Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment
Oświadczenia
Po wyczerpaniu porządku dziennego 75. posiedzenia senator Andrzej Ostoja-Owsiany złożył oświadczenie następującej treści:
Oświadczenie kieruję do pana premiera, profesora Jerzego Buzka.
Jako senator wybrany w Łodzi czuję się w obowiązku poinformować pana premiera o dramatycznej sytuacji najstarszej i największej w naszym regionie państwowej uczelni - Uniwersytetu Łódzkiego.
Jest to jedyna polska uczelnia, która od momentu swego powstania nigdy nie miała programu rozwoju bazy lokalowej zatwierdzonego i konsekwentnie realizowanego przez resort. Inne polskie uczelnie miały więcej szczęścia: obchodziły okrągłe jubileusze, rocznice urodzin swych patronów albo powstawały na fali społecznego entuzjazmu. Efekt zawsze był pozytywny: campusy, nowe budynki lub obiekty w dobrym stanie przekazywane na potrzeby tych uczelni. Uniwersytet Łódzki, który zawsze chciał pozostać łódzkim i odrzucał wszelkie propozycje przyjęcia patronów, stracił w ten sposób jedną szansę. Druga przepadła, bo nie był tak szacowny jak na przykład Uniwersytet Jagielloński, a miłość do regionu okazała się nieodwzajemniona. Efekt jest przygnębiający: przez pięćdziesiąt lat istnienia uczelnia doczekała się kilku akademików i zaledwie czterech nowych budynków dydaktycznych. Wszystkie inne obiekty, w których odbywają się zajęcia dydaktyczne, to budynki i lokale - czasem po prostu mieszkania - wyremontowane i dostosowane do potrzeb dydaktycznych. To, jak można przystosować na przykład starą kamienicę do potrzeb dydaktycznych takich kierunków jak chemia czy biologia, może sobie pan premier wyobrazić.
Pragnę przypomnieć, że mówię tu o uczelni, która w czasie swego istnienia potroiła liczbę studentów i obecnie kształci - na wszystkich typach studiów - niemal trzydzieści dziewięć tysięcy osób, dając krajowi, nie zaś tylko regionowi łódzkiemu, kadrę o najwyższych kwalifikacjach, że wskażę choćby na udział absolwentów i pracowników Uniwersytetu Łódzkiego we władzach naszego kraju.
Dopiero ostatnie lata przyniosły korzystne rezultaty. Uniwersytet Łódzki podjął ogromny wysiłek i z pomocą instytucji centralnych: MEN, UKFiS itp., a w dużej mierze dzięki dochodom własnym, powstały nowe budynki dydaktyczne bądź zostały dobrze i od podstaw zaadaptowane stare. W momencie, gdy wydawało się, że sytuacja lokalowa uczelni wyraźnie się poprawi, przyszło ogromne, kryzysowe załamanie spowodowane czynnikami od uniwersytetu niezależnymi. Znaleźli się właściciele - prywatni i łódzka gmina żydowska - budynków przyznanych niegdyś uczelni przez skarb państwa. Chodzi tu o powierzchnię ponad 5 tysięcy m2. Właściciele żądają zwrotu tych budynków lub czynszu w wysokości rujnującej budżet uczelni.
Wspomnę, że nie są to pierwsze budynki do zwrotu. Uniwersytet oddał już w ostatnich latach właścicielom siedem budynków o powierzchni 9 tysięcy 750 m
2. Proszę zważyć, że nie były to obiekty, które uczelnia zajęła siłą, lecz przyznane jej w majestacie prawa decyzją władz państwowych. Jest to zatem argument wystarczający do tego, by władze państwa zrekompensowały Uniwersytetowi Łódzkiemu to, co historia i prawo mu odbierają. Życzliwość władz miasta i województwa tu nie wystarczy, potrzebne są decyzje władz państwowych.Drugim ogromnym problemem jest grant inwestycyjny na budynek dla Wydziału Zarządzania. Przypomnę: jest to kolejny budynek po budynkach Wydziału Prawa i Administracji, który uczelnia buduje od 1999 r. dzięki dotacji MEN i w dużej mierze dzięki oszczędnościom poczynionym z własnych dochodów, a więc nie oczekując wyłącznie wsparcia skarbu państwa. Uniwersytet Łódzki nie otrzymał z KBN g
rantu na rok 2000 i aplikuje w tym roku ponownie. Jeśli tego grantu nie otrzyma, cały wysiłek uczelni przepadnie i budowa zostanie wstrzymana, co sprawi, że nie będzie możliwości częściowego choćby rozwiązania tragicznej sytuacji lokalowej, a zainwestowane już pieniądze z budżetu państwa nie przyniosą szybkich i spodziewanych rezultatów, choć, jeśli się weźmie pod uwagę stan zaawansowania budowy, można było oczekiwać jej zakończenia w roku 2001. Chodzi o 26 milionów zł, co w skali kraju nie jest kwotą zbyt wygórowaną.Panie Premierze! Bez pomocy i życzliwego zainteresowania władz państwa jedna z największych i najlepszych uczelni naszego kraju będzie skazana na wegetację, młodzi ludzie z regionu zagrożonego bezrobociem nie będą mieli możliwości podniesienia kwalifikacji dającego im szansę na rynku pracy, a liczący się w świecie dorobek naukowy Uniwersytetu Łó
dzkiego może przejść do historii.Apeluję zatem do pana premiera o ratunek dla Uniwersytetu Łódzkiego.
Z wyrazami najwyższego szacunku,
Andrzej Ostoja-Owsiany.
* * *
Senator Zbigniew Kulak wygłosił dwa oświadczenia:
Chciałbym złożyć dwa oświadczenia. Pierwsze, które kieruję do ministra finansów, związane jest z rozbieżnością i różnorodną interpretacją obowiązujących przepisów stosowanych wobec firm prowadzących działalność gospodarczą polegającą na zakupie używanych jednośladów, ich naprawie i odsprzedaży osobom fizycznym. Pojazdy są nabywane od osób fizycznych na podstawie umowy kupna-sprzedaży.
Do tej pory firmy korzystały z decyzji urzędów skarbowych o częściowym zaniechaniu rozliczania podatku VAT z tytułu sprzedaży w części dotyczącej wartości zakupionych pojazdów - odbywało się to na podstawie art. 22 ordynacji podatkowej. W wydanym rozporządzeniu ministra finansów z dnia 22 grudnia 1999 r. w sprawie wykonania niektórych przepisów ustawy o podatku od towarów i usług - rozdział 16 §69 pkt 9 - podano, że zwolnieniu od podatku podlega odsprzedaż używanych samochodów osobowych, nie mówi się jednak o pojazdach jednośladowych. Zmiana przepisów dotyczących podatku VAT nakłada obowiązek naliczania i odprowadzania podatku od całości wartości sprzedaży, również od części stanowiącej wartość zakupu używanych motorowerów. Zakup używanych motorowerów i motocykli dokonywany jest od osób fizycznych, w związku z tym nie występuje podatek naliczony, natomiast występuje znaczny podatek z tytułu sprzedaży, który nie może być pokryty z marży, gdyż spowodowałoby to powstanie straty na działalności. Przy zakupie pojazdów od osób fizycznych lub jednostek niebędących płatnikami podatku VAT, nie ma możliwości jego odliczenia. W tej sytuacji działalność staje się nieopłacalna.
W krajach Unii Europejskiej w takiej sytuacji podatek VAT nalicza się i odprowadza tylko od wartości dodanej, stanowiącej różnicę w stosunku do ceny zakupu towaru używanego. Polska, dążąc do członkostwa w Unii, dostosowuje ustawodawstwo do wymogów unijnych i dlatego również w tej kwestii powinna podjąć odpowiednie kroki zmierzające do ujednolicenia przepisów. Według informacji telefonicznych udzielanych przez urzędników Ministerstwa Finansów nastąpiło przeoczenie i pojazdy jednośladowe zostały, wbrew intencjom resortu, pominięte w §69 pkt 9 rozporządzenia ministra finansów z 22 grudnia 1999 r. Jeśli pan minister ocenę tę podziela, zwracam się z uprzejmą prośbą o rozwiązanie powstałego dylematu i luki prawnej.
Drugie oświadczenie kieruję do ministra pracy i polityki społecznej.
Myślę, że poruszona sprawa nie jest jednostkowa, a może dotyczyć wręcz tysięcy obywateli naszego kraju, których w pierwszych dniach stycznia urzędy pracy zaskoczyły wezwaniem do zaprzestania pracy zarobkowej, jeśli była ona łączona z pobieraniem zasiłku przedemerytalnego lub świadczenia przedemerytalnego. Stało się to w wyniku opóźnienia wydania i dystrybucji w skali kraju "Dziennika Ustaw" nr 122. Do moich rąk trafił on 9 stycznia, a do wielu urzędów i instytucji jeszcze później.
Sytuację tę chciałbym zilustrować konkretnym przykładem mojego wyborcy, który pismo datowane 10 stycznia - mówię o dacie stempla pocztowego - faktycznie otrzymał 17 stycznia. Pismo to zawierało właśnie informację o treści ustawy. Mimo że po otrzymaniu tej informacji w tym dniu nie przystąpił on już do pracy, powiadamiając tylko telefonicznie pracodawcę, w dniu 2 lutego 2001 r. otrzymał kolejne pismo, dotyczące w swej istocie dotkliwej kary finansowej za zupełnie niezawinione naruszenie przez tegoż adresata treści ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu.
Załączam trzy kserokopie dokumentujące przedstawiony problem i proszę pana ministra o podjęcie próby ratowania prestiżu urzędu, który w oczach obywateli staje się mało wiarygodny. Wstrzymanie wypłaty świadczenia przedemerytalnego za szesnaście dni stycznia jest odbierane jako krzywdzące i głęboko niesprawiedliwe.
* * *
Senator Henryk Stokłosa złożył oświadczenie następującej treści:
W październiku 2000 r. minister finansów poinformował samorządy terytorialne o kwotach subwencji podstawowej części rekompensacyjnej i o dochodach w planowanym udziale gmin w podatku dochodowym od osób fizycznych. Powyższe dane zostały przez samorządy gminne przyjęte jako podstawa do sporządzenia projektu budżetu, a następnie budżetu na 2001 r., który uchwalono w ustawowym terminie, czyli do 31 grudnia 2000 r. Gminy w moim okręgu wyborczym wywiązały się z tego obowiązku. Tymczasem w styczniu 2001 r. minister finansów obniżył wysokość pierwotnie podanych kwot dla jednostek samorządu gminnego po tak zwanej autopoprawce Rady Ministrów. W praktyce zmniejszono środki o 7-15%. W tej sytuacji zaszła konieczność skorygowania dochodów i rezygnacji z części wydatków już podanych do wiadomości wspólnocie samorządowej.
Postępowanie takie jak przekazanie samorządom gminnym zadań bez wskazania źródeł ich finansowej realizacji obniża prestiż samorządów w oczach obywateli oraz pozbawia samorządy możliwości realizacji zaplanowanych już celów. Takie postępowanie samorządy gminne w moim okręgu wyborczym uważają za naganne.
Kilka dni temu w starostwie pilskim odbyło się nadzwyczajne zgromadzenie członków Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Nadnoteckich. Jego uczestnicy zobowiązali mnie, tak jak i innych parlamentarzystów okręgu, do przekazania na ręce prezesa Rady Ministrów swojej dezaprobaty dla działań rządu. W swym oświadczeniu napisali między innymi: sprzeciwiamy się informowaniu samorządów o przyjętych wysokościach subwencji podstawowej części rekompensacyjnej udziału w podatku od osób fizycznych po ustawowych terminach uchwalania budżetów; protestujemy przeciwko znacznemu obniżaniu wysokości wyżej wymienionych subwencji w odniesieniu do planu pierwotnego, określonego przez ministra finansów w listopadzie ubiegłego roku; za naganne uważamy przekazanie zadania samorządom bez zapewnienia środków finansowych, umniejszanie dochodów samorządów gminnych jest wbrew postanowieniom zawartym w art. 7 ust. 3 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym. Łamanie tej ustawy stało się zasadą działania rządu. Taką politykę uznajemy za działania szkodzące idei samorządów gminnych w Polsce oraz obniżenie możliwości zaspokojenia potrzeb społecznych.
To gorzkie słowa, które przekazuję panu premierowi z nadzieją, że samorządowcy zrzeszeni w Stowarzyszeniu Gmin i Powiatów Nadnoteckich otrzymają co do poruszonych przez nich spraw stosowne wyjaśnienia.
* * *
Senator Lech Feszler wygłosił dwa oświadczenia następującej treści:
Swoje oświadczenie kieruję do pana profesora Jerzego Buzka, prezesa Rady Ministrów.
Na siedemdziesiątym posiedzeniu Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 7 grudnia 2000 r. składałem oświadczenie w sprawie rozliczenia zaliczek przekazywanych przez ZUS Podlaskiej Regionalnej Kasie Chorych, na które otrzymałem odpowiedź ministra zdrowia z dnia 16 stycznia 2001 r. Odpowiedź ta jest rozbieżna ze stanem faktycznym potwierdzonym przez UNUZ w decyzji nr UNUZ-242/2000/D, zatwierdzającym plan finansowy Podlaskiej Regionalnej Kasy Chorych.
Planowane przychody ze składek ZUS oraz KRUS wynoszą 580 milionów 216 tysięcy 680 zł. Jednak w 2000 r. faktycznie przekazano tylko 540 milionów 450 tysięcy 12 zł. Przyczyną tej różnicy jest rozbieżność pomiędzy planem przychodów ze składek ZUS a jego realizacją. W rozliczeniu ZUS za trzy kwartały na podstawie oficjalnej strony internetowej UNUZ udział Podlaskiej Regionalnej Kasy stanowi tylko 71,31% rocznych przychodów, podczas gdy w skali kraju wynosi 77,1%.
Proces kontraktowania usług medycznych na 2000 r. odbywał się na podstawie zatwierdzonego planu finansowego. Zostały także zaciągnięte zobowiązania na pewną kwotę zaplanowanych składek. Pozbawienie Podlaskiej Regionalnej Kasy Chorych około 40 milionów zł ze składek ZUS spowoduje duży deficyt finansowy, co w połączeniu z ogromną stratą z roku 1999 stawia kasę w tragicznej sytuacji. Spowoduje to realne zagrożenie ochrony zdrowia na Podlasiu.
Panie Premierze, zwracam się z prośbą o udzielenie pomocy Podlaskiej Regionalnej Kasie Chorych poprzez spowodowanie przekazania przez ZUS zaplanowanej składki za IV kwartał 2000 r.
Z wyrazami szacunku,
Lech Feszler.
Drugie oświadczenie kieruję także do pana premiera.
W roku bieżącym zapowiadane są przez rząd aktywne działania na rzecz zwalczania zwiększającego się bezrobocia. Zgadzam się z poglądem, że kluczem do ograniczenia bezrobocia jest pobudzenie małych i średnich przedsiębiorstw. Niestety, obecna pomoc administracji państwowej oraz powołanych przez państwo funduszy, mających na celu wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw, jest niewystarczająca. Rząd nadal zajmuje się restrukturyzac
ją tylko silnych branż, takich jak: górnictwo, hutnictwo, przemysł zbrojeniowy, PKP. Ponadto daje się zauważyć całkowite zobojętnienie instytucji rządowych na problem restrukturyzacji małych i średnich przedsiębiorstw. A przecież ze strategii zatrudnienia opracowanej przez pana wicepremiera Longina Komołowskiego wynika, że jednym ze sposobów ograniczenia bezrobocia jest pobudzenie rozwoju tych firm. Tymczasem okazuje się, że górnictwo i PKP stały się znaczącą przyczyną utraty płynności finansowej przez szereg małych zakładów.W moim okręgu wyborczym w Łomży Spółdzielnia Inwalidów "Razem" od dwóch lat nie może swojego długu wobec Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych skompensować należnościami państwowych kopalń węgla kamiennego. W poprzednich latach wiele spółdzielni inwalidów, które miały zobowiązania wobec PFRON, spłaciło je należnościami wobec kopalń. Niestety, Spółdzielnia Inwalidów "Razem" w Łomży, pomimo wprowadzenia dwa lata temu restrukturyzacji organizacyjno-finansowej, takiej kom
pensaty uzyskać nie może.Panie Premierze, reasumując, pragnę podkreślić, że należy uczulić państwowe instytucje typu Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, by zaczęły bardziej wspierać firmy, które poniosły straty we wcześniejszej współpracy z dużymi przedsiębiorstwami państwowymi, a w ostatnim czasie wdrożyły procesy restrukturyzacyjno-finansowe. Kontynuowanie przekazywania funduszy z PFRON tylko do zakładów pracy chronionej o bardzo dobrej kondycji finansowej nigdy nie będzie skutkowało
przyrostem nowych stanowisk pracy, a jedynie większym zyskiem właścicieli.Z wyrazami szacunku,
Lech Feszler.
* * *
Senator Jerzy Suchański wygłosił cztery oświadczenia na zakończenie 75 posiedzenia:
Pierwsze oświadczenie kieruję do prezesa zarządu Polskiego Radia SA, pana Ryszarda Miazka, oraz do ministra łączności Tomasza Szyszko.
Uprzejmie proszę pana prezesa i pana ministra o podjęcie skutecznych działań zmierzających do zapewnienia słuchalności Programu 1 Polskiego Radia w zakresie fal UKF na terenie województwa świętokrzyskiego. Mieszkańcy regionu wielokrotnie zwracali mi uwagę, że jest to dla nich duże utrudnienie, gdyż wraz z nowym podziałem częstotliwości, to jest z likwidacją dolnego zakresu UKF, należy wymienić odbiorniki radiowe. Podkreślić trzeba zdecydowanie lepszą jakość odbioru w zakresie fal UKF w porównaniu z odbiorem na falach długich.
Z poważaniem, Jerzy Suchański.
Drugie oświadczenie kieruję do pana premiera Jerzego Buzka.
Uprzejmie proszę o udzielenie jasnej odpowiedzi na następujące pytanie. Dlaczego rząd nie zaciągnął w 2000 r. pożyczki w celu realizacji wynikających z Karty Nauczyciela zobowiązań w stosunku do środowiska oświaty? Jest przecież oczywiste, że kredyty udzielane samorządom będą droższe niż rozwiązania przyjęte dla ZUS i kas chorych. Dotychczasowe pokrętne odpowiedzi są zrozumiałe chyba tylko dla rządu.
Z poważaniem, Jerzy Suchański.
Kolejne oświadczenie, które składam również w imieniu pana senatora Mariana Nogi, pana senatora Jerzego Adamskiego, pana senatora Zbigniewa Zychowicza oraz pana senatora Ryszarda Sławińskiego, kieruję do pani marszałek Senatu Alicji Grześkowiak.
Z przykrością stwierdzamy, że Dział Konsultacji Prawnych Biura Informacji i Dokumentacji Senackiej - pokoje nr 185 i 186 - został przeniesiony do innego budynku. Bardzo często korzystaliśmy z usług tego działu. Profesjonalizm i duża kultura osobista pracujących tam osób powodowały, że otrzymywaliśmy dużą pomoc prawną. Proszę o informację, czy ten dział po remoncie pokoi, to jest na początku kwietnia, wróci na swoje miejsce, które było bardzo wygodne dla korzystających z usług senatorów?
Z poważaniem itd.
Kolejne oświadczenie, również do pani marszałek Alicji Grześkowiak, kieruję w imieniu panów senatorów Mariana Nogi, Jerzego Adamskiego, Zbigniewa Zychowicza, Ryszarda Sławińskiego.
Uprzejmie proszę o spowodowanie, aby w godzinach popołudniowych i nocnych można było odbierać przesyłany do Senatu czy też do hotelu faks.
Z poważaniem
Jerzy Suchański.
* * *
Senator Grzegorz Lipowski złożył oświadczenie następującej treści:
Oświadczenie to kieruję do Jerzego Buzka, prezesa Rady Ministrów.
Panie Premierze! Podmiotów importujących paliwa jest w naszym kraju wiele, posiadają one na to odpowiednie koncesje. Chciałbym zapytać, czym zasłużyły się cztery podmioty, w tym Polski Koncern Naftowy "Orlen" SA, że minister finansów w swoim rozporządzeniu z dnia 15 grudnia 2000 r. - DzU nr 113 poz. 187 - zdjął im podatek akcyzowy na import oleju napędowego i opałowego.
Pytanie to nasuwa mi się w wyniku tego, że do dziś nie jest wyjaśniona sprawa przeznaczenia przez "Orlen" SA bardzo dużej kwoty na kampanię wyborczą Mariana Krzaklewskiego. Może jest to jedna z form rekompensaty tej pomocy przez ten, a może także pozostałe trzy podmioty objęte wyżej wymienionym rozporządzeniem. Oczekuję, że sprawa ta zostanie zbadana, a w odpowiedzi, którą otrzymam, wyjaśniona.
Z poważaniem,
Grzegorz Lipowski.
* * *
Senator Marian Żenkiewicz wygłosił dwa oświadczenia:
Pragnę wygłosić dwa krótkie oświadczenia. Pierwsze z nich kieruję na ręce pana profesora Edmunda Wittbrodta, ministra edukacji narodowej.
Przed kilkoma dniami rada gimnazjum i rada rodziców w Dobrzejewicach w gminie Obrowo w powiecie toruńskim zwróciły się do pana ministra o pomoc w budowie nowego gimnazjum w Dobrzejewicach. Sytuacja lokalowa w tym gimnazjum urąga wszelkim wymogom, jakie powinny spełniać budynki szkolne. Gimnazjum to dzieli swój lokal ze szkołą podstawową, a na siedemnaście oddziałów tej szkoły jest zaledwie dziesięć pomieszczeń przeznaczonych do nauki, są w tym pomieszcz
enia adaptowane po kotłowni. Dzięki obywatelskiej postawie i inicjatywie mieszkańców podjęto już budowę nowego budynku. Jednak skromne środki gminy są tu niewystarczające, a więc budowa może zostać w niedługim czasie przerwana z powodu braku odpowiednich funduszy.Zwracam się więc do pana, Panie Ministrze, o pozytywne załatwienie wniosku skierowanego na pana ręce w dniu 8 lutego bieżącego roku. Mocno wierzę, że pan minister zechce wspomóc tę cenną inicjatywę.
Łączę wyrazy poważania i szacunku.
Drugie oświadczenie kieruję na ręce pana Andrzeja Chronowskiego, ministra skarbu.
Niezwykle trudna sytuacja, w jakiej znalazła się Toruńska Przędza Czesankowa "Merynos", zmusza mnie do zwrócenia się do pana ministra w tej sprawie. Według kierowanych do mnie skarg ze strony licznych pracowników tego zakładu obecna polityka personalna i ekonomiczna prowadzi wprost do upadku tej przędzalni. Wskazują na to zarówno oficjalne wyniki finansowe, jak i publikacje prasowe. Gwałtowne redukcje zatrudnienia przekroczyły już granicę
bezpieczeństwa funkcjonowania tej firmy i możliwości dalszego prowadzenia procesu technologicznego.Dlatego zwracam się do pana ministra, aby w interesie zarówno skarbu państwa, jak i mieszkańców oraz pracowników tego zakładu, zechciał przeprowadzić wnikliwą kontrolę sytuacji finansowej i ekonomicznej oraz aby zechciał podjąć działania zmierzające do uzdrowienia tej tak nieprawidłowej sytuacji.
Łączę wyrazy szacunku i poważania.
* * *
Senator Stanisław Gogacz złożył oświadczenie następującej treści:
Oświadczenie swoje kieruję do pana premiera Jerzego Buzka.
Jest ono związane z prośbą, z jaką zwrócił się do mnie Lubelski Klub Sportowy Głuchych "Spartan". Prośba ta skierowana jest w imieniu tego klubu - bo zwracają się do mnie przedstawiciele klubu - oraz wszystkich niesłyszących sportowców. Związana jest ona z tym, że wszystkie kluby sportowe głuchych były finansowane przez Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki w Warszawie za pośrednictwem Polskiego Związku Sportowego Głuchych w Warszawie, którego są członkami. Taka sytuacja miała miejsce do końca 1997 r., w którym to roku zarząd Polskiego Związku Sportowego Głuchych został zawieszony przez pana Jacka Dębskiego, ówczesnego prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki. Powodem tej decyzji były nieprawidłowości w gospodarowaniu przez Zarząd Polskiego Związku Sportowego Głuchych otrzymanymi finansami. Po półrocznej przerwie kluby znowu zaczęły otrzymywać finanse, od lipca do grudnia 1998 r. bezpośrednio przez Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki, a po ponownej przerwie, od lipca 1999 r. do końca 2000 r., przez Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki, tym razem za pośrednictwem Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego w Warszawie, którego członkiem jest również wspomniany klub. Chociaż wszelkie rozliczenia finansowe z urzędami, które dotowały finansowo klub, były prawidłowe, to w dniu 26 stycznia 2001 r. wpłynęło pismo nr DSP 9/15401, w którym klub otrzymał informację, iż zaprzestaje się finansowania tegoż klubu z powodu niewyjaśnienia sytuacji prawnej Polskiego Związku Sportowego Głuchych.
Chcę powiedzieć, że musi budzić zdziwienie następujący fakt. Do tej pory, to znaczy przez ostatni rok czy półtora roku, mimo istnienia takiej sytuacji, ten klub był finansowany za pośrednictwem związku paraolimpijskiego. Mimo niezaistnienia nowych powodów, finansowanie zostało w jednej chwili przerwane. Sytuacja taka jest tym bardziej dziwna, że nieco wcześniej, to znaczy 16 stycznia bieżącego roku, klub otrzymał pismo z Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego, czyli tego, który do tej pory finansował klub, z informacją o przyznanych mu na 2001 r. środkach finansowych i ich wysokości oraz o zmianach w procedurach dofinansowania zadań w zakresie sportu osób niepełnosprawnych. Ci sportowcy przygotowali już preliminarze i oczekiwali, oczywiście, że będą finansowani.
Chcę jeszcze nadmienić, że przedstawiciele klubu "Spartan" z Lublina byli gośćmi programu telewizyjnego "Zwyczajni niezwyczajni", który był wyemitowany 29 października 2000 r., co świadczy jednak o zasługach czy też sukcesach tego klubu.
Chcę jeszcze powiedzieć w tym oświadczeniu, że miałem okazję zapoznać się osobiście z działalnością klubu sportowego głuchych w Lublinie. Istnieją tam sekcje piłki koszykowej, szachowa, lekkoatletyczna, tenisa stołowego, piłki siatkowej oraz pływania. Sportowcy odnoszą sukcesy, uczestniczą również w zawodach międzynarodowych.
To oświadczenie skierowałem bezpośrednio do pana, Panie Premierze, bo dotyczy ono spraw dość ważnych, tym bardziej że głusi sportowcy nie rozumieją, dlaczego w jednej chwili zaprzestano finansowania ich klubu.
Zwracam się do pana premiera o uzasadnienie czy też zmianę tej decyzji.
* * *
Senator Ryszard Sławiński wygłosił następujące oświadczenie:
Swoje oświadczenie w sprawie przyznania w rejonie byłego województwa konińskiego częstotliwości na falach ultrakrótkich dla Programu 1 kieruję do prezesa zarządu Polskiego Radia SA pana Ryszarda Miazka i ministra łączności pana Tomasza Szyszki.
Sprawa jest dość trudna, ponieważ Program 1 Polskiego Radia cieszy się największą spośród wszystkich nadawców radiowych popularnością. Tymczasem, jadąc z Warszawy samochodem, mogę odbierać Program 1 Polskiego Radia tylko do Łowicza, zaś od Łowicza do mniej więcej Kłodawy odbieram Program 1 z częstotliwości łódzkiej, czyli mam do czynienia już z formułą rozczepiania Programu 1. Z kolei gdy wjeżdżam w strefę byłego województwa konińskiego, to nie odbieram Programu 1, mimo że w województwie konińskim, w Żółwieńcu pod Ślesinem, jest znakomity, bardzo nowoczesny i bardzo wydajny, maszt przekazujący.
W związku z tym zwracam się do obu panów, pana prezesa zarządu Polskiego Radia SA i pana Tomasza Szyszki, z gorącą prośbą, by ten rejon w środku kraju zagospodarować Programem 1 na falach UKF. Dziękuję bardzo.
Z poważaniem
Ryszard Sławiński.
Oświadczenia złożone do protokołu
Oświadczenie złożone przez senatora Janusza Okrzesika skierowane do prezesa Rady Ministrów Jerzego Buzka:
W związku z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 12 stycznia 2000 r. dotyczącym ustawy o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych, od 12 lipca 2001 r. prywatni właściciele kamienic i innych budynków mieszkalnych nie będą zobligowani do stosowania przyjętych przez rady gmin (miast) stawek czynszu regulowanego dla lokali mieszkalnych. W praktyce oznaczać to będzie dla osób zamieszkujących
takie lokale znaczny wzrost czynszu już od drugiego półrocza 2001 r. W moim mieście Bielsku-Białej notuję już przypadki wypowiadania najemcom dotychczasowych stawek czynszu, które kształtują się na poziomie 2-3 zł za 1 m2 i wprowadzania z mocą od lipca 2001 r. stawek wynoszących 10 zł i więcej za 1 m2.Jestem przekonany, iż takie sytuacje mają miejsce w wielu miejscowościach naszego kraju i dotkną wielotysięcznej rzeszy mieszkańców naszego kraju. Tego rodzaju kilkusetprocentowe podwyżki dotkną w znacznej części ludzi starszych - emerytów i rencistów.
Jednocześnie zwracam uwagę, iż gminy nie otrzymają w 2001 r. z budżetu państwa większych dotacji celowych na dofinansowanie wypłat dodatków mieszkaniowych, co może spowodować, zwłaszcza w drugiej połowie tego roku, iż osoby uprawnione nie otrzymają należnych środków.
W odniesieniu do właścicieli kamienic i innych budynków z mieszkaniami na wynajem przez kilkadziesiąt lat, w majestacie prawa, łamane było prawo własności. Uważam jednak, iż sytuacji tej w pełni nie da się naprawić w ciągu kilku lat, zwłaszcza przy ciągłym braku mieszkań. Spoglądając w przeszłość, w lata Polski międzywojennej, już tam znajdujemy prawne mechanizmy ograniczające możliwość dowolnego kształtowania stawki czynszu lokalu mieszkalnego przez
właściciela tegoż mieszkania.Dlatego też w celu realizacji postanowień art. 75 i 76 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej nakazujących władzom publicznym ochronę praw lokatorów i najemców, apeluję o jak najszybsze przedstawienie takich rozwiązań legislacyjnych, które z jednej strony chronić będą najemców przed dowolnym i nadmiernym podnoszeniem stawek czynszu, z drugiej zaś pozwolą właścicielom takich mieszkań na stopniowe uzyskiwanie coraz wyższych przychodów. Jednocześnie apeluję o uwzględnienie przy prz
edstawianiu tych propozycji interesów finansowych jednostek samorządu terytorialnego, a w szczególności gmin.Z poważaniem
Janusz Okrzesik
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora Adama Graczyńskiego skierowane do ministra finansów Jarosława Bauca:
Szanowny Panie Ministrze!
Pragnę Panu przekazać swoje uwagi dotyczące ustawy z dnia 17 listopada 2000 r. o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym, która weszła w życie 1 stycznia 2001 r., w części dotyczącej czasopism. Ustawa ta pozostawia zerową stawkę VAT tylko w odniesieniu do sprzedaży w kraju i importu czasopism uznanych za czasopisma specjalistyczne. Rozumiem rosnące oburzenie wydawców i importerów, których ta ustawa bezpośrednio dotyka.
Podział czasopism naukowych i naukowo-technicznych na rynku wydawniczym spowodowany zanikaniem jednych tytułów i pojawianiem się nowych jest nieracjonalny i prowadzić będzie do nieustających kontrowersji. Ponadto powoduje spadek konkurencyjności krajowych firm wydawniczych i krajowych importerów
, którzy przy sprzedaży i imporcie tak zwanych czasopism niespecjalistycznych są zmuszeni stosować siedmioprocentową stawkę VAT. Bardzo niekorzystnie wpływa to również na działalność placówek naukowo-badawczych, których i tak już skromne budżety obciążone zostaną dodatkowymi kosztami związanymi z prenumeratą czasopism naukowych i naukowo-technicznych niezbędnych do prowadzenia działalności naukowo-badawczej, a z różnych powodów nieuznanych za specjalistyczne.Uważam, że jedynym racjonalnym rozwiązaniem jest
powrót do stawki zerowej VAT na wszystkie czasopisma o charakterze naukowym i naukowo-technicznym i siedmioprocentowej stawki VAT na gazety i dzienniki.Z poważaniem
Adam Graczyński
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Janusza Bielawskiego skierowane do ministra zdrowia Grzegorza Opali:Wielce Szanowny Panie Ministrze!
Podczas 69. posiedzenia Senatu złożyłem oświadczenie skierowane do pana premiera Jerzego Buzka, zawierające zasadnicze pytanie, czy rządowi znana jest sytuacja finansowa publicznych samodzielnych zakładów opieki zdrowotnej. W odpowiedzi, której mi Pan udzielił z upoważnienia premiera, nie dowiaduję się ani o poziomie zadłużenia publicznych zakładów opieki zdrowotnej, ani ile z nich utraciło płynność finansową, ani czy istnieje jakiś wzor
cowy publiczny szpital, który nie jest zadłużony, dobrze płaci personelowi i znakomicie leczy pacjentów. W rezultacie otrzymałem elaborat zawarty na sześciu stronach maszynopisu, który jest raczej swego rodzaju pokrętnym wykładem na temat celu reformy ochrony zdrowia, a także roli organu założycielskiego, zarządzającego itd.Serwowanie takiej odpowiedzi senatorowi, który jest nadal czynnym lekarzem i emerytowanym profesorem nadzwyczajnym Akademii Medycznej we Wrocławiu, uważam co najmniej za nietakt. Chyba, że resort nie ma dostatecznych wiadomości na ten temat.
Mimo że sam mogę się narazić na zarzut uprawiania infantylnej dydaktyki, pragnę zwrócić uwagę Pana na następujące fakty. Kondycja finansowa publicznych samodzielnych zakładów opieki zdrowotnej zależy od przychodów, które powstają z sum uzyskanych za zakontraktowane świadczenia zdrowotne. Bo przychody z darowizn, zapisów spadków oraz ofiarności publicznej można między bajki włożyć. Ponadto wiele takich zakładów nie zostało oddłużonych w momencie startu
reformy.Poziom finansowania usług zdrowotnych przez kasy, w moim przekonaniu zbyt niski, spowodował, że ciężko chory, wymagający kosztownego leczenia pacjent staje się w szpitalu niechciany. Dla przykładu, w przypadku pacjenta z obrażeniami wielonarządowymi, który musi być przyjęty do szpitala, kasa nigdy nie pokrywa rzeczywistych kosztów związanych z jego leczeniem. Ustawa o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym nakłada obowiązek leczenia zgodnego z zasadami współczesnej wiedzy medycznej, tyle że nie ma n
a to pieniędzy. Przypomina to sytuację, kiedy mówi się komuś, że powinien jeździć mercedesem, a daje się pieniądze, które mogą wystarczyć jedynie na nabycie skorodowanego, dziesięcioletniego malucha.W takim samym stopniu, jak poziom przychodów, na kondycję finansową ma wpływ sposób zarządzania tymi skromnymi funduszami. W moim przekonaniu nadzieje reformatorów na poprawę zarządzania przez powołanie menedżerów w ochronie zdrowia zawiodły w ogromnym odsetku przypadków. Musiała to wreszcie przyznać minister K
nysok, która odpowiadając na pytanie senator Płonki, stwierdziła: "W podmiotach publicznych zarządzanie jeszcze w wielu przypadkach jest na bardzo słabym poziomie i tu, niestety, bardzo często o pozostawieniu na stanowisku takiego dyrektora, który sobie nie radzi, decydują względy polityczne. Obserwujemy wielu takich dyrektorów, którzy sobie nie radzą, ale to jest problem właściciela, czyli samorządów, i rząd nie będzie tu ingerował w kadrę zarządzającą samodzielnych publicznych zakładów".Pragnę przypomnieć, że pod koniec grudnia 1998 r. wojewodowie z odchodzących w niebyt województw zawarli z zarządzającymi kontrakty na okres czterech lat, robiąc w ten sposób wątpliwej jakości prezent samorządom gminnym i powiatowym. I obecnie o pozostawieniu na stanowisku
takiego nieradzącego sobie menedżera w małym stopniu decydują względy polityczne, a przede wszystkim konieczność wypłacenia rocznego wynagrodzenia, osiągającego 150-200 tysięcy zł.W nawiązaniu do problemów płac pielęgniarek uprzejmie informuję, że jest mi doskonale znana nowelizacja ustawy o negocjacyjnym kształtowaniu przyrostu przeciętnych wynagrodzeń, przyjęta przez Senat pośpiesznie w dniu 23 grudnia. Znane jest mi również uzasadnienie, które załączył rząd, kierując nowelizację do Sejmu (druk sejmowy
nr 2482).Na koniec pragnę przypomnieć Panu Ministrowi, że nadal obowiązuje ratyfikowana przez Polskę w 1980 r. Konwencja 149 Międzynarodowej Organizacji Pracy, dotycząca zatrudnienia oraz warunków pracy i życia personelu pielęgniarskiego.
Proszę zatem o rzetelną odpowiedź: czy znana jest panu premierowi i Panu, Panie Ministrze, rzeczywista sytuacja finansowa samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej w Polsce, a w szczególności:
a) Ile aktualnie wynosi ich zadłużenie?
b) O ile to zadłużenie wzrosł
o w latach 1999-2000?c) Ile jednostek utraciło płynność finansową?
Zadając te pytania, nie traktuję ich jako retoryczne, choć znana mi jest z autopsji odpowiedź na nie. Na podstawie wypowiedzi członków rządu na temat skutków reformy ochrony zdrowia można jednak przypuszczać, że rząd nie jest świadom aktualnych problemów nękających służbę zdrowia.
prof. dr hab. med. Janusz Bielawski
senator RP
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Jana Chojnowskiego skierowane do ministra rozwoju regionalnego i budownictwa Jerzego Kropiwnickiego:Szanowny Panie Ministrze!
W pełni popieram apel przedstawicieli zarządu województwa podlaskiego, zarządów miast i gmin leżących w ciągu drogi krajowej nr 19 oraz innych instytucji w sprawie przebudowy drogi krajowej nr 19 Kuźnica Białostocka - Białystok - Lublin - Rzeszów i dostosowania jej do parametrów drogi ekspresowej.
Droga ta jest bardzo ważnym elementem systemu transportowego kraju, biegnącym z północy na południe wzdłuż jego wschodniej granicy. Jest ona obecnie w bardzo złym stanie technicznym, a jej parametry nie odpowiadają potrzebom transportowym.
Zachodzą bardzo istotne uwarunkowania stwarzające potrzebę przebudowy tej drogi. Umożliwi to między innymi szybszy rozwój gospodarczy wschodnich województw, które w sposób alarmujący tracą w tym zakresie do innych części Polski.
Proszę Pana Ministra o podjęcie działań zmierzających do włączenia drogi krajowej nr 19 do rządowego programu budowy dróg ekspresowych na najbliższe lata.
Z wyrazami szacunku
Jan Chojnowski
Senator RP
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Jana Chojnowskiego skierowane do ministra transportu i gospodarki morskiej Jerzego Widzyka:Szanowny Panie Ministrze
W pełni popieram apel przedstawicieli zarządu województwa podlaskiego, zarządów miast i gmin leżących w ciągu drogi krajowej nr 19 oraz innych instytucji w sprawie przebudowy drogi krajowej nr 19 Kuźnica Białostocka - Białystok - Lublin - Rzeszów i dostosowania jej do parametrów drogi ekspresowej.
Droga ta jest bardzo ważnym elementem systemu transportowego kraju, biegnącym z północy na południe wzdłuż jego wschodniej granicy. Jest ona obecnie w bardzo złym stanie technicznym, a jej parametry nie odpowiadają potrzebom transportowym. Zachodzą bardzo istotne uwarunkowania stwarzające potrzebę przebudowy
tej drogi. Umożliwi to między innymi szybszy rozwój gospodarczy wschodnich województw, które w sposób alarmujący tracą w tym zakresie do innych części Polski.Proszę Pana Ministra o podjęcie działań zmierzających do włączenia drogi krajowej nr 19 do rządowego programu budowy dróg ekspresowych na najbliższe lata.
Z wyrazami szacunku
Jan Chojnowski
Senator RP
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Jana Chojnowskiego skierowane do ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego:W związku z projektem rozporządzenia ministra sprawiedliwości w sprawie utworzenia sądów apelacyjnych, sądów okręgowych i sądów rejonowych oraz ustalenia ich siedzib i obszarów działalności zwracam się z prośbą o rozważenie następujących uwag w części dotyczącej województwa podlaskiego.
Odnośnie do Sądu Okręgowego w Suwałkach - proszę o rozważenie włączenia w obszar właściwości tego sądu Sądów Rejonowych w Ełku, Giżycku i Piszu. Zarówno budowa nowego gmachu tego sądu, jak i pozostałe struktury jego funkcjonowania (liczba etatów sędziowskich, towarzysząca temu struktura Prokuratury Okręgowej w Suwałkach itp.) są dostosowane do potrzeb i "parametrów" tego sądu. Nadto wieloletnia tradycja ukształtowała więzi i zwyczaj w tym zakresie. Bez wyżej wymienionych sądów byt Sądu Okręgowego w Suwałkach będzie zagrożony, co będzie dodatkowym czynnikiem degradującym ten ważny dla Polski ośrodek i jego ludzi.
W zakresie Sądu Rejonowego w Grajewie - proszę o włączenie gmin Trzcianne i Goniądz do obszaru właściwości Sądu Rejonowego w Białymstoku. Gminy Trzcianne i Goniądz są obecnie w powiecie Mońki, który w całości należy do właściwości Sądu Rejonowego w Białymstoku. Ponadto z powodów kulturowo-zwyczajowych oraz powiązań mieszkańców wyżej wymienionych gmin z Białymstokiem nie należy ich przypisywać do właściwości Sądu Rejonowego w Grajewie, a tym samym do Sądu Okręgowego w Suwałkach.
Z poważaniem
Jan Chojnowski
Senator RP
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Jana Chojnowskiego skierowane do ministra skarbu Andrzeja Chronowskiego:Szanowny Panie Ministrze!
Proszę o jak najszybsze podjęcie decyzji w sprawie przekazania na rzecz samorządu województwa podlaskiego gruntów położonych w Topolanach koło Białegostoku, na których mogłoby zostać zbudowane lotnisko. W maju ubiegłego roku doszło bowiem do podpisania przez władze miasta i województwa podlaskiego z jednej strony a przedstawicielami włoskiej firmy Geo Progetti z drugiej strony listu intencyjnego w sprawie budowy regionalnego lotniska pasażerskiego we wspomnianych Topolanach. Według planów lotnisko miałob
y zajmować powierzchnię około 900 ha gruntów, z których znaczna część należy do skarbu państwa.Według wstępnych ustaleń strona włoska byłaby w stanie sfinansować około 50-60% kosztów tej inwestycji (szacowane na około 15-18 mln USD) i rozpocząć ją już wiosną 2001 r. Gotowe jest już opracowanie dotyczące wytrzymałości gruntu oraz warunków klimatycznych terenu pod przyszłe lotnisko.
Inwestycja ta ujęta została w strategii rozwoju województwa. Istotną przesłanką jej powodzenia jest przekazanie przez pana ministra gruntów na ten cel, o co ubiegają się władze samorządowe województwa.
Z poważaniem
Jan Chojnowski
Senator RP
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Jerzego Markowskiego skierowane do wicepremiera, ministra pracy i polityki społecznej Longina Komołowskiego:Z doniesień prasowych wynika, że kierowany przez Pana urząd zlecił specjalistycznej firmie opracowanie programu promocji Górniczego Pakietu Socjalnego.
W niniejszym oświadczeniu kieruję do Pana pytania o:
- koszty wymienionego opracowania i jego realizacji
- źródła ich sfinansowania
- udział polskich firm współuczestniczących w realizacji wymienionego programu
- stopień wykorzystania wymienionego programu dla promocji Górniczego Pakietu Socjalnego.
Z szacunkiem
Jerzy Markowski
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Jerzego Markowskiego skierowane do ministra gospodarki, wicepremiera Janusza Steinhoffa:W ostatnim czasie nasiliły się zapytania oraz wnioski Zarządów Specjalnych Stref Ekonomicznych w sprawie przywrócenia zwolnień od podatku na terenach SSE w brzmieniu obowiązującym do dnia 31 grudnia 2000 r., tj. art. 7 ust. 1 pkt 12 w ustawach z dnia 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych.
W tym stanie rzeczy zwracam się do Pana Premiera z zapytaniem o przewidywane stanowisko rządu w tej istotnej dla już funkcjonujących inwestorów sprawie.
Z szacunkiem
Jerzy Markowski
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Jerzego Markowskiego skierowane do prezesa Rady Ministrów Jerzego Buzka:W trakcie debaty nad projektem ustawy budżetowej na rok 2001 na posiedzeniu Senackiej Komisji Gospodarki Narodowej w dniu 8 lutego 2001 r. prezes Głównego Urzędu Ceł pan Zbigniew Bujak poinformował, iż każda złotówka zainwestowana w kierowany przez niego urząd przynosi pięćdziesięcioczterokrotny zysk. Ponad
to stwierdził, że gdyby w budżecie państwa uzyskał kwotę 170 milionów zł, to jego urząd dostarczyłby do budżetu państwa wpływy w wysokości ponad 8 miliardów zł.W związku z powyższym kieruję do pana premiera pytanie, jakie to przyczyny uniemożliwiają uzyskanie przez państwo tak wysokich wpływów na kwotę 170 milionów zł.
Omawiane przez prezesa Zbigniewa Bujaka wpływy stanowiłyby prawie połowę z zamierzonych wpływów z prywatyzacji na rok 2001, nie mówiąc już o tym, że byłyby istotnym wsparciem wobec znacznego przecież ubytku wpływów do budżetu państwa z tytułu na przykład niepłaconych podatków czy też kosztów obsługi zadłużenia.
Z szacunkiem
Jerzy Markowski
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Jerzego Markowskiego skierowane do ministra skarbu Andrzeja Chronowskiego:Z doniesień prasowych wynika, iż Ministerstwo Skarbu Państwa zleciło:
a) w roku 1998 firmie EVIP - International badanie tak zwanych biznesplanów wszystkich spółek węglowych oraz samodzielnych kopalń będących podmiotami prawa handlowego;
b) w latach 1999-2000 firmie Pricewaterhause Coopers analizę sektora węgla kamiennego w Polsce; raporty A, B, C, D.
Niniejszym oświadczeniem kieruję do pana ministra pytania o:
a) koszt wyżej wymienionych opracowań;
b) źródła finansowania wyżej wymienionych opracowań;
c) udział polskich firm współuczestniczących w realizacji wyżej wymienionych opracowań;
d) stopień wykorzystania, czyli użyteczności wyżej wymienionych opracowań dla:
- oddłużenia sektora w trybie stosowanej ustawy z 1998 r., dotyczącej restrukturyzacji finansowej górnictwa węgla kamiennego i szczególnie uprawnień gmin górniczych (firma EVIP),
- restrukturyzacji sektora, a zwłaszcza prywatyzacji (Pricewaterhause Coopers).
Z szacunkiem
Jerzy Markowski
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora Wiesława
Pietrzaka skierowane do ministra edukacji narodowej Edmunda Wittbrodta:Szanowny Panie Ministrze!
Chciałbym poinformować Pana Ministra, że gminy województwa warmińsko-mazurskiego do dnia dzisiejszego nie otrzymały refundacji kredytów, jakie zaciągnęły na realizację znowelizowanej Karty Nauczyciela. Ministerstwo, mimo wcześniejszych zapewnień, do dnia dzisiejszego nie wywiązało się z zapewnień o zwrocie kredytów, zaciągniętych na podwyżki pensji nauczycieli.
Druga sprawa dotyczy zwiększenia subwencji oświatowej dla gmin na rok 2001. W województwie warmińsko-mazurskim z powodu braku środków nie wypłacono nauczycielom wynagrodzeń według nowych przepisów. Nauczyciele pracujący w szkołach gminnych Warmii i Mazur otrzymali około 80% należnej im podwyżki. Po info
rmacji o wysokości subwencji na rok 2001 i po sporządzeniu planowych wydatków w dziale oświata wysokość subwencji wystarczy zaledwie na pokrycie 70% kosztów związanych z wydatkami oświatowymi i zwiększonymi stawkami wynagrodzeń nauczycieli. Na przykład gminie Biskupiec brakuje 2 milionów zł, a budżet gminy bez inwestycji nie jest w stanie zrównoważyć tej kwoty.Z wyrazami szacunku
senator RP
Wiesław Pietrzak
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Gołąbka
skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra pracy i polityki społecznej Longina Komołowskiego:Szanowny Panie Premierze!
Uprzejmie proszę o osobiste zainteresowanie się sytuacją emerytów i rencistów, osób niepełnosprawnych oraz interwencję w sprawach:
1. Realnej waloryzacji świadczeń emery
talno-rentowych.2. Pomocy budżetu państwa w dofinansowaniu zakupu leków.
3. Generalnego zagwarantowania opieki paliatywnej, szczególnie ludziom samotnym i niepełnosprawnym.
Sytuacja materialna emerytów, rencistów i inwalidów w bardzo szybkim tempie ulega degradacji. Wzrastają koszty utrzymania, których żadne kolejne waloryzacje nowo przyjętego systemu nie są w stanie zrekompensować. Ludzie, którzy przez długie lata świadczyli rzetelną, uczciwą pracę; ludzie, których los dotknął kalectwem, fizyczną niesprawiedliwością, chorobą, obciążeniem wiekowym, oczekują godnego życia i szacunku. Rzeczywistość jest dla większości z nich wręcz dramatyczna, są coraz bliżsi granicy ubóstwa. Dzieje się im wyraźna krzywda, której miarą jest dokonywanie wyborów między wydatkami na podstawowe potrzeby takie, jak: żywność, lekarstwa, opłaty. Byli pracownicy i ludzie chorzy zasługują na troskę i szacunek, a państwo powinno im okazać pomoc i wsparcie.
Z poważaniem
Zbigniew Gołąbek
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Zbigniewa Gołąbka skierowane do ministra zdrowia Grzegorza Opali:Szanowny Panie Ministrze!
Działając w imieniu Zarządu Głównego Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków, zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o podjęcie stosownych działań zmierzających do dokonania poprawki do art. 58 ust. 1 ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym z dnia 6 listopada 1997 r. (Dz.U. nr 28 poz. 153 z 1997 r. z późniejszymi zmianami) przez umieszczenie diabetologa wśród lekarzy wymienionych w tym artykule.
Uzasadniając potrzebę innego uregulowania w tym zakresie niż dotychczasowe, należy dodać, że w naszym kraju choruje na cukrzycę od około półtora miliona do dwóch milionów osób, co stanowi 5% naszej populacji powyżej dziewiętnastego roku życia. Jak wynika z opracowań polskich
naukowców, w tym konsultanta krajowego, pana profesora Jana Tatonia, liczba dzieci i młodzieży chorujących na cukrzycę to dwadzieścia jeden tysięcy osób. W ciągu najbliższych dwudziestu pięciu lat przewiduje się wzrost zachorowań o 40-50%. Według obecnego stanu prawnego, skierowanie przez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej do specjalisty diabetologa jest wielkim utrudnieniem dla tak dużej grupy osób chorych na cukrzycę - powoduje, że leczenie tej choroby rozpoczyna się ze znacznym opóźnieniem. Dlatego pilną potrzebą staje się zmiana treści art. 58 przez dodanie "lekarza diabetologa".Cukrzyca jest chorobą przewlekłą i nieuleczalną, chociaż przy właściwym postępowaniu i leczeniu umożliwia życie w warunkach zbliżonych do życia osoby zdrowotnej. W 1999 r. na skutek powikłań z powodu cukrzycy amputowano około ośmiu tysiącom sześciuset osobom kończyny dolne, co było wynikiem w porę nierozpoznanej tak zwanej stopy cukrzycowej; jak też straciło wzrok z powodu neuropatii sześć tysięcy dwieście osób. Z danych, j
akie posiada Polskie Stowarzyszenie Diabetyków, wynika, że leczenie cukrzycy przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej daje mierne wyniki. Koniecznym byłoby, z punktu widzenia interesu społecznego, aby leczeniem cukrzycy, w szczególności w pierwszej fazie, zajmowali się lekarze diabetolodzy, tak jak jest to uregulowane w większości krajów Europy i świata. Złe leczenie cukrzycy przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, mających niewielkie przygotowanie z zakresu diabetologii, prowadzi do częstej hospitalizacji i przewlekłego leczenia szpitalnego, co ma wpływ także na zwiększenie wydatków państwa na ten cel. Na uwagę zasługuje również fakt, że w obecnej sytuacji osoby chore na cukrzycę mają duże trudności z uzyskaniem skierowania do lekarza diabetologa, co znacznie wydłuża proces leczenia i działa na niekorzyść pacjentów.Jestem zdania, że proponowane uregulowanie prawne wpłynęłoby na lepsze leczenie cukrzycy, zmniejszyłoby nakłady państwa na pokrycie kosztów leczenia nierozpoznanych w porę powikłań cukrzycowych, zaś osoby chore na cukrzycę będą mogły normalnie się uczyć, pracować i być pełnowartościowymi obywatelami kraju. Koszty poniesione przez państwo tym zakresie byłyby minimalne, a na rozwiązanie tego problemu czeka około dwóch milionów osób.
Z poważan
iemZbigniew Gołąbek
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Gołąbka skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra pracy i polityki społecznej Longina Komołowskiego:
Szanowny Panie Premierze!
Uprzejmie proszę o osobiste zainteresowanie się sytuacją osób, które na skutek zmiany uregulowań prawnych w 2001 r. utraciły prawo do zasiłku pomostowego, co ma bezpośredni związek z nabyciem prawa do zasiłku przedemerytalnego. Są to osoby starsze, którym brakuje zaledwie kilku miesięcy pracy do nabyc
ia prawa do pobierania zasiłku przedemerytalnego.Sytuacja na rynkach pracy jest niestety coraz gorsza, ludzie ci z racji swojego wieku mają olbrzymie trudności ze znalezieniem zatrudnienia, większe szanse posiadają osoby młodsze, których pracodawcy chętniej zatrudniają. Radom należy do obszarów zagrożonych szczególnym bezrobociem. Ludzie w wieku od czterdziestu pięciu do pięćdziesięciu pięciu lat nie mają prawie żadnych szans na znalezienie pracy, dużą konkurencję stanowi dla nich młode pokolenie, które le
gitymuje się lepszymi kwalifikacjami i większą sprawnością fizyczną.Do końca 2000 r. obowiązujące przepisy prawne zapewniały osobom posiadającym niespełna dwudziestopięcioletni staż pracy prawo do zasiłku pomostowego.
Jako przykład przytoczę sytuację pani, której staż pracy wynosił dwadzieścia cztery lata i pięciu miesięcy na dzień 1 grudnia 2000 r. W tym czasie osoba ta miała otrzymywać zasiłek pomostowy, lecz podczas wizyty w urzędzie pracy w styczniu 2001 r. dowiedziała się, że świadczenie należące się
jej jeszcze przed miesiącem już jej nie przysługuje. W uzasadnieniu podano, iż powodem tej sytuacji jest zmiana przepisów prawnych.Liczba takich osób stale się powiększa, jedynym ratunkiem dla nich jest podjęcie pracy - co pozwoli im nabyć prawo do zasiłku. Ta sytuacja jest krzywdząca dla rzeszy ludzi, którzy nie mają najmniejszych szans, aby konkurować o pracę z ludźmi młodymi, chociaż całe swoje życie poświęciły uczciwie pracując dla dobra nas wszystkich.
Uprzejmie proszę Pana Ministra o podjęcie stosownych działań mających na celu rozwiązanie tak ważnego problemu.
Z poważaniem
Zbigniew Gołąbek
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Gołąbka
skierowane do prezesa Rady Ministrów Jerzego Buzka:Szanowny Panie Premierze!
Działając w imieniu mieszkańców powiatu grójeckiego zwracam się do Pana Prezesa z uprzejmą prośbą o podjęcie stosownych działań mających na celu przekazanie do samorządu powiatowego zadań z zakresu administracji rządowej wynikających z ustawy z dnia 29 listopada 1990 r. o paszport
ach.Wniosek ten został poparty opiniami wszystkich jedenastu zarządów miast i gmin oraz przez zarząd powiatu grójeckiego. Zgłaszam inicjatywę mającą na celu przywrócenie zadań związanych z wydawaniem paszportów do Starostwa Powiatowego w Grójcu. Przekazanie zadań z administracji rządowej na rzecz samorządu powiatowego znacznie ułatwi i usprawni obsługę obywateli, zwiększy ich dostęp do urzędu, a to przecież stanowi istotę reformy administracyjnej państwa.
Obecne rozwiązanie, czyli umiejscowienie wydawania paszportów w Delegaturze Urzędu Wojewódzkiego w Radomiu, stanowi dla mieszkańców powiatu grójeckiego duże utrudnienie. Należy nadmienić także, że mieszkańcy powiatu nie mają innych powodów, aby wyjeżdżać do Radomia - ze względu na ograniczone kompetencje D
elegatury Urzędu Wojewódzkiego w Radomiu. W związku z tym przeniesienie wymienionych kompetencji pozwoliłoby mieszkańcom skrócić czas załatwiania spraw związanych z uzyskaniem paszportu.Z przeprowadzonej przez Starostwo Powiatowe w Grójcu analizy załatwiania spraw paszportowych w byłym Urzędzie Rejonowym w Grójcu wynika, że rejon rządowej administracji ogólnej w Grójcu, ze względu na wielkość obsługiwanego terenu, załatwiał na przestrzeni ośmiu lat swego istnienia średnio od dwudziestu do czterdziestu wnio
sków paszportowych dziennie. Przeciętnie w miesiącu przyjmowano około czterystu wniosków i tyle samo wydawanych było paszportów. Jest to jeden z argumentów przemawiających za tym, aby sprawy obsługi mieszkańców powiatu grójeckiego w zakresie wydawania paszportów były w całości załatwiane w Starostwie Powiatowym w Grójcu. Dla porównania podam, że średnia dzienna liczba przyjmowanych wniosków w większości urzędów rejonowych wynosiła od czterech do dziewięciu wniosków. Drugim ważnym argumentem jest to, że przy składaniu wniosku i wydawaniu paszportu osobom niepełnoletnim oboje rodzice muszą być obecni. Takich spraw jest dużo, gdyż organizowane są dla uczniów zajęcia w ramach zielonej szkoły, a także liczne wycieczki dla młodzieży. Obecna struktura organizacyjna sprawia, że mieszkańcy powiatu grójeckiego w celu załatwienia spraw, muszą jechać do Radomia. Naraża to ich na koszty podróży, zwłaszcza, że wymaga to co najmniej dwukrotnego wyjazdu związanego ze złożeniem wniosku i odbiorem paszportu. Ponadto osoby pracujące muszą brać dni wolne od pracy. Jest to uciążliwe dla interesantów. Następnym argumentem przemawiającym za przywróceniem wydawania paszportów w Starostwie Powiatowym w Grójcu jest problem transportu. Rozwiązania komunikacyjne powodują, że mieszkańcy powiatu mają łatwiejszy dojazd do Grójca. W skład powiatu grójeckiego wchodzą gminy, które mają słabe połączenia komunikacyjne z Radomiem.Wobec powyższego uważam za celowe przekazanie przedmiotowych kompetencji do Starostwa Powiatowego w Grójcu. Takie rozwiązanie zwiększy dostępność urzędu dla petentów i będzie służyć interesom miejscowej społeczności.
Z wyrazami szacunku i poważania
Zbigniew Gołąbek
Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment