Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment
Z prac komisji senackich
Podczas posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej ambasador Finlandii w Polsce Seppo Kauppila dokonał podsumowania prezydencji fińskiej, w szczególności w kontekście poszerzenia i reformy instytucjonalnej Unii Europejskiej.
Ambasador stwierdził m.in., że kulminacyjnym punktem prezydentury jego kraju był grudniowy szczyt Unii w Helsinkach, podczas którego Unia zaprosiła do negocjacji sześć nowych państw i uznała Turcję za pełnoprawnego kandydata. Za ważną uznał decyzję UE o podjęciu indywidualnych negocjacji z każdym z krajów kandydujących.
Finlandia w czasie swojej prezydencji przyjęła też zadanie skutecznego promowania procesu rozszerzenia Unii. S. Kauppila ocenił, że Finlandii udało się osiągnąć wszystkie cele jakie sobie założyła. Również przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej senator Władysław Bartoszewski stwierdził, że Polska ocenia "pozytywnie i życzliwie" prezydencję tego kraju.
Podczas posiedzenia senatorowie wysłuchali także wystąpienia Álvaro Gil Goncalvesa Pereiry, ambasadora Portugalii w Polsce, dotyczącego programu prezydencji portugalskiej, w szczególności w kontekście poszerzenia i reformy instytucjonalnej Unii Europejskiej.
Zdaniem ambasadora Portugalii, Polska jest jednym z krajów wiodących w przygotowaniach do członkostwa w Unii Europejskiej. Stwierdził, że prezydencja portugalska jest zaangażowana w kontynuowanie negocjacji członkowskich z państwami kandydującymi. Przypomniał, że Polska przedstawiła już wszystkie stanowiska negocjacyjne. Dodał, że "od samej Polski zależy tempo negocjacji".
Á. Pereira powiedział, że Unia będzie zdolna do rozszerzenia o nowe państwa na początku 2003 roku, ale przystąpienie do UE będzie zależało od gotowości wewnętrznej państw kandydujących.
Obaj ambasadorzy podkreślali, że wewnętrzna reforma Unii jest warunkiem dalszego poszerzania wspólnoty. Ambasador Finlandii mówił, że państwa kandydujące będą informowane o przebiegu prac nad reformowaniem Unii, będą mogły również zgłaszać własne uwagi.
Ambasador Portugalii powiedział, że jednym z najważniejszych tematów w tym półroczu będzie dyskusja nad polityką zatrudnienia, reformą gospodarki i spójnością społeczną. Jego zdaniem, Europa powinna zmierzać do bardzo dynamicznej i konkurencyjnej gospodarki, mogącej tworzyć więcej i lepszych miejsc pracy oraz większej spójności społecznej. "Motywem wiodącym jest to, aby gospodarka pracowała na rzecz obywateli, a nie na odwrót. Nie jest to tylko wewnętrzny priorytet UE, ale także w krajach prowadzących negocjacje kwestia zatrudnienia i umieszczenie człowieka w centrum zainteresowania powinny być ważne" podkreślił Á. Pereira.
Senatorowie z Komisji Praw Człowieka i Praworządności spotkali się z Komisarzem Praw Człowieka Rady Europy Alvarem Gil-Roblesem, przebywającym w Polsce z wizytą roboczą, której celem jest nawiązanie kontaktów z polskimi parlamentarzystami. Jest to jego pierwsza wizyta zagraniczna po powołaniu na to stanowisko jesienią zeszłego roku.
Spotkanie zdominował konflikt w Czeczenii. W opinii komisarza Rady Europy, konflikt w Czeczenii jest bardzo złożony. Odniosłem wrażenie - mówił A. Gil-Robles - że konflikt czeczeński jest bardzo złożony, mamy tam bowiem do czynienia z elementami, które można określić jako gwałtownie islamskie, zagrażające prawom człowieka.
Zdaniem komisarza Rady Europy, w Czeczenii pod rządami Maschadowa doszło do całkowitej dezorganizacji państwa i naruszenia praw człowieka. A. Gil-Robles powołał się na opinie ludzi, z którymi rozmawiał podczas swego niedawnego pobytu w Dagestanie, Inguszetii, Osetii Północnej i Czeczenii. Wyjaśniał, że w ocenie Rady Europy, Rosja walczy, generalnie rzecz biorąc, o utrzymanie jedności federacji i przeciw terroryzmowi. Można utrzymywać, że wcale nie jest to terroryzm, tylko walka o niepodległość, ale nie wolno też zapominać, że wśród niektórych grup Czeczenów również pojawiają się tendencje imperialne. Przykładem tego była inwazja na Dagestan z myślą o utworzeniu w przyszłości wielkiej republiki islamskiej mówił A. GilRobles, zastrzegając, że jest to jego własna opinia. Dodał, że to nie uzasadnia jednak brutalności ataku Rosjan i wojny, która stanowi największe naruszanie praw ludzkich.
A. Gil-Robles poinformował, że 25 lutego br. wybiera się do Moskwy, by przedyskutować z szefem rosyjskiej dyplomacji Igorem Iwanowem możliwości ustanowienia w Czeczenii - z udziałem Rady Europy mechanizmu ochrony praw człowieka, zwłaszcza ludności cywilnej, przed gwałtami, jakich dokonują na niej wojska rosyjskie. Á. Gil-Robles wyraził nadzieję, że podczas tego pobytu znów będzie mógł odwiedzić Czeczenię.
W konkluzji swego wystąpienia A. GilRobles stwierdził, że problem nie jest jednak taki prosty, a rozstrzygnięcie, kto jest dobry, a kto zły w tym konflikcie, nie jest łatwe.
Przewodniczący Komisji Praw Człowieka i Praworządności senator Zbigniew Romaszewski jest odmiennego zdania. W jego opinii, sprawa Czeczenii "nie jest wcale skomplikowana". Mamy tam do czynienia z pozostałościami kolonializmu, a zarazem z elementami kampanii wyborczej w Rosji, co stanowi zresztą poważne zagrożenie dla demokracji w tym kraju. Na dowód tego senator powołał się na stosunek rosyjskiej opinii publicznej do konfliktu w Czeczenii: podczas pierwszej wojny czeczeńskiej 70% Rosjan było przeciw, a teraz w Rosji rozpętała się "kampania nacjonalizmu i ksenofobii".
Odpowiadając na jedno z pytań, A. Gil-Robles wyraził opinię, że nigdy nie będzie możliwe zapewnienie w Czeczenii trwałego pokoju, jeśli Rosja będzie próbowała narzucić rząd Czeczenom.
Podczas spotkania senator Z. Romaszewski mówił o polskiej pomocy humanitarnej dla Czeczenii.
A. Gil-Robles zapewnił senatora Z. Romaszewskiego, że zapyta w Moskwie o losy zaginionego dziennikarza radia "Swoboda" Andrieja Babickiego, mimo że jako komisarz Rady Europy nie zajmuje się sprawami indywidualnymi. W tym wypadku jednak podkreślił przekroczę swój mandat, bo chodzi o wolność mediów.
Na pamiątkę spotkania senator Z. Romaszewski ofiarował A. Gil-Roblesowi fragment bomby rozpryskowej, która eksplodowała na rynku w Groznym. Przekażę to panu Iwanowowi zapowiedział komisarz.
W swoim wystąpieniu A. GilRobles podkreślił rolę edukacji społecznej dla wychowania w duchu poszanowania praw człowieka. Zdaniem senatora Z. Romaszewskiego, taka edukacja może być bardzo trudna, gdyż jednocześnie obserwuje się kontestowanie pewnych wartości, spychanie zasad poprzez działania podejmowane w polityce międzynarodowej. Przykładem tego może być nieproporcjonalna reakcja na sytuację w Rosji i nową koalicję rządzącą w Austrii.
W drugiej części posiedzenia Komisji Praw Człowieka i Praworządności senatorowie wstępnie zapoznali się z projektem ustawy o ratyfikacji konwencji ramowej o ochronie mniejszości narodowych.
Wiceminister spraw zagranicznych Jerzy Krenz stwierdził, że Konwencja ramowa Rady Europy o ochronie mniejszości narodowych wyznacza standardy, do których mają dążyć poszczególne państwa. Jej ratyfikacja niczego nie przesądza, problemy te regulowane są bowiem przez prawo wewnętrzne.
W opinii wiceministra, umowę można ratyfikować bez deklaracji interpretacyjnej, a jeśli z deklaracją, to ograniczającą jedynie stosowanie konwencji do obywateli polskich, jak zaproponował rząd.
Wiceminister J. Krenz poinformował, że niektórzy posłowie chcieli wykorzystać ratyfikację konwencji do poprawy sytuacji Polaków za granicą, ale mniejszość polska w krajach ościennych chroniona jest na podstawie traktatów, a ich realizacja jest kwestią polityczną.
Wiceminister spraw zagranicznych wyraził negatywną opinię na temat ewentualnego zdefiniowania w deklaracji interpretacyjnej, dołączonej do ustawy ratyfikacyjnej, pojęcia mniejszości lub wyliczenia tych mniejszości, które zostaną objęte ochroną. Jednocześnie przyznał, że właśnie brak tej definicji w konwencji był przesłanką przyjęcia jej przez Radę Europy. Dzięki temu poszczególne państwa podczas ratyfikacji konwencji mogą zdefiniować pojęcie mniejszości zgodnie ze swoimi narodowymi interesami.
W dyskusji senatorowie nie podzielali poglądów przedstawionych przez wiceministra spraw zagranicznych. Jak stwierdził senator Wiesław Chrzanowski, wiceminister bagatelizuje znaczenie konwencji. Jego zdaniem, grupy mniejszości będą mogły powoływać się na konwencję. O mogących się pojawić problemach świadczy duża liczba krajów, które dołączyły do dokumentów ratyfikacyjnych deklaracje interpretacyjne. Senator przekonywał, że konwencja stwarza możliwość działania różnych grup z inspiracji politycznych. Np. podwójne nazewnictwo topograficzne może być źle odbierane przez lokalną społeczność.
Przewodniczący Komisji Praw Człowieka i Praworządności podkreślił, że polskie prawodawstwo wewnętrzne gwarantuje mniejszościom wszelkie prawa zawarte w konwencji oprócz nazewnictwa topograficznego i wprowadzenia języków mniejszościowych do urzędów. Senator stwierdził, że rozszerzenie praw mniejszości na te nowe obszary powinno następować na podstawie umów traktatowych. Nie przeszkadzałaby mi litewskie napisy w Sejnach, jeśli polskie napisy znajdą się w Solecznikach stwierdził Z. Romaszewski. W ten sposób konwencja byłaby środkiem poprawiającym sytuację naszych rodaków za granicą.
osiedzenie Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, podczas którego senatorowie zapoznali się z problemem świadczeń emerytalnych dla artystów tancerzy teatrów muzycznych i aktorów lalkarzy po wprowadzeniu reformy ubezpieczeń społecznych. Reforma zmieniła dotychczasowe regulacje dotyczące świadczeń emerytalnych dla tych grup zawodowych. Dotychczas artyści wykonawcy jako jedyna grupa zawodowa w Polsce opłacali dodatkowo i dobrowolnie składki na zaopatrzenie emerytalne twórców, mając na względzie możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę (kobiety w wieku 40 lat, mężczyźni 45 lat). Ta sytuacja zmieni się po 2006 r.; dla osób, które do tej pory nie nabędą praw emerytalnych, zacznie obowiązywać nowy system. Zdaniem Związku Artystów Scen Polskich, ze względu na specyfikę tych zawodów artystycznych (bardzo wczesna inicjacja zawodowa, powstawanie uszkodzeń w zakresie układu ruchu i wynikający stąd stosunkowo krótki czas aktywności zawodowej) należy utrzymać możliwość uzyskiwania przez tancerzy wcześniejszej emerytury. ZASP zaproponował m.in. wydłużenie okresu przejściowego o 14 lat, do 2020 r. Innym kierunkiem rozwiązań jest możliwość opłacenia całego okresu przekwalifikowania się do nowego zawodu.Obecna na posiedzeniu Komisji Rodziny i Polityki Społecznej wiceminister pracy i polityki społecznej zadeklarowała potrzebę kontynuowania rozmów w celu wypracowania korzystnego dla tej grupy zawodowej rozwiązania, które mogłoby się znaleźć w przygotowywanej obecnie ustawie o emeryturach pomostowych i rekompensatac
h.Komisja Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej oraz Komisja Spraw Zagranicznych i Komisja Integracji Europejskiej Sejmu spotkały się z komisarzem Unii Europejskiej ds. rozszerzenia Unii Guenterem Verheugenem.
Podczas posiedzenia G. Verheugen wyraził pogląd, że bez przyłączenia Polski Europa nie sprosta wyzwaniom, jakie stawia przed nią globalizacja. Jak stwierdził, chodzi tu o zwiększenie konkurencyjności gospodarki Europy, a zarazem o obronę jej ideałów i cywilizacji.
Komisarz UE ds. rozszerzenia Unii wyraził nadzieję, że zakończenie negocjacji i ratyfikacja decyzji o przyjęciu Polski do UE nastąpi w tym samym 2002 roku. Pojawiające spekulacje, że będzie to możliwe dopiero w 2006 r., określił jako najgorszy z najgorszych scenariuszy. Wtedy podkreślił Polska będzie już szanowanym, pełnoprawnym członkiem Unii. G. Verheugen podziela opinię polskiego rządu, że możliwe jest utrzymanie założonego tempa negocjacji i otwarcie kolejnych sześciu rozdziałów negocjacyjnych. Podkreślił, że ich zamknięcie zależy jednak całkowicie od strony polskiej: od przyjęcia i co bardzo ważne wprowadzenia w życie ustaw dostosowujących polskie prawo do unijnego. Trzeba bowiem te ustawy sprawdzić w praktyce i musi to nastąpić, zdaniem komisarza, przed wstąpieniem Polski do Unii. A jeśli te ustawy nie zdadzą egzaminu praktyki? pytali parlamentarzyści To już wasz problem odpowiedział G. Verheugen.
Za równie istotne jak legislacja G. Verheugen uznał informowanie społeczeństwa o konsekwencjach członkostwa Polski w Unii. Trzeba przy tym wyjaśniać, że zmiany strukturalne, jakie Polska zapoczątkowała przed 10 laty, i tak by nastąpiły, niezależnie od integracji.
Europa a la carte nie jest możliwa; nie możecie być członkami Unii tam, gdzie się to opłaca, i nie być członkami tam, gdzie się nie opłaca tak komisarz odpowiedział na pytanie posła Czesława Siekierskiego, czy możliwe są pewne preferencje ze strony UE w takich sprawach, jak np. restrukturyzacja górnictwa i hutnictwa.
G. Verheugena zaskoczyło pytanie posłanki Haliny NowinyKonopczyny dotyczące przyczyn gwałtownej reakcji UE na wejście partii Joerga Haidera do austriackiego rządu. Dziwi mnie takie pytanie w polskim parlamencie stwierdził komisarz UE w kraju, w którym miliony ludzi zginęły w obozach koncentracyjnych. Jak podkreślił, Unia nie chce współpracować z osobą, która te obozy nazywa poprawczymi.
Parlamentarzystom zaniepokojonym wykupem polskiej ziemi przez cudzoziemców wyjaśniał, że trzeba tu rozróżniać między prawem własności i prawem do inwestowania, któremu nie należałoby chyba stawiać przeszkód. Oczywiście, nie powinny mieć miejsca sytuacje, w których Niemcy wykupywaliby lasy na Mazurach po to, by organizować tam polowania na polską zwierzynę.
Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment