13. posiedzenie Senatu RP, część 1 stenogramu


(Początek posiedzenia o godzinie 9 minut 01)

(Posiedzeniu przewodniczy marszałek Alicja Grześkowiak i wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski)

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Bardzo proszę państwa senatorów o zajmowanie miejsc, już jest godzina dziewiąta.

Witam serdecznie państwa senatorów.

Otwieram trzynaste posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej czwartej kadencji.

(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską).

Na sekretarzy posiedzenia powołuję pana senatora Stanisława Gogacza oraz pana senatora Stanisława Jarosza. Listę mówców prowadzić będzie pan senator Stanisław Jarosz. Bardzo proszę panów senatorów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.

Wysoki Senacie! Wobec niewniesienia zastrzeżeń do protokołu jedenastego posiedzenia stwierdzam, że protokół tego posiedzenia został przyjęty.

Doręczony paniom i panom senatorom porządek dzienny trzynastego posiedzenia obejmuje:

1. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji IV Protokołu do Układu ogólnego w sprawie handlu usługami, sporządzonego w Genewie dnia 15 kwietnia 1997 r.

2. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin.

Szanowni Państwo Senatorowie! Chciałabym przypomnieć, że ustawa, która ma być omawiana w punkcie pierwszym dzisiejszych obrad, została wniesiona przez Radę Ministrów w trybie art. 123 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej jako projekt pilny. W tym wypadku, zgodnie z art. 123 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, termin rozpatrzenia ustawy przez Senat wynosi czternaście dni.

Przypominam ponadto, że zgodnie z art. 56 ust. 2 Regulaminu Senatu do postępowania w sprawie ustaw pilnych nie mają zastosowania art. 16 ust. 4 pkty 1 i 2 oraz terminy określone w art. 29 ust. 2, art. 31 ust. 2 i art. 55 ust. 2 Regulaminu Senatu.

Wysoki Senacie! Proponuję rozpatrzenie punktu drugiego porządku dziennego, mimo że sprawozdanie Komisji Gospodarki Narodowej do ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin zostało dostarczone w terminie późniejszym niż określony w art. 31 ust. 2 Regulaminu Senatu.

Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Wysoka Izba przyjęła przedstawioną propozycję.

Wobec braku głosów sprzeciwu, stwierdzam, że Wysoki Senat przyjął przedstawioną propozycję.

Czy ktoś z państwa, pań lub panów senatorów, chciałby zabrać głos w sprawie przedstawionego porządku dziennego?

Wysoki Senacie! Stwierdzam, że Senat przyjął przedstawiony porządek dzienny trzynastego posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej czwartej kadencji.

Informuję, że głosowania zostaną przeprowadzone pod koniec posiedzenia lub po przerwie.

Przypominam ponadto, że zgodnie z art. 42a ust. 1 Regulaminu Senatu marszałek na końcu posiedzenia, po wyczerpaniu porządku dziennego, udziela głosu senatorom dla wygłoszenia oświadczenia senatorskiego. Przypominam również, choć myślę, że ta rzecz jest już państwu senatorom bardzo dobrze znana, że przedmiotem oświadczenia mogą być sprawy związane z wykonywaniem mandatu, że oświadczenie nie może trwać dłużej niż pięć minut i nie może dotyczyć spraw będących przedmiotem porządku obrad bieżącego posiedzenia. Nad oświadczeniami senatorskimi nie przeprowadza się dyskusji.

Wysoki Senacie!

Przystępujemy do punktu pierwszego porządku dziennego: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji IV Protokołu do Układu ogólnego w sprawie handlu usługami, sporządzonego w Genewie dnia 15 kwietnia 1997 r.

Przypominam państwu senatorom, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na osiemnastym posiedzeniu w dniu 22 maja 1998 r. Do Senatu została przekazana w dniu 22 maja 1998 r. Marszałek Senatu, w dniu 22 maja 1998 r., zgodnie z art. 55 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowała ją do Komisji Gospodarki Narodowej oraz do Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej. Komisje te po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 78, natomiast sprawozdania komisji w drukach nr 78A i 78B.

Bardzo proszę teraz o zabranie głosu sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej, pana senatora Kazimierza Kleinę.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Kazimierz Kleina:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Mam zaszczyt przedstawić opinię Komisji Gospodarki Narodowej do ustawy o ratyfikacji IV Protokołu do Układu ogólnego w sprawie handlu usługami, sporządzonego w Genewie dnia 15 kwietnia 1997 r.

Treścią tej ustawy jest wyrażenie zgody na ratyfikowanie przez prezydenta IV Protokołu do Układu ogólnego w sprawie handlu usługami. Protokół ten dotyczy zagadnień uregulowanych w ustawie z dnia 23 listopada 1990 r. o łączności, dlatego też, zgodnie z art. 89 ust. 1 pkt 5 Konstytucji, jego ratyfikacja musi być poprzedzona zgodą wyrażoną w odpowiedniej ustawie.

Rzeczpospolita Polska jest stroną porozumienia ustanawiającego Światową Organizację Handlu. Załącznikiem do porozumienia jest Układ Ogólny w sprawie handlu usługami - GATS. IV Protokół do Układu ogólnego... zmierza do liberalizacji zasad prowadzenia działalności w zakresie łączności, poprzez dopuszczenie do otwartej konkurencji, także o zasięgu międzynarodowym.

W ramach listy szczegółowych zobowiązań Polska zastrzegła pewne ograniczenie w zakresie świadczenia usług telekomunikacyjnych do dnia 31 grudnia 2002 r., co pozwoli, zgodnie z uzasadnieniem do ustawy, na przygotowanie podmiotów krajowych do funkcjonowania w warunkach konkurencji.

Komisja Gospodarki Narodowej bardzo długo dyskutowała na swoim posiedzeniu nad tą ustawą, ale członkowie Komisji Gospodarki Narodowej nie zgłaszali i nie zgłosili żadnych uwag do tej ustawy. Dyskusja dotyczyła generalnie problemu polskiej telekomunikacji, jej otwartości na konkurencję, dopuszczenia także podmiotów zagranicznych, które mogłyby operować na polskim rynku telekomunikacyjnym.

Ten Układ ogólny... i IV Protokół dopuszcza, czy wprowadza, pewne znaczne ograniczenia, szczególnie w telekomunikacji międzynarodowej, w wolnej konkurencji na polskim rynku telekomunikacyjnym. Ale umożliwia też, o ile zostanie przez Polskę ratyfikowany, polskim podmiotom gospodarczym operowanie na rynkach trzecich.

Podczas dyskusji w Komisji Gospodarki Narodowej zwracaliśmy uwagę na możliwości, jakie otwierają się, dzięki ratyfikacji tego układu, przed polskimi podmiotami. A równocześnie mówiliśmy o szansie na to, że przedsiębiorstwa polskie, szczególnie telekomunikacja i przedsiębiorstwa powstałe po prywatyzacji telekomunikacji, będą mogły dostosować się do wolnej konkurencji panującej na rynku telekomunikacyjnym. Wydaje nam się, podobnie jak przedstawicielom strony rządowej, panu ministrowi, że te pięć lat to czas wystarczający na to, aby polskie podmioty gospodarcze mogły się przystosować do otwartego w pełni rynku telekomunikacyjnego.

Komisja Gospodarki Narodowej proponuje przyjęcie tej ustawy bez poprawek. Dziękuję bardzo.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę teraz o zabranie głosu sprawozdawcę Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej, pana senatora Zbigniewa Kulaka.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Zbigniew Kulak:

Pani Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie!

W dniu 15 kwietnia 1994 r. Polska podpisała porozumienie ustanawiające Światową Organizację Handlu. Weszło ono w życie, w stosunku do Rzeczypospolitej Polskiej, 1 lipca 1995 r.

Porozumienie ustanawiające powszechny system handlu międzynarodowego obejmuje między innymi załącznik nr 1B, który zawiera Układ ogólny w sprawie handlu usługami - GATS. W dniu 15 lutego 1997 r. zostały zakończone negocjacje w sprawie zawarcia pierwszego światowego porozumienia o liberalizacji sektora łączności, będącego wielostronną umową międzynarodową, uchwaloną w formie IV Protokołu, do którego załączone zostały narodowe listy poszczególnych zobowiązań w zakresie usług telekomunikacji podstawowej.

IV Protokół wszedł w życie 5 lutego 1998 r. Przedmiotem IV Protokołu są sektorowe zobowiązania sygnatariuszy do globalnego otwarcia rynku usługowego łączności, w zakresie podstawowych usług telekomunikacyjnych, telefonii i łączności satelitarnej, dla konkurencji między operatorami państwowymi i prywatnymi.

W wynegocjowanym pakiecie zobowiązań, w postaci polskiej listy szczegółowych zobowiązań obejmujących całą telekomunikację, przedstawiciele Polski uzgodnili między innymi, że od 1 stycznia 2003 r. Polska udostępni konkurencji międzynarodowe usługi o charakterze powszechnym oraz umożliwi podmiotom z udziałem kapitału zagranicznego zakładanie i używanie międzynarodowej infrastruktury telekomunikacyjnej.

Wynegocjowany do 2003 r. okres ochronny powinien w pełni umożliwić przygotowanie się podmiotów krajowych do skutecznego funkcjonowania w warunkach konkurencji podmiotów zagranicznych. Od momentu stania się przez Polskę stroną protokołu polskie podmioty uzyskają dostęp do światowego rynku telekomunikacyjnego.

Ratyfikacja protokołu została dokonana przez wszystkie europejskie państwa-sygnatariusze, z wyjątkiem Belgii, która zobowiązała się jej dokonać do końca lipca bieżącego roku. Ratyfikacja ta będzie też miała ważne znaczenie dla rozpoczętych niedawno negocjacji w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, która już jest związana postanowieniami IV Protokołu.

Komisja Spraw Zagranicznych i i Integracji Europejskiej na posiedzeniu w dniu 27 maja zaakceptowała jednogłośnie ratyfikację wspomnianego dokumentu. W dyskusji zwracano uwagę na powody, które leżą u podłoża zastosowania tak zwanego trybu pilnego w omawianej sprawie. Niestety, próba wyjaśnienia ze strony przedstawicieli Ministerstwa Spraw Zagranicznych niewiele wniosła, poza argumentem o przeciągających się uzgodnieniach międzyresortowych.

Pytano też przedstawicieli rządu o planowane działania przygotowujące naszą, polską stronę do pełnego otwarcia rynku telekomunikacyjnego od 1 stycznia 2003 r. Odpowiedzią przedstawicieli Ministerstwa Łączności była głównie zapowiedź przekazania do parlamentu jeszcze w bieżącym roku projektu ustawy z zakresu prawa telekomunikacyjnego.

W imieniu Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej proszę o poparcie ustawy o ratyfikacji IV Protokołu do Układu ogólnego w sprawie handlu usługami - GATS. Dziękuję.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Zgodnie z art. 38 ust. 5 Regulaminu Senatu chciałabym zapytać, czy ktoś z państwa, pań i panów senatorów, chciałby skierować krótkie, zadawane z miejsca, zapytania do senatorów sprawozdawców? Nie widzę chętnych.

Otwieram debatę.

Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu wypowiedzi w debacie oraz o konieczności zapisywania się do głosu u pana senatora prowadzącego listę mówców i obowiązku składania wniosków o charakterze legislacyjnym na piśmie.

Ponieważ do debaty nie zapisała ani jedna osoba, pytam, czy ktoś z państwa senatorów chciałby jednak zabrać głos w debacie?

Nie widzę chętnych do dyskusji. Chciałabym serdecznie powitać zaproszonych gości: z Ministerstwa Spraw Zagranicznych - podsekretarza stanu pana Janusza Stańczyka, i z Ministerstwa Łączności - podsekretarza stanu pana Alberta Borowskiego.

Zgodnie z art. 45 w związku z art. 9 ust. 2 oraz art. 30 ust. 2 Regulaminu Senatu chciałabym udzielić głosu przedstawicielowi rządu.

Przypominam jeszcze raz, że rozpatrywana ustawa była pilnym projektem rządowym. Kto z państwa, przedstawicieli Ministerstwa Spraw Zagranicznych bądź Ministerstwa Łączności, chciałby zabrać głos?

Bardzo proszę, podsekretarz stanu z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, pan Janusz Stańczyk.

Bardzo proszę o zabranie głosu.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych
Janusz Stańczyk:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Nie wiem, czy taki moment, gdy brak ochoty do rozmowy, jest charakterystyczny w debatach Senatu. Ja myślę, że nie, że powodem jest niekontrowersyjny charakter przedłożenia rządowego.

Wiemy wszyscy, że trend światowy dotyczy bardziej globalizacji i liberalizacji niż protekcjonizmu, tymczasem ten czasowy, ograniczony horyzontem czterech i pół roku, protekcjonizm w stosunku do spółki z udziałem skarbu państwa proponuje się w rządowym przedłożeniu. Dzieje się to, jak powiedziałem, wbrew obowiązującemu trendowi, ale jest dopuszczone międzynarodowymi uregulowaniami.

Negocjacje dotyczące IV Protokołu, których podstawą był Układ ogólny o handlu usługami, były w istocie zbieraniem, agregowaniem ofert narodowych. I kiedy grupa negocjacyjna uznała, że stan tych ofert dopuszcza zamknięcie i pozbawienie dalszych zainteresowanych stron dołączaniem się do tego procesu, stworzono IV Protokół do Układu ogólnego o handlu usługami - GATS. Polska znalazła się w grupie państw, które dopuszczalny protekcjonizm posunęły bardzo daleko, na zasadzie stuprocentowych, albo bardzo wysokich, wyłączeń. Uzasadnione to jest stanem polskiej komunikacji i koniecznością dokapitalizowania oraz zasilenia najnowszymi technologiami przed dopuszczeniem międzynarodowej konkurencji na tym obszarze.

Wiemy jednak, że protekcjonizm w dłuższej perspektywie w istocie rzeczy zawsze gospodarczo degraduje. I musimy być świadomi, że te cztery i pół roku muszą być bardzo dobrze wykorzystane, aby odpowiednie podmioty gospodarcze mogły stawić czoło międzynarodowej konkurencji.

Chciałbym podziękować za przychylenie się do wniosku rządu o nadanie pilnego charakteru projektowi ustawy. Pozwoli to wywiązać się z terminu i przystąpić do IV Protokołu do końca lipca bieżącego roku. Serdecznie za to dziękuję.

Wnoszę o uchwalenie ustawy.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Bardzo proszę o pozostanie jeszcze chwilę przy mównicy, ponieważ chciałabym zapytać, czy ktoś z państwa, pań i panów senatorów, chciałby zadać jakieś pytania panu podsekretarzowi stanu?

Bardzo proszę, pan senator Żenkiewicz.

Senator Marian Żenkiewicz:

Panie Ministrze, chciałbym tylko zapytać w kwestii formalnej... Interesuje mnie, dlaczego ta ustawa uzyskała klauzulę trybu pilnego? Czy wynika to z jakichś specjalnych, nadzwyczajnych okoliczności, czy też z tego, że rząd zbyt późno ją przygotował i teraz trzeba po prostu nadrobić stracony czas ze względu na terminy zewnętrzne?

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Bardzo proszę o odpowiedź.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych
Janusz Stańczyk:

Możliwość zwrócenia się do parlamentu z prośbą o nadanie projektowi ustawy pilnego trybu legislacyjnego jest zapisana w konstytucji, a także w regulaminach Sejmu i Senatu. Nie jest związku z tym niczym nadzwyczajnym. Rząd bardzo oszczędnie z tej możliwości korzysta. Jeśli chodzi o tę sprawę, Panie Senatorze, to procedury traktatowe uległy pewnemu spowolnieniu jesienią ubiegłego roku, kiedy weszła w życie nowa konstytucja. I nie mając jeszcze nowej ustawy o umowach międzynarodowych, której powstanie przesądza nowa konstytucja, musieliśmy wypracować tymczasowe procedury zgodne z założeniami, jakie sobie stawiamy, jeśli chodzi o wypracowywanie projektu ustawy o umowach międzynarodowych. To opóźniło proces.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo. Czy jeszcze ktoś z państwa senatorów?

Proszę bardzo, pan senator Suchański.

Senator Jerzy Suchański:

Dziękuję bardzo.

Panie Ministrze, czy pana zdaniem ratyfikacja IV Protokołu, jeszcze przed prywatyzacją Telekomunikacji Polskiej SA, pozwoli na uzyskanie wyższej ceny sprzedaży, czy raczej będzie to działać w drugą stronę?

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję.

Proszę o odpowiedź.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych
Janusz Stańczyk:

Nie jestem ekonomistą, ale mam mocne przekonanie, że to będzie raczej podwyższenie ceny.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zadać pytanie?

Bardzo proszę, pan senator Wittbrodt.

Senator Edmund Wittbrodt:

Panie Ministrze, mówi pan o tym pięcio- czy czteroipółletnim okresie, kiedy polska telekomunikacja będzie chroniona. Ale w tym porozumieniu jest jeszcze mowa o tym, co będzie potem: czterdziestodziewięcioprocentowy udział kapitału zagranicznego w tym, co jest w Polsce... I mam takie pytanie: jakie to ma znaczenie, z punktu widzenia ministerstwa, w sytuacji kiedy potem kapitał jest właściwie trudno rozpoznawalny, ze względu na powiązania różnego rodzaju spółek, firm itd.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Proszę o odpowiedź.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych
Janusz Stańczyk:

To prawda, sam mam podobne problemy z określeniem praktycznego znaczenia ograniczeń rozciągających się po tym okresie. Chciałem tylko zwrócić uwagę na to, że wśród kilkudziesięciu uczestników IV Protokołu tego typu zastrzeżenia były wręcz standardowe. I w związku z tym będą one miały jakieś skutki w praktyce. Niestety, nie jestem w stanie wdać się w szczegóły, może poprosiłbym o pomoc pana ministra Borowskiego... Wydaje mi się jednak, że zwłaszcza zastrzeżenie dotyczące obywatelstwa osób zasiadających w zarządach ma bardzo wyraźne znaczenie.

Czy pan senator życzy sobie uzupełnienia mojej wypowiedzi przez pana ministra Borowskiego?

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Przepraszam bardzo, ale proszę jednak... Czy pan senator jest zadowolony z tej odpowiedzi, czy chciałby...

Senator Edmund Wittbrodt:

Przyjmuję taką odpowiedź. Chyba że drugi pan minister ma coś do dodania?

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dobrze.

Bardzo proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi. Przy okazji chciałabym poinformować Wysoką Izbę, że do wystąpienia w tej sprawie przez pana premiera został upoważniony pan podsekretarz stanu Janusz Stańczyk.

Ale proszę bardzo, Panie Ministrze.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Łączności
Albert Borowski:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

W odpowiedzi na to pytanie chcę troszkę rozwinąć temat i powiedzieć, że zarówno ograniczenia świadczeń i usług, jak i ograniczenia możliwości kapitału zagranicznego dotyczące zakładania takich przedsiębiorstw nie obejmują wszystkich spraw związanych z telekomunikacją. Ograniczenia w świadczeniu usług obejmują połączenia międzynarodowe, natomiast kapitałowe dotyczą sfery międzynarodowej oraz usług czy połączeń międzymiastowych, nie zaś usług lokalnych, gdzie zapotrzebowanie na kapitał jest największe i gdzie inwestycje również te zagraniczne są najbardziej pożądane.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo. Jeżeli byłby pan tak uprzejmy, to ewentualnie mógłby pan odpowiadać z miejsca - nie chciałabym, żeby panowie stali.

Z pytaniem zgłosił się pan senator Majka.

Proszę bardzo o zadanie pytania.

Senator Krzysztof Majka:

Pani Marszałek! Panie Ministrze! W uzasadnieniu do druku sejmowego nr 335, dotyczącego omawianej właśnie sprawy, znajduje się stwierdzenie, iż nieratyfikowanie omawianego protokołu przez Rzeczpospolitą Polską w wyznaczonym terminie będzie oznaczać, że Polska nie będzie mogła zostać jego stroną. W konsekwencji uniemożliwi to udział w korzyściach wynikających z liberalizacji światowego rynku telekomunikacyjnego. Czy może pan minister wymienić inne podstawowe korzyści dla Polski, z wyjątkiem politycznych, wynikające z liberalizacji światowego rynku telekomunikacyjnego, którego jednym z elementów, jak wynika z uzasadnienia, jest dostęp do około 90% światowego rynku telekomunikacyjnego? To było pierwsze pytanie.

I drugie, właściwie o to samo, tyle że pogłębione. Co w praktyce oznacza dostęp do 90% światowego rynku telekomunikacyjnego? Czy chodzi tu o dostęp do łączy i do infrastruktury telekomunikacyjnej, czy też na przykład o możliwość inwestowania firm polskich za granicą, co przy obecnym stanie naszego kapitału może okazać się mrzonką? Dziękuję.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Proszę bardzo.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych
Janusz Stańczyk:

Panie Senatorze, sposób dostępu do tych 90% rynku określa polska lista szczegółowych zobowiązań. I ten dostęp dotyczy wszystkich czterech sposobów tam zapisanych, a więc: świadczeń transgranicznych, konsumpcji za granicą, obecności handlowej oraz obecności osób fizycznych. Przyznaję, że 90% jest liczbą bardzo pociągającą w każdym zestawieniu, jeśli jest to kontekst pozytywny, tak jak tutaj - dostęp do światowego rynku telekomunikacji. Przyznam, że rzeczywiście chodzi tu o pewien przywilej. I można mieć wątpliwości, na ile okaże się on praktyczny, zwłaszcza w najbliższym czasie, ale to jest pewien zapisany przywilej, wynikający z zestawienia list szczegółowych zobowiązań państw-uczestników IV Protokołu. Czyli ten zestaw, łączny agregat wzajemnie udzielanych i uznawanych ofert, określa dostęp do światowego rynku na poziomie 90%. Odrębną sprawą jest to, na ile polskie podmioty gospodarcze będą potrafiły skorzystać z tych ofert - przed sobą mamy na razie tylko dokument prawny.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo. Czy ktoś z państwa chciał jeszcze o coś zapytać?

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Jerzy Markowski:

Dziękuję, Pani Marszałek.

Mam pytanie do pana ministra łączności. Czy Polska ma, pana zdaniem, jakiś wybór, jeśli chodzi o przystąpienie do tego układu? I jaki skutek dla polskiego systemu łączności i dla polskiej gospodarki miałoby nieprzystąpienie do układu? Dziękuję bardzo.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Proszę o odpowiedź z miejsca.

Podsekretarz Stanu
w Ministerstwie Łączności
Albert Borowski:

Dziękuję bardzo.

Wydaje mi się, że bardzo ważną kwestią jest bycie w tym ekskluzywnym klubie, tak to określę, oraz uczestniczenie w obrocie i handlu usługami telekomunikacyjnymi. Inny wybór to po prostu nieratyfikowanie tego protokołu, niezobowiązywanie się oraz niekorzystanie z innych koncesji w obrocie telekomunikacyjnym. Można byłoby sobie wtedy wyobrazić taką sytuację, że bylibyśmy postrzegani jako partner protekcjonistyczny, z którym nie warto robić interesów.

Warto może tutaj wspomnieć, że te 90% nie jest formułą prawną, lecz pewną możliwością. Na najbardziej rozwiniętych rynkach trudno byłoby prowadzić bezpośrednie inwestycje ze względu na to, że nasycenie usługami jest już praktycznie całkowite, nie ma tam miejsca na nowego operatora i trudno byłoby stworzyć nowe zapotrzebowanie. Można sobie natomiast wyobrazić, i takie są trendy światowe, że wszelkie telekomy wchodzą w różnego rodzaju alianse strategiczne. Uczestnictwo, chociażby w niewielkim procencie, pozwoliłoby podnieść prestiż, otworzyć się na pozyskiwanie nowych technologii know-how, co na pewno będzie miało spore znaczenie. Spora część naszych partnerów w tym protokole posiada też znacznie mniej rozwinięty rynek telekomunikacyjny i byłaby potencjalnym miejscem dla inwestycji. Dziękuję.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Bardzo proszę, pan senator Majka, drugie pytanie.

Senator Krzysztof Majka:

Dziękuję, Pani Marszałek.

Panie Ministrze, czy okres ochronny do roku 2003 jest efektem negocjacji między Polską a drugą stroną, czy też wynika z jakichś innych międzynarodowych ograniczeń traktatowych? Dziękuję.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Proszę o odpowiedź.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych
Janusz Stańczyk:

Powiedziałem dwa zdania na temat tak zwanej kuchni powstania tego porozumienia. W istocie była to kolejna próba przybliżenia, w drodze konsensusu, ofert państw zainteresowanych do poziomu uznanego za dojrzały do zapisania w formie traktatu międzynarodowego. Składano kolejne oferty, które jakby podwyższały dostępność usług telekomunikacyjnych w wymiarze międzynarodowym. Rok 2002 nie jest sztywnym terminem. Ten termin wynikał z polskiej oferty, stworzonej w całości w naszym kraju, opartej na przekonaniu, że jest to termin wystarczający dla osiągnięcia pożądanego stanu polskich podmiotów gospodarczych w tej dziedzinie. Mówiąc jednym zdaniem, było to związane ze złożeniem oferty, nie zaś z procesem negocjacyjnym.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zadać pytanie?

Bardzo proszę, pan senator Andrzejewski.

Senator Piotr Andrzejewski:

Do ministra komunikacji. Proszę powiedzieć, jak zamierzają państwo i czy jest...

(Marszałek Alicja Grześkowiak: Chyba łączności.)

Łączności, przepraszam.

Jak zamierzają państwo wykorzystać ten okres? Bo jest to długi okres. Polska telekomunikacja nie jest konkurencyjna, jest słaba, jej usługi nie są nadzwyczajne. W związku z tym czy jest to tylko prolongata dla prolongaty, czy też istnieje jakiś perspektywiczny plan poprawienia konkurencyjności polskiego podmiotu wtedy, kiedy będzie musiał się zmierzyć ze światowymi? Bo inaczej nie ma sensu ten termin, tak długi okres protekcjonizmu wobec polskiego słabego podmiotu. Gdyby pan mógł odpowiedzieć na to pytanie.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Proszę o odpowiedź.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Łączności
Albert Borowski:

Dziękuję bardzo.

Odpowiadając na to pytanie, chciałbym troszeczkę rozwinąć temat, korzystając z projektu ustawy, która już została przygotowana w Ministerstwie Łączności, niebawem będą uzgodnienia międzyresortowe. Otóż chcę podkreślić, że w usługach międzynarodowych ten okres ochronny jest zapewniony między innymi po to, żeby narodowy operator mógł w znacznym stopniu rozwinąć inne dziedziny czy inną sferę usług - głównie chodzi o usługi lokalne.

Nowa ustawa wprowadza też zupełnie inne podejście do funkcjonowania rynku telekomunikacyjnego. Przede wszystkim tam, gdzie w tej chwili nie ma takich regulacji, będzie wprowadzona zasada kalkulacji stawek na podstawie kosztów świadczenia danego rodzaju usług. Zbliży to nas do zasad obowiązujących w świecie, szczególnie w Unii Europejskiej, a jednocześnie pozwoli, poprzez ochronę najbardziej intratnego kawałka telekomunikacji, na niezabranie - może tak powiem - możliwości inwestycyjnych w sferze lokalnej. To jest jedna sprawa.

Kolejna. Z tendencji światowych wynika, że te stawki będą jednak spadać, bo takie są reguły. Tak że to może jednocześnie pozwolić, w powiązaniu z prywatyzacją, na podciągnięcie poziomu konkurencyjności do akceptowalnego w świecie. Nie należy ukrywać tego, że stan naszej telekomunikacji nie jest zadowalający. Ile nam brakuje chociażby do przeciętnej europejskiej? U nas średnia gęstość telefoniczna wynosi około dwudziestu telefonów na stu mieszkańców, w Unii - około czterdziestu pięciu. To jest przynajmniej dwa razy więcej. Powiem, że w najmniej rozwiniętym kraju ta średnia wynosi trzydzieści pięć. Dziękuję.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo. Czy jeszcze ktoś z państwa senatorów chciałby zadać pytanie? Nie ma chętnych. Dziękuję bardzo.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Łączności Albert Borowski: Czy ja mogę mieć jeszcze jedną uwagę?)

Bardzo proszę.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Łączności
Albert Borowski:

Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.

W ogólnym uzupełnieniu gospodarczym do tego IV Protokołu i polskiej oferty chciałbym jeszcze przypomnieć, że polska oferta jest w dużej części porównywalna czy wręcz analogiczna do ofert, które złożyły państwa naszego regionu, a więc Republika Czeska i Węgry. Mają jednak tę istotną przewagę, czy też to różni ich sytuację od naszej, że ich monopolistyczny kiedyś państwowy podmiot gospodarczy w tym zakresie jest już sprywatyzowany. I w jednym, i w drugim państwie jest właściwie największą spółką giełdową. Obie, jedna i druga spółka, są bardzo wysoko wyceniane, mimo okresu protekcjonizmu nadanego w IV Protokole, i stanowią ulubioną inwestycję, również inwestorów zagranicznych. To jakby świadczy o wartości ekonomicznej dla polskiego podmiotu gospodarczego. Dziękuję bardzo.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo. Dziękuję panu podsekretarzowi stanu.

Zamykam dyskusję.

Wysoki Senacie, ponieważ w trakcie debaty - choć w zasadzie dyskusji nie było - nie zostały zgłoszone żadne nowe wnioski, a obie komisje wystąpiły z jednobrzmiącymi sprawozdaniami, chciałabym poinformować, że zgodnie z moją wcześniejszą zapowiedzią głosowanie w sprawie ustawy o ratyfikacji IV Protokołu do Układu ogólnego w sprawie handlu usługami - GATS zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia, po krótkiej przerwie.

Przystępujemy teraz do punktu drugiego porządku dziennego: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin.

Chciałabym przypomnieć, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na osiemnastym posiedzeniu w dniu 22 maja 1998 r., a do Senatu została przekazana także w dniu 22 maja 1998 r. Marszałek Senatu, także 22 maja 1998 r., zgodnie z art. 55 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowała ją do Komisji Rodziny i Polityki Społecznej oraz do Komisji Gospodarki Narodowej. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 79, natomiast sprawozdania komisji w drukach nr 79A i 79B.

Bardzo proszę teraz o zabranie głosu sprawozdawcę Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, panią senator Elżbietę Płonkę.

Bardzo proszę, Pani Senator.

Senator Elżbieta Płonka:

Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Mam zaszczyt przedstawić, w imieniu Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, sprawozdanie z posiedzenia komisji, dotyczące ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin, zawartej w druku senackim nr 79.

W dniu 22 maja 1998 r. ustawa została uchwalona przez Sejm. Nowelizuje ona ustawę o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin, to znaczy ustawę z dnia 1 lutego 1983 r., w bardzo cząstkowym zakresie, dotyczącym urlopu górniczego przewidzianego w układzie zbiorowym pracy. Jest to ustawa zapisująca prawo górników do zaliczania urlopu górniczego do okresu pracy górniczej.

Ustawa zaproponowana i uchwalona przez Sejm nie kłóci się i nie jest sprzeczna z przygotowywanym programem restrukturyzacji i reformy górnictwa.

Tej ustawy, cząstkowej co prawda, bo zmieniającej jedynie długość urlopu górniczego - zwiększającej go z trzech lat do pięciu - co będzie honorowane jako okres pracy w momencie przechodzenia na emeryturę, oczekuje całe środowisko górnicze. W układach zbiorowych zapisano pięcioletni okres urlopu i projekt rządowy został przyjęty przez Sejm po to, by uspokoić społeczność górniczą i rzeczywiście dać jej to zabezpieczenie.

W czasie debaty podczas posiedzenia Komisji Rodziny i Polityki Społecznej były wysuwane wątpliwości co do potrzeby tak cząstkowej i incydentalnej zmiany. Były także pytania odnośnie do waloryzacji kwot wypłacanych w czasie urlopu. Senatorowie oczekiwali bardziej wyczerpujących informacji ze strony rządu. Niemniej jednak Komisja Rodziny i Polityki Społecznej przyjęła bez poprawek tę ustawę, jako bardzo ważną dla górników, oczekujących przy podejmowaniu indywidualnych decyzji o przechodzeniu na urlop, że ich sytuacja będzie pewna.

W imieniu Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, jak również zgodnie z oczekiwaniami społecznymi, proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tej ustawy.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo, Pani Senator.

Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej, pana senatora Jerzego Markowskiego.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Jerzy Markowski:

Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Z upoważnienia Komisji Gospodarki Narodowej przedstawiam stanowisko komisji wobec projektu ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin, zawartego w druku senackim nr 79.

Przed zajęciem stanowiska komisja zapoznała się z tym fragmentem polityki rządu wobec sektora węgla kamiennego, który, podejmując kwestię trwającego od dziewięciu lat procesu głębokiej restrukturyzacji tej branży, uznaje za celowe, i słusznie, dalsze zmniejszanie zatrudnienia w tym przemyśle. Proces ten trwa i skutkuje odejściem z górnictwa w ciągu ostatnich dziewięciu lat około stu siedemdziesięciu tysięcy osób. Jest to skala redukcji zatrudnienia niespotykana w żadnym innym przemyśle wydobywczym w Europie.

Jedną z form obniżania zatrudnienia jest wprowadzenie w trybie nowelizacji, jeszcze w latach poprzednich, ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin, metody udzielania dobrowolnych, podkreślam, dobrowolnych urlopów górniczych. Urlop ten jest de facto okresem, w którym górnik jest zwolniony z obowiązku świadczenia pracy - dotychczas przez trzy lata - przed uzyskaniem uprawnień emerytalnych. Istotą proponowanej zmiany jest wydłużenie tego okresu do pięciu lat. Powyższa regulacja pozwoli górnikowi na otrzymywanie w tym pięcioletnim okresie wynagrodzenia z roku bieżącego na poziomie 75%, czyli jak za urlop wypoczynkowy. Rząd spodziewa się, iż rocznie z tego typu uprawnienia skorzysta ponad sześć tysięcy górników. Taka sama regulacja funkcjonuje od lat, skutkowała ona jednak w różnych latach różną skalą odejść. W 1997 r. z podobnego świadczenia, ale na okres krótszy, skorzystało niecałe trzy tysiące osób.

Komisja przyjęła do wiadomości stanowisko rządu, z którego wynika, że tak jak w latach poprzednich na wypłaty za te urlopy wydzieli on środki z budżetu państwa, z puli przeznaczonej na restrukturyzację górnictwa węgla kamiennego. Reguluje to w trybie rozporządzenia, na podstawie delegacji do ustawy budżetowej, minister gospodarki w porozumieniu z ministrem pracy i polityki socjalnej oraz ministrem finansów.

Komisja przyjęła również do wiadomości, iż przy teoretycznym rachunku, dotyczącym stażu uprawniającego do emerytury górniczej oraz urlopu górniczego w proponowanym pięcioletnim wymiarze, górnik może zaprzestać pracy pod ziemią w trzydziestym ósmym roku życia, pod warunkiem że pracował tam nieprzerwanie przez dwadzieścia lat.

Komisja, po zapoznaniu się z tymi argumentami, bez głosu sprzeciwu postanowiła poprzeć projekt ustawy. Stąd też w jej imieniu wnoszę do Wysokiego Senatu o przyjęcie ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin w brzmieniu zawartym w druku senackim. Dziękuję bardzo.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Czy ktoś z państwa, pań i panów senatorów, chciałby skierować krótkie, zadawane z miejsca pytania do państwa senatorów sprawozdawców? Nikt się nie zgłasza.

Otwieram więc debatę.

Wysoki Senacie, ponieważ do debaty nikt się nie zapisał, chciałabym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zabrać głos w tej sprawie?

(Senator Jerzy Markowski: Ja chciałbym.)

W debacie, tak?

Bardzo proszę, Panie Senatorze. Bardzo się cieszę, że będziemy mieli debatę.

Senator Jerzy Markowski:

Pani Marszałek, może będzie to jedno z najkrótszych wystąpień w naszej Izbie, ale chciałbym zwrócić się do wszystkich stron Wysokiego Senatu o przyjęcie tej ustawy w wersji przedstawionej przez rząd, gorąco ją rekomendując. Dziękuję bardzo.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję. Czy ktoś z państwa, pań i panów senatorów, chciałby zabrać głos w debacie?

Informuję Wysoki Senat, że w ten sposób lista mówców została wyczerpana.

Zgodnie z art. 43, w związku z art. 29 ust. 2 i art. 30 ust. 2 Regulaminu Senatu udzielę teraz głosu przedstawicielowi rządu.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy, a upoważniony do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został pan podsekretarz stanu Piotr Kołodziejczyk, którego serdecznie witam. Witam również pana podsekretarza stanu Jana Szlązaka z Ministerstwa Gospodarki.

Bardzo proszę pana podsekretarza stanu Piotra Kołodziejczyka o zabranie głosu.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Jan Szlązak: Przepraszam bardzo, ale my się zamieniliśmy, bo sprawa dotyczy raczej gospodarki. Czy tak można?)

Bardzo proszę.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Jan Szlązak:

Pani Marszałek! Wysoki Senacie!

Moje wystąpienie też będzie krótkie. Ja po prostu chciałem bardzo serdecznie podziękować Wysokiemu Senatowi za zrozumienie sytuacji w górnictwie.

Sytuacja ta jest niezwykle trudna. Ten pięcioletni urlop, który Wysoki Senat dzisiaj zaakceptował, jest bardzo oczekiwany, zwłaszcza na Dolnym Śląsku, czyli tam gdzie górnictwo upada definitywnie, gdzie jeszcze pięć tysięcy ludzi pracuje bez większych perspektyw na dalsze zatrudnienie w górnictwie. Ten pięcioletni urlop w zasadniczy sposób, choć oczywiście nie całkowicie, rozwiązuje problem górników, zwłaszcza z Dolnego Śląska.

Tak jak powiedział już pan senator Markowski, w programie reformy górnictwa przewidujemy, że na przestrzeni pięciu lat z urlopów górniczych, ale już tych wydłużonych, będzie mogło skorzystać trzydzieści pięć tysięcy osób. Jest to znaczna liczba w całej grupie osób, które będą odchodziły z górnictwa, zakładamy bowiem, że w ciągu pięciu lat szeregi górników opuści sto siedemnaście tysięcy osób. W przypadku pięćdziesięciu pięciu tysięcy, to będą tak zwane naturalne odejścia. Kolejne trzydzieści pięć tysięcy, jeśli zostanie uchwalony ów pięcioletni okres, skorzysta z urlopów górniczych. A zatem zostaje nam od dwudziestu siedmiu do trzydziestu tysięcy ludzi, którzy powinni zostać przekwalifikowani, by wykonywać inne zawody. I jest to już znacznie mniejszy problem niż przekwalifikowanie czternastu tysięcy osób więcej, co miałoby miejsce w przypadku, gdyby nie dokonano zmiany ustawy i wydłużenia urlopu z trzech do pięciu lat. Dziękuję uprzejmie.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo. Proszę o pozostanie na miejscu.

Chciałabym zapytać, czy ktoś z państwa - wprawdzie już widzę, że tak, ale pozwolicie państwo, że wypowiem tę formułę do końca - chciałby zadać pytanie przedstawicielowi ministerstwa, przedstawicielowi rządu? Widzę już zgłoszenia. Przypominam, że przedmiotem zapytań może być sprawa związana z ustawą rozpatrywaną przez Senat.

Bardzo proszę, pan senator Marcin Tyrna. Proszę o zadanie pytania.

Senator Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Tak się składa, że wprawdzie nie jestem z województwa katowickiego, ale przyległego, jednak konsekwencje tej restrukturyzacji sięgają również tam, problemy górnicze są zaś w nim znane. Myślę, że to rozwiązanie jest trafne i zgodne z całym programem reformy. Jednak jako związkowcowi nasuwa mi się parę pytań, które muszę panu zadać.

Po pierwsze, pani senator sprawozdawca mówiła o pewnych kontrowersjach wokół tej reformy. Ja wiem, że w wielu krajach Europy, państwach dużo bogatszych niż Polska, programy restrukturyzacyjne w tej branży były wprowadzane z dużym wysiłkiem. Jednak w naszym kraju, podobnie jak w tamtych, zagrożone są także inne branże. Ostatnio między innymi mamy dość duży problem, który, jak sądzę, pan minister zna, związany z branżą azbestową. Rok temu w tej Izbie przedłużyliśmy okres funkcjonowania tych zakładów pracy. Wobec tego pytam, czy zostały wdrożone jakieś pomysły na osłony socjalne właśnie dla ludzi pracujących w tej branży? To pierwsza sprawa.

Teraz druga, która bulwersuje środowisko górnicze. Otóż w obliczu tak dużego zadłużenia branży górniczej - wiemy, że w zeszłym roku to było 107 bilionów zł, a z tego co wiem, ta kwota wzrasta, Panie Ministrze, i dlatego trzeba wdrażać ten program - wypłacane są potężne wynagrodzenia dla holdingów węglowych, spółek, dyrektorów, które są niewspółmierne do osiąganych efektów ekonomicznych. Czy ministerstwo zamierza coś zrobić w tej sprawie? Czy będziemy udawać, że nic się złego nie dzieje, gdy prezydent państwa zarabia trzykrotnie, czterokrotnie mniej, aniżeli zarządy bankrutujących kopalń? Prosiłbym o odpowiedź na te pytania.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję panu senatorowi.

Proszę o odpowiedź na pytania.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Jan Szlązak:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Jeśli chodzi o sprawę azbestu, to ten problem jest aktualnie rozwiązywany. O szczegółach nie mogę w tej chwili mówić. Osłon tego typu jak stosowane w górnictwie na pewno w tej branży nie ma. Jednak podejmowane są inne działania, które mają pomóc zatrudnionej tam grupie ludzi.

Jeżeli chodzi o wynagrodzenia dyrektorów i zarządów spółek węglowych, to ta sprawa, owszem, jest kontestowana przez środowisko górnicze i przez otoczenie. Korzystając z opinii społeczeństwa, wychodząc od nich, w nowym programie przewidujemy kontrakty menedżerskie. Jest to forma, w której wynagrodzenie jest związane z efektami pracy zarządów. Płaca dla zarządów w części stałej będzie obniżona, a część ruchoma będzie uzależniona od wyraźnie zdefiniowanych efektów pracy. Chodzi właśnie o wydajność pracy, o jakość zarządzania, o postępy w restrukturyzacji. Po prostu wszystkie te elementy ekonomiczne będą ujęte w ocenie pracy zarządów. Kontrakty menedżerskie wejdą najprawdopodobniej od 1 listopada, bo w tej chwili przystępujemy do wyłaniania zarządów w drodze konkursu. Ogłoszenia w tej sprawie ukażą się w najbliższych dniach. Rady nadzorcze będą je zamieszczać w gazetach i do końca czerwca w drodze konkursu powinny być wyłonione zarządy. Będą one miały trzy miesiące na opracowanie programu naprawczego konkretnej spółki węglowej, korespondującego z programem rządowym. Program będzie oceniony w październiku i od 1 listopada z tymi zarządami, których programy zyskają akceptację właściciela i rad nadzorczych, zawarte zostaną kontrakty menedżerskie na trzy lata. Tak to w tej chwili jest zapisane w programie.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo. Kto z państwa chciałby jeszcze zadać pytanie?

Zgłaszał się pan senator Andrzejewski, proszę bardzo.

Senator Piotr Andrzejewski:

Tak jest, dziękuję bardzo.

Panie Ministrze, bardzo interesuje mnie stosunek tego co czyni ustawa, a co pod względem merytorycznym jest niewątpliwie słusznie, do zbiorowego układu pracy? Przepis ten mówi, że na równi z okresami pracy górniczej traktuje się okres urlopu górniczego do lat... i tu następuje zmiana w stosunku do tego, co jest przewidziane w zbiorowym układzie pracy. Czyli, jak rozumiem, w zbiorowym układzie pracy jest to okres pięciu lat, tak?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Jan Szlązak: Teraz są to trzy lata.)

Trzy? Czyli powstanie teraz nowy przepis, gdyż niejako automatycznie z mocy tej ustawy nastąpi wydłużenie urlopu w układach zbiorowych do pięciu lat, bo to jest korzystniejsze dla pracowników. Tak to rozumiem, gdyż w przeciwnym wypadku trzeba by było skreślić słowa "przewidzianego w układzie zbiorowym pracy", gdyż w układzie tym obecnie jest mniej korzystne rozstrzygnięcie.

Problem ten interesuje mnie z legislacyjnego punktu widzenia, bo ustawa jako projekt rządowy nie zmienia stosunku do układu zbiorowego pracy, lecz wprowadza inne rozwiązanie, odwołując się do tego układu, w którym jednak takiego rozwiązania nie ma. Prosiłbym o wyjaśnienie tej kwestii.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Bardzo proszę o odpowiedź.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Jan Szlązak:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Otóż ten zapis spowoduje to, że trzeba będzie dodatkowym protokołem do układu zbiorowego pracy wprowadzić właśnie tę modyfikację, że nie trzy, lecz pięć lat jest okresem, który zalicza się do czasu pracy górniczej. Tak że zostanie to wprowadzone protokołem dodatkowym.

(Senator Piotr Andrzejewski: Dziękuję bardzo, Panie Ministrze. Chodziło mi o sprawę ściśle legislacyjną. Dziękuję.)

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo, Panie Podsekretarzu Stanu, za odpowiedź.

Bardzo proszę o zadanie pytania pana senatora Romaszewskiego.

Senator Zbigniew Romaszewski:

Panie Ministrze, ja chcę prosić o wyjaśnienie właśnie tej kwestii, którą poruszała pani senator Płonka w sprawozdaniu, a mianowicie kwestii waloryzacji wynagrodzenia w okresie urlopu górniczego.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Bardzo proszę o odpowiedź.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Jan Szlązak:

Waloryzacja będzie kwartalna i będzie przebiegała zgodnie ze wskaźnikiem wzrostu płac w tych podstawowych sektorach, które do tej pory były brane pod uwagę przy waloryzacji płac. Chodzi chyba o pięć, w tej chwili nie pamiętam dokładnie, podstawowych sektorów przemysłu. Wzrost płac w tych sektorach, jego wskaźnik i dynamika, są przekładane na waloryzację płac w czasie tego urlopu w okresach kwartalnych.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Suchański. Bardzo proszę o zadanie pytania.

Senator Jerzy Suchański:

Dziękuję bardzo.

Panie Ministrze, w uzasadnieniu do tej nowelizacji znajduje się następujące wyliczenie: efektem wykorzystania pięcioletnich urlopów górniczych w ciągu dwóch lat będą oszczędności w wysokości 308 milionów zł. Oczywiście, w wyliczeniu bierze się pod uwagę, że koszty urlopów górniczych wynoszą tyle a tyle, zmniejszenie kosztów robocizny w kopalniach wynosi tyle a tyle, jednak pod warunkiem że wszyscy, których to dotyczy, zechcą skorzystać z tych uprawnień. Czy nie byłoby logiczne wyciągnięcie wniosku, że gdyby te urlopy przesunąć na sześć lat, to zysk byłby jeszcze wyższy?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Jan Szlązak:

Można by oczywiście wyciągnąć taki wniosek. I nie tylko sześć lat, można i więcej, ale chodzi tutaj o pewną barierę bezpieczeństwa, również technicznego, w kopalniach. Z tych uprawnień mogą skorzystać ludzie, którzy mają najdłuższy staż pracy. Najczęściej są to ludzie, którzy legitymują się najwyższymi kwalifikacjami. Gdybyśmy tę grupę ludzi całkowicie wypuścili, mogłoby to spowodować zachwianie poziomu bezpieczeństwa pracy w kopalniach. Dlatego też ta granica pięciu lat jest granicą bezpieczeństwa.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo za odpowiedź.

Pytanie zadaje pan senator Drożdż. Proszę bardzo.

Senator Kazimierz Drożdż:

Dziękuję, Pani Marszałek.

Muszę stwierdzić, że ustawa, nad którą dzisiaj debatujemy, jest ustawą cząstkową.

Chciałem zadać pytanie panu ministrowi: kiedy zostaną zakończone prace nad ustawą o dostosowaniu górnictwa węgla kamiennego i gmin górniczych do warunków gospodarki narodowej?

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo za pytanie.

Proszę o odpowiedź.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Jan Szlązak:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Dokument, o którym pan senator wspomniał, jest aktualnie w kancelarii KERM i będzie rozpatrywany w czwartek, to znaczy 4 czerwca.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Pytanie zadaje pan senator Lipowski.

Senator Grzegorz Lipowski:

Dziękuję, Pani Marszałek.

Chciałem skierować do pana ministra pytanie następującej treści. Jeżeli uchwalimy tę nowelizację, to stworzymy warunki odejścia na emeryturę o pięć lat wcześniej pracowników, którzy są najbardziej doświadczeni; tych, którzy w zasadzie będą mogli odejść, ale nie będą musieli. Czy zastanawiano się nad rozwiązaniem, żeby górnictwo opuściły osoby mniej przydatne dla tego zawodu? Dziękuję.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

To koniec pytania. Dziękuję bardzo.

Proszę o odpowiedź.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Jan Szlązak:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Oczywiście to jest pełna analiza. Te wnioski nie powstały ad hoc, lecz po głębokim przemyśleniu. Zresztą doświadczenie w restrukturyzacji górnictwa polskiego liczy już sobie co najmniej kilka lat. Wspominał o tym pan senator Markowski. Tak więc jest to propozycja przemyślana. Oczywiście dobrowolność oznacza, że mogą z tego skorzystać ci najbardziej doświadczeni górnicy. Istnieją jednak propozycje także dla tych, którzy nie mają takiego stażu pracy w górnictwie, czyli nie przepracowali jeszcze dwudziestu lat w kopalniach. I do tych górników kierujemy całą paletę propozycji. Są to tak zwane zasiłki socjalne dwuletnie, wynagradzane na poziomie 65%. W czasie takiego zasiłku pracownik może być przekwalifikowany do innego zawodu. A jeżeli znajdzie już pracę poza górnictwem, to może skorzystać z tak zwanej jednorazowej odprawy, która aktualnie wynosi 26 tysięcy 400 zł. Młodszym górnikom, czyli tym, którzy - jak uważamy - samodzielnie potrafią się znaleźć na rynku pracy, proponujemy tak zwane bezwarunkowe odprawy, aktualnie w wysokości 44 tysiące 400 zł. Będzie to zresztą co roku aktualizowane. Bardzo przedsiębiorczym proponujemy natomiast kredyty preferencyjne na zakładanie własnych przedsiębiorstw, krótko mówiąc - na otwieranie własnego biznesu. Składamy także propozycję małym i średnim przedsiębiorstwom w rejonie Śląska. Polega ona na tym, że każdy przedsiębiorca, który zatrudni górnika z kopalni, będzie mógł otrzymać zwrot opłat wnoszonych na ZUS, fundusz pracy, fundusz gwarantowanych świadczeń pracowniczych od pensji, którą wypłaci górnikowi. Tak więc paleta tych propozycji jest bardzo szeroka. Są one skierowane nie tylko do grupy najstarszych. W tej chwili mówimy tylko o urlopach górniczych, mówimy o jednym fragmencie tak zwanego górniczego pakietu socjalnego.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo za odpowiedź.

Zgłosił się jeszcze pan senator Adamski. Bardzo proszę o zadanie pytania.

Senator Jerzy Adamski:

Dziękuję, Pani Marszałek.

Panie Ministrze! Na terenie Polski jest około sto osiem tysięcy ludzi na zasiłkach przedemerytalnych, którzy musieli z nich skorzystać; jest to może dla tych ludzi jakiś pewny grosz. Czy nie obawia się pan, że górnicy będą stanowili dla tych ludzi wzorzec i że ludzie ci będą wnosili o to, żeby też wolno im było pracować? Jak pan zapewne wie, ta grupa osób nie ma prawa podjąć żadnej pracy, podczas gdy górnikom zezwala się na podjęcie pracy i mają oni zmniejszony zasiłek o 50%. Mimo to mają i tak wysokie zasiłki, bo jest to 75% wynagrodzenia urlopowego; tutaj jest 90% najniższego wynagrodzenia w Polsce. Czy nie obawia się pan, że tworzymy pewną grupę osób uprzywilejowanych? Czy nie można pomóc ludziom, którzy są po trzydziestu latach pracy, w które to lata wchodzą szkoły zawodowe. Ludzie ci mają po czterdzieści osiem, góra pięćdziesiąt lat i musieli opuścić zakład pracy z przyczyn ekonomicznych, upadłości zakładu itd. Czy nie można by było taką samą ustawą pomóc tym ludziom zezwalając im na pracę? Dziękuję.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Proszę o odpowiedź.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Jan Szlązak:

Górnicy rzeczywiście są tu traktowani w sposób szczególny, ale jest to też zawód szczególny. Odróżnia ten zawód od innych fakt pracy pod ziemią, czyli tutaj pracowników rozgranicza niejako powierzchnia ziemi. I w całej Europie, gdzie do tej pory był restrukturyzowany przemysł węglowy, górnicy korzystali ze szczególnych preferencji.

Odpowiadając konkretnie na obawy czy zastrzeżenia pana senatora, chcę powiedzieć, że był już zakaz podejmowania pracy przez górników, którzy korzystali z osłon socjalnych i urlopów. Zaowocowało to ze strony górników bardzo niskim zainteresowaniem tą formą osłon. Dlatego też teraz jest to poluzowanie. Rozumiem pana zastrzeżenia, ale chcąc zmniejszyć zatrudnienie w sposób łagodny, musimy się zdecydować na taką formę.

Sprawa przyzwolenia na podejmowanie pracy przez wspomnianą grupę stu ośmiu tysięcy ludzi jest natomiast, być może, sprawą perspektywiczną. Może trzeba udzielić takiego zezwolenia, ale to będzie zależało od sytuacji na rynku pracy. Tak więc to raczej będzie pytanie do pana ministra Komołowskiego.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Pytanie zadaje pan senator Marcin Tyrna.

Proszę, Panie Senatorze.

Senator Marcin Tyrna:

Dziękuję. Z mojej informacji wynika, że w komisjach sejmowych jest już przygotowany projekt zwiększenia świadczenia przedemerytalnego do 95%. Jednak to nie załatwia problemu, ponieważ ciągle istnieje nierówność, jeśli chodzi o kwestie branżowe.

Panie Ministrze! Cały program restrukturyzacji przemysłu węgla kamiennego spotkał się z dużym oporem społecznym, szczególnie związkowym - od skrajnego populizmu do awantur. Chciałem zapytać, na jakim etapie są w tej chwili uzgodnienia na tym szczeblu - jak myślę, bardzo ważnym? Czy jest w tym wymiarze jakiś konsensus społeczny i związkowy, czy też polski parlament będzie przepracowywał cały ten program w atmosferze manifestacji i różnych napięć społecznych?

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję.

Proszę bardzo.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Jan Szlązak:

Jest to bardzo istotne pytanie. Odpowiedź jest taka, że tak ważny dokument rządowy, dokument, który dotyczy wielu dziesiątków tysięcy ludzi, musi być konsultowany z partnerami społecznymi. Taka konsultacja się odbyła. Zgodnie z obowiązującym prawem związki zawodowe miały miesiąc na wydanie swoich opinii. Uzyskaliśmy te opinie. Na przestrzeni tego miesiąca odbyło się wiele spotkań wyjaśniających, często bardzo burzliwych. Można powiedzieć, że związki zawodowe zgłaszały wiele problemów, wiele obaw - liczba punktów wynosiła od piętnastu do siedemnastu - ale trzy powtarzały się w zasadzie we wszystkich punktach. Chodziło: o sprzeciw wobec zapisu w programie, który dotyczył tego, że w kopalniach całkowicie likwidowanych dopuszcza się zwolnienia grupowe; o sprzeciw wobec wprowadzenia od przyszłego roku obowiązkowych trzyletnich urlopów górniczych, jeżeli w tym roku będzie mała efektywność; i o sprzeciw wobec zamrożenia płac w górnictwie. Te trzy elementy się powtarzały.

I w tej wersji... Bo chciałbym również poinformować, że program reformy górnictwa jest obecnie w kancelarii KERM i będzie rozpatrywany w czwartek, 4 czerwca. W wersji, która została skierowana do KERM są - właśnie po dyskusjach ze związkami zawodowymi, z centralami związków zawodowych - uwzględnione te trzy elementy. To znaczy, nie pojawia się określenie zwolnienia grupowego w kopalniach całkowicie likwidowanych. Ten punkt jest natomiast mocno rozbudowany o propozycje, które będzie się składało pracownikom. Są to konkretnie cztery propozycje, które będzie się składało pracownikom zatrudnionym w kopalni całkowicie likwidowanej. Niestety, jeżeli pracownik nie zechce skorzystać z żadnej z tych czterech propozycji, to wtedy pracodawca będzie mógł podjąć działania zgodne z obowiązującym prawem, czyli po prostu sprowadza się to też do wypowiedzenia.

Jeżeli chodzi o obowiązkowe urlopy górnicze, to odstąpiliśmy od tej formy - i tu jest jakby ustępstwo rządu - w wyniku dyskusji ze związkami zawodowymi. Zostaliśmy przekonani, że mimo wszystko grupa tych starszych górników jest najbardziej świadoma, oni wiedzą, że trzeba to górnictwo zrestrukturyzować i zechcą skorzystać z dobrodziejstw propozycji, które składa rząd, przyczyniając się w ten sposób do ogólnej poprawy branży.

Jeżeli natomiast chodzi o problem zamrożenia płac, to został on zaznaczony w tym programie. Ale w zasadzie to KERM zadecyduje, czy płace będą zamrożone na poziomie inflacji - bo taka była pierwotna propozycja - czy też będą to płace na poziomie wskaźnika określonego przez Komisję Trójstronną, co w pewnym sensie satysfakcjonowałoby związki, aczkolwiek nie do końca. Propozycja w dokumencie złożonym do KERM jest taka, aby był to wskaźnik określony przez Komisję Trójstronną. Zaznaczam jednak, że ostateczną decyzję podejmie KERM.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Chciałabym zapytać, czy jeszcze ktoś z państwa senatorów chciałby zadać pytanie?

Bardzo proszę, pan senator Markowski.

Senator Jerzy Markowski:

Dziękuję bardzo.

Akurat nie wypada mi zadawać żadnych pytań dotyczących tej materii, ale może odpowiedź pana ministra uzupełni mój apel, który wygłosiłem przed chwilą z trybuny Wysokiego Senatu.

Pytanie jest takie: jaka jest skala nadprodukcji polskiego węgla i czy zmniejszenie poziomu zatrudnienia pozwoli zmniejszyć tę skalę nadprodukcji?

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Proszę o odpowiedź.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Jan Szlązak:

No cóż, to jest takie pytanie, w którym, można by powiedzieć, ta skala nadprodukcji się ujawnia. Chodzi o węgiel, który jest przy kopalniach. W tej chwili mamy na składowiskach kopalnianych 8,2 miliona ton węgla, a w energetyce ponad 4 miliony ton. W sumie jest to 12,5 miliona ton rezerw - tak by można odpowiedzieć. Oczywiście przetrzymywanie, przechowywanie tych rezerw też kosztuje. Jest to skala nadprodukcji. Nadprodukcja, proszę państwa, jest zjawiskiem nie tylko polskim, ale również światowym. Dowodem jest to, iż w porównaniu do roku ubiegłego eksport jest o 22% niższy, pomijam już fakt, że ceny w tym eksporcie są o około 10% niższe. Tak więc nadprodukcja jest zjawiskiem światowym.

Czy natomiast zmniejszenie zatrudnienia zrównoważy tę nadprodukcję? Otóż rok 1998 będzie szczególnie trudny. Zapewne odejście ludzi, którym proponujemy ten górniczy pakiet socjalny, nie zrównoważy kosztów utrzymywania zdolności wydobywczych, które owocują nadprodukcją. Ale uruchomienie tego zjawiska spowoduje, że na pewno już w tym roku możemy oczekiwać pozytywnych zmian, a jakiegoś wyrównania i, powiedzmy, odbicia już w latach 1999 i 2000. W roku 2000 mamy zamiar uzyskać rentowność dla działalności operacyjnej.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Proszę bardzo, Panie Senatorze, o zadanie pytania związanego z ustawą.

Senator Marcin Tyrna:

Panie Ministrze, chciałem zapytać, jaki był poziom eksportu węgla do Polski w pierwszym kwartale? Czy pana ministerstwo spowodowało zatrzymanie tego eksportu i jaki jest w tej chwili jego poziom?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Jan Szlązak:

Chodzi oczywiście o import.

Tak więc na podstawie dokumentów SAD oceniamy, że w ciągu trzech pierwszych miesięcy tego roku import wyniósł 800 tysięcy ton, a w roku ubiegłym, według oficjalnych dokumentów - 3 miliony 200 tysięcy ton.

Działania rządu. Cóż, jest to słynne rozporządzenie o nieautomatycznej rejestracji towarów w przywozie, w którym to wykazie znalazł się węgiel. I w efekcie mamy problemy na tak zwanej ścianie wschodniej, ale póki co, jest to działanie, które zmniejszyło import do Polski. Są, niestety, głosy protestu ze strony rządu federacji rosyjskiej, bo to zwłaszcza ich dotknęło. Prawdopodobnie będziemy musieli przystąpić do rozmów z tą stroną. Jest to trudny problem. Podejmujemy także procedurę ochronną mającą na celu ochronę interesów producentów krajowych przed nadmiernym importem. Chodzi o zablokowanie czy limitowanie, ale na pewno na początku o całkowite zatrzymanie importu. Podejrzewam, że tutaj też będziemy mieć duże trudności i napotkamy na duże opory, aczkolwiek ta procedura jest niezwykle długotrwała. Efektów można się spodziewać dopiero po paru miesiącach.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Chciałabym zapytać, czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zadać pytanie przedstawicielowi rządu?

Ponieważ nie widzę zgłoszeń, dziękuję bardzo.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Jan Szlązak: Dziękuję.)

Wysoki Senacie, zamykam dyskusję.

W trakcie debaty nie zostały zgłoszone nowe wnioski. Sprawozdania obu komisji są jednobrzmiące. Dlatego informuję, że zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin zostanie przeprowadzone po przerwie.

Wysoki Senacie, zaraz ogłoszę przerwę do godziny 11.15, ale zanim państwo się rozejdziecie, chciałabym ogłosić komunikat.

Proszę bardzo.

Senator Sekretarz Stanisław Jarosz:

Uprzejmie informuję, że marszałek Senatu zwołuje posiedzenie Konwentu Seniorów w dniu dzisiejszym, to jest 29 maja, bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w obradach Senatu. Zapraszamy panie i panów senatorów, członków Konwentu Seniorów.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Ogłaszam przerwę do godziny 11.15. Potem odbędzie się głosowanie.

(Przerwa w obradach od godziny 10 minut 18 do godziny 11 minut 16)

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Wznawiam obrady.

Proszę panów senatorów o zajmowanie miejsc.

Powracamy do punktu pierwszego porządku dziennego: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji IV Protokołu do Układu ogólnego w sprawie handlu usługami, sporządzonego w Genewie dnia 15 kwietnia 1997 r.

Przypominam, że debata nad rozpatrywaną ustawą została zakończona i obecnie możemy przystąpić do głosowania w sprawie tej ustawy.

Przypominam, że Komisja Gospodarki Narodowej oraz Komisja Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej przedstawiły jednobrzmiące projekty uchwały, w których wnosiły o przyjęcie bez poprawek ustawy o ratyfikacji IV Protokołu do Układu ogólnego w sprawie handlu usługami, sporządzonego w Genewie dnia 15 kwietnia 1997 r. - druki senackie nr 78A i 78B. Projekt ten za chwilę zostanie poddany pod głosowanie.

Rozumiem, że wszyscy mają karty do głosowania.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa, pań i panów senatorów, jest za przyjęciem przedstawionego przez komisje projektu uchwały, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciw, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Dziękuję. Proszę o wyniki.

Na 86 obecnych senatorów 85 głosowało za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 1).

Wobec wyniku głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o ratyfikacji IV Protokołu do Układu ogólnego w sprawie handlu usługami, sporządzonego w Genewie dnia 15 kwietnia 1997 r.

Powracamy do punktu drugiego porządku dziennego: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin.

Przypominam, że debata nad rozpatrywaną ustawą została zakończona i obecnie możemy przystąpić do głosowania w sprawie tej ustawy.

Przypominam, że Komisja Rodziny i Polityki Społecznej oraz Komisja Gospodarki Narodowej przedstawiły jednobrzmiące projekty uchwał, w których wnosiły o przyjęcie ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin bez poprawek - druki senackie nr 79A i 79B. Projekt ten za chwilę zostanie poddany pod głosowanie.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa, pań i panów senatorów, jest za przyjęciem przedstawionego przez komisje projektu uchwały, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciw, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Dziękuję. Proszę o wyniki.

Na 86 obecnych senatorów 81 głosowało za, 1 - przeciw, 4 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 2).

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin.

Informuję, że porządek dzienny trzynastego posiedzenia został wyczerpany.

Przystępujemy do oświadczeń i wystąpień senatorów... (Rozmowy na sali).

Proszę bardzo, jeśli ktoś chce opuścić salę, to minutka przerwy.

Przypominam, że następne posiedzenie Senatu jest planowane na 18 i 19 czerwca.

Przystępujemy do oświadczeń i wystąpień senatorów poza porządkiem dziennym.

Przypominam, że zgodnie z art. 42a ust. 2 Regulaminu Senatu wystąpienie takie nie może trwać dłużej niż pięć minut.

Proszę o zabranie głosu senatora Jana Chojnowskiego.

Senator Jan Chojnowski:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Zwracam się tą drogą do pana Wojciecha Maksymowicza, ministra zdrowia i opieki społecznej, aby uzyskać wyjaśnienie przyczyn galopujących podwyżek cen na leki, w tym leki pierwszej potrzeby.

Podaję w swoim oświadczeniu dwa przykłady: jeden lek zdrożał 84,6 raza, drugi z 3,5 zł na 15 zł. A są to leki bardzo istotne, można je zaliczyć do grupy leków o podstawowym stosowaniu. Kierując te uwagi, opieram się na licznych głosach mieszkańców, których w takich warunkach często nie stać na podstawowe leczenie.

I problem bardziej szczegółowy, ale wiążący się na pewno z wykonywanym mandatem.

Zgłaszam do ministra skarbu, pana Emila Wąsacza, postulat uruchomienia gruntownej kontroli działalności gospodarczej Zakładów Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego "Hortex" Holding SA w Siemiatyczach i podjęcie stosownych działań, mających na celu wyeliminowanie nieprawidłowości w działaniu tego zakładu.

W ramach postępowania wyjaśniającego ustaliłem, iż związki zawodowe funkcjonujące w tym zakładzie skierowały w dniu 15 grudnia 1997 r. do zarządu spółki pismo o przeprowadzenie kontroli działalności handlowej odbywającej się między dyrektorem oddziału Siemiatycze a panem Kołtuniakiem z firmy "Polaris", a zwłaszcza prawidłowości zawartego kontraktu. Wyniki pokontrolne ukazały wiele nieprawidłowości oraz znaczną niegospodarność na rzecz spółki, na ogólną kwotę 616 tysięcy 934 zł. Załączam kopię protokołu kontrolnego. Tymczasem zarząd spółki nie wyciągnął, jak dotąd, żadnych konsekwencji.

Według uzyskanych przeze mnie informacji, działania kierownictwa zakładu godzą w interes zakładu i ludzi w nim pracujących, między innymi poprzez dążenie do ograniczenia działalności niektórych wydziałów, w tym linii soków i napojów, co wynika z zarządzenia spółki nr 44 z grudnia 1997 r. Przedstawiona tu skrótowo sytuacja niepokoi załogę zakładu i bulwersuje społeczność Siemiatycz. Według powszechnego przekonania, może w tym wypadku powtórzyć się naganny i patologiczny model prywatyzacji tego zakładu. Dziękuję bardzo.

Składam na ręce pana marszałka dokumentację.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję panu senatorowi.

Głos ma pan senator Jerzy Suchański.

Senator Jerzy Suchański:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Chciałbym przedstawić trzy oświadczenia. Dwa z nich kieruję do ministra edukacji narodowej, pana Mirosława Handkego, a jedno do wicepremiera Janusza Tomaszewskiego.

Pierwsze do pana ministra Handkego.

Sieć bibliotek pedagogicznych województwa kieleckiego obejmuje Pedagogiczną Bibliotekę Wojewódzką w Kielcach i dziesięć jej filii: w Busku-Zdroju, Jędrzejowie, Kazimierzy Wielkiej, Końskich, Miechowie, Ostrowcu Świętokrzyskim, Pińczowie, Skarżysku-Kamiennej i Włoszczowie. Ich zbiory składają się z pięciuset sześćdziesięciu tysięcy woluminów, dwustu pięćdziesięciu tytułów prenumerowanych czasopism. Korzysta z nich prawie dwadzieścia sześć tysięcy czytelników: nauczycieli, studentów przygotowujących się do zawodu nauczycielskiego oraz uczniów szkół średnich.

W ubiegłym roku na wydatki rzeczowe, a więc czynsze, drobne remonty, zakup książek i prenumeratę czasopism wydano 204 tysiące zł. Było to bardzo niewiele, zakupy książek ograniczono do minimum. Ceny energii elektrycznej, centralnego ogrzewania, opału wzrosły w stosunku do roku ubiegłego, zaś budżet Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej w Kielcach, na rok 1998, zatwierdzono w wysokości 70 tysięcy zł, co stanowi zaledwie 34,26% wydatków z ubiegłego roku! Od marca nie są płacone czynsze za lokale, nie są kupowane książki dla filii i nie są prenumerowane czasopisma. Wierzyciele straszą sądami. W takiej sytuacji trzeba likwidować filie.

Na podstawie art. 9 ustawy o bibliotekach - "Dziennik Ustaw" nr 85 - organizator biblioteki ma obowiązek zapewnić lokal i prowadzenie działalności. Ale jak prowadzić działalność do końca 1998 r.? Za co utrzymać lokale? Za co opłacić zaległe czynsze, rachunki za światło, centralne ogrzewanie, itp.? Jak przetrwać do czasu wprowadzenia reformy administracyjnej kraju? Proszę pana ministra o udzielenie pomocy wojewódzkiej bibliotece pedagogicznej w realizacji jej ustawowych zadań.

Kolejne oświadczenie kieruję również do pana Mirosława Handkego, ministra edukacji narodowej.

Proszę o informację, jak w Niemczech, Francji, Anglii, Hiszpanii przebiega proces nadawania stopni naukowych doktora habilitowanego i profesora. Proszę porównać to z polskimi wymaganiami. Proszę o przedstawienie, jakie warunki musi spełniać kandydat oraz jak wygląda tryb zatwierdzania.

Ostatnie oświadczenie kieruję na ręce pana premiera Janusza Tomaszewskiego.

Od 1 stycznia 1998 r. przestaną funkcjonować urzędy wojewódzkie w wielu miastach. Zatrudniona jest tam potężna armia wysoko kwalifikowanych urzędników. Część z nich, moim zdaniem, skromna, zapewne znajdzie zatrudnienie przy boku wicewojewody. Proszę o informację, jakie są przewidywania rządu, jeśli chodzi o tak zwaną dwunastkę? Po pierwsze, ile osób z dnia na dzień straci pracę? Po drugie, jak będzie wyglądać osłona socjalna dla tych ludzi? Po trzecie, jak będzie wyglądać technika zwolnień? Czy na przykład we wrześniu wszyscy urzędnicy w likwidowanych urzędach wojewódzkich dostaną wypowiedzenie? Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Proszę o zabranie głosu senatora Stanisława Majdańskiego.

Senator Stanisław Majdański:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Zbliża się pięćdziesiąta piąta rocznica tragicznej śmierci generała Władysława Sikorskiego - premiera rządu Rzeczypospolitej Polskiej, Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, walczących u boku naszych sojuszników w czasie drugiej wojny światowej. Zginął 4 lipca 1943 r., w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach, podczas katastrofy lotniczej w brytyjskim Gibraltarze. Niestety, w Gibraltarze do dziś nic nie upamiętnia i nikt nie upamiętnił tamtego tragicznego wydarzenia.

Po pięćdziesięciu pięciu latach najwyższy czas zakończyć zmowę milczenia o tamtej tragedii. Nie był do tego zdolny rząd PRL, nie jest też zdolny rząd brytyjski, do którego należy Gibraltar. Nadszedł czas, aby w pięćdziesiątą piątą rocznicę śmierci Generała nasz wolny parlament i rząd Jerzego Buzka zainicjował stosowne kroki, by w porozumieniu z rządem brytyjskim wznieść w Gibraltarze pomnik upamiętniający osobę Generała i jego tragiczną śmierć. Wszak nikt inny w latach II wojny światowej nie zasłużył się Polsce tak jak właśnie Władysław Sikorski. Ostatnie decyzje o przesunięciu o dwieście lat odtajnienia kluczowych dla sprawy akt budzi wielki niepokój, nie tylko licznej rzeszy kombatantów.

Wniosek w sprawie upamiętnienia w Gibraltarze generała Władysława Sikorskiego przedstawiam w Senacie. Proszę o jego akceptację oraz o podjęcie w tej sprawie odpowiedniej decyzji. Dziękuję za uwagę.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Proszę o zabranie głosu senatora Jerzego Cieślaka. Następny będzie senator Kazimierz Drożdż.

Senator Jerzy Cieślak:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Swoje oświadczenie kieruję do ministra finansów, ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa.

Omawiany na przykładzie województwa jeleniogórskiego problem może także dotyczyć innych województw, likwidowanych w związku z reformą administracji publicznej. Województwo jeleniogórskie należy do rejonów, na terenie których występowały i jeszcze występują znaczne przekroczenia norm ochrony środowiska. Wraz z województwem wałbrzyskim oraz przygranicznymi terenami Republiki Czeskiej i Republiki Federalnej Niemiec zostaliśmy zaliczeni do obszaru tak zwanego czarnego trójkąta.

Według danych statystycznych z 1996 r., pod względem wielkości zanieczyszczeń atmosfery, województwo jeleniogórskie wyprzedzały jedynie: katowickie, piotrkowskie i konińskie. Zaznaczyć przy tym należy, iż z uwagi na położenie geograficzne i niekorzystną różę wiatrów, województwo jeleniogórskie jest również narażone na intensywne oddziaływanie zanieczyszczeń z Niemiec i Czech. Wysoki stopień zanieczyszczenia wód oraz powietrza spowodowany jest, między innymi, działalnością przemysłu oraz gospodarki komunalnej. Na krajowej liście zakładów uciążliwych dla środowiska nadal znajdują się trzy zakłady funkcjonujące na terenie województwa jeleniogórskiego: Kopalnia Węgla Brunatnego "Turów", Elektrownia "Turów" oraz Zakłady Chemiczne "Wizów" SA, a dziewięć kolejnych przedsiębiorstw pozostaje na wojewódzkiej liście zakładów uciążliwych.

W 1993 r. został powołany oraz podjął działalność, uzyskawszy osobowość prawną, Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Jeleniej Górze, jeden z pięciu największych funduszy w Polsce. W trakcie swej działalności w latach 1993-1997 wydał na realizację zadań ochrony środowiska 148,12 miliona zł, wspomagając finansowo około trzystu inwestycji rocznie. Działalność ta spowodowała, że w województwie jeleniogórskim w ciągu ostatnich lat odnotowuje się znaczne zmniejszenie emisji zanieczyszczeń do atmosfery. W porównaniu z rokiem 1989, w 1996 r. stwierdzono zmniejszenie zanieczyszczeń pyłowych o 76%, a zanieczyszczeń dwutlenkiem siarki - o 46%. Tak znaczny spadek jest między innymi efektem inwestycji realizowanych w Elektrowni "Turów", która jest największym źródłem zanieczyszczeń powietrza w województwie.

Porównania ocen zanieczyszczenia wód z lat 1992-1996 wykazały, że następowała niewielka poprawa jakości wód. Wyniki te potwierdzają znany fakt, iż problemu czystości wód nie można rozwiązać wyłącznie przez budowę oczyszczalni ścieków, bez rozbudowy sieci kanalizacyjnych i podłączenia do nich obiektów. Poza tym, problemy skanalizowania miast, a przede wszystkim terenów wiejskich, są jeszcze przed nami.

Plan wydatków statutowych funduszu na 1998 r. zakłada dofinansowanie zadań ochrony środowiska kwotą 47,8 miliona zł. Wszystkie te zadania wchodzą w skład założeń polityki ekologicznej województwa jeleniogórskiego. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Jeleniej Górze, wspólnie z gminami, realizuje w swojej działalności założenia polityki ekologicznej województwa jeleniogórskiego, przyjęte przez sejmik samorządowy gmin województwa uchwałą z dnia 13 czerwca 1996 r. Wynikające z tego dokumentu priorytety, zapewniające zrównoważony rozwój województwa w najbliższych latach, wymagają dalszych skoordynowanych działań inwestycyjnych w poszczególnych dziedzinach ochrony środowiska.

Województwo jeleniogórskie jest jednym z terenów najbardziej zagrożonych powodziami roztopowymi i opadowymi. Wysoki stopień zużycia obiektów hydrotechnicznych, wybudowanych głównie na początku XX wieku, powoduje znaczne szkody podczas wezbrań powodziowych, a zapobieganie im wymaga modernizacji i rozbudowy obiektów oraz urządzeń na rzekach i potokach całego województwa.

Mając na względzie przedstawione tu okoliczności, stwierdzić należy, że środki Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Jeleniej Górze są podstawą finansowania zadań z zakresu ochrony środowiska oraz stymulacji pozyskiwania środków na te cele z innych źródeł: samorządowych, budżetowych, funduszy pomocowych. Zakres problemów i zadań pozostających do zrealizowania w gminach wskazuje na potrzebę utrzymania funduszu jako jednostki samodzielnej, w formie rejonowego funduszu ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Zasięg jego działania obejmowałby teren obecnego województwa jeleniogórskiego, przy utrzymaniu obowiązujących zadań pozyskiwania środków finansowych z podziału opłat za gospodarcze korzystanie ze środowiska. Dziękuję, Panie Marszałku.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Proszę bardzo pana senatora Kazimierza Drożdża. Następny będzie senator Wiesław Pietrzak.

Senator Kazimierz Drożdż:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Swoje oświadczenie kieruję do pana ministra zdrowia i opieki społecznej.

Województwo wałbrzyskie jest uzdrowiskowym zagłębiem Polski. Jednym z uzdrowisk jest Przerzeczyn-Zdrój. Od dziewięciu lat dyrektorem tego uzdrowiska jest pan Julian Sadek. Przez ten czas placówka zmieniła swój wygląd i funkcjonalność. Z małego zaniedbanego sanatorium Przerzeczyn zmienił się w kurort o najwyższym standardzie. W każdym roku realizowane są nowe przedsięwzięcia, poprawiające wizytówkę uzdrowiska. W ostatnim czasie, pan Julian Sadek oddał do użytku dwie proekologiczne inwestycje, oczyszczalnię ścieków oraz zgazyfikował uzdrowisko. Zmodernizował także budynek "Forsycja" i inne obiekty leczniczo-hotelowe, zwiększając tym samym liczbę i jakoś usług leczniczych. Środki na te inwestycje pozyskiwał w dużej mierze ze źródeł pozaresortowych.

Mimo tej aktywności i zaangażowania na rzecz środowiska, sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej, Michał Kornatowski, decyzją z dnia 20 maja 1998 r. odwołał Juliana Sadka z funkcji dyrektora uzdrowiska. Argumentacja odwołania dotyczyła dopuszczania się naruszenia prawa w związku z pełnieniem funkcji dyrektora, to jest świadczenia nieprawdy w rozliczeniu dotacji otrzymanej z Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej. Argumentacja ta jest bardzo dziwna, gdyż w ostatnim czasie zostały przeprowadzone kontrole przedsiębiorstwa, zarówno przez pracowników ministerstwa zdrowia, jak i przez inne organy kontrolne: Państwową Inspekcję Pracy, ZUS, Wyższy Urząd Górniczy, rejonowy urząd pracy, które nie stwierdziły żadnych uchybień i nieprawidłowości.

Z decyzją sekretarza stanu nie zgodziła się załoga. Na ogólnym zebraniu pracowników, sto czterdzieści dwie osoby spośród stu sześćdziesięciu dwóch zatrudnionych podpisały protest przeciwko odwołaniu. Pracownicy stwierdzają, że będą bronić swojego dyrektora do końca, aż do odwołania krzywdzącej decyzji. Zakład jest oflagowany, powywieszane są transparenty. Do protestu załogi dołączyli także pensjonariusze, którzy bez wiedzy zainteresowanych także wysłali protest do pana ministra.

Podkreślam z naciskiem, że odwołanie jest niezgodne z ustawą o samorządzie terytorialnym, art. 25 ust. 1 i 2, jako że Julian Sadek jest radnym Rady Miejskiej w Niemczy i przewodniczącym komisji zdrowia sejmiku samorządowego w Wałbrzychu.

Powstała bardzo dziwna sytuacja. Dyrektor o bardzo dobrych wynikach pracy jest odwołany. Dyrektora broni załoga i pensjonariusze, a ministerstwo nie reaguje na protesty. Taką polityką kadrową nie tylko nic nie osiągniemy, ale zniszczymy to, co jest dobre. Dziękuję.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Proszę bardzo senatora Wiesława Pietrzaka. Następny będzie senator Zbyszko Piwoński.

Senator Wiesław Pietrzak:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Moje pierwsze oświadczenie chcę skierować na ręce pana prezesa Rady Ministrów oraz pani marszałek Senatu. Drugie - na ręce pana ministra transportu i gospodarki morskiej.

Przechodzę do pierwszego.

Oświadczenie moje dotyczy sytuacji w województwie suwalskim. Nie mogę się dłużej bezczynnie przyglądać tej sytuacji. Totalna wymiana kadr, prowadzona przez nowego wojewodę na kilka miesięcy przed likwidacją województwa, nie ma racjonalnego, politycznego, merytorycznego i ekonomicznego uzasadnienia. Nowi pracownicy nie mają doświadczenia. Często w ogóle nie są merytorycznie przygotowani do pełnienia powierzonych im funkcji.

Na moją interpelację podczas obrad sejmiku samorządowego województwa suwalskiego otrzymałem lakoniczną, niepełną odpowiedź. Pominięto całkowicie pytanie, ile to będzie kosztowało urząd wojewódzki i pośrednio podatników. A ponadto odpowiedzi udzielono po upływie ustawowego terminu.

Odwołania odbywają się bez poszanowania godności ludzkiej, bez podawania przyczyn. Często argumenty przemawiające za odwołaniami są po prostu kłamliwe. W urzędach i instytucjach podległych wojewodzie panuje atmosfera totalnego strachu. Podejmowane decyzje często są niezgodne z prawem. Zwalnia się radnych bez zasięgnięcia opinii odpowiedniej rady. Konsekwencje takiego działania są już widoczne w województwie. Jednocześnie brak jest jakiejkolwiek współpracy wojewody z jednostkami samorządu terytorialnego. Dowodem na to są stanowiska prezydium sejmiku samorządowego, prezydentów, burmistrzów i wójtów województwa suwalskiego, Stowarzyszenia Gmin Polskich Euroregionu Niemen oraz pismo przewodniczącego sejmiku do premiera z dnia 8 maja 1998 r.

Osoby funkcyjne, udzielając odpowiedzi na pytania dziennikarzy, ośmieszają siebie i powagę urzędu wojewódzkiego. Odsyłam do tygodnika "Polityka" nr 22 z 30 maja bieżącego roku, do artykułu "Czystka na finiszu", gdzie dyrektor generalny urzędu ujawnia kryteria wyboru nowych dyrektorów. Cytuję: "Wojewoda znał wcześniej prywatnie dwóch kandydatów. Ja też znałem ze dwóch. Niektóre osoby same się zgłaszały. Przysyłały oferty do zarządu regionu «Solidarności»". Na zarzut, że jeden z dyrektorów nie posiada odpowiednich kompetencji, dyrektor generalny odpowiada: Dlatego dostał zastępcę z dwudziestoletnim stażem urzędniczym. Za to od dyrektora oczekujemy, że będzie uczciwy. A więc wraca zasada: mierny, bierny, ale wierny. Nawet wiceprezes lokalnych władz Porozumienia Centrum uważa, że w Suwałkach rządzi "układ kolesiowsko-mafijny".

Niestety, swój niechlubny epizod ma w tym również Prezydium Senatu, które wyraziło zgodę na odwołanie byłego senatora, pana Wacława Strażewicza ze stanowiska kierownika Urzędu Rejonowego w Giżycku. Pewnym usprawiedliwieniem dla prezydium może być fakt, że w swej prośbie wojewoda posłużył się kłamliwymi argumentami. Przez osiem lat, a więc od początku istnienia urzędu, nikt nigdy nie zarzucił panu Strażewiczowi złej organizacji pracy urzędu rejonowego oraz braku nadzoru nad realizacją zadań; nawet podczas ostatniej kontroli prowadzonej przez aktualne władze wojewódzkie. Zarzutu o niewłaściwej współpracy z samorządami władze samorządowe nie potwierdzają. Co więcej, twierdzą, że nikt nie zasięgał opinii u samorządowców rejonu giżyckiego w tej sprawie.

Kuriozalny jest zarzut ostatni: "Brak współpracy ze związkiem zawodowym NSZZ «Solidarność» MKK Giżycko." Nie będę tego komentował, zapytam jedynie, czy jest to wpisane w zakres kompetencji kierownika urzędu rejonowego? Dodam jeszcze, że ceremonia odwołania pana Wacława Strażewicza, który ten urząd tworzył, trwała dwie minuty.

Przykładów arogancji, niekompetencji, niegospodarności, nieposzanowania ludzi, można podawać wiele. W razie zainteresowania się tymi problemami, jestem do dyspozycji. Liczę na ponowne rozpatrzenie przez Prezydium Senatu stanowiska w sprawie pana Wacława Strażewicza oraz na szczegółowe zbadanie spraw tu poruszanych, a także innych problemów w województwie suwalskim, przez prezesa Rady Ministrów oraz wyciągnięcie stosownych wniosków.

Panie Marszałku, czy mogę wygłosić drugie oświadczenie, czy czas mi się skończył?

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Na każde oświadczenie jest pięć minut. Pan senator zaczyna się drugie pięć minut.

Senator Wiesław Pietrzak:

Rozumiem, dziękuję.

Do ministra transportu i gospodarki morskiej.

Z wnioskiem zwrócił się do mnie kierownik placówki terenowej PKS w Węgorzewie i chciałbym prosić pana ministra o interwencję w sprawie odmowy przez Oddział PKS w Łomży udostępnienia przystanków dla kursu Węgorzewo-Warszawa i Warszawa-Węgorzewo - kurs nr 1588. Chodzi tu konkretnie o przystanki w Kolnie, Małym Płocku, Łomży - w Łomży na Osiedlu "Jantar" i "Śniadowo". Nadmieniam, że pozostałe oddziały, to jest Ostrołęka, Mrągowo, Szczytno, Wyszków i Warszawa, nie stwarzają żadnych problemów w tym względzie.

Kurs ten jest sezonowy i przeznaczony prawie wyłącznie dla turystów, którzy latem licznie odwiedzają Krainę Wielkich Jezior Mazurskich. Ponadto jest on szczególnie korzystny dla mieszkańców południowej Polski, którzy mają przesiadki w Warszawie. Dziwna wydaje się motywacja Oddziału PKS w Łomży, że kurs ten koliduje z odjazdami ich autobusów na trasie Łomża-Kolno-Pisz. Przecież jest sporo ludzi, także z tego terenu, którzy chcieliby dojechać do Węgorzewa, Wyszkowa czy też Warszawy. Niewyrażenie zgody na zatrzymywanie się autobusu na wymienionych przystankach stwarza paradoksalną sytuację, ponieważ kierowca nie może wysadzać pasażerów w strefach międzyprzystankowych. I w kursie tym tworzy się luka.

Przedsiębiorstwo PKS jest instytucją państwową, dotowaną przez budżet państwa i chociażby z tego względu, zarówno w moim, jak i społecznym odczuciu, takie stanowisko, jakie prezentuje zarządca Oddziału PKS w Łomży, jest niedopuszczalne. Nadmieniam, że wszystkie inne możliwości wpłynięcia na zmianę tej paradoksalnej, moim zdaniem, decyzji, zostały wyczerpane. Dlatego zwracam się do pana ministra z prośbą o interwencję w tej sprawie. Dziękuję.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Głos ma senator Zbyszko Piwoński, następna będzie senator Dorota Kempka.

Senator Zbyszko Piwoński:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Oświadczenie swoje kieruję do wicepremiera oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji.

Dotyczy ono niewywiązania się z nałożonego na ten resort obowiązku ustalenia zasad sprzedaży mieszkań w budynkach podległych mu jednostek, a w szczególności straży granicznej. Taki obowiązek nakłada na ministra spraw wewnętrznych i administracji ustawa z dnia 22 czerwca 1995 r. o zakwaterowaniu sił zbrojnych, z późniejszymi zmianami, w art. 58 ust. 8 w związku z art. 84 ust. 1, a do tej pory, jak już wspomniałem, nie został on wykonany.

Obserwuję w praktyce, jak to się przedstawia na przykładzie lubuskiego oddziału straży granicznej, gdzie wiele mieszkań, utrzymywanych przez tę formację, jest zajętych przez emerytów czy też nawet przez osoby jeszcze pracujące, które byłyby chętne do ich nabycia.

Koszty utrzymania mieszkań obciążają niepotrzebnie budżety tych jednostek, a w wypadku ich zbycia można by uzyskać środki na budowę nowych, tak niezbędnych, mieszkań. Wiem, że nie uzyska się tą drogą kwoty stwarzającej możliwość całkowitego odtworzenia ich liczby, ale i ten ewentualny minimalny zakres też nam się opłaci. Ponadto ujednolicona zostałaby zasada gospodarki mieszkaniowej z tą, jaka już od trzech lat obowiązuje w jednostkach wojskowych podległych ministrowi obrony narodowej.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Proszę bardzo panią senator Dorotę Kempkę, następny będzie senator Jerzy Pieniążek.

Senator Dorota Kempka:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Swoje oświadczenie kieruję do pana premiera Jerzego Buzka.

W imieniu członkiń Parlamentarnej Grupy Kobiet oraz przedstawicielek organizacji pozarządowych, wchodzących w skład forum współpracującego z grupą, składam stanowczy protest wobec działań rządu i jego reprezentantów w sprawach dotyczących kobiet.

Już w kwietniu bieżącego roku w oświadczeniu skierowanym do Prezydium Sejmu i prezesa Rady Ministrów, stwierdziłyśmy, że nasze głębokie zaniepokojenie budzi ograniczenie zainteresowania rządu problemami kobiet wyłącznie do ich roli w rodzinie. Na marginesie pozostają tak istotne sprawy, jak pełne uczestnictwo kobiet w życiu społecznym i politycznym, dostępność kształcenia, pracy i awansów, a także udział w przeciwdziałaniu przemocy. Karalność przerywania ciąży z przyczyn społecznych, przy jednoznacznym cofnięciu zniżek na środki antykoncepcyjne i zaniedbania oświaty seksualnej, pogłębiają ich trudną sytuację, szczególnie w środowiskach najuboższych.

Nierealizowany jest program przeciw przemocy "Wyrównać szanse" i krajowy program działań na rzecz kobiet. Przyjęta platforma działań, uchwalona na IV Światowej Konferencji Kobiet w Pekinie w 1995 r. pozostaje deklaracją. Zaniedbania te zdają się być związane z likwidacją stanowiska pełnomocnika rządu do spraw rodziny i kobiet i stanowią widoczny regres w polityce wobec kobiet.

Nasze zaniepokojenie wzrosło wobec powołania pana ministra Kazimierza Kapery na koordynatora w negocjacjach związanych z wejściem Polski do Unii Europejskiej w sprawach równego statusu kobiet i mężczyzn. Konserwatywne poglądy pana Kazimierza Kapery, ograniczające rolę kobiet tylko do macierzyństwa i rodziny, są ogólnie znane i sprzeczne z powszechnie uznawanymi standardami europejskimi.

Pan Kapera nie dostrzega też środowisk kobiecych niezwiązanych bezpośrednio z kościołem instytucjonalnym. Zlekceważył również nasze spotkanie, forum, w dniu 20 maja bieżącego roku, które było uzależnione od jego udziału i przedstawienia stanowiska rządu we wspomnianych negocjacjach. Jego nieobecność na wspomnianym forum spowodowała oburzenie wszystkich przybyłych na to spotkanie pań. Uważamy takie działanie za niedopuszczalne, sprzeczne z kulturą polityczną i potwierdzające tezę o nieprzydatności pana Kazimierza Kapery na stanowisko, które pełni.

Stąd też kieruję to oświadczenie do prezesa Rady Ministrów, pana Jerzego Buzka, z prośbą o zmianę koordynatora w negocjacjach z Unią Europejską w sprawach równego statusu kobiet i mężczyzn. Dziękuję bardzo za uwagę.

Przekazuję oświadczenie panu marszałkowi.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Proszę bardzo, pan senator Jerzy Pieniążek, następny będzie senator Ryszard Sławiński.

Senator Jerzy Pieniążek:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Szanowni Pracownicy Obsługi Senatu!

Oświadczenie swe pozwalam sobie skierować na ręce Jerzego Buzka, naszego premiera.

Panie Premierze! W dniu 6 maja uczestniczyłem w spotkaniu mleczarzy z całej Polski, zrzeszonych w Krajowym Porozumieniu Spółdzielni Mleczarskich w Warszawie, poświęconym perspektywom rozwoju mleczarstwa w Polsce w aspekcie podjęcia działań na rzecz przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Jednocześnie aby mieć szerszy obraz sytuacji w polskim mleczarstwie, wziąłem udział w szkoleniu dla producentów mleka na temat dostosowania jakości surowca do nowych, surowych norm stosowanych w Unii, organizowanym w mym rodzinnym Burzeninie przez Ośrodek Doradztwa Rolnego w Kościerzynie. Byłem też gościem walnego zgromadzenia członków Spółdzielni Dostawców Mleka w Wieluniu, jednej z większych spółdzielni w Polsce. Przyczyną mojego wystąpienia jest troska o interes polskich rolników, producentów mleka. W większości polskich gospodarstw rolnych, prócz świadczeń KRUS i ZUS, mleko jest często jedynym stałym źródłem dochodu. Chcąc, aby Polska była krajem konkurencyjnym na rynkach przyszłej zjednoczonej Europy, poprzedni rząd opracował program restrukturyzacji mleczarstwa. Zakłada on między innymi skierowanie do producentów i przetwórców mleka poważnych środków pomocowych z budżetu państwa, które pozyskiwane będą między innymi poprzez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz interwencyjne środki na skup nadmiaru surowca i produktów mlecznych z Agencji Rynku Rolnego.

Panie Premierze! Spółdzielnie mleczarskie w moim województwie sieradzkim, ale również w całym kraju, razem z producentami mleka bardzo poważnie potraktowały powyższy program i wzięły się do roboty. Dodatkowym impulsem dla podjęcia tych działań był wprowadzony w grudniu ubiegłego roku zakaz eksportu mleka i jego przetworów do krajów Unii. Wiadomo zaś, że przy nadprodukcji mleka w Polsce dalszy byt polskiego mleczarstwa, prócz działań na rzecz wzrostu rodzimej konsumpcji, zależy właśnie od utrzymania i wzrostu eksportu do tych krajów. Stąd poprzez udzielanie preferencyjnych kredytów wiele spółdzielni zaczęło organizować własną produkcję mleka, skredytowało rolnikom zakup bardziej efektywnych krów, wyposażyło rolników spółdzielców w niezbędne urządzenia, zmodernizowało swój park maszynowy, podjęło produkcję nowych wyrobów dostosowanych do potrzeb rynku, podjęło działania na rzecz polepszenia wewnętrznej organizacji pracy i lepszej jakości swych produktów. I tak, Panie Premierze, już pięć polskich mleczarni ma międzynarodowy certyfikat jakości, tak zwane ISO. Właśnie 6 maja sieradzka mleczarnia "WART-MILK" oraz mleczarnia z Lubawy otrzymały z rąk ministra Janiszewskiego ten tak długo oczekiwany dokument. Jeszcze tego samego dnia Amerykanie, obecni na wręczeniu certyfikatu, zamówili 3 tysiące ton mleka w proszku pod nazwą "Sielska Dolina" z sieradzkiej mleczarni. I z tego możemy być dumni. Jednak mleczarzy czeka teraz szarość dnia i świadomość mizerii środków pomocowych na dalszą restrukturyzację mleczarstwa. Ten fakt nabiera szczególnego znaczenia wobec nieumiejętnego ich pozyskiwania z Unii przez Komitet Integracji Europejskiej z ministrem Czarneckim na czele.

Panie Premierze! Dlaczego Krajowe Porozumienie Spółdzielni Mleczarskich musi dobijać się do drzwi rządu w następujących dwóch bardzo ważnych sprawach?

Po pierwsze, chodzi o pomoc finansową dla nowelizacji rządowego programu restrukturyzacji mleczarstwa.

Po drugie, chodzi o możliwość włączenia swych przedstawicieli do polskich zespołów negocjacyjnych, działających w Brukseli na rzecz dostosowania polskiego mleczarstwa do zasad obowiązujących w zjednoczonej Europie. A przecież chodzi tu nie tylko o dostęp do tak zwanych środków przedakcesyjnych Unii, ale również o wynegocjowanie najkorzystniejszych dla Polski, maksymalnych kwot dla producentów mleka na przyszłym wspólnym rynku mleczarskim.

Krajowe Porozumienie Spółdzielni Mleczarskich właśnie w dniu 6 maja przestrzegało ministra Janiszewskiego przed słabym, ze strony polskiej, przygotowaniem do negocjacji z Unią. Dziś widzimy skutki tego nieprzygotowania.

Trzeba bowiem pamiętać, że często możliwość korzystania ze środków pomocowych Unii uzależniona jest między innymi od zabezpieczenia środków własnych. Przykładem niech będzie możliwość zakupu dużych schładzalników mleka o pojemności ponad 500 litrów, dofinansowywanych z tak zwanego programu PHARE do wysokości 20% ich ceny. Spółdzielnie muszą zagwarantować pokrycie 75% wartości ze środków własnych i to właśnie może być barierą dla wielu dostawców, uniemożliwiającą im dostęp do tańszych schładzalników. Poważnym problemem jest bowiem dostęp spółdzielni do kredytów ze środków Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Na tym spotkaniu minister Janiszewski oficjalnie deklarował, że linie kredytowe dla mleczarstwa zostały w 1998 r. utrzymane, z wyjątkiem preferencyjnych kredytów na skup sezonowych nadwyżek mleka w proszku, masła i serów dojrzewających.

Dziś już wiemy, że finansowe zabezpieczenie realizowanego właśnie rządowego programu restrukturyzacji mleczarstwa, a szczególnie przedsięwzięcia związanego z poprawą jakości surowca i koncentracją produkcji mleka, jest zatrważające. W 1998 r. akcja kredytowa dla programu restrukturyzacji mleczarstwa kształtuje się na poziomie tylko 10% środków, które były w 1997 r. W roku 1998 na branżową linię kredytową, która obejmuje dwa cele: po pierwsze, wspólne użytkowanie maszyn, a po drugie, restrukturyzację sektora mleczarskiego, przeznaczono tylko 35 milionów 500 tysięcy zł. O tym, ile pieniędzy, i na który cel, będzie przeznaczonych, decydują banki. Panie Premierze, najważniejsze jest jednak to, że już dziś banki rozdysponowały całą tę kwotę. Z braku pieniędzy na ten cel nie zostały zrealizowane wnioski trzydziestu ośmiu podmiotów mleczarskich, w tym projekt trzech laboratoriów surowca na kwotę 24 milionów 433 tysięcy 820 nowych zł. W rezultacie cały ten zbożny plan zaopatrzenia dużej części mleczarni w tańsze schładzalniki może się nie udać. Istnieje również ryzyko, że fundusze z programu PHARE mogą być niewykorzystane ze względu na niemożliwość zgromadzenia środków własnych.

Panie Premierze! W związku z tym, działając w interesie polskich rolników i mleczarni, proszę pana o następujące sprawy.

Po pierwsze, chodzi o zagwarantowanie przedstawicielom polskiego mleczarstwa, przedstawicielom Krajowego Porozumienia Mleczarzy, możliwości uczestniczenia na prawach pełnoprawnych członków w polskich rządowych zespołach negocjacyjnych, pracujących w Brukseli na rzecz przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, w taki sposób, aby polscy rolnicy byli tam podmiotem, a nie przedmiotem negocjacji.

Po drugie, chodzi o sprawę udzielenia przez rząd pomocy finansowej dla podjętej przez Krajowe Porozumienie Spółdzielni Mleczarskich nowelizacji rządowego programu restrukturyzacji mleczarstwa, dostosowującej go do warunków Unii, oraz o udzielenie pomocy w pozyskiwaniu dodatkowych środków dla Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa na realizację powyższego programu, a także dla Agencji Rynku Rolnego na zagospodarowanie polskich nadwyżek mleka jeszcze w bieżącym roku. Chodzi również o podjęcie odpowiednich działań w stosunku do opracowywanego budżetu państwa na rok 1999.

Proszę też, Panie Premierze, o opracowanie rządowego programu działań rekompensacyjnych i osłonowych dla rolników, producentów rezygnujących z produkcji mleka.

I na zakończenie, Panie Premierze, mam jeszcze jedną prośbę. Proszę, aby w ramach działań Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej na rzecz określenia higienicznych, sanitarnych warunków pozyskiwania i przetwórstwa mleka, uwzględniono problem utworzenia i finansowania tak zwanych niezależnych laboratoriów, upoważnionych do szybkiej oceny jakości surowego mleka w skupach. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Proszę bardzo, pan senator Sławiński.

Senator Ryszard Sławiński:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Wysoka Izbo!

Oświadczenie swoje kieruję do pani minister Hanny Suchockiej.

Pani Minister! Założenia reformy sądownictwa opracowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości przewidują likwidację dotychczasowych sądów wojewódzkich i utworzenie w ich miejsce dwudziestu trzech sądów okręgowych. W projekcie nie przewiduje się utworzenia sądu okręgowego w Koninie, a włączenie części dotychczasowego województwa konińskiego do okręgu sądu w Kaliszu, a części do okręgu sądu w Poznaniu. Sądzę, że wbrew założeniom reformy oddala to wymiar sprawiedliwości od mieszkańców województwa konińskiego i spowoduje wzrost kosztów społecznych oraz wydatków z budżetu państwa. Wprawdzie mówię o województwie konińskim, ale problem ten dotyczy niemal wszystkich likwidowanych województw. Rozważenia wymaga więc projekt utworzenia w Koninie zamiejscowych ośrodków sądu i prokuratury okręgowej, co pozwoli na uniknięcie negatywnych skutków reformy. Tym bardziej, że w Koninie pracuje doświadczona kadra sędziowsko-prokuratorska i administracyjna i jest tam dobra baza lokalowa dla utworzenia takich ośrodków. Dla przejętej kadry takich warunków nie są w stanie, nawet w minimalnym stopniu, zapewnić sądy lub prokuratury okręgowe w Kaliszu czy Poznaniu. Wyniki i sprawność postępowania osiągane dotychczas przez sądy i prokuratury województwa konińskiego także przemawiają za utworzeniem w Koninie ośrodków zamiejscowych.

Wobec powyższego proszę o wyjaśnienie, czy w ramach reformy sądownictwa przewiduje się powołanie ośrodków zamiejscowych sądów i prokuratur w miejsce likwidowanych sądów i prokuratur wojewódzkich, szczególnie tam, gdzie sytuacja kadrowa i lokalowa to uzasadnia. Tym bardziej, że obowiązujące przepisy dotyczące sądów i prokuratur pozwalają na takie rozwiązanie. Sądzę, że inne rozwiązania są niekorzystne zarówno dla społeczeństwa, jak i skarbu państwa. Serdecznie dziękuję za uwagę.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Senatorowie Zbigniew Antoszewski i Marian Żenkiewicz złożyli swoje oświadczenia do protokołu*.

Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos? Nikt.

Informuję, że protokół trzynastego posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej czwartej kadencji, zgodnie z art. 34 ust. 3 Regulaminu Senatu, będzie udostępniony senatorom w terminie dwudziestu jeden dni po posiedzeniu Senatu, w Biurze Prac Senackich, pokój nr 255.

Zamykam trzynaste posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej czwartej kadencji.

(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską).

(Koniec posiedzenia o godzinie 12 minut 05)