8. posiedzenie Senatu RP, część 3 stenogramu


(Wznowienie posiedzenia o godzinie 9 minut 04)

(Posiedzeniu przewodniczy wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski)

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Proszę państwa, proszę na salę, to już cztery minuty po 9.00.

Wznawiam ósme posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej czwartej kadencji.

Proszę sekretarzy: senatora Tomasza Michałowskiego oraz senatora Jerzego Pieniążka, o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym. Listę mówców prowadzić będzie senator Jerzy Pieniążek.

Proszę państwa, dzisiaj przypada dzień Józefa. Chciałem w imieniu prezydium złożyć życzenia panom senatorom Józefom: Józefowi Frączkowi oraz nieobecnemu Józefowi Kuczyńskiemu. Życzymy panom wszystkiego najlepszego - dużo zdrowia, satysfakcji. (Oklaski).

Powracamy do punktu pierwszego porządku dziennego: debata na temat integracji europejskiej - pierwsze czytanie przedstawionego przez Komisję Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej projektu uchwały w sprawie zadań stojących przed Polską w związku ze zbliżającym się terminem rozpoczęcia negocjacji o członkostwo w Unii Europejskiej.

Przypominam, że w dniach 19 i 20 lutego 1998 r. odbyła się debata nad tym projektem uchwały. Przypominam też, że Senat po przeprowadzonej debacie, zgodnie z art. 63 ust. 3 Regulaminu Senatu, skierował projekt do Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej oraz Komisji Ustawodawczej.

Przypominam ponadto, że na wniosek przedstawiciela wnioskodawców, senatora Władysława Bartoszewskiego, Senat, kierując projekt uchwały do komisji, wyznaczył im termin przedstawienia sprawozdania na dzień 20 lutego. 20 lutego Senat wobec niezakończenia przez połączone komisje prac w wyznaczonym terminie zmienił termin przedstawienia sprawozdania na dzień 19 marca 1998 r.

Informuję wreszcie, że Komisja Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej oraz Komisja Ustawodawcza na posiedzeniu w dniu 5 marca bieżącego roku po raz kolejny rozpatrywały projekt uchwały oraz zgłoszone w trakcie debaty wnioski i nie zakończyły prac nad tym projektem. Nie przygotowały też dotychczas sprawozdania w tej sprawie. Skierowały do pani marszałek Senatu pismo informujące o stanie prac, w którym proszą o odroczenie przez Senat drugiego czytania ze względu na konieczność wnikliwszego przeanalizowania projektu uchwały.

Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej oraz Komisji Ustawodawczej, senatora Krzysztofa Majkę.

Senator Krzysztof Majka:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W imieniu połączonych komisji: Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej, wnoszę o odroczenie przedłożenia przez połączone komisje sprawozdania o projekcie uchwały Senatu w sprawie zadań stojących przed Polską w związku ze zbliżającym się terminem rozpoczęcia negocjacji o członkostwo w Unii Europejskiej.

Mimo określenia terminu przedstawienia sprawozdania - z uwagi na bardzo liczne, częściowo z sobą sprzeczne poprawki, z uwagi na potrzebę uwzględnienia w tekście uchwały aktualnej zewnętrznej sytuacji politycznej, związanej z postępującymi przygotowaniami do negocjacji, a także z uwagi na wątpliwości proceduralne i potrzebę dookreślenia procedur związanych z postępowaniem w sprawie uchwał - nie było możliwe przyjęcie przez komisję projektu tej uchwały, z poprawkami, w postaci jednolitego tekstu. Dziękuję.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję. Rozumiem, że połączone komisje nie proponują żadnego terminu.

(Senator Krzysztof Majka: Nie, nie proponują.)

Dobrze. Dziękuję panu sprawozdawcy.

(Senator Krzysztof Majka: Dziękuję.)

Proszę państwa, jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Senat przyjął przedstawiony wniosek.

Pan senator Krzysztof Kozłowski, proszę bardzo.

Senator Krzysztof Kozłowski:

Panie Marszałku!

A jednak coś tu nie jest tak. No bo do czego to ma prowadzić? Nie należy zabierać się do czegoś, czego nie da się czy czego nie potrafimy przyzwoicie skończyć. To wygląda śmiesznie w tej chwili! To śmieszne, żeby izba nie mogła uzgodnić krótkiego tekstu na temat... (Poruszenie na sali).

(Głos z sali: No nie, krótki to on nie był!)

(Głos z sali: Cztery strony!).

No to napiszmy krótki! No, to...

(Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski: Proszę nie przeszkadzać panu senatorowi.)

A w tej chwili zawiesimy to? I co? Powiemy, że Senat podyskutował, podyskutował, do niczego nie doszedł i właściwie cała para w gwizdek poszła.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Proszę państwa, przypominam, że można zabierać głos tylko w sprawie zgłoszenia sprzeciwu wobec propozycji komisji. Pan senator przedstawił swoją opinię i teraz ma... Czym się to kończy, Panie Senatorze?

(Senator Krzysztof Kozłowski: Sprzeciwem wobec trybu zaproponowanego przez komisję.)

Pan senator Kozłowski zgłasza zatem sprzeciw wobec wniosku zgłoszonego przez połączone komisje.

Czy są jeszcze inne propozycje?

Proszę bardzo, pan senator Ostoja-Owsiany.

Senator Andrzej Ostoja-Owsiany:

Ja składałem już ten wniosek na posiedzeniu połączonych komisji, ale nie został przyjęty, tak więc chciałbym teraz ponowić swoją propozycję. Wydaje mi się, że nie możemy odkładać sprawy, która jest przecież prestiżowa, bardzo ważna, i w końcu to właśnie przez nas podjęta. Nie możemy odkładać tej sprawy niejako bezterminowo. Mój wniosek był następujący: by połączone komisje przygotowały nowy tekst uchwały. Bo rzeczywiście wygląda na to, że tekst obecnie proponowany - poddawany zresztą bardzo trudnej obróbce, bo spotykaliśmy się w tej sprawie kilka razy, nie osiągając konsensusu - jest po prostu zbyt długi, zbyt rozwlekły. Powinniśmy przedstawić nasze stanowisko w bardzo krótkim projekcie uchwały. Proponowałem, żeby połączone komisje maksymalnie w ciągu dwóch miesięcy przygotowały sprawozdanie zawierające nowy tekst tej uchwały, zamiast odkładać to ad calendas graecas.

Chciałbym zatem ponowić swój wniosek wyznaczający komisjom termin nie dłuższy niż dwa miesiące.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Pan senator Józef Frączek.

Senator Józef Frączek:

Panie Marszałku! Panie i Panowie!

Bez względu na to, jaka będzie decyzja, ja proponuję nie naruszać regulaminu i zasad procedowania w Wysokiej Izbie. Dziękuję.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Trzeba brać przykład z solenizanta, jak potrafi rozsądnie...

Rozumiem, że nie ma następnych wniosków.

W związku z tym, zgodnie z regulaminem, przechodzimy do głosowania nad przedstawionym przez senatora Majkę wnioskiem komisji o odroczenie drugiego czytania projektu uchwały.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem wniosku o odroczenie drugiego czytania projektu uchwały w sprawie integracji z Unią Europejską, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.

Kto jest przeciw, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.

Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.

Proszę o podanie wyników.

Stwierdzam, że na obecnych 83 senatorów 53 głosowało za, 15 - przeciw, 15 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 16).

Stwierdzam, że Senat przyjął przedstawiony przez sprawozdawcę połączonych komisji wniosek o odroczenie drugiego czytania projektu uchwały w sprawie zadań stojących przed Polską w związku ze zbliżającym się terminem rozpoczęcia negocjacji o członkostwo w Unii Europejskiej.

Informuję, że głosowanie nad projektem uchwały zostanie przeprowadzone tylko w wypadku przygotowania sprawozdania przez połączone komisje.

Proszę bardzo, pan senator Tyrna.

Senator Marcin Tyrna:

Panie Marszałku, chciałbym zgłosić wniosek, aby w tej sytuacji Wysoki Senat przekazał tę sprawę do rozpoznania Komisji Regulaminowej i Spraw Senatorskich.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Czy ktoś jeszcze chce zabrać głos w tej sprawie?

Pani Marszałek, proszę bardzo.

Senator Alicja Grześkowiak:

Ja może ad vocem.

Proszę sprecyzować, o jaką sprawę chodzi? Bo nie wiadomo, o co konkretnie chodzi, o jaki przepis, o jaką sytuację?

Senator Marcin Tyrna:

Pani Marszałek, jest pewna precedensowa sytuacja. Miesiąc temu Wysoki Senat przekazał komisji określone zadanie, które nie zostało wykonane w określonym czasie. Myślę, że Komisja Regulaminowa i Spraw Senatorskich powinna się wypowiedzieć w tej sprawie.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Pan senator Andrzejewski, proszę bardzo.

Senator Piotr Andrzejewski:

Muszę w związku z tym podać Wysokiemu Senatowi pewną informację. Chodzi o różne sprzeczne stanowiska regulaminowe dotyczące sposobu procedowania - znane zapewne solenizantowi, senatorowi Frączkowi, dlatego się o nie upomniał. Uzgadniając to z przewodniczącymi, zarówno prowadzącym posiedzenie połączonych komisji senatorem Majką, jak i panem profesorem, inicjatorem tej uchwały, złożyłem do Prezydium Senatu wniosek dotyczący wątpliwości regulaminowych. Na podstawie art. 9 ust. 3 Regulaminu Senatu zwróciłem się o wykładnię prawidłowego stosowania treści regulaminu w rozstrzygnięciu przedmiotowych kwestii, które faktycznie się pojawiły. W regulaminie były bowiem luki powodujące wątpliwości interpretacyjne już w toku posiedzenia połączonych komisji.

Taka jest procedura, wykładnię daje prezydium. Gdyby jednak nie dało jednoznacznej wykładni, co byłoby precedensem, należałoby zlecić Komisji Regulaminowej i Spraw Senatorskich doprecyzowanie obowiązujących uregulowań w drodze podjęcia inicjatywy legislacyjnej. Możemy więc wyręczyć Prezydium Senatu w tej sprawie, ale uważam, że nie jest to konieczne, bo wydaje mi się, że podejmie ono stosowne działania. Skoro jednak pan senator Tyrna uważa, że na stanowisko prezydium należy nałożyć decyzję zwierzchnią Senatu in corpore, to oczywiście można to rozpatrzyć. Wnosiłbym wtedy, żeby ów wniosek został przekazany - jak rozumiem, z pominięciem imperium Prezydium Senatu RP - na mocy decyzji in corpore całego Senatu Komisji Regulaminowej i Spraw Senatorskich. W każdym razie ja złożyłem taki wniosek, zgodnie z regulaminem, do Prezydium Senatu. A jeżeli pan senator Tyrna uważa, że już teraz, nie na mocy decyzji Prezydium Senatu, powinien się on znaleźć w komisji regulaminowej, to ja taki wniosek oczywiście popieram i przychylam się do niego. Dziękuję.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Pani marszałek Grześkowiak.

Senator Alicja Grześkowiak:

Ja może w ramach ad vocem odpowiem panu senatorowi, który rzeczywiście złożył taki wniosek do Prezydium Senatu, zgodnie z regulaminem.

Jeśli chodzi o wykładnię, to prezydium jej dokonuje i dokona, ale po zasięgnięciu opinii Komisji Regulaminowej i Spraw Senatorskich, przekaże jej zatem pański wniosek. Prezydium zna swoje obowiązki i niewątpliwie je wykona, tylko że musi mieć chwilę czasu, Panie Senatorze, podobnie jak komisja regulaminowa, na rozstrzygnięcie tej kwestii. Proszę więc nie wymagać, żeby to się stało w ciągu minuty.

Nie ma to natomiast znaczenia dla decyzji, którą podjął dziś Senat. Senat zdecydował, że sprawozdanie zostanie przedstawione w innym terminie. A zatem ta sprawa nie ma wpływu na dzisiejsze posiedzenie. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Marcin Tyrna, proszę.

Senator Marcin Tyrna:

W świetle wyjaśnień wycofuję swój wniosek. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Proszę państwa, art. 37 ust. 1 Regulaminu Senatu mówi, że obradami kieruje marszałek lub jego zastępca. Zaś art. 63 ust. 3 w pkcie 2 mówi, że "pierwsze czytanie kończy się skierowaniem projektu do komisji, chyba że Senat w związku ze złożonym wnioskiem odrzuci projekt w całości".

W związku z tym, po konsultacji z panią marszałek, ponownie kieruję projekt uchwały do dwóch komisji. W międzyczasie zaś będziemy rozpatrywać procedurę postępowania w tym zakresie.

Pani senator Simonides, proszę bardzo.

Senator Dorota Simonides:

Ja mam pytanie. Skoro Senat nie potrafi podjąć przygotowanej już wcześniej uchwały, to czy nie możemy w tym wyjątkowym wypadku podjąć dzisiejszej uchwały sejmowej? (Wesołość na sali).

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Pani senator...

Jeszcze pani marszałek Grześkowiak.

Senator Alicja Grześkowiak:

Ja stanowczo chciałabym zaprotestować przeciwko temu, co powiedziała pani senator, a mianowicie, że Senat nie potrafi podjąć uchwały. Senat by ją podjął, gdyby komisja przedłożyła sprawozdanie. Myślę, że tym zdaniem powinniśmy zakończyć tę sprawę na forum plenarnym Senatu.

Jeżeli komisja wykona swoje zadanie i przedłoży nam sprawozdanie, Pani Senator, to i Senat niewątpliwie wykona autonomicznie swoje zadanie. Dziękuję.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję bardzo.

Kończymy wypowiedzi na ten temat.

Proszę państwa, informuję, że porządek dzienny ósmego posiedzenia został wyczerpany.

Przystępujemy do oświadczeń senatorów poza porządkiem dziennym.

Przypominam, że zgodnie z art. 42a ust. 2 Regulaminu Senatu wystąpienie takie nie może trwać dłużej niż 5 minut.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Wiesława Pietrzaka.

(Senator Wiesław Pietrzak: Oświadczenia złożyłem do protokołu*.)

Pan senator złożył oświadczenia do protokołu, dobrze. Senator Tadeusz Rzemykowski także złożył swoje oświadczenie do protokołu**.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Zbyszka Piwońskiego.

Przypominam, że dziewiąte posiedzenie rozpoczyna się o godzinie 11.00.

Proszę panów senatorów o nieprzeszkadzanie. Chwileczkę, Panie Senatorze...

Pan senator Zbyszko Piwoński, proszę bardzo.

Senator Zbyszko Piwoński:

Swoje oświadczenie - a właściwie jest to oświadczenie zarówno moje, jak i pani senator Jolanty Danielak - kieruję do pana wicepremiera Janusza Tomaszewskiego.

Dotyczy ono zajęcia stanowiska w sprawie wniosku o utworzenie na terenie lubuskiego oddziału Straży Granicznej w Krośnie Odrzańskim aresztu deportacyjnego. Położenie geograficzne naszego województwa - w środkowej części zachodniej granicy - sprawia, że przetacza się tędy znaczna część tranzytu osobowego, w tym nielegalnego. Tylko w roku ubiegłym zatrzymano na nielegalnym przekraczaniu granicy trzy tysiące sześćset trzydzieści osiem osób sześćdziesięciu sześciu narodowości. W tym samym czasie dalsze dwa tysiące czterysta czterdzieści osób przejęto w ramach readmisji - jest to porozumienie strony polskiej i niemieckiej, dotyczące przekazywania tych osób, którym pomimo uszczelnienia granicy udało się nielegalnie przedostać na stronę niemiecką.

W tym samym czasie wojewoda podjął tysiąc pięćset decyzji w sprawach o wydalenie cudzoziemców z terenu naszego kraju. Wszystko to sprawia, że nasza policja zmuszona jest organizować ciągłe transporty do odległych miejscowości. Brak na miejscu aresztu deportacyjnego sprawia, że znaczna część sprawców nielegalnego przekroczenia granicy, z uwagi na brak możliwości ustalenia ich tożsamości - a jeżeli się jej nie ustali, nie można dokonać deportacji - jest zwalniana po upływie czterdziestu ośmiu godzin z uzasadnienia prawnego, które przed chwilą przytoczyłem. Ci ludzie stanowią naturalne zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego, a ponadto po krótkim czasie są ponownie zatrzymywani podczas próby przekroczenia granicy.

W tej sprawie występowałem do ministra spraw wewnętrznych i administracji już rok temu. Obecnie z takim wnioskiem wystąpił wojewoda zielonogórski, przedstawiając konkretną propozycję, gdzie utworzyć taki areszt i, ewentualnie, jaki może być udział województwa w jego utworzeniu na terenie podlegającym lubuskiemu oddziałowi Straży Granicznej.

W tym wspólnym oświadczeniu, kierowanym do ministra spraw wewnętrznych i administracji, prosimy o zajęcie stanowiska i danie szansy utworzenia lubuskiemu oddziałowi Straży Granicznej takiego właśnie aresztu. Dziękuję.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Henryka Stokłosę.

Senator Henryk Stokłosa:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Dyskusja na temat reformy administracyjnej kraju zatacza coraz szersze kręgi, przybiera też raczej charakter spekulacyjny i przez to wzbudza wiele niepotrzebnych emocji. Nie służą one z pewnością rozwojowi koncepcji reformy. Ostatnio pojawiają się także głosy z małych województw, które chcą utrzymać swój dotychczasowy status. Wśród obywateli widoczna jest nieznajomość konkretnych zagadnień i planów reformy administracyjnej kraju. Przypuszczam, że podobne problemy mają również niektórzy samorządowcy.

Nie chciałbym w tym miejscu osądzać rządu za zbyt opieszałe informowanie społeczeństwa o konkretnych planach związanych z reformą. To jest całkowicie inna sprawa. Pragnę natomiast zwrócić uwagę na fakt, że zanim rząd rozpocznie prace nad zmianami ustrojowymi państwa, mógłby się zapoznać chociaż z częścią propozycji, jakie prezentują władze samorządowe.

W ostatnich dniach otrzymuję bardzo wiele opinii i stanowisk z regionu w sprawie reformy administracyjnej. Chciałbym zaznaczyć, że pochodzą one z różnych środowisk i opcji politycznych, od koalicji rządowej po opozycję. Co interesujące, w województwie pilskim nie powstało lobby ze wszystkich sił broniące utrzymania tego województwa; wszyscy są zgodni co do konieczności przeprowadzenia reformy administracyjnej i godzą się również z utratą statusu województwa. W tym przypadku chodzi jednak o to, żeby nie rozparcelować województwa pilskiego i w całości włączyć je do regionu Wielkopolski.

Pozwolę sobie w tym miejscu przytoczyć stanowisko koalicji AWS i Unii Wolności z Wałcza w województwie pilskim. Czytamy w nim między innymi: "Koalicja Akcji Wyborczej Solidarność i Unii Wolności miasta gminy Wałcz, w związku z planowaną reformą państwa i wprowadzeniem trójstopniowego podziału administracyjnego, opowiada się w przypadku likwidacji województwa pilskiego za włączeniem całego obszaru dotychczasowego województwa do regionu Wielkopolski. Stanowisko nasze motywowane jest czynnikami natury ekonomicznej, gospodarczej, instytucjonalnej i społecznej. Miasto i gmina są bowiem związane najsilniej z regionem Wielkopolski i to zarówno w aspekcie komunikacyjnym, edukacyjnym, jak i w aspekcie lokalizacji ośrodka administracji specjalnej. W Poznaniu lub w Pile zlokalizowane są także siedziby okręgowe władz korporacji zawodowych. Mając na uwadze dobro państwa i regionu, jak i oszczędności związane z najtańszym, najszybszym, najefektywniejszym i najmniej uciążliwym dla obywateli wprowadzeniem reformy administracyjnej państwa, postulujemy, aby cały obszar dotychczasowego województwa pilskiego włączyć do regionu Wielkopolski."

Nie chcę uchodzić w tym momencie ani za ślepego zwolennika utrzymania województwa pilskiego, ani za przeciwnika. Zresztą wymieniona sprawa jest niejako protestem nie przeciwko likwidacji województwa, ale przeciwko rozbiorowi dotychczasowego województwa na rejony, które po reformie znajdą się w różnych regionach.

Moje oświadczenie skierowane jest raczej do specjalistów, którzy, moim zdaniem, powinni mimo wszystko wziąć pod uwagę pewne sugestie władz samorządowych i lokalnych polityków. Przecież nam wszystkim powinno zależeć na znalezieniu jak najlepszego i uzasadnionego, nie tylko politycznie, rozwiązania w kwestii reformy administracyjnej. Dziękuję za uwagę.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Pani senator Dorota Kempka złożyła oświadczenie do protokołu*.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Krzysztofa Lipca.

Senator Krzysztof Lipiec:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Oświadczenie moje kieruję do ministra pracy i polityki socjalnej.

Na mocy ustawy z dnia 6 grudnia 1996 r. o zmianie ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu, uchwalonej głosami ówczesnej koalicji SLD i PSL, dokonano regulacji niekorzystnych dla bezrobotnych. Potwierdził to rzecznik praw obywatelskich, który 4 kwietnia 1997 r. pod wpływem licznych skarg wystąpił do ministra pracy i polityki socjalnej z prośbą o wyjaśnienie, czym uzasadnione są niekorzystne dla bezrobotnych zmiany oraz czy w najbliższym czasie przewidywane są działania mogące zmniejszyć uciążliwość niekorzystnych nowych rozwiązań prawnych.

Zanim weszły w życie przepisy wprowadzające zasiłek i świadczenie przedemerytalne, czyli do końca 1996 r., bezrobotni z długim stażem pracy - kobiety: trzydzieści lat, mężczyźni: trzydzieści pięć lat - mieli prawo do przedłużonego zasiłku dla bezrobotnych. Wypłacano go do czasu uzyskania emerytury, czyli do osiągnięcia wieku emerytalnego, w wysokości 75% naliczonej przez ZUS podstawy wymiaru ich przyszłej emerytury. Od zasiłku tego była opłacana składka na ZUS, a więc czas jego otrzymywania przedłużał czas emerytalny.

Instytucja zasiłku przedemerytalnego i świadczenia przedemerytalnego była niekorzystna do dnia 8 sierpnia 1997 r., to jest do czasu, kiedy weszły w życie przepisy ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 r. o zmianie ustawy o zasiłkach rodzinnych i pielęgnacyjnych oraz o zmianie innych ustaw, kiedy wprowadzono ust. 3 do art. 37m ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu. Tak więc okres pobierania zasiłku przedemerytalnego do dnia 8 sierpnia 1997 r. był okresem nieskładkowym w rozumieniu przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin, co skutkuje nieuwzględnieniem tego okresu przy ustalaniu prawa do świadczeń emerytalnych i ich wysokości.

W związku z tym jawi się pytanie, czy obecny rząd podejmie inicjatywę ustawodawczą korygującą legislacyjny błąd rządzącej wówczas koalicji SLD-PSL. Ponadto pragnę zwrócić uwagę, iż gros osób, pobierających do końca 1996 r. zasiłek przedemerytalny w jego poprzednim kształcie, obecnie utraciło nabyte wcześniej prawa w wyniku nowej regulacji sposobu naliczania tego zasiłku. Zgodnie z nią następuje powiązanie wysokości zasiłku przedemerytalnego z wysokością zasiłków dla bezrobotnych i odstępuje się od powiązania z podstawą wymiaru emerytury. Co prawda, w art. 8 ust. 1 i ust. 2 ustawy z 6 grudnia 1996 r. nowelizującej przepisy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu dopuszcza się, aby świadczeniobiorcy mieli możliwość dokonania wyboru, to jednak praktyka w rejonowych urzędach pracy jest inna. Przykład: Rejonowy Urząd Pracy w Końskich. Z urzędu orzeka się tam o utracie statusu bezrobotnego i przyznaje świadczenie przedemerytalne w sposób określony w art. 37j ust. 2 i ust. 3 ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu. Bardzo często takie postępowanie powoduje zmniejszenie wysokości zasiłku.

Pragnę zainteresować pana ministra inną drakońską praktyką związaną z wykonywaniem ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu. Polega ona na orzekaniu utraty prawa do zasiłku przedemerytalnego i wzywaniu do zwrotu nienależnie pobranego zasiłku. Kwoty te często przekraczają 10 tysięcy zł, jeśli osoby pobierające zasiłek otrzymywały dochód z umów cywilnych.

Rejonowy Urząd Pracy w Starachowicach z urzędu wszczął kilkadziesiąt postępowań administracyjnych, na podstawie wyników kontroli legalności zatrudnienia. Nie uwzględnił jednak istotnych okoliczności dotyczących uzyskiwania dochodów przez osoby pobierające zasiłek przedemerytalny. Dramat tych ludzi polega na tym, że utracili prawo do zasiłku, a przy tym nie wykonują pracy. Często również ich rodziny nie uzyskują żadnych dochodów. Tymczasem na tych osobach ciąży obowiązek zwrotu znacznych kwot pieniężnych.

Uprzejmie proszę pana ministra o zbadanie sprawy starachowickich "przedemerytów", którzy znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Proszę o zabranie głosu senatora Jerzego Suchańskiego.

Senator Jerzy Suchański:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Moje oświadczenie kieruję do ministra finansów.

Sprawa dotyczy rozporządzenia ministra finansów z 21 listopada 1997 r., DzU nr 143, poz. 959. Chcę ją przedstawić na przykładzie zakładu komunalnego działającego przy Urzędzie Miasta i Gminy w Działoszycach w województwie kieleckim.

Wielobranżowy Zakład Komunalny przy Urzędzie Miasta i Gminy w Działoszycach i Zarząd Gminy w Działoszycach zwróciły się do ministra finansów z prośbą o dotację do centralnego ogrzewania budynków komunalnych oraz budynków Spółdzielni Mieszkaniowej "Przyszłość" w Działoszycach. Chodzi o sezon grzewczy 1997/1998 i kwotę 70 tysięcy zł. Prośba została uzasadniona tym, że w związku z rozporządzeniem w sprawie ustalenia taryf cieplnych, wydanym przez ministra finansów 21 listopada 1997 r., DzU nr 143 poz. 959, wprowadzono wskaźnik wzrostu cen ciepła 1,08. W tym przypadku nie pokrywa on w pełni rzeczywistych kosztów związanych z ogrzewaniem 1 m2 powierzchni mieszkania. Według wyliczeń i kalkulacji urzędu miasta i gminy ogrzewanie 1 m2 powierzchni mieszkania kosztuje 4 zł 80 gr, tymczasem zgodnie z obowiązującymi przepisami można naliczyć opłatę za 1 m2 maksymalnie w wysokości 2 zł 60 gr. Różnica między tą ceną a rzeczywistymi kosztami związanymi z ogrzewaniem 1 m2 wynosi zatem 2 zł 20 gr. W związku z tym straty w wyniku ogrzewania łącznej powierzchni mieszkaniowej w skali roku wynoszą blisko 70 tysięcy zł.

Budżet gminy nie jest w stanie pokryć ponoszonych kosztów ze względu na obciążenia finansowe związane z wykonaniem zadań własnych gminy, to znaczy rozpoczętych inwestycji: budowy wodociągów, kompleksowej telefonizacji; utrzymania szkolnictwa podstawowego, budowy i remontów dróg.

Proszę pana ministra o wyjaśnienie, czy rzeczywiście wymienione rozporządzenie naraziło budżet gminy na dodatkowe obciążenie. A jeżeli tak, to proszę o naprawienie szkód. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Ostatnim mówcą będzie pan senator Janusz Bielawski.

Senator Janusz Bielawski:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Moje oświadczenie kieruję do ministra zdrowia Wojciecha Maksymowicza.

Pod koniec lutego bieżącego roku wszystkie mass media obiegła wiadomość, że implanty systemu Dero - produkowane przez firmę LfC z Zielonej Góry, służące do stabilizacji kręgosłupa w leczeniu urazów, skrzywień bocznych i nowotworów - rdzewieją i są przyczyną wielu powikłań. Sposób przeprowadzenia tej kampanii "informacyjnej" miał charakter zorganizowany i jako żywo przypominał aferę żelatynową. Tyle tylko że tutaj chodziło o usunięcie z rynku producenta krajowego.

W moim przekonaniu, podstawową wadą implantów Dero jest ich cena, ponieważ są trzykrotnie, czterokrotnie tańsze od importowanych, natomiast jakością im nie ustępują. Są wykonane z austenitycznej chromowo-niklowo-molibdenowej stali, podobnie jak implanty importowane, i nie mogą rdzewieć.

Wydaje mi się, że zostały "nagłośnione" tylko doniesienia z ośrodków, które miały negatywną opinię na temat tych implantów. Pominięto opinie pozytywne, oparte na doświadczeniach, na przykład z ośrodka w Zakopanem, kierowanego przez profesora Daniela Zarzyckiego. Z tego co usłyszałem, profesor Zarzycki jest "niewiarygodny", bo przeforsował w ministerstwie przetarg, w wyniku którego zostały zakupione implanty Dero. A co miał forsować? Kupno tych drogich? Możliwość leczenia jednego pacjenta zamiast trzech? Nikt nie brał też pod uwagę danych, ilu pacjentów profesor sam zoperował i ile było powikłań. Według moich informacji, zoperował ponad trzystu pacjentów.

Mam nadzieję, że jakość implantów Dero zostanie obiektywnie oceniona, efekt tych badań zostanie podany do publicznej wiadomości, a w stosunku do winnych przecieków do mediów zostaną wyciągnięte konsekwencje, jeśli są oni pracownikami ministerstwa. Ta sprawa nie ma bowiem wyłącznie wymiaru konkurencyjno-finansowego, ale również psychologiczny. Jest oczywiste, że pacjenci, których zoperowano, używając implantów Dero, czują się tak, jakby w sobie nosili bombę z opóźnionym zapłonem. Cały czas mówiło się o dużej liczbie powikłań pooperacyjnych, po zabiegach wykonanych przy użyciu implantów Dero, stawiając znak równości pomiędzy powstaniem powikłań a jakością implantów.

Panie Ministrze, będąc neurochirurgiem, wie pan doskonale, że takie postawienie znaku równości świadczy o prymitywnym rozumowaniu, obliczonym na osiągnięcie efektu propagandowego i wywarcie presji na pacjentów, którzy nie wiedzą, jak wiele innych okoliczności może spowodować pojawienie się powikłań. Bo jeśli ktoś nie potrafi prowadzić samochodu, to rozbije nawet mercedesa, choćby ten miał złote klamki.

Jeszcze jedno, krótkie pytanie do panów: ministra zdrowia i ministra finansów. Czy prawdziwe są pogłoski, że w przyszłym roku mają być uwolnione ceny leków? Jeśli tak, to sprzedaż poznańskiej "Polfy" okaże się kiepskim interesem, a te 200 milionów dolarów, które z tej transakcji wpłynęły do skarbu państwa, pokryją chorzy obywatele Rzeczypospolitej. Dziękuję uprzejmie.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Nie ma chętnych do wygłoszenia dalszych oświadczeń.

Proszę senatora sekretarza o odczytanie komunikatów.

Senator Sekretarz Jerzy Pieniążek:

Komunikat pierwszy to informacja Biura Kontaktów Międzynarodowych. Jest następująca prośba: członkowie Senackiej Grupy Polsko-Francuskiej spotkają się z ambasadorem Francji w dniu dzisiejszym o godzinie 10.30 w sali nr 182.

Komunikat drugi. Zaraz po zakończeniu ósmego posiedzenia Senatu RP odbędzie się posiedzenie Prezydium Senatu. Dziękuję.

Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski:

Informuję, że protokół ósmego posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej czwartej kadencji, zgodnie z art. 34 Regulaminu Senatu, jest udostępniony senatorom w Biurze Prac Senackich, pokój nr 255.

Zamykam ósme posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej czwartej kadencji.

(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)

(Koniec posiedzenia o godzinie 9 minut 41)