Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment,
Kronika senacka
16 maja br. w Białymstoku marszałek Alicja Grześkowiak wzięła udział w uroczystościach 9-lecia Straży Granicznej, które były jednocześnie symbolicznym zakończeniem obchodów 75-lecia Korpusu Ochrony Pogranicza, poprzednika Straży Granicznej. Uczestniczyli w nich także wicepremier Longin Komołowski oraz były prezydent RP na Uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.
Podczas uroczystości modlono się w katedrach prawosławnej i katolickiej. Złożono wieńce i kwiaty pod pomnikami Józefa Piłsudskiego oraz księdza Jerzego Popiełuszki. Po oficjalnej uroczystości odbyły się pokazy plutonu specjalnego POSG.
16 maja jest ustawowym świętem Straży Granicznej. Obchody odbywają się rokrocznie w innym oddziale. W tym roku gospodarzem uroczystości był Podlaski Oddział Straży Granicznej, z siedzibą w Białymstoku.
* * *
17 maja br., z inicjatywy przewodniczącego Komisji Zdrowia, Kultury Fizycznej i Sportu senatora Macieja Świątkowskiego, przy współudziale dyrektora Instytutu Żywienia i Żywności dr Lucjana Szponara w Senacie odbyła się konferencja "Poprawa stanu zdrowia ludności w Polsce poprzez podnoszenie jakości zdrowotnej żywności i racjonalizację sposobu żywienia".
Referat wprowadzający "Poprawa stanu zdrowia Polaków przesłanką podjęcia Wieloletniego Programu Rządowego" wygłosił przewodniczący Rady Programowej WPR prof. dr hab. Witold Zatoński.
Następnie odbyła się konferencja prasowa z udziałem członków rządu i organizatorów.
Naukowcy oceniają, że w Polsce około 20% ludności cierpi na choroby wynikające ze złej diety. Dlatego przygotowano program, którego celem jest poprawa stanu zdrowia Polaków poprzez podnoszenie jakości zdrowotnej żywności i racjonalizację żywienia. Jego twórcy chcą, by rząd realizował go w latach 2001-2005. Wiceminister zdrowia Maciej Piróg wyraził nadzieję, że program, będący częścią Narodowego Programu Zdrowia, zostanie przyjęty w 2000 roku i przynajmniej jego część będzie realizowana. Zależy
to jednak od decyzji Rady Ministrów.Wnioskodawcą programu jest Ministerstwo Zdrowia, patronat nad nim objęła senacka Komisja Zdrowia, Kultury Fizycznej i Sportu. Pięcioletni program ma kosztować 100 mln zł.
Zdaniem przewodniczącego komisji senatora Macieja Świątkowskiego, efekty tego programu będą widoczne dopiero po 15, 20 latach. Aby poprawić stan zdrowia Polaków, nie można zdać się jedynie na kosztowną medycynę naprawczą.
Szef Rady Naukowej Instytutu Żywności i Żywienia prof. Jan Dzieniszewski powiedział, że ostatnio średnia długość życia Polaków wydłużyła się o trzy lata. Odbyło się to jednak bardzo dużym kosztem. "Do szpitala docierają ludzie po 60, 70 roku życia - z cukrzycą, po zawałach, udarach. Nie o takie przedłużenie życia nam chodzi. Chodzi o t
o, by 70 roku życia dożywali ludzie zdrowi. W tym programie nie walczymy z chorobami, ale walczymy o zdrowie" - mówił J. Dzieniszewski.Program przewiduje badania epidemiologiczne całej populacji, określenie grup ryzyka, dokładną ocenę relacji między żywieniem a chorobami, szeroką kampanię edukacyjną społeczeństwa, zwłaszcza dzieci i młodzieży, w zakresie racjonalnego żywienia, poprawę jakości żywności obecnej na rynku, doprowadzenie do dokładnego znakowania żywności, tak by konsument był poinformowany, co
znajduje się w danym produkcie, jaka jest jego zawartość energetyczna, czy jest modyfikowany genetycznie, czy zawiera konserwanty.Prof. W. Zatoński z Fundacji "Promocja Zdrowia" stwierdził, że 50% polskiej populacji ma problemy z nadwagą, 4% - z niedowagą. "Złotym" standardem żywienia powinna stać się dieta śródziemnomorska, zwierająca wiele warzyw i owoców, olejów roślinnych, ryb, a mało mięsa, zwłaszcza wieprzowego.
Szef Instytutu Żywności i Żywienia Lucjan Szponar powiedział, że 87% polskich produktów żywnościowych jest bezpiecznych dla zdrowia. Jego zdaniem, skażenia chemiczne są niewielkie, największe zagrożenia to zanieczyszczenia mikrobiologiczne. Złej jakości jest natomiast znaczna część żywności importowanej.
Podsekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Wojtczak stwierdził, że obecnie nie wyobraża sobie nakłonienia rolników do produkowania zdrowej żywności na większą skalę inaczej niż metodami administracyjnymi. "To się zmieni wtedy, kiedy zmieni się struktura popytu" - dodał. Jego zdaniem, służyć temu też będzie otwarcie rynku Unii Europejskiej na produkty z Polski.
W drugiej części konferencji referaty problemowe poświęcone chorobom i zaburzeniom zdrowia na skutek wadliwego żywienia i żywności o nieodpowiedniej jakości jako wyzwaniu dla zdrowia publicznego wygłosili: prof. W. Szostak, dr M. Białkowska, prof. J. Charzewska, prof. B. Chazan, prof. J. Dzieniszewski, dr M. Reguła, prof. J. Socha, prof. Z. Szybiński i prof. M. Świątkowski.
Kierunki i uwarunkowania dostosowań polskiej gospodarki żywnościowej oraz konsumpcji żywności do prozdrowotnego modelu żywienia ludności przedstawili
prof. W. Ciechomski, prof. W. Jóźwiak, dr W. Sekuła i prof. J. Zegar.
O kierunkach przetwórstwa żywności na potrzeby żywieniowej prewencji chorób dietozależnych mówili: dr. L. Szponar, prof. P. Heczko, prof. H. Kostyra, prof. H. Kunachowicz, dr G. Okolska, prof. F. Świderski, dr I. Traczyk i dr H. Turlejska.
Referat poświęcony edukacji żywieniowej jako integralnemu elementowi poprawy stanu zdrowia publicznego wygłosili dr M. Kozłowska-Wojciechowska i prof. S. Berger.
* * *
18 maja br. w warszawskiej Katedrze Polowej Wojska Polskiego rozpoczęły się uroczystości Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 w Metropolii Warszawskiej, połączone z obchodami 56. rocznicy bitwy pod Monte Cassino.
W uroczystościach uczestniczyli m.in.: prezydent Aleksander Kwaśniewski, marszałkowie Sejmu i Senatu Maciej Płażyński i Alicja Grześkowiak, przedstawiciele rządu z ministrem obrony narodowej Januszem Onyszkiewiczem, generalicja i kadra oficerska WP, a także nuncjusz apostolski w Polsce abp Józef Kowalczyk, kardynałowie, arcybiskupi i biskupi polscy oraz kombatanci, żołnierze Wojska Polskiego i licznie zgromadzeni wierni.
Liturgii słowa przewodniczył prymas Polski kard. Józef Glemp.
Biskup polowy Sławoj Leszek Głódź w kazaniu podkreślił, że spotkanie w Katedrze Wojska Polskiego jest "spotkaniem w duchu pokoju, miłości i Bożej łaski, w duchu wdzięczności za Piotra naszych czasów, za pokój, którego jest orędownikiem".
Stwierdził, że drogi Roku Jubileuszowego prowadzą nas przez Warszawę, miasto święte - Varsovia Sacra - centrum życia Rzeczypospolitej, miasto, w którym tyle razy objawił się nieśmiertelny duch narodu polskiego i jego wola trwania w prawdzie, wolności, a także w tej rzeczy
wistości, której fundament stanowią Boże normy i zasady. Biskup polowy WP dodał, że dziś szczególnie wspominamy i ogarniamy naszą modlitwą wydarzenie, które miało miejsce 56 lat temu - Monte Cassino - pamiętne zwycięstwo odniesione przez żołnierzy II Korpusu, żołnierzy polskiej niepodległości, obrońców chrześcijańskiego oblicza Europy.* * *
18 maja br. na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się uroczysta sesja z okazji 80. rocznicy urodzin papieża Jana Pawła II. Życzenia Ojcu Świętemu w imieniu mieszkańców stolicy złożył sekretarz generalny Episkopatu Polski, bp Piotr Libera.
W uroczystości wzięli m.in. udział: prymas Polski kardynał Józef Glemp, prezydent Aleksander Kwaśniewski, marszałkowie Sejmu i Senatu Maciej Płażyński i Alicja Grześkowiak oraz premier Jerzy Buzek.
Wykład pt. "Jan Paweł II i Warszawa" wygłosił prof. Marek Drozdowski. Zespół Jacka Urbaniaka "Ars Nova" wykonał koncert psalmów Mikołaja Gomółki, Jana z Lublina i Wojciecha Długoraja.
* * *
23 maja br., z inicjatywy Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, pod patronatem marszałek Alicji Grześkowiak, w Senacie odbyła się konferencja na temat: "Dziesięć lat odrodzonego samorządu terytorialnego w Polsce. Od inicjatywy Senatu do decentralizacji państwa". Obrady prowadził senator Mieczysław Janowski, przewodniczący Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej.
Otwierając konferencję, marszałek A. Grześkowiak powiedziała:
Od odrodzenia samorządu terytorialnego w Polsce mija 10 lat. Z perspektywy historii można by powiedzieć - zaledwie 10 lat! Lecz te 10 lat wystarczyło, aby samorząd terytorialny stał się integralną częścią ustroju współczesnej Polski, stał się czymś tak oczywistym, że wielu obywateli już zapomniało, albo w ogóle nie wie, iż w czasach PRL-u w
cale samorządu terytorialnego nie było. Dlatego przypominamy rocznicę odrodzenia samorządu terytorialnego nie tylko celem dokonania bilansu działalności samorządowej, ale także pokazania genezy odrodzenia samorządu.Trzeba się więc cofnąć do pierwszych lat PRL-u, gdy komuniści uznali, że nie wystarczy polityczne opanowanie samorządu terytorialnego, ale trzeba w ogóle samorząd zlikwidować. W 1950 r. utworzyli tzw. terenowe organy jednolitej władzy państwowej, które, jak napisano wówczas w "Nowych D
rogach " - ideologicznym organie PZPR - miały być transmisją partii do mas ludowych. Niejeden z nas pamięta, jak ta "transmisja" wyglądała, jak delegowano towarzyszy z aparatu partyjnego do pracy w terenowych organach jednolitej władzy, jaki był zakres władzy tych organów, gdzie zapadały decyzje...Dopiero "Solidarność" na I Zjeździe w Gdańsku, odbytym jesienią 1981 r., umieściła w swoim programie działania stworzenie "Samorządnej Rzeczypospolitej". Z tej idei zrodził się postulat przywrócenia samorządu terytorialnego w Polsce, ale musiało upłynąć kilka trudnych lat, aby można było przystąpić do jego realizacji.
Gdy czytam obecnie porozumienia "okrągłego stołu" z 1989r., w których władze komunistyczne zgodziły się na utworzenie samorządu terytorialnego w Polsce, zastanawiam się, jaki byłby to samorząd, gdyby w pamiętnych czerwcowych wyborach "Solidarność" nie uzyskała tak wielkiego poparcia społeczeństwa? Czy w ogóle samorząd terytorialny zostałby przywrócony? Przecież model samorządu, prezentowany
przez stronę komunistyczną przy "okrągłym stole", niewiele odbiegał od struktur terenowych organów jednolitej władzy państwowej!Obchodząc 10. rocznicę odrodzenia samorządu terytorialnego w Polsce, winniśmy wdzięczność przede wszystkim Narodowi za okazaną w tamtych wyborach wolę zmiany systemu w Polsce.
Nie było rzeczą przypadku, że to Senat zainicjował prace legislacyjne zmierzające do przywrócenia samorządu terytorialnego. Senat bowiem był jedynym wówczas organem władzy wyłonionym w całości w wolnych wyborach. W dodatku do Senatu zostali wybrani wybitni orędownicy przywrócenia samorządu terytorialnego.
Poczytuję to sobie za zaszczyt, że jako senator tamtej kadencji Senatu mogłam uczestniczyć w tych pracach legislacyjnych. A Senat zajął się sprawą samorządu terytorialnego już na swoim 3. posiedzeniu w dniu 29 lipca 1989 r.! Wszyscy senatorowie występujący w debacie poparli ideę przywrócenia samorządu terytorialnego. Apelowano nawet - warto to dzisiaj przypomnieć - aby nie poprzestać na utwor
zeniu samorządu na szczeblu gmin, ale przygotować przywrócenie samorządu powiatowego, a nawet utworzyć samorząd wojewódzki, wzorowany na samorządzie istniejącym w II Rzeczypospolitej w województwach zachodnich! Z dużym sentymentem wspominam dzień 19 stycznia 1990 r., gdy jako przewodnicząca Senackiej Komisji Konstytucyjnej referowałam inicjatywę Senatu dokonania zmian w Konstytucji umożliwiających przywrócenie i działanie samorządu terytorialnego. Podkreśliłam wówczas, że w samorządzie terytorialnym widzimy przejaw demokratycznych tendencji ustrojowych, a rodzaj i zakres spraw przekazanych samorządowi jest miernikiem podmiotowości politycznej obywateli i ich wolności politycznej w państwie.W takim duchu został zredagowany rozdział o samorządzie terytorialnym w projekcie nowej Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, który opracowała senacka Komisja Konstytucyjna w latach 1990-1991. W uzasadnieniu projektu Konstytucji napisałam wówczas:
"Podstawowy sens demokratycznego państwa polega na uczestnictwie wszystkich obywateli w sprawach publicznych. Człowiek i zakładane przezeń wspólnoty stają się odpowiedzialne za własne losy, sami rządzą swoimi sprawami, wybierają swoje organy i sprawują nad ich działalnością bezpośrednią kontrolę.
Na polskiej scenie publicznej kształtuje się czwarty autentyczny podmiot władzy, przejmujący kompetencje obywatelskich wspólnot mniejszych niż ogólnopaństwowa i połączonych innymi więzami niż polityczne. Chodzi o samorząd terytorialny i jego organy. (...) Samorząd jest wspólnotą mającą na celu dobro wspólne grupy, zapewniającą udział obywateli w samodzielnym zaspokajaniu potrzeb życia zbiorowego o znaczeniu lokalnym lub grupowym. Projekt konstytucji widzi w nim przejaw demokratycznych tendencji ustrojowych i wykładnik podmiotowości politycznej obywateli. Jestem przekonana o ciągłej aktualności takiego pojmowania samorządu terytorialnego.
Podzielę się jeszcze jedną refleksją. Często porównujemy tempo przeprowadzanych zmian w II i III Rzeczypospolitej. W poszczególnych dziedzinach wyniki są różne. Na przykład II Rzeczpospolita zdobyła się na uchwalenie konstytucji już po 2 latach, III Rzeczpospolita zrobiła to dopiero po 8 latach! Ale w dziedzinie reformy samorządowej wynik jest całkowicie odwrotny. Przywróciliśmy samorząd w ciągu 1 roku, II Rzeczpospolita zdobyła się na ujednolicenie samorządu terytorialnego w 1933 r., a więc po 14 latach!
Trzeba jeszcze podkreślić, że wybory do samorządu terytorialnego były drugimi, po wyborach do Senatu, wolnymi wyborami w powojennej Polsce.
Przywrócenie samorządu terytorialnego było dla nas wówczas sprawą najważniejszą, a po 10 latach można powiedzieć, że Polska samorządem stoi.
Stąd w sposób szczególny dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do przywrócenia samorządu terytorialnego w Polsce w 1990 r., a także wszystkim, którzy w następnych latach budowali i rozwijali "Samorządną Rzeczpospolitą".
Dziękuję senackiej Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, w szczególności przewodniczącemu Komisji panu senatorowi doktorowi Mieczysławowi Janowskiemu, za zorganizowanie dzisiejszej konferencji.
Pozdrawiam wszystkich uczestników konferencji i życzę twórczych obrad.
Mamy wiele powodów do satysfakcji z reformy samorządowej i osiągnięć samorządu, ale jednocześnie mamy świadomość, że tu i ówdzie sprawy wymagają naprawy, udoskonalenia. Niechaj więc ta konferencja będzie śmiałym wytyczeniem drogi dalszego rozwoju samorządu terytorialnego w Polsce na następne dziesięciolecie!
Podczas konferencji pierwszy przewodniczący Komisji Samorządu Terytorialnego Senatu I kadencji prof. Jerzy Regulski przedstawił historyczne uwarunkowania i genezę restytucji polskiego samorządu terytorialnego w roku 1990.
Prof. Teresa Rabska omówiła polską myśl samorządową i rolę środowisk naukowych
w przywróceniu samorządu terytorialnego w Polsce.
Rolę odrodzonego Senatu RP jako inicjatora odrodzenia samorządności terytorialnej przedstawił przewodniczący Komisji Samorządu Terytorialnego Senatu I kadencji, obecnie sędzia Trybunału Konstytucyjnego, Jerzy Stępień.
O koncepcji funkcjonowania samorządu terytorialnego w pracach rządu RP mówił prof. Michał Kulesza.
Dziesięcioletnie doświadczenia samorządu terytorialnego w gminach w kontekście ogólnych rozwiązań ustrojowych przedstawił dyrektor Biura Związku Miast Polskich Andrzej Porawski.
Wiceprzewodniczący Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej senator Leon Kieres omówił sytuację polskiego samorządu terytorialnego na tle rozwiązań e
uropejskich.Podczas konferencji prof. M. Kulesza, nawiązując do słów marszałek A. Grześkowiak o roli Senatu w odrodzeniu samorządności w Polsce, stwierdził, że to nie rządy są autorem zmian terytorialnych. "Te reformy powstają poza rządem, wśród niezależnych naukowców i ekspertów" - powiedział. Jego zdaniem, reformy w Pol
sce udały się dzięki rozumowemu przyzwoleniu rządu, a nie dzięki entuzjazmowi.J. Stępień ocenił, że reformy terytorialne wprowadzało się stosunkowo łatwo, zarówno pierwszą część - przywrócenie jednostek samorządu terytorialnego 10 lat temu, jak i ostatnie zmiany administracyjne - utworzenie powiatów i województw. "Te reformy były najlepiej rozumiane. Nie wywoływały takich sprzeciwów, jak zmiany w służbie zdrowia czy edukacji" - powiedział. Jego zdaniem, wynika to z faktu, że w polskiej tradycji od wieków u
trwalony był szczebel powiatowy oraz duże województwa.W ocenie prof. M. Kuleszy, polska samorządność zmierza w bardzo dobrym kierunku. Występujące w samorządzie przypadki patologii, np. przyznanie sobie przez władze lokalne bardzo wysokich pensji, nie są winą samorządowców. "Póki prawo pozwala na przyznawanie wysokich diet, to nie jest wina samorządowców, że tu czy tam korzystają z tego zbyt rozlegle" - mówił M. Kulesza.
Podczas konferencji nawiązano także do ostatnich wydarzeń w gminie Centrum. Wskazywano, że przyczyną tej sytuacji jest ustrój Warszawy. J. Stępień przypomniał, że Senat walczył, by w stolicy nie obowiązywały rozwiązania szczególne, a jej ustrój był oparty na ogólnych przepisach dotyczących samorządu. "Po latach widać, że mieliśmy rację" - p
owiedział.Do zmiany ustawy warszawskiej namawiał marszałek Senatu I kadencji prof. Andrzej Stelmachowski.
Podczas konferencji marszałek A. Grześkowiak wręczyła, dziękując za pracę na rzecz samorządu, medale 10-lecia Senatu T. Rabskiej, M. Kuleszy, J. Regulskiemu i J. Stępniowi.
* * *
23 maja br. na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim odbyła się uroczystość nadania tytułu honorowego obywatela Lublina brytyjskiemu historykowi Normanowi Daviesowi. W uroczystości wzięła udział marszałek Alicja Grześkowiak.
Rada Miasta w akcie nadania autorowi "Bożego igrzyska" honorowego obywatelstwa podkreśliła, że jest ono wyrazem wdzięczności i uznania dla zasług N. Daviesa. Lubelscy rajcy uznali go za "wielkiego historyka naszych czasów, który swoim autorytetem wniósł ogromny wkład w odkrywanie kart historii naszego kraju".
Z inicjatywą nadania Daviesowi tytułu wystąpili dyrektor Instytutu Jana Pawła II ks. prof. Tadeusz Styczeń i rektor KUL ks. prof. Andrzej Szostek. Zwrócili oni uwagę, że brytyjski historyk w swych opracowaniach przestrzega, że Europa nie kończy się na Łabie ani też nawet nie na Bugu, lecz sięga po Ural.
W wygłoszonym podczas uroczystości wykładzie na temat Europy w 10 lat po upadku muru berlińskiego N. Davies zwrócił uwagę na zasadność integracji Polski z UE, a zarazem na nieprzygotowanie Unii do przyjęcia nowych członków. Jak powiedział, Polska odzyskała niepodległość po długich walkach i, co jest bolesne, od razu musi myśleć o dobrowolnym oddaniu części tego skarbu suwerenności. Dzisiejsze zagrożenia nie pochodzą, jak sto lat temu, od drapieżnych sąsiadów. W okresie globalizacji niebezpieczeństwo leży w sile ogromnych międzynarodowych firm, w błyskawicznych formach komunikacji światowej, informatyce wyjętej spod kontroli państwa. Wygląda na to, że bezpieczniej będzie żyć w większych grupach wielopaństwowych niż w odosobnionych państewkach.
N. Davies sądzi, że choć oficjalnie Unia opowiada się za rozszerzeniem, faktycznie jednak czołówka unijna odłożyła ten proces. "Po śmierci imperium sowieckiego jedynym państwem dawnego bloku, któremu udało się wejść do Unii jest była NRD. Następna fala kandydatów, w tym Polska, czeka cierpliwie w kolejce" - powiedział N. Davies.
Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment,