzy Pieniążek:

Komunikat pierwszy. W dniu 17 grudnia bieżącego roku, to jest jutro o godzinie 9.00 w sali nr 182, odbędzie się posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska - przewodniczący komisji.

Komunikat drugi. Najbliższe zebranie senatorów Sojuszu Lewicy Demokratycznej odbędzie się w środę 29 grudnia bieżącego roku w Sali Lustrzanej Domu Poselskiego. Początek zebrania o godzinie 20.00.

Komunikat trzeci. Kancelaria Senatu informuje, iż część druków związanych z uchwalonymi ustawami przez Sejm RP na ostatnim posiedzeniu znajduje się w skrytkach senatorskich. Prosimy o ich odbiór. Dziękuję.

Wicemarszałek Andrzej Chronowski:

Dziękuję.

Informuję, że porządek dzienny czterdziestego siódmego posiedzenia został wyczerpany.

Przystępujemy do oświadczeń i wystąpień senatorów poza porządkiem dziennym.

Bardzo proszę państwa senatorów niezainteresowanych oświadczeniami o sprawne opuszczanie sali. Panie Senatorze Jarosz, ja bym chciał przypomnieć, że trwa posiedzenie Senatu. Szanowni Państwo Senatorowie, uprzejmie proszę o szybkie i ciche opuszczanie sali posiedzeń.

Przypominam, że zgodnie z art. 42a ust. 2 Regulaminu Senatu wystąpienie takie nie może trwać dłużej niż pięć minut.

Czy ktoś z państwa, pań i panów senatorów, pragnie wygłosić oświadczenie?

Proszę o zabranie głosu pana senatora Suchańskiego. Następnym mówcą będzie pan senator Pieniążek.

Senator Jerzy Suchański:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Mam dwa oświadczenia.

Pierwsze kieruję do ministra edukacji narodowej, pana Mirosława Handkego.

6 grudnia 1999 r. na cmentarzu w Warszawie pożegnano znakomitego człowieka, jego magnificencję rektora Politechniki Świętokrzyskiej, profesora zwyczajnego, doktora habilitowanego, inżyniera, członka korespondenta Polskiej Akademii Nauk, Henryka Frąckiewicza. Tłumy ludzi związanych z nauką z całej Polski złożyły hołd temu wybitnemu naukowcowi. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej pośmiertnie odznaczył go krzyżem komandorskim. W kościele na Bródnie piękne słowa skierował rektor seminarium duchownego w Kielcach. Niestety, wśród znakomitych ludzi, którzy przybyli na ostatnią drogę profesora Henryka Frąckiewicza, zabrakło przedstawiciela Ministerstwa Edukacji Narodowej w osobie ministra czy też wiceministra.

Drugie oświadczenie kieruję na ręce pana senatora Jerzego Markowskiego oraz pana senatora Ryszarda Sławińskiego.

Pragnę w imieniu rodziców oraz swoim własnym bardzo gorąco podziękować panom senatorom Jerzemu Markowskiemu i Ryszardowi Sławińskiemu za osobiste zaangażowanie się w poszukiwanie lekarstwa dla ciężko chorego dziecka. Poszukiwania zostały uwieńczone sukcesem zarówno w USA, jak i w Niemczech i dały nadzieję na uratowanie życia. Jeszcze raz gorąco dziękuję.

Na zakończenie pragnę złożyć Wysokiej Izbie, wszystkim pracownikom Senatu, wszystkim pracownikom realizującym swoje zadania na rzecz Senatu jak najserdeczniejsze życzenia świąteczne, z okazji świąt Bożego Narodzenia, dużo spokoju, radości, przebywania w gronie rodzinnym. Proszę również te życzenia przekazać wszystkim tym, którzy zasiądą z państwem przy stole wigilijnym. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Andrzej Chronowski:

Dziękuję panu w imieniu wszystkich senatorów za te życzenia. Pozwolę sobie również podziękować w imieniu pracowników.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Pieniążka. Następnym mówcą będzie pan senator Sławiński.

Senator Jerzy Pieniążek:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Pracownicy Kancelarii Senatu!

Swoje oświadczenie kieruję do Jerzego Buzka, prezesa Rady Ministrów.

Panie Premierze! W 1998 r. polski parlament przyjął pakiet ustaw reformujących nasz kraj, zgodnie z kreowaną przez pana dewizą: władzę zdobyliśmy po to, by ją oddać ludziom. W grudniu ubiegłego roku, po wyborach samorządowych, między innymi na tej sali dokonywaliśmy pośpiesznie nowel legislacyjnych przyjętych wtedy ustaw. Sojusz Lewicy Demokratycznej już wtedy zwracał uwagę w debatach zarówno w Sejmie, jak i w Senacie na zagrożenia płynące z takiego ekspresowego toku i jednoczesnego wdrażania czterech fundamentalnych reform mających wprowadzić III RP w trzecie tysiąclecie. Niestety, koalicyjna większość AWS i Unii Wolności była nieczuła na te, w tym i moje, uwagi, a przede wszystkim wnioski służące eliminacji legislacyjnych błędów.

Mając na uwadze opinie płynące z mego okręgu wyborczego, już po 1 stycznia bieżącego roku, a więc w trakcie wdrażania między innymi reformy administracyjnej, wystąpiłem pisemnie do wojewody łódzkiego z prośbą o dokonanie analizy funkcjonowania inspekcji powiatowych i administracji niezespolonych działających w poszczególnych powiatach województwa, szczególnie pod względem ich rozmieszczenia we wszystkich utworzonych starostwach i proporcjonalnego do liczby mieszkańców powiatów wyposażenia w niezbędne etaty oraz środki finansowe.

W odpowiedzi wojewody łódzkiego z 15 lipca bieżącego roku otrzymałem taką informację: "Zespół do spraw wdrażania reformy administracji publicznej w województwie łódzkim na bieżąco monitoruje wszystkie zaistniałe mankamenty i niedoskonałości wynikające z trudnego procesu reformowania administracji. W związku z sygnalizowanym problemem niewystarczających środków finansowych dla powiatowych stacji sanitarno-epidemiologicznych, pragnę wyjaśnić, że kwoty dotacji, a także etaty kalkulacyjne na ten cel na rok 1999 ustalone zostały bez udziału wojewody łódzkiego. Problem niedoszacowania wydatków jest obecnie przedmiotem analiz służb finansowych i będzie podstawą do wystąpienia do ministra finansów oraz ministra zdrowia o zwiększenie budżetu jeszcze w 1999 r. Podobnie jak problematyka tworzenia we wszystkich podmiotach służb inspekcji, sprawy finansowania ich działalności będą przedmiotem spotkania wojewódzkiego zespołu do spraw wdrażania reformy administracji publicznej ze starostami."

Panie Premierze! Niestety, rok 1999 mija, spotkań ze starostami odbyło się wiele, wystąpień do podległych panu ministerstw było jeszcze więcej, a wciąż kilka powiatów województwa łódzkiego nie ma niezbędnych służb inspekcji. Z analiz dokonanych jesienią bieżącego roku na moją prośbę przez sejmik województwa łódzkiego wynika bowiem, że: placówki wszystkich administracji specjalnych istnieją tylko w trzynastu na dwadzieścia trzy powiaty województwa; we wszystkich powiatach funkcjonują jedynie rejonowe urzędy pracy; najmniej instytucji działa w powiecie Pajęczno - tylko inspektorat KRUS, rejonowy urząd pracy, ułomna etatowo stacja sanepidu, oraz w powiecie Wieruszów - tylko urząd skarbowy, inspektorat ZUS i rejonowy urząd pracy; aż w czterech powiatach wciąż brak siedzib zakładu weterynarii: Łęczyca, Pajęczno, Poddębice i Wieruszów.

Szczególna sytuacja panuje zatem w dwóch południowych powiatach województwa łódzkiego, to jest w wieruszowskim i w pajęczańskim. Na funkcjonowanie tego drugiego starostwa ma wciąż wpływ fakt, iż powstał on z gmin wchodzących w skład trzech byłych województw: sieradzkiego, piotrkowskiego i częstochowskiego, na którego terenie leżała stolica dzisiejszego powiatu Pajęczno. I tak właśnie 1 stycznia 1999 r. działająca tam stacja sanitarno-epidemiologiczna, obsługująca przed reformą trzy gminy, została przekształcona w powiatową stację, tym razem obejmującą swym zakresem działania osiem gmin. Niestety, przez cały bieżący rok, pomimo wspomnianych interwencji, budżet stacji, nie bacząc na dwuipółkrotne rozszerzenie właściwości terytorialnej, pozostał bez zmian, to znaczy na starym poziomie. Na moim ostatnim dyżurze senatorskim, właśnie w Pajęcznie, miejscowy starosta poinformował mnie ponadto, iż w nadesłanym przez wojewodę łódzkiego projekcie budżetu dla powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej w Pajęcznie na 2000 r. sytuacja tej stacji nie została unormowana. W dalszym ciągu jej roczny budżet oscyluje wokół takiej wysokości jak dla terenowej stacji sanitarno-epidemiologicznej działającej w dawnych granicach trzech gmin.

Zatem w swym kolejnym piśmie do wojewody łódzkiego starosta pajęczański pisze: "Nie domagamy się środków dodatkowych, kosztem budżetu innych działów lub spoza województwa, a tylko korygującej decyzji rocznego budżetu pomiędzy jednostkami państwowych służb sanitarno-epidemiologicznych, w których w wyniku reformy nastąpiły zmiany terytorialne. Niezrozumiałe pomijanie oczywistych faktów budzi moje największe obawy".

Dlatego pytam, Panie Premierze. Po pierwsze, dlaczego decyzje wykonawcze do ustaw wprowadzających reformę administracji publicznej nierówno traktują w województwie łódzkim poszczególne powiaty w zakresie usytuowania tam wszystkich jednostek administracji specjalnej i wyposażenia ich w niezbędne fundusze?

Po drugie, czyżby kwestią przypadku był fakt, iż do dziś...

(Wicemarszałek Andrzej Chronowski: Czas...)

...najmniej powiatowych instytucji funkcjonuje w powiatach Pajęczno i Wieruszów, zarządzanych przez koalicję SLD-PSL, jak również tam, gdzie dotychczas nie ma lokalnego zakładu weterynarii, to znaczy - znów prócz Pajęczna i Wieruszowa - w Poddębicach i Łęczycy, gdzie u steru władzy brak bliskiej pana sercu koalicji AWS i Unii Wolności?

(Wicemarszałek Andrzej Chronowski: Proszę kończyć, Panie Senatorze.)

Już kończę.

Czyżby miały to być powiaty drugiej kategorii, a ich mieszkańcy mieliby być mniej wartościowi i mieliby być pozbawieni tych praw, które posiadają mieszkańcy pozostałych powiatów województwa łódzkiego?

Po trzecie, dlaczego wojewoda łódzki uporczywie odmawia lokalnym społecznościom powyższych powiatów prawa do należnego im, zgodnie z treścią art. 32 Konstytucji RP, równego traktowania przez władze publiczne? Czyżby również art. 16 naszej konstytucji, który w ust. 2 mówi: "Samorząd terytorialny uczestniczy w sprawowaniu władzy publicznej. Przysługującą mu w ramach ustaw istotną część zadań publicznych samorząd wykonuje w imieniu własnym i na własną odpowiedzialność", nie miał w przypadku tych powiatów zastosowania?

No właśnie, Panie Premierze, ustawy czynią starostów odpowiedzialnymi między innymi za stan sanitarny i weterynaryjny na terenie swego powiatu, zaś podlegli panu urzędnicy, zarówno w Warszawie, jak i w Łodzi, czynią zapisy konstytucji i ustaw kompetencyjnych po prostu pustosłowiem. Dlatego pytam: jak długo pan, jako najdłużej rządzący premier w III RP, będzie tolerował ten przejaw rażącego bezprawia? Dziękuję za uwagę.

Wicemarszałek Andrzej Chronowski:

Panie Senatorze, o przeszło trzy minuty przekroczył pan swój czas.

(Senator Jerzy Pieniążek: Drugim razem będą dwie minuty, Panie Marszałku.)

Ale ja jestem pamiętliwy.

(Senator Jerzy Pieniążek: Dobrze.)

Proszę o zabranie głosu pana senatora Sławińskiego. Następnym mówcą będzie pan senator Majka.

Senator Ryszard Sławiński:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Swoje pierwsze oświadczenie kieruję do ministra kultury i dziedzictwa narodowego, profesora Andrzeja Zakrzewskiego.

Szanowny Panie Ministrze! Jedna z najważniejszych w kraju instytucji kultury, Muzeum Narodowe w Poznaniu, weszła w bardzo ważną fazę swojego rozwoju. Po trzydziestu latach realizowania inwestycji ukończono jego rozbudowę, która według naszych standardów kosztowała aż 530 milionów zł, zaś podług standardów światowych - ledwie 12 milionów dolarów. Poza sporem chyba pozostaje kwestia, czy ta inwestycja powinna rozpocząć normalne życie w kulturalnym pejzażu Polski, czy też powinno się poprzestać na tym, co wykonano do tej pory.

Zagrożenie tego drugiego rozwiązania jest w pełni realne, zważywszy na propozycje budżetowe dla tej placówki na rok 2000. Otóż na utrzymanie i funkcjonowanie Muzeum Narodowego w Poznaniu przewiduje się 10 milionów 402 tysiące zł, to znaczy więcej w stosunku do roku 1999 o 2,5%. Środki te nie pokrywają nawet wysokości inflacji. Według mojej wiedzy, kwota ta pokryje wydatki limitowane w 78%. Jeśli uwzględnimy, że Muzeum Narodowe w Poznaniu uzyskuje własne dochody w granicach 16-18%, to okaże się, że rok przyszły nie rysuje się najlepiej, a do tego dochodzi zadłużenie, które wynosi około 1 miliona zł.

Uruchomienie nowej części muzeum dotyczy 15 tysięcy m2 powierzchni, podczas gdy dotychczasowa powierzchnia placówki stanowiła 5 tysięcy m2. Tak więc muzeum nie ma szans utrzymać z tych środków łącznie 20 tysięcy m2 powierzchni. Tymczasem nową część placówki należy jeszcze wyposażyć, ogrzać, przygotować ekspozycję i zatrudnić około osiemdziesięciu osób. Jak to zrobić? Za co? Czy można zgodzić się z tym, że obiekt budowany przez trzydzieści lat, tak wielkim kosztem finansowym i kosztem ludzkich wyrzeczeń, w roku milenijnym pozostanie niezagospodarowany?

Dyrekcja Muzeum Narodowego w Poznaniu, znając datę ukończenia inwestycji, ustaliła datę otwarcia placówki i datę otwarcia wystawy sprowadzonej z Wiednia na millenium - 2000 r. Zaprosiła na ten uroczysty moment prezydenta Rzeczypospolitej.

Aby uruchomić nową placówkę i tchnąć w nią życie, budżet muzeum powinien wynosić 17 milionów 600 tysięcy zł. Wiem, że budżet na kulturę jest ograniczony, wiem też, że jest systematycznie ograniczany. Instytucja kultury tak ważna jak Muzeum Narodowe w Poznaniu nie może podlegać doraźnym kłopotom i obawom. Jej włączenie do kulturalnego nurtu kraju w przeddzień wejścia Polski w struktury Unii Europejskiej wydaje się nie tylko zadaniem, ale narodowym obowiązkiem.

Proszę o pozytywną reakcję resortu w rozstrzygnięciach budżetowych dla tej placówki na rok 2000.

Drugie oświadczenie kieruję do przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, pana Juliusza Brauna.

Dnia 15 września 1994 r. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przyznała gminie miasta Radomia koncesję na rozpowszechnianie programu radiofonicznego pod nazwą "Radio Radom". Początkowo program realizowany był przez gminną spółkę Arch-Geobud, a od 1995 r. gmina powierzyła to zadanie spółce Regionalny Ośrodek Informacyjny "Radom-Media". Gmina jest właścicielem 100% akcji w tej spółce.

W połowie 1998 r., gdy nie funkcjonuje rada miejska, zarząd miasta w obliczu zbliżających się wyborów samorządowych postanawia przeprowadzić operację przejęcia samorządowego radia. Fakt, iż nie istnieje rada miejska, daje członkom zarządu możliwość zadysponowania majątkiem gminy bez uchwały rady. Czynią to w sposób następujący: podnoszą kapitał założycielski spółki, emitują nową serię akcji, które sprzedają spółce "Puritia" z Warszawy. Spółka ta powstała miesiąc przed całą operacją, a jej prezesem jest Piotr Wojcieszek, krewny ówczesnego członka zarządu miasta. W efekcie tych operacji gmina traci większościowy pakiet akcji w spółce "Radom-Media". "Puritia" ma 58%, gmina - 42%. Jest to równoznaczne z utratą kontroli nad działalnością spółki - mniej głosów w radzie nadzorczej i walnym zgromadzeniu - a zatem sprzeczne z art. 31 ustawy o radiofonii i telewizji, który mówi: "koncesja może być cofnięta, jeżeli nastąpi przejęcie bezpośredniej lub pośredniej kontroli nad działalnością nadawcy przez inne osoby". Tak też się stało. W ślad za transakcją uległ zmianie statut spółki, który pierwotnie przewidywał, iż podwyższenie kapitału ma zawsze następować tak, by gmina posiadała co najmniej 51% akcji. To już nie obowiązuje.

(Wicemarszałek Andrzej Chronowski: Proszę kończyć, Panie Senatorze.)

W październiku 1998 r., tuż przed wyborami, dotychczasowi właściciele radia podpisują kuriozalną umowę z "Radom-Media", w której nakładają na gminę wysoką karę pieniężną, gdyby ta nie spełniła któregoś z punktów umowy.

Panie Przewodniczący! Miasto Radom od lutego tego roku czeka na decyzję Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o cofnięciu koncesji. Mimo licznych monitów, mimo licznych pism Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie odniosła się do tej propozycji w sposób praktyczny. Myślę, że pora tę sprawę załatwić. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Andrzej Chronowski:

Proszę o zabranie głosu pana senatora Majkę. Następnym mówcą będzie pan senator Zbyszko Piwoński.

Senator Krzysztof Majka:

Panie Marszałku!

Swoje oświadczenie kieruję do premiera, pana Jerzego Buzka.

Szanowny Panie Premierze! Zachodniopomorska Kasa Chorych od końca października bieżącego roku ma dwóch dyrektorów, tak zwanego urzędującego i zawieszonego, pobierających uposażenia w wysokości po około 9 tysięcy 500 zł miesięcznie. Sytuacja taka nie służy sprawnemu zarządzaniu interesami podatników i publicznymi finansami. Pojawiło się szereg, moim zdaniem, nieprawidłowości wymagających zdecydowanego zadziałania władz zwierzchnich. Departamenty kasy w sposób nadmierny korzystają z usług firm konsultingowych. Tylko przez pierwsze dziewięć miesięcy tego roku wydano ponad 57 tysięcy zł na różnego rodzaju szkolenia nieprzydatne bezpośrednio tej instytucji, na przykład w dziedzinie pośrednictwa nieruchomościami. Problematyczne jest też opłacanie z funduszy kasy czesnego osobom studiującym w sytuacji, gdy na rynku pracy jest nadmiar osób o odpowiednich kwalifikacjach i profilu wykształcenia. W projekcie budżetu na rok 2000 na diety dla członków rady nadzorczej zarezerwowano kwotę 55 tysięcy zł. Pojawiają się tego typu sygnały świadczące o rozrzutności finansowej i konsumowaniu nadmiernych środków na własne utrzymanie, co w sytuacji braku skutecznego kierownictwa powoduje, że troska o interesy pacjentów schodzi na dalszy plan. "Chora kasa chorych", jak relacjonują media, jest z siebie zadowolona i ma się dobrze, ale kosztem pacjentów.

Przedłużająca się, opisywana tu sytuacja w Zachodniopomorskiej Kasie Chorych deprecjonuje w oczach społeczeństwa ogrom pracy, jaki został wykonany w związku z wprowadzanymi reformami. Utrudnia to jednocześnie przyszłe sprawne funkcjonowanie opieki medycznej, na przykład w związku z opóźnieniami w podpisywaniu kontraktów na nowy rok. Wszystko to wymaga szybkiej interwencji.

Proszę pana premiera o spowodowanie zdecydowanego rozwiązania tego problemu, który ma tendencję do eskalacji negatywnych skutków, oraz wyciągnięcie konsekwencji wobec osób winnych zaistniałej sytuacji. Z poważaniem, Krzysztof Majka.

Wicemarszałek Andrzej Chronowski:

Proszę o zabranie głosu pana senatora Zbyszka Piwońskiego. Następnym mówcą będzie pan senator Ryszard Jarzembowski.

Senator Zbyszko Piwoński:

Panie Marszałku! Szanowni Panowie!

Oświadczenie swoje kieruję do kierownictwa Komitetu Integracji Europejskiej i ministra edukacji narodowej.

Wszelkie sondaże i badania opinii publicznej na temat stosunku do przystąpienia Polski do struktur europejskich wskazują na to, że po pierwszym okresie euforii, jaka panowała na początku obecnej dekady, dziś jest sytuacja całkowicie odmienna. Złożyło się na to wiele przyczyn, których nie można lekceważyć, zwłaszcza że w nieodległym czasie czeka nas referendum w tejże sprawie. Jednak najważniejsza z tych przyczyn jest taka, że politycy uznali ten cel jako zadanie własne i zlekceważyli potrzebę większego otwarcia się na społeczeństwo i niezbędnej informacji, jaką są mu winni w tej sprawie.

Dobrze, że mówi się o tym coraz częściej. Mam nadzieję, że podjęte zostaną w tej sprawie stosowne działania. Według mnie, obok przemożnej roli mediów, najważniejszą w tej kwestii instytucją może być szkoła i nauczyciel, który nadal jeszcze ma duże możliwości oddziaływania na lokalne społeczności. W tym akurat względzie dzieje się już wiele dobrego, istnieje między innymi dość liczna grupa nauczycieli, którzy podjęli się roli organizatorów tak zwanych klubów młodego Europejczyka i młodzieży w Europie bez granic. Stosując ciekawe i atrakcyjne formy pracy, skutecznie oddziałują oni na pozostałą część młodzieży i społeczeństwo.

Miałem ostatnio okazję spotkać się z grupą opiekunów tych kół. Nie oczekują oni dla siebie pieniędzy, proszą jednak za moim pośrednictwem o pomoc w postaci mądrych i atrakcyjnych wydawnictw dla nauczycieli i uczniów, nie propagandowych, ale informujących o zyskach i stratach, jakie w związku z tym czekają nasz kraj.

Wnoszę więc o pilne zajęcie się tą sprawą. To bardzo ważne i pilne zadanie, a wydany w tej sprawie grosz stokrotnie nam się opłaci. Dziękuję.

Wicemarszałek Andrzej Chronowski:

Dziękuję.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Ryszarda Jarzembowskiego. Następnym mówcą będzie pan senator Stanisław Gogacz.

Senator Ryszard Jarzembowski:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Wysoki Senacie, swoje oświadczenie chcę skierować do prezesa Rady Ministrów.

Oświadczenie to jest poświęcone sprawie, która bulwersuje środowiska kombatanckie, skupione zwłaszcza w Związku Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych. Jest to niewątpliwie związane z wydaniem pod auspicjami Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych tak zwanego "Kalendarza Kombatanta 2000", mam go przed sobą. Kalendarium historyczne, jeśli można użyć takiego wyrażenia w odniesieniu do tej skandalicznej w swojej wymowie części kalendarza opracował Andrzej Krzysztof Kunert. Oburzenie frontowych żołnierzy wywołał fakt niewątpliwego przyzwolenia urzędu państwowego, działającego pod pana zwierzchnictwem, Panie Premierze, na zaprezentowanie przez wspomnianego autora zacietrzewienia politycznego i historycznej ignorancji w wydawnictwie przeznaczonym dla kombatantów. Napluto kombatantom w oczy.

W tym oto kalendarzu na rok 2000, który obejmuje między innymi jubileuszową, pięćdziesiątą piątą rocznicę wiekopomnego zwycięstwa sprzymierzonych w drugiej wojnie światowej, autor perfidnie pominął historyczne wojenne czyny Wojska Polskiego, utworzonego na bazie jednostek o rodowodzie kościuszkowskim, złożonych w większości z sybiraków, a więc tych, którzy z łagrów poszli założyć polskie mundury, by w końcu zatknąć biało-czerwoną flagę na gruzach Berlina. W kalendarzu tym zatracono pamięć o bitwie pod Lenino, o walkach nad środkową Wisłą, o wyzwoleniu Warszawy, o krwawych walkach na Wale Pomorskim, o zdobyciu Kołobrzegu, o wyzwoleniu Gdańska, o walkach w Saksonii i wyzwalaniu czeskiej Pragi, a nawet o polskich sztandarach zatkniętych na gruzach zdobytego Berlina, a więc o sztandarach, które satysfakcjonowały nasz naród przy ostatecznym unicestwieniu zbrodniczego tysiącletniego Drang nach Osten.

Chciałbym zacytować, co napisano pod niektórymi datami. 17 stycznia to, jak wiadomo, rocznica wyzwolenia Warszawy. A co jest w kalendarzu kombatanta? Otóż nie ma o tym ani słowa. Jest natomiast informacja, że, cytuję: "prasa polska w Paryżu informuje o nadaniu jednemu z placów nazwy Place de la Pologne". Ani słowa o zdobyciu Warszawy.

Dalej. 16 kwietnia, data jednej z najbardziej krwawych bitew, czyli forsowania Odry pod Neski. Co jest w kalendarzu kombatanta? Nie ma o tym ani słowa. Jest, cytuję: "pierwsza reprodukcja znaku kotwicy Polski Walczącej w Biuletynie Informacyjnym AK."

2 maja. Wtedy właśnie zakończył się zwycięstwem szturm Berlina. Uczestniczyło w nim kilka jednostek Wojska Polskiego, sama tylko dywizja piechoty zdobyła pięćdziesiąt sześć kwartałów mieszkalnych, cztery stacje kolejowe, kompleks politechniki, dwadzieścia cztery czołgi, dwadzieścia osiem dział, trzysta samochodów i sto dwadzieścia motocykli. Do niewoli wzięto dwa i pół tysiąca niemieckich żołnierzy. W operacji berlińskiej uczestniczyło dwieście tysięcy polskich żołnierzy, trzy tysiące sto dział i moździerzy, trzysta dwadzieścia samolotów. A co pod datą 2 maja mają do poczytania kombatanci w tym kalendarzu? Myślicie państwo, że coś o zdobyciu Berlina? Nie, o modlitwach za Polskę w pięciuset kościołach Brazylii, o pierwszej audycji Armii Polskiej na Wschodzie w Radiu Bagdad. Nie było Berlina. Były modły w Brazylii i pierwsza audycja w radiu.

Proszę państwa, to są rzeczy bulwersujące.

9 maja, pierwszy dzień wolności. Myślicie, Państwo, że jest o tym chociaż jedno słowo? Zero.

Kartkuję dalej. 12 października, bitwa pod Lenino, jedna z najkrwawszych, zwycięskich, ale najkrwawszych bitew polskiego żołnierza. Wszyscy o tym wiedzą, każde dziecko wie. A co umieszcza w kalendarzu Andrzej Krzysztof Kunert? Wspomina o bitwie pod Lenino? Zero. Pisze, że londyńska Polska Walcząca nazywa 303 Dywizjon Myśliwski najlepszym dywizjonem lotniczym w całej sprzymierzonej armii.

Proszę państwa, to jest chyba jakaś paranoja. Ktoś tu chyba po prostu zgłupiał. Ja nie rozumiem, jak można tego typu manipulacje stosować w kalendarzu kombatanta adresowanym do środowiska liczącego mniej więcej sześćset, siedemset tysięcy ludzi, spośród których ponad pięćset pięćdziesiąt tysięcy to właśnie ci, o których nie napisano tutaj ani słowa. Przecież to jest, proszę państwa, skandal.

Panie Premierze, pan to firmuje.

W piśmie, z którym zwrócili się do mnie kombatanci z tego właśnie związku kombatantów, znajduje się domniemanie, że ocena działań frontowych na Wschodzie wynika z osobistego stosunku niektórych autorów publikacji tak zwanych historycznych, do osoby Józefa Stalina i Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, przy pełnym ignorowaniu wojennego wysiłku narodu rosyjskiego. Stosunek ten przenosi się poprzez osoby generała Berlinga i marszałka Żymierskiego na półmilionowe Wojsko Polskie. Dziwnie brzmią w tym kontekście słowa prominentnych osób z "Solidarności" i Unii Wolności mówiących o jednakowej wartości ofiar i przelanej krwi. W kalendarzu kombatanta pięćset mszy jest ważniejsze niż zdobycie Berlina.

Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Andrzej Chronowski:

Bardzo przepraszam pana senatora Zbyszka Piwońskiego. Przez moją nieuwagę po prostu został pominięty. Proszę więc o zabranie głosu pana senatora Piwońskiego. Przepraszam, Panie Senatorze.

(Głosy z sali: Ale zabierał już głos.)

Zabierał? To wszystko w porządku.

Widziałem, że mina jest taka niewesoła i po prostu taki smutny siedzi...

Proszę bardzo, pan senator Gogacz.

Senator Stanisław Gogacz:

Panie Marszałku, oświadczenie swoje kieruję do premiera rządu Rzeczypospolitej Polskiej, pana Jerzego Buzka.

Odlewnia Ursus, wybudowana w latach 1979-1986 w Lublinie, została zlokalizowana w dwupoziomowej hali o powierzchni 11,5 ha. Specjalizowała się w produkcji odlewów żeliwa o ciężarze od 0,5 kg do 150 kg. Odlewy przeznaczane były głównie dla przemysłu ciągnikowego i motoryzacyjnego. Odlewnia posiada wdrożony system zapewnienia jakości według norm ISO 9001. Jednak, jak się stwierdza, z powodu braku zamówień od września bieżącego roku zakład wstrzymał produkcję. Stało się tak pomimo odnotowania w ostatnim czasie w krajach Unii Europejskiej tendencji wzrostu popytu na wyroby odlewnicze, przy czym eksperci wykluczają również możliwość spadku produkcji odlewni.

Problemem dla branży jest brak pieniędzy. Dzieje się tak dlatego, że odlewnictwo ze swej natury nie osiąga wysokiej rentowności. Jest przemysłem zaopatrującym w wyroby ostatecznych odbiorców, którzy dyktują warunki i na tym najwięcej zarabiają. Dlatego odlewniom potrzebny jest kapitał do wyrwania się z marazmu, a to może zapewnić przede wszystkim inwestor strategiczny.

W kwietniu 1998 r. lubelscy związkowcy z odlewni Ursus dostali w Ministerstwie Skarbu Państwa obietnicę, że jeśli w fabryce rozpocznie się restrukturyzacja, znajdą się pieniądze z budżetu na przetrwanie. W tym celu w styczniu bieżącego roku nastąpiło wyodrębnienie odlewni ze struktur Zakładów Przemysłu Ciągnikowego "Ursus". Z pracy zostały zwolnione czterysta dwadzieścia trzy osoby z tysiąca siedmiuset zatrudnionych. Przedsiębiorstwo zaczęło pozbywać się nieprodukcyjnego majątku. Odlewnia prowadziła rozmowy z potencjalnymi inwestorami, z których najbardziej zaawansowane były negocjacje z katowicką spółką Centrozap, która obiecywała zainwestować minimum 35 milionów zł. Działania te nie doprowadziły jednak do znalezienia inwestora strategicznego.

W marcu bieżącego roku odlewnię żeliwa przejął kielecki Centrostal, otrzymując 100% udziału w lubelskiej firmie. Centrostal nie zdołał jednak zagospodarować przejętego majątku, jak również nie zdołał znaleźć inwestora strategicznego. W efekcie w dniu 1 grudnia bieżącego roku nastąpiło rozwiązanie spółki odlewnia żeliwa w Lublinie i postawienie jej w stan likwidacji, a to oznacza bezrobocie dla całej załogi, to jest dla około tysiąca dwustu pięćdziesięciu pracowników.

Oznacza to również bezrobocie w jednym z najbiedniejszych województw, gdzie bez pracy pozostaje co dziesiąty dorosły mieszkaniec. Dzieje się to w momencie, gdy jednocześnie nie powstają alternatywne stanowiska pracy, a wiele zakładów na Lubelszczyźnie sygnalizuje problemy z utrzymaniem produkcji.

W tym momencie należy zadać następujące pytanie: czy skarb państwa, posiadając większość udziałów w lubelskiej odlewni Ursus, spółka z o.o., wydzielonej w dniu 28 grudnia 1998 r. z Zakładów Przemysłu Ciągnikowego "Ursus", powinien 100% swoich udziałów przekazać w marcu bieżącego roku firmie Centrostal, która to firma okazała się na tyle słaba, że sama nie była w stanie zagospodarować przejętego majątku i nie mogła również znaleźć inwestora strategicznego? Czy skarb państwa nie powinien wnikliwiej skontrolować firmy, której sprzedaje wszystkie swoje udziały, pod kątem jej możliwości inwestycyjnych?

Należy w tym momencie przypomnieć, że oprócz pracodawcy bezpośredniego, niezależnie od tego, kim on by nie był, istnieje również pracodawca pośredni, którym jest państwo. To właśnie państwo powinno prowadzić właściwą politykę pracy. Realizowanie uprawnień człowieka pracy nie może być tylko pochodną systemów ekonomicznych, nastawionych głównie na zysk. To właśnie uprawnienia człowieka pracy powinny stanowić podstawowe kryterium całej ekonomii w wymiarze społeczeństwa i państwa. Aby przeciwstawić się bezrobociu, pracodawca pośredni, jakim jest państwo, powinien czuwać nad właściwym planowaniem rynku pracy, przy którym kształtuje się życie nie tylko ekonomiczne, ale także kulturalne danego społeczeństwa.

Panie Premierze, bardzo proszę o odpowiedź na następujące pytanie. Czy rząd Rzeczypospolitej Polskiej, a szczególnie skarb państwa, nie powinien wnikliwiej kontrolować firm, którym sprzedaje swoje udziały? Czy nie powinny być to jedynie takie firmy, które potrafią zagospodarować przejęty majątek lub też znajdą inwestora strategicznego? Dlaczego odlewnię żeliwa w Lublinie przejął kielecki Centrostal, który nie sprostał temu wyzwaniu? Dziękuję.

Wicemarszałek Andrzej Chronowski:

Ja jeszcze do pana senatora Piwońskiego. Pan senator Głuchowski po prostu przyszedł do nas i zapytał, dlaczego pan senator nie zabierał głosu i to było absolutne zasugerowanie się.

Proszę bardzo, pan senator Głuchowski ma głos.

Senator Krzysztof Głuchowski:

Przyzwyczajeni jesteśmy do tego, że siedzą w sali ci, którzy zabierają głos, oczywiście oprócz naszych kamerzystów, a tu jest nowy zwyczaj. (Wesołość na sali).

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Wysoka Izbo!

Moje oświadczenie kieruję do pana Janusza Steinhoffa, ministra gospodarki, i pana Artura Balazsa, ministra rolnictwa i rozwoju wsi.

Treść oświadczenia odnosi się do sytuacji rolników, którzy w ostatnim czasie zostali przymuszeni przez rejon energetyczny do zakupu energii elektrycznej po znacznie wyższych cenach niż dotychczas.

Jednym z nich jest gospodarujący na powierzchni 5,5 ha rolnik, któremu w ubiegłym roku rejon energetyczny wprowadził najwyższą taryfę za dostarczaną energię elektryczną. Nową taryfą objęto dwa lata wstecz, w wyniku czego rolnik zmuszony był ponieść dodatkową opłatę 1 tysiąca zł. Jednocześnie, mimo posiadania prawidłowej instalacji, był zmuszony budować nową w budynku mieszkalnym i budynkach gospodarczych wraz z budową nowej linii energetycznej do licznika, co dodatkowo kosztowało 5 tysięcy zł.

Być może tak się stało na mocy umowy o dostarczenie energii elektrycznej, lecz znając dzisiejsze relacje, jakie występują między zakładem energetycznym a rolnikiem, podpisanie umowy o dostarczenie tejże energii nastąpiło pod groźbą wstrzymania dostawy energii do gospodarstwa. Jednocześnie rolnik ten legitymuje się zaświadczeniem z urzędu gminy o tym, iż jego gospodarstwo o powierzchni 5,5 ha jest wykorzystywane rolniczo, a sam rolnik nie prowadzi innej działalności gospodarczej.

Inny przykład dotyczy rolnika, który prowadząc gospodarstwo szkółkarskie, wybudował w 1996 r. linię energetyczną średniego napięcia celem dostarczenia wody w okresie letnim do nawadniania sadzonek. Ów rolnik linię średniego napięcia wybudował za własne środki pieniężne, następnie, zmuszony sytuacją, przekazał ją nieodpłatnie rejonowi energetycznemu. Stację trafo zatrzymał dla siebie z uwagi na to, iż w pobliżu nie ma innych odbiorców energii elektrycznej. Od 5 marca 1999 r. rolnik ten jest obciążony przez rejon energetyczny dodatkowymi opłatami, przy miesięcznej wartości za zużytą energię jest to średnio 14 zł. Dodatkowa miesięczna opłata stała i opłata abonamentowa wprowadzona od 1 marca wynosi 209 zł i 8 gr.

Okazuje się, że przekazanie stacji trafo na rzecz rejonu energetycznego też nie spowoduje u tegoż rolnika obniżenia wielkości opłaty.

Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Panowie Ministrowie! Działalność rolnictwa jest wciąż niedochodowa. Obarczanie tej działalności dodatkowymi kosztami na pewno nie wpłynie korzystnie na rozwój wsi i obszarów wiejskich. Rolnicy płacą dzisiaj podatek gruntowy za każdy metr kwadratowy gruntu, którego są właścicielami, nawet za grunt zajęty pod słupy energetyczne.

Zapytuję, czy rolnicy, którzy mają w posiadaniu słupy energetyczne średniego i wysokiego napięcia na terenie swoich wykorzystywanych rolniczo terenów, mogą się doczekać, by ta sprawa została w końcu uregulowana prawnie? Czy po to uwolniono ceny energii elektrycznej, by na tym korzystały rejony energetyczne, które są monopolistą na rynku dostarczania energii elektrycznej? Gdzie ma dochodzić swoich praw rolnik, któremu bez zmiany umowy nagle podwyższono opłaty za dostawę energii? Co ma zrobić rolnik, któremu pod groźbą przerwania dostarczania energii proponuje się nowe niekorzystne rozwiązania i warunki dostarczania tejże energii?

Rozumiem, że dzisiaj wszyscy szukają pieniędzy, ale dlaczego bogate rejony energetyczne sięgają znów po pieniądze do kieszeni biednego rolnika. Trudno jest zlikwidować monopol na dystrybucję energii elektrycznej, o czym wiedzieć powinni panowie ministrowie. Rolnik przecież nie będzie obecnie zabiegał o budowę innej sieci energetycznej niż ta, która jest, by obniżyć koszty korzystania z tejże energii.

Problem, który wystąpił przy okazji tych dwóch spraw, jest szerszy. Dotyczy to rolników, ale również mieszkańców spółdzielni mieszkaniowych, domów komunalnych, drobnych przedsiębiorstw, właścicieli domów jednorodzinnych itd. Rejon energetyczny każdą taryfę czy każdą podwyżkę za dostarczanie energii elektrycznej może uzasadnić kosztami przedsiębiorstwa, ale to, co ma zrobić odbiorca, który nie godzi się na drastycznie wyższe ceny energii elektrycznej czy nowe taryfy, dotyczące najczęściej indywidualnych odbiorców, drobnych przedsiębiorców, handlowców i rolników, było szerzej konsultowane przed zamiarem wprowadzenia ich w życie. Dziękuję za uwagę, Panie Marszałku.

Wicemarszałek Andrzej Chronowski:

Dziękuję.

Dla porządku jeszcze dodam, że następujący senatorowie złożyli do protokołu swoje oświadczenia: pan senator Jerzy Cieślak, pan senator Wiesław Pietrzak - cztery oświadczenia, pan senator Janusz Lorenz - cztery oświadczenia, pan marszałek Rzemykowski, pan senator Zbigniew Gołąbek - dwa oświadczenia, pani senator Kempka - jedno oświadczenie, pan senator Adam Glapiński - jedno oświadczenie, pan senator Janusz Bielawski - jedno oświadczenie, i pan senator Grzegorz Lipowski - aż trzy oświadczenia.*

Szanowni Panowie Senatorowie! Niech mi będzie wolno w tym momencie do wszystkich obecnych państwa senatorów, panów senatorów, zwrócić się z gorącymi życzeniami, ale i również do wszystkich nieobecnych państwa senatorów, z gorącymi życzeniami przede wszystkim zdrowych - myślę, że to jest fundament funkcjonowania człowieka - pogodnych, wesołych świąt i dużo, dużo rodzinnego ciepła w Święta Bożego Narodzenia.

Tego samego życzę pracownikom naszej kancelarii, a na życzenia noworoczne przyjdzie jeszcze czas na następnym posiedzeniu.

Senator Sekretarz Jerzy Pieniążek:

Sekretarz Senatu pozwala sobie przyłączyć się do tych życzeń.

Wicemarszałek Andrzej Chronowski:

Jasne.

Informuję, że protokół czterdziestego siódmego posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej czwartej kadencji, zgodnie z art. 34 ust. 3 Regulaminu Senatu, będzie udostępniony senatorom w terminie dwudziestu jeden dni po posiedzeniu Senatu w Biurze Prac Senackich, pokój nr 253.

Zamykam czterdzieste siódme posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej czwartej kadencji.

(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską).

Dziękuję przede wszystkim za wytrwałość.

(Koniec posiedzenia o godzinie 22 minut 37)