7. posiedzenie Senatu RP, przemówienia senatorskie złożone do protokołu


Wypowiedź senatora Jerzego Mokrzyckiego
w debacie nad punktem 1. porządku dziennego

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Toczymy dzisiaj jedną z najważniejszych dyskusji w roku. Dyskutujemy o budżecie na rok 1998. O budżecie, który, jak chce koalicja i rząd, jest rozwojowy, zapewni zaspokojenie potrzeb społecznych, rozwój oświaty, nauki, kultury i służby zdrowia oraz poprawę ładu, porządku i bezpieczeństwa. O budżecie, który, zdaniem opozycji, nie tylko nie jest rozwojowy, ale pogłębi regres w służbie zdrowia, w rolnictwie, oświacie i kulturze. O budżecie, który nie zaspokaja elementarnych potrzeb bezrobotnych i tej części społeczeństwa, która została szczególnie dotknięta podwyżkami cen praktycznie w całej sferze produkcji i usług. Toczymy gorące spory. Wytaczamy argumenty za i przeciw. Nie brak wypowiedzi stricte politycznych, ideologicznych, a często zwykłej demagogii.

Tak naprawdę nie ma w tym nic dziwnego. Świętym prawem i obowiązkiem koalicji jest obrona przedłożeń rządowych, ale świętym prawem opozycji jest ich krytyka, wskazywanie słabości i braków budżetowych. Chodzi jednak o to, aby dyskusja była merytoryczna, poparta faktami, cyframi i wskaźnikami. Chodzi o to, żeby nawet, jeśli budżet zostanie przyjęty głosami koalicji w niezmienionym kształcie, zasygnalizować rządowi grożące niebezpieczeństwa w harmonijnym rozwoju, wskazać na braki i niedociągnięcia, które mogą być powodem napięć i konfliktów społecznych.

Jesteśmy opozycją, której nie sprawia satysfakcji spadek stopy życiowej społeczeństwa i jego pogłębiające się ubóstwo. Dostrzeżcie, Państwo Senatorowie, naszą dobrą wolę. Jeżeli krytykujemy ten budżet, to tylko z przesłanek, o których mówiłem wcześniej.

Po tym nieco długim wstępie, chciałbym bardziej szczegółowo odnieść się do budżetów województw, gdyż temat ten jest mi, jako byłemu wojewodzie, szczególnie bliski i bez fałszywej skromności mogę powiedzieć - dobrze znany.

Zbiorczy budżet wojewodów - część 85/d-97

Dochody:

l. Planowane dochody w 1998 r. - 1.059.104; wyższe od planowanych w 1997 r. o 14,3%

2. Najwyższy udział w dochodach mają wpływy z:

- gospodarki mieszkaniowej oraz niematerialnych usług komunalnych (tj. opłaty za zarząd, użytkowanie i wieczyste użytkowanie nieruchomości skarbu państwa) - 425.150 tysięcy, tj. 111%

- administracji państwowej (dochody z kar, grzywien oraz opłat paszportowych) - 348.905 tysięcy, tj. 108,5%

- opieki społecznej (odpłatność pensjonariuszy DPS) - 229.665 tysięcy, tj. 127,8%.

Wydatki:

1. Planowane wydatki - 28.100.750 wzrosną w porównaniu do ustawy budżetowej 1997 r. o 15,6%

Ze wstępnego rozeznania (brak sprawozdań oraz technicznych możliwości uzyskania danych) budżet wojewodów na 1998 r. stanowi około 80% wykonania budżetu w 1997 r.

2. Większość (zdecydowaną) wydatków budżetu wojewody będą stanowiły wydatki na:

a) ochronę zdrowia - 14.328.363 - wzrost o 18,2% w stosunku do ustawy z 1997 r.; wydatki te stanowią 50,98% całego zbiorczego budżetu wojewodów

- największe kwoty są przeznaczone na:

szpitale ogólne - 7.317.095, tj. 51% całego budżetu w ochronie zdrowia;

leki - 2.083.318, tj. 14,5%;

lecznictwo ambulatoryjne - 2.749.346, tj. 19,1%

Niepokój wzbudza realny spadek nakładów na "Sanepid" - około 88% planu na rok 1997. Biorąc pod uwagę zadłużenie służby zdrowia i brak nakładów na oddłużenie, trzeba uznać, że około 25-30% wszystkich podatków trzeba będzie przeznaczyć na spłatę zobowiązań. Według orientacyjnych wyliczeń płace w służbie zdrowia stanowią około 60% ogólnych wydatków. W tej sytuacji praktycznie nie będzie środków na podjęcie bieżącej działalności służby zdrowia, co w efekcie nakręci spiralę zadłużenia.

b) oświatę i wychowanie - 4.871.423 zł, tj. 123,9% planu 1997 r.

- największe środki pochłoną:

szkolnictwo zawodowe - 1.689.585 zł

licea ogólnokształcące - 751.933 zł

szkoły ogólnokształcące specjalne - 367.494 zł

zakłady opiekuńczo-wychowawcze - 804.294 zł

pomoc w rodzinach zastępczych - 347.601 zł

Ogółem oświata i wychowanie stanowi 17,33% budżetu zbiorowego wojewodów. Jeżeli weźmie się pod uwagę istniejące zobowiązania od 5 do 10%, budżet w tym dziale jest na poziomie 1997 r. i nie uwzględnia nawet wielkości inflacji

c) opiekę społeczną - 3.669.076 zł, tj. 119,6% planu 1997 r.

- największe wydatki:

domy pomocy społecznej - 1.452.079 - wzrost o 15,1% do 1997 r.

zasiłki i pomoc w naturze - 1.604.088 - wzrost o 21,2% do 1997 r.

Biorąc pod uwagę podwyżki cen i skutki, jakie one wywołują szczególnie w budżetach rodzinnych, z góry można przewidzieć, że środki na opiekę społeczną są niewystarczające. Z wyrywkowej oceny dostępnych mi budżetów samorządowych wynika, że nie uda się pokryć braku tych środków z tych budżetów.

3. Relatywnie niskie nakłady (praktycznie niżej niż na poziomie roku 1997 po odliczeniu inflacji) przewidziane są na:

a) kulturę fizyczną i sport - 76.190 tysięcy, tj. 108% 1997 r.

b) turystyka i wypoczynek - 19.338 tysięcy, tj. 118,8% 1997 r.

c) kultura i sztuka - 635.975 tysięcy, tj. 116%, w tym na:

- ochronę zabytków - 20.945 tysięcy, tj. 100% 1997 r.!

- biblioteki - 142.905 tysięcy, tj. 100% 1997 r.

d) administracja państwowa - 1.339.748 tysięcy, tj. 111,2% 1997 r.

e) rolnictwo - 817.065 tysięcy, tj. 102,5%! w tym na: utrzymanie urządzeń melioracji wodnych - 227.331 - tylko 91,8% 1997 r.

4. Wymiernie rosną jedynie nakłady na utrzymanie dróg publicznych wojewódzkich - 362.081 tysięcy, tj. 150,4% 1997 r. (wynik akcyzy na paliwo i wliczenia podatku drogowego w cenę paliwa).

Analizując strukturę wydatków budżetu wojewodów, można stwierdzić, jak wspomniałem wyżej, że najpoważniejsze wydatki to:

- służba zdrowia - 50,98% całego budżetu, a w niektórych województwach około 60%;

- oświata i wychowanie - 17,33% budżetu;

- opieka społeczna - 13,05% budżetu

łącznie - 81,36% budżetu, czyli na wszystkie pozostałe działy pozostaje około 18,6% budżetu, i tak na przykład:

- rolnictwo - 2,9% budżetu (w 1997 r. - 3,28%);

- kultura i sztuka - 2,26% budżetu (w 1997 r. - 2,24%);

- kultura fizyczna i sport - 0,27% budżetu (w 1997 r. - 0,29%).

Płace:

1. Plan 1998 r.

a) etaty - 836.313 - tj. 97% 1997 r.

b) wynagrodzenia - 9.300.486 - tj. 119,4% (łącznie z ZFN - 666.373 na 1998 r.)

(szczegółowe rozliczenie - załącznik nr 1)

Reasumując:

1. Generalnie rzecz ujmując, projekt budżetu wojewodów na 1998 r. zakłada wydatki (po odliczeniu inflacji) na poziomie 1997 r. lub często poniżej.

2. Z mojego rozeznania wynika, że szczególnie dotkliwy brak środków budżetowych odczują: służba zdrowia, oświata, opieka społeczna, rolnictwo oraz kultura fizyczna i sport.

3. Środki budżetowe 1998 r., według innego rozeznania, stanowią około 80% rzeczywistego wykonania budżetu w 1997 r.

Wypowiedź senatora Tadeusza Rzemykowskiego
w debacie nad punktem pierwszym porządku dziennego

Debatujemy nad ustawą budżetową na rok 1998. Zgodnie z uchwałą Sejmu, z dnia 23 stycznia bieżącego roku, oraz stanowiskiem senackiej Komisji Gospodarki Narodowej, druk nr 48A z 10 bieżącego miesiąca, wydatki budżetu państwa mają wynieść 143 miliardy 440 milionów 795 tysięcy PLN, a dochody - 129 miliardów 40 milionów 795 tysięcy PLN. Tegoroczny budżet nie będzie więc zrównoważony, planowany jest deficyt budżetowy wynoszący 14 miliardów 400 milionów PLN, co stanowi 11,1% dochodów budżetowych i 2,8-2,9% produktu krajowego brutto.

Premier Jerzy Buzek, występując na siódmym posiedzeniu Senatu, odniósł się do kilku głównych założeń, przyjętych w pracach rządu nad omawianą ustawą: po pierwsze, stało się konieczne obniżenie tempa rozwoju gospodarczego kraju z uwagi na wzrastające dotąd zadłużenie państwa i tak zwane życie na kredyt; po drugie, podstawowymi zmianami w polityce finansowej państwa stają się zmniejszenie deficytu budżetowego przy równoczesnym zmniejszaniu obciążeń podatkowych podmiotów gospodarczych i ludności; po trzecie, utrzymuje się realny wzrost wynagrodzeń, emerytur i rent oraz świadczeń na cele społeczne.

Premier wyraźnie podkreślił, że wiele potrzeb społecznych nie może być sfinansowanych przez tegoroczny budżet z uwagi na fakt przyjęcia przez koalicję AWS-UW gospodarki narodowej w złym stanie finansowym.

Zabierając głos w debacie, chcę odnieść się do dwóch podstawowych kwestii: po pierwsze, jaki jest faktyczny stan narodowej gospodarki i finansów państwa polskiego; po drugie, czy budżet państwa na rok 1998 jest realny i czy jest potwierdzeniem ambitnej polityki gospodarczo-społecznej obecnej koalicji parlamentarno-rządowej.

I. Podstawowe wskaźniki makroekonomiczne w okresie 1993-1997 i w planie na rok 1998.

Panie i Panowie Senatorowie! Polska gospodarka rozwijała się w latach 1993-1997 niezwykle dynamicznie. Roczny wzrost produktu krajowego brutto wyniósł u nas 5,8% przy wskaźniku światowym - 3,6%. PKB wzrósł w Polsce w roku 1997 o 6,9%. Ten wskaźnik uplasował na, w grupie państw powyżej 20 milionów ludności, na piątym miejscu w świecie i pierwszym (!) w Europie. W ubiegłym roku uzyskaliśmy równocześnie wzrost: nakładów na inwestycje aż o 25,4%; wartości produkcji przemysłowej o 11,6%; przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej o 4,6%. To wszystko przy równoczesnym bardzo znaczącym spadku poziomu bezrobocia i wskaźnika inflacji.

A więc koalicja AWS-UW nie przejmuje zrujnowanej gospodarki narodowej i powinna w interesie polskiego społeczeństwa wzmacniać te pozytywne trendy rozwojowe, nie zaś ogłaszać politykę schładzania.

Niestety, właśnie tę politykę rozpoczął wicepremier Leszek Balcerowicz, co od razu odbija się w tegorocznych wskaźnikach. Wymienię tylko te główne: wzrost PKB tylko o 5,6%; przyrost płac zaledwie o 2% a emerytur i rent o 1,5%; zmniejszenie realnego poziomu nakładów inwestycyjnych, w tym głównie na inwestycje centralne; spadek wydatków budżetowych na rolnictwo aż o 25%.

II. Stan finansów państwa.

Panie i Panowie Senatorowie! Nie potwierdza się opinia o złym stanie finansów państwa na dzień 1 stycznia bieżącego roku. Ubiegłoroczny deficyt budżetu państwa wyniósł zaledwie 6 miliardów 115,5 miliona PLN i był niższy od deficytu w roku 1996 aż o 33,3%. Równocześnie wzrosły wyraźnie rezerwy dewizowe państwa i poprawiły się wskaźniki finansowe większości krajowych podmiotów gospodarczych. Jednostki gospodarcze działające na terenie Polski, w tym także zagraniczne, bardzo dynamicznie inwestowały - wzrosły nakłady aż o 25,4%. Wzrosła też zamożność polskich rodzin, jednym z dowodów czego jest choćby zakup blisko pięciuset tysięcy nowych samochodów osobowych. Budżet na rok 1998 zakłada natomiast wzrost deficytu aż o 135,4%, przy wzroście dochodów budżetowych tylko o 7,8%.

Uważam, że planowane dochody budżetowe są wyraźnie zaniżone i wyłącznie z tego powodu rząd AWS-UW kieruje tak niskie środki na: finansowanie rozwoju i przekształceń polskiej gospodarki, szczególnie w rolnictwie, przemyśle ciężkim, górnictwie i produkcji specjalnej; oświatę i wychowanie; zwalczanie skutków bezrobocia oraz tegorocznego wzrostu cen, odczuwalnych dla dużej liczby rodzin o niskim poziomie dochodów. Oceniam, że tegoroczne dochody budżetowe mogą być wyższe o co najmniej 3 miliardy PLN.

Czy rzeczywiście, Panie i Panowie Senatorowie nie widzą tego problemu?

Premier Jerzy Buzek mówi, że dopiero tegoroczny budżet zakłada zmniejszenie obciążeń podatkowych. Nie jest to prawdą, obniżenie podatku dochodowego, płaconego przez podmioty gospodarcze i ludność, rozpoczęte zostało już w roku ubiegłym. Prawdą jest natomiast to, że proces ten jest kontynuowany w roku bieżącym. Pragnę jednak zwrócić uwagę na fakt wyraźnego wzrostu obciążeń podmiotów gospodarczych i społeczeństwa z tytułu znacznego zwiększenia stawek akcyzy i podatku VAT na szereg wyrobów i usług.

Od stycznia bieżącego roku weszła w życie ordynacja podatkowa, winna ona znacznie zdyscyplinować podatników i przynieść w efekcie dodatkowe dochody budżetu państwa i budżetów gminnych. Szacuję, że efekty te zamkną się w roku 1998 kwotą co najmniej 1 miliarda PLN dodatkowych dochodów budżetowych, nie ujętych chyba w tegorocznej ustawie budżetowej.

Panie i Panowie Senatorowie! Odniosłem się tylko do kilku faktów, liczb i wskaźników, charakteryzujących polską gospodarkę i budżet państwa. Niestety, nie mogę uciec od przekonania, że nie wykorzystujemy wszystkich możliwości naszego państwa i nie kierujemy wszystkich dostępnych środków na zaspokojenie podstawowych potrzeb społecznych. Jest to podstawowa słabość tegorocznego budżetu państwa.