71. posiedzenie Senatu RP, spis treści, poprzednia część stenogramu, następna część stenogramu
(Wznowienie posiedzenia o godzinie 9 minut 02)
(Posiedzeniu przewodniczą wicemarszałek Marcin Tyrna, marszałek Alicja Grześkowiak oraz wicemarszałek Donald Tusk)
Szanowni Państwo, proszę już zajmować miejsca.
Wysoki Senacie! Wznawiam obrady.
Proszę o pobranie kart do głosowania, ponieważ przystąpimy do głosowań nad pi
erwszymi punktami.Proszę senatorów sekretarzy o zajmowanie miejsc przy stole prezydialnym Nie widzę jednego z nich.
Wysoka Izbo! Powracamy do rozpatrzenia punktu pierwszego
porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym.Przypominam, że debata nad rozpatrywaną ustawą została zakończona i obecnie możemy przystąpić do głosowania w sprawie tej ustawy. (
Rozmowy na sali)Państwo Senatorowie, proszę zakończyć dyskusję.
Panie Senatorze, przepraszam, ale to przeszkadza.
Przypominam, że Komisja Zdrowia, Kultury Fizycznej i Sportu przedstawiła projekt uchwały, w którym wnosi o wprowadzenie poprawek do ustawy, druk senacki nr 534A.
Zgodnie z art. 54 ust. 1 Regulaminu Senatu za chwilę przeprowadzimy głosowanie nad przedstawionymi poprawkami według kolejności przepisów ustawy.
Przystępujemy do głosowania nad przedstawionymi przez komisję poprawkami. Myślę, że nie ma potrzeby czytać tych poprawek, zgodnie ze zwyczajem. Zwracam jedynie uwagę na to, że nad poprawkami pierwszą i drugą będziemy głosować łącznie.
Poprawki pierwsza i druga mają na celu poprawne z punktu widzenia zasad techniki legislacyjnej uregulowanie w art. 4a ustawy nowelizowanej, a jednocześnie wyeliminowanie mogących powstać wątpliwości, dotyczących dnia wejścia w życie tego artykułu.
Przystępujemy do głosowania.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto jest za tym, aby przyjąć poprawki pierwszą i drugą, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.
Kto jest przeciw?
Kto się wstrzymał?
Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 71 obecnych senatorów 70 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 2
)Stwierdzam, że Wysoki Senat poprawki pierwszą i drugą przyjął.
Obecnie przystępujemy do głosowania za przyjęciem uchwały w sprawie ustawy o zmianie ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym w całości, ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa jest za, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.
Kto jest przeciw?
Kto się wstrzymał?
Dziękuję bardzo. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 74 obecnych senatorów 74 głosowało za. (Głosowanie nr 3
)Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym. Dziękuję bardzo.
Wysoka Izbo! Powracamy do rozpatrzenia punktu drugiego
porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie niektórych upoważnień ustawowych do wydawania aktów normatywnych.Przypominam, że w przerwie obrad odbyło się posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Ustawodawczej, które ustosunkowały się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowały wspólne sprawozdanie w tej sprawie.
Przypominam, że dyskusja nad rozpatrywaną ustawą została zamknięta i obecnie, zgodnie z art. 52 ust. 6 Regulaminu Senatu, mogą zabrać głos jedynie sprawozdawcy i wnioskodawcy.
Proszę sprawozdawcę Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Ustawodawczej pana senatora Piotra Andrzejewskiego o zabranie głosu i przedstawienie uzgodnionych na posiedzeniu wniosków.
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Połączone komisje: Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisja Ustawodawcza, po przeanalizowaniu zgłoszonych poprawek i wysłuchaniu stanowiska rządu oraz wszystkich, którzy stawili się na posiedzeniu połączonych komisji, w tym autorów poprawek, i po dokonaniu autopoprawki przez Komisję Ustawodawczą, zgodnie z suges
tią rządu - to jest poprawka trzynasta - zajęły stanowisko, które jest zawarte w druku nr 535Z. W tym druku są wyszczególnione poprawki poparte przez połączone komisje.Wnoszę o przyjęcie tej ustawy z przyjętymi przez połączone komisje poprawkami.
Wicemarsz
ałek Marcin Tyrna:Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Chciałem zapytać, czy senatorowie wnioskodawcy lub senator sprawozdawca chcą jeszcze zabrać głos.
Przypominam, że wnioski w trakcie dyskusji zgłosili pan senator Mieczysław Janowski
(
Senator Mieczysław Janowski: Dziękuję, Panie MarszałkuPani senator Genowefa Ferenc?
Proszę o poparcie moich poprawek.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Pan senator Zdzisław Maszkiewicz?
(
Senator Zdzisław Maszkiewicz: Dziękuję, Panie Marszałku.)Pan senator Marek Waszkowiak?
(Senator Marek Waszkowiak
: Dziękuję bardzo.)Pan senator Franciszek Bachleda-Księdzularz?
(
Senator Franciszek Bachleda-Księdzularz: Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.)Pan senator Maciej Świątkowski?
(
Senator Maciej Świątkowski: Dziękuję bardzo.)Pan senator Zbigniew Kruszewski?
Tak, Panie Marszałku.
Proszę państwa, ustawa o szkolnictwie wyższym, mówię o poprawce szesnastej, Wysoki Senacie, jest modyfikowana od tyłu. Proponuję skreślenie zapisu "proporcje tych pracowników do liczby studentów na danym kierunku studiów". Obecnie powstają kierunki studiów, w przypadku których jeszcze nie ma specjalistów. W związku z tym jak można określić te proporcje? Wychodząc z tej przesłanki, można by powiedzieć, że w naszym
kraju nigdy nie powinna się rozwinąć informatyka, bo nie było specjalistów w tej dziedzinie. Informatykami stawali się matematycy, fizycy - dopiero oni wykreowali nowy kierunek studiów. Ten zapis może spowodować, że nie będą powstawały nowe, nowoczesne kierunki studiów. Chcę powiedzieć, że dziś największe proporcje mogą wystąpić w przypadku profesorów weterynarii, gdyż tych specjalistów mamy w kraju najwięcej, a wcale nie trzeba kształcić tylu weterynarzy. Dziękuję bardzo.Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Chciałem zapytać, czy sprawozdawca Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej pan senator Zbyszko Piwoński chciałby jeszcze zabrać głos.
(
Senator Zbyszko Piwoński: Dziękuję.)Dziękuję bardzo.
stępujemy do głosowania w sprawie ustawy o zmianie niektórych upoważnień ustawowych do wydawania aktów normatywnych.Przypominam, że w tej sprawie w toku debaty komisje oraz senatorowie wnioskodawcy przedstawili wnioski o wprowadzenie poprawek do ustawy.
I
nformuję, że zgodnie z art. 54 ust. 1 Regulaminu Senatu za chwilę zostaną przeprowadzone kolejne głosowania nad przedstawionymi poprawkami według kolejności przepisów ustawy.Wysoka Izbo, przystępujemy do głosowania nad przedstawionymi poprawkami.
Poprawka
pierwsza. W tytule ustawy po wyrazie "normatywnych" dodaje się wyrazy "oraz o zmianie niektórych ustaw". Poprawka uzupełnia tytuł ustawy, aby wskazać, iż w ustawie są zawarte inne zmiany niż te, które zostały określone w dotychczasowym tytule.Proszę o przyciśnięcie przycisku obecności.
Kto jest za?
Kto jest przeciw?
Kto się wstrzymał od głosu?
Dziękuję bardzo. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 77 obecnych senatorów 74 głosowało za, 1 - przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 4
)Stwierdzam
, że poprawka pierwsza została przyjęta.Przystępujemy do głosowania nad poprawką drugą. Jest to poprawka Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Ustawodawczej, poparta przez połączone komisje. Poprawka druga ma na celu skreślenie nowelizacji ustawy o wyścigach konnych, z uwagi na uchwalenie przez Sejm nowej ustawy o wyścigach konnych.
Przystępujemy do głosowania.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa jest za?
Kto jest przeciw?
Kto się wstrzymał od głosu?
D
ziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.Na 78 obecnych senatorów 75 głosowało za, nikt nie był przeciw, 3 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 5
)Stwierdzam, że poprawka druga została przyjęta.
Poprawka trzecia jest poprawką Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Ustawodawczej, popartą przez połączone komisje. Poprawka trzecia, do art. 11 pkt 7, ma na celu ujednolicenie terminologii ustawy - Prawo lotnicze.
Przystępujemy do głosowania.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa jest za przyjęciem poprawki?
Kto jest przeciw?
Kto wstrzymał się od głosu?
Dziękuję bardzo. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 78 obecnych senatorów 76 głosowało za, 1 - przeciw, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 6
)Stwierdzam,
że poprawka trzecia została przyjęta.Przystępujemy do głosowania nad poprawka czwartą. Jest to poprawka Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Ustawodawczej, poparta przez połączone komisje. Poprawka czwarta, do art. 14, dodaje pkt 2a i stanowi konsekwencję zmiany w pkcie 1 podmiotu upoważnionego do wydania rozporządzenia uznającego miejscowość za uzdrowisko.
Przystępujemy do głosowania.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem
poprawki?Kto jest przeciw?
Kto wstrzymał się od głosu?
Dziękuję bardzo. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 78 obecnych senatorów 76 głosowało za, nikt nie był przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 7
)Stwierdzam, że poprawka czwarta została przyjęta.
Przechodzimy do poprawki piątej. Jest to poprawka Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Ustawodawczej, poparta przez połączone komisje. Poprawka piąta, do art. 15 pkt 2, uzupełnia przepis ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, wskazując jednoznacznie, iż organ egzekucyjny lub egzekutor mogą w razie potrzeby wezwać pomoc organów UOP tak, by nie wynikało to jedynie z delegacji do wydawania rozporządzenia.
Przystępujemy do głosowania.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa senatorów jest za poprawką piątą?
Kto jest przeciw?
Kto wstrzymał się od głosu?
Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 78 obecnych senatorów 76 głosowało za, 1 - przeciw, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 8
)Stwierdzam, że poprawka piąta została przyjęta.
(
Senator Jerzy Pieniążek: Głosowali wszyscy. Pan powiedział, że jeden senator nie głosował, a przecież jeden senator wstrzymał się od głosu.)Przepraszam. Dziękuję za uzupełnienie. Jeden senator wstrzymał się od głosu, a nie nie głosował.
Poprawka szósta jest poprawką Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Ustawodawczej, popartą przez połączone komisje. Poprawka szósta, do art. 17 pkt 2, precyzuje, że organ Inspekcji Sanitarnej może udzielić upoważnienia pracownikom stacji sanitarno-epidemiologicznych, a nie pracownikom inspektoratów, o których nie ma mowy w ustawie o Inspekcji Sanitarnej.
Proszę o przyciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa jest za przyjęciem tej poprawki?
Kto jest przeciw?
Kto się wstrzymał?
Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 79 obecnych senatorów 79 głosowało za, czyli głosowano jednogłośnie. (Głosowanie nr 9
)Stwierdzam, że poprawka szósta została przyjęta.
Przechodzimy do poprawki siódm
ej. Jest to poprawka pani senator Genowefy Ferenc, poparta przez połączone komisje. Poprawka siódma, do art. 18, zmienia z zarządzenia na rozporządzenie formę prawną aktu, w którym minister pracy i polityki socjalnej określa najniższe wynagrodzenie za pracę oraz przypadki, w których mimo niewykonywania przez pracownika pracy w pełnym wymiarze przysługuje mu najniższe wynagrodzenie.Przystępujemy do głosowania.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa senatorów jest za?
Kto jest przeciw?
Kto s
ię wstrzymał?Jeszcze jeden senator nie głosował.
Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 79 obecnych senatorów 78 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 10
)Stwierdzam, że poprawka siódma została przyjęta.
Przechodzimy do poprawki ósmej. P
rzyjęcie poprawki ósmej wykluczy głosowanie nad poprawkami dziewiątą i dziesiątą. Jest to poprawka pana senatora Maszkiewicza, niepoparta przez połączone komisje. Poprawka ósma, do art. 19 pktów 3 i 6, ma na celu zwolnienie z opłat wprowadzania do wód zużytych wód chłodniczych oraz z obiegów chłodzących, bez względu na ich temperaturę.Proszę o przyciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa jest za?
Kto jest przeciw?
Kto wstrzymał się od głosu?
Jeszcze czterech senatorów nie głosowało, przypominam o tym obowiązku.
Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 78 obecnych senatorów 8 głosowało za, 68 - przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 11
)Stwierdzam, że poprawka ósma nie została przyjęta.
W związku z tym przystępujemy do głosowania nad poprawką dziewiątą. Poprawka dziewiąta, do zmiany trzeciej w art. 19, jest poprawką Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Poprawka ta nie została poparta przez połączone komisje. Ma ona na celu tysiąckrotne zmniejszenie maksymalnej opłaty z
a wprowadzenie do wód lub do ziemi wód chłodniczych.Jest również informacja, że poprawka dziesiąta powoduje czterystukrotne zmniejszenie maksymalnej opłaty w porównaniu z zapisem ustawy.
Przystępujemy do głosowania.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności
.Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki?
Kto jest przeciw?
Kto wstrzymał się od głosu?
Jeszcze jeden senator nie głosował.
Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 79 obecnych senatorów 3 głosowało za, 74 - przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 12
)Stwierdzam, że poprawka dziewiąta nie została przyjęta.
Przystępujemy do głosowania nad poprawką dziesiątą. Poprawka dziesiąta, pana senatora Marka Waszkowiaka, poparta przez połączone komisje, jest poprawką do zmiany trzeciej w art. 19. Zmniejsza ona czterystukrotnie w porównaniu z zapisem ustawy wysokość maksymalnej opłaty za wprowadzenie do wód lub do ziemi wód chłodniczych.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki?
Kto jest przeciw?
Kto wstrzymał się od głosu?
Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 79 obecnych senatorów 70 głosowało za, 6 - przeciw, 3 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 13
)Stwierdzam, że Wysoki Senat przyjął poprawkę dziesiątą.
Obecn
ie przystępujemy do głosowania nad poprawką jedenastą, pana senatora Franciszka Bachledy-Księdzularza, popartą przez połączone komisje. Poprawka jedenasta, odnosząca się do zmiany szóstej w art. 19, ma na celu zwolnienie z opłat poboru wody na potrzeby energetyki wodnej, o ile zwrot wody nastąpi w odległości 1,5 km od miejsca jej poboru, a nie, jak stanowi ustawa, w odległości 1 km.Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa senatorów jest za?
Kto jest przeciw?
Kto wstrzymał się od głosu?
Jeszc
ze dwóch senatorów nie głosowało.Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 79 obecnych senatorów 71 głosowało za, 1 - przeciw, 7 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 14
)Stwierdzam, że Wysoki Senat przyjął poprawkę jedenastą.
Przystępujemy do głosowania nad poprawką dwunastą, pana senatora Franciszka Bachledy-Księdzularza, popartą przez połączone komisje. Poprawka ta, do zmiany szóstej w art. 19, ma na celu zwolnienie z opłat poboru wody na potrzeby związane z uzyskiwaniem energii cieplnej za p
omocą pomp cieplnych, a nie, jak stanowi ustawa, dla potrzeb funkcjonowania pomp cieplnych.Przystępujemy do głosowania.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa jest za przyjęciem proponowanej poprawki?
Kto jest przeciw?
Kto wstrzymał się od głosu?
Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 78 obecnych senatorów 78 głosowało za. (Głosowanie nr 15
)Stwierdzam, że poprawka dwunasta została przyjęta jednogłośnie.
Przystępujemy do głosowania nad poprawką trzynastą, Komisji Ustawodawczej, popartą przez połączone komisje. Poprawka trzynasta, do art. 24, ma na celu umożliwienie ministrowi właściwemu do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego ustalenia szczegółowych zasad prowadzenia archiwów należących do jednostek publicznej radiofoni
i i telewizji.Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem poprawki trzynastej, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.
Kto jest przeciw?
Kto wstrzymał się od głosu?
Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 79 obecnych senatorów 76 głosowało za, nikt nie był przeciw, 3 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 16
)Stwierdzam, że Wysoki Senat przyjął poprawkę trzynastą.
Teraz poprawka czternasta, pana senatora Macieja Świątkowskiego, poparta przez połączone komisje. Poprawki czternastą i dwudziestą drugą należy przegłosować łącznie. Poprawki czternasta i dwudziesta druga, do art. 28 i 83, mają na celu umożliwienie kontynuowania przez stacje sanitarno-epidemiologiczne prac w ramach środka specjal
nego oraz przewidują wejście w życie odpowiednich przepisów z dniem 1 stycznia 2001 r., z uwagi na zapis ustawy o finansach publicznych, zgodnie z którym środki specjalne utworzone w rozporządzeniu mogą funkcjonować jedynie do końca bieżącego roku.Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem poprawek czternastej i dwudziestej drugiej, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.
Kto jest przeciw?
Kto wstrzymał się od głosu?
Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 77 obecnych senatorów 72 głosowało za, 2 - przeciw, 3 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 17
)Stwierdzam, że Wysoki Senat poprawki czternastą i dwudziestą drugą przyjął.
Przystępujemy do głosowania nad poprawką piętnastą, Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Ustawodawczej, popartą przez połączone komisje. Poprawka piętnasta, w której skreśla się art. 31, uwzględnia uchwalenie przez Sejm nowej ustawy o dozorze technicznym.
Przystępujemy do głosowania.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki?
Kto jest przeciw?
Kto wstrzymał się od głosu?
Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 78 obecnych senatorów 77 głosowało za, 1 - przeciw, nie było osób wstrzymujących się od głosu. (Głosowanie nr 18
)Stwierdzam, że poprawka piętnasta została przyjęta przez Wysoki Senat.
Przystępujemy do głosowania nad poprawką szesnastą, pana senatora Kruszewskiego, która nie została poparta przez połączone komisje. Poprawka szesnasta, do art. 34, wyłącza proporcję nauczycieli akademickich o określonym tytule lub stopniu naukowym do liczby studentów na danym kierunku studiów z kryteriów, którymi ma się kierować minister przy określaniu warunków, jakim powinna odpowi
adać uczelnia, aby utworzyć i prowadzić dany kierunek studiów.Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa senatorów jest za, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.
Kto jest przeciw?
Kto wstrzymał się od głosu?
Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 79 obecnych senatorów 33 głosowało za, 42 - przeciw, 4 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 19)
Stwierdzam, że Wysoki Senat poprawki szesnastej nie przyjął. (
Rozmowy na sali)Myślę, że możemy kontynuować.
Wysoki Senacie
! Przystępujemy do głosowania nad poprawką siedemnastą. Jest to poprawka Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Ustawodawczej, poparta przez połączone komisje. Poprawka siedemnasta, do art. 44, która dodaje pkt 5a, jest konsekwencją zmiany do art. 36 nowelizowanej ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, dotyczącej formy aktu prawnego, na mocy którego następuje tworzenie, przekształcenie i likwidacja publicznego zakładu opieki zdrowotnej.Proszę o naciśnięcie przycisku obecnoś
ci.Kto z państwa senatorów jest za?
Kto jest przeciw?
Kto wstrzymał się od głosu?
Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 79 obecnych senatorów 77 głosowało za, 1 - przeciw, 1 wstrzymał się od głosowania. (Głosowanie nr 20
)Stwierdzam, że Wysoki Senat przyjął poprawkę siedemnastą.
Przystępujemy do głosowania nad poprawką osiemnastą. Jest to poprawka Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Ustawodawczej, poparta przez połączone komisje. Poprawka ta, do art. 44 pkt 8, ma charakter legislacyjny i uwzględnia to, że w art. 50 jest już ust. 3.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem tej poprawki?
Kto jest przeciw?
Kto wstrzymał się od głosu?
Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania
.Na 77 obecnych senatorów 76 głosowało za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 21
)Stwierdzam, że Wysoki Senat przyjął poprawkę osiemnastą.
Przystępujemy do rozpatrzenia poprawki dziewiętnastej, pani senator Genowefy Ferenc, popartej przez połączone komisje. Poprawka ta, do art. 63, wyłącza potrzebę zapewnienia warunków i bezpieczeństwa pracy pracownikom wykonującym egzekucje administracyjną z czynników, jakie musi brać pod uwagę minister, ustalając rodzaje wydatków związanych z prowadzenie
m tej egzekucji.Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa senatorów jest za?
Kto jest przeciw?
Kto wstrzymał się od głosu?
Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 79 obecnych senatorów 75 głosowało za, 4 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 22)
Stwierdzam, że Wysoki Senat przyjął poprawkę dziewiętnastą.
Przystępujemy do głosowania nad poprawką dwudziestą. Jest to poprawka Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Ustawodawczej, poparta przez połączone komisje. Poprawka ta polega na skreśleniu art. 70. Jest ona konsekwencją tego, że ostatnia nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, która już weszła w życie, zawiera zmianę proponowaną w tym artykule.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kt
o z państwa senatorów jest za?Kto jest przeciw?
Kto wstrzymał się od głosu?
Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 79 obecnych senatorów 77 głosowało za, 2 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 23
)Stwierdzam, że Wysoki Senat przyjął poprawkę dwudziestą.
Przystępujemy do głosowania nad poprawką dwudziestą pierwszą, Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Ustawodawczej, popartą przez połączone komisje. Poprawka ta, polegająca na skreśleniu art. 76, ma na celu pozostawienie dotychczasowej regulacji ustawy o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych w zakresie podmiotu uprawnionego do określania trybu dokonywania rozliczeń wypłat transferowych między otwartymi funduszami oraz sposobu rozdysponowania wpływ
ów, stanowiących dochód środka specjalnego, i zasad przyznawania premii pracownikom urzędu nadzoru. Dotąd był to odpowiednio krajowy depozyt i prezes urzędu nadzoru. Nowelizacja proponuje Radę Ministrów oraz prezesa Rady Ministrów.Przystępujemy do głosowania nad poprawką dwudziestą pierwszą.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa jest za przyjęciem tej poprawki?
Kto jest przeciw?
Kto się wstrzymał od głosu?
Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 79 obecnych senatorów 76 głosowało za, 3 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 24)
Stwierdzam, że Wysoki Senat przyjął poprawkę dwudziestą pierwszą.
Informuję, że poprawka dwudziesta druga była przyjęta łącznie z poprawką czternastą.
Wysoki Senacie! Przystępujemy do głosowania za przyjęciem uchwały w sprawie ustawy o zmianie niektórych upoważnień ustawowych do wydawania aktów normatywnych w całości, ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem uchwały, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.
Kto jest przeciw, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.
Kto wstrzymał się od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.
Dziękuję bardzo. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 78 obecnych senatorów 77 głosowało za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 25
)Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Wysoki Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie niektórych upoważnień ustawowych do wydawania aktów normatywnych. Dziękuję bardzo.
Ogłaszam przerwę do godziny 11.00.
O 11.00 obrady rozpoczniemy od rozpatrzenia punktu jedenastego, czyli od decyzji w sprawie powołania rzecznika praw dziecka. Dziękuję bardzo.
(Przerwa w obradach od godziny 9 minut 40 do godziny 11 minut 01)
Wysoki Senacie! Wznawiam obrady.
Bardzo proszę państwa senatorów Aha, nie mam już o co prosić, bo panowie senatorowie sekretarze mi towarzyszą.
Wysoki Senacie,
przystępujemy do rozpatrzenia punktu jedenastego porządku obrad: uchwała Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika Praw Dziecka.Przypominam, że zgodnie z art. 4 ust. 1 ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka z dnia 6 stycznia 2000 r. rzecznika tego powołuje Sejm za zgodą Senatu.
Zgodnie z art. 4 ust. 4 tej ustawy Senat podejmuje uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na powołanie rzecznika w ciągu miesiąca od dnia otrzymania przez Senat uchwały Sejmu w tej sprawie.
Senat otrzymał uchwałę Sejmu w dniu 8 grudnia 2000 r. i zawarta jest ona w druku nr 539.
Przypominam państwu senatorom, że Sejm powołał na rzecznika praw dziecka panią Mirosławę Kątną, którą witam na posiedzeniu Senatu. (
Oklaski)Przypominam też państwu, że życiorys pani Mirosławy Kątnej zawarty jest w dr
uku sejmowym nr 2385.Przypominam ponadto, że zgodnie z art. 91 ust. 2 Regulaminu Senatu Senat może wezwać powołanego przez Sejm rzecznika praw dziecka do złożenia wyjaśnień i udzielenia odpowiedzi na pytania senatorów.
Wysoki Senacie, czy ktoś z państwa senatorów chce zadać jakieś pytania pani Mirosławie Kątnej albo poprosić ją o złożenie wyjaśnień?
Pan senator Żenkiewicz.
(
Senator Marian Żenkiewicz: Pani Marszałek )Chwileczkę, przepraszam.
Może lepiej będzie pani odpowiadać z mównicy, a pana senatora poproszę o zadanie pytania.
Bardzo proszę, Panie Senatorze, o zadanie pytania.
Pani Marszałek! Szanowna Pani!
Przed kilkoma miesiącami polski parlament wybrał rzecznika praw dziecka, który później nieoczekiwanie zrezygnował z tej funkcji, nie podając tak naprawdę powodów, jakie spowodowały tę rezygnację. Chciałbym zatem zapytać panią, czy jest pani na tyle zdeterminowana, aby pełnić tę funkcję w dłuższym okresie - jeśli zostanie pani wybrana przez parlament, zaakceptowana przez Senat - nie bacząc na trudności, jakie w tej chwili piętrzą się przed rzecznikiem? Dziękuję bardzo.
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo.
Proszę panią o odpowiedź na pytanie pana senatora.
Pani
Marszałek! Wysoki Senacie!Przede wszystkim dziękuję za to, że mogę tu dzisiaj być przed państwem. Jest to dla mnie wielki zaszczyt.
A odpowiadając na pytanie pana senatora - tak, jestem głęboko zdeterminowana do tego, żeby podjąć się trudu rzecznikowania dla dzieci. Pod tym względem jestem osobą zahartowaną w bojach, albowiem od dwudziestu lat przewodniczę organizacji pozarządowej, która dwadzieścia lat temu podjęła się takiego nieformalnego rzecznikowania dla dzieci. Na pewno nie zrezygnuję, jeżeli przy
jdzie mi ten urząd pełnić, z powodu trudności, które widzę przed sobą. To nie będzie powód do rezygnacji.Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo za odpowiedź.
Czy jeszcze ktoś z państwa senatorów chciałby zadać pytanie?
Pani senator Czuba, pani senat
or Czudowska, pan senator Jarzembowski i pan senator Cieślak.Proszę mi pomóc w utrzymaniu tej kolejności.
Proszę bardzo.
Chciałam zapytać, jak rozumie pani prawa rodziców do wychowania swoich dzieci w duchu własnej tradycji i relig
ii? To jest pierwsze pytanie.Drugie pytanie. Czy i kiedy można ograniczać prawa rodziców do wychowania własnego dziecka? Dziękuję.
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo.
Proszę o odpowiedź na pytania pani senator.
Pani Marszałek! Wysoki Senacie!
Prawa rodziców do wychowania dziecka z poszanowaniem tradycji, z zachowaniem prawa do wybranej religii są prawami nienaruszalnymi. To rodzina ma decydować o tym, jak wychowuje się dziecko. Nie mam co tego najmniejszych wątpliwości i żadnych złudzeń. Najważniejsza w życiu dziecka jest rodzina. I choćby to była rodzina mająca problemy różnego rodzaju, nikt nie ma prawa ingerować w jej sprawy, w jej tradycje, zwyczaje czy poglądy. To ponad wszystko.
Ter
az drugie pytanie pani senator: w jakich przypadkach można ograniczać władzę rodzicielską? O ograniczeniu władzy rodzicielskiej decyduje zawsze sąd rodzinny i nieletnich. I to sąd, jeżeli stwierdzi, że nastąpiło rażące naruszenie dobrze pojętego interesu dziecka, podejmuje się takiej formuły prawnej. Z moich doświadczeń wynika, że następuje to wówczas, jeżeli rodzice nie spełniają w należyty sposób swoich funkcji opiekuńczych i wychowawczych. W innych sytuacjach, bardziej drastycznych, sąd podejmuje decyzję o pozbawieniu władzy rodzicielskiej. Ograniczenie natomiast jest daniem i dziecku, i rodzinie szansy na to, żeby po pewnym czasie do tej rodzimy mogło wrócić. To słuszne rozwiązanie. Dziękuję.Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo pani za odpowiedź.
Bardzo proszę panią senator Czudowską o zadanie kolejnego pytania.
Dziękuję, Pani Marszałek, za tę możliwość.
Chciałabym zadać pani takie pytanie: w jaki sposób włączyłaby się pani i czy ma pani plany włączyć się w program ochrony zdrowia dzieci i młodzieży? Chodzi mi głównie o kampanię antynikotynową. A przy tej okazji zapytam: czy pali pani papierosy?
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo.
Proszę o odpowiedź na to pytanie.
Uważam, że wszelkie zagrożenia, które spotykają współczesne dzieci - może zresztą bardziej młodzież niż dzieci - takie jak sprawy alkoholizmu, narkomanii czy związane z uzależnieniem od nikotyny, nie mogą być traktowane jako mniej ważne w życiu dzieci, bo one oczywiście wpływają na ich rozwój, utrudniają prawidłowy rozwój fizyczny. Warunkują również w znacznym stopniu podejście do dalszego rozwoju osobowości, bo jedno z drugim nie jest przecież rozłączne.
Zamierzam się oczywiście włączać w działalność o charakterze kampanii antynikotynowej, ale nie tylko. Chcę w tej chwili powiedzieć pani senator i państwu senatorom, że moją pracę, polegającą na koordynacji programów profilaktycznych dla dzieci, wprawdzie związanych z problemem alkoholizmu, zam
ierzam rozwinąć w przyszłym roku, wykorzystując fakt nowego tysiąclecia. Należy powiedzieć młodzieży, że w nowe tysiąclecie można wejść nie paląc, nie pijąc, nie narkotyzując się, umiejąc odmawiać i mówić: nie, dziękuję, nie będę tego robił. Jest to niezwykle istotne, żeby trafiać do młodzieży choćby przez taki fakt dziejowy, jak wejście w nowe tysiąclecie. A więc byłoby to nowe tysiąclecie na trzeźwo, bez papierosa i bez narkotyków.A odpowiadając już niejako prywatnie na pytanie o moje uzależnienie - jestem osobą, która czasem sięga po papierosa, bardzo nad tym boleję.
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo.
Proszę o zadanie pytania pana senatora Jarzembowskiego.
Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.
Interesuję mnie to, jak funkcjonuje szanowna pani rzecznik elekt w otoczeniu organizacji pozarządowych, które zajmują się problematyką praw dziecka. Mówiąc wprost: czy te organizacje są pani przychylne? To po pierwsze.
A po drugie, czy zechciałaby pani powiedzieć coś poza tym, co mamy w dość sztywnych zapisach druku sejmowego, przedstawić swoją drogę, która zawiodła panią na miejsce, gdzie pani teraz stoi? Dziękuję bardzo.
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję za pytanie.
Proszę o odpowiedź na to pytanie.
Otóż wyrosłam z ruchu organizacji pozarządowych, współtworzyłam ten ruch dwadzieścia lat temu. Współtworzyłam organizację, która funkcjonuje do dzisiaj na tak zwanym rynku społecznym. Jest nią Komitet Ochrony Praw Dziecka, który współtworzyłam ze znakomitym pedagogiem, panią doktor Marią Łopatkową. Organizacja ta ma w tej chwili czterdzieści oddziałów na terenie naszego kraju i chcę powiedzieć, że była to wówczas jedyna tego typu organizacja, która podjęła się takiego trudu.
Dziś nasz rynek społeczny jest dosyć nasycony, jeśli chodzi o ruch pozarządowy i o organizacje społeczne. Ale to właśnie funkcjonowanie tych organizacji jest, w mojej ocenie, dowodem i odpowiedzią na duże zapotrzebowanie społeczne, by podejmować próby rozwiązywania problemów związanych z dziećmi oraz z rodziną poprzez mocne, silne i mądre zaangażowanie organizacji społecznych.
Z tymi organizacjami współpracuję bardzo ściśle, mam tam wielu przyjaciół i cieszę wśród nich dużym autorytetem. Pomagałam zakładać niejedną organizację na terenie naszego kraju i nie tylko, bo z naszej inicjatywy powstawały organizacje w innych państwach europejskich. Korzystałam z doświadczeń szwedzkiej organizacji "Rädda Barnen" - ratujcie dzieci.
Myślę, że ten potężny filar, jakim jest ruch społeczny, to podstawa i główne zaplecze do wykorzystania w pracy bieżącej rzecznika praw dziecka. Właśnie na tym ruchu społecznym należy się oprzeć i powinno się go wykorzystywać w swojej pracy. Jest to więc odpowiedź na pierwsze pytanie. W m
ojej wizji, w moim sercu i w mojej głowie organizacje są potężnym, ogromnym partnerem do współpracy.A jeśli chodzi o moją drogę życiową, to pracę zaczynałam w ogniskach wychowawczych imienia dziadka Lisieckiego, z tak zwaną trudną młodzieżą. Zaczęłam ją zaraz po ukończeniu studiów psychologicznych na Uniwersytecie Warszawskim. Specjalizowałam się w psychologii sądowej, przestępczości nieletnich i w klinicznej psychologii dziecka. Ta pierwsza praca trwała długo, bo prawie dziesięć lat. Pracowałam z tak zwaną trudną młodzieżą. Podkreślam "tak zwaną", ponieważ uważam, że to wcale nie była trudna młodzież. To byli wspaniali młodzi ludzie, którym w pewnym momencie życia zabrakło ciepła, poczucia miłości, akceptacji. Dzieci te znajdowały to wszystko w placówkach,
ale udawało się również przywracać młodzież jej rodzinom. Do dziś mam wśród nich wielu przyjaciół, bywałam na ich ślubach, na chrzcinach ich dzieci i przyjaźnię się z tymi, już w tej chwili niemłodymi, ludźmi, bo prawie moimi rówieśnikami. Mówię o tym długo dlatego, że były to moje pierwsze doświadczenia.Potem współtworzyłam z Jackiem Kuroniem i z innymi wspaniałymi osobami potężny ruch w Polsce zajmujący się pomocą dzieciom i ich rodzinom. Jednocześnie cały czas pracowałam w Komitecie Ochrony Praw Dziecka, a więc organizacji powstałej dwadzieścia lat temu, która musiała podjąć się bardzo trudnego zadania, a mianowicie mediacji rodzinnych dotyczących różnego rodzaju trudnych sytuacji, jakie zdarzały się w rodzinach. Naszym celem i zadaniem była praca media
cyjna z tymi rodzinami. W końcu stało się tak, że sądy rodzinne i nieletnich traktowały naszą organizację jako partnera i zalecały udział w mediacjach rodzinom, które miały jakiś problem, zwłaszcza jeśli wiązał się on z tym, że dziecko było uwikłane w konflikt dorosłych. Nigdy nie mogłam pogodzić się z faktem, że dzieci stawały się obiektem manipulacji. Mediacje rodzinne miały na celu między innymi niedopuszczanie do dramatów samych dzieci, wynikających z prób manipulacji, a także z ostrych konfliktów związanych ze sprawowaniem opieki nad dzieckiem i z prawami dziecka do kontaktów z jednym z rodziców w sytuacjach, gdy nie sprawował on opieki bezpośredniej.Oprócz pracy w Komitecie Ochrony Praw Dziecka współinicjowałam bardzo piękną i owocną akcję, o której muszę państwu chwilę opowiedzieć, a mianowicie tak zwane otwarte drzwi do szpitali dziecięcych. Jeszcze dwadzieścia lat temu rodzic nie mógł być przy swoim chorym dziecku - był traktowany jak petent i to jak petent najgorszej kategorii. Matki chorych, częst
o bardzo zbolałych dzieci przemykały się do nich przez szatnię, kuchnię czy kotłownię. Funkcjonowały w szpitalach regulaminy, pamiętam pkt 63 takiego regulaminu szpitalnego, gdzie wyraźnie było napisane, że zakazuje się jakichkolwiek odwiedzin rodziców w szpitalach dziecięcych. I to właśnie z naszej inicjatywy - początkowo poprzez media, a potem poprzez pozyskiwanie sojuszników - udało się w pierwszej kolejności zawiesić ten nieszczęsny regulamin, a później wspólnie ze świętej pamięci ministrem Żochowskim zmienić tę sytuację na tyle, że znalazło to swój zapis w ustawie, która nie tylko dopuszczała rodziców do chorego dziecka, ale nawet zalecała opiekę nad chorym dzieckiem w szpitalu. Zawarte wówczas porozumienie z ministrem Żochowskim pozwoliło naszej organizacji monitorować całą działalność związaną z tym, jak rodzice, personel medyczny i personel średni potrafią respektować tę ustawę. A przełamanie pewnych barier mentalnych wcale nie było proste, bo oto ci rodzice w interpretacji personelu medycznego zakłócali pewien ład i porządek w szpitalu. Ta akcja, zapoczątkowana przez media, a zakończona ustawowym zapisem i monitorowana do dnia dzisiejszego na terenie Polski, była jednym z moich wielkich sukcesów życiowych i zawodowych.Kończąc wypowiedź na temat mojej drogi zawodowej chciałabym podkreślić, że oczywiście przez cały czas podejmowałam się tak zwanych szkoleń w środowisku ludzi pierwszego kontaktu, jak to nazywamy, a więc ludzi mających bezpośredni kontakt z dziećmi. Ci ludzie to przede wszystkim nauczycie
le, pedagodzy szkolni, pielęgniarki środowiskowe, lekarze pediatrzy, pracownicy ośrodków pomocy społecznej, kuratorzy sądowi. Docierają oni do dzieci w różnych trudnych sytuacjach. I to, co mnie zawsze bardzo bolało, to fakt, że w celu zdiagnozowania tej trudnej dla rodziny i dla dziecka sytuacji ingeruje kilka osób reprezentujących różne profesje, które wymieniłam. Byłam więc współinicjatorką ruchu tworzenia pewnego systemu pomocy dziecku i rodzinie, systemu interdyscyplinarnego, który polegałby na tym, że ludzie pierwszego kontaktu opracowują strategię pomocową dla dziecka i dla rodziny, ale nie ingerują, nie nękają rodziny kolejnymi wizytami i wywiadami, lecz działają opracowując pewną strategię poza rodziną. Myślę, że istnieje już w wielu środowiskach interdyscyplinarna możliwość pomocy dziecku i rodzinie, związana z potężnym ruchem szkoleniowym, w którym osobiście brałam udział. Dziękuję bardzo.Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo za odpowiedź.
Proszę pana senatora Cieślaka o zadanie pytania.
Dziękuję, Pani Marszałek.
28 czerwca o akceptację Senatu dla wyboru na stanowisko rzecznika praw dziecka starał się pan Marek Piechowiak. Zadałem mu wówczas pytanie, jak się zachowa, jeżeli podejmowane przez niego interwencje będą z różnych przyczyn nieskuteczne, czyli sprawowany przez niego urząd okaże się nieefektywny. Pan Piechowiak odpowiedział wtedy, że jeżeli się okaże, iż rzeczywiście jego działania nie odnoszą żadnego skutku, to nie będzie widział dla siebie miejsca na tym stanowisku. Słowa dotrzymał, ponieważ nie udało mu się nawet stworzyć urzędu rzecznika praw dziecka, jak mi wiadomo.
Stąd moja prośba, żeby zechciała pani wymienić co najmniej dwa zadania, od jakich zacznie pani swoją działalność, jeżeli uzyska pani akceptację obydwu Izb parlamentu dla powołania pani na stanowisko rzecznika praw dziecka. Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję.
Bardzo proszę panią o odpowiedź na pytanie pana senatora.
Otóż efektywność tego urzędu, w mojej ocenie, zależy przede wszystkim od człowieka, który ten urząd piastuje, od siły jego osobowości, od jego wiedzy i doświadczeń. Oczywiście współpraca z poważnymi instytucjami rządowymi jest niezwykle istotna. Ale przecież, tak jak już powiedziałam wcześniej, potężnym partnerem, może nawet głównym partnerem, na którym się należy oprzeć, są organizacje społeczne. Kolejny bardzo ważny partner to samorządy lokalne. Tam trzeba się udać po informacje o tym, jaka jest specyfika danego regionu, danego terenu, bo inne są problemy dzieci żyjących na wsi, inne są problemy dziecka w dużym mieście, inne są problemy tam, gdzie występuje bieda czy wręcz nędza. Zdiagnozowanie sytuacji dzieci w takich mikroregionach na pewno powinno się odbyć przy pomocy organizacji pozarządowych, władz lokalnych i tych małych, jak mówi się w społeczeństwie demokratycznym, lokalnych społeczności.
Czyli najpierw zamierzałabym podjąć się dokonania precyzyjnej diagnozy sytuacji dziecka w naszym kraju, takiej diagnozy bardzo konkretnej, wychodzącej od warunków socjalno-bytowych, od skutków reformy zdrowia, reformy edukacji. Myślę bowiem, że nie jest tak, że w całym kraju dzieciom się dzieje źle i trzeba pędzić na ratunek, co i tak dla jednego urzędu czy jednej osoby nie będzie możliwe. Problemy są specyficzne, problemy są różne, więc wyobrażam sobie, że pierwszym zadaniem jest postawienie rzetelnej diagnozy. Ja myślę, że takiej diagnozy w tej chwili w naszym kraju nie ma. Wiemy o różnych punktach zapalnych dotyczących dziecka czy rodziny, ale globalnej dokładnej diagnozy nie mamy.
Zintegrowanie tego ruchu społecznego jest również bardzo ważnym priorytetem. Te organizacje, które powstają, tak jak powiedziałam, w odpowiedzi na zapotrzebowanie społeczne, mają chyba poczucie ustawiania się w roli gorszego partnera, a to niedobrze. Myślę, że tam na świecie, w krajach, gdzie doceniono rolę tych organizacji, skoordynowano ich pracę, zadania bardzo poważne, zadania państwowe, mogły być scedowane na działalność organizacji. Czyli skomasowanie tych organizacji wokół siebie, wokół instytucji rzecznika, również jest priorytetem.
A jeśli chodzi o to, co dla dzieci, to bardzo nie chciałabym, nawet dla samej siebie, dokonywać takiej analizy, poniekąd licytować się w obietnicach przy tych dziecięcych nieszczęściach. Bo równie ważne są problemy dzieci niepełnosprawnych, równie ważne są problemy dzieci osieroconych, równie ważne są problemy dzieci, które ulegają różnym formom przemocy czy wyzysku. Mówienie o tym, który
z tych problemów jest gorszy, trudniejszy, bardziej wart, by się nim zająć - nie ośmieliłabym się w taki sposób przedstawiać tej sytuacji. Myślę, że z punktu widzenia dziecka każdy jego dramat życiowy - dla niego - jest dramatem niezwykłej wagi.Przepraszam
, nie pamiętam, czy było jeszcze jakieś pytanie.Marszałek Alicja Grześkowiak:
Nie, pytania będą, teraz to jest tylko odpowiedź.
(
Rzecznik Praw Dziecka Powołany przez Sejm Mirosława Kątna: Tak, wiem. Ale czy pan senator jeszcze o coś pytał? Przepraszam )P
ytanie brzmiało, jak pamiętam, co pani zamierza zrobić, kiedy zostanie pani rzecznikiem. Tak, Panie Senatorze?Prosiłem, żeby była pani uprzejma wymienić dwa zadania, od których pani zacznie swoją działalność w razie uzyskania akceptacji. Pani odpowiedź mnie usatysfakcjonowała, powiedziałbym nawet, że rozwinęła pani temat bardziej niż się spodziewałem. Dziękuję uprzejmie.
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję pani bardzo za odpowiedź.
Proszę o zadanie pytania panią senator Sagatowską. Następne pytanie, chyba tak będę państwa uprzedzać, zada pan senator Krzak.
Bardzo proszę panią senator o zadanie pytania.
Ja mam dwa pytania. Czy pani zdaniem prawa dziecka mogą być interpretowane przeciwko rodzicom? I kto ma prawo, czy powinien mieć prawo, do adopcji dziecka? Dziękuję.
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo.
Proszę o odpowiedź.
Czy prawa dziecka mogą być interpretowane przeciwko rodzicom? Myślę, że nie, nie mogą być interpretowane przeciwko rodzicom. To taka najprostsza odpowiedź, ale pozwolę sobie jednak ją rozwinąć i powiedzieć tak: jeżeli dorosły w rażący sposób narusza prawo dziecka, to pozostawianie tego faktu bez odpowiedzi, bez zadziałani
a, nie jest dobre. Wychowywać z poszanowaniem praw - to hasło, to idea, która powinna przyświecać wszystkim dorosłym, i rodzicom, i opiekunom, i nauczycielom. Wychować z poszanowaniem praw to znaczy nauczyć młodego człowieka pewnej zasady postępowania: jeżeli chcesz, żebym respektowała twoje prawa, respektuj moje.Tak więc w relacji rodzic - dziecko, jeżeli chcemy wychować dziecko z poszanowaniem jego praw, prawa do godności, do tajemnicy korespondencji, do wypoczynku, jest cały katalog tych praw, jeżeli chcemy respektować te prawa dziecka, to jednocześnie powinniśmy zawsze mówić dziecku: respektuj i szanuj moje prawa, moje jako dorosłego, rodzica, opiekuna, wychowawcy. Powiem wprost: nie powinno się, nie należy, broniąc praw dzieci, naruszać praw dorosłych
.Sprawa adopcji, tego, kto ma prawo do adopcji. Adopcja jest przecież zastępczą formą opieki rodzicielskiej i prawa do adopcji powinni mieć ludzie godni bycia rodzicem. Godny to znaczy taki, który potrafi kochać, potrafi zapewnić dziecku należytą opiekę i potrafi normalnie funkcjonować w rzeczywistości. Rodzice adopcyjni to powinna być rodzina pełna, bo dziecku są potrzebne w wychowaniu normalne wzorce matki i ojca. To powinna być rodzina dostosowana wiekiem, różnicą wieku, do wieku dziecka, to znaczy bard
zo starzy ludzie, przepraszam, nie powinni adoptować małego dziecka, bardzo młodzi z kolei mogliby sobie nie poradzić, obawiam się, z wychowaniem nastolatka. Ta proporcja, zresztą zgodnie z przepisami, powinna być dosyć rygorystycznie zachowywana. Powinni to być ludzie, którzy przejdą odpowiedni instruktaż czy przygotowanie, bo o ile naturalne rodzicielstwo wypływa również z umiejętności kochania, z miłości do dziecka, o tyle ludzie, którzy nie mieli nigdy własnego dziecka, bywa że powinni być tego nauczeni. I to jest oczywiście zadanie dla ośrodków adopcyjnych, dla specjalistów, którzy powinni im powiedzieć o wszystkich trudnościach, o wszystkich niepokojach.Ja pozwolę sobie przytoczyć w tym momencie taką piękną, krótką historię rodziców adopcyjnych, którzy swojego małego synka tak pięknie przygotowali do tego faktu, mówiąc mu o tym, że jest dzieckiem adoptowanym, że kiedy okoliczne dzieci dokuczały temu malcowi, mówiąc: my mamy swoich rodziców naturalnych, a twoi ciebie adoptowali, ty nie jesteś ich, ten m
ały stanął przed nimi i powiedział: wasi was urodzili, bo musieli, a moi mnie wybrali. Tak odpowiedział ten malec. Oni musieli, chcieli, a moi mnie wybrali. Umiał pokazać w ten sposób, że czuł się lepszy od swoich niesfornych rówieśników.Ta historia pokaza
ła mi wówczas, jak ważną rolę spełniają dobrze przygotowani rodzice adopcyjni, czyli tacy, którzy umieją odpowiedzieć na wszystkie pytania dziecka, umieją się do tego problemu w odpowiedni sposób ustawić. Dziękuję.Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo za odpowiedź.
Proszę o zadanie pytania pana senatora Krzaka. Następne pytanie postawi pan senator Chojnowski.
Proszę bardzo.
Dziękuję, Pani Marszałek.
Proszę pani, w okresie po powołaniu przez Sejm na stanowisko rzecznika praw dziecka występowała pani w telewizji publicznej wśród dzieci. Czy nie uważa pani, że takie wystąpienie w czasie trwania procesu legislacyjnego, przed podjęciem przez Senat uchwały o wyrażeniu zgody na powołanie Rzecznika Praw Dziecka, może być odbierane ja
ko próba umniejszenia roli Senatu w tym procesie?Rzecznik Praw Dziecka
Powołany przez Sejm
Mirosława Kątna:
Proszę państwa, znalazłam się tam jako przewodnicząca Komitetu Ochrony Praw Dziecka i tak się przedstawiałam. Znalazłam się tam jako osoba, która od prawie trzydziestu lat pracuje z dziećmi. Nie pozwoliłabym sobie na to, żeby występować jako elekt rzecznik praw dziecka. To była rola przewodniczącej Komitetu Ochrony Praw Dziecka. Przypomnę, że był to Światowy Dzień Dziecka w Mediach i do wzięcia udziału w nagraniu zostałam zaproszona znacznie wcześniej. Dodam, że każda sytuacja, gdy mogę się spotkać z dziećmi, jest mi szczególnie bliska. Nie było moją intencją, choćby w najmniejszym stopniu, umniejszanie roli Wysokiego Senatu. Tam występowałam jako przewodnicząca Komitetu Ochrony Praw Dziecka.
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo za odpowiedź.
Proszę o zadanie pytania pana senatora Chojnowskiego. Następne pytanie zada pan senator Kowalski.
Bardzo proszę, Panie Senatorze.
Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.
Proszę pani, mam do pani trzy pytania, chyba w miarę konkretne. Pierwsze pytanie. Czy wie pani, co to jest ośrodek rodzinno-diagnostyczny, gdzie funkcjonuje, czy pani się z nim zetknęła i ewentualnie jaki jest pani pogląd na tę instytucję? Drugie pytanie. Co pani zrobi, gdzie pani się uda, jakie pani podejmie czynności, zastając następujący stan: w mieście X, gdzieś tam w chlewku, mieszka rodzina X, dodajmy - rodzina patologiczna, w której są małe dzieci, które to i tamto r
ównież już potrafią zbroić? I w końcu trzecie pytanie, też, jak mi się wydaje, konkretne, i bardziej doprecyzowujące pytanie zadane przez panią senator Sagatowską. Czy zgadza się pani na adopcję dzieci przez homoseksualistów? Dziękuję bardzo.Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo.
Proszę o odpowiedź na pytania.
Rodzinne ośrodki konsultacyjno-diagnostyczne to placówki, które są mi bardzo dobrze znane. W Warszawie funkcjonują trzy takie ośrodki, z którymi bardzo ściśle współdziałałam, pracując w ośrodku interwencyjno-mediacyjnym Komitetu Ochrony Praw Dziecka. Te ośrodki konsultacyjno-diagnostyczne to ośrodki sądowe, które działają jakby w strukturze sądu rodzinnego, pełniąc rolę biegłych. Te oś
rodki nie robią jednej rzeczy - nie ze złej woli czy z lekceważenia - mianowicie nie podejmują się prowadzenia mediacji rodzinnych. Wiem to od pracowników tych ośrodków. Powód jest prosty: nie starcza na to czasu. Liczba spraw, jakie sąd kieruje do tychże ośrodków, jest tak duża, że pracujące tam osoby: psycholodzy, pedagodzy, nie są w stanie podejmować się jeszcze tych działań, które są przecież zapisane w statucie tych placówek, a mianowicie mediacji rodzinnych w sytuacjach konfliktowych i walki o dziecko przed sądem.Współpraca moja i mojego ośrodka z tymi ośrodkami przez te wszystkie lata na terenie Warszawy układała się na tyle dobrze, że wiedzieliśmy, iż tego, czego w zakresie mediacji nie były w stanie zrobić rodzinne ośrodki konsultacyjno-diagnostyczne, podejmował się ośrodek mediacyjny działający przy Komitecie Ochrony Praw Dziecka. Najkrócej mówiąc, najczęściej na etapie konfliktu rozwodowego jest tam zapraszana cała rodzina, wraz z dzieckiem. Wtedy są prowadzone mediacje, ustalane są tak zwane więz
i emocjonalne dziecka z każdym z rodziców. Efektem tego jest orzeczenie, opinia składana następnie sądowi rodzinnemu. Tak jak mówię, te placówki nie są w stanie podejmować długofalowych działań mediacyjnych i w tym miała pomóc nasza współpraca. Mówię tu o Warszawie, ale wiem, że współpraca czterdziestu oddziałów komitetu na terenie całej Polski z tymi ośrodkami układała się również w podobny sposób, czyli było to uzupełnienie w stosunku do pracy ośrodka konsultacyjno-diagnostycznego.Co do drugiego pytania p
ana senatora, o czynności wobec rodziny z problemami w małej miejscowości, gdzie trudno jest dotrzeć. No cóż, Wysoki Senacie, rzecznik praw dziecka nie ma możliwości - to trzeba sobie otwarcie powiedzieć - docierania wprost do każdej rodziny i podejmowania prób ratowania tej rodziny czy to pod względem finansowym, czy terapeutycznym, czy wspierającym w jakikolwiek sposób. Jak wszyscy wiemy, na ten urząd składa się rzecznik i kilka, góra kilkanaście osób wokół niego. Na pewno rzecznik praw dziecka, wiedząc o zaistniałym problemie, powinien mieć wpływ na lokalne środowisko, które tam żyje, a więc powinien zadać pytanie ośrodkowi pomocy społecznej, co wie o tej rodzinie, jak ją do tej pory wspierał. Jeśli tego nie robił, to dlaczego. Czyli poprzez siłę nacisku powinien próbować tej rodzinie pomóc. Oczywiście to jest drobna różnica, ale innego sposobu sobie nie wyobrażam.W naszym kraju jest niestety wiele rodzin potrzebujących pomocy, różnych form pomocy. I powinno się docierać do tych rodzin poprzez istniejące już instytucje. Jeżeli te istniejące instytucje z jakiegoś powodu tego nie czynią, to rola interwencyjna rzecznika polega na tym, żeby właśnie pracować z tymi instytucjami, żeby je po prostu pytać o to, dlaczego nie wykonały czy nie wykonują swojej podsta
wowej działalności.Jest jeszcze inna forma możliwości pomocy tej rodzinie. Mianowicie taka: rzecznik powinien być osobą, która będzie współpracowała z mediami, a przecież siła mediów jest ogromna. Nie widzę powodu, żeby takiej rodziny, w której istnieje na przykład problem finansowy, nie próbować wesprzeć również poprzez dobrowolny choćby sponsoring. Wiemy, że tak czasem bywa w sytuacjach zdrowotnych, iż ludzie szukają środków na jakąś bardzo skomplikowaną operację. Myślę, że autorytet rzecznika będzie spr
zyjał także takim formom, że wokół niego będą gromadzić się ludzie, którzy, mając środki, zechcą się nimi podzielić z tymi, którzy tych środków potrzebują.I wreszcie co do trzeciego pytania pana senatora, dotyczącego adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Z całą stanowczością jako psycholog, matka, kobieta chcę państwu powiedzieć, że jestem przeciwna takim formom adopcji. Dziecko do prawidłowego rozwoju musi mieć wzorzec, model, zarówno kobiety, jak i mężczyzny. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby można b
yło usankcjonować prawo do adopcji dziecka przez pary homoseksualne, czy to męskie, czy kobiece. (Oklaski)Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo za odpowiedź.
Proszę o zadanie pytania pana senatora Kowalskiego. Następnie pytanie zadawać będzie pan senator Michałowski.
Bardzo proszę, Panie Senatorze.
Dziękuję, Pani Marszałek.
W ostatnim zdaniu powiedziała pani, że jest pani matką, w związku z tym chciałbym zapytać, jak wielka jest pani rodzina. Pytanie drugie do
tyczy takiej sprawy. Sądy w Polsce w sytuacjach rozwodowych orzekają najczęściej w ten sposób, że przyznają prawo do wychowania dzieci matkom. Jaki jest pani pogląd na tego typu praktykę? I sprawa trzecia. Powiedziała pani w swoich wcześniejszych wypowiedziach, że prawa dzieci niepełnosprawnych, pokrzywdzonych przez los są równoważne. Jaki jest pani pogląd na prawo do życia dzieci nienarodzonych? Jest dla mnie bardzo ważne, jaki jest pani pogląd na dotyczącą tego zagadnienia sytuację prawną, która w tej chwili w Polsce istnieje. Dziękuję.Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo.
Proszę o udzielenie odpowiedzi.
Jeśli chodzi o moje dzieci, to mam dwudziestoczteroletniego syna Rafała, który studiuje psychologię, i dwudziestojednoletnią córkę Kamilę, która studiuje pedagogikę. A więc, jak kiedyś ktoś powiedział, jest to zgubny wpływ matki, bo dzieci poszły tą samą drogą i wybrały te same studia, czyli studia otwierające na drugiego człowieka. Moje dzieci są już dorosłe, bardzo mi pomagają w moim życiu zawodowym, bardzo często i o wielu sprawach z nimi rozmawiałam. I poza tym wszystkim są moimi wielkimi przyjaciółmi.
Sprawowanie czy powierzanie opieki przez sądy rodzinne głównie matkom. Kiedyś pytałam sędziów o to, dlaczego tak się dzieje, że ojcowie mają poczucie - ponieważ sądy rodzinne są tak sfeminizowane, pracują tam głównie kobiety - iż ma tam miejsce pewnego rodzaju stronniczość. I otrzymałam odpowiedź uwiarygodnioną danymi statystycznymi, że na przestrzeni o
statnich lat tylko 2% ojców składało wniosek o sprawowanie bezpośredniej opieki nad dzieckiem. Czyli to nie jest tak, że to te niedobre kobiety-sędziowie jakoś orzekają przeciwko nim. Po prostu ojcowie nie składają wniosków o sprawowanie bezpośredniej, całkowitej opieki nad dzieckiem.Jest jednak pewien bardzo poważny problem, jeśli chodzi o prawo do kontaktów z ojcem w sytuacji porozwodowej. Z głębokim żalem muszę powiedzieć, że wiele lat swojego życia poświęciłam na pracę z kobietami matkami, które uważały, że w sytuacji porozwodowej należy zrobić wszystko, aby wyeliminować ojca z życia dziecka. Całkowicie się z tym nie zgadzam, uważam bowiem, że dorosły człowiek, rozwodząc się, nie ma prawa rozwodzić dziecka z tym drugim rodzicem. I w tym wypadku rzeczyw
iście rola mężczyzn jest bardzo, delikatnie mówiąc, trudna, bo w sytuacji porozwodowej to oni, mając prawomocne postanowienie sądu, bardzo często chodzą, zabiegają i proszą o kontakt ze swoim dzieckiem. A kobiety przez pryzmat swego rozżalenia, przez różnego rodzaju urazy, jakie noszą w sercach, robią wszystko, aby utrudnić te kontakty lub wręcz je uniemożliwić, doprowadzając do tego, żeby sąd wydał postanowienie o całkowitym zakazie kontaktów dziecka z ojcem.Moim zdaniem jest to bardzo niebezpieczna sytuac
ja i za wszelką cenę należy się temu przeciwstawiać, dlatego powstał ośrodek mediacyjny. Na sto spraw dotyczących pracy z tak zwaną rodziną około konfliktową - że posłużę się pewnym żargonem - mniej więcej w dziewięćdziesięciu kilku, bo taka była proporcja w ośrodku mediacyjnym, chodziło o to, żeby dziecko miało prawo do kontaktów z ojcem, jeżeli rodzina podjęła już decyzję o tym, że się z jakiegoś powodu rozpada. A przy okazji chcę powiedzieć, że dzięki naszym mediacjom udało się nie tylko doprowadzić do normalnych, zdrowych kontaktów rodzinnych, ale również uratować na kolejnym etapie sprawy rozwodowej niejedną rodzinę przed ostatecznym rozpadem. A więc siła mediacji jest w takich przypadkach potęgą.Jeśli chodzi o trzecie pytanie pana senatora, dotyczące prawa dziecka poczętego do życia, to mój stosunek do tego jest bardzo prosty i jednoznaczny: dziecko poczęte ma pełne prawo do życia. I bardzo się cieszę, że w ustawie o Rzeczniku Praw Dziecka jest zapis o tym, że rzecznik ma stać na straży ochrony dzieck
a od chwili poczęcia.Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo za odpowiedź.
Proszę o zadanie pytania pana senatora Michałowskiego. Następne pytanie zadaje pani senator Bogucka-Skowrońska.
Proszę bardzo.
Mam następujące pytanie. Z informacji, którą mamy przed sobą, wynika, iż jest pani radną powiatu warszawskiego, pełni pani funkcję wiceprzewodniczącej komisji prorodzinnej i społecznej, jest pani członkinią komisji zdrowia i jednocześnie pracuje pani w radach społecznych dwó
ch szpitali.Czy z chwilą powołania na rzecznika będzie pani chciała godzić te liczne role i funkcje, które pani pełni, czy też będzie pani chciała z nich zrezygnować?
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo.
Proszę o odpowiedź na to pytanie.
Wszystkie funkcje, które dotychczas pełniłam, były ze sobą poniekąd związane, bowiem dotyczyły podobnej problematyki. Do tej pory udawało mi się je godzić. Uważałam, że wzbogaca to nie tylko moje doświadczenie i moją wiedzę, ale również ja swoim doświadczeniem wnoszę coś do rady społecznej czy do komisji polityki społecznej i prorodzinnej w powiecie warszawskim. Oczywiście jeżeli się okaże, że choćby w najmniejszym stopniu kłóci się to z najważniejszą funkcją rzecznika, to niewątpliwie zrezygnuję z tych wszystkich dodatkowych funkcji społecznych. Uczynię tak, jeżeli się okaże, że trudno to wszystko pogodzić ze względów czasowych, bo jeśli chodzi o merytoryczne, to nie przypuszczam, żeby powstał taki problem. Ale oczywiście może się okazać, że jest kwestia braku czasu. Jeśli tak będzie, to na pewno z tych funkcji zrezygnuję, aczkolwiek nie ukrywam, że z pewnym żalem, bo miałam poczucie, że wzbogacam swoje doświadczenie i jestem tam potrzebna. Dziękuję.
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo za odpowiedź.
Proszę o zadanie pytania panią senator Bogucką-Skowrońską. O następne pytanie poproszę pana senatora Frączka.
Proszę bardzo.
Mam dwa pytania.
Pierwsze pytanie. Jaki jest
pani pogląd co do sekt?Teraz drugie pytanie. Tutaj jest napisane, że została pani radną z listy SLD. Czy pani prowadziła jakąś działalność polityczną w sensie przynależności do partii politycznych? Czy pełniła tam pani jakieś funkcje? I jaki jest w ogóle pani związek z ugrupowaniami politycznymi?
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo.
Proszę o udzielenie odpowiedzi.
Mój pogląd co do sekt jest następujący. Sekty są niezwykle niebezpieczne, czyhają zwłaszcza na młode pokolenie i mam wrażenie, a nawet jestem tego pewna, że w ostatnich latach coraz młodsze osoby padają ich ofiarami. Sposób pracy tych sekt i naboru do nich jest bardzo wyrafinowany. Powiem szczerze, że dopóki nie wzięłam udziału
w ubiegłym roku w bardzo poważnej konferencji na ten temat, to - choć jestem z zawodu psychologiem - nie wyobrażałam sobie, iż nawet z pozoru niewinne miejsca zabaw dla młodzieży bywają siedliskami sekt czy miejscami naboru do nich. Nie wyobrażałam sobie też, że niektóre sekty posuwają się do tak wysublimowanych form pracy jak działanie na podświadomość młodego człowieka. Na przykład muzyka techno, którą młodzież tak lubi, też bywa niebezpieczna, bo kryją się w niej pewne treści o charakterze sekciarskim. Podaję tylko kilka przykładów, które nawet mi, fachowcowi psychologowi, dostarczyły zupełnie nowych wiadomości. A co można powiedzieć o przeciętnym rodzicu, który zupełnie nic o tym nie wie? Tak więc myślę, że do problemu sekt należy podejść niezwykle poważnie, w sposób edukacyjny, informacyjny, pokazując rodzicom, nauczycielom i opiekunom dzieci, jakie to są zagrożenia, z czym są związane i w jaki sposób można przeciwdziałać temu zjawisku. Obawiam się, że jeżeli w jakiś radykalny sposób nie powstrzymamy tego zgubnego wpływu, to za kilka lat może się okazać, iż jest to potężne, negatywne i niebezpieczne zjawisko społeczne, które będzie mogło być porównywane do takiej patologii jak narkomania. A więc edukacja, informacja i daleko posunięta profilaktyka są moim zdaniem w tym względzie najważniejsze.Jeśli chodzi o moje funkcje polityczne czy mój stosunek do polityki, to przez całe swoje życie, do ubiegłego roku, nie byłam związana z żadnym ugrupowaniem, byłam bezpartyjna. Od roku jestem członkiem Sojuszu Lewicy D
emokratycznej.Jednak uważam - i chyba jest to właściwe miejsce i moment, żeby o tym powiedzieć - że rzecznik praw dziecka powinien być apolityczny, stać ponad podziałami. A jeżeli jest związany z jakimś ugrupowaniem, to powinien zawiesić tę przynależność przynajmniej na czas pełnienia swojej funkcji.
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo za odpowiedź.
O zadanie pytania proszę pana senatora Frączka. Następnym pytającym będzie pan senator Konarski.
Bardzo proszę.
Dziecko rodzi
się dobre i przede wszystkim jest spragnione matczynej miłości, a jeśli wkracza na drogę zła, to głównie za sprawą dorosłych.Jak pani zamierza przekonać dorosłych, żeby nie psuli młodzieży między innymi przez emisję złowrogich filmów, zgodę na agresywną reklamę tytoniu i alkoholu czy przez ostatni program tak zwanej odpowiedzialnej sprzedaży tytoniu, który był niczym innym jak kryptoreklamą wymyśloną przez duże koncerny tytoniowe? Jak przekonać dorosłych, żeby nie wyrażali na to zgody?
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo.
Proszę o odpowiedź na te pytania.
Całkowicie się zgadzam z tym, co pan senator był łaskaw powiedzieć. Odpowiedzialność zarówno za dobro, jak i za zło w dzieciach spoczywa na dorosłych. I często powtarzam takie stwierdzenie, które ma pewną głębszą treść: że nie ma trudnych dzieci, są tylko trudni dorośli. Bo to dorośli - w szerokim rozumieniu - z głupoty, braku wyobraźni i odpowiedzialności, z różnych powodów doprowadzają
do tego, że z dziecka wyrasta młody człowiek, który zachowuje się w sposób coraz częściej ostatnio obserwowany, to znaczy wykazuje dużo agresji, brutalności wobec osoby słabszej, a często wobec innego dziecka.Zgadzam się w pełni ze stwierdzeniem, że jednym z potężnych, negatywnych czynników wpływających na brutalizację młodego pokolenia, na zwiększenie brutalności zachowania, wzmożoną agresję, są media, które w dosyć nieodpowiedzialny sposób promują agresję wśród młodych ludzi. Wytworzył się pewien obraz,
model, który młodzi ludzie dosyć szybko i łatwo sobie przyswoili - model bycia twardym, brutalnym. Osobiście bardzo się z tym nie zgadzam. Uważam, że jest to zgubne, bo to właśnie sprawia, że coraz młodsze dzieci posuwają się do popełniania coraz brutalniejszych czynów, że dzieci i nastolatki sięgają po alkohol, po narkotyki. Bo coraz młodsze dzieci po to sięgają.Od pewnego czasu wzięłam sobie również za cel walkę z tym, co pan senator był łaskaw nazwać kryptoreklamą. Oczywiście, w mojej ocenie, reklama piwa bezalkoholowego jest kryptoreklamą napoju alkoholowego. Sposób przedstawiania tego w reklamie - młodzi uśmiechnięci chłopcy, piękne dziewczyny i schłodzone piwo - jest wręcz zachętą dla młodego człowieka. On chce być podobny, on chce się z tym identyfik
ować. Myślę, że jeżeli będzie się o tym mówiło głośno, otwarcie, odważnie, zarówno producentom, pedagogom, jak i rodzicom podczas różnych spotkań, to mam nadzieję, że ten proces - bo jest to proces, nikt nie ma czarodziejskiej różdżki, dzięki której można by to odwrócić - można przynajmniej zatrzymać i próbować w jakiś sposób kontrolować. To nie może iść na żywioł. Cechą młodzieńczości czy wieku niedojrzałego jest ogromna chłonność, otwartość na wszystko, dzieci chcą więc identyfikować się z obrazami, którymi ich karmimy. Zgadzam się w pełni z tym, że emisja nieprzemyślanej reklamy komercyjnej, która ma negatywny wpływ - jeżeli tak to ocenią specjaliści - powinna być zatrzymana.Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo za odpowiedź na pytanie pana senatora Frączka.
Proszę pana senatora Konarskiego o zadanie pytania. Następnym zadającym pytanie będzie pan senator Feszler.
Dziękuję Pani Marszałek.
Chciałbym zapytać panią o pogląd na teorię wychowania bezstresowego. Wśród pedagogów powtarzana jest taka anegdotyczna historia, że jeden z naukowców amerykańskich, propagatorów i zwolenników tej teorii, odszedł od niej, gdy mu dzieci podrosły. Wyznawał ją, kiedy dzieci były jeszcze w becikach, ale przestał jej hołdować, gdy dzieci mu podr
osły. Jaki jest pani pogląd na teorię wychowania bezstresowego?Marszałek Alicja Grześkowiak:
Bardzo proszę o odpowiedź na to pytanie.
Uważam, że ta teoria rzeczywiście się nie sprawdziła. Przepraszam za szczere wynurzenia, ale nie udało mi się moich dzieci wychować bezstresowo, nawet specjalnie do tego nie dążyłam. Wychowanie bezstresowe to pewna fikcja. Dwadzieścia lat temu potężną kampanię na rzecz wychowania bezstresowego zrobili Szwedzi. Tak się zdarzyło, że byłam wówczas w Szwecji i widziałam, jakimi metodami Szwedzi, którzy wprowadzili nawet takie zapisy ustawowe, próbowali wdzierać się w świadomość przeciętnego człowieka. Nawet nie znając tego języka, miałam wrażenie, że również jestem poddaw
ana temu wpływowi poprzez telewizję, radio, prasę, ogromne billboardy.Wychowanie bezstresowe jest fikcją, jest niedobrym modelem wychowania, ale mimo to uważam, że należy dążyć do wychowania bez przemocy. Bo to naprawdę nie jest to samo. Nie zgadzam się na wychowanie oparte na silnych restrykcjach, przemocy, karaniu fizycznym. Karcenie dziecka jako metoda wychowawcza jest elementem potrzebnym wychowaniu, ale nie musi oznaczać bicia, poniżania, upokarzania. To jest różnica. A wychowywać bezstresowo? Dziecko
musi być przygotowywane do stresów, bo życie mu ich nie oszczędzi. Jeżeli jego pierwsi nauczyciele, czyli rodzice, próbują oszczędzić dziecku stresów, to znaczy, że chowają je pod kloszem, co jest złe, i nie przystosowują go do normalnego życia. Ale nie widzę powodu, żeby przy wychowywaniu było przyzwolenie na przemoc, czyli na używanie siły fizycznej. Oczywiście są incydentalne sytuacje - na przykład jakieś dziecko wybiega na jezdnię czy zagraża innemu dziecku - kiedy, jak wszyscy wiemy, szarpnięcie, wyrwanie niebezpiecznego narzędzia, czyli użycie przemocy, jest nie tylko pożądane, ale wręcz konieczne. Nie trzeba jednak twierdzić, że w wychowywaniu dziecka należy stosować kary fizyczne, kary cielesne. Danie przyzwolenia na kary cielesne prowadzi do przyzwolenia na przemoc. Taka jest moja teoria.Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo za odpowiedź na to pytanie.
Rozumiem, że pan senator chciałby zadać pytanie pomocnicze?
Dziękuję, Pani Marszałek.
Chciałbym tylko uściślić: czy klaps jest również przemocą fizyczną?
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Proszę bardzo o odpowiedź na pytanie, czy klaps jest przemocą?
Klaps jest przemocą fizyczną. Jest to forma przemocy fizycznej, ale myślę, że wszyscy możemy uznać, iż klaps dany ręką kochającej matki czy kochającego ojca nie zrobił żadnemu dziecku krzywdy. Ale już przypadki silnego uderzenia dziecka w okolice głowy - też jakby klaps - kończyły się ciężkimi wylewami wewnętrznymi. Umi
ejmy więc to odróżnić i wypośrodkować.Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo za odpowiedź.
Proszę o zadanie pytania pana senatora Feszlera. Następnym zadającym pytanie będzie pan senator Kłeczek.
Dziękuję bardzo Pani Marszałek.
Bogaty i obszerny jest pani życiorys. Moje pytanie będzie więc dotyczyć przeszłości.
Jest pani współzałożycielką Komitetu Ochrony Praw Dziecka, który powstał w 1981 r. W tymże roku, 13 grudnia, wprowadzono stan wojenny, który przyniósł wiele ofiar. Pamięć tych ofiar uczciliśmy wczoraj w Senacie. Ofiarami były także dzieci. Były one ofiarami pośrednimi, bo były świadkami wywlekania rodziców z mieszkań, łamania drzwi i gorszących, ordynarnych scen rozgrywających się przy tej okazji. Były także bezpośrednimi
ofiarami stanu wojennego, ponieważ do więzień wsadzano również młodych, kilkunastoletnich chłopców, a małe dzieci umieszczano w domach dziecka, by później szantażować rodziców. Wszystko to spowodowało pewien uraz w psychice tych dzieci. Będą one pamiętać stan wojenny jako wielkie zło, pozostanie to w nich na zawsze. Jak pani, jako współzałożycielka Komitetu Ochrony Praw Dziecka i jednocześnie osoba kierująca biurem interwencji, znając te przykłady łamania praw dziecka, ocenia stan wojenny? To jest jedno pytanie.I drugie pytanie. Czy kierując biurem interwencji, podejmowała pani wówczas działania na rzecz ochrony praw tych dzieci i rodzin? Dziękuję.
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję.
Proszę o odpowiedź na pytanie pana senatora.
Wysoki Senacie, stan wojenny rzeczywiście zbiegł się z początkiem istnienia naszej organizacji. Odpowiem tak: dla każdego pracującego wówczas w naszej organizacji specjalisty, pedagoga czy psychologa, oczywisty był fakt, że dzieci, które były biernymi obserwatorami dramatycznych zdarzeń bądź uczestniczyły w nich w jakikolwiek sposób, są ofiarami. Ofiarami, jak wszyscy wiemy, były przecież także dzieci, do których nie dojechały karetki pogotowia, a więc które zostały jakby w pośredni sposób dotknięte tym faktem. Nasza organizacja zajęła wówczas stanowisko: upominaliśmy się również o dzieci rodziców, którzy zostali aresztowani, pytaliśmy, czy w jakikolwiek sposób możemy im pomóc. A więc nie pozostaliśmy bierni wobec tej sytuacji.
Jak oceniam to, co się wówczas działo? Tak jak każdą dziejową czy historyczną katastrofę, klęskę. Nie chciałabym się wypowiadać w tej chwili na temat tego, jak oceniam fakt stanu wojennego, ale chciałabym mówić o nim z punktu widzenia dzieci.
Każde dziecko, które jest świadkiem wojny czy kataklizmu historycznego i agresji dorosłych temu towarzyszącej, każde dziecko, które to widzi czy też w tym uczestniczy, jest, przynajmniej na pewien czas, dzieckiem, mówiąc obrazowo, uszkodzonym emocjonalnie. Tym dz
ieciom, które są ofiarami, i to nie tylko z tej racji, że na przykład podczas wojny - no nie wiem - nastąpiło uszkodzenie ich ciała, ale też dlatego, że to słyszały i bały się, należy się szczególna ochrona, szczególne wsparcie. Są nawet opracowywane specjalne programy. Wiem, że w naszym kraju dotyczyły one dzieci, które były świadkami powodzi. Bo takie zdarzenia w przypadku dzieci można porównywać do klęsk. Jeżeli dziecko jest świadkiem tego, jak na jego oczach jest niszczony dom, giną ukochane zwierzęta, to przeżywa ogromny traumatyczny szok. I tym dzieciom należy się wówczas specjalny program ochronny, program profesjonalny.Myślę, że dzieci, które były świadkami takich sytuacji podczas stanu wojennego, nie otrzymały programu ochronnego. Nikt wówczas o tym nie pomyślał. Wiem jednak, że w późniejszym okresie takie programy były, zresztą ja uczestniczyłam w programach popowodziowych, również jeśli chodzi o tereny dotknięte tą sytuacją. Porównuję to dlatego, że szok przeżywany przez dziecko, spowodowany tym,
co się wokół niego dzieje, nigdy nie pozostaje bez wpływu na jego rozwój, na jego dalsze funkcjonowanie.Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo.
Proszę o zadanie pytania pana senatora Kłeczka.
Bardzo proszę, Panie Senatorze.
Dziękuję bardzo.
Mówi pani, że jest pani przeciwko aborcji. Ale czy oznacza to, że jest pani za prawnokarną ochroną dziecka przed urodzeniem? To jest pierwsze pytanie.
Drugie pytanie, związane z poprzednim. Niewątpliwie w przypadku wygrania wyborów przez SLD zostanie podjęta inicjatywa nowelizacji ustawy o ochronie życia poczętego. Kierunek z
mian jest powszechnie znany z mediów. Jak pani ocenia to stanowisko i te próby oraz jakie zajmie pani jako rzecznik stanowisko w tej sprawie?Następne pytanie dotyczy zagrożenia demoralizacją, przemocą, okrucieństwem w mediach. Jak ocenia pani stanowisko swoich koleżanek i kolegów partyjnych, którzy sprzeciwiają się zmianom ustawowym, chroniącym dzieci przed tymi zagrożeniami?
Następne pytanie zadam ewentualnie po uzyskaniu odpowiedzi. Dziękuję.
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo.
Proszę o udzielenie odpowiedzi.
Panie Senatorze! Szanowni Państwo Senatorowie!
Ustawa o rzeczniku nakłada na niego obowiązek ochrony dziecka od chwili poczęcia. I to dla rzecznika legalisty jest podstawowy wyznacznik. Tym powinien się on kierować. Powiedziałam już, że jako kobieta, matka, jestem przeciwna aborcji i tutaj jakby nic się nie zmienia.
Rozumiem argumenty, które arty
kułują projektodawcy zmian w ustawie. Ale to, że je rozumiem, nie oznacza chyba, że jako rzecznik muszę je w jakikolwiek sposób, nie wiem, podzielać lub nie podzielać czy też w jakikolwiek sposób je interpretować. Ja jestem Przepraszam, że już łączę siebie z tą funkcją. Rzecznik jest osobą, która ma pracować zgodnie ze swoimi zasadami, z zasadami moralnymi. Powiedziałam to dlatego, że uważam, iż powinna to być jednak osoba, która zawiesza swoją przynależność do ugrupowania, choćby po to, żeby nie być identyfikowaną z pewną ideologią czy też z pewnymi postulatami legislacyjnymi, żeby nie być posądzoną o stronniczość, o kierowanie się ideologią któregoś ugrupowania. Tak więc będę się starała zachować swoje zdanie i swój pogląd w tej kwestii.Teraz sprawa zagr
ożenia demoralizacją w mediach. Uzupełnię jeszcze to, o czym już mówiłam. Mam poczucie poważnego zagrożenia. Media są jednym z czynników - ale nie jedynym, bo tych czynników jest więcej - niosących zagrożenie demoralizacją. Chodzi tu przede wszystkim o przemoc wśród rówieśników i dużą brutalizację młodego pokolenia.Nie wiem, czy to satysfakcjonuje pana senatora.
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Bardzo proszę, Panie Senatorze.
Ponieważ czytałem stenogram z posiedzenia sejmowej Komisji Rodziny, mogę powiedzieć, że albo zmieniła pani zdanie, albo bardzo umiejętnie dostosowuje się pani do sytuacji. Ale to jest inna sprawa.
Następne pytanie. Czy będzie pani dążyła do objęcia ustawą o ochronie życia poczętego dzieci kalekich i uszkodzonych, chorych?
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi.
Dzieci kalekie i uszkodzone są takimi samymi dziećmi jak wszystkie inne. A czy będę do tego dążyła? Sądzę, że to nie należy do kompetencji rzecznika.
(
Senator Dariusz Kłeczek: Zmienię więc pytanie.)Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo za odpowiedź na to pytanie.
Proszę pana senatora o zadanie następnego pytania.
Czy w takim razie będzie pani sojusznikiem organizacji pozarządowych, które chcą objąć ochroną prawnokarną również dzieci chore czy też dążą do tego? Czy będzie pani ich sojusznikiem?
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi na to pytanie.
Tak, będę sojusznikiem tych organizacji.
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo za odpowiedź.
Zgłosiła się jeszcze pani senator Płonka. Bardzo proszę o zadanie pytania.
Dziękuję bardzo.
Chciałbym przeprosić za pytanie, które zadam. Ale w tym momencie jest pani osobą publiczną, więc zapytam, czy jest pani mężatką? Czy pani rodzina jest pełna? Bo ja tego nie usłyszałam.
I kolejne pytanie. Jakie są pani poglądy osobiste? Czy jest pani chrześcijanką, czy też wyznaje pani pogląd ateistyczny?
A teraz w związku z tym trzecie pytanie, pytanie o pani stosunek do nauki religii w szkole. W kraju chrześcijańskim, katolickim... (
rozmowy na sali)(Marszałek Alicja Grześkowiak: Bardzo proszę o spokój na sali.)
...jakim jest Polska, większość rodzin jest katolicka. W związku z tym, czy uważa pani, że religia w szkole jest zupełnie dobrowolna? Bo obawiam się, że mogą być w przyszłości zmiany poglądów. Czy należy umożliwić jak najszersze korzystanie z
tego przedmiotu?Chciałabym również zapytać o pani stosunek do edukacji seksualnej w szkole. Czy uważa pani, że edukację seksualną należy traktować jak przedmiot szkolny czy jednak włączyć ją do nauki o rodzinie i miłości w kontekście uczuć człowieka? Dziękuję.
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo.
Rozumiem, że pan senator Kozłowski chciałby zabrać głos w jakiejś sprawie formalnej?
Tak, w sprawie formalnej. Chciałbym prosić panią marszałek o uchylenie pytania o stosunek do religii. Wydaje mi się, że w tym momencie przekraczamy jednak pewne granice.
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Proszę państwa, nie mam podstaw do uchylania pytań. Za każde pytanie odpowiada senator we własnym imieniu. Pani, która odpowiada na pytania, może jednak na nie nie odpowiedzieć, powołując się ewentualnie na wybrane przez siebie podstawy prawne. Byłaby to z mojej strony ingerencja w meritum pytań. Każdy jest autorem własnych pytań.
Bardzo proszę, jeżeli pani zechce, o odpowiedź na te pytania.
Zacznę może od tego bardzo osobistego pytania. Powiedziałam państwu senatorom, że mam dwoje wspaniałych dzieci. Są to dzieci ze związku małżeńskiego. Pani senator pozwoli, że na dalszą część tego pytania nie odpowiem, ponieważ jest ona dla mnie przykra i drażliwa. Moje dzieci są dorosłe, wychowywaliśmy je wspólnie. Są wspaniałymi ludźmi i myślę, że w tym momencie to wystarczy. Przepraszam.
Jeśli chodzi o mój stosunek do religii, to jestem katoliczką, która przyjęła sakrament chrztu, sakrament bierzmowania, sakrament komunii świętej. Również moje dzieci zostały dopuszczone do tych sakramentów. W tej chwili nie jestem osobą praktykującą, aczkolwiek pochylam się nisko i z szacunkiem przed wszystkimi wierzącymi i praktykującymi.
Religia w szkołach. Jest ona przedmiotem, który zależy od decyzji rodziców i tak powinno zostać. Dzieci mają prawo być oceniane, one lubią i chcą być oceniane. Nie widzę nic niestosownego w fakcie stawiania ocen z religii, bo myślę, że jeżeli jest to przedmiot jak każdy inny, to powinna również być możliwość oceny.
W ramach uzupełnienia, bo to może przybliży moją osobowość, mnie jako człowieka, dodam, że był taki moment, w którym nie bardzo zgadzałam się na to, żeby religia była w szkole, miejscu nie do końca do tego przystosowanym. Takie było moje przekonanie w momencie podejmowania decyzji o wprowadzeniu religii do szkół. Ale teraz, z perspektywy kilku lat, widzę, że to się sprawdziło. Wcześniej wydawało mi się, że jest to za bardzo świeckie miejsce jak na ten rodzaj wiedzy przekazywanej dzieciom. Ale widzę, że dzieci, które korzystają z religii, i osoby, które ją prowadzą, poradziły sobie z tym problemem i to się w żaden sposób nie kłóci, nie traci na tym strona merytoryczna ani w żaden sposób nie dochodzi do jakiegokolwiek spłycenia. A więc myślę, że tak chyba powinno pozostać.
Jeśli chodzi o edukację seksualną w szkole, to jest ona specyficznym rodzajem edukacji, który żeby był skuteczny, dobry i przekazywany z dużą wrażliwością, powinien być prowadzony przez najbliższych, czyli przez, krótko mówiąc, rodziców. I tak byłoby najlepiej. Ale wiem też, że nie wszyscy rodzice czują się do tego gotowi i posiadają odpowiednią wiedzę oraz przygotowanie. I myślę, że właśnie tym rodzicom możliwość edukacji szkolnej powinna pomóc. Niemniej jednak należy szanować decyzje rodziców, bo zdarzają się przypadki, że rodzic nie życzy sobie, aby jego dziecko było w tym zakresie edukowane w szkole. I to należy uszanować. W samym fakcie wprowadzenia edukacji seksualnej, jeżeli jest ona przygotowana przez mądrych ludzi, fachowców, nie widzę nic złego. Ale jak mówię, pierwszym decydentem powinien być rodzic, który albo chce skorzystać z pomocy szkoły w tym zakresie, albo mówi: nie, poradzę sobie sam, swoimi metodami, ze swoją wiedzą i swoim doświadczeniem.
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo. Szczególnie dziękuję pani za odpowiedź na pytania, na które nie musiała pani odpowiadać. Myślę, że państwo senatorowie uszanują odpowiedzi i nie będziemy już na ten temat dłużej dyskutować.
Bardzo proszę, czy ktoś z państwa chciałby zadać pytanie?
Proszę, Panie Senatorze.
Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.
Pytania moich przedmówców dotykały sfery intymnej, a zatem czuję się ośmielony, żeby zadać pytanie również dotyczące tej sfery. Otóż, czy pani rzecznik zechce potwierdzić albo zaprzeczyć, że data urodzenia podana w pani oficjalnym życiorysie jest prawdziwa? Bo mnie się nie chce wierzyć. (Wesołość na sali) Dziękuję ba
rdzo.Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję za pytanie.
Bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi.
Kobiety na ogół nie dodają sobie lat, a próbują ujmować, więc ja też bym nie śmiała dodawać, bo i po co. Tak, urodziłam się w 1949 r., czyli ta data jest prawdziwa.
(Senator Ryszard Jarzembowski: To chciałem usłyszeć.)
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo.
Czy ktoś z państwa senatorów chciałby jeszcze zadać pytanie? Nie widzę chętnych.
Dziękujemy pani bardzo za odpowiedzi na pytania.
(Rzecznik Praw Dziecka Powołany przez Sejm Mirosława Kątna: Dziękuję, Pani Marszałek. Dziękuję Wysokiemu Senatowi.) (Oklaski)
Wysoki Senacie! Przystępujemy do głosowania w sprawie wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika Praw Dziecka.
Przypo
minam, że zgodnie z art. 53 ust. 6 i 7 Regulaminu Senatu głosowanie w sprawach personalnych jest tajne i odbywa się przy użyciu opieczętowanych kart do głosowania.Panie i Panowie Senatorowie! Przystępujemy do głosowania tajnego w sprawie wyrażenia przez Senat zgody na powołanie pani Mirosławy Kątnej na stanowisko rzecznika praw dziecka.
Do przeprowadzenia głosowania tajnego powołuję senatorów sekretarzy pana senatora Tomasza Michałowskiego, pana senatora Jerzego Pieniążka i pana senatora Witolda Kowalskieg
o.Z
a chwilę powołani do przeprowadzenia głosowania tajnego senatorowie sekretarze rozdadzą państwu senatorom karty do głosowania tajnego.Na karcie do głosowania należy postawić tylko jeden znak "x". Karta do głosowania, na której postawiono więcej niż jeden znak "x" albo nie postawiono żadnego, zostanie uznana za głos nieważny. Po wypełnieniu kart senatorowie w kolejności alfabetycznej będą wrzucać te karty do urny.
Następnie zostanie zarządzona przerwa, w trakcie której powołani do przeprowadzenia głosowania tajnego senatorowie sekretarze dokonają obliczenia głosów i sporządzą protokół głosowania tajnego.
Proszę teraz senatorów sekretarzy o rozdanie kart do głosowania, a państwa senatorów o wypełnienie tych kart.
Czy wszyscy państwo senatorowie otrzymali już karty do głosowania tajnego? Dziękuję.
Bardzo proszę senatora sekretarza Jerzego Pieniążka o odczytywanie kolejno nazwisk senatorów, zaś państwa senatorów, po wyczytaniu ich nazwisk, proszę o wrzucanie do urny wypełnionych kart do głosowania tajnego.
B
ardzo proszę, Panie Senatorze.Paweł Abramski
Jerzy Adamski
Piotr Andrzejewski
Zbigniew Antoszewski
Franciszek Bachleda-Księdzularz
Jerzy Baranowski
Władysław Bartoszewski
Janusz Bielawski
Anna Bogucka-Skowrońska
Jerzy Borcz
Jan Chodkowski
Jan Chojnowski
Andrzej Chronowski
Jerzy Chróścikowski
Wiesław Chrzanowski
Stanisław Cieśla
Jerzy Cieślak
Jan Cimanowski
Krystyna Czuba
Dorota Czudowska
Jolanta Danielak
Kazimierz Drożdż
Genowefa Ferenc
Lech Feszler
Józef Frączek
Ryszard
GibułaAdam Glapiński
Krzysztof Głuchowski
Stanisław Gogacz
Zbigniew Gołąbek
Adam Graczyński
pani marszałek Alicja Grześkowiak
Mieczysław Janowski
Zdzisław Jarmużek
Stanisław Jarosz
Ryszard Jarzembowski
Stefan Jurczak
Dorota Kempka
Kazimierz Kleina
Dariusz
KłeczekStefan Konarski
Tadeusz Kopacz
Jerzy Kopaczewski
Witold Kowalski
Krzysztof Kozłowski
Wojciech Kruk
Zbigniew Kruszewski
Andrzej Krzak
Józef Kuczyński
Zbigniew Kulak
Kazimierz Kutz
Tadeusz Lewandowski
Krzysztof Lipiec
Grzegorz Lipowski
Janusz Lorenz
Stanisław Majdański
Krzysztof Majka
Stanisław Marczuk
Jerzy Markowski
Jerzy Masłowski
Zdzisław Maszkiewicz
Andrzej Mazurkiewicz
Tomasz Michałowski
Ireneusz Michaś
Jerzy Mokrzycki
Marian Noga
Janusz Okrzesik
Andrzej Ostoja-Owsiany
Krzysztof Piesiewicz
Wies
ław PietrzakZbyszko Piwoński
Elżbieta Płonka
Zbigniew Romaszewski
Zygmunt Ropelewski
pan marszałek Tadeusz Rzemykowski
Janina Sagatowska
Jacek Sauk
Andrzej Sikora
Dorota Simonides
Roman Skrzypczak
Ryszard Sławiński
Jerzy Smorawiński
Jadwiga Stokarska
Henr
yk StokłosaAdam Struzik
Jerzy Suchański
Maciej Świątkowski
Bogdan Tomaszek
pan marszałek Donald Tusk
pan marszałek Marcin Tyrna
Ligia Urniaż-Grabowska
Marek Waszkowiak
Sławomir Willenberg
Edmund Wittbrodt
Ireneusz Zarzycki
Zbigniew Zychowicz
Marian Żenkie
wiczJerzy Pieniążek
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękuję bardzo panu senatorowi sekretarzowi za odczytanie listy, a państwu senatorom za Czy wszyscy państwo senatorowie oddali już głosy? Dziękuję bardzo.
Wysoki Senacie, proszę teraz powołanych do przeprowadzenia głosowania tajnego panów senatorów sekretarzy o obliczenie głosów i sporządzenie protokołu głosowania tajnego.
Zarządzam piętnastominutową przerwę na obliczenie głosów i sporządzenie protokołu. Dziękuję.
(Przerwa w obradach od godziny 12 minut 27 do godziny 12 minut 45)
Bardzo proszę o zajęcie miejsc i zamknięcie drzwi.
Wysoki Senacie! Powracamy do rozpatrzenia punktu jedenastego
porządku obrad: uchwała Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika Praw Dziecka.Informuję, że powołani do przeprowadzenia głosowania tajnego senatorowie sekretarze zakończyli przeliczanie głosów i sporządzili protokół głosowania tajnego.
Wysoki Senacie, ogłaszam wyniki głosowania tajnego w sprawie wyrażenia przez Senat zgody na powołanie Mirosławy Kątnej na stanowisko rzecznika praw dziecka. Te wyniki wynikają z protokołu, którego treść teraz państwu odczytam.
Siedemdziesiąte pierwsze posiedzenie Senatu, protokół głosowania tajnego w dniu 14 grudnia 2000 r. w sprawie wyrażenia przez Senat zgody na powołanie Mirosławy Kątnej na stanowisko rzecznika praw dziecka.
W głosowaniu tajnym nad wyrażeniem przez Senat zgody na powołanie Mirosławy Kątnej na stanowisko rzecznika praw dziecka oddano 79 głosów, w tym głosów nieważnych nie było. Powołani przez marszałka do przeprowadzenia głosowania senatorowie: Jerzy Pieniążek, Tomasz Michałowski i Witold Kowalski stwierdzają, że za wyrażeniem zgody głosowało 35 senatorów, 42 - przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. Warsza
wa, dnia 14 grudnia 2000 r.Po czym następują podpisy senatorów sekretarzy.
(
Głosy z sali: Wstyd, wstyd!)Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę o następującej treści:
Uchwała Senatu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 14 grudnia 2000 r. w sprawie wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika Praw Dziecka.
Senat Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 6 stycznia 2000 r. o Rzeczniku Praw Dziecka nie wyraża zgody na powołanie Mirosławy Kątnej na stanowisko rzecznika praw
dziecka.Czy rzecznik praw dziecka, pani Mirosława Kątna, chciałaby jeszcze zabrać głos?
(
Głos z sali: Nie ma co mówić.)(
Rzecznik Praw Dziecka Powołany przez Sejm Mirosława Kątna: Bardzo proszę.)Bardzo proszę o zabranie głosu.
Pani Marszałek! Wysoki Senacie!
Dziękuję państwu serdecznie za wysłuchanie mojego wystąpienia. Dziękuję wszystkim, którzy oddali głosy za moją kandydaturą. Dziękuję również tym, którzy głosowali negatywnie. Chciałabym się tylko dowiedzieć od państwa, jakie jeszcze warunki powinien spełnić następny kandydat, aby wreszcie ten urząd zaczął w naszym kraju funkcjonować? Może kiedyś będzie mi dane dowiedzieć się od państwa senatorów, czego mi zabrakło, a co powinien mieć następny kandydat. Dziękuję serdecznie. (Oklaski)
Marszałek Alicja Grześkowiak:
Dziękujemy pani bardzo.
Wysoki Senacie! Powracamy do rozpatrzenia punktu trzeciego
porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty.(Przewodnictwo
obrad obejmuje wicemarszałek Donald Tusk)Wicemarszałek Donald Tusk:
Przypominam, że w przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej, która ustosunkowała się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowała sprawozdanie w tej sprawie.
Przypominam ponadto, że dyskusja nad rozpatrywaną ustawą została zamknięta.
Zgodnie z art. 52 ust. 6 Regulaminu Senatu, głos mogą zabrać jedynie sprawozdawcy i wnioskodawcy.
Proszę sprawozdawcę Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej pana senatora Bogdana Tomaszka o zabranie głosu i przedstawienie uzgodnionych na posiedzeniu wniosków.
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
W imieniu Komisji Legislacji Europejskiej pragnę przedstawić sprawozdanie z obrad. Komisja na posiedzeniu w dniu 13 grudnia 2000 r. po rozpatrzeniu wniosków zgłoszonych w toku debaty nad ustawą o zmianie ustawy o systemie oświaty przedstawia Wysokiemu Senatowi następujące stanowisko: Wysoki Senat raczy przyjąć poprawki: pierwszą, dru
gą i trzecią, zawarte w druku nr 529Z. Dziękuję.Wicemarszałek Donald Tusk:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Czy pan senator wnioskodawca Zbigniew Romaszewski pragnie zabrać głos?
(Senator Zbigniew Romaszewski
: Bardzo proszę.)Proszę bardzo.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Przedłożona nam ustawa przewiduje objęcie opieką oświatową również osób, którym nadano status uchodźcy. Problem, Wysoka Izbo, polega na tym, że na status uchodźcy w Polsce oczekuje się rok, dwa lata, a nawet i dłużej. Wiem, bo wizytowałem ostatnio obozy, a właściwie ośrodki dla uchodźców, zbierałem informacje, przygotowując świąteczne paczki. Mogę odpowiedzialnie stwierdzić, że obecnie w ośrodkach dla uchodźców jest około dwustu dzieci Czeczeńców, które już pon
ad rok, a właściwie prawie rok oczekują na uzyskanie statusu uchodźcy. I w związku z tym nie mają ani przedszkola, ani szkoły, ani miejsca do zabaw.Dlatego apeluję do Senatu, aby poparł moją poprawkę, abyśmy w ten sposób dla tych dzieci jakiś drobny upominek świąteczny złożyli. Dziękuję bardzo.
Dziękuję.
Przystępujemy do głosowania w sprawie ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty.
Przypominam, że w tej sprawie w toku debaty komisja oraz senator wnioskodawca przedstawili wniosk
i o wprowadzenie poprawek do ustawy.Informuję, że zgodnie z art. 54 ust. 1 Regulaminu Senatu, za chwilę zostaną przeprowadzone kolejne głosowania nad przedstawionymi poprawkami według kolejności przepisów ustawy.
Przystępujemy do głosowania nad przedstawi
onymi poprawkami.Poprawka pierwsza jest poprawką komisji, popartą przez komisję. Precyzuje, iż uprawnieni do nauki na terenie Polski mogą być jedynie poszczególni członkowie rodzin obywateli państw członkowskich UE, a nie rodziny tych osób.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa senatorów jest za poprawką pierwszą?
Kto jest przeciw?
Kto wstrzymał się od głosu?
Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 73 obecnych senatorów 69 głosowało za, 4 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 26)
Stwierdzam, że poprawka została przyjęta.
Poprawka druga uprawnia do nauki na zasadach obowiązujących obywateli polskich nie tylko osoby, którym nadano status uchodźcy, ale także osoby, które ubiegają się o ten status, a w stosunku do których nie wydano decyzji w ustawowym terminie trzech miesięcy. Jest to poprawka pana senatora Romaszewskiego.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa senatorów jest za tą poprawką?
Kto jest przeciw?
Kto wstrzymał się od głosu?
Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania
.Na 71 obecnych senatorów 56 głosowało za, 9 - przeciw, 6 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 27
)Stwierdzam, że poprawka została przyjęta przez Wysoką Izbę.
Przystępujemy do głosowania nad poprawką trzecią.
Jest to poprawka komisji,
poparta przez komisję. Ujmuje w ramach jednego ustępu całość regulacji błędnie rozdzielonej pomiędzy dwie jednostki redakcyjne.Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa senatorów jest za?
Kto jest przeciw?
Kto wstrzymał się od głosu?
Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 73 obecnych senatorów 72 głosowało za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 28
)Poprawka została przyjęta.
Przystępujemy do głosowania za podjęciem uchwały w sprawie ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.
Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem uchwały, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.
Kto jest przeciwko, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.
Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.
Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.
Na 73 obecnych senatorów 72 głosowało za, 1 wstrzymał się od głosu, nikt nie był przeciw. (Głosowanie nr 29
)Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty.
Powracamy do rozpatrzeniu punktu czwartego
porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o objęciu poręczeniami Skarbu Państwa spłaty niektóry kredytów mieszkaniowych.Przypominam, że debata nad rozpatrywaną ustawą została zakończona i obecnie możemy przystąpić do głosowania w sprawie tej ustawy.
Przypominam ponadto, że Komisja Gospodarki Narodowej przedstawiła projekt uchwały, w którym wnosi o przyjęcie tej ustawy bez poprawek. Projekt ten zostanie poddany pod głosowanie.
Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez komisję projektem uchwały w sprawie ustawy o objęciu poręczeniami Skarbu Państwa spła
ty niektórych kredytów mieszkaniowych.Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.
Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem przedstawionego projektu uchwały, proszę o naciśnięcie przycisku "za" i podniesienie ręki.
Kto jest przeciw, proszę o naciśnięcie przycisku "przeciw" i podniesienie ręki.
Kto się wstrzymał od głosu, proszę o naciśnięcie przycisku "wstrzymuję się" i podniesienie ręki.
Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania
.Na 73 obecnych senatorów 70 głosowało za, 3 wstrzymało się od głosu, nikt nie był przeciw. (Głosowanie nr 30
)Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o objęciu poręczeniami Skarbu Państwa spłaty niektórych kredytów mieszkaniowych.
71. posiedzenie Senatu RP, spis treści, poprzednia część stenogramu, następna część stenogramu