Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment


Odpowiedzi na oświadczenia senatorów

Marszałek Senatu RP przesłała odpowiedź na oświadczenie senatora Ireneusza Michasia, złożone na 12. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 15):

Warszawa, dnia 23 maja 1998 r.

Szanowny Pan Senator
Ireneusz Michaś

Odpowiadając na oświadczenie Pana Senatora złożone na 12 posiedzeniu Senatu w dniu 23 maja 1998 roku uprzejmie przypominam, że zgodnie z art. 60 ust. 1 Regulaminu Senatu, Senat podejmuje postępowanie w sprawie inicjatywy ustawodawczej na wniosek komisji lub co najmniej 10 senatorów.

Wniosek w sprawie uchwały o przywrócenie ciągłości prawnej II Rzeczypospolitej Polskiej i III Rzeczypospolitej Polskiej wniosła Komisja Ustawodawcza 18 marca 1998 r.

Na 11. posiedzeniu Senatu w dniu 16 kwietnia 1998 r. odbyło się pierwsze czytanie tego projektu, na którym reprezentant wnioskodawców przedstawił jego merytoryczne uzasadnienie.

Zgodnie z art. 63a ust. 1 Regulaminu Senatu, po przeprowadzonym pierwszym czytaniu Senat skierował projekt uchwały do Komisji Praw Człowieka i Praworządności oraz Komisji Ustawodawczej celem ustosunkowania się do zgłoszonych podczas debaty poprawek i przygotowania wspólnego stanowiska.

Drugie czytanie zostało przeprowadzone na tym samym posiedzeniu Senatu. Zgodnie z art. 63c Regulaminu Senatu, Senat podjął uchwałę o ciągłości prawnej między II a III Rzecząpospolitą Polską. Tak więc podjęcie tej uchwały odbyło się zgodnie z demokratycznymi procedurami, w myśl obowiązujących norm prawnych.

Wszystkie merytoryczne kwestie związane z przyjęciem przez Senat tej uchwały znajdują się w Sprawozdaniu Stenograficznym z 11. posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 16 kwietnia 1998 r.

Z poważaniem

Alicja Grześkowiak

* * *

Minister Zdrowia i Opieki Społecznej przekazał informację w związku z oświadczeniem senatora Kazimierza Drożdża, złożonym na 11. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 13):

Warszawa, dnia 10.06.1998 r.

Pani
Alicja Grześkowiak
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

W odpowiedzi na pismo z dnia 23.04.1998 r. znak: Ag/043/58/98/IV uprzejmie informuję, iż procedura konkursowa na stanowisko dyrektora PPU "Lądek-Długopole" dotknięta została wadą prawną, co stanowiło przyczynę niepowołania na stanowisko dyrektora osoby wyłonionej przez Komisję Konkursową.

Od 18 lutego oczekiwaliśmy na wskazanie przez Radę Pracowniczą 2 osób do składu Komisji Konkursowej.

W wyniku prowadzonej korespondencji, dnia 8 maja otrzymaliśmy uchwałę Rady Pracowniczej o wskazaniu tych osób, co pozwoliło na powołanie przez Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej pełnego jej składu.

W dniu 18 maja 1998 r. odbyło się pierwsze posiedzenie Komisji Konkursowej, na którym ustalono regulamin konkursu i treść ogłoszenia do publikacji w prasie.

Z poważaniem

Wojciech Maksymowicz

* * *

Marszałek Senatu RP przesłała informację w związku z oświadczeniem senatora Wiesława Pietrzaka, złożonym na 13. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 15):

Warszawa, dnia 30 czerwca 1998 r.

Pan Senator
Wiesław Pietrzak
w miejscu

Szanowny Panie Senatorze,

pragnę odnieść się w imieniu Prezydium Senatu do treści zawartych w oświadczeniu Pana Senatora, złożonym 29 maja br. na 13 posiedzeniu Senatu. Podniósł Pan w nim m.in. kwestię niewyrażenia przez Prezydium Senatu negatywnej opinii wobec wniosku uzasadniającego zamiar Wojewody Suwalskiego odwołania ze stanowiska kierownika Urzędu Rejonowego w Giżycku byłego senatora RP, Wacława Strażewicza.

Zapis ustawowy, mówiący o konieczności wyrażania przez Prezydium Senatu zgody na rozwiązanie przez pracodawcę stosunku pracy z byłym senatorem w okresie dwóch lat po wygaśnięciu mandatu, słusznie daje minimum ochrony w sytuacjach skrajnych osobie pełniącej w przeszłości odpowiedzialną służbę publiczną. Pragnę jednak zauważyć, że terenowe organy administracji ogólnej podlegają ocenie merytorycznej przede wszystkim swych ustawowych zwierzchników. W tym wypadku - wojewodzie, reprezentującemu w terenie rząd.

Prezydium Senatu nie miało podstaw prawnych do kwestionowania wiarygodności opinii zawartych w piśmie wojewody ani też możliwości ich weryfikacji.

Zauważa ten fakt w swym oświadczeniu również Pan Senator, pisząc, że Prezydium dopełniając swego prawa do decyzji w tej sprawie, nie miało ani przesłanek, ani faktycznych możliwości szczegółowego sprawdzania wszystkich związanych z tą sprawą faktów i opinii, pozwalających na dogłębną jej analizę. Tym bardziej, że za merytoryczną ocenę pracy urzędników administracji ogólnej kompetencyjnie odpowiadają właściwe dla nich organy nadrzędne.

Z wyrazami szacunku

* * *

Marszałek Senatu RP przesłała informację w związku z oświadczeniem senatora Jerzego Suchańskiego, złożonym na 15. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 18):

Warszawa, dnia 15 lipca 1998 r.

Pan Senator
Jerzy Suchański
W związku z oświadczeniem złożonym przez pana Senatora na 15. posiedzeniu Senatu Prezydium Senatu informuje, że:

  1. Regulamin Senatu nie określa terminu (czasu), jaki ma upłynąć od momentu dostarczenia senatorom sprawozdania, o którym mowa w art. 45 ust. 2a, do momentu przystąpienia do głosowania.
  2. Co do zarzutu popełnienia błędu w zestawieniu. Z porównania oryginałów złożonych i podpisanych na 14 posiedzeniu Senatu przez senatora wniosków (7 wniosków zawierających alternatywne 23 poprawki) z zestawieniem poprawek zawartym w druku 88Z wynika, że w części "D" (17 województw) strona 85 we wniosku XIII - poprawka sen. Suchańskiego brak jest uzupełnienia zawierającego zobowiązanie rządu do przedstawienia treści załącznika (takie zobowiązanie rządu zamieszczone jest we wniosku V w części "E"). Brak zobowiązania rządu do przedstawienia treści załącznika nie mógł wpłynąć na decyzję Senatu, gdyż w przypadku przyjęcia wniosku senatora Suchańskiego modyfikującego II wniosek mniejszości wprowadzający 17 województw, należałoby, bez względu na istnienie zapisu zobowiązującego rząd do przedstawienia treści załącznika, ogłosić przerwę w głosowaniu celem przedstawienia Senatowi treści takiego załącznika.
    Co do podnoszonego przez senatora Jerzego Suchańskiego zast
    rzeżenia dotyczącego "niekompletności" jego poprawek poddanych pod głosowanie należy stwierdzić, iż brak jest podstaw prawnych pozwalających obciążyć przedstawicieli rządu obecnych na posiedzeniu Senatu obowiązkiem uzupełniania poprawek zgłoszonych przez senatorów podczas debaty tak, aby poprawki te były spójne i kompletne.
  3. W Regulaminie Senatu brak jest regulacji zarówno dozwalającej jak i zabraniającej wnioskodawcy wycofanie złożonego przez siebie wniosku (poprawki).

Mając na względzie to, iż zbytni rygoryzm może niekorzystnie wpłynąć na jakość pracy Senatu, wytworzona praktyka procedowania w Senacie dozwalała wnioskodawcy, do czasu przedstawienia przez właściwe komisje sprawozdania, zarówno modyfikację jak i wycofanie swojego wniosku.

Z poważaniem

Alicja Grześkowiak

* * *

Minister Transportu i Gospodarki Morskiej złożył odpowiedź na oświadczenie senatora Jerzego Pieniążka, wygłoszone na 15. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 18):

Warszawa, 1998.07.20

Pani
Alicja Grześkowiak
Marszałek Senatu
Rzeczy
pospolitej Polskiej

Szanowna Pani Marszałek,

Odpowiadając z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów i w porozumieniu z Wojewodą Sieradzkim, na oświadczenie Pana Senatora Jerzego Pieniążka złożone na XV posiedzeniu Senatu w dniu 2 lipca br. w sprawie budowy chodników w miejscowości Ożarów, w ciągu drogi wojewódzkiej, zamiejskiej nr 37457 Mokrsko-Ożarów, gmina Mokrsko woj. sieradzkie uprzejmie wyjaśniam:

Budowa przedmiotowych chodników jest nieodłącznym elementem modernizacji drogi wojewódzkiej przebiegającej przez m. Ożarów. Opracowana dokumentacja techniczna dotyczy całości zadania, a nie tylko budowy chodnika. Niemożliwe jest wykonanie chodnika zlokalizowanego bezpośrednio przy jezdni z pominięciem wcześniejszego, niezbędnego w tym przypadku, wykonania poszerzenia, wzmocnienia oraz wyrównania jezdni. Wykonanie chodnika przed modernizacją nawierzchni jezdni wiązałoby się z zagrożeniem bezpieczeństwa ruchu drogowego wynikającego z wystawania krawężników na wysokość 16-30 cm ponad jezdnię, przy dopuszczalnej wysokości wynoszącej 12-15 cm, a także koniecznością częściowej rozbiórki chodnika, bądź jego uszkodzeniem w czasie późniejszych robót nawierzchniowych.

Zgodnie z art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (Dz.U. Nr 14 poz. 60 z późn. zm.) planowanie i finansowanie w zakresie budowy, modernizacji, utrzymania i ochrony dróg wojewódzkich należy do wojewodów, zaś obowiązek zarządzania tą siecią spoczywa na dyrekcjach okręgowych dróg publicznych. Siecią wojewódzkich dróg zamiejskich na terenie woj. sieradzkiego zarządza Dyrekcja Okręgowa Dróg Publicznych w Łodzi, która wykonuje zadania przez podległe zarządy dróg w Sieradzu. Wieluniu i Poddębicach w ramach środków finansowych przyznawanych przez Wojewodę Sieradzkiego.

Ograniczone środki finansowe przydzielane z budżetu państwa na drogownictwo od wielu już lat nie mają odniesienia do rzeczywistych potrzeb w tym zakresie, pozwalają jedynie na finansowanie robót zabezpieczających sieć drogową przed ostateczną degradacją i wykonanie niezbędnych prac dla zachowania istniejącego układu komunikacyjnego oraz bezpieczeństwa ruchu.

Jak wynika z informacji Wojewody Sieradzkiego, sytuacja ta spowodowała, że w województwie sieradzkim od 1996 roku wprowadzono zasadę współfinansowania przez samorządy lokalne zadań realizowanych na zamiejskiej sieci dróg wojewódzkich w ramach tzw. partycypacji, przy aprobacie Sejmiku Samorządowego Województwa Sieradzkiego. Zgodnie z tą zasadą udział środków budżetu gminy w stosunku do budżetu wojewody wynosi 1:1. Stworzyło to szansę na uzyskanie dodatkowych efektów rzeczowych w postaci poprawy stanu technicznego dróg.

W roku bieżącym Wojewoda Sieradzki dokonał podziału środków również wg wcześniej przyjętych zasad, zgodnie z zaakceptowanym w 1996 r. przez Pana Jerzego Pieniążka - ówczesnego Wicewojewodę Sieradzkiego "Kryterium podziału limitu wydatków w budżecie wojewody na 1997 rok i lata następne" - uznając za zasadne kontynuowanie przyjętych wcześniej założeń.

Urząd Wojewódzki w Sieradzu w ramach środków finansowych, którymi dysponuje na drogi wojewódzkie w planie na 1998 r. przeznaczył na modernizację dla Gminy Mokrsko kwotę 86 tys. zł.

Na wystosowane do samorządów lokalnych pismo w grudniu 1997 r. w sprawie propozycji partycypacji w kosztach realizacji robót na drogach wojewódzkich zamiejskich Urząd Gminy Mokrsko zgłosił na 1998 r. swój udział w partycypacji realizacji dwóch zadań:

deklarując środki finansowe o łącznej wartości 80 tys. zł. i materiały (kostka betonowa, krawężniki).

Porównując koszt obu zadań: Mokrsko-Ożarów - 760 tys. zł i Topolin-Wieluń -260 tys. zł wynika, że żadne z nich nie może być wykonane w całości. W tej sytuacji dzielenie środków będących w posiadaniu UG i UW na dwa zadania byłoby nieracjonalne, ponieważ nie przyniosłoby to odczuwalnego efektu dla użytkowników dróg. Skierowanie środków finansowych na zadanie w Krzyworzece pozwoli w ciągu dwóch lat na zakończenie robót.

Urząd Wojewódzki w Sieradzu decyzję o wyborze realizacji jednego z tych dwóch zadań pozostawił władzom gminy. W dniu 2 lipca br. Urząd Gminy Mokrsko powiadomił Urząd Wojewódzki w Sieradzu o deklaracji spisania porozumienia z Zarządem Dróg w Wieluniu dotyczącego przebudowy zamiejskiej drogi wojewódzkiej w m. Krzyworzeka (w ramach partycypacji) - uznając to zadanie jako najbardziej realne do wykonania w br.

W świetle przedstawionych wyżej wyjaśnień uprzejmie informuję, że jedynym powodem dla którego nie została wprowadzona do planu robót 1998 r. modernizacja drogi wojewódzkiej nr 37457 Mokrsko-Ożarów w Ożarowie jest brak odpowiedniej ilości środków finansowych na drogi. Najważniejszym bowiem problemem drogownictwa jest utrzymujący się już od wielu lat brak środków finansowych na drogi publiczne. Środki finansowe przydzielane z budżetu państwa na drogi zarówno krajowe jak i wojewódzkie były tak dalece niewystarczające (do końca 1997 r.), że nawet najpilniejsze zadania utrzymaniowe na sieci nie mogły być w pełni realizowane w wyniku czego zaistniała sytuacja w Ożarowie niestety nie jest odosobniona. Brak środków finansowych na drogi był przedmiotem wielu wystąpień Senatorów i Posłów RP.

Ze swej strony nadmieniam, że w związku z wejściem w życie od 1 stycznia br. nowej ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku o finansowaniu dróg publicznych pojawiła się realna możliwość stopniowej poprawy sytuacji w tym zakresie. W miarę wzrostu wpływów do budżetu państwa z tytułu podatku akcyzowego od paliw i wzrostu nakładów na drogi publiczne, wprowadzane będą sukcesywnie do planu nowe zadania na drogach, na których występuje największe obciążenie ruchem oraz zagrożenie jego bezpieczeństwa.

Z poważaniem

Krzysztof J. Tchórzewski

* * *

Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezesa Ministrów przesłał odpowiedź na oświadczenie senatora Zbigniewa Antoszewskiego złożone na 15. posiedzeniu Senatu:

Warszawa, dnia 24 lipca 1998 r.

Pan
Dr Bogdan Skwarka
Sekretarz Stanu
Szef Kancelarii Senatu RP

Szanowny Panie Ministrze,

W odpowiedzi na oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Antoszewskiego na 15. Posiedzeniu Senatu w dniu 2 lipca 1998 roku, dotyczące fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie", Kancelaria Prezesa Rady Ministrów RP wyjaśnia co następuje:

  1. Dotychczasowa działalność i program Fundacji ze względu na upolitycznienie, od dłuższego czasu były poddawane krytyce poprzez szereg (zresztą zróżnicowanych politycznie) środowisk, którym bliska jest idea współpracy i wspierania naszych rodaków mieszkających za Bugiem. Być może wpłynęła na ten stan rzeczy obiektywnie niekorzystna sytuacja, iż na czele Fundacji stał poseł i czynny polityk.
  2. Argumenty wysuwane przeciwko działaniom części dotychczasowego składu Zarządu Fundacji znalazły potwierdzenie w wynikach kontroli przeprowadzonej przez Departament Kontroli i Koordynacji Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Raport z tej kontroli został przedstawiony zainteresowanym stronom.
  3. Przykładem przedsięwzięcia podjętego z naruszeniem ogólnie uznawanych zasad obchodzenia się z majątkiem publicznym przez byłego prezesa Fundacji, pana Tadeusza Samborskiego był sposób wykorzystania zasobów Fundacji w trakcie kampanii wyborczej do parlamentu w 1997 roku. Poważne zastrzeżenia Rady wzbudził zorganizowany w Jaworze, w województwie legnickim trzytygodniowy (!) "kurs dla menedżerów i animatorów kultury". Czas trwania kursu zbiegł się z terminami kampanii wyborczej, miejsce zaś jego przeprowadzenia leży na terenie okręgu wyborczego, z którego pan Tadeusz Samborski ubiegał się o mandat poselski. Koszt przedsięwzięcia, w którego programie znalazły się między innymi wybory "Miss Jawora", wyniósł ponad 60.000 zł, co stanowiło jedną z największych pozycji w budżecie Fundacji w 1997 roku.
    Rez
    ygnacja z nominowania czynnych polityków do składu zarządu Fundacji wykluczy w przyszłości możliwość, kojarzenia działań Fundacji z bieżącymi wydarzeniami politycznymi.
  4. Zarzuty powołanej w 1998 roku Rady Fundacji, co znalazło wyraz w dokonanym przez nią wyborze nowego Zarządu, nie dotyczyły całokształtu dotychczasowych działań Fundacji, osobliwie zaś nie odnosiły się do wszystkich członków Zarządu Fundacji. Nie ma więc mowy o "czystce personalnej" w sytuacji, kiedy nie zmienia się jej długoletni, dobrze przygotowany merytorycznie do wykonywania swoich obowiązków wiceprezes.
  5. Należy stanowczo stwierdzić, że tak członkowie nowej Rady Fundacji (którego część już wcześniej należała do składu Rady) jak i członkowie jej Zarządu to ludzie od lat zajmujący się problematyką polonijną, dobrze przygotowani merytorycznie do swoich zadań i co najważniejsze: gwarantujący właściwe gospodarowanie mieniem publicznym przy wypełnianiu statutowych obowiązków Fundacji.
  6. W obecnej Radzie Fundacji - tak samo jak w poprzedniej - zasiedli przede wszystkim przedstawiciele instytucji odpowiedzialnych za politykę państwa wobec Polonii i Polaków za granicą, celem wzmocnienia koordynacji działań fundacji z aktywnością organów władzy państwowej.
  7. Niezależnie od zastrzeżeń wobec Prezesa Samborskiego, nowy skład Zarządu został powołany żeby nadać Fundacji nową dynamikę. Za szczególnie istotny należy uznać zamysł szerszego włączenia do działań na rzecz Polaków na Wschodzie młodzieży, zwłaszcza środowisk harcerskich, z których wywodzi się nowy Prezes. O nowej merytorycznej orientacji w aktywności Fundacji świadczą działania podjęte przez Fundację już teraz, takie jak wspieranie katedr języka polskiego czy akcja promocji polskiej książki na Wschodzie, które uzupełniają tradycyjny zakres aktywności Fundacji.
  8. Nie ma więc i nie było "czystek politycznych" w Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie".

Są natomiast podejmowane działania mające na celu poprawę jakości i efektywności działania Fundacji.

Z poważaniem

i osobistym ciągłym uściskiem dłoni

Jerzy Marek Nowakowski

* * *

Minister Skarbu Państwa przesłał wyjaśnienie w związku oświadczeniem senatora Zbigniewa Antoszewskiego, złożonym na 15. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 18):

Warszawa, dnia 27 lipca 1998 r.

Pani
Alicja Grześkowiak
Marszałek Senatu RP
W związku z oświadczeniem złożonym przez senatora Zbigniewa Antoszewskiego podczas 15 posiedzenia Senatu RP, przesłanym dalej przez Panią Marszałek do Kancelarii Premiera (pismo z 10 lipca br., znak: AG/043/131/98/IV), uprzejmie informuję, że Premi
er zobowiązał mnie do "ustosunkowania się w porozumieniu z zainteresowanymi przedstawicielami Rządu, do wniosków zawartych w oświadczeniu oraz przesłanie stanowiska na ręce Marszałka Senatu". W związku z tym wyjaśniam co następuje:

Zgodnie z wcześniejszymi wyjaśnieniami Ministerstwa Skarbu Państwa (udzielanymi na forum Sejmowym) - dotyczącymi zmian w składzie Rady Fundacji uprzejmie informuję, że poprzedni członkowie Rady Fundacji zostali odwołani przed upływem kadencji na podstawie § 14 ust. 4 Statutu Fundacji, który upoważnia do tej czynności Fundatora w stosunku do członków "nie uczestniczących w pracach Rady lub działających w sposób niezgodny z celem i Statutem Fundacji".

Stosownie do postanowień § 15 Statutu do kompetencji Rady Fundacji należy między innymi (§ 15 ust. 2 Statutu) "sprawowania nadzoru i kontroli nad działalnością Zarządu, ze szczególnym uwzględnieniem kontroli nad prawidłowością wykonywania uchwał Rady".

Tymczasem wyniki kontroli przeprowadzonej w lutym br. przez Departament Kontroli i Koordynacji Kancelarii Premiera wskazują istotne nieprawidłowości w pracy Zarządu - przy braku odpowiedniej reakcji Rady Fundacji.

Odpowiednio do zapisu § 8 Statutu, celem Fundacji jest "podtrzymywanie polskości poprzez upowszechnianie języka polskiego, polskiej kultury i tradycji narodowych; poprawa sytuacji społecznej, zawodowej i materialnej polskiej grupy etnicznej; tworzenie przyjaznego klimatu dla Polski i pogłębianie więzi pomiędzy środowiskami polskimi i narodami kraju zamieszkania Polaków; pozyskiwanie środowisk polonijnych i polskich na Zachodzie do współdziałania w pomocy dla Polaków na Wschodzie".

Wyniki wspomnianej kontroli wskazują, że finansowanie poprzez Fundację niektórych zadań, jak finansowanie wyjazdów zagranicznych osób fizycznych, organizowanie kursów czy też imprez folklorystycznych dla nielicznej grupy uczestników, pokrywanie wszelkich kosztów tych imprez (...) nie miały wiele wspólnego z zasadniczym celem fundacji. Kontrola wykazała ponadto braki w dokumentacji rozliczeń niektórych imprez organizowanych przez Fundację w czasie, gdy w Radzie zasiadali odwołani członkowie (szczegóły zawiera Protokół Kontroli Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie" z dnia 18 marca 1998 r., podpisany przez kontrolującego - Bolesława Dudka oraz poprzedniego Prezesa Zarządu Fundacji Tadeusza Samborskiego).

Ponadto kontrola wykazała, że znaczna część odwołanych członków Rady Fundacji z przyczyn nieusprawiedliwionych nie uczestniczyła w pracach Rady - co było przesłanką do podjętych przez Ministerstwo Skarbu Państwa działań w stosunku do tych osób.

Tak więc poprzedni skład Rady Fundacji bądź nie uczestniczył w jej pracach , bądź nie wywiązywał się należycie z obowiązków nałożonych przez Statut Fundacji (§ 15 ust. 2 Statutu). W tej sytuacji Fundator podjął uzasadnioną decyzję o odwołaniu wszystkich członków Rady Fundacji z dniem 30 marca br. i powołał nowych członków, którzy zebrali się w dniu 30 kwietnia br.

Działając na podstawie § 15 pkt 6 oraz § 18 pkt 1 Rada odwołała dotychczasowego Prezesa i Wiceprezesa Zarządu, posiadając wiedzę o dotychczasowych ich działaniach, opisanych szczegółowo we wspomnianym wyżej Protokole Kontroli Fundacji.

Na zakończenie pozwolę sobie nie komentować słów Pana Senatora dotyczących mojej osoby oraz sformułowań "kłamstwo i dezinformacja", "łupy polityczne", czy też "pogmatwane biografie nowego kierownictwa fundacji" - gdyż są one atakiem osobistym.

Z poważaniem

Emil Wąsacz

* * *

Prezes NSA Ośrodek Zamiejscowy w Krakowie przesłał wyjaśnienie w związku z oświadczeniem senatora Jerzego Suchańskiego, złożonym na 16. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 19):

Kraków, dnia 27 lipca 1998 r.

Pani
Prof. dr hab. Alicja Grześkowiak
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowna Pani Marszałek,

W związku z przesłanym mi oświadczeniem senatora Jerzego Suchańskiego z dnia 16 lipca 1998 r. uprzejmie informuję, że wymienione w oświadczeniu tym sprawy wpłynęły do Naczelnego Sądu Administracyjnego - Ośrodek Zamiejscowy w Krakowie w dniu 1 lipca 1998 r. Sprawy te dotyczą skarg na rozstrzygnięcia nadzorcze Wojewody Kieleckiego stwierdzające nieważność uchwał Rady Miejskiej w Kielcach w przedmiocie odwołania Zarządu Miasta Kielce, odwołania i wyboru Prezydenta Miasta i członków Zarządu Miasta Kielc. Odpisy złożonych skarg wraz z wezwaniem do udzielania odpowiedzi i nadesłania akt sprawy wysłane zostały do Wojewody Kieleckiego w dniach 3 i 6 lipca 1998 r. Przewidziany przez prawo termin do udzielenia odpowiedzi na skargę i do nadesłania akt wynosi 30 dni od doręczenia stronie przeciwnej odpisu skargi (art. 38 ust. 1 ustawy z dnia 11 maja 1995 r. o Naczelnym Sądzie Administracyjnym - Dz.U. nr 74, poz. 368 z późn. zm.). Skarga może być zatem rozpoznana dopiero po wniesieniu odpowiedzi przez stronę przeciwną lub po bezskutecznym upływie wspomnianego wyżej terminu 30 dni.

Do dnia dzisiejszego odpowiedzi na skargę złożone zostały w dwóch sprawach. Można przypuszczać, że w najbliższym czasie odpowiedzi na skargi złożone zostaną także w pozostałych sześciu sprawach.

W tej sytuacji terminów rozpraw we wszystkich tych sprawach można byłoby oczekiwać w trzeciej dekadzie sierpnia bieżącego roku. Konieczne jest bowiem doręczenie stronom a także zainteresowanym pism sądowych z odpowiednim wyprzedzeniem, umożliwiającym zajęcie stanowiska w spornych kwestiach.

Dostrzegając szczególne okoliczności sytuacji zaistniałej w związku z zaskarżonymi rozstrzygnięciami nadzorczymi i wcześniejszymi uchwałami, dołożę starań aby opisane powyżej sprawy zostały możliwie szybko załatwione,

Z wyrazami szacunku

Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego

Ośrodek Zamiejscowy w Krakowie

Andrzej Irla

Sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego

* * *

Odpowiedź na oświadczenie senatora Jerzego Cieślaka wygłoszone podczas 15. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 18), złożył Minister Skarbu Państwa:

Warszawa, 1998.07.27

Odpowiedź na oświadczenie
Senatora J. Cieślaka
wygłoszone na 15 posiedzeniu Senatu
w dniu 2 lipca 1998 r.

Na posiedzeniu Rady Ministrów z dnia 14 lipca 1998 r. po wielu dyskusjach i uzgodnieniach międzyresortowych przyjęty został dokument "Program prywatyzacji do 2001 r.". Zawiera on podstawowe założenia, cele oraz programy społeczne na realizację których ma by przeznaczony prywatyzowany majątek państwowy w postaci akcji i udziałów Skarbu Państwa oraz majątek przedsiębiorstw państwowych po przejściu przez nie drogi komercjalizacji i prywatyzacji.

Dopiero ten dokument pozwolił na realizację programów społecznych - w tym związanych z reformą ubezpieczeń społecznych.

Doceniając troskę Pana Senatora o należyte wykonanie programów społecznych należy podkreślić, że MSP rozpoczęło proces ich realizacji, czego dowodem było przyjęcie przez Rząd "Programu prywatyzacji do 2001 r."

Z poważaniem

Emil Wąsacz

* * *

Informację w związku z oświadczeniem senatora Jerzego Suchańskiego, złożonym na 17. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 19), przekazał Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów:

Warszawa, dnia 29 lipca 1998 r.

Pani
Alicja Grześkowiak
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowna Pani Marszałek,

W odpowiedzi na oświadczenie senatora Jerzego Suchańskiego złożone na 17. posiedzeniu Senatu RP w dniu 24 lipca 1998 r. uprzejmie informuję, że Prezesowi Rady Ministrów znane są uwagi systematycznie wygłaszane na forum Senatu Rzeczypospolitej Polskiej przez senatora Jerzego Suchańskiego m.in. pod adresem Kierownika Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Sekretarza Stanu Pana Jacka Taylora. Po zapoznaniu się z treścią i charakterem tych oświadczeń Prezes Rady Ministrów udzielił zainteresowanemu ministrowi upoważnienia do udzielenia na nie odpowiedzi.

Z wyrazami szacunku

Wiesław Walendziak

Kronika senacka

1 sierpnia br. w stolicy odbyła się uroczysta odprawa wart przy Grobie Nieznanego Żołnierza z okazji 54. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Uczestniczyli w niej przedstawiciele organizacji kombatanckich, najwyższych władz państwowych, wojska, policji, miasta Warszawy i ambasad, a także Kościoła katolickiego i prawosławnego.

Po złożeniu wieńców na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza odbyła się defilada z udziałem Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego, pocztów sztandarowych organizacji kombatanckich i harcerskich.

Wieniec od Marszałka Senatu na płycie Grobu złożył szef Kancelarii Senatu minister Bogdan Skwarka.

* * *

2 sierpnia br. na terenie obozu zagłady Auschwitz-Birkenau odbyły się Uroczystości Pamięci z okazji 54. rocznicy "likwidacji" obozu "Rodzinnego dla Romów". W uroczystościach wzięła udział marszałek Alicja Grześkowiak.

Pod pomnikiem upamiętniającym zagładę 20 tys. Cyganów z całej Europy marszałek A. Grześkowiak złożyła wieniec. Ks. Stanisław Opocki, krajowy duszpasterz środowisk romskich, zmówił modlitwę w intencji Cyganów zamordowanych w obozie.

Sygnałem do rozpoczęcia uroczystości był wiersz cygańskiej poetki Papuszy, który przy wtórze skrzypiec recytował Igor Krikonow, ukraiński aktor romskiego pochodzenia.

Roman Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce, powiedział podczas uroczystości: "Składając pokłon prochom naszych braci i sióstr myślimy o ostatnich chwilach ich doczesnego życia. Przysięgamy, że pamięć o tej zbrodni zachowamy. Nie z nienawiścią, lecz ku przestrodze, aby uchronić społeczność międzynarodową przed powrotem do nienawiści."

"Wierzymy, że Romowie we wszystkich krajach są równoprawnymi obywatelami. Dlatego nie możemy obojętnie przyglądać się dzisiejszym przejawom nietolerancji i rasizmu, szczególnie w Czechach i krajach Europy Środkowowschodniej" - dodał.

Marszałek Alicja Grześkowiak powiedziała:

Szanowni Państwo!

54 lata temu, w nocy 2 sierpnia 1944 r. na terenie obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau nazistowscy zbrodniarze przystąpili do likwidacji obozu "Rodzinnego dla Romów".

Dzisiaj, w rocznicę tych wydarzeń, spotykamy się, by uczcić pamięć wszystkich Cyganów deportowanych z krajów okupowanej Europy do największego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau i zamordowanych w komorach gazowych.

Jesteśmy w miejscu, o którym Ojciec Święty Jan Paweł II powiedział, że "było zbudowane na zaprzeczeniu wiary - wiary w Boga i wiary w człowieka - i na radykalnym podeptaniu już nie tylko miłości, ale wszelkich oznak człowieczeństwa, ludzkości; w (...) miejscu, które było zbudowane na nienawiści i na pogardzie człowieka w imię obłąkanej ideologii, w (...) miejscu, które było zbudowane na okrucieństwie. Miejscu, do którego prowadzi wciąż jeszcze brama z szyderczym napisem "Arbeit macht frei"(...)."

Tu dokonywano zagłady narodu cygańskiego.

W kombinacie śmierci, jakim był KL Auschwitz-Birkenau, naziści wyodrębnili obóz specjalnie dla Cyganów. Przywieźli ich bydlęcymi wagonami. W przeciwieństwie do innych więźniów umieścili ich całymi rodzinami, nie rozdzielając mężczyzn, kobiet, dzieci. W ten sposób powstał jedyny w świecie obozów koncentracyjnych - "Rodzinny obóz dla Cyganów". Zamysł iście szatański. W ciągu 17 miesięcy istnienia obozu trafiło tu ponad 20 tys. Cyganów. Na podstawie ocalałych dokumentów możemy stwierdzić, że byli obywatelami Niemiec, Austrii, Czechosłowacji, Polski, Francji, Holandii, Belgii, Węgier, Jugosławii, Związku Radzieckiego, Norwegii, Hiszpanii.

Tylko nielicznym dane było przeżyć. Większość umierała wskutek głodu, chorób, wycieńczenia, nieludzkiego traktowania i eksperymentów medycznych. Żadne z urodzonych w tej części obozu dzieci nie przeżyło.

Pamiętamy, że obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau jest miejscem zagłady milionów istnień ludzkich.

Pamiętamy, że ginęli w nim przede wszystkim przedstawiciele narodu żydowskiego, ale także obywatele wszystkich państw okupowanych przez III Rzeszę.

Pamiętajmy, że wśród tych ofiar byli także Cyganie.

Pamiętajmy, że eksterminacja narodu cygańskiego dokonywała się również poza tym obozem i pochłonęła kilkaset tysięcy ofiar.

Pamiętajmy, bo do niedawna ten cygański holocaust był w "zapomnieniu".

Jako Marszałek Senatu Rzeczypospolitej Polskiej pochylam dzisiaj głowę nad prochami zamordowanych Cyganów, oddając jednocześnie cześć wszystkim, którzy w tym nieludzkim miejscu znaleźli kres swojej ziemskiej wędrówki.

"A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga

i nie dosięgnie ich męka.

Zdało się oczom głupich, że pomarli,

zejście ich poczytano za nieszczęście,

a oni trwają w pokoju.

Choć nawet w ludzkim zrozumieniu doznali kaźni,

nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności.

Bóg ich bowiem doświadczył

i znalazł ich godnymi siebie.

Doświadczył ich jak złoto w tyglu

i przyjął ich jak całopalną ofiarę."

Księga Mądrości 3, 1-11

* * *

5 sierpnia br. w gmachu Senatu marszałek Alicja Grześkowiak dokonała otwarcia wystawy "PAŁACE I DWORY NA KRESACH".

W ekspozycji znalazły się fotografie rezydencji zbudowanych niegdyś na terenie Ukrainy. Ta niebywale cenna dokumentacja powstała w czasie objazdów naukowych studentów Uniwersytetu Warszawskiego "Kresy 97-98", których celem było zbadanie stanu zachowania dawnych polskich siedzib, ocalałych z pożogi rewolucyjnej i drugiej wojny światowej. Uczestnicy objazdów ułożyli trasę odwiedzanych miejsc posługując się opracowaniem Romana Aftanazego "Dzieje rezydencji na dawnych kresach Rzeczypospolitej", a także różnymi przewodnikami.

Roman Aftanazy nie znał z autopsji większości opisanych obiektów, ponieważ nie miał możliwości podróżowania po tamtych terenach - pierwsze wydanie jego dzieła ukazało się dopiero w 1989 roku. Autorom dokumentacji przyświecał więc jeszcze jeden cel: uzupełnić wizję architektury rezydencjalnej kresów Aftanazego. Autorami zdjęć są Andrzej Wąsowski i Rafał Dzięciołowski.

Otwierając wystawę, marszałek A. Grześkowiak powiedziała:

Szanowni Państwo!

Mam zaszczyt i przyjemność dokonać otwarcia wystawy: "Pałace i dwory na Kresach" przygotowanej przez studentów Uniwersytetu Warszawskiego.

Senat Rzeczypospolitej Polskiej, i w sposób szczególny Marszałek Senatu, sprawuje opiekę nad Polonią i Polakami za Granicą. Stąd też nieprzypadkowo wystawa została zorganizowana właśnie na terenie Kancelarii Senatu. Dokumentuje ona przejawy kultury, życia naszych przodków na ziemiach, gdzie i dziś mieszka wielu Polaków.

Czym są dziś dla nas Kresy? Rzec można, że są czymś niemal magicznym, budzącym wzruszenie, nostalgię, refleksje o osobliwości dziejów naszego Narodu, państwa, i kultury. Tu dni największej chwały i potęgi Rzeczypospolitej przeplatają się z dniami klęsk i męczeństwa.

Życie na Kresach było trudne i niezwykłe. Przez wieki na pierwszym miejscu stała konieczność obrony własnych domów i rodzin. Cel ten zaś utożsamiał się z obroną państwa i świętej wiary. W walce ze wspólnym wrogiem, na tym przedmurzu chrześcijaństwa, malało nawet znaczenie różnic stanowych.

Dworek był ostoją swojskości, rodzinnego ciepła, miejscem, w którym tradycja narodowa miała wymiar i sens prywatny. W większości z nich każdy obraz i sprzęt przypominał drogą osobę, kogoś bliskiego. Wyposażenie wnętrza było swoistym obrazem dziejów rodu zamieszkującego dwór czy pałac.

Ciągłość historyczna została brutalnie przerwana przez władze komunistyczne, które za cel postawiły sobie zniszczenie siedzib szlacheckich rodów. Dziś ich stan jest rozpaczliwy.

Kultura polska w ślicznym kresowym krajobrazie rozrzuciła istne perły architektury. Teraz musimy przywołać na pomoc wyobraźnię, aby dostrzec całe piękno zniszczonych i zaniedbanych pałaców i dworków. Jakże smutne są one bez swych mieszkańców, którzy się o nie troszczyli.

Z tych dworków i pałaców wychodzili wspaniali młodzi ludzie, którzy nie szczędzili ofiar w kolejnych zrywach patriotycznych.

Cieszę się ogromnie, że i teraz są młodzi ludzie, którzy interesują się tradycją dworu polskiego, gdyż płynie z niej piękna nauka patriotyzmu.

Dziękuję serdecznie, że możemy dzięki Wam zadumać się na polskimi losami. Być może ta wystawa będzie też inspiracją do podjęcia konkretnych działań.

Zapraszam wszystkich serdecznie do oglądania tych wspaniałych fotografii, które uwieczniają pałace i dwory na Kresach.

* * *

13 sierpnia br. marszałek Alicja Grześkowiak w Muzeum Wojska Polskiego otworzyła wystawę pn. "Pod znakiem Orła srebrnego i białego. Polsko-amerykańskie tradycje wojskowe od XVIII do XX wieku".

Otwierając wystawę, marszałek A. Grześkowiak powiedziała:

Sam tytuł wystawy zapowiada, że będzie to wystawa nie tylko interesująca, ale bardzo potrzebna.

Mam bowiem wrażenie, że współczesny Polak, zwłaszcza ten młodszy wiekiem, niewiele wie o kilkuwiekowej tradycji polsko-amerykańskiego braterstwa broni. Przeważnie kojarzy się mu ona z nazwiskami Kościuszki i Pułaskiego oraz z II wojną światową.

Oczywiście powody takiego stanu świadomości historycznej są różne, ale niewątpliwie jest on w sporej mierze dziedzictwem PRL-u, gdy tradycję braterstwa broni polsko-amerykańskiego starano się zamazać. Co więcej, w czasach stalinowskich, tych którzy w II wojnie światowej złączeni byli owym braterstwem, traktowano jako zdrajców i szpiegów, sługusów największego imperialisty - Wuja Sama!

Wierzę więc, że ta wystawa, jak też pomnik, który jutro odsłonimy, przyczynią się do "odkłamania" w świadomości społecznej ważnej karty naszej historii.

Ta wystawa i pomnik są mi szczególnie bliskie z innego powodu. Są bowiem cząstką historii moich rodzinnych miast - Lwowa i Torunia.

We Lwowie stacjonowali lotnicy amerykańscy, którzy pospieszyli na pomoc Polsce w wojnie bolszewickiej. Ze Lwowa startowali do walki. Trzech poległych lotników amerykańskich pochowano w pięknej mogile na Cmentarzu Orląt Lwowskich, niestety potem zniszczonej i ciągle czekającej na odbudowę.

Natomiast Toruń wrócony został Polsce w 1920 roku przez 11. dywizję piechoty - dawną 2. dywizję strzelców polskich Armii Hallera, która powstała z ochotników polskich z Ameryki.

Szanowni Państwo!

Cieszę się ogromnie, że uroczystości, które dzisiaj rozpoczynamy, odbywać się będą z udziałem nie tylko kombatantów z kraju, ale i zagranicy.

Pozdrawiam Was serdecznie, witając szczególnie przybyłych z Ameryki.

Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania tej wystawy. Moje gratulacje przekazuję na ręce Dyrektora Muzeum Wojska Polskiego płka dra Henryka Wieleckiego.

* * *

13 sierpnia br. marszałek Alicja Grześkowiak wzięła udział we mszy św. odprawionej w warszawskiej Katedrze Polowej Wojska Polskiego w intencji Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce i poległych żołnierzy. Mszę św. celebrował biskup polowy Wojska Polskiego biskup Sławoj Leszek Głódź.

Zwracając się do weteranów przybyłych z USA i Kanady, biskup S.L. Głódź przypomniał słowa gen. Józefa Hallera: "Dla ciebie, Polsko, i twojej chwały", które towarzyszyły walczącym w czasie I wojny światowej na ziemi polskiej żołnierzom przybyłym z Ameryki.

Biskup poświęcił sztandar Stowarzyszenia Tradycji Oręża Polskiego im. marszałka Józefa Piłsudskiego. Sztandar ten przekazała weteranom marszałek A. Grześkowiak.

* * *

14 sierpnia br., w przeddzień święta Wojska Polskiego, na cmentarzu powązkowskim w Warszawie odbył się uroczysty capstrzyk i apel poległych.

W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele Senatu, a także Sejmu, Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz władz stolicy.

Minister obrony Janusz Onyszkiewicz, przemawiając przed pomnikiem Warszawskich Orląt, powiedział, że uroczystości rocznicy Bitwy Warszawskiej nie są świętowaniem zwycięstwa nad żołnierzami rosyjskimi. "To jest taki paradoks historii - zwycięstwa także dla nich. Dzięki temu zwycięstwu dzisiaj możemy żyć w Europie wolnej" - dodał.

Po Apelu Poległych i oddaniu salwy honorowej, przed pomnikiem Warszawskich Orląt złożono wieńce. Zapłonęły znicze na kwaterach żołnierzy 1920 r.

* * *

14 sierpnia br. na pl. Grunwaldzkim w Warszawie marszałek Alicja Grześkowiak odsłoniła Pomnik Czynu Zbrojnego Polonii Amerykańskiej.

Pomnik upamiętnia wkład Polaków z Ameryki w odzyskanie i utrzymanie niepodległości przez Polskę w latach 1918-20. Symbolizuje 25 tysięcy ochotników polskich z Ameryki Północnej (głównie z USA) i Południowej (głównie z Brazylii), którzy w 1917 r., na apel Ignacego Paderewskiego, wstąpili do tworzącej się Armii Polskiej we Francji. Polscy żołnierze walczyli w Szampanii i Lotaryngii.

Armia ta, zwana Błękitną (od koloru mundurów) lub gen. Hallera (wodza), wiosną 1919 r. została przetransportowana do Polski (w sile ok. 100 tys. żołnierzy, dobrze uzbrojonych i wyszkolonych) i odegrała wybitną rolę w walce o granice (Wołyń, Galicja Wschodnia, Pomorze) i utrzymanie niepodległości.

Idea budowy pomnika ku czci hallerczyków z Ameryki powstała przed wojną. Popierał ją prezydent Warszawy Stefan Starzyński.

Pomnik jest dziełem Andrzeja Pityńskiego - polskiego rzeźbiarza z USA. Budowę sfinansował Kongres Polonii Amerykańskiej, a cokół - strona polska. Honorową przewodniczącą Komitetu Budowy Pomnika jest marszałek A. Grześkowiak.

Podczas uroczystości odsłonięcia pomnika marszałek powiedziała:

Od przeszło dwu wieków prawie każde pokolenie Polaków zmagające się z zaborcami i okupantami miało swoje "Legiony Dąbrowskiego" - wojsko polskie tworzone i walczące na obczyźnie.

Dewizą tych naszych dziejowych legionów było zawsze:

"Co nam obca przemoc wzięła

Szablą odbierzemy ... [i]

Złączym się z narodem."

Niestety, tylko niektórzy mogli uwieńczyć swój szlak bojowy wymarzonym momentem - "złączym się z narodem", tj. wkroczyć do Polski w triumfie, pod bronią, ze sztandarami. Przeważnie było tak jak pisał Lechoń o żołnierzach II Korpusu gen. Andersa:

"Żołnierz, który zostawił ślady swojej stopy

Na wszystkich niedostępnych drogach Europy,

Szedł naprzód, gdy nie mogli najbardziej zajadli

I wdzierał się na szczyty, z których inni spadli,

Zdobywszy wolność innym dłońmi skrwawionemi,

Dowiedział się nareszcie, że sam nie ma ziemi."

Inaczej potoczyły się losy Armii Błękitnej gen. Hallera, stworzonej i walczącej we Francji podczas I wojny światowej. Wiosną 1919 roku dostąpiła ona przywileju "złączenia się z narodem". W Polsce tęsknie wyczekiwano przybycia tej prawie stutysięcznej armii, znakomicie uzbrojonej i wyszkolonej, doświadczonej w boju. Polska bowiem walczyła o swe granice i utrzymanie niepodległego bytu, co dopiero odzyskanego. Gen. Haller zanotował w swym pamiętniku, że jego żołnierze witając Polskę nabożnie całowali ojczystą ziemię. Wybitny historyk wojskowości, gen. Kukiel napisał potem: "Przybycie armii błękitnej miało znaczenie przełomowe dla opanowania strategii na wszystkich frontach i okrzepnięcia wojskowego w Polsce".

Ten pomnik przedstawia żołnierzy w błękitnych mundurach, wyłaniających się z morskich fal. To żołnierze - ochotnicy z Ameryki. Było ich 25 tysięcy, stanowili trzon dwóch pierwszych dywizji Armii Błękitnej.

Jan Styka, zachwycony ich dzielną postawą na rewii wojsk koalicyjnych w Paryżu, widział w nich "naszych krzywd mścicieli, którzy zatkną sztandar zwycięstwa na ciele smoka tyraństwa".

Gdy w marcu 1920 roku zostali zdemobilizowani, Józef Piłsudski w rozkazie pożegnalnym pytał retorycznie:

"Jakiż to głos sprawił, że niepomni osobistych wygód, bezpieczeństwa i obfitych korzyści, wybraliście ciężką służbę wojenną, zdala od waszych ognisk rodzinnych? Jakiż to nakaz spowodował, że mogąc waszą krwią, męstwem, odwagą i życiem zasługiwać się wspaniałej stronie świata, tej, która wam może dać tak obfity chleb, przyszliście tu służyć krajowi, który w porównaniu z Ameryką jest krajem ubogim, doświadczonym przez los tysiącami cierpień i braków?"

I odpowiadał:

"Tym głosem, tym nakazem nieodpartym, była niezagłuszona w waszych sercach żadnem oddaleniem, żadną rozłąką, wielka, szlachetna miłość ojczyzny".

Credo kilku pokoleń emigrantów polskich w Ameryce brzmiało: "Jeszcze Polska nie zginęła, choć my za morzami - chociaż z oczu nam zginęła, lecz ją w sercach mamy". Polacy w Ameryce uważali się wówczas za czwartą dzielnicę Polski, obok dzielnic rosyjskiej, austriackiej i pruskiej.

Gdy więc Paderewski dał hasło: "dla Ojczyzny ratowania rzucim się przez morze", odzew dały prawie wszystkie organizacje polskie w Ameryce. Od towarzystw parafialnych po wielkie stowarzyszenia: Związek Sokołów - który wiódł prym w pracy niepodległościowej, Związek Narodowy Polski i Związek Polek.

Roman Dmowski nie wahał się napisać:

"Twierdzę to z całą stanowczością, że w tej wielkiej chwili dziejowej żaden z odłamów naszego narodu nie spełnił lepiej swego obowiązku od rodaków naszych w Ameryce".

Niechaj ten pomnik przypomina o wielkim wkładzie naszych rodaków w Ameryce w zmartwychwstanie Polski z grobu zaborów.

Niechaj też przypomina o sympatii, jaką cieszyła się sprawa polska w społeczeństwie amerykańskim, i o tym, co dla niepodległości Polski zrobiły Stany Zjednoczone, zwłaszcza prezydent Wilson.

Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do zbudowania tego pomnika. Dziękuję zwłaszcza Stowarzyszeniu Weteranów Armii Polskiej w Ameryce.

Ten pomnik ma nie tylko historyczną, ale także współczesną wymowę.

Odsłaniamy pomnik w momencie, gdy Polska, tak jak w I i II wojnie światowej, staje się sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w ramach przymierza wolnych państw.

W odnowieniu tego sojuszu ma Polonia Amerykańska pomnikowy udział. I o tym będziemy pamiętać - tak jak o jej czynie zbrojnym sprzed przeszło 80 laty!

W uroczystości uczestniczyli m.in. wicepremier Janusz Tomaszewski, szef BBN Marek Siwiec, minister obrony narodowej Janusz Onyszkiewicz, a także przedstawiciele władz stolicy, duchowieństwa, ambasady amerykańskiej i wojskowi. Licznie stawili się weterani z kraju i zagranicy. Przy pomniku stało blisko 30 pocztów sztandarowych.

* * *

15 sierpnia br. marszałek Alicja Grześkowiak wzięła udział w mszy św. w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie, odprawionej w intencji armii. Mszę św., odprawioną z okazji święta Wojska Polskiego, celebrował biskup polowy WP gen. Sławoj Leszek Głódź.

Zdaniem biskupa, największym dzisiaj zadaniem społeczności wszystkich ludzi dobrej woli jest utrwalenie pokoju, "a tam, gdzie jest trudno, należy osiągnąć go nawet przez wymuszenie".

Nawiązując do Święta Wniebowzięcia NMP, określanego jako Święto Matki Boskiej Zielnej, bp Głódź powiedział: "naród niesie plon, my niesiemy nasz wojskowy plon i chcielibyśmy, aby był on pełen, wielki, bo zbyt dużo było krwi, odwagi, tyleż ile bohaterstwa i miłości do Ojczyzny". Dodał, że dziś tym plonem ma być wojskowy profesjonalizm.

"My, żołnierze, niesiemy plon i on jest tym polskim wianem, które zostanie wniesione w struktury NATO-wskie, jako wielki polski plon, czego sobie możemy dziś życzyć w dzień święta Wojska Polskiego" - mówił biskup polowy.

Bp S.L. Głódź wyraził też podziękowanie tym wszystkim, którzy przyczynili się do tego pięknego momentu, kiedy jesteśmy już niemal w wigilię wejścia do struktur NATO-wskich oraz Unii Europejskej.

Biskup polowy zwrócił uwagę przy tej okazji, że należy się też szczególna wdzięczność Kościołowi, który wciąż troszczył się o to, aby ojczyzna nasza pozostawała w krwiobiegu europejskim i cywilizacyjnym w najtrudniejszych mrocznych czasach okupacji i powojennych.

Bp S.L. Głódź przypomniał również słowa Ojca Świętego Jana Pawła II o miejscu Polski w Europie i na świecie.

Przekazując życzenia żołnierzom z okazji święta Wojska Polskiego, zwłaszcza żołnierzom z dala od Ojczyzny - tym w Bośni, Libanie i na Wzgórzach Golan, biskup życzył, by nikt nie czuł się oddalony, aby nikt nie czuł się w Armii Polskiej sfrustrowany i niepotrzebny.

W mszy świętej uczestniczyli także przedstawiciel Kancelarii Prezydenta Marek Unger i szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Kancelarii Prezydenta Marek Siwiec, wicepremier Janusz Tomaszewski, minister obrony Janusz Onyszkiewicz, komendant policji Jan Michna, nowo mianowani generałowie, żołnierze, kombatanci, harcerze oraz licznie zgromadzeni mieszkańcy stolicy.

Następnie odbyła się uroczysta odprawa wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza, podczas której marszałek A. Grześkowiak złożyła wieniec. Towarzyszyli jej senator Piotr Ł.J. Andrzejewski i dyrektor gabinetu Jerzy Pietrzak.

W uroczystościach wzięli też udział prezydent Aleksander Kwaśniewski, premier Jerzy Buzek, marszałek Sejmu Maciej Płażyński, ministrowie.

Oddano 24 salwy armatnie. Odbyła się też defilada.

* * *

15 sierpnia br. marszałek Alicja Grześkowiak wzięła udział w uroczystościach upamiętniających "Cud nad Wisłą". Uroczystości odbyły się w Radzyminie - miejscu, w którym 78 lat temu rozegrała się bitwa warszawska.

Podczas ceremonii na cmentarzu poległych w bitwie warszawskiej 1920 r. marszałek A. Grześkowiak powiedziała:

W tym roku podczas mojej wizyty w Rzymie, którą składałam na zaproszenie przewodniczącego Senatu Republiki Włoskiej, mogłam odwiedzić Loreto. W tamtejszej bazylice - sanktuarium Matki Boskiej - jest piękna kaplica polska z dwoma dużymi freskami.

Pierwszy z nich przedstawia Wiktorię pod Wiedniem w 1683 roku, drugi - bitwę warszawską w 1920 roku. Oba freski malował włoski artysta Arturo Gatti.

Te dwa freski uświadamiają przybywającym do Loreto pielgrzymom z całego świata znaczenie bitwy warszawskiej, że uratowała ona Europę przed zalewem bolszewickim, tak jak wiktoria wiedeńska przed zalewem ottomańskim.

Fresk Artura Gatti przedstawiający bitwę warszawską tłumaczy również, co sprawiło, że w sytuacji - po ludzku sądząc beznadziejnej - Polacy odnieśli zwycięstwo, że dokonał się "Cud nad Wisłą". Wymowa fresku jest oczywista: "Cud nad Wisłą" był owocem żołnierskiego męstwa, talentu wodza i modlitwy narodu.

Dzisiaj obchodzimy kolejną rocznicę "Cudu nad Wisłą" w miejscu, gdzie toczył się szczególnie zacięty, krwawy bój, u bram Warszawy.

Stojąc nad grobami żołnierzy poległych w wojnie bolszewickiej, czy to na Powązkach, czy tu - dzisiaj - na cmentarzu w Radzyminie, najbardziej przejmuje mnie wiek poległych żołnierzy - wielu z nich miało zaledwie 18 lat, niektórzy jeszcze mniej, lub trochę więcej.

Nawet nie zdążyli powiedzieć wzorem wieszcza, "miałem jedną wiosnę w życiu".

Te żołnierskie mogiły zdają się nas pytać: jaka jest nasza miłość Ojczyzny, czy równie żarliwa, bez granic?

Jak budujemy, troszczymy się o wolną, niepodległą Polskę, przez nich wskrzeszoną i obronioną przed bolszewicką nawałą?

Gdyby - tak jak w "Grobie Agamemnona"...

"Gdyby stanęli męże nad mogiłą

I pokazawszy mi swe piersi krwawe

Potem spytali wręcz: "Wiele was było?"

(...)

Gdyby spytali tak - cóż byśmy odpowiedzieli?"

Czy naród polski dzisiaj jest narodem z poetyckiej wizji Słowackiego, jak "wielki posąg z jednej bryły, a tak hartowy, że w gromach nie padnie"?

Trzeba nam owej wielkości, jedności i hartu - na dziś i na jutro!

Bitwa warszawska była przejawem niezłomnej wiary i męczeństwa polskiego żołnierza oraz cudem zjednoczenia narodu" - powiedział nuncjusz apostolski w Polsce abp Józef Kowalczyk, który odprawił mszę w Radzyminie.

W obchodach, oprócz przedstawicieli władz państwowych i samorządowych, uczestniczyli kombatanci wojny z bolszewikami 1920 i II wojny światowej.

* * *

16 sierpnia br. w Kazimierzu Dolnym marszałek Alicja Grześkowiak odsłoniła pomnik poświęcony pamięci marszałka Józefa Piłsudskiego i 78. rocznicy bitwy warszawskiej.

Patriotyczno-religijne uroczystości rozpoczęła msza św. w intencji ojczyzny, odprawiona przez arcybiskupa seniora Bolesława Pylaka. Podczas nabożeństwa poświęcono krzyż upamiętniający Cud nad Wisłą.

Na pomniku, pod medalionem z wizerunkiem Piłsudskiego, wyryty jest napis: "W 78. rocznicę Cudu nad Wisłą, zwycięskiej bitwy Wojska Polskiego z nawałą bolszewicką, uznanej za 18. bitwę w dziejach świata".


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment