"Współczesne problemy bioetyki w obszarze regulacji prawnych"
3 kwietnia 2001 r. w Senacie odbyła się konferencja "Współczesne problemy bioetyki w obszarze regulacji prawnych". Konferencję, pod patronatem marszałek Senatu, zorganizowała Komisja Nauki i Edukacji Narodowej. Uczestników konferencji powitał przewodniczący komisji senator Jan Cimanowski.
Konferencję otworzyła marszałek Alicja Grześkowiak:
Miniony wiek XX był wiekiem niewiarygodnego wprost rozwoju nauki i techniki. Był to wiek odkrywania wielu tajemnic świata, dotąd dla człowieka niedostępnych. Był to wiek poszukiwania prawdy o człowieku, świecie i wszechświecie. To z pewnością także wiek praw człowieka - uchwalono w nim Powszechną Deklarację Praw Człowieka i wiele uniwersalnych i regionalnych aktów praw człowieka.
Ale wiek XX to także wiek, który przyniósł człowiekowi i całej rodzinie ludzkiej wiele nieszczęść i tak wiele zła, że mówi się, iż był on wiekiem cywilizacji śmierci. Był wiekiem licznych wojen, w tym dwóch światowych - dwóch bezwzględnych dla człowieka totalitarnych reżimów - faszystowskiego i komunistycznego, pozostawiającego po sobie najwięcej, bo ponad 60 mln ofiar ludzkiego życia. Wiek XX był wiekiem niewyobrażalnego wręcz okrucieństwa, terroryzmu, zagrożeń bronią masowego rażenia, zamachów na człowieka, zwłaszcza tego bezbronnego i najsłabszego, na jego godność i rozwój, eksterminacji całych narodów, holokaustu nienarodzonych. Był to wiek nędzy milionów ludzi cierpiących głód, choroby i wygnanie. W XX wieku, zwłaszcza pod jego koniec, uderzono z pełnym rozmysłem i całą siłą nie tylko w człowieka, ale i w rodzinę w jej najczulszym punkcie - w jej osobową strukturę i funkcje, legalizując nie tylko powszechną aborcję, ale także związki homoseksualistów, adopcję przez nich dzieci i sztuczne zapłodnienie.
Postęp nauki, tak bardzo charakterystyczny dla XX wieku, przyniósł światu i żyjącemu w nim człowiekowi wiele dobra. Udało się dzięki niemu opanować liczne klęski, zapobiec wielu nieszczęściom i chorobom, ulepszyć wiele dziedzin życia. Jednak nie zawsze postęp służy dobru, nie zawsze służy prawdzie o człowieku. Często u swoich podstaw ma szerzący się relatywizm moralny, poddający w wątpliwość każdą wartość, w tym także człowieka. Daje on usprawiedliwienie dla wielu zamachów na człowieka, sczególnym ich obiektem było prawo człowieka do życia od poczęcia do naturalnej śmierci. W zamachach tych bierze udział nauka, uwolniona w dużym zakresie od wymogów moralnych, bierze także udział prawo, które zamiast chronić człowieka, często chroni tego, kto prawa człowieka narusza. Człowiek odseparowany od wartości podstawowych, uwolniony od powinności moralnych chce zostać panem wszechświata, więcej - chce być jego stwórcą, chce być nawet stwórcą człowiek ,- tworząc go według własnego wyobrażenia i zapotrzebowania.
I nauka i prawo tak pięknie mogące służyć dobru człowieka często przestały poszukiwać prawdy i jej nie chronią. Dają się wprząc w niszczenie prawdy i w konkurencję interesów, dążą do sukcesów i panowania nad światem za wszelką cenę, także poświęcenia dobra człowieka.
W postępie nauk uczestniczą też biologia i medycyna. Wyprzedził on najśmielsze wyobrażenia. Gdy koncentruje się na służbie człowiekowi, gdy czyni dobro, jest wspaniałym darem dla ludzkości, pomocą i wsparciem w wielu ludzkich dramatach. Napisano w Donum Vitae (...) "Dzięki postępowi nauk biologicznych i medycznych człowiek może dysponować coraz to skuteczniejszymi środkami leczniczymi. (...) Biologia i medycyna zmierzają w swoich poczynaniach do integralnego dobra życia człowieka, kiedy przychodzą z pomocą osobie dotkniętej chorobą i słabością z szacunkiem dla godności stworzenia Bożego (Donum Vitae, 3).
Jednak postęp medycyny i biologii przynosi nie tylko dobro. Stał się źródłem zaniepokojenia i zagrożenia dla świata. Ekspansywność ludzkich dążeń poznawczych i nieograniczone wprost możliwości techniczne zaczęły zagrażać podstawowym wartościom człowieka. Ludzkość wkroczyła "w budzącą lęk nową erę, erę inżynierii genetycznej (...). Stajemy w obliczu prawdziwej rewolucji zapoczątkowanej w ciszy biologicznych laboratoriów (...). Uczeni brutalnie forsują wytrychem nauki strzegące najbardziej uświęconych sekretów życia w nadziei, iż wydarte naturze informacje mogą kiedyś zaowocować nowymi produktami, procesami i stylami życia, jakich w tej chwili nie potrafimy sobie wyobrazić (...). W laboratoriach uczonych trwają intensywne badania nad patogenezą człowieka, nad zmianami w składzie genów i cech dziedzicznych, nad nowymi technikami poczęcia dziecka.
"Nie ma dnia, kiedy by nie informowano o nowych technikach manipulowania istotami żywymi (...). Hibernacja, ciąża spowodowana obcymi jajeczkami oraz laboratoryjne zapładnianie jaj nasieniem nieznanego pochodzenia - to wszystko przestało być sprawą przyszłości i przemieniło się w codzienną praktykę. Już ogłasza się możliwość wprowadzenia do człowieka informacji genetycznej, prowadzącej do eliminowania tak ciężkich chorób jak rak, do kontrolowania biologicznych mechanizmów powodujących starość i śmierć (...). Cały świat wpadł w osłupienie, gdy prasa podała, że wykonano serię eksperymentów, w których jajeczka szympansów zapłodniono nasieniem ludzkim, doprowadzając nawet do pierwszych podziałów komórkowych.
Postęp biologii i medycyny prowadzący do manipulacji procesami życia może przynieść efekty, których nawet nie można sobie wyobrazić. "Gdy się zważy do czego doprowadziło nas częściowe sterowanie siłami, które tkwią w jądrze atomowym i jakie bronie z tego powstały, to nic dziwnego, że wielu ludzi podejrzewa, iż sterowanie tajemnicami życia może mieć konsekwencje o wiele straszniejsze".
Ta wizja wielu przeraża, stąd stawia się pytanie o granicę interwencji w naturę, o to gdzie kończyć powinno się prawo do wolności badań naukowych, o odpowiedzialność człowieka za przekroczenie barier etycznych w tych badaniach i o odpowiedzialność za szkodliwe dla człowieka i świata skutki, jakie może spowodować postęp nauk biomedycznych. Jest to też pytanie o to, czego zabrakło nauce, że rodzą się w niej tak szalone i niebezpiecznie kierunki badań i eksperymentów. Dziś pytanie to zadaje Komisja Nauki i Edukacji Narodowej Senatu RP. Mam nadzieję, że znajdzie na nie odpowiedź.
Panie senatorze, przewodniczący Komisji Nauki i Edukacji Narodowej dziękuję za zorganizowanie tej jakże ważnej konferencji. Dziękuję wszystkim jej prelegentom. A wszystkim nam życzę, aby ta konferencja była czasem pochylenia się nad współczesnymi problemami bioetyki.
Podczas konferencji zwracano uwagę, że coraz szybszy rozwój nauk biologicznych, zwłaszcza genetyki, niesie nie tylko szanse dla ludzkości, ale także olbrzymie zagrożenia.
Emerytowany profesor Uniwersytetu w Louvain Michel Schooyans przedstawił referat na temat współczesnych problemów bioetyki. Profesor, mówiąc o problemach demograficznych świata, przypomniał, że w 66 krajach przyrost naturalny jest ujemny. Powodem tej sytuacji są przemiany obyczajowe i ekonomiczne, bądź też, jak w Chinach - polityka państwa.
Zdaniem M. Schooyansa, starzenie się społeczeństwa sprawia, że coraz więcej emerytów przypada na jednego pracującego, co daje niebezpieczne argumenty zwolennikom eutanazji. Jak stwierdził, w Holandii co czwarty zgon następuje wskutek interwencji lekarza.
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Marek Safjan wygłosił referat poświęcony rozwojowi nauk biomedycznych w kontekście granic ochrony prawnej.
Prezes Trybunału Konstytucyjnego podkreślał konieczność szybkiego podjęcia regulacji prawnych w sferze bioetyki. W swoim wystąpieniu wskazał na wiele związanych z tym problemów. Jego zdaniem, prawo nigdy nie będzie w stanie nadążyć za postępem nauki. O ile jednak legislacyjne rozwiązania szczegółowe nie mogą nadążyć za rozwojem nauki, o tyle można i należy nowelizować ogólne zasady prawne w tej sferze - podkreślił M. Safjan.
Istotne znaczenie dla kształtowania standardu ochrony praw człowieka w związku z rozwojem genetyki ma Powszechna Deklaracja o Genomie Ludzkim i Prawach Człowieka oraz projekt Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej, zakazujący m.in. praktyk eugenicznych (selekcji ludzi, dla "polepszenia rasy"), czerpania zysków z wykorzystywania ludzkiego ciała i poszczególnych jego części oraz reprodukcji człowieka metodą klonowania.
Podczas konferencji o problemach ochrony genomu ludzkiego mówił prof. Zdzisław J. Ryn z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pytał, czy nie znajdzie się szaleniec, który sklonuje człowieka? Może to już nastąpiło?
Z. Ryn ostrzegał, że genetyka jest nauką niezwykle złożoną, a to co robią uczeni często nie ma precedensu w naturze. Na przykład udało się otrzymać zarodek, wykorzystując komórki jajowe dwóch kobiet. Można też odmłodzić komórkę jajową kobiety, wykorzystując cytoplazmę młodszej dawczyni, czy tworzyć hybrydy ludzi i zwierząt lub powoływać do życia istoty będące tylko źródłem tkanek do przeszczepów. Jego zdaniem, trudno przewidzieć, jakie wypaczenia może za sobą pociągnąć niekontrolowana działalność uczonych.
Uczestnicy konferencji wysłuchali także wystąpienia przewodniczącego Komisji Etyki Lekarskiej Naczelnej Izby lekarskiej dr Jerzego Umiastowskiego poświęconego problemom genetyki w kontekście współczesnej medycyny.
Na zakończenie odbyła się dyskusja na temat obszarów badań naukowych i praktyki medycznej wymagających uregulowań prawnych. Dyskusję prowadziła, a następnie dokonała podsumowania konferencji, senator Krystyna Czuba.